antykaa
24.09.23, 16:02
Moja kolezanka ma 44 lata - od ok siedemnastu lat opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem i pobiera zasiłek pielęgnacyjny. Dziecko jest głęboko niepełnosprawne - intelektualnie i ruchowo (wada genetyczna).
W rodzinie jest jeszcze jedno dziecko - zdrowy, 18 letni syn.
Niecałe 2 miesiące temu okazało się, ze dziewczyna ma raka, ostatnie stadium - żadnych szans na wyleczenie - zostało jej niewiele czasu. Rodzina próbowała na własna rękę dowiedzieć się, co zrobic, zeby dostać rentę, aby potem rentę przejął jej starszy, pełnosprawny syn.
Rodzina usłyszała rozbieżne opinie:
- ze o rentę się może starać, gdy zakończy leczenie (nie zakończy, bo niestety niedługo umrze),
- może się starać o rentę socjalna dla starszego syna, ale to dopiero po śmierci matki
Póki co, rodzina jest w słabej sytuacji materialnej, bo ojciec musiał zrezygnować z pracy, zeby zając się chorym synem. Matce, ponieważ sama jest chora, i nie może zajmować się chorym synem, zabrano świadczenie pielęgnacyjne. Matkę i syna trzeba mocno pilnować - trzeba ich od siebie izolować (matka po operacji mózgu ma problem z pamięcią krótkotrwała) a syn jest na maksa agresywny. Non stop są potrzebne 2 osoby do opieki.
Co w takiej sytuacji może zrobic rodzina? Czy jest jakiś sposób, zeby dostała świadczenie od państwa? Na matkę a potem, po jej śmierci rentę rodzinna na starszego, zdrowego syna?
Czytałam, ze od świadczenia pielęgnacyjnego odprowadzane są składki rentowe, ale zeby przejść na rentę, trzeba w jej wieku wykazać się stażem pracy a ona go nie ma, bo opiekowała się chorym synem. Po co państwo odprowadza składkę rentowa skoro potem opiekun nie moze przejąć na rentę?
Czy ktoś mądrzejszy ode mnie moze mi wyjaśnić, czy to prawo jest durne czy ja, ze nie ogarniam.
Z góry bardzo dziekuje za pomoc