kropkaa
19.09.23, 10:08
Zachciało mi się fasolki po bretońsku. Zrobiłam gar czegoś a la - z Kwestii smaku fasolkę z chorizo. Nie wiem, jak to się stało, ale poszłam spać i zapomniałam o kuchence. W nocy obudził mnie intensywny zapach, wyłączyłam po ok. 5h. Sama fasola ok, nawet się nie rozgotowała
- na szczęście nastawiłam na moc 3.5, to mnie uratowało, choć na spodzie co nieco przywarło. Ale sos jest mega mocny, taki że w gardło drapie. Są to tylko pomidory, passata i trochę koncentratu, ale skondensowany maksymalnie. Praktycznie nie do zjedzenia więcej niż pół porcji.
Co mogę z tym zrobić? Rzadko robię fasolkę, przeważnie mi nie wychodzi. I teraz znów nieudana.
Rozcieńczyć to i dodać zasmażkę? Samo dodanie wody zrobi z tego zupę, obawiam się. Czy jakieś inne rozwiązanie?