Jak przejść przez rozstanie

[olpa7]

Wczoraj byłam tego pewna decyzji o rozstaniu, wieczorem już mniej. A dziś ciągle myślę że to błąd. To normalne? Zrobiłam listę plusów i minusów, jak myślę trzeźwo to wiem że to dobry wybór ale dosłownie non stop chce mi się płakać.

[kariwitch00]

Czyli to ty zakończyłas? Przejdziesz przez to normalnie bo zawsze lepiej być w położeniu ze chłodno rozważasz za i przeciw tysiąc razy gorzej ma zostawiana strona która wciąż chce.

[olpa7]

Ale ja też chcę ale wiem że to nie ma sensu bo będzie tylko gorzej

[jak_zwykle_wszystko_zajete]

Płacz po stracie jest naturalny. Płacz ile potrzebujesz, to w końcu minie i przyjdzie ulga.

[olpa7]

Nawet nie mam jak płakać teraz bo przez najbliższe dni muszę się jakoś prezentować

[afro.ninja]

Raczej norma. Może opłakujesz swoje decyzje, które zdecydowały o tym zwiazku, a nie jego koniec. Będzie bolało, po prostu zaakceptuj, swój smutek i aktualne poczucie straty.

[abidja]

Alez placz,to przeciez naturalne. Pomimo,ze wiesz ze zrobilas dobrze to przeciez cos stracilas, cos sie skonczylo.
Daj sobie czas.
A potem wyprostuj sie, popraw korone i idz do przodu.

[beataj1]

Płacz, ból jest jak fala: niech przypłynie, opłynie cię i popłynie dalej nie robiąc szkód.
Każda kolejna fala będzie mniejsza, aż będzie tylko strumykiem i zniknie.
Daj czasowi czas.

A co do pewności: dobrze robi uzewnętrznienie problemu: czy gdyby przyjaciółka (albo córka, jeżeli ją masz) była w identycznych związku to uważasz że mądre byłoby by w nim trwała?
Chciałabyś tego dla bliskich ci kobiet?
A przecież ty jesteś sama sobie najbliższa.

[bistian]

Nie ma obowiązku posiadania konkretnych argumentów za rozstaniem. Chcesz się rozstać, informujesz o tym, a nie ważysz zyski i straty.

[alpepe]

Ja po jednym płakałam prawie rok, ale ja zerwałam, wiedziałam, że niestety tak musi być. Bolało, bo zawsze boli. Ale żeby było lepiej, czasem niestety najpierw musi być gorzej. Czyli płacz, ale nie rób kroku wstecz.

[aniani7]

Rozstanie przechodzi się jak żałobę. Są fazy, że nawet siebie winisz, że coś zrobiłaś, a czegoś nie. Taki truizm, ale potrzebny jest Ci czas, szkoda, że spokojnie nie możesz się wypłakać.

[szafireczek]

Czas zrobi swoje. Skoro przemyślałaś decyzję i wiesz, że dobrze zrobiłaś, to się tego trzymaj i nie otwieraj drzwi, które zamknęłaś. Patrz do przodu i myśl o przyszłości, a nie o tym co było.