Dodaj do ulubionych

Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek light)

24.09.23, 13:11
Na fali wątku o chytrej babie z Wielkopolski. wink

Ja:

1. W wieku 8-9 lat ukradłam paczkę chipsów z osiedlowego sklepiku spożywczego. Głupi challenge dzieciaków z podstawówki, codziennie ktoś szedł kraść te chipsy aż w końcu kogoś złapano. Wstydzę się tego występku, co tu dużo mówić. tongue_out

2. W liceum pojechaliśmy na wycieczkę szkolną do Paryża, hotel mocno podrzędny, nikt tam nie mówił po angielsku, wychowawca był specyficzny i napiął plan wycieczki do granic możliwości, zwiedzanie non stop, zero czasu wolnego. Jakoś po południu przypomniało mi się, że w hotelu skończył się papier toaletowy i marna szansa, że ktokolwiek go uzupełni albo że wychowawca zgodzi się na postój przy sklepie. Zwinęłam więc z toalety publicznej gigantyczną rolkę papieru i wsadziłam do plecaka. Koleżanki początkowo wyrażały dezaprobatę, ale potem cała klasa przyłaziła do mnie po ten papier, bo oczywiście że w hotelu nie było, a na recepcji już nikt nie siedział. Również się wstydzę, dzisiaj załatwiłabym sprawę w bardziej cywilizowany sposób.

3. Też w liceum. Wyciągnęłam najkrótszą zapałkę kiedy losowałyśmy która kupi paczkę prezerwatyw potrzebną do zrobienia "zestawu osoby dorosłej" na prezent na czyjąś 18-kę. Poszłam do Żabki, napchałam do koszyka jakichś chipsów, krakersów, żeby nie stać z samymi prezerwatywami przy kasie. Stojąc już w kolejce złapałam paczkę, wrzuciłam na dno i niestety coś się przyblokowało przy kasie, zdążyła się zebrać kolejka. Kasjer skasował wszystko co miałam oprócz tych nieszczęsnych kondomów, bo ich nie zauważył, a ja wstydziłam się głośno powiedzieć przy tych wszystkich ludziach, że jeszcze to, więc też udałam, że nie widzę przeoczenia i wyszłam ze sklepu nie płacąc. Też wstyd. tongue_out

4. Również liceum. Matka kazała mi zrobić jakieś drobne zakupy w osiedlowym sklepie, dała 50zł, baba w sklepie wydała jak ze stówy. Zwróciłam uwagę może nienajlepiej dobranymi słowami, bo "przepraszam, pomyliła się pani", ale nie dane mi było dokończyć, bo basko rozdarło się, że ona umie liczyć i dobrze wydała, a na każde moje "ale..." darła się jeszcze głośniej. No to wyszłam ze sklepu bogatsza o 5 dych, matce też się nie przyznałam, bo kazałaby jednak iść, oddać. Tego się nie wstydzę, dzisiaj postąpiłabym identycznie.


