Dodaj do ulubionych

Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie

12.09.23, 22:04
Czy któraś z was była zmuszona zrezygnować dosłownie w ostatniej chwili z urlopu- wylot na urlop na południe Europy. Ja jestem właśnie w takie sytuacji.
Wczoraj z mężem mieliśmy wieczorem lot ale nie polecieliśmy. Przepadło.
Mamy dwa tygodnie urlopu. W piątek wieczorem przyjechaliśmy do pl, w poniedziałek miał być wylot na tydzień na południe Europy, potem jeszcze tydzień u mamy męża.
Mama męże choruje, ma stwierdzone otępienie i teraz wyszło że już nie pamięta o łękach co ma brać, nie wykupuje leków. W niedzielę nam zasłabła, było pogotowie. Chcieliśmy załatwić opiekunkę z PCK ale kobieta która przyszła na pierwszą wizytę to było jakieś nieporozumienie no i ostatecznie nie wylecieliśmy.
Musimy ogarnąć opiekę dla teściowej żeby ktoś przychodził podawać leki, czasem iść na zakupy z nią itp.
Tak chciałam się tylko pożalić, miał być urlop, plaże, morze, wycieczki.
Jedno wam powiem.... pani Bogu starość się nie udała
Obserwuj wątek
    • black.emma Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:08
      Tak, w tym roku kilka dni przed wylotem wylądowałam na sor. Operacja na cito ☹️ zdarza się. Jeszcze będą udane urlopy. Powodzenia!
      • chusteczka.haftowanaa Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:11
        Dzięki. Życzę zdrówka 🙂
    • taje Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:11
      Ale przynajmniej mamie męża i syn, i synowa się udali! Pomyśl o tym w ten sposób. Jeszcze wiele urlopów przed wami.
      • homohominilupus Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:13
        taje napisała:

        > Ale przynajmniej mamie męża i syn, i synowa się udali!

        Jak ładnie napisane! 💙
        >
        • livia.kalina Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:18
          zgadzam się, ładniesmile
      • chusteczka.haftowanaa Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:45
        Dziękuję ❤
        Jakoś zagospodarujemy ten czas, jakaś wycieczka do Krakowa czy Pszczyny, Żywca razem z teściową.
        • sillke Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:21
          Skoro padły tu konkretne nazwy, to polecam ogrody Kapias w Goczałkowicach. Piękne miejsce, ogrody naprawdę robią wrażenie, duże tereny do spacerowania. Wstęp bezpłatny.
          • myelegans1 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:23
            i molo w Osieku
    • daniela34 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 22:15
      Tuż przed wylotem na Sycylię w maju zorientowałam się, że zgubiłam dowód. Paszport mialsm wtedy wyrabiany. Wyjazd poszedł się paść.
      • sol_13 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 23:44
        O masakra.
        A nie ma jakichś paszportów tymczasowych wydawanych na lotnisku?
        • daniela34 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 23:48
          Tak, w Warszawie jest punkt na lotnisku. Jak się zorientowałam (w dzień wylotu rano) to już i tak straciłabym bilet na lot na miejsce, doszłam do wniosku, że koszty wyjazdu do Warszawy plus nowy bilet na Sycylię zwyczajnie mi się nie kalkulują.
      • barattolina Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 09:37
        Też miałam taką sytuację. Zorientowałam się podczas odprawy online i podałam inną datę niż w dowodzie, żeby system wygenerował kartę pokładową. Odbyłam tak 4 loty (bo były przesiadki) i nikt nie sprawdzał daty ważności dowodu. Ani przy podawaniu bagażu przy odprawie, ani przy gate'ach.

        No ale nerwy były.
        • mava1 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:00
          i nikt nie sprawdzał daty ważności dowodu.

