geez_louise
15.09.23, 15:08
Dzieciątko właśnie wróciło ze szkoły tak szczęśliwe i opowiadające o niezwykle wyrafinowanych żartach, które z kolegami robili cały dzień jak ja w liceum.
Kilka dni temu byłam na pierwszym zebraniu i dyrekcja i nauczyciele przemawiali do rodziców jak w amerykańskim serialu o idealnej szkole. Syn też ciagle opowiada jaki to jakiś nauczyciel jest „zayebisty” albo bardzo miły. Ławki już kupione, na wyjeździe integracyjnym nie było powtórki otrzęsin.
Normalnie uszczypnijcie mnie i jeszcze odpukajmy w niemalowane. Nie wiem czy mamy takie szczęście, czy tak szkoła się zmieniła od moich czasów, czy ostatnie lata tak przetargały nauczycieli, że gremialnie stali się ideałami… czy mam tylko poczekać i już nie będzie tak różowo
W każdym razie kocham dzisiaj cały świat, ze szczególnym uwzględnieniem kadry LO, uczniów pierwszych klas i rodziców, którzy ich fajnie wychowali.