Dodaj do ulubionych

A o sprytnej Baśce bylo?

14.09.23, 13:49
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30142160,baska-przez-lata-wyludzala-wsparcie-wszystko-wyszlo-na-jaw.amp
Nie bede niczego cytowac bo tam jest perelka za perelka. Powiem tylko, ze o ile jeszcze moge uwierzyc, ze tyle osob dalo sie nabrac, tak ciezej mi zrozumiec dlugotrwale pomaganie toksycznej, przemocowej babie. Nie ma ofiar jak mowi ematka...
Milej lektury.
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:06
      Wierzę, że Baśka wyszła z bardzo nieciekawego domu. I podziwiam, że potrafiła to przekuć w sukces, aczkolwiek sukces nielegalny i nieetyczny. Głupia była, powinna była się nawrócić i iść do PiS, tam by kradła i wyłudzała z większym rozmachem.
      • angazetka Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:09
        Jeszcze nic straconego, młoda jest.
      • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:11
        Ale PiS kradnie na bezczelnego a nie nabiera pikajace serduszka "na chorom curke", nie wiem czy sie nada.
      • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:24
        Teraz się może przenieść do banieczki prawicowej jako prześladowana konserwatystka-katoliczka i sprzedawać obrazy JPII malowane ręką, którą dotykała relikwii świętej Hermenegildy.
        • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:08
          leosia-wspaniala napisał(a):

          > sprzedawać obrazy JPII malowane ręką, którą dotykała relikwii
          > świętej Hermenegildy.

          Jeśli obrazy "skuteczne i bezpieczne" to dlaczego nie? tongue_out
        • aniani7 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 17:20
          Jeżeli to przeczyta, ma gotową receptę na sukces do końca życia.
          • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 17:25
            Baśka, jeśli to czytasz, to chcę 20% od utargu!
    • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:07
      Oj, chyba nie jestem dostatecznie dobrą lewaczką, bo nie słyszałam o sprawie.

      "Matylda: - Wiem, że to brzmi trochę naiwnie i głupio, ale w życiu bym się nie spodziewała, że ktoś może tak oszukiwać." TROCHĘ NAIWNIE I GŁUPIO? Słotki Jezu w pomidorach! I dziwić się, że staruszki się dają nabrać na oszustwo "na księdza", skoro młodzi, wielkomiejscy, wykształceni i jakoś tam obyci w świecie cyfrowym, dają się doić oszustce, która nawet specjalnie nie musi się starać. I jeszcze ta niby queerowość i żydowskość, szkoda, że twarzy czekoladą nie posmarowała, mogłaby jeszcze udawać potomkinię niewolników z Alabamy.
      • angazetka Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:09
        Czekaj, a jak ci przyjaciółka mówi, że ma raka, to jej współczujesz czy potrzebujesz kwitków?
        • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:15
          Przyjmuję, że jest ubezpieczona i umie trafić do poradni. Mogę zaoferować pomoc w dojściu poza kolejką do konkretnych lekarzy.
        • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:16
          Ale dlaczego porównujesz przyjaciół do randomów z internetu? Mam kilka przyjaciółek, które znam od lat, którym ufam i które mogą mi ufać. Z którymi sprawdziłyśmy się w różnych sytuacjach i które nie są w naszej relacji nieustannymi biorcami.

          Jak przyjaciółka by miała raka, to bym nie potrzebowała kwitów. Ale jakby od początku znajomości co i rusz chorowała, ciągnęła kasę od znajomych, a na propozycję skorzystania z pomocy systemowej wyrażała oburzenie (bo państwo jej nienawidzi, mhm), to by mi się syrena jednak uruchomiła. A jeszcze jakby się okazało, że siedzi na lewicowych grupkach i reprezentuje sobą wszystkie prześladowane grupy społeczne, to by się uruchomił dodatkowy alarm.
          • ichi51e Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:34
            W tekscie jakby byk jest ze ona się ze swoimi ofiarami kumplowala
          • angazetka Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:42
            > Ale dlaczego porównujesz przyjaciół do randomów z internetu?

            Bo to była przyjaciółka, koleżanka, partnerka czy współlokatorka ludzi, których wykorzystała. Czytałaś tekst?
            • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:02
              angazetka napisała:

              > > Ale dlaczego porównujesz przyjaciół do randomów z internetu?
              >
              > Bo to była przyjaciółka, koleżanka, partnerka czy współlokatorka ludzi, których
              > wykorzystała. Czytałaś tekst?
              >

              "Amelia poznała Baśkę ok. 10-12 lat temu w środowisku blogerek."
              "Koleżanki mieszkające w różnych miastach w Polsce organizują więc Baśce pomoc."
              "Do tego Baśkę wspierają też członkowie rodzin koleżanek."
              "W okolicach września 2017 r. dzięki internetowym znajomościom Baśka przeprowadza się z Poznania do Warszawy"

              Yyyy no ja mam inna definicje przyjazni
              • shule_aroon Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:09
                mid.week napisała:

                > angazetka napisała:
                >
                > > > Ale dlaczego porównujesz przyjaciół do randomów z internetu?
                > >
                > > Bo to była przyjaciółka, koleżanka, partnerka czy współlokatorka ludzi, k
                > tórych
                > > wykorzystała. Czytałaś tekst?
                > >
                >
                > "Amelia poznała Baśkę ok. 10-12 lat temu w środowisku blogerek."
                > "Koleżanki mieszkające w różnych miastach w Polsce organizują więc Baśce pomoc.
                > "
                > "Do tego Baśkę wspierają też członkowie rodzin koleżanek."
                > "W okolicach września 2017 r. dzięki internetowym znajomościom Baśka przeprowad
                > za się z Poznania do Warszawy"
                >
                > Yyyy no ja mam inna definicje przyjazni

                No zdecydowanie, przyjaźń a interesowne wannabe-koleżeństwo to dwie zupełnie różne sprawy.
              • sanciasancia Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:24
                Ona przenosiła te relację do reala, de facto się przyjaźniła.
            • m_incubo Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:15
              W takim razie ty też jesteś moją przyjaciółką. Nie chcesz mi czegoś opłacić?
            • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:52
              Czytałam. Znali ją z sieci, pomagali jej w sieci. Ten artykuł nie opowiada o koleżance, co oszukała grupkę psiapsiółek z podstawówki.
              • panterarei Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 00:17
                Nie umiesz czytać za bardzo
                • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 08:39
                  Bardzo merytoryczny argument. A teraz sama przeczytaj jeszcze raz o tym, jak ludzie z sieci Baśce pomagali. Ciężko to porównać z przyjaciółką, którą znasz od 15 lat.
              • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 07:11
                Nie. Ona się przyjaźniła w realu z trzonem organizatorów tej akcji. Oni z kolei wciągnęli inne znane im osobiście osoby, a potem to był trochę efekt kuli śnieżnej. Owszem, od pewnego momentu w pomoc były zaangażowane osoby, które w życiu nie widziały "Baśki" na oczy, na przykład ja, ale cała akcja opierała się na ludziach, którzy ją znali.
                • taje Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 19:03
                  Ty też na Baśkę się składałaś??
                  • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 15:05
                    No przecież już się przyznałam, że tak.
        • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:17
          angazetka napisała:

