Dlaczego nie lubię polskiej szkoły vol.2

[memphis90]

Moje dziecko wróciło z jedynką. Dlaczego? Bo miało przynieść segregator z foliowymi koszulkami. No to przyniosło segregator z foliowymi koszulkami. Specjalnie zakupiony w tym celu. Ale nie taki. Zły. Miał być inny. Miał być taki z metalowymi kołkami, a był taki z koszulkami zintegrowanymi…

W normalnej szkoły nauczyciel najwyżej zwróciłby uwagę, ze inny model segregatora byłby lepszy, bo costam costam. W polskiej szkole idzie jedynka, bo pani „nie o to chodziło”.

🤔🤔🤔

[ggrr.ruu]

Czy to jest zgodne z prawem? Chyba niespecjalnie

[szarmszejk123]

Właśnie

[kamin]

Oczywiście, że nie

[primula.alpicola]

Nie jest. Ocena ma wynikać ze stopnia realizacji podstawy programowej. Mozna o tym pani przypomnieć w mailu, wraz z prośbą o anulowanie oceny. Mozna też zanieść do sekreatariatu prośbę o pisemne uzasadnienie oceny.

[memphis90]

Ok, weszłam w librusa, żeby walnąc sążnistą aż uprzejmą i tylko nieznacznie złośliwą epistołę - i widzę, ze jedynki wpisanej nie ma… Ale dzieciakowi powiedziała, ze wpisuje 🤬 Albo ochłonęła z wzburzenia i wycofala tę jedynkę… Na razie dziec mówi, ze w takim razie mam nic nie pisać, bo się jeszcze uwezmie…

[1maja1]

Chore, takie straszenie dziecka. Co za pinda z tej nauczycielki!

[nangaparbat3]

Może ktoś z nauczycieli się dowiedział i wyperswadował. Może początkująca, i nie zna przepisów. Czego uczy?

[memphis90]

Historia sztuki.

Ponieważ jednak ta jedynka to nie bylo wszystko w tej historii, to ostatecznie napisałam uprzejmego maila z wyrazami niepokoju, ze zaistniała sytuacja wyglada mi zupełnie jak bullying i ze to raczej nie jest ok.

[nangaparbat3]

Oczywiście że nie jest. Ocenia się wiedzę i umiejętności, a nie segregatory.

[heca7]

Czyli nic się nie zmieniło. U nas (kiedy ja chodziłam do szkoły) nauczycielka od matematyki miała świra na punkcie marginesów. A wtedy nie było lub było baaardzo trudno dostać zeszyt z marginesami nadrukowanymi. Więc trzeba było je robić długopisem. I nie kilka kartek naprzód tylko od razu do końca. Bo jak zobaczyła, że ktoś ma tylko kilka kartek do przodu zrobione to...stawiała dwójkę (czyli jedynkę) z matematyki i uwagę do dzienniczka, którą musieli podpisać rodzice.

[ga-ti]

U mnie w podstawówce pierwsza lekcja z każdego przedmiotu to było rysowanie marginesów 😅
I po co to? Z marginesów korzystaliśmy dopiero w lo, wyrzucając tam pojęcia, zaznaczając ważne treści.

[mgla_jedwabna]

Idiotka do kwadratu. Moja matematyczka zabroniła robić marginesy i kazała kupować zeszyty bez takowych. Uzasadniała to tak: marginesy są potrzebne na polskim do wpisywania uwag, na matematyce trzeba mieć szerokie miejsce na obliczenia, rysunki geometryczne itd. i szkoda marnować papier na puste brzegi. Była to jedna z lepszych nauczycielek, jakie kiedykolwiek miałam.

[ga-ti]

A pani jakoś uzasadniła słuszność takiego a nie innego segregatora?
A 1 z jakim komentarzem?

Powiem Ci, że to co się dzieje w szkole, oddolnie i odgórnie, rodzi w wielu frustrację i widać że w tej nauczycielce prawdopodobnie też. Tylko czemu wyżyła się na dziecku? Ech.

