alfa36
07.09.23, 23:07
Myślę sobie, że przecież wciąż dzieciaczki (również emam) jeżdżą na wycieczki, ktoś z nimi chodzi do muzeum/kina/teatru, gdzieś tam te wynika nauczana niekoniecznie najgorsze (no tak, może zasługa korków, ale czy tylko?) , jakieś innowacje, jakaś współpraca ze środowiskiem, apele/występy - ktoś to robi przecież, a to też wysiłek. I to też uczy, choćby tego, żeby zapukać , wejść, mówić. Ciągle znam nauczycieli, którzy działają, którym się chce.
Co Waszym zdaniem można zrobić, żeby było lepiej? Żeby nie zgnębić tych idealistów, którzy wciąż są.
Czy ktoś ma dobre zdanie o polskiej szkole?