Która się też do czegoś przyzna? big_grin
Obserwuj wątek
    • ekstereso Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:15
      Jak miałam z 8 lat to mamie z portfela ukradłam 5 złotych. Mama się zorientowała ( a ja się zorientowałam że ona) , ale zdecydowała się pominąć to milczeniem. Byłam jej za to bardzo wdzięczna i sporo mnie to nauczyło w sprawie ochrony godności dzieci. Jestem przekonana, znając ją, że porozmawialaby po 2-3 razie
      • asfiksja Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:47
        To chyba musiała być inna kwota, bo z tego, co pamiętam 8 lat to miałaś przed denominacją.
        • ekstereso Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 14:01
          Może . Coś z piątka być musiało.
          • memphis90 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 14:32
            Ja w latach 80 wyrzuciłam przez okno w aucie 5zl, wiec musiały być w obiegu…. Pamietam, bo rodzice się zainteresowali i mieli straszne pretensje, ze wyrzucam pieniądze za okno, a ja byłam zwyczajnie ciekawa co sie stanie…
        • muszebosieudusze Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 16:07
          Takie z rybakiem to chyba była piątka, nie?
          • turbinkamalinka Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 22:11
            Nie pamiętam. Ale jak chodziłam do zerówki, rok 87 to dostawałam monety (chyba 20zł) na drożdżówkę lub pączka.
    • trampki-w-kwiatki Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:15
      To ostatnie to nie kradzież, też mi się zdarzyła taka mądra inaczej kasjerka i czułam się usprawiedliwiona.
      A odpowiadając na pytanie, nie, nigdy niczego nie ukradłam. Ale miałam w dalszej rodzinie drobnego złodzieja i to było traktowane jako tak obrzydliwe, że czułabym się fatalnie, gdybym ukradła choćby cukierka.
    • daniela34 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:21
      Dopuściłam się szalbierstwa, czyli wyłudziłam posiłek i napój w zakładzie żywienia zbiorowego - nie zapłaciłam rachunku. Jak sobie to uświadomiłam, to wysłałam maila do kawiarni i zrobiłam przelew.
      • panna.nasturcja Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:23
        Ale jeśli wychodząc nie byłaś tego świadoma to chyba jednak nie to smile
        • daniela34 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:28
          Żarty żartami - tak. Działałam nieumyślnie smile ale dowodowo byłoby ciężko.
      • turbinkamalinka Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 22:13
        Ja ze dwa miesiące temu wlazłam do mojego wiejskiego sklepiku, zrobiłam zakupy, zagadałam się z właścicielką. Ona poszła coś sprawdzić na zapleczu a ja wyszłam. Dopiero w domu coś mnie tknęło że chyba nie zapłaciłam smile
      • marta.graca Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 25.09.23, 08:48
        Ja zapomniałam zapłacić za weekend w hotelu dla 4 osób smile Recepcjonistka też się nie zorientowała, dopiero w drodze powrotnej sobie to uświadomiłam smile
    • panna.nasturcja Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:21
      Nie, nie zdarzyło mi się.
      I zaskakuje mnie dla ilu osób w tamtym wątku kradzież jest ok.
    • agent_landon Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:38
      Mieliśmy wynajęty aparatament na Kefalonii. Obok był hotel AI praktycznie zasiedlony tylko przez Polaków.
      Nie było opasek. Chodziliśmy tam na 3 posiłki a wieczorem na drinki.
      • grey_delphinum Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:17
        agent_landon napisała:

        > Mieliśmy wynajęty aparatament na Kefalonii. Obok był hotel AI praktycznie zasie
        > dlony tylko przez Polaków.
        > Nie było opasek. Chodziliśmy tam na 3 posiłki a wieczorem na drinki.

        Grubo...
      • wkswks Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 17:11
        Mój kolega pracował w wakacje w Grecji. Robił to samo co ty.
    • abecadlowa1 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:43
      W dzieciństwie kradłam kolby kukurydzy z pola i czereśnie z gałęzi, które wystawały poza ogrodzenie sąsiada. Nie miałam świadomości, że to jest kradzież, bo wszyscy wokół tak robili. Dopiero jak matka opieprzyła, to się dowiedziałam i już więcej nie szabrowałam.
      • wkswks Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 17:11
        Jak cos wyrasta za teren działki to chyba nie jest to kradzież?
        • magda.z.bagien Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 21:46
          Nie jest. Owoce z mojego drzewa, które przechodzi na teren sąsiada, są jego. Chyba, że coś się zmieniło.
    • piataziuta Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:53
      Tak, ze trzy lata temu.

      Byłam w turystycznej miejscowości i chciałam kupić sól. Obeszłam wszystkie sklepiki - wszystko tam było, ale soli nie.
      W końcu trafiłam do żabki, wzięłam kilka produktów do koszyka i spytałam czy jest może sól. Nie ma.
      Więc już wkooorviona, zapłaciłam, a wychodząc wzięłam trzy mini saszetki soli, które stały przy wyjściu przy stanowisku z hot dogami.

      Mieciu był naprawdę zbulwersowany.



