Książka "Przegryw"

[lilia-anna]

Podtytuł "Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności". Widziałyście? Jest w sprzedaży od niedawna. Kupiłam i coś czuję, że to będzie ciekawa lektura. Planuję podsunąć dwóm bliskim kumplom, którzy chyba mogą odnaleźć się w tych historiach (tak przynajmniej wydaje mi się po pobieżnym przejrzeniu książki). Czy któraś z Was juz czytała i może podzielić się wrażeniami?

[triss_merigold6]

Reklamujesz?

[lilia-anna]

Nie wiem, bo jeszcze nie czytałam. Raczej ciekawa jestem, co Wy na to (na ksiazke znaczy). Zjawisko tzw. incelozy jest tu opisywane często i chętnie

[iwoniaw]

Nie wiem, czy akurat ktoś, kto moze się w takich historiach odnaleźć, będzie chcial to czytać - musialby tam oprócz opowieści "o sobie" znaleźć coś więcej chyba. Bo inaczej to raczej tylko pogłębienie frustracji, nie? Jaka jest ta książka, tzn. jest czymś więcej niż opisem zjawiska?

[misiamama]

Masz oryginalną definicję pojęcia bliskiego kumpla.

[lilia-anna]

Mam np. bliskiego kolegę - znam go prawie 20 lat - który nigdy w życiu nie umówił się z dziewczyną, a często się zali w rozmowach, że chciałby. Nie jest to u niego temat tabu.

[triss_merigold6]

To niech się umówi zamiast żalić. To zachowanie społeczne, które chłopcy trenują od circa about 14. roku życia.

[marta.graca]

Jeszcze się ktoś musi zgodzić.

[triss_merigold6]

Najprościej podbijać do różnych, w końcu któraś się zgodzi, a potem już z górki.

[auksencja15]

tacy ludzie maja swoje „wymagania”, których nie chcą obniżać

[riki_i]

auksencja15 napisała:

> tacy ludzie maja swoje „wymagania”, których nie chcą obniżać

To jest ich zasłona dymna. Jak im naraisz taką super laskę, to uciekają, albo palą temat w przedbiegach usiłując grać "chada".

Tak jak anoreksja czy bulimia nie polega na problemie żywieniowym tylko na chorym łbie, tak samo u inceli nie chodzi o wymagania względem kobiet tylko o mocne problemy psychiczne.

[tanebo001]

To nie ja

[taki-sobie-nick]

Chwileczkę, nie rozumiem. Próbował?

[bene_gesserit]

Gdyby mi, kiedy wiodłam samotnicze życie, ktoś życzliwypodsunął książkę, powiedzmy, o tytule "Luzerka', to bym raczej nie doceniła dobrych chęci.

[lilia-anna]

Mówisz? Nawet, jeśli kolega sam siebie okresla incelem, to jest to zły pomysł? Może nie mam wyczucia; nie upieram się.

[bene_gesserit]

Gdyby to była solidna praca dobrej terapeutki, która zjadła na temacie zęby, to by miało być może sens. A jeśli to jest sensacyjnawe opisanie smutnego zjawiska przez bywalczynie Internetu, to po co.

[triss_merigold6]

Forum emama powinno kupić Tanebo pod choinkę.

[tanebo001]

Biorę.

[tt-tka]

Nie czytalam i nawet nie slyszalam, ale jak zapodalas tytul i podtytul, od razu pomyslalam o rikim !
ciekawe czemu

[riki_i]

tt-tka napisała:

> Nie czytalam i nawet nie slyszalam, ale jak zapodalas tytul i podtytul, od razu
> pomyslalam o rikim !
> ciekawe czemu

Całuski żabusiu!

[beataj1]

Czytałam. Ciekawa pozycja. Pomogła mi trochę zrozumieć zjawisko.
Absolutnie to nie poradnik jak wyjść z przegrywu. To reportaż. Nie pomoże kolegom, chyba że nie wiedzą jak trafić na konkretne grupy czy nie znają terminologii.

[martishia7]

Kaśka Czajka miała post (współpraca z wydawnictwem oznaczona jak należy) na temat tej książki. Że raczej dość nieprzesadzona pod względem dramatyzmu i dość w sumie smutna.

[triss_merigold6]

Jest smutna, bo panowie opisani są smutni i mają smutne życie. Shit happens.

[angazetka]

Mnie się raczej rzuciło w oczy w tej recenzji, że taka więcej wyrozumiała wobec biednych misiów.

[nangaparbat3]

Nie czytałam, ale słyszałam w radio rozmowę z autorkami i natychmiast kupiłam, bardzo jej jestem ciekawa. Ale przewiduje, że smutna, tak jak zresztą ktoś wyżej napisał.
Bliskim kumplom bym nie podsuwała, zdumiewający pomysł.

[malia]

Ludzie mają dziwne pomysły. Nie wyobrażam sobie tego, że daję komuś książkę o tytule Przegryw ze słowami, że może się odnaleźć w takich historiach.
I nawet jeszcze tego nie czytałaś