Naćpany? Policyjny totolotek

[triss_merigold6]

wiadomosci.onet.pl/warszawa/policyjne-narkotesty-falszuja-wyniki-ilu-nacpanych-kierowcow-jezdzi-po-polskich/epdmr9n
Streszczając: używane przez drogówkę narkotesty (ze śliny) dają więcej fałszywie pozytywnych wyników niż zgodnych z prawdą, weryfikacja badaniami toksykologicznymi krwi w szpitalu trwa długo i kierowca musi się przy tym mocno uprzeć.

O skali błędnych odczytów od co najmniej półtora roku wie Komenda Główna Policji, urządzeń do tej pory nie wycofano. Dlaczego? Ponieważ mają obawy, że wycofanie spowoduje nawał procesów sądowych ze strony osób fałszywie oskarżonych o bycie pod wpływem narkotyków.
Wrzucam jako element odpowiedzi na pytanie "ach, dlaczego bardziej obawiamy się policji niż jej ufamy?".

[mamtrzykotyidwato5]

To znaczy, że ci fałszywie oskarżeni, to tak potulnie się zgodzili na te oskarżenia o naćpanie i do tej pory procesów sądowych nie było??
To chyba jednak wcale tacy niewinni nie byli.

[pepsi.only]

Byłam swiadkiem sytuacji w drugą stronę- falszywie negatywny test-
2 łepków spowodowało wypadek, dwa samochody strącili do rowu a sami dachowali. Ewidentnie byli naćpani / po dopalaczach? powiedzmy, że wtedy dopalacze były ogólnie dostępne/,
i to jak zachowywali się czekając na policję, jak szli, puste oczy, no a przede wszystkim co mi powiedzieli po wyjściu z samochodu (ja tam byłam pierwsza przy nich, zabrałam kluczyki, posadziłam na poboczu)
Podczas rozprawy dowiedziałam się, że test nie wykazał narkotyków, zeznałam, że nie wierzę, po prostu nie wierzę, że nie brali, czegoś. Moje zeznania raczej pozostały bez wpływu na wyrok (wyrok baaardzo łagodny)