      I będąc dzieckiem, razem z innymi dziećmi osiedlowymi, ukradłam jabłka z cudzego ogrodu. Trzeba było wejść przez płot na prywatną posesję i uciekać przed krzyczącym właścicielem i jego psami, więc nie dość, że była kradzież, to jeszcze włamanie.
      • homohominilupus Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:28
        Np.
        Bez soli nie ma życia. Sol musi być.
        • homohominilupus Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:29
          Mialo być: no, nie np
          • piataziuta Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:51
            No moje ulubione owoce, czyli pomidory, bez soli nie przejdą. A bez pomidora nie ma śniadania.
            Poza tym jak można prowadzić sklep spożywczy na wsi i mieć wszystkie rodzaje słodyczy, mnóstwo alkoholu, trochę podstawowych produktów, pięć rodzajów keczupu i ANI jednej paczki soli? I tak we wszystkich sklepikach po kolei - jakby kopiowali od siebie asortyment.
    • autentyczka Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 13:58
      Tak.
      Łyżeczki z knajpy (18 karty miałam, bardzo a to bardzo była mu potrzebna ta łyżeczka).
      • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:49
        A ja zachodziłam w głowę, co trzeba mieć w głowie, gdy właściciel pensjonatu opowiadał, że ludzie kradną sztućce…
        • okruchlodu Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 18:30
          Hehe, mnie w te wakacje też udało się ukraść łyżeczkę. I to nie wiem nawet skąd. Nie miałam łyżki a po kilku dniach magicznie się w mojej sakwie pojawiła. Podobnie miewam z długopisami.
    • jolie Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:23
      Jako dziecko na wakacjach u babci - zrywałam z resztą kuzynostwa owoce sąsiada z gałęzi, które przekroczyły naszą siatkę. I przyznam, że ze dwa razy zdarzyło mi się zauważyć już w domu ale w drodze ze sklepu, że nie zapłaciłam z jakąś rzecz (najczęściej wtedy, gdy nie brałam koszyka i coś tam wrzuciłam do podręcznej torby, a potem zapomniałam wyciągnąć przy kasie, bo skupiłam się na tym, co miałam w rękach) i nie wróciłam się do sklepu. Więcej grzechów nie pamiętam.
      • jolie Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:24
        *albo w drodze ze sklepu, nie ale
    • login.na.raz Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:23
      Podobno każdy w życiu coś ukradł, choćby długopis czy kilka kartek do drukarki z pracy. Nie wiem, na ile to prawda.

      Ja jako dziecko ukradłam z przedszkola jakies tam figurki do zabawy. Mama je znalazła i kazała oddać. Dobrze, że przynajmniej nie musiałam się w przedszkolu przyznac.
      • magda.z.bagien Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:41
        Ukradłam z premedytacją długopis pani z okienka w banku. Babka była tak opryskliwa i nieuprzejma, że postanowiłam się zemścić. Dała mi swój długopis do podpisu i po załatwieniu sprawy wyniosłam go.
        Z koleżanką ukradliśmy łyżeczkę że schroniska w 5 stawach. Tego żałuję. Na zejściu z Zawratu dopadła nas karma. Skały oblodzone, ślisko jak cholera. Postanowiłyśmy obie już nigdy nie kraść.
        Czasem jeszcze zdarza mi się pobrać szczepki roślin z czyjegoś ogrodu, np. przez płot. Traktuję to jako wspieranie bioróżnorodności raczej niż kradzież, ale możliwe, że druga strona miałaby inne zdanie.
      • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:52
        login.na.raz napisała:

        > Podobno każdy w życiu coś ukradł, choćby długopis czy kilka kartek do drukarki
        > z pracy. Nie wiem, na ile to prawda.

        Myślę, ze to całkiem prawdopodobne. Tylko ludzie nie traktują w kategoriach kradzieży np. drukowania prywatnych rzeczy na służbowych drukarkach.
        • login.na.raz Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 16:29
          To fakt.
    • snajper55 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:49
      Owszem. W czasach studenckich, na granicy bułgarsko-rumuńskiej w Ruse czekaliśmy na pociąg po kilku tygodniach spędzonych w górach. Północ, wszystko zamknięte, my głodni... Poszliśmy w miasto. Niedaleko dworca znaleźliśmy budkę warzywną, do której można było wcisnąć rękę. Mnie się trafiły papryki.