          no u mnie tez nikt nie sprawdzał, przy załatwianiu sprawy (na szczęście nie tak ważnej) ale sie zorientował "ktos wyzej" i musiałam wszystko załatwiac od nowa, pół roku później, po wyrobieniu dowodu..
          I od lat obiecuję sobie, że ważnośc paszportu ustawię w połowie ważnosci dowodu ale jakos nic z tego nie wychodzi
    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 23:52
      Współczuję. Nie było nikogo kto by przez ten tydzień doraźnie się mógł zaopiekować nią? Nawet jakas pani z Ukrainy? Ja bym nie rezygnowała...
      • panna.nasturcja Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 12.09.23, 23:57
        A skąd mieli wziąć tę panią z Ukrainy w kilka godzin?
        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:24
          Bywają chętne do pracy od zaraz. Albo zapłacić sąsiadce za doglądanie mamy. Wszystko jest kwestią ceny.
          • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:24
            Są lokalne grupy FB itd., znajomi mogą kogoś polecić itp.
          • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:31
            No z tymi Ukrainkami.to.ciekawe.
            Babcia ma.alzhaimera i to solidnego. Każda Ukrainka która była.zainteresowana praca ( a było ich że trzy) najchętniej chce zamieszkać u danej osoby.. czyli mieć swój pokój, kilka u wolnego i jeszcze chce dostawać pieniądze na wyżywienie swoje. Mówię tutaj o opiece typu na cały miesiąc. Niestety każda z tych Pań jak przyszła na wizytę , obejrzeć babcie to żadna z nich nie chciała się podjąć siedzenia z nią bo mówią,że zwariują same a.one chce spokój.
            Większość z nich nie podejmie się.opieki nad całkowita nierozumna osoba. One chcą odzyskać do kogoś bądź zamieszkać.. umyć okna, ugotować obiad, zrobić zakupy,wyjsc z psem, może posprzatac i najlepiej jak osoba byłaby kumata to wtedy pograją w.karty albo umilą czas. Inne opcje nie wchodzą w grę.
            Testowaliśmy z mamą nie tylko my same ale również znajome.mojej mamy.
            Także wszystko fajnie pięknie ładnie, niby wszyscy chcą chętni do pracy , ale.na ich zasadach.
            Mama nadal opiekuje się.sama.babcia..czyli.praktycznie non stop jest u niej, karmi , przewija, faszeruje lekami.
            • 152kk Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 07:33
              Współczucie dla Twojej mamysad Babci też, ale pewnie już niestety niewiele do niej docierasad chyba czas najwyższy pomyśleć o domu opieki?
              • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 09:30
                Nie dociera nic do niej.. praktycznie jest jak warzywo. Była w domu opieki,ale niestety okazalo się,że ten dom opieki to jest dla zwykłych osób a nie takich z alzhaimerem o jak jej stan drastycznie się pogorszył to musieliśmy ja zabrać.
                Teraz moja mama opiekuje się nią..w domu typu 10 miesięcy a siostra mojej mamy przyjeżdża z zagranicy na 2 miesiace. Niestety domy dla osób takich typu warzywo z Alzhaimerem kosztują sporo,żeby były na jakimś poziomie.. Ukrainka chciała mieć swój pokój, a niestety tak nie da się zrobić..więc znaleźliśmy Panią która przychodzi na 4-6h dziennie. Zawsze to coś.
                • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 10:13
                  No teraz to twoja mama opiekuje się nią z pomocą dochodzącej Pani.
            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:19
              No oddzielny pokój to oczywistosc i pieniądze na jedzenie. Chciałaś jej wyżywieniem zapłacić czy co? Wolne to też normalne, nikt nie jest robotem. Opieka nad leżącą, schorowana, nie kumająca osoba jest jedną z najcięższych i najtrudniejszych prac. Trzeba ją godziwie wynagradzać.
            • palacinka2020 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:35
              Co za post... ze pani z Ukrainy chce pokoj i zaplate? To ma byc dziwne? Ze chce spokoj? Chce odzyskac (co odzyskac??)?
              Opiekunki raczej nie rezygnuja z opieki gdy osoba jest "zbyt spokojna" I nie, te panie nie szukaja towarzystwa tylko pracy.
          • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:27
            Dżizas. Mieli panią ale okazała się niewypałem. Na pewno, na pewno znaleziona na cito pani by ich uspokoiła, zwłaszcza gdyby była odpowiednio droga („wszystko jest kwestią ceny”)
          • palacinka2020 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:36
            Juz ja widze gdy mnie sasiadka prosi o dogladanie kogos przez 2 tygodnie...
            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:54
              A ja znam co najmniej jedną sąsiadkę, która by doglądała, gdybym poprosiła - tu potrzeba przez tydzień, ale nawet i dwa. Jest dużo ludzi, stosunkowo młodych, na emeryturze, którym dodatkowa kasa się przyda. Co innego, gdyby stan był taki, że osoba leżąca, w pampersach albo agresywna, niewspółpracująca itd.
              • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 20:03
                Doglądać to można kury które trzeba wypuścić o brzasku, sprawdzić czy mają co pić i zamknąć o zmierzchu albo samodzielną osobę. Ale jeśli stan teściowej jest taki, że wymaga opiekunki, do tego jest otępienie plus obowiązkowe leki (a nie wiesz, czy pani będzie współpracująca w kwestii zażywania) i zasłabnięcia oraz branie osoby w takim stanie (może wszystko pójść dobrze ale może nie, i wtedy trzeba wiedzieć, co robić) na zakupy, to nie jest klimat na "doglądanie".
                To, że komu się przyda dodatkowa kasa, nie znaczy, że rzuci inne zobowiązania żeby lecieć o określonej godzinie podać starszej pani leki, bo tacy ludzie na ogół nie tyle siedzą na tyłku i czekają na zajęcie, ile mają swoje zobowiązania w tym czasie tylko nie mają z nich wystarczającej kasy.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 21:01
                  Poza tym i tak za dwa tygodnie watkodajka z mężem wyjeżdżają za granicę więc nie mają duzo czasu na znalezienie zaufanej opiekunki. No i kto jej będzie pilnował czy się wywiązuje z obowiązków?
              • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 20:06
                poza tym zdecyduj się: autorka skąpi, bo pani którą przyszła ale się rozjechały z oczekiwaniami słusznie chciała więcej kasy z której autorka powinna wyskoczyć, gdyż jest to ciężka praca i nikt kto tego nie robił nie wie, czy jest to grzecznościowe doglądanie przez znajomą sąsiadki znajomej, bo ci się argumenty rozjeżdżają.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 20:57
                  Jak by mi zależało to zapłaciłabym więcej. To kilka dni raptem.
        • turbinkamalinka Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:24
          panna.nasturcja napisała:

          > A skąd mieli wziąć tę panią z Ukrainy w kilka godzin?

          Z wykopalisk tongue_out Zlituj się odpowiadasz odrealnionej pani redaktor tongue_out
      • homohominilupus Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:28
        bergamotka77 napisała:

        > Współczuję. Nie było nikogo kto by przez ten tydzień doraźnie się mógł zaopieko
        > wać nią? Nawet jakas pani z Ukrainy?

        Ja bym nie rezygnowała...
        >
        No to akurat oczywistość ☺️
        • sueellen Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 09:43
          Są tacy co podrzucają starszych ludzi do szpitala kiedy wyjeżdżają na urlop czy nadchodzi boże narodzenie. Wystarczy seniorowi nie podawać płynów przez jeden dzień aby się odwodnił. Może to ten typ?
          • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 10:51
            Tak, jasne. Ja dla rodziców zrobiłabym wszystko. Ale w tej sytuacji udałoby się nie tracić wyjazdu. Co innego poważna sytuacja np. wypadek, zawał, udar. Nie wahałabym się.
            • mamkotanagoracymdachu Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 09:27
              bergamotka77 napisała:

              > Tak, jasne. Ja dla rodziców zrobiłabym wszystko.

              "Wszystko", ale nie zrezygnowała z wakacji przecież. Wiadomo.


              https://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/nie-no-tyle-to-nie-wojny-samochodowe-tvn-turbo.jpg
              • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 12:43
                Tu była mowa o teściowej 😜
        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:09
          homohominilupus napisała:

          > bergamotka77 napisała:
          >
          > > Współczuję. Nie było nikogo kto by przez ten tydzień doraźnie się mógł za
          > opieko
          > > wać nią? Nawet jakas pani z Ukrainy?
          >
          > Ja bym nie rezygnowała...
          > >
          > No to akurat oczywistość ☺️
          >
          >
          >
          Tak, oczywistosc. Mam bliskie osoby które by mi pomogły w takiej sytuacji. Na relacje z ludźmi się pracuje, ematki zwykle nikogo nie znają, nie mają i nie lubią. One nie lubią nawet samych siebie.
          • homohominilupus Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:01
            Co Ty się tak rzucasz od samego rana?
            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:06
              Nie rzucam się tylko ematki jak zwykle biją rekordy hipokryzji i swietoyebliwosci na pokaz smile
          • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:21
            NO ta tu ma...teściową. I chce jej pomóc.
          • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:31
            Tak, z całą pewnością masz tłum bliskich osób czekających w kolejce, które są kompetentnymi w opiece nad staruszkami z Alzheimerem nolife’ami, będącymi w stanie na zawołanie rzucić swoje zobowiązania i siedzieć cały dzień z twoją matką czy teściową. Nikt tu nie ma wątpliwości.
            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:39
              Tak, na kilka dni daliby radę rzucić zobowiązania. My też rodzinnie się wspieramy, a i znajomych i przyjaciół mamy sporo. Każdy kogoś zna i tak pojawiają się kontakty. Moja pani Ukrainka nie może, ale np. ma koleżankę, która szuka pracy itp. W ostatecznosci pojechałby jeden rodzic z dzieckiem, gdyby drugi musiał być na miejscu. Nie ciągniemy się w dół, tylko dbamy o siebie. Jeżeli jeden musi zrezygnować z czegoś, to nie znaczy, że drugi ma cierpieć, bo niewiele tu pomoże, a już zwłaszcza dziecko nie powinno tracić wakacji.. .Zwłaszcza że to nie jest nagłe, cięzkie zachorowanie czy wypadek. Teściowa się sama ogarnia, tylko wymaga dopilnowania.
              • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:08
                No mówiłam, nolife’y. A i pani starsza z Alzheimerem będzie z cała pewnością w świetnej formie jak będzie się nią przez dwa tygodnie zajmować armia nieznajomych randomów, niemający h pojęcia o jej potrzebach.
                My tez mamy grupę wsparcia ale ona dotyczy raczej sytuacji „nakarmić zwierzaki” lub „odebrać z lotniska o dziwnej godzinie”, nikt nawet by nie znikał prosić o wielodniowa opiekę nad obcą stwruszką z zanikami pamięci bo to za duży hardkor i dla staruszki i dla proszonego, a i proszący nie wypocznie bo nie będzie wiedział czy wszystko idzie gładko.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:45
                  Przez tydzień nie dwa. Chodzi o kilka dni.
                  • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 17:55
                    Tydzień to też dość długo. Lepiej wyjaśnij jak to jest, że twoi znajomi by rzucili swoje zobowiązania żebyś ty mogła na urlop lecieć, ale twoja Ukrainka nie mogłaby. Twoi znajomi to "szlachta nie pracuje"?
                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:01
                      Nigdzie nie napisałam, że znajomi zrobiliby to osobiście, ale już brat tak, bo prowadzi firmę i dałby radę pogodzić. Ale wszyscy znamy różnych ludzi i jak ktoś kogoś potrzebuje, to sobie polecamy i pomagamy. To chyba normalne? I tak panią sprzątaczkę mam z polecenia znajomej, bardzo ją lubimy i cenimy. Teraz bratowa znalazła fajną masażystkę i moja mama korzysta. Ty żyjesz na pustyni? Nie znasz nikogo? Nie korzystasz z poleceń?
                      • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:30
                        Korzystam z poleceń dotyczących powiedzmy fryzjera czy zajęć dla dzieci. Ale nie wpakowalabym mamie z zanikami pamięci znienacka kogoś, o kim sama niczego nie wiem. Jak była potrzeba to organizowałam powiedzmy syna kuzyna do zrobienia zakupów czy kolegę z dawnej pracy mamy do zawiezienie do lekarza, ale to nie jest to samo co siedzenie z taka osoba 24/7 przez tydzień.
                        Trzeci raz pytam dlaczego jest tak, ze ludzie powinni rzucić swoje zobowiązania być na twoje zawołanie i zakładasz ze będą, ale jeśli jacyś są na twoich usługach to nie mogą zrobić tego samego dla swoich bliskich?
                        • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:33
                          I dodajmy tu, ze tu chodzi nie tylko o to ze mamie wjeżdża ktoś obcy na chatę, tylko o to, ze ja ja zostawiam z tą zupełnie obcą osobą i wyjeżdżamy za granice. I nie ma znaczenia ze to znajoma znajomych, bo chodzi o to, ze nie zna mamy, jej stanu, objawów, procedur co robić itd. To nie jest zmiana kuwety dla kota. Czyli jak coś pójdzie nie tak, tej osobie się odwidzi, mamie się jeszcze pogorszy, osoba się okaże niekompetentna albo po prostu wymięknie, to wszyscy są w dupie.
                          • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:50
                            No jak znasz tak nieodpowiedzialnych ludzi to ok. Jakoś żadnej naszej niani się nie odwidziało a musiałam z nią zostawić dziecko i nikt jej nie pilnował.
                            • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:47
                              Czuje, że ktos tu serio jest " hej do.przodu"
                              Nie życzę Ci tego,ale żebyś się kiedyś nie przeliczyła co do tych osób z polecenia..wink
                              • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:55
                                Nie jestem Hej do przodu tylko piszę z doświadczenia, ze warto podpytac ludzi, bo my juz to przerabialismy z babcia i zajmowała się nią właśnie sąsiadka, która kiedyś była opiekunką PCK. I tak musza znaleźć opiekuna, ośrodek lub zabrac mamę do siebie. Zresztą taka sytuacja czeka większość z nas, bo tez jesresmy citaz starsze i nasi rodzice. Ja jednak bardziej ufam ludziom i nie widzę w kazdym wykorzystywacza. Plus trzeba za to zapłacić, nie tylko posiłkami. Niestety system opieki nad starszymi jest słaby w PL a będzie coraz gorzej, bo się starzeje społeczeństwo.
                                • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 08:18
                                  Nie wiem..widocznie mieliście szczęście,że akurat sąsiadka się znalazła i była chętna pomoc. Ja mówię równie z mojego doświadczenia ale i i z doświadczenia osób, które borykają się z tym problemem akurat mówię o osobie z Alzhaimerem.
                                  I też wierzę w ludzie, też mam kontakty, znajomości,ale niestety jak widać nawet opiekunki wola robote latwa i.przyjemna a nie obciążająca je. Szukanie kogoś do osoby z Alzhaimerem to mega wyzwaniem na 3-4h jeszcze się znajdzie,ale na dłuższe i to nie ma opcji. Żadnymi.posilkami.nikt nie chce płacić za.opieke o czym tu mowa.
                                  Ludzie są wygodni i tyle. Nie jest tak,że czekają za rogiem żeby wziąć prace. Wola przyjść umyć okna, zrobić zakupy, posiedzieć chwilę a nie brać odpowiedzialności i siedzieć pół dnia z taką osobą. A akurat o takie coś chodziło. Jasne, autorka wątku będzie musiała coś zrobić bo będzie tylko.gorzej. Niestety szukanie wcale nie jest łatwe..co widać na innych różnych forach i jak rozmawiam ze znajomymi, którzy mają podobne problemy.
                                  • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 15:47
                                    To nawet nie chodzi o to że są wygodni i wolą krótka robotę, tylko mało kogo stać na to, żeby pracować w takim wymiarze który pozwala na taką dyspozycyjność (albo w ogóle nie pracować) żeby w każdej chwili móc przez tyle czasu się kimś zająć. A jeśli kogoś stać, to nie będzie się porywał na taką robotę.
                        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:51
                          Ja bym wiedziała, bo osoby z polecenia to osoby, o których się coś wie, ktoś za nie ręczy. Nie ogarniasz?
                          • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:52
                            Poza tym są agencje z opiekunkami tylko pytanie, czy takie są w miejscu, gdzie mieszka teściowa wątkodajki.
                          • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:10
                            Skup się: nie każdy ma w otoczeniu ani nawet otoczeniu otoczenia 1) sprawdzoną i zaufaną osobę, która 2) potrafi się opiekować osobami z demencją, który przy tym 3) akurat siedzi na dupie i czeka aż komuś będzie potrzebna. I te wszystkie warunki muszą być spełnione, a nie niektóre z nich.
                            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:34
                              No ok, wiem, nie da się, pani z agencji opiekunek zawodowych też nie jest godna. Ale napisałam, że w takiej sytuacji nie chciałabym, by mąż też stracił urlop, tylko wolałabym by pojechał sam z synem. On też, zresztą udowodnił mi to, bo byliśmy w podobnej sytuacji i się właśnie tak podzieliliśmy, choć były trochę inne okoliczności. Mam prawo postąpić inaczej czy nadal będziesz to miętolić, że wszystkie osoby się nie nadają do tej pracy i nie są godne zaufania?
                              • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 20:07
                                Napisałam wyżej, ale powtórzę: według ciebie, w zależności komu chcesz dopierdolić, albo jest to ciężka i wymagająca praca, za którą kandydatka słusznie wymagała dużo grubszej kasy, albo grzecznościowe doglądanie przez znajomą znajomego. No tak się nie da, bo to się wyklucza.
                                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 20:55
                                  Zależy od stanu. O ciężkiej pracy pisałam w odpowiedzi do innej forumki ktora pisała o babci, która jest cytuję "jak warzywo". Teściowa watkodajki jest na chodzie i dotąd mieszkała sama, więc inny stan zdrowia.
                                  • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:18
                                    Nie chodzilo o to żeby jej zapłacić i z tym jest problem. Chodziło o to,że twierdzicie że Ukrainek jest w bród i wszystkie chętne do takiej pracy przy osobie z Alzhaimerem. To Wam napisałam,ze tak nie jest. Każdy alzhaimer otępienie jest inne.
                                    Prawie wszystkie te Pani były zainteresowane praca,ale jak już dowiadywały się,że to trzeba babcie podnieść,że zmienić pieluchy, że nakarmić, że położyć, przeniesc wykąpać, no jak u nie było..praca fizyczna i że taka osoba generalnie non stop sobie coś pod nosem memle..mówi po swojemu, stwierdzały po kolei,że one szukają owszem pracy,ale spokojnej, bez podnoszenia. Czyli powiedzmy szczerze..szukają roboty aby pójść na zakupy, umyć okna ,ugotować obiad i zjeść sernik zr starsza osoba..do towarzystwa. Zupełnie inna opieka.
                                    Punto kropka. Możecie sobie mówić,że Ukrainki palą się do pracy..zresztą nie tylko one..ale jak chodzi o Alzhaimera to jest mega ciężko. I to nie jest tylko mój przykład,ale i również moich znajomych,którzy zdani są sami na siebie albo na oddanie starszej osoby do specjalistycznego domu badz.pomoc dochodzącej pielęgniarki.
                                    Co innego zawieźć kogoś na lotnisko, podać obiad, doglądać..dwie różne sprawy.
                                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:28
                                      Zgadzam się dwie różne sytuacje i inne są oczekiwania płacowe przy nich niestety. Pisałam o tym od początku że twoja babcia to inna sytuacja a inna watkodajki. I pisałam że nie otobkem znaleźć kogoś do pilnowanie czy leki wzięła i zjadła. To lekka praca ale osoba leżąca, w pampersach, karmiona strzykawka jak moja babcia to zupełnie co innego. I tu już opieka stala wchodzi w grę, zwykle z zamieszkaniem. A panie z Ukrainy żądają za to oczywiście więcej kasy w takim przypadku niż za podanie posiłku czy posprzątanie tylko. Wszystkie moje wypowiedzi dotyczyły początku demencji a nie jej zaawansowanej fazy. Bo to horror jest. A ty sie dziwilas że chcą oddzielny pokój i pieniądze na jedzenie. A jak to miało wyglądać? Praca za wikt i opierunek?
                                      • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 14:57
                                        Ja się nie dziwiłam że chcą, chodzi o to że u babci nie ma takiej opcji.
                        • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:10
                          Otoz to. Nic dodać nic ująć. Masażystka to inna para kaloszy, fryzjer to inna, a ktoś do opieki nad osobą starszą..
                          Jak czytam te wywody niektóre jak to wszyscy są chętni u ci poniektórych do pomocy to chyba hmm.. do podlewania kwiatków serio.
                          Też mam pełno polecajek, ale do starszej osoby to nie może być byle jaka osoba z ulicy która się nawinie. Ja gwarantuje,że opieka nad starszą osobą schorowana jak już się powie..że ma ktoś przyjść 4x dzień nie to chętni się wykrusza.
              • muszebosieudusze Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:12
                bergamotka77 napisała:

                > Tak, na kilka dni daliby radę rzucić zobowiązania. My też rodzinnie się wspiera
                > my, a i znajomych i przyjaciół mamy sporo. Każdy kogoś zna i tak pojawiają się
                > kontakty. Moja pani Ukrainka nie może

                A jeśli ma znajomych w twoim typie którzy ją poproszą żeby się zajęła ich rodzicami, bo sami chcą wyjechać na urlop? Rzuci zobowiązania czy nie?
              • triss_merigold6 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:36
                Osoba z Alzheimerem nie ma szans na samodzielne ogarnianie się.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:50
                  triss_merigold6 napisała:

                  > Osoba z Alzheimerem nie ma szans na samodzielne ogarnianie się.


                  Ale tu pani mieszkała sama dotąd, mąż i synowa za granicą, zaglądali raz na kilka miesięcy...
              • leosia-wspaniala Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:37
                > Moja pani Ukrainka

                Bardzo to słabe sformułowanie, osobo zarabiająca piórem. Jakie znaczenie ma narodowość pani? Nie można po prostu napisać np. moja pomoc domowa? Bo jako Ukrainka/kobieta/człowiek to ona w żaden sposób nie jest "twoja". BTW, polecam tę książkę:

                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:48
                  Nie sądzę, aby się o to obraziła. Pominęłas słowo pani, którego nie ma w tytule ksiązki, którą zresztą znam. Nie mam czasu pisać o niej "pracująca dla nas pani z Ukrainy", to skrót myślowy. Ja jeszcze piszę w innych miejscach niż na ematce dlatego piszę szybko, skrótowo nierzadko, bez przecinków itp. Nie mam na to czasu.
                  • elinborg Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 09:01
                    Dla osób pracujących piórem stawianie przecinków jest jak oddychanie. Tak samo poprawność językowa, ortografia itd.
      • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:41
        Dla niektórych własna matka, a nawet teściowa, jest ważniejsza niż urlop 🤷‍♀️
        • turbinkamalinka Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:47
          Ale ja to jestem w stanie zrozumieć. Nic nie zmusiłoby mnie do rezygnacji z opieki nad kasztanowcem sąsiadów jakby chorowała moja matka. Ale tu widać przywiązanie do matki/teściowej. Bo jeszcze jakby autorka miała w du teściową to pojechałaby sama.
          • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 00:57
            Nie bardzo rozumiem, co próbujesz mi wytłumaczyć. Uświadamiam bergamotce, że niektórzy ludzie zwyczajnie kochają matkę i jest ona ważniejsza niż najbardziej wymarzone wakacje. Gdybym to ja znalazła się na miejscu autorki wątku, postąpiłabym tak samo i zajęlibyśmy się z mężem chorym rodzicem. Obojętnie, czy byłby to mój czy jego rodzic.
            • turbinkamalinka Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 01:03
              A czemu mam tłumaczyć skoro myslimy podobnie. Jakby chodziło o osobę którą kocham/szanuję to rezegnuję z urlopu i ogarniamy z partnerem opiekę. I tu nie ma znaczenia czy to będzie teściowa, brat czy ukochana samotna sąsiadka. Ale tu wtrąciłam że jakby chodziło o moją matkę to wolałabym się zajmować "ukochanym drzewem kasztanowca" lub "hodowlą ślimaków" niż ruszyć tyłek na pomoć mojej matce.
              • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 06:44
                Ok, źle cię zrozumiałam. U mnie akurat nie byłoby to wyłącznie poczucie obowiązku, bo nasi rodzice są nam bliscy. Rozumiem, że bywa czasami inaczej. U autorki wątku wyczuwam autentyczną troskę, więc relacje z teściową są raczej dobre.
            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:07
              eliszka25 napisała:

              > Nie bardzo rozumiem, co próbujesz mi wytłumaczyć. Uświadamiam bergamotce, że ni
              > ektórzy ludzie zwyczajnie kochają matkę i jest ona ważniejsza niż najbardziej w
              > ymarzone wakacje. Gdybym to ja znalazła się na miejscu autorki wątku, postąpiła
              > bym tak samo i zajęlibyśmy się z mężem chorym rodzicem. Obojętnie, czy byłby to
              > mój czy jego rodzic.

              Mnie nie musisz tłumaczyć jak się kocha matkę czy oboje rodziców. Trudno o lepsze i bliższe relacje niż my mamy, a widzimy się na codzień, codziennie rozmawiamy, żyjemy swoimi sprawami. Ale teściowa to nie matka.
              • swinki_trzy Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:35
                bergamotka77 napisała:

                Ale teściowa to nie matka.
                >
                >

                To matka twojego męża. Fakt, dla ciebie jakaś tam obca pinda, szkoda urlopu na nią.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:38
                  To twoje słowa. Ja mam z nia dobre relacje ale napisałam, że to nie matka. To oczywiste, że dla własnej poświęcę więcej.
                  • swinki_trzy Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:42
                    Acha. Twój mąż własną matkę też by olał czy tylko twoją by miał w dudzie? Bo twoja to dla niego nie matka, to oczywiste że zlewkę na nią by miał.
                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:50
                      Haha śmieszy mnie jak nagle matkę i teściowa traktujecie na równi. Co za obłuda big_grin A może macie takie straszne matki że teściowa jest im równa? No to ja tak nie mam. Sa moi rodzice i dlugo dlugo nikt. Nie wliczam męża i dzieci, bo to priorytet, wiadomo. Ale z mężem się możesz rozstać a rodzice będą zawsze rodzicami smile
                      • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:21
                        W sensie, ze nalezy się jej opieka to jest traktowanie tak samo? Ty nie mozesz być prawdziwa...
                      • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:47
                        Ty serio nie rozumiesz? Nie traktowałam nigdy teściowej na równi z moją mamą. Tylko moja teściowa jest matką dla mojego męża. Jeśli on potrzebuje mojego wsparcia, to je dostaje, bezwarunkowo, również kosztem urlopu i w drugą stronę też to u nas działa. Takie cuda 🤷‍♀️
                        • panna.nasturcja Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:38
                          Otóż to.
                  • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:20
                    Ja bym poświęciła ten urlop (dla ciebie jeden z miliona aż dziwne ze taki masz żal o jeden wyjazd) dla mamy mojego męża. Zarówno ze względu na nią jak i na niego...
                  • 35wcieniu Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:49
                    napisałam, że to nie matka

                    Skup się: chodzi o wyjazd P A R Y.
                    Zawsze dla jednej strony będzie to matka, a dla drugiej teściowa. Więc analiza że "nie byłaby teściowa wazniejsza niż matka" nie ma sensu, bo połowa tej pary jest w sytuacji odwrotnej.
                    • lilia.z.doliny Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:21
                      Skup się: chodzi o wyjazd P A R Y.
                      Zawsze dla jednej strony będzie to matka, a dla drugiej teściowa

                      Noooo, nie zawsze.
                      W slawetnym watku o braciszku i sioszczyczce, byłby na ten przykład tylko jeden tatuś dla obojga.
              • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:43
                bergamotka77 napisała:

                >. Ale teściowa to nie matka.
                >
                >

                Dla mojego męża matka, a dla moich dzieci taka sama babcia, jak moja matka. Natomiast mój mąż, to najbliższa mi osoba i nie wyobrażam sobie poleciec na urlop i mieć wszystko w doopie, kiedy on musi z niego zrezygnować i zając się chorą matką. Tak samo, jak mąż nie zostawiłby mnie samej i nie poleciał na urlop, gdybym to ja musiała nagle zająć się moją matką w takiej sytuacji.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:47
                  Dlatego my polecielibyśmy oboje po znalezieniu opieki. Nie wpadłaś na to? A babcie są różne i różny z nimi stopień zażyłości. Ja dużo zawdzięczam rodzicom i dla nich zrobiłabym wszystko. Nie będę innych traktować tak samo.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:52
                  Już widzę jak zmieniasz pampersy teściowej.
                  • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:25
                    A wyobraź sobie, że zmieniałam pampersy teściowej, ubierałam ją, myłam. Nie na codzień, bo mieszkamy za daleko, ale owszem, zdarzyło się.

                    Natomiast ty nie wpadłaś na to, że znalezienie opieki dla osoby z demencją czy otępieniem nie zajmuje 5 minut. Nie zostawiłabym członka rodziny w takim stanie z poznaną godzinę wcześnie Ukrainką. Przypominam, że piszemy o sytuacji, kiedy opieki nie udało się znaleźć, mimo starań.
                    • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:27
                      Przede wszystkim chodzi o zaufaną osobę albo miejsce. Nie z "byle kim byle na urlop lecieć". Ja sobie nie wyobrażam, że mogłabym wypoczywać mając z tyłu głowy, czy z tesciową jest ok, czy jest zaopiekowana.
                      • eliszka25 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:44
                        Dokładnie hanusina, to może być i Ukrainka, bo niby czemu nie. Pod warunkiem, że mam jej zaufanie i wiem, że wszystko będzie Ok. Osoba poznana tuż przed wyjazdem, z którą ledwie zdążyłam raz porozmawiać, nie daje mi poczucia spokoju i pewności, że opieka będzie odpowiednia.
                        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 14:18
                          Ale to nie jest osoba która nie kontaktuje. Taka opiekunka ma tylko doplinowac brania leków I upewnić się ze wszystko jest w porządku. Tu autorka pożałowała kasy na nią więc nie pojechała.
                          • swinki_trzy Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 14:28
                            K., Berga, jesteś gorsza niż Rosa w swych najlepszych latach 🤮
                            • rosapulchra-0 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:13
                              swinietrzy, odpier..l się ode mnie. Na zawsze.
                          • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 14:33
                            Widzę, że mam więcej empatii dla kota sąsiadów niż ty dla teściowej...
                            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:13
                              Od mojej tesciowej się odczep.
                              • leosia-wspaniala Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 18:41
                                Przecież ona się nie czepia twojej teściowej, tylko jej synowej big_grin
                          • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:23
                            Tylko podanie leków..wcale to nie takie tylko podawanie leków. To nie jest serio tak,że znajdujesz kogoś i nagle wpuszczasz ja do domu.. starsza osoba widzi kogoś pierwszy raz na oczy, faszeruje ja lekami, a Ty heja na wakacje jedziesz..
                            Nie za bardzo wiem jak mogłabym się relaksować na wakacjach wiedząc,że ktoś obcy podaje leki..może źle poda...albo w ogóle nie przyjdzie bo zapomni. Rośnie niestety bywa..i zazwyczaj trzeba brać poprawkę na to.
                            • panna.nasturcja Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:41
                              Przede wszystkim kontaktująca starsza osoba musi chcieć kogoś takiego wpuścić do domu.
                              A tego się nie da załatwi ani w 5 minut, ani a godzinę.
                              Pomijam już fakt, że autorka wątku może mieszkać w Pipidówie Górnej a nie w Warszawie a tam znalezienie fachowej opieki będzie znacznie trudniejsze.
                          • elinborg Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 09:22
                            Taka "kontaktująca" osoba z demencją potrafi być gorsza od niekontaktującej. Stan też moze się pogorszyć w każdej chwili, nie wiadomo nigdy, kiedy to nastąpi, poza tym, jeśli autorka wątku i jej mąż spędzili z matką jeden dzień to i tak wszystkiego nie zobaczyli. Nie wiadomo, czy matka nie zostawia np. zapalonego gazu albo nie gubi się w mieście. Nie musi prezentować wszystkich zaburzeń w krótkim okresie czasu.
      • chusteczka.haftowanaa Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 09:26
        Miała być pani z PCK ale to jak wyglądało spotkanie z nią to porażka. Podpisaliśmy w biurze umowę na jedną godzinę dziennie od pon-niedzieli A opiekuna ze ona w weekendy nie pracuje no chyba że dostanie stawkę jaką ona sobie życzy. Zrobiłam szybki research I takich stawek nie ma nawet w Wa-wie przy ciężkich przypadkach. A teściowa jest na chodzie, myślę się sama, sprząta tylko miesza leki, nie pamiętam czy wzięła czy nie. Pani chciała nas ewidentnie wykorzystać bo mamy lot na urlop I jesteśmy pod ścianą
        • nika_1985 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 09:34
          Współczuję Ci..bo serio jest ciężko..
          To się tak tylko wydaje,że szybko się kogoś znajdzie i że są ludzie chętni. Owszem są..ale do ugotowania obiad, zrobienia zakupów i wyniesienia śmieci + może umycia naczyń i posiedzenia razem przy kawce przed tv. A tu nie chodzi o takie coś.
          Jak jest już poważniejsza sprawa to ze świecą szukaj..
          Jedna to nawet przyznała się nam " że ona potrzebuje mieć spokojnej pracy, bez stresu i bez słuchania stękania mojej babci"
          • panna.nasturcja Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:42
            Ale autorce chodziło o takie coś, nawet o mniej.
        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 11:28
          No to wóz albo przewóz, zrezygnowaliście z pani - wasz wybor. Trzeba było zapłacić opiekunce wyższą stawkę jak byliście pod ścianą. Są sposoby jak się chce znaleźć rozwiązanie. Dla mnie urlop letni to podstawa, trzeba naładować akumulatory, chyba że siła wyższa. Ale tu była choroba od jakiegoś czasu otępienna więc wiadomo było, że lepiej nie będzie, niestety. Tym bardziej jak mieszkacie za granicą to powinniście pomyśleć co będzie w razie pogorszenia, które nadeszło.
          • hanusinamama Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 12:28
            Ale ty rozumiesz, ze chodzi o opiekę nad schorowaną osobą a nie nad kwiatkiem w doniczce. Chodzi o sprawdzone, zaufane miejsce lub osobę a nie kogokolwiek, byle polecieć. Dziwne masz priorytety...
          • borsuczyca.klusek Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 14:18
            Boże Berga, ale ty bywasz przykra 🙄
            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:11
              Nie przykra tylko szczera. Nazywam rzeczy po imieniu i to boli.
              • taje Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:22
                Trzeba było. No tak, gdyby wiedziała, że się przewróci to by nie wstawała...
              • borsuczyca.klusek Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:25
                Mylisz szczerość z chamstwem. Nie po raz pierwszy z resztą.
                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:32
                  borsuczyca.klusek napisała:

                  > Mylisz szczerość z chamstwem. Nie po raz pierwszy z resztą.

                  Szkoda, że innym tego nie powiesz, gdy mnie gnębią i obrażają - nawet w tym wątku turbinka malinka na przykład. Twoje oburzenie jest bardzo wybiórcze. Powiedziałaś to kiedyś chamkom, które mnie prześladują? No właśnie. Berga to nie jest dziewczynka do bicia borsuczyco. Nikogo tu nie obraziłam, wyraziłam swoje zdanie, do którego mam prawo, ale próbuje się mnie obrażać i oczerniać jak zawsze.
                  • borsuczyca.klusek Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:38
                    Owszem powiedziałam, że cię nekają. I co teraz? 🙄
                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:43
                      borsuczyca.klusek napisała:

                      > Owszem powiedziałam, że cię nekają. I co teraz? 🙄

                      Powiedziałaś sukom, że są chamkami albo malince czy innej hanusinej? Stwierdzeni faktu nie wystarcza, takie ogólne. Każdy to widzi, napisz do kogoś personalnie tak jak mi napisałaś, "suko, leosiu czy swinko jestes chamką bo atakujesz bergę bez powodu". Najczęściej w watkach, w ktorych nawet się nie udzielam, tylko specjalnie po to je zakładają. Nie, nie zrobiłaś tego. Tylko "dziewczyny, ale jezdzicie po berdze haha, ale macie zabawę". Nie bądz hipokrytką.
                      • taje Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:47
                        No jeżdżą po Tobie, nie da się ukryć. Podobnie jak to, że sama ich do tego prowokujesz i chyba to lubisz.
                        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:48
                          taje napisała:

                          > No jeżdżą po Tobie, nie da się ukryć. Podobnie jak to, że sama ich do tego prow
                          > okujesz i chyba to lubisz.
                          >

                          Prowokuję tym, że mam na ich opinie wywalone i się śmieję z tych nolajfów. Taka olewka wkurza najbardziej. Ale takie szlachetne wybiórczo borsuczyce i inne Matki Teresy selektywnie broniące forumek mnie wkurzają. Albo milczysz zawsze albo bronisz każdej osoby zaatakowanej.
                          • suki-z-godzin Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 17:04
                            bergamotka77 napisała:


                            > Prowokuję tym, że mam na ich opinie wywalone

                            ...no chyba jednak nie, pani specjalistko od biegunki i gruszek 🤡
                            rozczulająca jesteś w tym dopraszaniu się, żeby cię broniono - trzymaj jakieś standardy, żeby dziewczynom się chciało i nie gryz ręki, która decyduje się to robić, bo za chwilę stracisz jedną ze swoich najwytrwalszych obrończyń
                        • rosapulchra-0 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 19:17
                          taje napisała:

                          > No jeżdżą po Tobie, nie da się ukryć. Podobnie jak to, że sama ich do tego prow
                          > okujesz i chyba to lubisz.
                          >

                          Argument za krótkiej spódniczki. Słabo.
                          • suki-z-godzin Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:27
                            rosapulchra-0 napisała:

                            > Argument za krótkiej spódniczki. Słabo.

                            tymczasem przez okno overtona wchodzi rosa... 🤣🤣🤣🤣
                            • panna.nasturcja Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:44
                              … cała na biało…
                      • borsuczyca.klusek Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 15:48
                        Ty zamiast pisać o sukach, leosi czy jeszcze kimś innym zobacz co sama zaprezentowałaś w tym wątku.
                        Z pozycji rozpartej w fotelu kwoki perorujesz jaka to jesteś za.... sta i jak to znasz wszystkich sąsiadów.
                        Normalnie aż na mdłości mnie wzięło a myślałam że po wczorajszym wątku rikiego nic mnie nie ruszy.
                        • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:43
                          A mnie mdli twoja obłuda. I nie jestem kwoką, tylko znam temat z autopsji i wiem, że da sie ogarnąc na kilka dni pomoc, jeśli pani nie jest leżąca i potrzeba do niej tylko zajrzeć. Chyba ze stan jest gorszy niż opisała autorka, ale to nie planowałaby wyjazdu z teściową tylko szukała domu opieki albo opiekuna na stałe.
                          • taje Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:02
                            Ale zawłaszczasz cudzy wątek wypisując jak to świetną masz siatkę sąsiedzką i u Ciebie to nigdy taki problem by nie zaistniał. Chusteczka tak naprawdę chciała wsparcia i głasków bo ciężko jej z tym, że stracili urlop, a Ty musisz wkroczyć oznajmiając, jak to można było to inaczej zrobić. Wszystko zawsze można było zrobić inaczej, ale nie w tym rzecz w tym wątku. Trzeba wiedzieć, kiedy przestać uprawiać autopromocję - to jest wątek Chusteczki.
                            • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:07
                              Nie zawlaszczam. To wy sie uczepilyscie każdego mojego słowa, wypowiedzi, ciągle nawiązujecie do tego co napisałam. Współczuję chusteczce co napisałam w pierwszym poście i mi jej szkoda więc zastanawiałam się czy trzeba było rezygnować z upragnionego urlopu.
                              • taje Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:10
                                A co jej w tym momencie da konstatacja, że mogła wszystko inaczej rozegrać?
                                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:19
                                  A co ci da analizowanie tego? Już odezwać się nie można w wątku? Następna fałszywie współczująca.
                                  • taje Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:24
                                    >A co ci da analizowanie tego?

