katiemorag
16.09.23, 12:52
W klasie 3 SP mojego dziecka jest chłopiec, który lubi się rozbierać do naga. Robi to na przerwach i namawia tez inne dzieci do rozbierania. Biega wtedy po holu szkoły aby każdy go oglądał. Czasami tez robi to podczas lekcji. Ma nauczyciela wspomagającego ale nie zawsze ten nauczyciel jest przy nim a wystarczy chwila aby chłopiec się rozbierał. W te wakacje dowiedziałam się od dziecka, ze takie sytuacje miały miejsce tez w zeszłym roku szkolnym. A moje dziecko nic mi nie powiedziało. Mama chłopaka wydaje się być zaangażowana gdyż często widuje ja w szkole.
I teraz się zastanawiam czy nauczyciel - wychowawca nie powinien porozmawiać z cała klasa o tej sytuacji. Wytłumaczyć z czego to się bierze. Ze chłopiec ma problemy. A wszystko zamiatane jest pod dywan.
I czy ja jako rodzic nie powinnam być informowana, ze w klasie dziecka jest ekshibicjonista. Przecież nawet dla dorosłej kobiety jak zobaczy na ulicy chłopa z penisem, który z przyjemnością się obnaża to jest trauma. A co dopiero dla małych dziewczynek. Tym bardziej, ze sytuacje się powtarzają. Mogłabym sama coś wytłumaczyć dziecku. Czy ja jaki rodzic nie mam prawa być informowana o takich sytuacjach? Czy to nie jest obowiązek szkoły? Przecież to jest przemoc wobec mojego dziecka.