      S.
    • jak_zwykle_wszystko_zajete Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:51
      W przedszkolu zabawkę z kinder niespodzianki innego dziecka. Bardzo mi się ta zabawka podobała… Do dziś pamietam i mam pewne wyrzuty sumienia.
      • mia_mia Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 16:03
        Jakieś dziecko rąbnęło mojej siostrze głowę od Barbie, żeby całą, ale samą głowę, mam nadzieję, że ma wyrzuty sumienia do dziś😂
        • jolie Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 16:28
          Coś z tymi Barbie było w latach 80. czy 90. na rzeczy, bo lalka mojej kuzynki została pozbawiona włosów - jakaś koleżanka obcięła je z zazdrości.
    • muszebosieudusze Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:55
      Wyszłam ze sklepu z koszykiem, nie przepakowując zakupów do plecaka. Nie specjalnie, jakoś zapomniałam i nie rozumiałam dlaczego ludzie patrzą na mnie dziwnie na ulicy. Dopiero jak postawiłam zakupy na stole to się zorientowałam. Tak mi byli wstyd z tym koszykiem znów popylać przez dzielnię że go nie oddałam.
    • mia_mia Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 15:59
      Ja śliwkę po wizycie u dentysty, kiedy miałam nie jeść, więc mama by mi nie kupiła i w ramach właśnie głupich nastoletnich zabaw jakieś lizaki, prawda jest taka, że wartość tych ukradzionych świadomie rzeczy nawet nie zbliżyła się do „ukradzionych” nieświadomie, typu wrzucona do wózka dziecięcego żarówka i wyjście ze sklepu, bo przecież nic nie kupiłam, a żarówka do dziś chyba leży i jest zupełnie bezużyteczna, bo była do odłożenia jako złych rozmiarówsmile
    • ivaz Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 16:14
      Tak, w Promodzie skubnęłam pasek skórzany do spodni, ale zupełnie nieświadomie, wybrałam kilka ciuchów, poszłam do kasy zapłaciłam, dopiero w domu się zorientowałam, że na szyi mam zawieszony pasek, zupełnie o nim zapomniałam.
    • default Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 16:35
      Niechcący to ukradłam paczkę 5 podkładek pod kubek, w Ikei. Niosłam w ręku, ale gdy skupiłam się na oglądaniu i obmacywaniu tego, po co przyszłam (dywanik do łazienki), to wrzuciłam do kieszeni i zapomniałam na śmierć. Natknęłam się na nie dopiero następnego dnia. Nie wróciłam zapłacić.
      Natomiast świadomie i z premedytacją nie zapłaciliśmy kiedyś za nocleg. Pojechaliśmy na Mazury, gdzie mieliśmy nocować w domku letniskowym mojej kuzynki (byłyśmy omówione). Na miejscu okazało się, że niespodziewanie zwalili się jej teściowie i miejsca do spania nie ma. Innego też w okolicy tak na już nie dało się znaleźć - poza pokojem w dość obskurnym hotelu robotniczym. Trudno, jedna noc, damy radę. Było obrzydliwie, stare kołdry i poduszki bez obleczenia, kible i łazienki zbiorowe w korytarzu, brudne. Jakoś przekimalismy, rano szukamy kogoś z obsługi, żeby zapłacić - pusto wszędzie, w całym budynku nikogo. Wynieśliśmy bagaże do auta i mąż się jeszcze raz wrócił do kantorka na dole - dalej nikogo. To pojechaliśmy. Bez wyrzutów sumienia 😛
      • trampki-w-kwiatki Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 17:04
        A to też kiedyś miałam podobny przypadek. Zarezerwowałam "apartament" w popularnej sycylijskiej miejscowości. Zdjęcia na bookingu rozminęły się mocno z rzeczywistością, w której to kibel był zatkany, pralka nie działała a wersalka w drugim pokoju była połamana. Przez tydzień nie mogłam się doprosić o naprawę tych sprzętów. Zero reakcji, tylko obietnice. Po miesiącu od powrotu z wakacji sprawdzałam kartę kredytową i okazało się, że właściciel zapomniał pobrać opłaty. Nie zeszło nic. Ale byłam tak wściekła na ten ośrodek, że nie napisałam im o tym i do dziś nie zobaczyli moich pieniędzy.
    • agent_landon Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 17:14
      O jeszcze się mi przypomniało.
      Za dzieciaka kradliśmy kompoty i zaprawy z piwnic do których można było wsadzić ręke.
      Najlepszym łupem był wiśniowy.
    • mamkotanagoracymdachu Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 17:16
      Tak, ukradłam kiedyś 4 butelki wina. Wrzuciłam na zakupach do torby w wózku, przy kasie zapłaciłam tylko za zakupy, które miałam w ręku. Totalnie mi wyleciało z głowy, znalazłam je kilka tygodni później.
    • wkswks Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 17:21
      W zerówce pokłóciłam sie z kuzynem. Wychodząc do domu, ukradłam mu ulubionego ludzika lego, na dworze rozczłonkowałam i wyrzuciłam w śnieg.
      W 5 klasie po zbiórce harcerskiej, będąc w mundurach, poczęstowaliśmy się czereśniami na jakiejś działce. Sąsiad właściciela zgłosił do najbliższej szkoły (to była szkoła wielu z nas złodziei). Dyrektorka pozbierała harcerzy z rożnych klas na dywanik, ale zapomniała akurat o mojej. Tym sposobem ja i jeden kolega uniknęliśmy nagany.
    • 1matka-polka Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 18:05
      Raz lakier do paznokci, jako jedenastolatka, w Niemczech, w wielkopowierzchniowej drogerii, to był taki challenge, jak ktos juz tu napisal. Moje zupelnie zwyczajne kolezanki kradly częściej takie drobiazgi i nikt ich nie złapał.

