Spór o fakturę - jakie kroki

[bialydelfinum]

Otrzymaliśmy fakturę związana z pracami remontowymi z która się nie zgadzamy. Spróbujemy walczyć o jej anulowanie. Czy ktoś ma może jakaś wygrana sprawę w tym zakresie ? Macie jakieś rady jak to zrobić ? Lepiej oplacic te fakturę teraz czy ewentualnie dopiero po ostatecznej przegranej ?

[makurokurosek]

Czy prace remontowe zostały wykonane i czy podpisaliście z wykonawcą umowę?
Czy przed wykonaniem prac wykonawca pisemnie (czy to w umowie, czy mailem, sms) poinformował was o kosztach i jakie usługi w te koszty wchodzą?
Czy podczas prac dodaliście lub zmieniliście zakres wykonywanych usług?

Od twoich odpowiedzi zależy to co dalej z tym fantem zrobić

[bialydelfinum]

Zupełnie nie o to chodzi. Prace w ogole sie nie odbyły się bo był pewien drobny problem techniczny. I w umowie maja niestety opcje, ze my płacimy karę. Ale problem wynikł z błędnych informacji na temat parametrów przekazanych przez pracownika firmy.

[misiamama]

na kary umowne nie wystawia się faktury.

[makurokurosek]

Nie do końca jest tak. Wszystko zależy od konkretnej interpretacji skarbówki. Z jednej strony Izba Skarbowa uznaje, że na kary umowne nie wystawia się faktury , z drugiej strony coraz częściej skarbówka zgłasza się po vat od kar umownych. Tak więc aby firma bezpiecznie wystawiła odpowiedni dokument najpierw powinna złożyć prośbę o interpretację skarbową.

W takim bałaganie podatkowym, musi chodzić o niezłą sumę aby ktoś bawił się w kary umowne.

[marta.graca]

Zapewniam, że wielu moich klientów "bawi się" w kary umowne, na bardzo różne sumy.

[bialydelfinum]

To znaczy?
Możesz jaśniej ?
Sugerujesz żeby bez szemrania zapłacić ?

[taje]

Nie sądzę, żeby marta.graca to sugerowała, ale niech ona sama się lepiej wypowie.

Ja w każdym razie odradzam zapłacenie bez szemrania (też jestem radcą prawnym).

,

[bialydelfinum]

Dziekuje. Tak tez zrobimy, tylko teraz nie wiem jak mam kwestionować fakturę która nie jest do nas?
Przeraża mnie ten ogrom wątków tej sprawy
Dodatkowo przy instalacji zniszczyli nam trochę fronty i ścianę …..

[taje]

Dlatego, tak jak już pisałam, powinnaś zasięgnąć porady prawnika, który popatrzy na umowę (której my tu przecież nie znamy) i opracuje strategię litygacyjną. Ale na pewno na tym etapie nie płać tej faktury.

[bialydelfinum]

Jak to ?
A w jaki sposób to jest regulowane ?

[marta.graca]

Tak to, że trudno byśmy tu oceniały sprawę, która nie jest nam znana, nie czytaliśmy umowy, nie znamy szczegółów stanu faktycznego, dlatego możemy tylko ogólnie coś zasugerować, ale raczej powinnaś się poradzić prawnika. Sąd będzie oceniał, czy kara umowna jest należna i zgodna z umową, może też ją obniżyć uwzględniając sytuację.

[makurokurosek]

Jeżeli masz podkładkę, że pracownik podał błędne dane, czyli jeżeli te informacje zostały przekazane mailowo to wówczas idziesz do sądu. Jeżeli nie masz podkładki, że to ty zostałaś wprowadzona w błąd to szanse na wygraną sprawę są zerowe.

[bialydelfinum]

No wlasnie czesc ustaleń była w mailu, czesc ustnie. Niestey. Do sądu to wiem, ze mogę isc w ostateczności, pytam się o kroki wcześniejsze, co najlepiej zrobić najpierw.

[makurokurosek]

Pytanie o jakiej kwocie rozmawiamy, Jeżeli jest to poziom kilkunastu tysięcy to oczywiście, że iść do sądu, jeżeli jest to poziom tysiąca to sprawa sądowa i koszty adwokata pożrą więcej aniżeli jest teraz do zapłaty.

Jakby nie patrzeć wina leży również po waszej stronie, więc warto pewne rzeczy przyjąć na klatę

[bialydelfinum]

Ale jaka winę widzisz po naszej stronie ?
Maz coś miał coś przygotować i wysłał maila do firmy dopytując o szczegóły. Pracownik odpowiedział ogólnie na maila wiec maz zadzwonił i dwa razy dopytał i zrobił zgodnie z tym co powiedział pracownik przez telefon.
Jaka jaka tu nasza wina ?

[makurokurosek]

Na podstawie twoich wypowiedzi można tylko snuć domysły.
Umowa dotyczyła prac remontowych. Umowa nie doszła do skutku z powodu błędnych danych przesłanych przez twojego męża.

Ponieważ nie uściśliłaś o co dokładnie chodzi więc podam przykład.
Zlecam usługę wyburzenia ściany, ale podaję błędne informację twierdzę, że to ściana gipsowa, firma wycenia mi tę usługę na 10 tys, w rzeczywistości jest to ściana nośna, żeby ją wyburzyć trzeba zamiast niej postawić filary, rzeczywisty koszt jej wyburzenia to 100 tys.
Współpracuję z firmami instalatorskimi, każda firma, która ma już jakiś swój dorobek zabezpiecza się przed " błędnymi danymi".

"Prace w ogole sie nie odbyły się bo był pewien drobny problem techniczny."

[bialydelfinum]

Współpracuję z firmami instalatorskimi, każda firma, która ma już jakiś swój dorobek zabezpiecza się przed " błędnymi danymi

O to jest jakiś trop, mozesz coś więcej napisać jak się zabezpieczają?
Bo tutaj jest tego typu problem.

Maz nic nie podawał. Odwrotnie - chodzi o instalacje nowej kuchni - kobieta która zarządza projektem mu powiedziała ze to co jest do podłączenia zmywarki ( sorry nie znam się na szczegółach tych rur i kraników do sprzetow wiec nie wyjaśnię ) jest ok a okazało się ze absolutnie nie jest jak przyszła ekipa instalować.

[makurokurosek]

Skąd kobieta zarządzająca projektem miała informacje o wymiarach rur i rodzajach gwintów w waszym domu ? Czy ta osoba była u was w domu i to zmierzyła , czy to twój mąż podał jej tą informację ?
Jeżeli to twój mąż błędnie podał wymiar gwintu to jak najbardziej wina leży po jego stronie .

[bialydelfinum]

No właśnie, ale tak jak pisałam to ona udzielała informacjinagabywana przez męża, teraz tak myśle ze ja na jej miejscu nic bym ustnie nie ustalała a przede wszystkim prosiła o przesłanie zdjęć. No chyba ze celem jest naciąganie klientów na kary.

[taje]

To nie autorka ma iść do sądu, tylko ewentualnie czekać na to, aż zostanie pozwana. I w żadnym wypadku ma teraz nie płacić, jeśli kwestionuje fakturę.

[szara.myszka.555]

Czyli de facto to nie jest spór o fakturę jako taką, tylko o karę umowną.

[bialydelfinum]

No tak ale co to zmienia ?

[la_bonne_cusine]

Opisz dokładnie sytuację. Jaka robota. Kto jest inwestorem. Jakie i w jakim zakresie kary umowne. Co przyczyniło się do braku realizacji. Tzw siła wyższa czy czynnik ludzki z której strony.
Skoro dostaliście fv to nie można jej anulować.
Zapisy umowy są w tej sytuacji wiążące.

[bialydelfinum]

Napisałam już wyżej. Kara za to ze instalator nie mógł wykonać prac . Tylko my z naszej strony dokładaliśmy wszelkich starań żeby tego problemu nie było.
Mogą w takiej sytuacji wysyłać pisma odnosnie zapłaty kary czy to jednak przesada?

[taje]

Wysyłać mogą i nawet powinni ale Ty powinnaś żądania z pisma zakwestionować. Listem poleconym.

[la_bonne_cusine]

Była umowa??

[la_bonne_cusine]

Wrzuć umowę
.

[taje]

>Skoro dostaliście fv to nie można jej anulować.
>Zapisy umowy są w tej sytuacji wiążące.

Bzdura. Zawsze można kwestionować zasadność wystawienia faktury, na tym polega spór. A fakturę wystawca też może "anulować", choć to już jego problem.

[marta.graca]

Poza tym, od czego są korekty?

[taje]

Dokładnie. Dlatego "anulować" w cudzysłowie.

Ja nie wiem z jakiej choinki urwała się la bonne cusine. Mam wrażenie, że jej misja życiowa to wprowadzać zamieszanie i dawać ludziom błędne rady (czyli innymi słowy trollować).

[makurokurosek]

Nie do końca faktura jest bezzasadna . Usługa nie została wykonana , bo zostały podane błędne informacje o wymiarach gwintu. Teraz kluczowe jest to kto podał błędna informację mąż autorki czy kobieta odpowiedzialna za projekt . Jeżeli to firma źle określiła gwinty to faktura jest bezzasadna , jeżeli jednak to mąż autorki podał błędny wymiar gwintu to faktura jest jak najbardziej zasadna .

[taje]

Ten kto pozostaje w posiadaniu aktywa, którego dotyczy spór ma zawszę przewagę - dopóki autorka nie zapłaciła faktury dyktuje warunki i ma czekać na ewentualny pozew. Oczywiście po uprzednim zakwestionowaniu żądania zapłaty kary umownej w drodze listu poleconego. Żeby niedoszły wykonawca mógł udowodnić zasadność swojej faktury to on będzie musiał przedstawić dowody na błąd po stronie autorki.

[makurokurosek]

Tak jak napisałam wyżej, wszystko zależy od kwoty na jaką opiewa ta faktura.
Często taka postawa jaką proponujesz jest droższym rozwiązaniem.
Jeżeli to mąż autorki w mailu podał błędny wymiar gwintu, to sprawa w sądzie jest przegrana, wówczas autorka nie tylko będzie ponosiła koszty kary ale również koszty postępowania sądowego.

[bialydelfinum]

Kurosku, maz nie podał żadnych złych wymiarów, sprawa była o to czy jakaś czesc jest na wierzchu czy w murze. To chyba trudniej o nieporozumienie a jednak miało miejsce ?
Chyba nikt nie może dowodzić ze maz wydzwaniał i wysyłał maile, osoba odpowiedzialna mu wyjaśniła wszystko dobrze a maz zrobił całkiem na odwrót?

[makurokurosek]

Nie unoś się. Pracuję w branży typowo męskiej i naprawdę ogrom facetów ma dosłownie zerową wiedzę techniczną, dlatego zakładam, że błąd mógł być jednak po stronie twojego męża.

[bialydelfinum]

Tak jak pisałam nie chodziło o wymiary a o to czy jakaś cześć jest w ścianie czy na zewnątrz. Maz twierdzi ze pytał dwa razy żeby się upewnić, i to było tak ze on te maile pisał do niej i dzwonił z własnej inicjatywy. A nie ze miał dostarczyć jakieś wymiary i podał złe. Sam dzwonił żeby się spytać czy może być tak jak jest.

[bialydelfinum]

A możesz napisać jak firmy zabezpieczają się przed błędami ?

Tu przy drugim podejściu kobieta kazała wysłać zdjęcia ściany z tymi rurami , dlaczego nie mogła tego zrobić za pierwszym razem, wtedy nie byłoby żadnego problemu ?

[makurokurosek]

"A możesz napisać jak firmy zabezpieczają się przed błędami ?"
Po pierwsze porządnie napisane przez prawników umowy, po drugie OC.

"Tu przy drugim podejściu kobieta kazała wysłać zdjęcia ściany z tymi rurami , dlaczego nie mogła tego zrobić za pierwszym razem, wtedy nie byłoby żadnego problemu ?"

Może dlatego, że dla osób technicznych pewne rzeczy są oczywiste i jeżeli zadają pytania to uznają, że klient jednak będzie umiał na nie odpowiedzieć.
To kwestia stereotypów, wmówiono nam, że mężczyźni mają umysły ścisłe i świetnie radzą sobie w kwestiach technicznych, rzeczywistość jest jednak brutalna i pokazuje, że większość mężczyzn to dosłownie techniczne jełopy, które nawet nie wiedzą jak wygląda zawór kulowy nie mówiąc już o określeniu jego gwintu.

[taje]

Nie płać, napisz do nich oficjalny list (polecony), w którym kwestionujesz zasadność nałożenia kary umownej i czekaj na rozwój wypadków. W większości przypadków nie dojdzie do pozwu. Na pewno nie płać faktury teraz, no chyba, że zgadzasz się z ich argumentacją. Warto też zasięgnąć porady prawnika.

[bialydelfinum]

Bardzo dziekuje, tylko teraz mamy jeszcze inny problem- dane faktury są błędne- i adres i nazwisko ( podejrzewam ze ktoś po prostu ich nie zmienił pisząc na innej fakturze albo załączył błędny załącznik ). Co w takiej sytuacji ?

[taje]

Skoro i adres, i nazwisko, to czy jesteś pewna, ze ta faktura była zaadresowana faktycznie do Ciebie? Bo może to jeden wielki błąd?

[bialydelfinum]

No chciałabym żeby tak było ale niestety podejrzewam, ze to po prostu niechlujstwo i przesłali zły załącznik. Wiec teraz nie wiem jak mam traktowac te fakturę ?

[taje]

A jak do Ciebie ta faktura trafiła, emailem?

[mysiaapysia]

O. I to jest trop. Z taką fakturą to nie mają po co iść do sądu. Akurat tutaj wszystko musi się zgadzać, każdy element faktury dotyczący jej odbiorcy, szczególnie jego nazwisko i adres. To może lepiej nic do nich nie odpowiadać. Zignorować fakturę nie adresowaną do was.

[marta.graca]

A nie lepiej dać im znać? Może po prostu faktura miała trafić do kogoś innego?

[mysiaapysia]

Po co ona ma ich informować, że popełnili spory błąd? Ich błąd jest dla niej korzystny.

[marta.graca]

Nie jest korzystny, po prostu jej nie dotyczy. A na tę fakturę może ktoś inny czeka.

[makurokurosek]

Skoro faktura nie jest wystawiona na ciebie to sprawa ciebie nie dotyczy

[eliszka25]

skoro faktura jest wystawiona na kogoś innego, to ciebie nie dotyczy. ja bym w takiej sytuacji najpierw po prostu zadzwoniła do firmy z pytaniem, o co chodzi, bo dostałam fakturę wystawioną na kogoś innego. jest całkiem spora szansa, że to w ogóle nie o ciebie chodzi i żadnego sporu nie ma. wyjaśniliście to, czy od razu zakładacie złą wolę firmy wystawiającej fakturę? może ktoś się zwyczajnie pomylił.

[bialydelfinum]

Dziekuje wszystkim za sensowne rady. Tylko niestety na 100 % jest to faktura dla nas. Jest taka do połowy wypełniona , tak jakby ktoś zaczął wymazywać ten adres który tam był (i jest w jednym miejscu tylko nazwisko tej osoby bez imienia ulica bez numeru obok pełne dane Itp itd) i nie zapisał końcowych zmian.
Myślimy żeby wysłać ten list polecony już teraz żeby nie rozpędzac całej machiny przeciwko nam i zakwestionować fakturę, jednocześnie wyrażając zaniepokojenie, ze z firmy wyciekają dane osobowe klientów.
Wydaje nam się ze zamiast kontaktować się nieformalnie i wyjaśniać bądź nic nie robić lepiej podnieść sprawę dowodząc za na każdym kroku w firmie są zaniedbania.
Już mnie głowa boli od myślenia.