kitcha_1
21.09.23, 18:07
Dziewczyny, w dużym skrócie, na starość mojej matce coś się odmieniło. Zawsze była trudna, kontrolująca apodyktyczna ale ostatnio przeszła samą siebie. Mianowicie oddała mi wszystkie prezenty, które przez lata ode mnie otrzymała (łącznie z niekompletną biżuterią, np. brak oczka) z nerwowym komentarzem, że sobie naprawię, skorzystam, ona promuje minimalizm, oczyszcza dom itd. Nie jest to prawdą, bo wciąż kupuje niepotrzebne rzeczy w tanich marketach i zagraca swoją przestrzeń. Sytuacja powtórzyła się w zeszłe Boże Narodzenie - oddała nieprzeczytaną książkę, którą dostała . To była ostatnia rzecz, jaką jej kupiłam, więcej prezentów robić nie będę to oczywiste, ale jest mi tak cholernie smutno . W trakcie akcji nie zareagowałam, bo mnie po prostu zatkało.Teraz to u mnie zalega i zastanawiam się co np. zrobić z tą biżuterią? Zapakować wszystko w worek, oddać jej? Mam wrażenie że przerzuciła problem tych rzeczy na mnie. Wiem, że ona się już nie zmieni, ale źle się czuję trzymając to wszystko w swoim domu. Najchętniej bym jej to wywiozła z powrotem z jakimś dosadnym komentarzem.