      Raz szklanke do drinkow w hotelu, za karę, bo zamowilismy z mezem po drinku, mojito i seks on the beach, a dostalismy jakies guano, a zaplacilismy jak za zboże.

      Raz w h&m gadalam z kolezanka przez telefon i tak sie zaaferowalam, ze wlozylam przez przypadek te nieopłaconą bluzke do torby. Bo mialam bluzke corki na wzor, i chcialam kupic druga taka samą, i w sklepie zapakowalam, i swoja bluzke, i te "kradzioną" do torby, i wyszlam. Bramki zaczely dzwonic, wielka afera, ja w szoku, bo nie pamietalam, ze te bluzke wlozylam do torby🙄 Oczywiscie nikt nie uwierzyl w moje tlumaczenia, ostatecznie przyjechala policja i dostalam mandat 50 zl.
      • 1matka-polka Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 18:06
        A przeciez to zupelny idiotyzm, zeby probowac wynieść bluzke z klipsem...
      • asia_i_p Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 18:24
        No taką kradzież to mój małżonek wykonał z Deichmanna.
        On stał w kolejce, ja już z synem w wózku przed sklepem, żeby nie robić sztucznego tłoku. Zaczął sobie przygotowywać portfel i nie mógł go znaleźć, uwidziało mu się, że zostawił w McDonaldzie na górze i w spontanicznym odruchu wypadł na zewnątrz, żeby mi wręczyć te buty, żebym weszła i zapłaciła a on pójdzie szukać tego portfela. Bramki zawyły, biedny ochroniarz mało zawału nie dostał na tak zuchwałą kradzież, a portfel był w torbie, tylko głębiej. Uwierzyli mu. Chyba doszli do wniosku, że nikt nie wymyśliłby czegoś tak głupiego, zresztą ochroniarz chyba widział, jak przyhamowuje przy mnie, a ja z tymi butami ruszam w stronę sklepu smile
    • asia_i_p Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 18:20
      Tak, zakosiłam wujkowi żyłkę wędkarską.

      Do czego mu się sumiennie przyznałam po pierwszej spowiedzi. Utrzymał pełną powagę, zapewnił mnie, że mi ją daje i zwracać nie muszę i jakkolwiek język musiał go świerzbić nieziemsko, co do mnie dotarło kiedy dorosłam na tyle, żeby docenić komizm sytuacji, nie pisnął słowa nikomu. Od tego czasu datuje się moje głębokie zaufanie do niego oraz kompletnie inna opinia niż ma o nim reszta rodziny, wśród której uchodzi za plotkarza organicznie niezdolnego do dyskrecji.
    • mania_222 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 21:29
      W dwóch różnych bibliotekach wypożyczyłam 2 różne książki, na których bardzo mi zależało - szwajcarski katalog znaczków pocztowych Zumstein Europa i "100 lat samotności" Marqueza.
      Zatrzymałam je sobie, a w bibliotekach powiedziałam, że je zgubiłam i chętnie zapłacę. Za katalog nie chcieli pieniędzy (po niemiecku 1600 stron, bo od zarania i z rysunkami znaczków), a za Marqueza - kilka złotych.
      Zrobiłam to z premedytacją i mam obie pozycje do dziś, a było to chyba 40 lat temu.

      Jeszcze zdarzyło mi się ukraść na dużych tematycznych targach, nie targowiskach (zwykle zawyżone ceny na targach mają) kilka pożądanych roślin w doniczkach - żyją do dziś 😆

      Wiem, bardzo nieładnie.
    • alina460 Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 22:00
      Razem z kuzynką podbieralysmy jej ojcu drobne z kieszeni spodni, które zostawił w pokoju, a potem poszłyśmy za tę kasę kupić 20dag czekoladowych trufli na wagę, pakowanych w papierowe tytki 😂 Nic a nic nie żałujemy 😆
    • tokyocat Re: Zdarzyło wam się kiedyś coś ukraść? (wątek li 24.09.23, 23:20
      Mojemu byle mue chlopak oui ukradlam ksiazke. Mial Szatanskie wersety. Jak sie zaczelo peux miedzy nami, wynioslam od dniego z domu. Wyltumaczylam sobie samej, ze i tak jest za glupi, zeby zrozumiec o co w tym chodzi. Nigdy mi nie oddalam, do dzisiaj mam.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka