wybijcie mi z głowy lewicę

[mamkotanagoracymdachu]

No więc czytam te programy wyborcze i chyba mam jakieś zaćmienie totalne, bo lewica mi mów do serca i do rozumu, no normalnie gdzie mam podpisać, jeszcze dopłacę.

Ale myślę sobie, że pewnie nie jestem taka zupełnie obiektywna, bo przecież nie istnieje partia idealna...?
Powiedzcie mi proszę, dlaczego nie powinnam głosowac na lewicę? BO NIE WIDZĘ WAD.

[matacznik]

mamkotanagoracymdachu napisała:

> dlaczego nie powinnam głosowac na lewicę?
>
Ależ głosuj. Chciałbym być w równie komfortowej sytuacji.

[tanebo001]

Nie ma sprawy. Oto twarz lewicy

• Polscy pracownicy nie lubią... polskich pracowników. BARDZO.

[mamkotanagoracymdachu]

Kto to jest, on kandyduje do sejmu czy do senatu?

[tanebo001]

Jednak jest kimś skoro ktoś z nim rozmawia

• Trudne pytania do kandydatki Lewicy z Wrocławia - Martę Stożek

[tanebo001]

Zobaczcie 78 minutę - gościu zadaje konkretne pytanie: jaką ofertę ma lewica tylko i wyłącznie skierowaną do mężczyzn to jest głucha cisza. Postawcie się teraz na miejscu mężczyzny który chce głosować ale nie na KO czy PiS - jest dla partii przeźroczysty. Nie istnieje. Nie ma nic skierowanego stricte dla niego. oczywiście jest coś ogólnego skierowanego zarówno do kobiet i mężczyzn, ale problemy męskie nie istnieją. No chyba że jest gejem. Ale do reszty nic. I tą narrację podejmuje tylko i wyłącznie konfa. Pytałaś dlaczego nie głosować na lewicę.

[larix_decidua77]

A jakiej oferty potrzebują mężczyźni? Czegoś im jeszcze brakuje?

[seeview]

Jako to jakiej? Dobra w łóżku, piękna, gospodarna i zależna od chłopa dziewica dla każdego incela plus krata browara co miesiąc.

[tanebo001]

OK. Rzuciłem jeden pomysł na ematce i rzuciłyście mi się do gardła. Powiem uczciwie jest to w zasadzie pomysł w/w gościa. Dofinansowanie nauki mężczyzn z małych miejscowości z niezamożnych rodzin. Tych których patriarchat zmusza do siedzenia na dwóch morgach choć wyżyć się z tego nie da ale są one w rodzinie od Popiela czyli od powojennej reformy rolnej a jak wiadomo tradycja to dobre imię dla dziewczynki. Dać im kopa na rozpęd - dobrze się uczysz, dostajesz stypendium z którego będziesz studiował i przeprowadzisz się do dużego miasta. I to zlikwidowałoby inceli.

[seeview]

To już poniekąd było za komuny i dotyczyło obu płci, o ile dobrze z kojarzę (punkty za pochodzenie, ale i konieczność opracowania studiów). Dlaczego tylko dla mężczyzn? Nauka obsługi pralki też ma być w pakiecie? Naprawdę, jeśli ktoś nie daje z siebie nawet minimum, to ja nie mam ochoty go ciągnąć w górę.

[tanebo001]

Po pierwsze jest to często kwestia majątkowa. Najczęściej zostaje jakaś ziemia i choćby skały sr...y trzeba ją przekazać męskiemu potomkowi. I w takich chłopców się nie inwestuje bo po co, Córce mówi się: ucz się. A chłopco: zostaniesz na gospodarce, po co ci te szkoły?

[seeview]

Postulujesz systemowe rozwiązania dla braku asertywności? Tak, na wsiach jak nic pcha się córki do zostania managerkami w korporacjach.

[mizantropka_20]

Prawda? Wieś się zmieniła, lecz ciągle są enklawy, gdzie panuje przekonanie, że dziewczynie żadne szkoły nie są potrzebne, ważne żeby dobrze wyszła za mąż.

[mizantropka_20]

A to młody, zdrowy mężczyzna nie może studiować w trybie zaocznym jednocześnie pracując? Albo ubiegać się o stypendium socjalne? Albo przyłożyć się i zdobyć stypendium naukowe (wiem, to dopiero na II roku), ale jednak.
>>Tych których patriarchat zmusza do siedzenia na dwóch morgach;
czasami patriarchat, czasami brak wiary we własne siły lub lęk przed zmianą. Tego dofinansowaniem nie załatwisz

[marta.graca]

A co konfa oferuje tylko i wyłącznie mężczyznom? Barbera i bon do monopolowego?

[tanebo001]

Po pierwsze zauważa w ogóle że oni mają jakieś problemy. I daje rozwiązania. Złe ale daje.

[marta.graca]

No to dawaj, bo nie odpowiedziałeś, chętnie też dowiem się, jakie są te problemy ( chyba, że to te same, co w wątku o incelach).

[tanebo001]

A to ja mam wam napisać program? Nie wiesz co chciałabyś dla swojego syna?

[marta.graca]

Jakim nam? Nie mam syna i mieć nie będę, a mój mąż od rządu oczekuje, tak jak ja, by nie był złożony z oszołomów i nie przeszkadzał mu w życiu.

[seeview]

> A to ja mam wam napisać program?

Jakim wam? Mnie nie interesuje program dla pasywno-agresywnych kolesi, którzy mają problemy ze sobą i uważam go za zbędny politycznie. To sprawa dla samych zainteresowanych i ewentualnie ich terapeutów.

[tanebo001]

Skoro nie interesują was wyborcy to nie ma sprawy...

[seeview]

a) Część wyborców, rozumiesz - partie mają swoje elektoraty. Incele to nie są wyborcy, to jest jakiś ułamek społeczeństwa, widocznie nie tak znaczący żeby partie miały masowo o niego walczyć.
b) Chyba tylko takich cynikow jak Konfa i PiS "interesuje" elektorat, który sam nie interesuje się sobą.
c) Po wtóre - jakich nas? To jest forum, nie partia polityczna.

[seeview]

Jako bezdzietna lambadziara, do tego liberałka gospodarcza i światopoglądowa, też nie mam partii którą popierałabym bez uwag. Ale niestety nie mam też komfortu wybierania ideału i mistera w konkursie. Dlatego z tego co jest zagłosuję na kogoś, kto najbardziej mi pasuje. Zamiast jojczyć po necie że nikt nic dla mnie nie ma, szczególnie jeśli należę do uprzywilejowanej grupy. Nie oczekuję, że państwo zasypie mnie propozycjami, niech tylko sprawnie działa, da mi wolność i przestanie mnie okradać.
Przypomniał mi się koleś na którymś spotkaniu z Tuskiem, który to koleś zadał pytanie, bezradnie rozkładając ręce, jaką propozycje dla niego ma Tusk i w ogóle elo jak żyć. Tusk dyplomatycznie wytlumaczyl, że siedzenie i czekanie aż ktoś ci coś podsunie pod nos, to może niekoniecznie. Tylko że ten koleś mial 30 lat, a nie 50 i zwalałam to na kwestię pokoleniową.

[evening.vibes]

tanebo001 napisał:
> problemy męskie nie istnieją

Owszem - nie istnieją problemy 'wyłącznie męskie'.

[tanebo001]

A incele? I nie chodzi tylko o seks. Chodzi o pauperyzację.

[seeview]

Chodzi o zerowe kompetencje społeczne takich kolesi, to, że mają wymagania z sufitu w stosunku do kobiet, jednocześnie kobiet nie lubiąc i nie szanując i o ich niedostosowanie w świecie i czasach, kiedy nikt nie będzie bił przed nimi pokłonów i podawal piwa przez sam fakt istnienia i posiadania penisa. Naprawde, rzygam juz tym że społeczeństwo ma pochylic sie nad incelami i prowadzic ich za rączke przez zły świat.

[tanebo001]

NO TO DO GAZU ICH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[seeview]

Postaram się odpowiedzieć poważnie, mimo twojej egzaltacji (bo jak napisze ostrzej to nie wytną). Nie, ani za rączkę ani do gazu, nikt nie będzie niczego z nimi robił, rozumiesz? Niech sami zrobią coś że sobą. Albo nie, ale niech nie zawracają dupy.

[tanebo001]

Czyli nie macie oferty. Dziękuję. Przyjdzie konfa i zrobi wam taką Polskę że o Salwadorze jeszcze zamarzycie.

[evening.vibes]

tanebo001 napisał:
> Czyli nie macie oferty. Dziękuję. Przyjdzie konfa i zrobi wam taką Polskę że o
> Salwadorze jeszcze zamarzycie.

Na szczęście inceli nie ma tak dużo.

[tanebo001]

Ale mężczyzn jest połowa...

[evening.vibes]

tanebo001 napisał:
> Ale mężczyzn jest połowa...

Inceli wśród nich garstka. Skąd założenie, że każdy mężczyzna chce twoich postulatów?

[seeview]

Myślisz, że mężczyźni jako ogół to rozmemłani leniwce bez kompetencji społecznych, nielubiący kobiet?
Incele sami źle o sobie i swojej płci myślą, a później mają pretensje do feministek o wszystko, do ogółu kobiet o to, że im nie dają i do spoleczenstwa, że też im nie daje, tylko w innym sensie. No jaki takim nie rzucać płatków kwiatów pod stopy?

[seeview]

Jeśli opozycji nie uda się wygrać wyborów, to PiS zje Konfę szybciej niż zjadł wszystkie poprzednie przystawki. Co byłoby jedyną pozytywną zrobioną przez nich rzeczą.
A ty naprawdę, zamiast siedzieć i czekać na "oferte" mógłbyś zacząć próbować sam coś robić ze sobą. Ewentualnie spróbuj się skumplować z forumką taki_sobie_nick, widzę sporo podobieństw.

[tanebo001]

Może. NSDAP też miała być tylko przybudówką...

[seeview]

Wow, tak to chyba nawet sama konfa się nie docenia.

[pursuedbyabear]

tanebo001 napisał:

> Czyli nie macie oferty. Dziękuję. Przyjdzie konfa i zrobi wam taką Polskę że o
> Salwadorze jeszcze zamarzycie.

Powiem ci coś, tanebo.
Wszyscy tu wiedzą, że doopy na wybory nie ruszysz, a potem będziesz jak zwykle winił cały świat, że ci źle wybrał - zwłaszcza kobiety. Byłeś w życiu na jakimś proteście? Angażowałeś się społecznie? Nie? To zawrzyj dziób i zrób w końcu coś dla kogoś poza sobą. Albo odłącz sobie net i pleśnij w swojej mentalnej piwnicy.
To przez takich jak ty ten kraj wygląda, jak wygląda. Przez takich, którzy mają na wszystko wy*ebane, a potem skamlą, jak im źle.

[seeview]

On nawet dla siebie nic pożytecznego nie robi.

[tanebo001]

Deklaruję głosowanie na KO. I tak, angażuję się społecznie.

[pursuedbyabear]

Dobra dobra, nie ściemniaj znowu.

[triss_merigold6]

Histeria jest żałosna.

[tanebo001]

Kolejny problem - szklana ściana w pewnych zawodach. Na przykład w szkolnictwie. Wprowadzenie parytetów w szkołach.

[seeview]

Czekaj, ty myślisz, że jest mało nauczycieli, bo nauczycielki im blokują miejsca? A nie bo to niewdzięczna praca za małe pieniądze? Może też parytety w pielęgniarstwie, niech lekarze się przekwalifikują. Zwłaszcza że brakuje i nauczycieli i pielęgniarek - panowie, do boju!

[tanebo001]

No to trzeba podnieść im zarobki. Obu płciom.

[seeview]

Bosz, że też nikt wcześniej na to nie wpadł!

[iuscogens]

tanebo001 napisał:

> Kolejny problem - szklana ściana w pewnych zawodach. Na przykład w szkolnictwie
> . Wprowadzenie parytetów w szkołach.
>

Jaka szklana ściana w szkolnictwie dla facetów??

[wkswks]

Ogólnie szkoła jest pod dziewczyny bardziej niż pod chłopaków! Dziewczyny uczą sie dla pochwał, chłopaki nie widza w tym sensu. Dodatkowo sprawdzanie zeszycików i wstawianie ocen za ładne i kolorowe strony.
I oczywiście, winą patriarchatu jest że zawód nauczyciela kojarzy się kobieco.
Ja mieszkam w Niemczech i mam dwoje dzieci, a podstawówka trwa 4 lata i nacuczhciel klasowy zmienia się po dwóch. Czyli koja dwójka dzieci ma/miała w podstawówce w sumie 4 nauczycieli. 3 z nich to mężczyźni. Sposób prowadzenia klas przez mężczyzn i kobiety jest diametralnie inny/ nie ma co z tym dyskutować.

[marta.graca]

Serio chciałbyś się użerać z czyimiś dziećmi za marne grosze i wysłuchiwać od wszystkich, jak bardzo jesteś uprzywilejowany?

[biala_ladecka]

tanebo001 napisał:

> Kolejny problem - szklana ściana w pewnych zawodach. Na przykład w szkolnictwie
> . Wprowadzenie parytetów w szkołach.
>

Teraz to spadłam z krzesła 🤣🤣🤣
Pomyslmy, pomyślmy, jeden z najbardziej sfeminizowanych zawodow, a któż, no któż zwykle dzierży fotel dyrektorski? Że o uczelniach nie wspomnę.

[tanebo001]

Przecież napisałem że ściana a nie sufit...

[biala_ladecka]

Bzdury napisałeś. Ot co!

[princesswhitewolf]

Ale to konkretna odmiana lewicy tylko a nie ogolnie lewica

[tanebo001]

To lewica ma odmiany?

[lauren6]

Głosuj, skoro serce i rozum są zgodne.

[joana012]

Serio jesteś tak niedojrzała, że o preferencjach wyborczych mają za ciebie zdecydować obce osoby, niektóre tutaj głosujące na skrajnie i radykalnie zachowując się byty parlamentarne?

[natalyaxx]

Lewica ma świetny program, mają mój głos.

[liliawodna222]

Dokładnie.

[mizantropka_20]

Też mi się podoba, z wyjątkiem promowania nieróbstwa, dlatego nie.

[marta.graca]

Co rozumiesz przez promowanie nieróbstwa?

[mizantropka_20]

Skoro nie rozumiesz, nie podejmuję się tłumaczenia.

[marta.graca]

Czyli sama nie wiesz, co piszesz, bo nie ma tam żadnego promowania nieróbstwa.

[evening.vibes]

marta.graca napisała:
> Czyli sama nie wiesz, co piszesz, bo nie ma tam żadnego promowania nieróbstwa.

Ona cały wątek ostatnio pier.liła, że jak kobiety nie chcą pracować u niej jako sprzątaczki za 5zł/h na śmieciówce to znaczy, że są leniwymi larwami żyjącymi z 500+

To mniej więcej ten poziom co bracia samiec piszący, że ex z 500zł alimentów robi sobie pazury

[mizantropka_20]

Tak, pie---liłam i co z tego? A ty nadal przekręcasz i manipulujesz, w tym jesteś niestrudzona.

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Tak, pie---liłam i co z tego?

Miło, że przynajmniej rozumiesz.

[mizantropka_20]

No widzisz? Nie jestem aż taka głupia, za jaką mnie uważasz. Zonk, co nie?

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> No widzisz? Nie jestem aż taka głupia, za jaką mnie uważasz. Zonk, co nie?

Może po prostu cynicznie łżesz

[mizantropka_20]

Każdy sądzi według siebie, ja cię o łganie nie posądzam, a skoro ty tak, to?

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> Tak, pie---liłam i co z tego? A ty nadal przekręcasz i manipulujesz, w tym jest
> eś niestrudzona.
>

Serio, chciałaś zatrudnić kogokolwiek za 5 złotych za godzinę? I nie wstyd Ci się do tego przyznać?

[mizantropka_20]

Pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu?

[marta.graca]

No to zacytuj, gdzie w programie jest mowa o promowaniu nieróbstwa.

[mizantropka_20]

136. Nic, co dane, nie będzie odebrane – będzie waloryzowane.

Zachowamy świadczenia wprowadzone po 2015 roku i wprowadzimy ustawową zasadę ich corocznej waloryzacji.

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Zachowamy świadczenia wprowadzone po 2015 roku i wprowadzimy ustawową zasadę ic
> h corocznej waloryzacji.

Twoje pełuszki gdzie głoszą zabranie 500+?

[mizantropka_20]

Nie, ale nie przewidują ustawowej waloryzacji, przynajmniej nic o tym nie wiem. Jeśli ty wiesz, to zacytuj. A.... prawda, ty masz problem z interpretacją słowa pisanego, tak, że daruj sobie.

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Nie

Czyli promują nieróbstwo?

[mizantropka_20]

A nie?

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> A nie?
>

Nie, bo 500 plus jest dla wychowujących dzieci, nie dla niepracujących

[mizantropka_20]

Ale umożliwia niepracującym niepracowanie

[marta.graca]

A co, postulujesz przymus pracy i "kto nie pracuje, ten nie je"? Nawet jak ktoś sobie zarobił na to?

[mizantropka_20]

Fakt, nieprecyzyjnie się wyraziłam. Jeśli kogoś stać na niepracowanie (np dochód z inwestycji lub pasywny) to oczywiście, że nie będzie pracował. Chodzi mi o niepracujących klientów socjalu

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> Ale umożliwia niepracującym niepracowanie
>

Bo z 500 plus się można spokojnie utrzymać, serio?

[mizantropka_20]

Nie wiem czy spokojnie, ale jak do 500+ dojdą świadczenia rodzinne, dopłaty do czynszu, prądu, obiadów, zasiłki celowe i okresowe... I zwykle to nie jest jedno 500+

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Nie wiem czy spokojnie, ale jak do 500+ dojdą świadczenia rodzinne, dopłaty do
> czynszu, prądu, obiadów, zasiłki celowe i okresowe...

I 14 emerytura - nie zapomnij!


Podaje wysokości tych zasiłków i kryteria otrzymywania.

[evening.vibes]

evening.vibes napisała:
> Podaje

*Podaj

[mizantropka_20]

No emeryt (z wieku) chyba rzadko bierze 500+ i inne świadczenia rodzinne, a nawet jeśli bierze, to osiąga dochód umożliwiający mu rezygnację z pracy. Czyżby znowu za trudne do przyswojenia?

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> No emeryt (z wieku) chyba rzadko bierze 500+

No pacz - da się zrozumieć. A teraz przejrzyj może twoje pozostałe 'cośtam cośtam' i ogarnij co można a co nie.

[evening.vibes]

nieeznaajoomaa napisał(a):
> Bo z 500 plus się można spokojnie utrzymać, serio?


W alternatywnej rzeczywistości libków. W tej samej, z której z alimentów w wysokości 500zł kobiety robią sobie pazury

[mizantropka_20]

Dlatego proponujecie ustawową waloryzację, żeby się dało.

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Dlatego proponujecie ustawową waloryzację, żeby się dało.


Donbek już do połowy roku chciał 800+. I nie - z 800 dalej się nie da wyżyć.

[seeview]

> Twoje pełuszki gdzie głoszą zabranie 500+?

Ja odpowiem, z żalem, że niestety nigdzie. Niestety taki rozsądny postulat, tak jak równie rozsądne podwyższenie wieku emerytalnego, byłoby samobójstwem politycznym. Z resztą podobnie było z szesciolatkami do szkół. Polakowi trzeba dać kasę do ręki, a nie liczyć na jego długofalowe myślenie i podejście, że trzeba ponieść jakiś wysiłek i coś z siebie dać żeby coś mieć.

[evening.vibes]

seeview napisała:
> Polakowi trzeba dać k
> asę do ręki, a nie liczyć na jego długofalowe myślenie i podejście, że trzeba p
> onieść jakiś wysiłek i coś z siebie dać żeby coś mieć.

Typowe libkowe myślenie - zmień pracę i weź kretyt

[mizantropka_20]

Nie weź się za robotę i nie okradaj pracujących

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Nie weź się za robotę i nie okradaj pracujących

[triss_merigold6]

Wynagrodzenie adekwatne do poziomu trudności zadań na stanowisku, nie wiem dlaczego czepiacie się Mentzena.

[marta.graca]

A to dlaczego w ministerstwie tego nie stosują?

[evening.vibes]

triss_merigold6 napisała:
> Wynagrodzenie adekwatne do poziomu trudności zadań na stanowisku, nie wiem dlac
> zego czepiacie się Mentzena.

Nie dałaś rady przeczytać co zaproponował?

[triss_merigold6]

Przeczytalam- to proste zadania, coś dla maturzystki czy studenta pierwszego roku.

[evening.vibes]

triss_merigold6 napisała:
> Przeczytalam- to proste zadania, coś dla maturzystki czy studenta pierwszego roku.

Pisałam o jego tweecie 🤦‍♀️

[triss_merigold6]

A ja o ogłoszeniu o pracę.

[evening.vibes]

triss_merigold6 napisała:
> A ja o ogłoszeniu o pracę.


No więc gdybyś dala radę przeczytać całość to byś wiedziała o czym mowa.

[pursuedbyabear]

To jest praca na pełny etat. Jak sobie wyobrażasz studenta lub maturzystkę w takiej roli?

[triss_merigold6]

Znajomi (zarówno koledzy jak i koleżanki) syna praktycznie zaraz po maturach pisemnych poszli do pracy na pełen etat lub w jeszcze większym wymiarze czasowym i zamierzają pociągnąć do października.
Student może być zaoczny, jest tyle latwiutkich kierunków na byle pseudouczelniach, nie ma potrzeby zakładania, że student = medycyna.

[marta.graca]

Serio nie znasz asystentek i sekretarek po studiach, pracujących za normalną pensję?

[pursuedbyabear]

A czemu tylko do października?...
No właśnie.

[pursuedbyabear]

To popracuj za tyle, mieszkając w innych warunkach niż na stancji i jedząc coś innego niż bułki z paprykarzem.

[triss_merigold6]

?
to nie jest rodzaj pracy dla dorosłych ludzi, którzy mają się samodzielnie utrzymać i jeszcze spłacać kredyt.

[nieeznaajoomaa]

triss_merigold6 napisała:

> Wynagrodzenie adekwatne do poziomu trudności zadań na stanowisku, nie wiem dlac
> zego czepiacie się Mentzena.

Pełny etat za 3000 brutto to niezgodne z prawem

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> Nie weź się za robotę i nie okradaj pracujących
>

Za robotę u Ciebie za 5 złotych za godzinę?

[mizantropka_20]

Wedle araceli tak, a powinniśmy pani sprzątającej płacić tyle, co zarabia lekarz. Araceli jest bardzo wiarygodna, osobiście była w mojej firmie i kontrolowała dokumentacje płacową.

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Wedle araceli tak, a powinniśmy pani sprzątającej płacić tyle, co zarabia lekarz

Histeryczne łganie libka 🤣

[mizantropka_20]

Boooo? Bo araceli tak uważa? Niech ci będzie, nie będę się kopać z koniem, którego nikt nie przekona itd.

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> nikt nie przekona itd

Napisał libek żyjacy 'interpretacjami' niemającymi pokrycia w zeczywistosci

[mizantropka_20]

W czym nie mający pokrycia????? Albo mi się wydaje, albo twoje zacietrzewienie i chęć dowalenia przesłania ci zdrowy rozsądek. Ochłoń i zacznij jeszcze raz

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> W czym nie mający pokrycia?????

W danych, faktach.

[mizantropka_20]

Acha! Ale rozumiem, że w danych i faktach przedstawionych przez ciebie?

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> Wedle araceli tak, a powinniśmy pani sprzątającej płacić tyle, co zarabia lekar
> z. Araceli jest bardzo wiarygodna, osobiście była w mojej firmie i kontrolowała
> dokumentacje płacową.
>

Przynajmniej najniższą krajową. A poza tym, co panią sprzątającą obchodzą zarobki lekarza, co to w ogóle ma do rzeczy?

[mizantropka_20]

Wiem, że najniższą krajową, nie rób ze mnie imbecyla. Rzecz ma się następująco: w innym wątku napisałam, że mamy wakaty (sprecyzuje dwa) na stanowisku sprzątaczki. No i zaczęło się, a bo kiedyś zapitalano za 5 zł, a bo nikt u nas nie chce pracować, a bo sprzątaczka ciężko pracuje i powinna dobrze zarabiać - nie przeczę, a bo gdzieś jej proponują lepsze warunki, również nie przeczę. To wszystko okraszone inwektywami i bezczelnymi manipulacjami. Na moją sugestię, czy powinniśmy jej płacić tyle co lekarzowi nie było zaprzeczenia. Na moją i innych sugestię, że inni są lepiej wynagradzani, bo zadali sobie zdobywając wykształcenie , doszkalając się, wykonując pracę wymagającą określonych kwalifikacji następowało kompleksowe usprawiedliwianie, że przecież to nie wina niewykształconego, że jest niewykształcony oraz, że to nie żadna przeszkoda w równaniu do najlepiej zarabiających. No cóż, winą na pewno nie jest, ale przyczynkiem do spłaszczania wynagrodzeń też nie.

[mizantropka_20]

*zadali sobie trud

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Na moją sugestię, czy powi
> nniśmy jej płacić tyle co lekarzowi nie było zaprzeczenia.

Łżyj nam libku - łżyj:
forum.gazeta.pl/forum/w,567,176635328,176635328,Emerytury_stazowe_dla_kogo_.html?p=176639405

[mizantropka_20]

Zacytuj fragment, w którym zaprzeczasz, że sprzątaczka powinna zarabiać tyle co lekarz

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Zacytuj fragment, w którym zaprzeczasz, że sprzątaczka powinna zarabiać tyle co
> lekarz


Zaklinowałam. Libka kliknięcie przerosło?

[mizantropka_20]

<<Nie - nie 'lansuje' - zwraca uwagę, że różnice są za duże i z różnych względów jest to złe.
Gdzie tu zaprzeczenie? Uważasz, że różnice w zarobkach są za duże i jest to złe. Jeśli za duże, to należy zmniejszyć, jeśli zmniejszyć, to czemu nie zrównać?

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> <<Nie - nie 'lansuje' - zwraca uwagę, że różnice są za duże i z różnych
> względów jest to złe.
> Gdzie tu zaprzeczenie?

Rozumiesz znaczenie słowa NIE? "NIE" oznacza zaprzeczenie.

[mizantropka_20]

Nie - nie rozumiem. Rozumiem za to, że różnica (twoim zdaniem duża) jest dla ciebie nie do zaakceptowania i uważasz, że trzeba ją zniwelować. W sumie to powinnam się cieszyć, mojemu wnukowi niezazbytnio chce się uczyć, póki co starałam się go motywować, lecz teraz odpuszczę. Niech podstawówkę skończy i jakieś 2 lata branżówki, aby tylko obowiązek szkolny wypełnił. Ciocia araceli zapewni mu wynagrodzenie, z nie "za dużą" różnicą od lekarskiego. To się chłopak ucieszy!

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> Nie - nie rozumiem. Rozumiem za to, że różnica (twoim zdaniem duża) jest dla ci
> ebie nie do zaakceptowania i uważasz, że trzeba ją zniwelować. W sumie to powin
> nam się cieszyć, mojemu wnukowi niezazbytnio chce się uczyć, póki co starałam s
> ię go motywować, lecz teraz odpuszczę. Niech podstawówkę skończy i jakieś 2 lat
> a branżówki, aby tylko obowiązek szkolny wypełnił. Ciocia araceli zapewni mu wy
> nagrodzenie, z nie "za dużą" różnicą od lekarskiego. To się chłopak ucieszy!
>

Wynagrodzenie nie zależy od wykształcenia, a już na pewno nie od ocen w szkole. Chłopak może się nie uczyć, ale mieć inne talenty, które w przyszłości pozwolą mu dobrze zarabiać

[mizantropka_20]

Powtórzę mu to, może poprzestanie na podstawówce. Najwyżej 8-mą będzie 3 razy powtarzał w oczekiwaniu na odkrycie innych talentów. Wyobraź sobie, że wykształcenie w niektórych zawodach wprost przekłada się na wysokość wynagrodzenia. Dotyczy to np pracowników medycznych, których minimalne wynagrodzenie zasadnicze jest regulowane ustawowo. Poza tym, w firmach są wewnętrzne regulaminy zawierające wymagania kwalifikacyjne korelujące z siatką wynagrodzeń.Przynajmniej u mnie tak jest i z przypuszczeniem graniczącym z pewnością mogę stwierdzić, że nie tylko u mnie. Więc ci, którym się nie złożyło, nie mogą niestety liczyć na pensję lekarza, czy innego specjalisty.

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> <<Nie - nie 'lansuje' - zwraca uwagę, że różnice są za duże i z różnych
> względów jest to złe.
> Gdzie tu zaprzeczenie? Uważasz, że różnice w zarobkach są za duże i jest to złe
> . Jeśli za duże, to należy zmniejszyć, jeśli zmniejszyć, to czemu nie zrównać?
>


Rynek sam zmniejsza i zrównuje, a nawet lepiej, stąd wakaty w Twojej fimie na stanowiskach sprzątaczek, a nie wyższego specjalisty od tego i owego. Jak nikogo nie znajdziecie, będziecie musieli zaproponować jeszcze wyższe stawki za to sprzątanie, a potem płakać, że sprzątaczka zarabia za dużo, bo więcej niż lekarz. Jeżeli sprzątaczkę trudniej znaleźć niż lekarza, to co w tym dziwnego? Widać coraz więcej osób korzysta z libkowych rad, zdobywa wykształcenie i za pracę poniżej kwalifikacji się nie bierze. Tylko jakoś najbardziej na rynku brakuje pracowników niewykwalifikowanych, dlatego płacić im trzeba będzie coraz więcej

[mizantropka_20]

Nie będziemy musieli, najwyżej "zatrudnimy" firmę zewnętrzną. Wiesz, mimo wszystko łatwiej znaleźć sprzątaczkę niż lekarza, jeszcze do tego konkretnej specjalizacji.
<<Widać coraz więcej osób korzysta z libkowych rad, zdobywa wykształcenie i za pracę poniżej kwalifikacji się nie bierze
To zależy, u nas na stanowisku pomocy kuchennej pracuje dziewczyna po geodezji, ale to bezdzietna lambadziara, więc gdzieś pracować musi

[seeview]

Czy dla ciebie "libek" to to samo co dla Janusza Kowalskiego "Donald Tusk"? Zwolennicy lewicy zniechęcają do niej prawie tak samo, jak jej program gospodarczy.

[thank_you]

seeview napisała:

>Zwolennicy lewicy zniechęcają do niej prawie tak samo, jak jej program gospodarczy


Wg mnie nawet bardziej 😁

[mizantropka_20]

Dla niej libek, to każdy, który wymaga aby zdolni do [racy pracowali, a nie doili system. I wykształciuchy mają siedzieć cicho i pracować za jakąś 100 -wę wyżej niż ci, którym się z bardzo ważnych powodów nie złożyło.

[pursuedbyabear]

Oeza.
Mam mocno na pieńku z araceli, ale raczej nikomu nie chodzi o to, żeby wszyscy pracowali za tyle samo, a wykształciuchy za sto złotych więcej.
Chodzi o to, by płaca wystarczała na utrzymanie się bez biedowania. Żeby nie trzeba było w wieku 35 lat dzielić z kimś mieszkania, bo na samodzielny wynajem za 3000 + media nie stać (a mam znajomych, którzy tak mieszkają, i nie, nie skończyli edukacji na podstawówce). I w końcu, żeby szansę na dobry start w samodzielne życie mieli nie tylko ci, którym rodzice (jak na ironię, niczym w PRL) zapewnili miękkie lądowanie w dorosłości. Czy utopia? Ano owszem, w tym momencie w polskich realiach utopia. Ale wolę to od pieprzenia Matczaków i im pokrewnych, że wystarczy harować po 16h dziennie i cyk, jesteś milionerem. Pod warunkiem oczywiście, że układy rodzinne ci pomogą.

[triss_merigold6]

Ale do tego właśnie służy minimalna krajowa, również w innych krajach zachodnich - pokój albo małe mieszkanie na peryferiach, bilet na komunikację miejską, leczenie państwowo, żywienie z marketu, wakacje pod namiotem. To jest standard minimum.
Jeśli chcą standard minimum+ niech wybiorą zawody i branże lepiej płatne.

[pursuedbyabear]

Rozumiem.
Rezygnujemy zatem z zawodów artystycznych, z branży oświaty (wszyscy moi znajomi wykładowcy muszą dorabiać prywatnie, niekiedy na czarno, i nie mówię tu o pracownikach uczelni, które tak wydrwiwasz, ale na przykład AGH). Z pielęgniarek. Z kucharzy pracujących w jadłodajniach, a nie gwiazdkowych restauracjach.

Wszyscy zostańmy chirurgami plastycznymi, pilotami w Qatar Airways i prawnikami, ewentualnie ich żonami.

Sorry, ale pieprzenie kobity, które całe życie siedzi na miękkim państwowym stołeczku i startowała z dość mocno uprzywilejowanej pozycji jest guffno warte. Potwierdzasz moją opinię, że najgłośniej drwią z lewicy ci, którzy zawsze mieli miękką podusię pod kością ogonową.

[mizantropka_20]

Ty masz pojęcie ile zarabia pielęgniarka? U mnie około 12-tu brutto. "Mityczne" niskie zarobki pielęgniarek to prehistoria.

[marta.graca]

Nie wiem, jak w Wawie, ale w Katowicach minimalna na to nie wystarczy.

[mizantropka_20]

Oczywiście, że minimalne wynagrodzenie powinno wystarczyć na godne życie, ale jego podwyższanie powoduje spłaszczanie zarobków. W mojej placówce pracują różne grupy zawodowe, Żeby wykonywać określony zawód w danej grupie konieczne jest wyższe wykształcenie i odpowiednia liczba kursów zawodowych, i/lub specjalizacja, i/lub certyfikat. Koszt wszystkich form kształcenia (poza bezpłatnymi studiami) pokrywa pracownik z własnej kieszeni, inwestuje również swój czas. Nieodzowne jest także aktualizowanie swojej wiedzy i kwalifikacji, koszty tych działań (jeśli nie uda nam się pozyskać dofinansowania) również obciążają pracownika. Kadra zarządzająca podobnie, musi mieć odpowiednie kierunkowe wykształcenie i również musi się na bieżąco dokształcać.Też za własne pieniądze. Trudno jest wymienionym zrozumieć, że ich wynagrodzenie (przy takich wymaganiach i odpowiedzialności) jest wyższe zaledwie o kilkadziesiąt, a w przypadku lekarzy o sto kilkadziesiąt %, od wynagrodzenia osoby, która do wykonywania swojej pracy, nie potrzebuje żadnych kwalifikacji i żadnych dodatkowych kosztów nie ponosi. Nie wspominając, że moja firma, żeby funkcjonować, liczy każdy grosz, a dyrektor zarabia mniej niż kadra zarządzająca.
Poza tym, podnoszenie minimalnej, jest moim zdaniem nieefektywne, gdyż w ślad za tym następuje wzrost kosztów utrzymania (firmy wkalkulowują wzrosty w ceny swoich wyrobów/usług), czyli jej siła nabywcza praktycznie nie rośnie. Byłabym skłonna, rozważyć wdrożenie rozwiązania polegającego na refundacji wzrostu kosztów płac z budżetu, wtedy:
- udałoby się zamrozić wzrost cen i jednocześnie zwiększyć siłę nabywczą środków z wynagrodzeń;
- część środków wróciłaby do budżetu w postaci podatków i składek ZUS;
- część (o ile nie całość) wróciłaby z +

[evening.vibes]

mizantropka_20 napisała:
> Dla niej libek, to każdy, który wymaga aby zdolni do [racy pracowali,

Pracują. I to nie za miskę ryżu, która ty chętnie byś proponowała, gdyby państwo ci pozwoliło.

[mizantropka_20]

Ja bym nawet tej miski nie zaproponowałą

[nieeznaajoomaa]

mizantropka_20 napisała:

> Dla niej libek, to każdy, który wymaga aby zdolni do [racy pracowali, a nie doi
> li system. I wykształciuchy mają siedzieć cicho i pracować za jakąś 100 -wę wyż
> ej niż ci, którym się z bardzo ważnych powodów nie złożyło.
>

No to przecież pracują. Ale według niektórych, z tego co widzę, powinni jeszcze pracować, ale nie za dużo zarabiać, bo "nie zasłużyli", "nie złożyło im się"

[mizantropka_20]

Według mnie, nie krępuj się.

[seeview]

Złe libki, złeee, pracować każo!