          > Czekaj, a jak ci przyjaciółka mówi, że ma raka, to jej współczujesz czy potrzeb
          > ujesz kwitków?
          >

          "Na liście znalazły się: rak piersi lub jajników, gruczolakowłókniaki w piersi, torbiel jajnika, zmiany chorobowe macicy, stwardnienie rozsiane, białaczka limfatyczna, chłoniak, COVID-19, niedowład ręki, uszkodzona chrząstka stawowa kolana/zapalenie kaletki maziowej, zakrzepica, niewydolność serca, choroba płuc, utrata wzroku w jednym oku, depresja, mikrowylewy do mózgu, PTSD, problemy z kręgosłupem, problemy ze stawami, zaburzenia neurologiczne, złamanie dwóch palców u stóp"

          Trzeba byc delfinem w oceanie naiwnosci zeby to łykać
          • zla.m Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:04

            > >
            >
            > "Na liście znalazły się: rak piersi lub jajników, gruczolakowłókniaki w piersi,
            > torbiel jajnika, zmiany chorobowe macicy, stwardnienie rozsiane, białaczka lim
            > fatyczna, chłoniak, COVID-19, niedowład ręki, uszkodzona chrząstka stawowa kola
            > na/zapalenie kaletki maziowej, zakrzepica, niewydolność serca, choroba płuc, ut
            > rata wzroku w jednym oku, depresja, mikrowylewy do mózgu, PTSD, problemy z kręg
            > osłupem, problemy ze stawami, zaburzenia neurologiczne, złamanie dwóch palców u
            > stóp"
            >
            > Trzeba byc delfinem w oceanie naiwnosci zeby to łykać


            Ale przecież to nie jest tak, że ona to wszystko "miała" jednocześnie. Temu pisała o tym, tamtemu o owym, dodatkowo przez jakiś czas. Jak ktoś ma raka czegoś-tam i powie, że teraz ma przerzuty gdzie indziej, to zakładamy, że mówi prawdę. Dodatkowo - jakby mi znajoma powiedziała, że ma raka jajników, a 4 miesiące później - że piersi, to bym po prostu założyła, że to ja pomyliłam.

            Więc tak, naiwność. Ale jednak wina po stronie Baśki, nawet nie że wyłudziła, ale że swoim zachowaniem podważa wiarygodność tych, którzy naprawdę potrzebują.
            • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:10
              Założę ze mowi prawdę, ale nie bede udostepniala mieszkania, utrzymywała, karmiła. Moge pomoc w zalatwieniu wizyty, znalezieniu pracy, dobrej oferty na okulary etc. Dodajmy do tego wieczne jęczenie, marudzenie, narzekanie, uporczywe zawracanie glowy swoimi dramami. We mnie tacy ludzie nie budza współczucia tylko rządzę mordu.
        • szarmszejk123 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:51
          Ona, zdaje się, większość tych ludzi poznała w necie, trochę ciężko tu mówić o wielkich przyjaźniach.
          • szarmszejk123 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:53
            Ps. Ostatnio oglądałam film o facecie którego wszyscy znali ale nikt nie wiedział kto to. Tak mi się skojarzyło.
            • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:53
              Trochę jak Anna Sorokin.
              • beznickova Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:51
                leosia-wspaniala napisał(a):

                > Trochę jak Anna Sorokin.

                Mnie się w pierwszym odruchu skojarzyła ta laska, z reklam, która w pewnym momencie wyskakiwała z każdego kąta wink

            • beznickova Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:42
              Brzmi ciekawie, podrzucisz tytuł? Dobre to?
              • szarmszejk123 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:46
                To włoska komedia, całkiem spoko:p
                "Loro chi?" ma tytuł:p
                • beznickova Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:51
                  Grazie mille! smile
            • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 18:31
              Pamiętasz tytuł?
              Cóż, historia zna niejednego co to wszyscy wiedzą, że coś powiedział. A że nie powiedział? Jak to któraś tu pisze : #nikogo.
            • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:47
              To nie jest wcale takie nieżyciowe.

              Mojego byłego pracodawcę wyrolował kiedyś facet, który okazał się międzynarodowym oszustem, a wszystkie kwity (wykształcenie, kontakty, referencje) miał sfałszowane. Jak to się stało? Ano tak, że koleś miesiącami przygotowywał sobie grunt, kręcił się po krakoskim środowisku ekspatów/biznesmenów, łaził na te wszystkie śniadania z LinkedInem, Open Coffees, Toast Masters Club, Entrepreneur Meeting Club i inne takie. Po paru miesiącach był luźno skumplowany z wszystkimi, na zasadzie, że A myślał, że jest bliskim znajomym B, B - że C, i tak dalej. I jak niezobowiązująco zaproponował mojemu ówczesnemu szefowi, że może mu w firmie to i tamto zrobić, to nikomu nie przyszło to głowy, żeby mu zrobić jakikolwiek background check, przecież wszyscy go znamy od dawna, to bliski znajomy A albo B, nie?
              • szarmszejk123 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 08:17
                Dokładnie tak to działa. A na koniec się okazuje, że B myślał, że to dobry znajomy C, c że A a A że D. A biedny D w ogóle nic nie wie na temat:p
              • panna.nasturcja Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 14:45
                Ale szef nie podpisał z nim żadnej umowy? Nie sprawdził papierów lub referencji?
                • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 18:42
                  panna.nasturcja napisała:

                  > Ale szef nie podpisał z nim żadnej umowy? Nie sprawdził papierów lub referencji
                  > ?


                  W polskim januszewie, nawet tym linkedinowym, sprawdzanie referencji często jest lekceważone.
                • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 15:10
                  Oczywiście, że podpisał, ale jak to niby miałoby go ustrzec przed oszustwem typu wzięcie kasy i niewykonanie usługi? Koleś używał akurat prawdziwych danych osobowych, więc zapewne jakiś jego paszport ktoś obejrzał. Natomiast cała reszta była zmyślona: jakoby ukończone studia (nie skończył żadnych), doktorat, poprzednie miejsca pracy, zrealizowane projekty. I tego nikt nie sprawdził, nijak.
            • aandzia43 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:09
              szarmszejk123 napisał(a):

              > Ps. Ostatnio oglądałam film o facecie którego wszyscy znali ale nikt nie wiedzi
              > ał kto to. Tak mi się skojarzyło.

