Dodaj do ulubionych

Czy istniej granice kompromitacji?

23.09.23, 13:24
Wątpię. Jeśli #!$%@? budynku komendy z nielegalnego granatnika nie jest wystarczającym powodem do dymisji, to nie wiem co nim może być. Ten wyczyn trudno byłoby przebić. Żyjemy w bantustanie a nie w państwie prawa. Trzeba się z tym pogodzić albo emigrować. Polecam przeczytać zalinkowany artykuł.

www.onet.pl/informacje/newsweek/kompromitacja-policji-czy-moze-byc-jeszcze-gorzej/qzxrde5,452ad802?tpcc=onet_bloczek_paid&utm_campaign=oferta_paid&utm_medium=sg_bloczek&utm_source=onet.pl
Obserwuj wątek
    • ell.czupakabra Re: Czy istniej granice kompromitacji? 23.09.23, 13:30
      Ja stawiam na to, że Amerykanie mają jakiś interes w tym, aby komendanta nie ruszać. A ponieważ to nasz strategiczny sojusznik i alternatywą dla Amerykanów jest ruski mir, to przestałabym się czepiać tego granatnika.
      • berdebul Re: Czy istniej granice kompromitacji? 23.09.23, 15:08
        Pewnie, każdemu może się zdarzyć jebnac z granatnika w pokoju. Drobiazg.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka