Stać się atrakcyjną kobietą

[ggrr.ruu]

Chyba przez te dyskusje na forum ostatnio taka reklama mi się pojawiła. Wygląda na to, że poza kursami dla przegrywów rozwija się branża kursów dla przegrywek 😀

Aż mam ochotę na wcieleniowkę.

[triss_merigold6]

Patrzę na jakieś omówienia i jedna ze wskazówek brzmi: "Poruszaj się powoli" więc NOPE.

[ggrr.ruu]

Przed pierwszą kawą jestem femme fatale 😀

[youngagain]

Haha ja też😂😂😂

[alpepe]

Hahaha. Dobre. Ostatnio się ruszałam wolno po całym dniu majsterkowania i przeprowadzki

[triss_merigold6]

Rano przed kawą to co innego, ale przeważnie ludzie ruszający się powoli tzn. flegmatycznie mnie irytują (nie okazuję).

[ggrr.ruu]

Mnie fascynują ludzie potrafiący na żywo poruszać się w slow motion

[triss_merigold6]

W Supraślu byli niemal wyłącznie tacy, w Białymstoku też. Ja szybciej stoję niż oni chodzą.

[gryzelda71]

Widziałaś ludzi na wypoczynku.

[triss_merigold6]

Nie, widziałam mieszkańców.

[gryzelda71]

Bosze, agdzie oni maja gnać, jak wszystko w odległości 15 mim.

[triss_merigold6]

No właśnie.

[ekstereso]

Niekoniecznie, ja też doznałam szoku tempowego.

[gryzelda71]

Ale że w małych miasteczkach czas płynie inaczej?

[kira_03]

Nie, ludzie żyją inaczej. Nie ma wielkomiejskiego pędu.

[la_felicja]

ggrr.ruu napisała:

> Mnie fascynują ludzie potrafiący na żywo poruszać się w slow motion

A pracowałaś kiedyś z taką? Gwarantuję, że ta fascynacja szybko zmieniłaby się w inne uczucie

[ggrr.ruu]

Nie, ale mam przyjaciółkę, którą uwielbiam obserwować jak coś robić, działa powoli, ale nie flegmatycznie, natomiast niesamowite jest to, że u niej nie ma ani lol zbędnego ruchu, jest precyzyjna jak robót, zero marnowania energii

[anorektycznazdzira]

Od paru dni mam ni to grypsko ni to kowit,
myślę, że spełniam wszelkie założenia idealnie

[okruchlodu]

Jesteś goraca, wilgotna i nie wychodzisz z łóżka?

[anorektycznazdzira]

w sumie miałam na myśli, że łażę powoli i wszystko robię powoli
ale widzę, że i inne cechy by się dopasowały

[daniela34]

To już było z tym powolnym poruszaniem się - w jakim ls wątku. No way no how.

[seeview]

> Patrzę na jakieś omówienia i jedna ze wskazówek brzmi: "Poruszaj się powoli" więc NOPE.

Hehe, u mnie to też nie przejdzie.
Zawsze zdumiewają mnie ludzie narzekający na szybkie, warszawskie tempo.

[triss_merigold6]

Mnie również. Potrafię wolniej w trybie wakacyjnym, też bez przesady, bo szybko się nudzę.

[bene_gesserit]

seeview napisała:

> Zawsze zdumiewają mnie ludzie narzekający na szybkie, warszawskie tempo.

Ja się w takich momentach rozglądam z autentycznym zdumieniem, gdzie nigdy ta szybkość

[gryzelda71]

No wiesz, nie szybkość, a natłok ruchu,obrazów, ludzi samochodów itp. I czas spędzony w drodze. W drodze do szkoły, pracy, kina, teatru, itp. Tak w mniejszym mieście mam więcej czasu, bo odległości inne. I mogę być wolniejsza.

[bene_gesserit]

Nieno, rozumiem.
Nawet pamietam, ze lata temu całe zaliczano Warszawę do jednych z najszybszych miast, świata (brano pod uwagę różne czynniki, nie tylko szybkość poruszania sie mieszkańców, ale nie pamietam, jakie). GUS chyba co jakis czas mierzy szybkosc i intensywność zycia w miastach i W-wa prowadzi. Najbardziej wyliczony czas na codzienne czynności, najwiecej czasu spedzanego na przemieszczanie sie, najmniej czasu na relaks. Stety albo nie.

[eliksir_czarodziejski]

bene_gesserit napisała:

> Nieno, rozumiem.
> Nawet pamietam, ze lata temu całe zaliczano Warszawę do jednych z najszybszych
> miast, świata (brano pod uwagę różne czynniki, nie tylko szybkość poruszania si
> e mieszkańców, ale nie pamietam, jakie). GUS chyba co jakis czas mierzy szybkos
> c i intensywność zycia w miastach i W-wa prowadzi. Najbardziej wyliczony czas n
> a codzienne czynności, najwiecej czasu spedzanego na przemieszczanie sie, najmn
> iej czasu na relaks. Stety albo nie.
>

Wierzę i właśnie dlatego wsiawka była dla mnie ostania opcja na studia czy wyprowadzkę.

[panna.nasturcja]

Styl życia jest wyborem, w Warszawie także. Tu też można żyć wolniej, jeśli się chce.

[homohominilupus]

eliksir_czarodziejski napisała:

> bene_gesserit napisała:
>
> > Nieno, rozumiem.
> > Nawet pamietam, ze lata temu całe zaliczano Warszawę do jednych z najszyb
> szych
> > miast, świata (brano pod uwagę różne czynniki, nie tylko szybkość porusza
> nia si
> > e mieszkańców, ale nie pamietam, jakie). GUS chyba co jakis czas mierzy s
> zybkos
> > c i intensywność zycia w miastach i W-wa prowadzi. Najbardziej wyliczony
> czas n
> > a codzienne czynności, najwiecej czasu spedzanego na przemieszczanie sie,
> najmn
> > iej czasu na relaks. Stety albo nie.
> >
>
> Wierzę i właśnie dlatego wsiawka była dla mnie ostania opcja na studia czy wypr
> owadzkę.

Wsiawka...? OJP🤦‍♀️

[panna.nasturcja]

Klasyczne kompleksy.

[bene_gesserit]

eliksir_czarodziejski napisała:
> Wierzę i właśnie dlatego wsiawka była dla mnie ostania opcja na studia

Uff. Przez takich jak ty, którzy przełamują swoje opory, przyjeżdżają i z zaciśniętymi zębami uczą się w stolicy, pracują i mieszkają, to miasto ma zła opinie. Ten brak manier po prostu wychodzi, rozumiesz.

[turbinkamalinka]

eliksir_czarodziejski napisała:
> Wierzę i właśnie dlatego wsiawka była dla mnie ostania opcja na studia

Ta wsiawka bardzo nie miłe sformułowanie.
to tak jakbyś weszła do kogoś do domu i zaczęła mówić "o matko ale syfny ten żyrandol, okropna komoda, lepszej lodówki to w sklepie nie mieli?"

[bene_gesserit]

.Mhm. I dalej "no w życiu bym u was nie zamieszkała, okropnie tu".

Niech nie mieszka, ale dlaczego niby uważa, że może okazywać brak manier?

[turbinkamalinka]

No cóż. Chciałoby się napisać że duże miasta są pełne buraków. A może taka pieszczotliwa nazwa jakiejś wsi pod Warszawą

[seeview]

> Ta wsiawka bardzo nie miłe sformułowanie.
> to tak jakbyś weszła do kogoś do domu i zaczęła mówić "o matko ale syfny ten ży
> randol, okropna komoda, lepszej lodówki to w sklepie nie mieli?"

Dodajmy, do domu w jakiś sposób lepszego niż twój.

[...]

[mid.week]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[mid.week]

Ach, co mi tam, do 3x sztuka

Jedna "wsiawka" a tyle Syrenek się ...zdenerwowało!
Juz rozumiem czemu wycieto poprzednia wersje. Syrenki chyba nie maja odbytow, wiec to nie mogla byc prawda.

[aandzia43]

Może chodzi o to by nie miotać się nerwowo, nie chodzić jak połączenie dragona z kozą i nie sapać z wysiłku.

[gryzelda71]

Mam koleżankę, śmieje się z niej bo ona właśnie taką w wiecznym pędzie. Dwa do przodu trzy do tyłu albo być w ruchu. Męczy mnie.

[ponis1990]

Ja wiem że śmichy chichy i też jestem przedkawową femme fatale, ale znałam jedna panią, która dlatego wyglądała tak jakoś z klasą i dystyngowanie, że nawet jak podbiegała gdzieś, to jakoś tak zgrabnie, a poruszała się w tempie umiarkowanym acz sprężystym, więc coś w tym jest

[aandzia43]

Dziki gon z elementami zespołu Toureta jest nieestetyczny i męczący (popadam w przykrą nerwowość obserwując). Ładne i uspokajające są dynamika ruchów (nie mylić z szybkim tempem) i sprężystość.

[bene_gesserit]

Wdzięk, chyba o to chodzi. A nerwowe podniecanie w zaaferowniu i zaraz- się- spoźnię u mnie w domu od zawsze było nazywane "świńskim truchtem".

[bergamotka77]

Masz ostatnio niezdrowa obsesję na punkcie wyglądu. Kryzys wieku średniego?

[ggrr.ruu]

Tak, mam straszny kryzys i obsesję wyglądu, dlatego ćwiczę z Lewandowską i ujędrniam ciało na siłowni plenerowej 😀

Zjedz Snickersa, wypij kawę i przeczytaj mój wpis jeszcze raz - o wyglądzie nie ma tam nic.

[motyllica]

mówisz, że ostatnio?

[ggrr.ruu]

Nabijanie się z reklamy kursu budzenia wewnętrznej femme fatale to dowód na obsesję na punkcie wyglądu???

[princesswhitewolf]

zupelnie tak nie odebralam tego watku. Raczej to zartobliwa refleksja nad coraz glupszymi reklamami.

[princesswhitewolf]

i tytulami czytadel poradnikow

[ggrr.ruu]

Ufff...
Plus rozbawiło mnie targetowanie mnie przez Instagram. Gorzej, że ostatnio reklamy sugerują mi też jakieś szamańskie kręgu kobiece 🙄

[princesswhitewolf]

ja z jakiegos powodu mialam przez pewien czas wedki. A w zyciu nie bylam na rybach

[homohominilupus]

Ja kiedyś po rozmowie tel z koleżanką kiedy coś tam wspomniałyśmy o gejach, mialam reklamy gay cruises tak że ten.

[borsuczyca.klusek]

Berga spóźniłaś się o całe 3 dni 😅

[bergamotka77]

Widziałam cały jatkowy wątek tylko nie miałam czasu przeczytac. Ale m_incubo dobrze zdiagnozowala gruu. Zgadzam się, z dziewczyną coś się dzieje, wpadła w obsesję na punkcie atrakcyjności i wyglądu. Moim zdaniem to efekt kompleksów z przeszłości plus zbliżająca się czterdziestka.

[ggrr.ruu]

Może jakiś artykuł napisz, taka niebanalna diagnoza... A czterdziestka mi się nie zbliża, ja już po

[bergamotka77]

No to tym bardziej. Widać gruu że coś się u ciebie stało. Fajna dziewczyna byłaś a teraz złośliwa maupa udowadniająca sobie cos kosztem innych. Life.

[ggrr.ruu]

Ja sobie coś czyimś kosztem udowadniam? To Ty weszłaś w luźny wątek o kuriozalnej reklamie i zaczęłaś jakieś uwagi personalne. Więc kto tu jest złośliwy?

[bergamotka77]

Nie jestem złośliwa tylko stwierdzam, że coś się z tobą dzieje. Jakieś kompleksy z przeszłości dają o sobie znać, brak autocenzury...Ostatnio jesteś dziwna i fiksujesz się na wyglądzie, operacjach plastycznych, powodzeniu lub jego braku czy seksie... Stać cię na więcej. Nawet shell o tym nie pisze już a ty ciągle...

[suki-z-godzin]

bergamotka77 napisała:

> Nie jestem złośliwa tylko stwierdzam, że coś się z tobą dzieje.

Patrz Berga, to tak samiuśko jak ja, ilekroć piszę o Tobie!

[ggrr.ruu]

A teraz zacytuj, który fragment mojego wpisu dotyczy wyglądu, operacji plastycznych, mojego powodzenia lub jego braku albo seksu?

Inna sprawa, że z nas dwóch to Ty masz na koncie operację plastyczną i zameldowanie całemu forum, że właśnie odbyłaś stosunek 😀

[bergamotka77]

To był żart o stosunku, nie robię z siebie demona w sypialni jak ty Tak, miałam blefaroplastyke i to z przyczyn medycznych - ze skierowaniem od okulisty. Tylko ja nie myślę o tym, czy poprawić nos czy cycki by lepiej wyglądać i przyciągać facetów. Ja po prostu źle widziałam i tyle.

[borsuczyca.klusek]

A kto robił z siebie ognistą Hiszpankę na widok której omdlewają żonaci koledzy z klasy? 🙄

[ggrr.ruu]

Nigdy nie pisałam o tym, że chcę robić jakąkolwiek operację, żeby przyciągać facetów.

Tak z ciekawości - dlaczego czepiasz się mnie, że piszę o seksie a nie czepiasz się o to samo Rikiego?

[arista80]

Ojej a nie pamietasz juz twoich przechwalanek na temat rzekomo twej hiszpanskiej urody i tych wszystkich wzdychajacych kolegow ze szkoly i pracy? Spasowalas dopiero jak wszyscy zobaczyli twoje zdjecie. Moze to w tobie odzywaja sie jakies kompeksy, tym bardziej ze ggrr.uu jak najbardziej ma sie czym chwalic jesli chodzi o figure, czego nie mozna powiedziec o tobie.

[bergamotka77]

Na szczęście nie muszę się dowartościowywać na forum. W realnym życiu mam dostatecznie dużo atencji. Co do typu urody to na Polkę nie wyglądam. Mój syn też jest pytany często za granicą czy rodzice to Polacy. Tak więc jest cos na rzeczy

[arista80]

bergamotka77 napisała:

Co do typu urody to na Polkę nie wyglądam. Mój syn też je
> st pytany często za granicą czy rodzice to Polacy. Tak więc jest cos na rzeczy
>
W twoich marzeniach. Mieszkam w kraju srodziemnorskim i kolo urody srodziemnorskiej to ty nawet nie stalas.

[bergamotka77]

Ty na pewno stałaś

[arista80]

Ja w zyciu nawet nie zajaknelam sie na temat tego jaka ja mam urode, wiec strzelilas jak kula plot, pani redaktor.

[borsuczyca.klusek]

Ale zdajesz sobie sprawę, że tu pół forum widziało twoje zdjęcia? 🙄

[bergamotka77]

No i? Dziewczyno ja mam 46 lat nacieszyłam się powodzeniem u mezczyzn Nadal je mam, choć mi nie zależy

[ggrr.ruu]

Bergamotka: masz kryzys, ciągle piszesz o swoim powodzeniu lub jego brak, cos złego się z tobą dzieje

Też Bergamotka: nacieszyłam się powodzeniem u mezczyzn. Nadal je mam, choć mi nie zależy

A to wszystko w wątku, który miał obśmiać reklamę głupiego kursu do wyciągania kasy od naiwnych.

[borsuczyca.klusek]

Bez względu ile masz lat nie wyglądasz na Hiszpankę, stąd ogólna wesołość forum 🙄

[bergamotka77]

Nie obchodzi mnie forum, mój przyjaciel Hiszpan uwaza inaczej. Jego opinię wyżej cenię 😀

[leosia-wspaniala]

>Nie obchodzi mnie forum

A poniżej piszesz, że jak ci mówią, że jesteś koniem, to rozglądaj się za siodłem

[cosmetic.wipes]

bergamotka77 napisała:

> Co do typu urody to na Polkę nie wyglądam.


😂
Przypominam, że wszyscy wiedzą jak wyglądasz, więc wstrzymaj konie.

[shellyanna]

cosmetic.wipes napisała:

> bergamotka77 napisała:
>
> > Co do typu urody to na Polkę nie wyglądam.
>
>
> 😂
> Przypominam, że wszyscy wiedzą jak wyglądasz, więc wstrzymaj konie.
>
Ja tylko nie rozumiem patrząc na fotki, jak na oko sympatyczna i lubiąca się śmiać kobieta może być taka chamsko dopiprzajaca się do cudzych wyborów i tak bardzo szukająca potwierdzenia słuszności własnych.

Jest tyle neutralnych tematów… ja się nie wypowiadam w wątkach o literaturze fantastycznej, bo nie trawię i nie ogarniam jak ktoś może fantasy lubić. I to mimo, ze z takimi miłośnikami mieszkam pod jednym dachem. Ale nie wchodzę w wątki i nie wcinam się w rozmowy w realu z tekstami ośmieszającymi i nie uważam się za lepsza czy mądrzejsza.
Grru mnie irytowała. Ekstremalnie. Podobnie jak Sharm. Ale obie tutaj robią robotę motywacyjna. I jak widzę zdjęcia Sharm po metamorfozie, a przypominam sobie jej sprzed roku, to zamiast irytacji pojawia się „eee… ona mogła? To ja tez”.

I Ty tez możesz Berga. I sto razy szybciej zyskalabys akceptację (wiem, nie zależy Ci) i znudzilyby Cię dopiprzanki, gdybys wrzuciła foto i poprosiła o rady jak zacząć czy cos w ten deseń.

2 mce temu zarzekałam się, ze ja cardio to nie mogę, ze nie nie, ze to nie dla mnie. Ale tak patrzyłam, czytałam i słuchałam aż mi się zachciało. Do tego zrealizowałam marzenie sportowe, na które nigdy czasu ani kasy nie miałam albo było mi szkoda. I to mi tak dobrze na głowę robi (przy okazji na moje dolarsowe bodi) ze heeeej.

Zreszta mam takie spostrzeżenie, ze im więcej forumek rusza tyłek i zajmuje się uprawianiem sportu, tym mniej tu jatek (czasem szkoda) i aż nuda wieje 😁

Wiec wsiadaj na rower i zasuwaj Berdzi!
Ps. Lifting tylko w Polsce. Ale jeszcze nie wiem u kogo. Za 3 lata zacznę chodzić na konsultacje i se wybiorę jakiegoś. Niestety lekarz robiący cudne biusty, niekoniecznie robi cudne liftingi. I odwrotnie. Ale wybiorę z głowa i na bank dobrze 💪🫶

[jolie]

Shelly, troszkę Cię chyba fantazja poniosła...

[shellyanna]

jolie napisała:

> Shelly, troszkę Cię chyba fantazja poniosła...
Z czym konkretnie?

[jolie]

Z jatkami chociażby. I motywowaniem też, oczywiście możesz pisać za siebie, ale to nic uniwersalnego.

[annaboleyn]

Czy Jolie to jest kobietazpółnocy, która twierdziła, że czyta tylko w autobusie i że ja prześladuję Bergamotkę (zupełnie sobie nic nie robiąc z zaprzeczeń samej Bergamotki? )

[jolie]

Nie, skąd, nie jestem Kobietązpółnocy.

[annaboleyn]

A, to sorry

[jolie]

I skąd pomysł, że ja uważam, że Bergamotka jest prześladowana? Moim zdaniem nie jest i często sama prowokuje i sieje zamęt.

[annaboleyn]

Yy. Nie. To kobietazpolnocy glosila teorię, że jest. Przeze mnie. Skoro nie jesteś kobietazpolnocy to i dalsza część jej urojeń Cię nie dotyczy

[alex_vause35]

Kurczę, kobity, jak to robicie, że te fitnessowe wpisy was motywują do robienia czegoś w tym stylu od podstaw?
Mnie wcale, szczerze mówiąc, raczej jeszcze bardziej mi się nie chce, jak czytam, ile to wymaga czasu i ilu różnorodnych ćwiczeń .
Przyjemnie popatrzeć na te zgrabne sylwetki, czytać takie pozytywne posty, ale jest też dużo innych przyjemnych tematów tutaj (perfumy, psy, koty itp.).

[chatgris01]

Mnie też nie motywują

[annaboleyn]

chatgris01 napisała:

> Mnie też nie motywują

Jak byłam szczupła, to mnie też nic nie motywowało
>

[annaboleyn]

alex_vause35 napisała:

> Kurczę, kobity, jak to robicie, że te fitnessowe wpisy was motywują do robienia
> czegoś w tym stylu od podstaw?

Mnie to wedle najprostszego schematu - lubię patrzeć na wysportowane, fajne ciała "normalnych" ludzi.
Mam świadomość, że moja nadwaga mi szkodzi - od siadających stawów, do nieuchronnej cukrzycy.
Nie tylko lubię patrzeć na innych, ale lubię też dobrze wyglądać, zwykła próżność. Mam swiadomosc, ze kiedy mam nadwagę - nie wyglądam dobrze i nie zaczaruję tego w żaden sposób.
Mam dzieci, nie mam ochoty przekazywać im komunikatu, że ciałopozytywność to zagłaskiwanie nadwagi. Uważam nadwagę za chorobę, a otyłość za chorobę śmiertelnie groźną. Jeżeli mogę coś z tym zrobić, to powinnam zrobić i tyle.
Jak gdzieś głośno powiem albo napiszę: "chodzę na treningi, wrzucam więcej treningów, wchodzę na kolejny poziom" to w mojej głowie też jakoś tam się zmienia myslenie o mnie samej. Robię coś, pochwaliłam się tym, głupio przestać. A tu takich co robią i mają efekty jest dużo. W tej grupie takie, z którymi fajnie da się o tym pogadać, podpowiedzą coś sensownego
Tylko stąd wyniosłam wiedzę o tym, że nie mogę ciągle jechać na samym cardio, muszę w końcu wrzucić ciężary, bo to następny etap

[ggrr.ruu]

Ja się czuję współtwórczynią razem z Szarm, bo to od naszego wspólnego odchudzania (jej w ogóle mojego po ciąży) się zaczęły te wątki. Chodziło o motywowanie się wzajemnie. Coś na zasadzie, że jak publicznie się zadeklarowałam to głupio potem pokazać porażkę. A potem dziewczyny zaczęły wrzucać zdjęcia i zobaczyłam, że można mieć taką fajną sylwetkę, mięśnie, więc jak one mogą to dlaczego ja nie. Na takiej zasadzie to działa

[szarmszejk123]

No oczywiście, że jesteśmy wspoltworczyniami, zaczynaliśmy praktycznie razem.
Ja co prawda jestem za tobą bardzo w tyle, ale ktoś mnie przecież motywować musi, nie? 😁

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

alex_vause35 napisała:

> Kurczę, kobity, jak to robicie, że te fitnessowe wpisy was motywują do robienia
> czegoś w tym stylu od podstaw?
> Mnie wcale, szczerze mówiąc, raczej jeszcze bardziej mi się nie chce, jak czyta
> m, ile to wymaga czasu i ilu różnorodnych ćwiczeń .
> Przyjemnie popatrzeć na te zgrabne sylwetki, czytać takie pozytywne posty, ale
> jest też dużo innych przyjemnych tematów tutaj (perfumy, psy, koty itp.).
>

No ja się obracam w mało fitnessowym towarzystwie, dookoła raczej kanapowe kluchy jak ja albo młode dziewczyny co to jeszcze niespecjalnie muszą robić cokolwiek, żeby mieć zdrowe i fajne ciało 😂. Jak sobie na ematce poczytam, że laski w moim wieku i starsze ćwiczą i mają efekty, które pokazują, to myślę sobie, że ja przecież też mogę, bo czemu niby nie?

[annaboleyn]

wredna_dziewucha_ze_wsi napisała:
>Jak sobie na ematce poczytam, że laski w
> moim wieku i starsze ćwiczą i mają efekty, które pokazują, to myślę sobie, że
> ja przecież też mogę, bo czemu niby nie?

To właśnie

[pade]

wredna_dziewucha_ze_wsi napisała:

> alex_vause35 napisała:
>
> > Kurczę, kobity, jak to robicie, że te fitnessowe wpisy was motywują do ro
> bienia
> > czegoś w tym stylu od podstaw?
> > Mnie wcale, szczerze mówiąc, raczej jeszcze bardziej mi się nie chce, jak
> czyta
> > m, ile to wymaga czasu i ilu różnorodnych ćwiczeń .
> > Przyjemnie popatrzeć na te zgrabne sylwetki, czytać takie pozytywne posty
> , ale
> > jest też dużo innych przyjemnych tematów tutaj (perfumy, psy, koty itp.).
> >
>
> No ja się obracam w mało fitnessowym towarzystwie, dookoła raczej kanapowe kluc
> hy jak ja albo młode dziewczyny co to jeszcze niespecjalnie muszą robić cokolwi
> ek, żeby mieć zdrowe i fajne ciało 😂. Jak sobie na ematce poczytam, że laski w
> moim wieku i starsze ćwiczą i mają efekty, które pokazują, to myślę sobie, że
> ja przecież też mogę, bo czemu niby nie?

Mnie mobilizują kobiety, które chodzą ze mną na zajęcia. Na oko większość jest z 10 lat ode mnie starsza.

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

"Mnie mobilizują kobiety, które chodzą ze mną na zajęcia. Na oko większość jest z 10 lat ode mnie starsza."

Nie wiem czy kiedykolwiek pójdę na zajęcia grupowe, bo jakoś mi to kompletnie nie pasuje (a może sobie tylko tak źle to wyobrażam 😂)

[ggrr.ruu]

Ja się ciągle waham, bo przydałby mi się stretching, ale trochę za bardzo vibe lekcji wf

[pade]

ggrr.ruu napisała:

> Ja się ciągle waham, bo przydałby mi się stretching, ale trochę za bardzo vibe
> lekcji wf

Zależy kto prowadzi Tak, wiem, chwalę się, ale mam takiego prowadzącego (od pilatesu i strechingu), że nawet chora idę na zajęcia. Od maja mam karnet czy tam od kwietnia i ani razu nie powtórzyły się ćwiczenia! Po wyjściu ze strechingu jestem spocona, obolała, ale mam banana na twarzy Schodzi mi z 10 kg napięcia.
Zajęcia do południa a sala jest pełna. Jak się spóźnię, to przy drzwiach ćwiczę.

[pade]

wredna_dziewucha_ze_wsi napisała:

> "Mnie mobilizują kobiety, które chodzą ze mną na zajęcia. Na oko większość jest
> z 10 lat ode mnie starsza."
>
> Nie wiem czy kiedykolwiek pójdę na zajęcia grupowe, bo jakoś mi to kompletnie n
> ie pasuje (a może sobie tylko tak źle to wyobrażam 😂)

U mnie każdy jest tak skupiony na ćwiczeniach i na sobie, że trudno to nazwać zajęciami grupowymi. Każdy robi ćwiczenia we własnym zakresie bólowym, są powtórzenia ale nie ma tempa, muzyczka jest relaksacyjna. Generalnie jestem zachwycona. Od lat chodzę do klubu na zajęcia, ale żadne nie robiły mi tak dobrze jak te dwa (pilates i streching).

[borsuczyca.klusek]

alex_vause35 napisała:

> Kurczę, kobity, jak to robicie, że te fitnessowe wpisy was motywują do robienia
> czegoś w tym stylu od podstaw?

Mnie pomogły przetrwać najgorszy, początkowy okres potrzebny na wyrobienie sobie nawyku. Takiej sylwetki jak gru nie mam i mieć nie będę, ale dla mnie to w ogóle cud, że dałam radę ruszyć dude z posad świata i jakieś tam efekty wypracować.

Teraz się zastanawiam na siłownią i pomocą trenera personalnego, ale nie wiem jak się do tematu zabrać.

[annaboleyn]

borsuczyca.klusek napisała:


>
> Mnie pomogły przetrwać najgorszy, początkowy okres potrzebny na wyrobienie sobi
> e nawyku. Takiej sylwetki jak gru nie mam i mieć nie będę, ale dla mnie to w og
> óle cud, że dałam radę ruszyć dude z posad świata i jakieś tam efekty wypracowa
> ć.

Dokładnie, nie marze nawet o sylwetce Gruu, czy Primuli czy Youngagain. To dla mnie jakiś kosmos. Ale zejsc z nadwagi ile sie da, wyrobic core, jakies tam bicki moze? O, miesnie na plecach mam, alez to był szok, zobaczyc je Albo pierwszy burpes

[ggrr.ruu]

Ja też nie marzyłam o mojej sylwetce 😀 A teraz ostrożnie zaczynam marzyć o talii... za to burpees to nadal katorga, a trenerka mi znowu wrzuciła do planu

[annaboleyn]

Też nie kocham i nie wiem, czy kiedykolwiek zrobię poprawnie. Ale mam nowy cel. Takie cos, tylko wolna ręka macha ciężarkiem. Nieważne zresztą, czy cieżarek, czy bez - NIE POTRAFIĘ TAK ZROBIĆ. Prawie się popołakałam ze złosci i rozpaczy. Może jak schudnę to mi będzie łatwiej cielsko tak unieść? To jakiś komos jest. Robiłam ćwiczenie z tyłkiem na macie w końcu, ale i tak wszystko oraz ambicja mnie bolały. Primula mówi, żebym się nie martwiła, bo to bardzo trudne. No, ale jakoś inne laski to robią

[annaboleyn]

Jakoś dramatycznie nie po polsku to napisałam, kajam się.

[azalee]

Primula ma racje, to JEST trudne.

[annaboleyn]

Dla mnie jest to wręcz niemożliwe, ale przysięgam, że obok robily to kobiety, które wcale nie wyglądały na jakoś szczególnie wyćwiczone siłowo. Czerwieniały, żyły na czole, ale robiły. Jedna, na oko, ważyła więcej ode mnie, więc oczywiście miała więcej kg do utrzymania w powietrzu. Jak??

[azalee]

annaboleyn napisała:

> Jak??

Jak wszystko, kwestia wprawy czyli probowac, probowac, probowac, az kiedys pyknie.
W miedzyczasie mozesz troszke oszukac i polozyc obydwie stopy na ziemi (te gorna kladziesz z przodu, przed dolna), to ci da troche lepsze podparcie.
Z gory ostrzegam ze zadna ze mnie specjalistka (na wszelki wypadek gdyby ktoras z intensywniej cwiczacych pouczyla cie, ze przekladajac te nogi zupelnie tracisz sens cwiczenia)

[annaboleyn]

Będę próbować, bo ambicja boli dłużej niż tyłek po próbach Spróbuję z tymi stopami, dzięki! W końcu zrobię, przysięgam

[szarmszejk123]

To jest bardzo trudne, ja się tak utrzymam ze dwie sekundy cała drżąc 🤷

[majenkirr]

Osobiscie nie próbowałam , ale podejrzewam, ze zdecydowana większość ludzi nie jest w stanie tego zrobić.

[leosia-wspaniala]

>Jak??

Mięśnie głębokie. Biegam, więc siłowo nie jestem bógwieczym, ale deska bokiem i 20 machnięć hantelkiem wjedzie spokojnie. Powoli i dasz radę

[annaboleyn]

No chcialam za szybko, rzeczywiscie Mam takie wrazenie zmarnowanego czasu idącego w dekady. Ale własnej dudy w desce nie przeskoczę, nie? Muszę powoli.
Chwilami mam kompletne załamki, wymyslam sobie od nieruchawych wielorybów i zastałych starowinek, wtedy np. Primula mi sprzedaje bardzo dobrego plaskacza w mózg
Cierpliwosc należy do tych licznych cnót, ktorych, cholera, nie mam.

[primula.alpicola]

annaboleyn napisała:


> Cierpliwosc należy do tych licznych cnót, ktorych, cholera, nie mam.

Ale masz mnóstwo czasu, to jest dożywocie, wiesz😆

[annaboleyn]

Kurczę, Primula, serio, nie mam już czasu. Zbliżam się do 50 i co prawda bardzo uprzejmie twierdzisz, że tego nie widać, ale widać i czuć.
Ja naprawdę kupę życia zmarnowałam, najpierw jako osoba szczupła i zdrowa, więc niezmotywowana, później jako pyza z nadwagą, zmotywowana jak cholera, ale to już nie to, kiedy się chudło od patrzenia na hantle.
Gdzieś po drodze była jeszcze dekada jazdy konnej w miarę regularnej, no ale to zaliczam do młodości. Bieganie mnie po dwóch latach znudziło okropnie, monotonia mnie zabila.
Może teraz też padnę, ale na razie jara mnnie różnorodność i to, że ciągle sobie mogę podnosić poprzeczkę
I tak mi to już procentuje, zrobiłam sobie parę badań, na które dotąd nie wpadłam, tylko po to, żeby efektywniej ćwiczyć, mam już ustawione leki i na przykład wiem już, dlaczego przez ostatnie tygodnie trenerzy mnie wyrzucali z zajęć, żebym poszła mdleć gdzieś na uboczu, nie na sali, a myślałam, że to upały

Ale czasu nie mam, jak nie zrobię tego core, porządnej kondycji do roku, to będzie coraz trudniej

[pade]

To ćwiczenie wymaga silnych mięśni głębokich. Core Cię w nim "trzyma".
Chodzę na pilates prowadzony przez fizjoterapeutę i też robiliśmy to ćwiczenie, ale najpierw było przygotowanie czyli wzmocnienie mięśni.

[annaboleyn]

pade napisała:

> To ćwiczenie wymaga silnych mięśni głębokich. Core Cię w nim "trzyma".
> Chodzę na pilates prowadzony przez fizjoterapeutę i też robiliśmy to ćwiczenie,
> ale najpierw było przygotowanie czyli wzmocnienie mięśni.

Zabawne jest to, że mnie się wydawało, że jakiś tam core sobie wyrobilam, ba, nawet długie i dość żmudne ćwiczenia mięśni brzucha przychodziły mi stosunkowo łatwo. No, ale nastąpiła weryfikacja srogie zdziwienie, moje, znaczy.
Przysięgam ze za każdy rok lenistwa mam się ochotę tłuc talerzem, z tych cięższych.

>

[pade]

annaboleyn napisała:

> pade napisała:
>
> > To ćwiczenie wymaga silnych mięśni głębokich. Core Cię w nim "trzyma".
> > Chodzę na pilates prowadzony przez fizjoterapeutę i też robiliśmy to ćwic
> zenie,
> > ale najpierw było przygotowanie czyli wzmocnienie mięśni.
>
> Zabawne jest to, że mnie się wydawało, że jakiś tam core sobie wyrobilam, ba, n
> awet długie i dość żmudne ćwiczenia mięśni brzucha przychodziły mi stosunkowo ł
> atwo. No, ale nastąpiła weryfikacja srogie zdziwienie, moje, znaczy.
> Przysięgam ze za każdy rok lenistwa mam się ochotę tłuc talerzem, z tych cięższ
> ych.
>
> >

eee, przestań
niby czemu ma to służyć? czasu nie cofniesz
Dwa lata temu byłam w takim stanie, że chodzenie sprawiało mi trudność. Wymiętoliła mnie fizjo na wszystkie strony, zaleciła ćwiczenia, rozciąganie i dopiero po roku! zauważyłam efekty. W sensie zaczęłam chodzić bez bólu. A teraz latam na ćwiczenia i stopniowo podnoszę sobie poprzeczkę, ale bardzo stopniowo. I jestem od Ciebie starsza!
Co do tego core, to dopiero u tego prowadzącego, który zna z tysiąc ćwiczeń na głębokie, zobaczyłam, że to, co robiłam z youtubem to pikuś był.
Spokojnie, powoli, to nie konkurs. Ja sobie powtarzam, że ścigam się jedynie z samą sobą. To, że ktoś jest ode mnie silniejszy, sprawniejszy, szczuplejszy trochę mnie kłuje, ale za chwilę przypominam sobie jaką "kaleką" byłam dwa lata temu i co jest teraz, i od razu mi smucenie się przechodzi.
Ja Ci serdecznie gratuluję, serio. W dzisiejszych czasach ruszyć pupę z kanapy to nie byle co
Sobie też

[annaboleyn]

Wiem, masz rację, obie z Primulą macie.
Oczywiscie, ze zaden moment treningów nie byl zmarnowany i to glupota pisac o zmarnowanych latach, a za pozno to jest w trumnie. Chyba mnie jakiś kryzys dopadł, praca mnie dojeżdża bardzo.
Gratulacje przyjmuję wdzięcznym czarnym serduszkiem i szczerze odwzajemniam

[primula.alpicola]

Wyrobisz core, zrobisz to i 10 wariantów, łącznie ze stopami na trx. Obiecuję.

[annaboleyn]

Wyguglałam TRX. Jezu. Będziesz ocierać łezki moim dzieciom, jak je osierocę!

[primula.alpicola]

annaboleyn napisała:

> Wyguglałam TRX. Jezu. Będziesz ocierać łezki moim dzieciom, jak je osierocę!


🤣🤣🤣🤣🤣
Trx to genialna rzecz, możesz na tym robić całe ciało. Mniam mniam. Wygooglaj trx pike😁

[annaboleyn]

Ocierać lezki i mowić, że mamusia dzielnie zapieprzała na macie do końca...

[primula.alpicola]

annaboleyn napisała:

> Ocierać lezki i mowić, że mamusia dzielnie zapieprzała na macie do końca...


Dobrze, obiecuję😎

[piataziuta]

> Trx to genialna rzecz, możesz na tym robić całe ciało. Mniam mniam. Wygooglaj t
> rx pike😁

Trx pike to jedyne ćwiczenie, którym w dość krótkim czasie byłam w stanie zmęczyć brzuch.
Byłam, bo już się ciało przyzwyczaiło.
Ale czuję, że jest szansa, że podrzucisz mi nowy pomysł.
🙏🙏🙏
Aj beg ju.
Tak żeby w 3-5 minut go zahetać, bo nigdy mi nie starcza na niego więcej czasu.
Oprócz scyzoryków.
Masz coś takiego?

[ggrr.ruu]

Ja jestem cienias brzuszny przy Tobie, ale superserie po 30 sekund frog crunches i v-ups naprzemian nogami sprawiają, że marzę o szybkim dobiciu o skróceniu męki. Nawet burpees są lepsze od tego

[piataziuta]

Frog crunches mnie nie zmęczy zbyt szybko.
V-upsy to scyzoryki - są spoko, ale potrzebuję urozmaicenia.

Powinnam tak naprawdę zrobić oddzielny trening na sam brzuch, zamiast odwalać "byle co-byle szybko" pod koniec siłowni, ale kurde nie wychodzi mi to ostatnio. 🫣

Burpeesy bardzo lubiłam przed operacją. Ciekawe czy będę lubiła dalej, jak już mi pozwolą je robić.

[piataziuta]

annaboleyn napisała:

> Też nie kocham i nie wiem, czy kiedykolwiek zrobię poprawnie. Ale mam nowy cel.
> Takie cos, tylko wolna ręka macha ciężarkiem. Nieważne zresztą, czy cieżarek,
> czy bez - NIE POTRAFIĘ TAK ZROBIĆ. Prawie się popołakałam ze złosci i rozpaczy.
> Może jak schudnę to mi będzie łatwiej cielsko tak unieść? To jakiś komos jest.
> Robiłam ćwiczenie z tyłkiem na macie w końcu, ale i tak wszystko oraz ambicja
> mnie bolały. Primula mówi, żebym się nie martwiła, bo to bardzo trudne. No, ale
> jakoś inne laski to robią

To nie kwestia wagi, tylko musisz wzmocnić mięśnie core.
Jak wzmocnisz, zrobi się łatwo.

[jolie]

alex_vause35 napisała:

> Kurczę, kobity, jak to robicie, że te fitnessowe wpisy was motywują do robienia
> czegoś w tym stylu od podstaw?
> Mnie wcale, szczerze mówiąc, raczej jeszcze bardziej mi się nie chce, jak czyta
> m, ile to wymaga czasu i ilu różnorodnych ćwiczeń .
> Przyjemnie popatrzeć na te zgrabne sylwetki, czytać takie pozytywne posty, ale
> jest też dużo innych przyjemnych tematów tutaj (perfumy, psy, koty itp.).
>

Mnie to w ogóle nie motywuje, motywuje mnie tylko i wyłącznie własna próżność, do czego otwarcie się przyznaję. Do szczupłościowego świra zresztą też i nie uważam, że to coś pozytywnego, zaszczepiła mi go moja matka. Tak właściwie, to co mnie obchodzą inne osoby o innych figurach i innym życiu niż moje? Aspekt praktyczno- logistyczno- finansowy w tym momencie pomijam, a i on nie jest bez znaczenia.

[m_incubo]

Jedni potrzebują motywacji z zewnątrz, na drugich działa jedynie motywacja wewnętrzna (własna).
Mnie wszelkie motywacyjne teksty wpieniają (dlatego nigdy nie mogłam ćwiczyć z Chodakowską), a czyjś przykład działa na mnie totalnie, absolutnie zerowo.
Muszę sama chcieć 🤷🏻‍♀️

[szarmszejk123]

Poczekaj poczekaj aż dupę zrobię 😁💪

[bazia_morska]

Rany, jak to się stalo, że mnie to ominęło!

[shellyanna]

bergamotka77 napisała:

>. Nawet shell o tym nie pisze już a ty ciągle.
> ..
Eee…eksjuzemłemłemła!!! udzielam się w fitnesowych wątkach. Z tym ze ostatnio więcej praktykuje, mniej teoretyzuje, to i czasu i chęci (a czasem siły - ciężko utrzymać w ręce tel po solidnym meczyku tenisa) na pisanie nie mam 💁‍♀️

Za 6 lat robię lifting, to będę pisać z rok przed i po 😁 teraz tylko odkładam na ten cel.

[bergamotka77]

Ale w Turcji czy w PL? Ja tam ewoluuje i przepraszam za przysrywanki do ciebie o biuście itp. Nic mi do tego i nie mam nic przeciwko 😀

[shellyanna]

bergamotka77 napisała:

> Ale w Turcji czy w PL? Ja tam ewoluuje i przepraszam za przysrywanki do ciebie
> o biuście itp. Nic mi do tego i nie mam nic przeciwko 😀
>
Oooh… Emejzastycznie! To dla mnie wiele znaczy. W końcu zacznę zasypiać bez tej uciążliwej myśli, ze Berdżi nie pochwala ani przeszłych ani przyszłych ingerencji w mój wygląd.

[bergamotka77]

Biorę pod uwagę całokształt twojej twórczości na forum, nie tylko ten wątek.

[ggrr.ruu]

A postanowiłaś się tym przemyśleniem podzielić, bo?

Mam dla Ciebie fajny pomysł na tekst - coś o świadomości społeczeństwa i o tym, dlaczego fraza "chyba masz kryzys" jest używana, żeby kogoś skrytykować. Może daj do leadu coś w rodzaju: czy kryzys psychiczny to powód do wstydu?

[princesswhitewolf]

ciesz sie ze masz ich uwwage ggrr.ruu. Ja sie dwoje i troje by je czyms wystraszyc a te juz zadna wojna nie rusza. O zamknieciu granic zalozylam watek a te NIC, wyobraz sobie. W dodatku mam konkurencje w jakiejs enia czy jakos tak.

[ggrr.ruu]

A jak mówię, że tu można o dupie a nie o poważnych sprawach to niektóre strzelają focha 🙄

[princesswhitewolf]

haha, miej z tego zabawe

[aandzia43]

Niech ma zabawę, ma swoje pięć minut, gwiazdom jest.

[aandzia43]

O dupie? Niedajboże! O dupie to nimfomania albo kompleksy na punkcie sylwetki, to poważne sprawy, nie znasz się.

[borsuczyca.klusek]

Pocieszę cię Princess, że jesteś bezkonkurencyjna 😉

[bergamotka77]

borsuczyca.klusek napisała:

> Pocieszę cię Princess, że jesteś bezkonkurencyjna 😉


Princess nie daj się zwieść one chcą uciec do ciebie w razie wojny. 😜 Stąd to wlazidupstwo 😉