              Nikodem Dyzma? tongue_out
        • m_incubo Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:14
          Na jakiekolwiek wsparcie materialne (kogokolwiek) potrzebuję kwitków, wybacz.
          Nawet gdyby to była moja teściowa.
    • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:13
      Czytałam, w życiu ze zbiórek pomogła bardzo specyfika lewicowej banieczki, w której nikogo nie oburza, że dorosły człowiek się nie ogarnia.
      • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:22
        "Sporo osób współczuło jej chorób, trudnych doświadczeń. W takim lewicowym środowisku raczej nikt nie powie: "jak masz depresję, to idź pobiegać". Z przykrością muszę przyznać, że dzięki temu mogła więcej ugrać i więcej uzbierać"
        Amen. Ja nie mam cierpliwości to wiecznych ofiar życiowych. Lista chorob jak z calego zycia 80latka, co i rusz kolejne nieszczęścia a to okradli, a to napadli, a to znow zgubilam... Noz w kieszeni sie otwiera.
        • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:26
          Ja też nie więc nie jestem targetem wyłudzaczy współczucia i kasy.
        • lauren6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:39
          Z opisu toż to zwykła ćpunka jest.
          • shule_aroon Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:27
            Nawet nazwisko ma bardzo akuratne do lekomanii.
      • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 18:35
        Jeżeli naprawdę ciężko zachoruje, posypie się praca - może nie ogarniać . Ludzie nie zrobili błędu pomagając. Ludzie zrobili błąd zawieszając rozum na kilku i nie weryfikując danych bo ryneczkowy ratlerek ujadał(a)
      • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:53
        Nie, nie do końca chodziło o to, że dorosły człowiek nie ogarnia.

        No dobra, wstydliwe wyznanie: brałam w tym udział, byłam jedną z tych osób, które robiły ten cały bazarek na fejsie.

        Decydujące było lewicowe przekonanie, że dobroczynność jest be, bo jest upokarzająca dla biorcy, więc nie będziemy biorczyni dodatkowo upokarzać jakimś pokazywaniem kwitów i rozliczaniem.

        Jak dałam się w to wkręcić? Ano, brały w tym udział dwie moje dobre znajome (znane mi osobiście, nie jako byty internetowe), które z kolei twierdziły, że to jest ich bliska znajoma i że wszystko jest legitne.
        • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:55
          O ch... złoty 🙄
          A nie razilo Cię, że młoda baba nie pracuje?! ten element dla mnie byłby dyskwalifikujacy.
          • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:06
            Nie wiedziałam, ile ona ma lat, żyłam w przekonaniu, że jest w wieku studenckim, tylko przerwała studia/nie skończyła ich z powodu choroby, nie może pracować/studiować, bo właśnie się leczy.

            Te wszystkie historie z jej rzekomym szukaniem pracy do mnie nie dotarły.

            Samej "Baśki" w życiu nie widziałam na oczy, ona się kręciła głównie w warszawskim środowisku okołorazemkowym.
        • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:01
          better.call.kim napisała:


          > No dobra, wstydliwe wyznanie: brałam w tym udział, byłam jedną z tych osób, któ
          > re robiły ten cały bazarek na fejsie.

          Ja tam doceniam przyznanie się.
          Miejmy nadzieję, że ta historia czegoś nauczyła nie tylko tę lewicową banieczkę, ale wszystkie inne. I nie tylko tego, że trzeba być krytycznym w kwestii kasy, ale też idei (ale to chyba zbyt optymistyczne tongue_out )
        • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 08:45
          Czyli to nie była żadna Twoja przyjaciółka, jak wyżej pisze Angazetka.

          Ps. Nie wiedziałam, że dobroczynność jest be, myślałam, że tylko według konfiarzy.
          • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 09:17
            To nie była żadna *moja* przyjaciółka, ale osoby nakręcające akcję były moim znajomymi (nie żebyśmy sobie wieczorem czesali włosy przed snem, ale znaliśmy się osobiście, z reala) i twierdziły, że osoba potrzebująca to ich bliska przyjaciółka.

            Oczywiście, że lewica uważa dobroczynność za samo zło: upokarza człowieka czekającego na ochłapy z pańskiego stołu, a bogacze i klasa średnia w ten sposób rzucają grosiwo i kupują sobie spokój sumienia zamiast płacić uczciwie podatki. A przecież państwo powinno człowiekowi zapewnić wszystko tak, żeby nie musiał liczyć na niczyje ochłapy. Nawet jeśli jest to lek za 10 milionów złotych.

            Moja lewicowa banieczka regularnie jedzie po Owsiaku, zawsze w okolicach WOŚP-u jest najazd gorszy niż prawacki.
            • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 09:27
              Ciekawe co sobie kupowały osoby utrzymujące Baśkę. Oprócz tony badziewia i książki J.K. Rowling (lol, serio była wystawiona, chociaż chyba nie poszła).
            • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 09:33
              better.call.kim napisała:


              > Moja lewicowa banieczka regularnie jedzie po Owsiaku, zawsze w okolicach WOŚP-u
              > jest najazd gorszy niż prawacki.

              Domyślam się, że to dlatego, że to państwo powinno zapewnić sprzęt medyczny, a nie jałmużna od darczyńców, bo jałmużna to istotnie, bardzo prawacka koncepcja tongue_out
              I jest w tej idei coś u podstaw głęboko niemoralnego. Jak ktoś oferuje dobrowolnie jałmużnę to be i niefajne, ale jak mu zabrac pod przymusem, to cacy. Z drugiej strony same lubią oferować dobrowolnie, odcinać się od państwa i tworzyć własną komunę "zaufania" - natury nie oszukasz wink
              • taje Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 19:09
                O tym jak jałmużna jest niefajna bo robi z darczyńców potwory oczekujące nieustającej wdzięczności pisała już sama Ayn Rand, więc to nie tak, że jałmużna to prawacki koncept.
                • ell.czupakabra Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 19:31
                  taje napisała:

                  > O tym jak jałmużna jest niefajna bo robi z darczyńców potwory oczekujące nieust
                  > ającej wdzięczności pisała już sama Ayn Rand, więc to nie tak, że jałmużna to p
                  > rawacki koncept.

                  Ayn Rand to skrajna liberałka, prawicę to może zahacza paluszkiem u nogi. Jałmużna jest opisana w Biblii. Bóg zachęca do dobroczynności i to kończy temat.
                  • taje Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 19:54
                    Ayn Rand to idolka amerykańskiej prawicy i korwinopodobnych tworów.
                    • ell.czupakabra Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 20:40
                      taje napisała:

                      > Ayn Rand to idolka amerykańskiej prawicy i korwinopodobnych tworów.

                      Ale gdzie to wyczytałaś, na jakieś ścianie w szalecie, obok ośmiu gwiazdek?
                      Idż choć na wiki i sobie przeczytaj o kobiecie. Głosowałaby dziś na Tuska, a nie na Korwina tongue_out
                      • taje Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 20:47
                        Niewiele w takim razie wiesz o amerykańskiej prawicy ani o inspiracjach ideolo europejskiego libertarianizmu. Ayn Rand chyba też nie czytałaś, co w sumie mnie dziwi. Akurat Tobie powinno się podobać (pomijam już kwestie okołozawodowe, Howard Roark i te klimaty).
                        • ell.czupakabra Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 21:24
                          taje napisała:

                          > Ayn Rand chyba też nie czytałaś, co w sumie mnie
                          > dziwi. Akurat Tobie powinno się podobać

                          Wręcz przeciwnie, gardzę skrajnym indywidualizmem i liberalizmem. Konsekwencją poglądów Ayn Rand, czyli "róbta co chceta" są całe dzielnice zaćpanych fentanylem w USA, ponieważ mają prawo robić ze swoim życiem co chcą.
            • leosia-wspaniala Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 09:35
              O, czego to się człowiek nie dowie. A jeśli osobx pomagającx wcale nie jest bogatx, jej stół nie jest pański i nie daje ochłapów, to też niedobrze? Dałam na WOŚP stówę, dla mnie to nie ochłap, ale rozumiem, że upokorzyłam tym noworodki. Ja chyba mam jakąś normalniejsza banieczkę, bo ludzie w niej rozumieją, że może i WOŚP nie powinno wyręczać państwa z jego obowiązków, ale życie to niejebajka i państwo nigdy nie będzie idealne.
              • panna.nasturcja Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 14:51
                WOŚP panstwa w niczym nie wyręcza, zbiórki wosp to promil rocznego budżetu państwa na zdrowie. A koszty zorganizowania akcji wosp w poszczególnych miastach zazwyczaj są większe niż zebrane kwoty, zwłaszcza te koszty nieliczone typu pracujący przy imprezach policjanci, strażacy, karetki pogotowia, prąd, który zużyto na koncert itd. To jest akcja, która głównie sprawia, że ludzie raz w roku wrzucą coś do puszki i czują się darczyńcą, pomagaczem, ładnie uspokaja sumienia.
                • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 15:18
                  Co.
                • ell.czupakabra Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 15:21
                  panna.nasturcja napisała:

                  > koszty zorganizowania akcji wosp w poszczególnych miastach za
                  > zwyczaj są większe niż zebrane kwoty

                  Wiadomix. Jak się faszyści czepiają, że Owsiak za dużo przytula, to jest tłumaczenie, że ma prawo, bo przecież ogromnie pomaga. A jak się lewaki czepiają, że to państwo powinni zapewniać, to jest tłumaczenie, że przecież w zasadzie cała zbiórka leci na stratach tongue_out
                • paszczakowna1 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 21:48
                  > WOŚP panstwa w niczym nie wyręcza, zbiórki wosp to promil rocznego budżetu państwa na zdrowie.

                  A czemu nie porównywać z budżetem państwa w ogóle? Jak szaleć, to szaleć. Otóż prawidłowe porównanie powinno być z budżetem państwa na szpitalną aparaturę medyczną (a nie na refundację leków, pensje, opał, i tysiące innych wydatków związanych z ochroną zdrowia). I wtedy, jak sądzę, zobaczylibyśmy realne znaczenie WOŚP.

                  > koszty zorganizowania akcji wosp w poszczególnych miastach zazwyczaj są większe niż zebrane kwoty

                  Dawaj te wyliczenia. Bardzo jestem ciekawa.

                  > zwłaszcza te koszty nieliczone typu pracujący przy imprezach policjanci, strażacy, karetki pogotowia, prąd, który zużyto na koncert itd.

                  Skoro "nieliczone", to skąd twoje twierdzenie?
                  • panna.nasturcja Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 12:38
                    Nie, mylisz się. Bowiem wydatki na zdrowie to wszystko to, co wymieniłaś, nieogrzewany szpital lub szpital bez prądu zwyczajnie nie działa, bez względu na to jaką ma super aparaturę. Tylko to jest mniej medialne.
                    „Nieliczone” w tym sensie, źe wosp za nie nie płaci. Organizator imprezy czyli miasto, gmina itd jak najbardziej płaci. Koszty ponosi po prostu ktoś inny.
                    • paszczakowna1 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 14:22
                      > . Bowiem wydatki na zdrowie to wszystko to, co wymieniłaś, nieogrzewany szpital lub szpital bez prądu zwyczajnie nie działa, bez względu na to jaką ma super aparaturę.

                      Bez wątpienia. Nie działa też bez szkolnictwa (personal musi być wykształcony), policji (ktoś musi pilnować, by nie rozkradli aparatury), straży pożarnej (ktoś musi gasić palące się szpitale), dróg (do szpitala trzeba dojechać) itp. Your point being?

                      > „Nieliczone” w tym sensie, źe wosp za nie nie płaci. Organizator imprezy czyli miasto, gmina itd jak najbardziej płaci. Koszty ponosi po prostu ktoś inny.

                      Cierpliwie poproszę wyliczenia tych kosztów, które rzekomo przewyższają zbiórki z WOŚP.
                • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 08:20
                  Dokładnie.
            • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 10:06
              better.call.kim napisała:

              > bogacze i klasa średnia w ten sposób rzucają grosiwo i kupują sobie spokój sumienia zamiast płacić uczciwie podatki.