                                    Mnie? Nic. Tobie za to by to wiele dało - może byś zrozumiała, skąd brak entuzjazmu na forum dla Twoich postów. Ewidentnie z Twoich wypowiedzi, także w tym wątku, wynika, że nadal nie rozumiesz.
                                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:47
                                      Nie, z tego wątku wynika raczej to, że gdybym ja napisała taki post jak chusteczka to bym dostała odpowiedzi- serio musisz zajmować się teściowa? To nie mij problem, ja bym nigdy z wakacji nie zrezygnowała. Mąż cię pewnie nie kocha bo pozwolił ci też zostac zamiast skorzystać z urlopu a w ogóle to nie umiesz znaleźć opiekunki.
                                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:09
                                      Ja nie szukam entuzjazmu na forum, klakierow mi tez nie potrzeba smile
                              • borsuczyca.klusek Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 22:49
                                Na jedną nóżkę współczujesz a na drugą brylujesz, żeby poczuć się nie wiem lepsza, mądrzejsza, bardziej towarzyska? 🙄
                                • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:00
                                  Nie bryluję tylko dziele doświadczeniem i swoją opinią. Sama nakręcasz zainteresowanie mną, nie tylko zresztą ty. Noni wkurza mnie ze często kobieta mudi się opiekować wszystkimi w rodzinie i zawsze rezygnować ze swoich potrzeb. Ja w przeciwieństwie do ciebie zrobiłam rozmowę z opiekunem osób z Alzheimerem, poczytaj sobie i to, co mi opowiedział, mną wstrząsnęło. Nie kazdy musi się osobiście opiekować rodzicami i Marcel organizuje taką opiekę dla osób w sytuacji chusteczki. Możecie wrzucić link - macie moja zgodę.
                                  • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:12
                                    Proszę, bo może nie znajdziecie. Wywiadów i reportaży jakoś nigdy nie linkujecie wink

                                    www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-neurologiczne,marcel-opiekuje-sie-chorymi-seniorami--to-nie-sa-zywe-trupy,artykul,82835944.html
                                    • suki-z-godzin Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 08:05
                                      bergamotka77 napisała:

                                      > Proszę, bo może nie znajdziecie. Wywiadów i reportaży jakoś nigdy nie linkujeci
                                      > e wink

                                      Wywiady sa nudne bo prawie nic w nich nie mowisz. Interesujaco jest kiedy piszesz wlasnymi slowami.
                                  • panna.nasturcja Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:47
                                    „Zrobiłam rozmowę”.
                                    Dziennikarka sciana
                                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:51
                                      Tak się mówi w branży, nie masz pojęcia smile
                                • homohominilupus Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:29
                                  borsuczyca.klusek napisała:

                                  > Na jedną nóżkę współczujesz a na drugą brylujesz, żeby poczuć się nie wiem leps
                                  > za, mądrzejsza, bardziej towarzyska? 🙄

                                  Jak zawsze przecież 🤷‍♀️

                                  Broniłam jej, zwłaszcza ostatnio ale jak widać ciężko pracuje na to co tutaj dostaje.
                                  Juz mi się chyba nie chce. Jak krew w piach.
                                  • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:33
                                    Tak, lansuje się na chorobie teściowej watkodajki. Gdzie jest ten emotikon z waleniem głową w ścianę? Chusteczka z mężem powinni zbierać siły bo łatwo teraz nie będzie.
                                  • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 23:35
                                    Zwłaszcza towarzyska się bardziej czuję smile I lepsza....ekhm czy to nie ja byłam ta zla, która teściowej nie nadaje rangi matki? Wait... jak się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie. Nie potrzebuję fałszywych obrończyń.
                            • chatgris01 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 14.09.23, 08:44
                              taje napisała:

                              > Ale zawłaszczasz cudzy wątek wypisując jak to świetną masz siatkę sąsiedzką i u
                              > Ciebie to nigdy taki problem by nie zaistniał. Chusteczka tak naprawdę chciała
                              > wsparcia i głasków bo ciężko jej z tym, że stracili urlop, a Ty musisz wkroczy
                              > ć oznajmiając, jak to można było to inaczej zrobić. Wszystko zawsze można było
                              > zrobić inaczej, ale nie w tym rzecz w tym wątku. Trzeba wiedzieć, kiedy przesta
                              > ć uprawiać autopromocję - to jest wątek Chusteczki.


                              No przecież to 100% bergi w berdze, właśnie z tego wzięło się forumowe określenie "przybergamocić".


                              No i jeszcze - dlaczego prześladujesz naszą niewinną leliję? suspicious
                              Ty hejterko, Ty!
                  • kot_filemon88 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:49
                    Z przykrością się zgodzę. Mam wrażenie, że uprawia się na tej konkretnej osobie lincz. W jakim wątku by się nie wypowiedziała, przybiegają przekupy żeby tylko napisać coś odwrotnie, nawet jeżeli myślałyby tak samo. Z boku wygląda to żenująco.
                    • bergamotka77 Re: Rezygnacja w ostatniej chwili dosłownie 13.09.23, 16:54
                      kot_filemon88 napisał(a):

                      > Z przykrością się zgodzę. Mam wrażenie, że uprawia się na tej konkretnej osobie
                      > lincz. W jakim wątku by się nie wypowiedziała, przybiegają przekupy żeby tylko
                      > napisać coś odwrotnie, nawet jeżeli myślałyby tak samo. Z boku wygląda to żenu
                      > jąco.

                      Bo to ja napisałam i mi trzeba dowalić i są usprawiedliwione z każdej podłości. Jakoś zadna Matka Teresa nie protestuje jak zakładają te swoje żalwątki. Nie znoszę obłudy i hipokryzji i takich wybiórczych "obrończyń". Bo mi można dokopać za przewiny sprzed lat, zresztą przekręcone i wyolbrzymione a one są święte i nietykalne, bo są w grupie.