              Siódme - nie kradnij.
              Pomoc powinna być dobrowolna, a podatki powinny iść na rzeczy typu wojsko, policja, sądy. Oczywiście upraszczam na potrzeby jasnej komunikacji, bo zaraz się tu znowu jakaś doczepi, że a dlaczego nie na szkoły i szpitale. Może jeszcze na szkoły i szpitale, kwestia dogadania i kompromisów.
              • sanciasancia Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 10:50
                Oddaj cesarzowi co cesarskie a bogu co boskie
            • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 08:15
              Moja lewicowa banieczka regularnie jedzie po Owsiaku, zawsze w okolicach WOŚP-u jest najazd gorszy niż prawacki

              Jak to na serio to jestem w szoku.
    • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:27
      Czytałam o tej sprawie. na ogólnej grupie na fb. Nie "ryneczek" tylko synonim, też zdrobniale i nie Baśka, tylko inne imię, tu polecam ludową przyśpiewkę o tej, co tańcowała dokoluśka wink. Zdaje sie, ze osoby "z banieczki", które smialy wysnuć przypuszczenie, że coś tu nie halo - były skutecznie głuszone przez długoletnich przyjaciół "Baśki".
      A "Baśka" z tego, co tam czytam nadal śmiga na wolności.
      • lauren6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:38
        Jeżeli wpiszę jej imię i nazwisko to pojawią się jej subkonto w fundacja dobro powraca. To ta?
        • ichi51e Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:43
          Ja znalazłam wpisując „synonim słowa ryneczek” + imię +Facebook
          • ichi51e Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:48
            O ludzie! Warto!
          • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:50
            A ja zapukalam 8x w parapet z lewej strony i 3x z prawej... 🤦‍♀️
            To jest publiczna grupa, nazywa sie bazarek dla Doroty
            www.facebook.com/groups/203993033864295/permalink/925909021672689/
            • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:12
              Nauczona doswiadczeniem, że takie wprost wskazówki lubią stąd polecieć - dałam opłotkami, to nie jest dla mnie jakaś ważna życiowo sprawa, a dla nikogo chyba - szczególnie trudny kalambur tongue_out
              • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:23
                Ale czemu ma poleciec? To nie jest link do prywatnej osoby, ani do utajnionej grupy, ani do zadnej anonimowej forumki. Raczej nie lamie regulaminu forum.
                • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:30
                  Nie wiem, po moich ostatnich obserwacjach, co leci, a co nie i kiedy - nie twierdzę, że cokolwiek kumam z reguł i zasad smile Co za różnica zresztą.
                  • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:50
                    Mowisz, ze mamy wzmożony sezon porzadkowy na forum? Trzeba gawre na zime rychtować 😁
                    • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:59
                      No właśnie nie tyle wzmożony, co jakoś tak "nie wiadomo skąd i wedle jakich zasad" wink
                • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:07
                  wątki o tvp kobieta też nie. A leciały z prędkością światła.
            • is-laura Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:14
              Niezły z ciebie detektyw. Pójdę dalej. W tej grupie jest nasza forumka, która już się w tym wątku wpisała
              • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:20
                is-laura napisała:

                > Niezły z ciebie detektyw. Pójdę dalej. W tej grupie jest nasza forumka, która j
                > uż się w tym wątku wpisała


                Nie mam potrzeby chodzenia dalej 🤷‍♀️
              • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:32
                Ze mnie? Nie, ja wiedziałam o tej grupie przed artykułem.
              • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 18:10
                is-laura napisała:

                > Niezły z ciebie detektyw. Pójdę dalej. W tej grupie jest nasza forumka, która j
                > uż się w tym wątku wpisała

                A powiadamiasz o tym, gdyż?...
          • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 18:37
            Bazarek? Jakie imię?
        • shule_aroon Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:26
          lauren6 napisała:

          > Jeżeli wpiszę jej imię i nazwisko to pojawią się jej subkonto w fundacja dobro
          > powraca. To ta?

          Nie. Na jej dane pokazuje się zamierzchly aktywizm w Amnesty International itp. Po zgłoszeniu wyludzen pieniedzy do prokuratury pewnie internety mogły być srogo czyszczone.

          Fundacje od 1,5% nie wierzą "na slowo", 'Baśka' musiałaby przedstawić papiery z onkologii na te jej zmyslone mnogie nowotwory.
          • shule_aroon Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:40
            + zaindeksowala się też stara, nieaktualna zrzutka z opisem "Na głowę, kręgoslup i drobiazgi".
    • lauren6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:33
      Żeńska wersja Mateusza Kijowskiego.

      Nie znałam tej historii. Nie moja bańka.

      Bywam na grupkach lewicowych i mogę potwierdzić, że połowa postów to żebranie na zrzutce. Możliwe, że część tych ludzi jest faktycznie pokrzywdzona przez życie. Podejrzewam, że mniejszych i większych cwaniaków też tam nie brakuje. Mają pełne prawo czuć się pewnie w środowisku, które gardzi "libkami" i z definicji odrzuca teorię o dawaniu wędki zamiast ryby.
      • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:22
        Czasem trzeba ryby by być w stanie trzymać wędkę. Bezkrytyczne wyznawanie zasady, że jak ciężko pracujesz nie ma szansy na porażkę powoduje mnóstwo kłopotów i smutno się kończy.
        • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 08:37
          vivi86 napisał(a):

          > Czasem trzeba ryby by być w stanie trzymać wędkę. Bezkrytyczne wyznawanie zasad
          > y, że jak ciężko pracujesz nie ma szansy na porażkę powoduje mnóstwo kłopotów i
          > smutno się kończy.

          Well, Baśka to akurat dostała cały kuter rybacki zawijający do portu po całodziennych połowach.
          • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 10:30
            Nie przeczę, ponadto ona jest oszustka. Ja mówię i tych naprawdę potrzebujących. Rybę i
            By byli w stanie wziąć w rękę wędkę i działać.
    • srubokretka Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 14:52
      " jest już jedną z organizatorek marszu równości w Poznaniu. Studiuje tam psychologię. "

      Takie studia to magnes i wylęgarnia dla tego typu ludzi. Na całym świecie. Ona to nic, ciekawsze historie ludzie po psychologii odwalają. Naprawdę można pozazdoscic kreatywności, która w przypadku nieograniczenia moralnością nie ma granic i jest nieprzewidywalna. To jeden z ciekawszych systemów, który produkuje sobie klientów we własnych fabrykach.
      • shule_aroon Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:33
        Ale to wieczna studentka, w kilkanaście czy 20 lat możesz zrobić na spokojnie habilitację.
    • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:33
      Czytałam tą rzewną historię z coraz większym zaskoczeniem - jak to możliwe, że chora najpewniej na depresję kobieta z zepsutymi zębami była w stanie wydutkać niemałą grupę ludzi z banieczki chętnie myślącej o sobie jak o tych bardziej świadomych? Bo koleżanka koleżanki?... a ja się pytam, gdzie umiejętność krytycznego myślenia, sprawdzania faktów?
      Na fali robienia innym dobrze (i przy okazji pompowania swojego samopoczucia) zupełnie umarło czynienie riserczu. Patrzę na tych wrażliwych pomagaczy i zastanawiam się, czy coś ich różni od ciemnych obywatelek Polski B, klęczących przed wizerunkiem Maryi na drzewie. Prawie mi ich żal.
      • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:37
        Lewicowa banieczka aktywistek poznawczo nie różni się niczym od babin za ostatni grosik kupujących wodę ze świętego zrodelka, są tak samo głupie i bezkrytyczne.
        • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:33
          triss_merigold6 napisała:

          > Lewicowa banieczka aktywistek poznawczo nie różni się niczym od babin za ostatn
          > i grosik kupujących wodę ze świętego zrodelka, są tak samo głupie i bezkrytyczn
          > e.
          A swoją drogą, środowisko lewicowych przegięciuchów to jedna z moich grzesznych przyjemności. Takiego konglomeratu zaburzeń priorytetów i postawienia na głowie piramidy Maslowa nie znajdzie się nigdzie indziej. Ziobro zdziwienia, że pijawa znalazła doskonałe warunki rozwoju w środowisku, które pielęgnuje potrzeby tak podstawowe, jak zwracanie się do człowieka per ono, ma fokę aprobaty dla rozmaitych infantylizmów, a o papierki nie zapyta przez delikatność.
          No to się zanieczyściła pielucha.
          • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:37
            Moja dobra koleżanka z takimi pracuje, mamy nieustające źródło lol contentu <u koleżanki na zmianę z załamkami>. Towarzystwo jest egzaltowane, niezborne, mocno przewrazliwione, a narracja o kosztach emocjonalnych jest nawet u dojrzałych wiekiem grana non stop.
      • lauren6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:01
        Czytałaś artykuł? Pani ma wysokorozwinięty skill manipulacji ludźmi. Mówiła ludziom to co chcieli usłyszeć, zaprzyjaźniała się z nimi, a następnie szczuła ich na innych swoich "przyjaciół", żeby ludziom było trudniej się połapać w jej oszustwach. Chodziła nonstop przyćpana i jej stan można było wziąć za objawy ciężkiej choroby. Jak już ktoś jej pożyczył te 5000, 10000 zł to łatwiej mu było wierzyć w jej zmyślone choroby, niż przyjąć do wiadomości, że jest zwyczajnym jeleniem. Tak właśnie działają oszuści.
        • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:13
          Mnie sie tez wydaje że osoby uporczywie pomagające (mam tu na myśli organizatorki zbiórek) tez do najzdrowszych nie należą. Racjonalizowanie swoich prywatnych wkładów w oszusta to jedno ale kręcenie ogólnopolskiej akcji pomocowej to juz wyzszy poziom zaangażowania psychiki w te szopkę.
          • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:41
            Cóż, case leniwego, cwanego pasożyta w osobie Hani Zagulskiej skutecznie zbierającej na laptopa i ajfona pokazał, że towarzystwo ma nierówno z priorytetami.
            • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 17:30
              triss_merigold6 napisała:

              > Cóż, case leniwego, cwanego pasożyta w osobie Hani Zagulskiej skutecznie zbiera
              > jącej na laptopa i ajfona pokazał, że towarzystwo ma nierówno z priorytetami.

              ten case akurat jestem w stanie zrozumieć bardziej. masz ochotę dorzucić się dziewczynie do sprzętu, to się dorzucasz, nie masz to się nie dorzucasz, ale decydując się na pomoc nie zostajesz oszukany.
              • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 16.09.23, 10:11
                Dokładnie. Szczególnie jak by to miało miejsce na portalu, którego regulamin dopuszcza zrzutki na cel dowolny byle zgodny z prawem.
            • panna.nasturcja Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 14:58
              Ale zbieranie na laptop i telefon jest przynajmniej uczciwe, jasno napisane na co, chcesz to wpłacasz, nie chcesz to pukasz się w główkę lub śmiejesz w głos. Ale oszustwa w tym nie ma, wyłudzenia też,
        • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 17:05
          lauren6 napisała:

          > Czytałaś artykuł? Pani ma wysokorozwinięty skill manipulacji ludźmi.

          Z zasady nie dyskutuję tu o czymś, czego nie przeczytałam. Frapuje mnie, że takim mechanizmom ulegają fani ogólnie pojętego woke'u.
          Zajrzalam do grupki oszukanych, parafrazując słowa Lema,których być może nigdy nie powiedział, gdyby nie funkcja facebooka "pokaż wspólne kontakty", nie wiedziałabym jak wielu moich znajomych zadaje się z nieogarami.
          • panna.nasturcja Re: A o sprytnej Baśce bylo? 15.09.23, 15:01
            Matko, zrobiłam to samo, włos mi dęba stoi!
      • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:25
        suki-z-godzin napisała:


        > Na fali robienia innym dobrze (i przy okazji pompowania swojego samopoczucia) z
        > upełnie umarło czynienie riserczu. Patrzę na tych wrażliwych pomagaczy i zastan
        > awiam się, czy coś ich różni od ciemnych obywatelek Polski B, klęczących przed
        > wizerunkiem Maryi na drzewie. Prawie mi ich żal.

        Baju baju. 90% oswieconych ematek, a nie żadnych lewicowych Julek, nabiera się na rzewne artykuły w necie, byleby były o ofiarach przemocy seksualnej. Klapy na oczach i szable w dłoń, jakby trzeba było, to ostatnią koszulę by oddały "dla sprawy" 🙄
        • aandzia43 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:01
          I śpieszą wpłacać kasę, no tak, oddanie dla sprawy jak nic.
          • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:11
            aandzia43 napisała:

            > I śpieszą wpłacać kasę, no tak, oddanie dla sprawy jak nic.

            Niejedna matrona pewnie zasiliła demonstracje w obronie aktoreczki tongue_out I jeszcze niejedna zasili masz miliona serc, bo z powodu "brutalności milicji" teraz już naprawdę, naprawdę trzeba odsunąć PiS od władzy tongue_out
            Czym to się różni od julek nabierających się na cwaniarę z miodem w uszach to nie wiem, chyba tylko tym, że julki mają większe prawo do naiwności smile
      • borsuczyca.klusek Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:29
        Proszę się odborsuczyć od Polski B 🙄
        • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 17:27
          borsuczyca.klusek napisała:

          > Proszę się odborsuczyć od Polski B 🙄

          dobrze, zwracam honor, prosta kobiecina ze wsi na podkarpaciu będzie miała więcej życiowej mądrości niż te wszystkie rozpomagane bywalczynie charytatywnych bazarków.
      • better.call.kim Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:57
        >Bo koleżanka koleżanki?

        Tak, dokładnie tak. Jak znasz kogoś od lat i wiesz, że jest ogarnięty, to jak ten ktoś twierdzi, że jego znajoma ma problem, potrzebuje pomocy, i że wszystko sprawdził i jest legitne, to mu wierzysz.
    • heca7 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:35
      Pikne tongue_out Czekałam tylko do końca tej opowieści aby dowiedzieć się czy aby żadna z "pikających serduszek" nie zaproponowała jej swojego męża tongue_out No ale pani w mężach nie gustuje więc to zostało nam oszczędzone.
      Bardziej obeznane forumki może się wypowiedzą czy tam nie było elementów Zespołu Münchhausena?
      • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:39
        Dlaczego żaden z mężów nie wziął domowej idiotki za łeb i nie wytłumaczył, żeby przestała marnować kasę, czas i energię na obcego pasożyta?
        • triss_merigold6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:39
          Poziom bezjajecznosci panów lewicowych przerażający.
          • angazetka Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:47
            Ach, bezjajeczność to "niebranie domowej idiotki za łeb".
        • heca7 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 15:48
          Też się dziwię. Zwykle faceci są mniej emocjonalni i bardziej podejrzliwi. Tam nie było nikogo kto by zawołał "król jest nagi!" bo nikt tego nie widział tongue_out Cala grupa pławiła się w swojej banieczce dobroci i charytatywności zupełnie bezrefleksyjnie.
          • lauren6 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:03
            > Tam nie było nikogo kto by zawołał "król jest nagi!"

            Byli, ale za takie sugestie leciało się z grupy. I podejrzewam, że również dochodziło do cancellowania w RL.
            • suki-z-godzin Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 17:07
              lauren6 napisała:


              I podejrzewam, że również doch
              > odziło do cancellowania w RL.

              Fajna ta cancel culture, taka postępowa i pomocna 🤡
            • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 18:58
              Cóż, "wszyscy wiedzą", że Baśka biedna, a jak ktoś chce weryfikować to taki owaki
              • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:17
                vivi86 napisał(a):

                > Cóż, "wszyscy wiedzą", że Baśka biedna, a jak ktoś chce weryfikować to taki owa
                > ki

                Vivi86, a może Baśka to ty? tongue_out

                Baśka bardzo skutecznie uderzała w tony różnych lewicowych narracji. Mówiła, że osoby, które mają duże przywileje ekonomiczne, nie zrozumieją, jak to jest wychodzić z biedy. Często jest w tym dużo prawdy, ale ona używała tego stwierdzenia, żeby zniechęcić mnie i innych do rozmawiania o jej sytuacji z osobami, które wcześniej się zorientowały, że coś jest nie tak. "One nie zrozumieją, bo są zapatrzone w swój przywilej, wierzą w neoliberalną narrację o tym, że każdy jest kowalem swojego losu, bo po prostu mają tak dobrze w życiu"

                Gdzieś ostatnio to czytałam tongue_out
                • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:25
                  Nie zgadłaś.

                  Neoliberalizm to durnoty i to podtrzymuję, ale już queer i poliamoria to nie mohe klimaty. A z eko-sreko (tego w tekście nie było, czuję brak) to z z kijem do mnie nie podchodź! :p
                  • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 19:54
                    vivi86 napisał(a):


                    > Neoliberalizm to durnoty i to podtrzymuję

                    Ten twój straszliwy "neoliberalizm" jest starszy nawet niż Korwin i nawet w Biblii stoi, że kto nie pracuje, ten nie je.
                    I to własnie ze straszenia dzieci neoliberalizmem i Balcerowiczem wyrastają potem albo pasożyty, albo naiwne pięknoduchy wpatrzone w socjalizm.
                    • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:08
                      w Biblii stoi kto nie chce pracować niech też nie je. To różnica.

                      I to właśnie ze ślepiej wiary w Balcerowicza i neoliberalizm są takie panie ajentki żabki z długami na grube tysiące. No pracowały, nawet harowały. Nie miało prawa się nie udać...
                      • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:16
                        vivi86 napisał(a):

                        > w Biblii stoi kto nie chce pracować niech też nie je. To różnica.

                        Owszem, słuszna uwaga, ale bez większego znaczenia - chyba nawet Balcerowicz nie kazał niezdolnym do pracy zaiwaniać smile

                        > I to właśnie ze ślepiej wiary w Balcerowicza i neoliberalizm są takie panie aje
                        > ntki żabki z długami na grube tysiące. No pracowały, nawet harowały. Nie miało
                        > prawa się nie udać...

                        Nie "udało się" nie z powodu tego, że liberalizm nie działa, tylko z powodu tego, że biznes Żabka to przekręt.
                        • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:35
                          Z ogromnym znaczeniem i to ogromna różnica.
                          To zupełnie zmienia sens tego zdania.
                          Nie chce tzn. mógłby, ale nie bo ...no właśnie nie chce.

                          Stawiając sprawę kto nie pracuje ten nie je nie bralibyśmy pod uwagę niczego poza nie pracuje.
                          Czyli chory i nie może - niech przepraszam za wyrażenie zdycha.
                          Jak każdy kto nie daje rady w libkowym kapitalizmie. W l 90 w takie rzeczy wierzyły miliony ludzi. Nie dajesz rady to zdychaj, jak nie masz to tylko twoja wina i tylko twoja sprawa. Firmę zaUsz. Albo jak usłyszały pracownice sprzedanego z początkiem nowego ustroju zakładu przekwalifikuj się może na nianię (super pomysł w miejscowości żyjącej z tego zakładu - jak zakład padł to panie miały mnóstwo czasu bo bezrobocie i mało kasy bo bezrobocie - było takich wiele) A takiego raka zaserwował nam właśnie Balcerowicz.

                          Nie "udało się" nie z powodu tego, że liberalizm nie działa, tylko z powodu tego, że biznes Żabka to przekręt.

                          Tyle, że to samo było w innych biznesach. Po prostu twierdzenie, że sukces zależy tylko od pracy jednostki to kłamstwo. Na sukces wpływa ogromna ilość czynników. Można się naharować jak wół również w nie przekrętowych biznesach i nie odnieść sukcesu. Bo (geo)polityka, bo gospodarka, kryzys, korupcja, układy innego podmiotu i tak można wymieniać do jutra.
                          • dramatika Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 21:00
                            vivi86 napisał(a):

                            > Czyli chory i nie może - niech przepraszam za wyrażenie zdycha.

                            Czepiasz się. Ale owszem, właściwy cytat z Biblii bardziej precyzyjny.

                            > Jak każdy kto nie daje rady w libkowym kapitalizmie. W l 90 w takie rzeczy wier
                            > zyły miliony ludzi. Nie dajesz rady to zdychaj, jak nie masz to tylko twoja win
                            > a i tylko twoja sprawa. Firmę zaUsz.

                            Owszem, "terapię" szokowa Balcerowicza trzeba potraktować w kategorii przestępstwa i odpowiedzialni za formę transformacji powinni gnić w pierdlu, ale kobieto, to było w latach 90. We wczesnych 2000 też było kijowo. Dzisiaj natomiast jest zupełnie inna sytuacja i pierniczenie o neoliberalizmie i Balcerowiczu trąci oderwaniem od rzeczywistosci i jest niebezpieczne. Mamy za mało wolności gospodarczej, czy też, bardziej precyzyjnie - uczciwej konkurencji, za mało kontroli państwa nad szwindlami w biznesie, dlatego praca 16 godzin na dobę raczej niewiele pomoże.
                            • vivi86 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 22:13
                              Owszem, "terapię" szokowa Balcerowicza trzeba potraktować w kategorii przestępstwa i odpowiedzialni za formę transformacji powinni gnić w pierdlu

                              jak najbardziej.

                              ale kobieto, to było w latach 90. We wczesnych 2000 też było kijowo.

                              Skutki niestety mamy po dziś dzień. Te wszystkie zaUsz firmę jako panaceum na wszystko, wiara, że sukces zależy tylko od jednostki i przy ciężkiej pracy nie ma prawa się nie udać, odpowiedź na niesprawiedliwość, wyzysk i inne problemy, a bywa, że przekręty w pracy niezmiennie rozpoczynające się od zdania Jak ci się nie podoba to…. (bo po co zająć się realnymi problemami), jednostka, która nie śmie nic wymagać od państwa (traktowanie usług publicznych np., transportu zbiorowego niemal jako czegoś co ma przynosić gminie dochód. Oczywiście nie przynosi bo nie temu służy(ło) – to odcinamy 14 mln Polaków skazując na wykluczenie komunikacyjne (a co, auta nie masz? To se zarób. W ogóle twój i tylko twój problem). Mieszkalnictwo – to samo zmień pracę i weź kredyt. Ciągle obecne w narodzie przekonanie, że jak nie masz to tylko twoja wina i tylko twoja sprawa. Ludzie nabierają rozumu, ale powyższe wciąż trzyma się bardzo mocno.

                              Dzisiaj natomiast jest zupełnie inna sytuacja i pierniczenie o neoliberalizmie i Balcerowiczu trąci oderwaniem od rzeczywistosci i jest niebezpieczne.
                              Jw. Długo jeszcze będziemy wychodzić z tego szamba. Nadzieja w zetkach.

                              dlatego praca 16 godzin na dobę raczej niewiele pomoże.
                              No właśnie. Zależy od bardzo wielu czynników. Tezy, że praca albo nawet harówka zagwarantuje sukces i nic więcej do niego nie trzeba to kłamstwo.
          • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 16:07
            Z tego co przeczytalam na grupie pomocowej klimat byl "kto nie z nami tego wycinamy" i osoby/posty sugerujace naduzycia byly uciszane. W jednym z wątków padlo pytanie o dokumentacje medyczba potrzebującej, odpowiedz adminki to jakis niestrawny belkot z "to mnie zbyt wiele emocji kosztuje". Egzaltowana kretynka.
            • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 20:07
              mid.week napisała:
              W jednym z wątków padlo
              > pytanie o dokumentacje medyczba potrzebującej, odpowiedz adminki to jakis nies
              > trawny belkot z "to mnie zbyt wiele emocji kosztuje". Egzaltowana kretynka.

              Prawda? Czytałam ścierpnięta z żenady.
              • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 21:35
                Ciar zenady to tam mozna zaznać co rusz. Pomiedzy ludzmi, którzy pomagali jedno lub kilkurazowo, bo X to znajoma Y, a Y znam wiec to musi byc prawda (co jest ludzkie i zrozumiałe) pelno jest kompletnych jednorożców oderwanych od reala.
                Pani piszącą "zaprzyjaznilysmy sie, choc ta przyjaźń od poczatku byla dla mnie nielatwa, bo..." i tu wymienia obgadywanie, osaczenie, wymuszenia pomocy, natarczywosc i wiele innych. Normalny czlowiek nie nazwalby tego przyjaźnią, odwrócił sie na piecie i zajal sie normalnymi ludzmi. Ale co tam, nasza bohaterka brnela w te znajomosc i pomaganie dalej i dalej az klamstwa byly takiego kalibru, że sie obudzila. Po roku. No lepiej pozno niz wcale. Inna na wpis z wyznaniem w tonie "bylom naiwnx i niczego nie sprawdzalom" odpisuje z przejeciem elaborat o dobrym sercu i ze sprawdzanie nie zawsze jest dobre oraz ze to nie naiwnosc tylko wrażliwość! Parada emocjonalnych popaprancow.
                • heca7 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 21:50
                  Jak widać powiedzenie -nie ma ofiar, są ochotnicy czasem ma zastosowanie tongue_out Ta sprawa niektórych nic nie nauczyła.
                • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 22:03
                  mid.week napisała:


                  > Pani piszącą "zaprzyjaznilysmy sie, choc ta przyjaźń od poczatku byla dla mnie
                  > nielatwa, bo..." i tu wymienia obgadywanie, osaczenie, wymuszenia pomocy, nata
                  > rczywosc i wiele innych. Normalny czlowiek nie nazwalby tego przyjaźnią, odwróc
                  > ił sie na piecie i zajal sie normalnymi ludzmi

                  No, inna sprawa, że DOKŁADNIE takie historie to co pięć minut tu na forum wink
                  • mid.week Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 22:45
                    Na tym forum tez mnie dziwią, ale tu jakos rozmywaja sie z innymi tematami. Tam za to jest koncentrat skrajnej lewizny. Takie natężenie robi klimat.
                    • daniela34 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 22:49
                      A pamiętacie bohaterkę Borsukgate?
                      Związała się z facetem i w zasadzie od początku im ten związek nie wychodził i byli w terapii. No za Chiny Ludowe nie mogłam tego zrozumieć. Rozumiem, jak na terapię trafia związek z jakimś tam stażem, w którym na początku było dobrze, ale im w zasadzie od początku było źle.
                      I to dotyczy nie tylko związków romantycznych, także przyjaźni. Co to za przyjaźń, jeśli od początku jest niefajnie?
                      • annaboleyn Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 22:50
                        Borsukgate! <3 pamietam, boże, co to było za... eeee... dziwo.
                        • daniela34 Re: A o sprytnej Baśce bylo? 14.09.23, 22:53