[asia_i_p]

Akurat uzasadnienie potrzeby tego wypinanego segregatora to ja sobie wyobrażam - zakładam, że może być tak, że będą potem potrzebowali korzystać na raz z więcej niz dwóch posegregowanych prac i wtedy może być ważne, żeby się te koszulki wypinały, bo inaczej można widzieć tylko dwie równocześnie - robią mapy słówek co tydzień i przeglądają wszystkie przed sprawdzianem? zbierają poprawione wypracowania i porównują, szukając jakie błędy są dla nich typowe i na co trzeba uważać? Albo będą się wymieniać, no cokolwiek, przy czym ważna jest swoboda przemieszczania zakoszulkowanych kartek.

Natomiast za cholerę nie ogarniam sensu egzekwowania tego za pomocą jedynki. Nawet jeśli wcześniej mówiła pięć razy, a dziubdziuś po raz szósty przyniósł nie to, co trzeba, to to nie jest temat do jedynki.

[memphis90]

Nie, nie było mowione 5 razy, było raz, ze segregator z koszulkami.

[iwoniaw]

Za "nietakość" segregatora nie można dawać ocen - zażądalabym anulowania tej jedynki. Chyba że dziecko ma NAPRAWDĘ wyrąbane, to też maiĺabym wyrąbane na segregatory wszelkie.

[princesswhitewolf]

ja cie podziwiam memphis ze ty to znosisz. Naleze do ludzi ktorzy w takim przypadku pruuuli by do nauczycielki a i dyrekcji.

[memphis90]

A bo polski nauczyciel może się złośliwie uwziąc i wtedy już nic nie poradzisz…

[princesswhitewolf]

ja tez sie potrafie zlosliwie uwzia jak mnie wkurzyla jedna. W rezultacie jak wchodze do recepcji szkoly to recepcjonistki patrza na mnie jakby diabla zobaczyly. Strach w oczach- dobrze!

[memphis90]

Pewnie patrzysz na nie wilkiem…

[princesswhitewolf]

nie, dlaczego? nic mi nie zrobily

[kk345]

Zbyt skomplikowana przenośnia...

[ritual2019]

princesswhitewolf napisała:

> ja tez sie potrafie zlosliwie uwzia jak mnie wkurzyla jedna. W rezultacie jak w
> chodze do recepcji szkoly to recepcjonistki patrza na mnie jakby diabla zobaczy
> ly.

Wow, jedna z tych matek z ktorych maja ubaw.

[princesswhitewolf]

to nie sa ematki. Poza tym tam pracuje matka jednego z dzieci z ktorym sie bawi moje dziecko, wiec wiem co mysla bo mi opowiada duzo

[ritual2019]

Tiaaa, a nie powinna ci opowiadac.

[princesswhitewolf]

nie zdradza zanych tajemnic o innych uczniach

[ritual2019]

Ale opowiada o wewnetrznych sprawach szkoly do matki ucznia.

[princesswhitewolf]

i to te same nie opowiadaja co smieja sie niby u Was gdy ktos przychodzi a mial wczesniej sprawe gdzie wyszlo ze szkola czegos nie robi wlasciwie?

Zejdz na ziemie. Ludzie sa ludzmi.

[ritual2019]

No sa, niektorzy paplaja a nie powinny

[princesswhitewolf]

...ani smiac sie gdy ktos przychodzi kto wykazal nieprawidlowosci. Bo to nie smieszne.

[afro.ninja]

Mega słabe.

[1matka-polka]

memphis90 napisała:

> A bo polski nauczyciel może się złośliwie uwziąc i wtedy już nic nie poradzisz…
>
>

Co to znaczy? Bedzie stosowac mobbing, bullying, czy co? Przeciez teraz podobno rodzice skarza sie na wszystko, a nauczyciele maja przerabane. Przez takie glupie myslenie, potem rodzice tez na zebraniu glowy zwieszone, ani be, ani me, tylko moj maz zglosił uwagi, o ktorych wszyscy tylko plotkowali miedzy soba.
I wyobraz sobie, ze moj maz porozmawial z jednym nauczycielem, ktory niezbyt dobrze traktowal dzieci i ten nauczyciel zaczal sie lepiej zachowywac. Sama nie moglam w to uwierzyc ale tak bylo. I od tego czasu, jako rodzice, zglaszamy wszystkie uwagi, jakie mamy do roznych nauczycieli i oni tego sluchaja i wcale sie nie probuja mscić. Moze mamy szczeście🤷‍♀️

[little_fish]

Macie szczęście. Mścić się można przepięknie w białych rękawiczkach. Ja na przykład, jak podpadłam w LO historykowi, to przez 2 i pół roku byłam pytana w zasadzie na każdej lekcji.

[1matka-polka]

🤯

[madame_edith]

Jakem zazwyczaj spokojna i potulna aż za bardzo tak tu bym jednak zainicjowała dyskusję z udziałem wychowawcy i/lub dyrekcji. Bez przesady.

[borsuczyca.klusek]

Od razu film Pręgi mi się przypominał 🙄

[frozenberry]

I później mówi się ze ematki to tylko dżihad i dżihad. No ale jak tu się nie iść wykłócać do nauczyciela w takiej sytuacji?

[panna.nasturcja]

Żadnego wykłócania. Pismo do dyrekcji o rozwiązanie problemu z informacją, że następne pójdzie do kuratorium.
To jest łamanie prawa.

[1matka-polka]

panna.nasturcja napisała:

> Żadnego wykłócania. Pismo do dyrekcji o rozwiązanie problemu z informacją, że n
> astępne pójdzie do kuratorium.
> To jest łamanie prawa.

Otóz to. Wszystko na piśmie.

[panna.nasturcja]

I nie protestujesz?

[memphis90]

Protestuję przecież! Bombelka się dopiero co pożaliła, wiec przyszłam na ematke do koleżanek się powściekać…

[nangaparbat3]

[little_fish]

Rany....
Nie zostawiłabym tego tak.
Owszem polscy nauczyciele również mają dosyć polskiej szkoły, ministra i całego tego gó.na. Ale nic nie usprawiedliwia robienia z siebie idioty i wyżywania się na uczniach.

[banicazarbuzem]

Ja też bym ingerowała. Na początek u nauczyciela a potem zależy od jego reakcji.
Dzisiaj jedynka za nie taki segregator a jutro za co? Za koślawy charakter pisma?

[filutek.von.glutek]

W zeszłym roku chyba był taki wątek o jedynkach za prowadzenie zeszytu i braku podręcznika na lekcji. Forumowe nauczycielki wyrażały przekonanie że o co chodzi, przecież to dla dobra ucznia wszystko. Także ten…

[asia_i_p]

Jedynka za brak podręcznika, aczkolwiek nielegalna, przynajmniej jest walką w słusznej sprawie, bo bez podręcznika czasami się nie da pracować. Ale segregator?

[iberka]

I co ta jedynka za brak podręcznika wyraża? Nielegalnie postawiona zatem powinna zniknąć a nauczyciel powinien przestrzegać prawa i zasad a nie wymagać od innych tego co sam nie robi.

[ritual2019]

iberka napisała:

> I co ta jedynka za brak podręcznika wyraża? Nielegalnie postawiona zatem powinn
> a zniknąć a nauczyciel powinien przestrzegać prawa i zasad a nie wymagać od inn
> ych tego co sam nie robi.

A.co w ogole wyrazaja oceny czastkowe?
Poza tym jakie polska szkola ma mozliwosci wegzekwowania przynoszenia tego podrecznika czy czegokolwiek innego? Jak uczen ma pracowac na lekcji jesli podrecznik jest konieczny a on go nie ma?

[asia_i_p]

A to różnie. U mnie byłaby chyba wyrazem ostatecznej desperacji, a jeszcze do niej doszłam.

Uczeń ma nosić podręcznik nie dlatego, że takie są zasady. Ma go mieć, bo ja go za bum cyk cyk nie nauczę czytać tekstów, jeśli ich nie będzie miał przed oczami. Próbowałaś kiedyś czytać i analizować długi tekst wyświetlany partiami na tablicy elektronicznej? Po prostu się nie da.

Ostatnio zrobiłam dżihad o podręczniki przez wychowawcę na zebraniu z rodzicami, bo z uczniami się nie dogadałam. Oni nie kupią, bo nie ma w księgarniach. Nie wolno mi pojedynczych księgarni reklamować, ale stwierdziłam, że wisi mi to, wyświetliłam im na tablicy kilka księgarni plus Allegro, wszędzie terminy wysyłki 24 godziny. "A, to już widać jest, jak Tomek sprawdzał to nie było". "A kiedy sprawdzał?" "A, w zeszłym tygodniu w jednej księgarni". Rozumiesz, 3/4 klasy nie ma podręczników i nie planuje mieć w najbliższym czasie, bo jak Tomek sprawdził w zeszłym tygodniu w jednej księgarni, to tam nie było.

[nangaparbat3]

W piątej klasie SP zaczęłam naukę polskiego od dwoi (jedynek naonczas nie było) za nieprzyklejenie bibułki wstążeczką do zeszytu. Oczywiście wszystko przez rodziców, bo nie mieli w domu kleju. Patologia

[angazetka]

Dostałam 1 za krzywą kartkę na kartkówce. Za "brak szacunku do n-la" (tak było napisane, pamiętam, mimo że to było w V klasie).

[geez_louise]

I to właśnie jest odpowiedz na to, dlaczego należy unikać szkół prywatnych. Tak, psują dzieci. Psują tez rodziców. Przez 9 lat edukacji dziecka tamże nie było takich cudów. Jak tylko pojawił się cień dziwnych wymagań albo złamania regulaminu przez nauczyciela, to jeden mail lub telefon prostował wszystko.

Obawiam się, że moje dziecko jest zupełnie niezahartowane.

[szeptucha.z.malucha]

Moje bombelki chodzą do publicznej i też nie mam takich doświadczeń z tą szkołą (i nie tylko, bo w sumie dzieci były w 7 różnych i tylko jedna była czasem do bani).

[little_fish]

Wiadomo, że taki idiotyzm to nie jest obowiązkowa cecha każdej polskiej publicznej szkoły. Niemniej szkoda że cały czas się takie rzeczy trafiają i są tolerowane
😟

[szeptucha.z.malucha]

Sądzę, ze to wiąże się z zarządzaniem taxkinkretna szkoła, z dyrektorem - atmosferą, którą tworzy, z tym, jakich nauczycieli zatrudnia, jak ich traktuje itp.
Tak, to przykre, ze są takie szkoły. Z drugiej strony starałam się wybierać podstawówkę, a młodzież lo, gdzie jest fajniej. Co do zasady dzieci nie chodziły do rejonowek (poza 2 odstępstwami;- w czasie tych 7 szkół)).
Z niektórych tu opisywanych szkół, dawno dzieciaka bym zabrała.

[little_fish]

Tylko wiesz, czasem jest wybór, a czasem go nie ma. Mieszkam w małym mieście i o ile z podstawówkami/gimnazjum mogłam pokombinować, o tyle ze szkolą średnią już kicha 😟. A normalnie powinno być w każdej. Nie można zwalać "winy" na rodziców czy dzieci, że źle wybrali szkołę...

[szeptucha.z.malucha]

Powinno być a rzeczywiście jest to zawsze rzecz miedzi ideą a realem. Większość zresztą opisywanych upierdliwości mieści się w granicach prawa (choćby widełki ocen- sztywne lub elastyczne). Atmosferę budujesz ludźmi a jacy są widać choćby po forum. Tutaj sobie mogę wyłączyć czytanie osób, których czytać nie trawię, w życiu jest jak jest.

[skumbrie]

Ocena do podważenia, pani idiotka, następnym razem wybierz lepszą szkołę. W Pcimiu Dolnym nie mieszkasz.

[memphis90]

Drugi bombelek chce być weterynarzem, nie artystą, wiec na 100% czeka mnie całkiem nowy zestaw… Ciekawe co to będzie…? „Przyniosle rękawiczki do badania krów w złym kolorze…?” 🤔

[skumbrie]

>„Przyniosle rękawiczki do badania krów w złym kolorze…?” 🤔


Po badaniu wszystkie mają jeden kolor

[iberka]

😂🤣😂🤣😂🤣😂

[little_fish]

Fakt. Licea plastyczne stoją na każdym rogu ulicy...

[aguar]

Współczuję sytuacji. Nastoletnie bombelki niekoniecznie chcą, aby rodzic robił aferę. Z ciekawości, jaki to przedmiot?

[daniela34]

Segregatorologia chyba.
Memphis, ja czytając się wkurzyłam, empatycznie.
Jeśli ta jedynka się pojawi w librusie to róbcie dżihad, bo ranyboskieświęte!

[memphis90]

Napisałam wyżej, ze to historia sztuki. Jedynka nie pojawiła sie ostatecznie w systemie, ale ponieważ na tej lekcji zaszło coś więcej, wiec podjęłam działania… Sorki, musiałam najpierw mocno ochłonąć, bo to było mega złe.

[night_and_day]

To są jeszcze takie szkoły? Mam dzieci w dwóch różnych podstawówkach, w obydwu jest tak samo, za brak zadania dostają najwyżej bz.

[ritual2019]

A nie mozna bylo zdjecia tego segregatora zalaczyc w wiadomosci do rodzicow zeby wiedzieli jaki konkretnie kupic? Pomijam ze szkola nie zakupiala odpowiedniego.

[niennte]

ritual2019 napisał(a):

> A nie mozna bylo zdjecia tego segregatora zalaczyc w wiadomosci do rodzicow zeby wiedzieli jaki konkretnie kupic? Pomijam ze szkola nie zakupiala odpowiedniego.


Równie dobrze nauczycielka mogła wytłumaczyć, jaki ma być ten segregator, tylko bombelek nie słuchał.

[ritual2019]

niennte napisała:

> ritual2019 napisał(a):
>
> > A nie mozna bylo zdjecia tego segregatora zalaczyc w wiadomosci do rodzic
> ow zeby wiedzieli jaki konkretnie kupic? Pomijam ze szkola nie zakupiala odpowi
> edniego.
>
>
> Równie dobrze nauczycielka mogła wytłumaczyć, jaki ma być ten segregator, tylko
> bombelek nie słuchał.

Calkiem mozliwe. Ale jak wiadomo to te bombelki ematek sa niezwykle ogarniete ale to wg ich matek na potrzeby forum.

[taje]

Być może. Ale jedynki się nie stawia za brak uwagi na lekcji. Czy ten segregator wedle widzimisię nauczycielki jest częścią podstawy programowej? Pomijam już fakt, że to kosztuje - czy można dać uczniowi jedynkę za to, że rodzice nie kupili mu wymaganego przez nauczyciela przedmiotu?

[hanusinamama]

Nadal nie ejst to powód do jedynki. Dziecko nie ma być oceniane...za zakupy dokonywane do szkoły

[little_fish]

Zdjęcie dla rodziców u bombelków w szkole średniej??? No bez przesady...

[ritual2019]

little_fish napisała:

> Zdjęcie dla rodziców u bombelków w szkole średniej??? No bez przesady...

Jak widac nie wszysykie bombelki uwazaja na lekcji gdy nauczyciel mowi jaki segregator kupic.

[little_fish]

Pod warunkiem oczywiście, że nauczyciel powiedział. Masz pewność, że to zrobił?

[ritual2019]

little_fish napisała:

> Pod warunkiem oczywiście, że nauczyciel powiedział. Masz pewność, że to zrobił?

Dlatego jaki problem wyslac rodzicom zdjecie tego segregatora? Wtedy jest pewnosc ze zostalo okreslone i rodzic nawet jesli osobiscie segregatora nie kupil moze zapytac dziecko dlaczego jest nieodpowiedni.

[little_fish]

Wystarczy powiedzieć młodzieży że ma być wpinany. Albo pokazać na lekcji

[ritual2019]

little_fish napisała:

> Wystarczy powiedzieć młodzieży że ma być wpinany. Albo pokazać na lekcji

A masz pewnosc ze nie pokazano i nie powiedziano?

[ekstereso]

Koszmar. A myślałam, że w artystycznych szkołach lepsza atmosfera (przynajmniej w moim mieście, tak mówią). Niech się Bąbel trzyma, na początku taki durny zonk!

[gaskama]

O boszeeee. Co za dno.

[iberka]

A co jest w opisie oceny? Poprosiłaś o usunięcie tej oceny jako niezgodnej z prawem? Ocenić można to co dziecko umie a nie przedmiot, który przyniosło. Nawet jeśli było to zadanie domowe, to nadal 1 niezgodnie z prawem.

[ekstereso]

Pewno zadanie domowe...

[iberka]

Czyli 1 do usunięcia.

[alewcale]

zasadnicza rzecz to to, czy ta pani wyjaśniła dzieciom jaki ma być segregator a druga sprawa to to, że stawianie jedynki albo grożenie jedynką to jakaś reakcja histeryczna 🤦‍♀️ Ale tu też widzę nadto emocjonalne reakcje. I po co to tak się denerwować skoro albo nauczycielka jest głupia/niedouczona albo bombelki nie uważają...

[szeptucha.z.malucha]

Może emocjonalna artystka?😜

[jolie]

Moim zdaniem nie ma podstaw do wystawienia oceny niedostatecznej.

[bluea.nne]

To chyba za bardzo uogólnione...nie w polskiej szkole, tylko w tej konkretnej. Ja bym jedynki nie postawiła, a jeszcze pracuję w szkole.

[hanusinamama]

Pisałam już w innym wątku. Na koniec roku nauczycielka wystawiała oceny za plusy (odpowiedz ustna, aktywność na lekcji) zbierane przez cały semestr. Mieliinfo ze za 5 plusów jest 5, za 6 + jest 6
I tak moje dziecko dostało nagle za 18 plusów: 5,5,4,4
I tak dobrze, koleżanka córki za 13 plusów dostała: 5,5 i 3
Tak oto pani chciała "nagrodzić" aktywne na lekcji dzieci

[szeptucha.z.malucha]

Czytam i oczom nie wierzę jacy u Was są nauczyciele. U moich jakiś tak fajnie jest, prouczniowslo.

[iberka]

Tacy są na ile sobie mogą pozwolić, bo rodzice marudzą na ematce zamiast interweniować 🤷

[hanusinamama]

Och serio? Od połowy 4 klasy interweniujemy.
Najpierw grzecznie po ludzku, do nauczycielki. Potem do dyrektora, potem do kuratorium.
Gdyby ona uczyła muzyki miałabym totalnie wywalone....ale to jest język polski.
I czemu to moja wina, ze nauczyciel nie dość ze nie uczy (przerobione pół materiału w 4 klasie) to jeszcze takie cyrki odwala. Od tego jest chyba dyrektor placówki.

[iberka]

Nauczyciele mają pewną dowolność oceniania, ale muszą określić zasady i przesłać je do wszystkich rodziców oraz uczniów na początku roku szkolnego. Oczywiście te zasady nie mogą być sprzeczne ze statutem szkoły, prawem oświatowym i ustawą o systemie oświaty.
Interweniujecie podnosząc konkretne argumenty? Przywołujecie stosowne zapisy w ww dokumentach? Trudno mi uwierzyć, że nic się nie zmienia .
W szkole mojego dziecka właśnie zmieniliśmy statut a w nim również zapisy dot.oceniania, średniej itp. (średniej nie udało się zlikwidować, ale za rok kolejna próba dla nowych rodziców).

[hanusinamama]

Pani jest tuż przed emeryturą. Z tego co wiem to całe swoje życie zawodowe tak pracowała.
W statucie mamy np, że nauczyciel ma 2 tygodnie na sprawdzenie i oddanie pracy, pani w styczniu oddaje prace z października, listopada i grudnia
Teraz wyjątkowo po 3 tygodniach oddała pamiętniki ale...rodzice interweniowali w sprawie oddania tych prac. No to się posypały 3

[arthwen]

Widzisz, u nas rok temu była taka sytuacja, że jedna nauczycielka miała operację i nie było jej trzy miesiące. Miało jej nie być miesiąc, ale coś tam nie poszło jak trzeba i tak wyszło.
Tuż przed zwolnieniem zadała dzieciakom ćwiczenia w zeszytach ćwiczeń.
Wróciła ze zwolnienia tuż przed końcem semestru i nagle posypaly się oceny za prace sprzed 3 miesięcy - jeden mail do dyrekcji wystarczył i oceny byly anulowane. Tez w statucie mamy, że 2 tygodnie.

[panna.nasturcja]

Te zasady, przede wszystkim, nie powinny być sprzeczne z logiką i nie zniechęcac dzieci do nauki.
Bo czego się nauczyła córka Hanusinej i jej koleżanki? Wyłącznie tego żeby na polskim się ńie wychylać, nie być aktywnym, nie zgłaszać. Świetna nauka.

[natalia.nat]

iberka napisała:

> Tacy są na ile sobie mogą pozwolić, bo rodzice marudzą na ematce zamiast interweniować

Ale to bez interwencji i kontrolowania rodziców szkoła nie może pracować prawidłowo a nauczyciele nie mogą stosować się do statutu i sami z siebie działać dla dobra ucznia?! 🤷
Rodzice musieliby się pozwalniać z pracy, żeby wyjaśniać i prostować wszystkie niewłaściwe działania szkoły.

[iberka]

Od tego są klasowe 3-ki, szkolna RR aby działać w takich sytuacjach. Sami wybieracie kogo chcecie.

[natalia.nat]

iberka napisała:

> Od tego są klasowe 3-ki, szkolna RR aby działać w takich sytuacjach.

Albo się robi dżihad samemu albo się macha ręką. Klasowe 3-ki czy szkolna RR nie zajmują się tego typu problemami każdego jednego bombelka oddzielnie. Z doświadczenia wiem, że te sztuczne twory są od składek na prezenty i od różnorakich kwestii organizacyjnych, obrona uczniów to ostatnie czym się zajmują.

[iberka]

Jednego bombelków nie, ale tu mówimy o zasadach stosowanych wobec całych klas.
Nie zajmują się, bo widocznie rodzice nie chcą.
Moja trójka i szkolna RR działa dla uczniów.

[natalia.nat]

iberka napisała:

> Jednego bombelków nie, ale tu mówimy o zasadach stosowanych wobec całych klas.
> Nie zajmują się, bo widocznie rodzice nie chcą.

Ale o to chodzi, że rodzice nie musza chcieć. I nie mówimy (przynajmniej ja) tylko o zasadach stosowanych wobec całych klas. Więc jeszcze raz, bo jak widać umknął sens mojej wypowiedzi.
Rodzice nie muszą się zajmować sprawami szkoły, jakością i metodyką pracy nauczycieli. Szkoła sama powinna działać zgodnie ze statutem i dla dobra ucznia, a dyrekcja ma to nadzorować, kontrolować i egzekwować od swoich pracowników. Kuriozalne jest to, że rodzice muszą ciągle chodzić do szkoły i prostować oczywistości, jak jedynka za niewłaściwy segregator, sumowanie plusów na słabe oceny, więcej kartkówek niż przewiduje statut, zbyt dużo zadań w stosunku do czasu, lekcja religii na zastępstwie za matematykę, źle oceniony sprawdzian, niestawianie szóstek, tam gdzie się należą, wymagania niezgodne z programem itd.

[iberka]

Czyli szkolne RR są niepotrzebne .
U mnie działamy, bo chcemy, bo po to jesteśmy aby "wskazać palcem" gdzie jest nie tak jak być powinno i to robimy, ale oczywiście przymusu nie ma i skoro są RR gdzie tylko składki + prezenty są ważne, to cóż, każdemu jego porno

[natalia.nat]

Kompetencje RR są określone, nie ma tam raczej pochylania się nad każdym uczniem i jego problemami szkolnymi, niesprawiedliwą oceną czy potraktowaniem, jak to wszystko zresztą wygląda w praktyce też wiemy.
Piszę o tym że nie nie może być tak, że jeżeli rodzic nie zadziała, nie zainteresuje się, to uczeń może być niewłaściwie traktowany/oceniony. Od innych pracowników się wymaga, można wymagać też od nauczycieli.

[iwoniaw]

No ba, oczywiście, że szkoła powinna dzialać zgodnie z prawem, rozumem i przyzwoitością. Ale Iberka ma tu 100% racji - skoro tak nie jest (a nie żyjemy w świecie idealnym, więc odstępstwa różnego kalibru się zdarzają raczej częściej niż rzadziej), to ktoś powinien interweniować. Rodzice jak najbardziej też, w koncu calkiem formalnie reprezentują interesy swoich dzieci. Czasem oczywiście wystarczy, jak w miarę kumaci uczniowie wyartykułują, o co im chodzi i nauczyciel/dyrekcja się przychylą, czasem niestety nie - i, uważam, tu jest miejsce dla rodziców. Powinno sie pokazywać dzieciom, jak sie zachować w sytuacji, w której ktoś narusza ich prawa.

[natalia.nat]

No i najczęściej rodzice interweniują, bo nie maja wyjścia. A powinno być inaczej. Na ewentualne (nieliczne!) nieprawidłowości zgłaszane przez rodziców, powinna być natychmiastowa odpowiednia reakcja dyrekcji (nagana, zwolnienie), a w praktyce jest tak, że nauczyciel pracuje nadal tak samo, nierzadko mści się później na uczniach a szkoła postrzega rodziców jako roszczeniowych. Mam doświadczenia ze szkołą nie w Polsce i wiem że się da.

[iwoniaw]

Cóż, ja mam doswiadczenia ze szkołą w Polsce i tez wiem, że się da. Warunek konieczny i niepomijalny: ktoś w ogóle sygnalizuje, że jest problem.

[elinborg]

dobrze, że tych plusów na 2( dopuszczające ) nie pozamieniała..

[hanusinamama]

Mozna i 18 podzielić na 18 i mamy 18 jedynek

[kurt.wallander]

A propos plusów za aktywność. U mojej córki na jednym z przedmiotów, nie rozszerzanym, za zgłoszenie sie do odpowiedzi jest +, za kilka plusów, jest ocena (chyba 5). Córka zauważyła, że jeśli ktoś juz ma choćby jeden plus, to jest później częściej wywoływany do odpowiedzi przez nauczyciela, gdyż ten, z dobrego serca, chce by uczeń zebrał liczbę plusów uprawniającą do dobrej oceny. Problem w tym, ze jeśli wywołany odpowie źle, to co najmniej narazi się na nieprzyjemne uwagi ze strony nauczyciela. Moja córka wyciągnęła więc wniosek - nawet jesli zna odpowiedź, to się nie zgłasza....

[hanusinamama]

No to moja wpadła na taki wniosek juz w 5 klasie SP. Czekam az nauczycielka bedzie miec pretensje, ze dzieci nie biorą aktywnego udziału w lekcji.

[iberka]

U nas nie ma z tym problemu. Od tego roku szkolnego zmieniliśmy zasadę aby za plusy były 5 i 6, bo jak tylko 5 a uczeń ma szansę na 6 finałowi, to 5 z aktywności zaniżają średnią.

[little_fish]

Ocena końcowa nie jest średnią, od tego należy zacząć.

[iberka]

Nie jest, oczywiście, ale średnia jest sugestią i tego nie unikniemy dlatego niwelujemy co możemy. Na drastyczne zmiany czas mają kolejne pokolenia - moje dziecię rok ostatni w podstawówce.

[kurt.wallander]

little_fish napisała:

> Ocena końcowa nie jest średnią, od tego należy zacząć.

Ale wielu, jesli nie większość, nauczycieli, wyciąga po prostu średnią. Szczególnie w LO.

[little_fish]

Czyli postępują niezgodnie z prawem. Aż dziwne, że LO w moim powiatowym miasteczku bardziej przestrzega przepisów niż "topki".

[iberka]

A moja zdarta płyta "co rodzice z tym robią?"

[panna.nasturcja]

A skąd rodzice mają wiedzieć, że ocena nie może być średnią? Mają czytać prawo oświatowe? Sorry, od tego jest dyrekcja, nie rodzice. Nie każdy rodzic jest w stanie ze zrozumieniem przeczytać prawo oświatowe, rolą dyrekcji jest właściwie prowadzić placówkę.

[iberka]

Wiesz, szkolna RR działa zgodnie z przepisami prawa oświatowego. Jeżeli ogranicza się do 2 paragrafów, to słabo zwłaszcza biorąc pod uwagę, że działa dla dzieci a nie tylko 1 własnego bombelka. Wybory są ważne, nie tylko te medialne.

[kurt.wallander]

iberka napisała:

> A moja zdarta płyta "co rodzice z tym robią?"

Mnie to nie przeszkadza. Ba, wolę nawet ocenę wyciąganą ze średniej niż z widzimisię nauczyciela. Gorzej, jeżeli oceny cząstkowe wystawiane są niesprawiedliwie, bo w celu ukarania ucznia za coś tam, a nie ocenienia jego poziomu opanowania materiału.

[krolewska.asma]

Kurczę no ja nie wiem ale u nas dostajemy taki plik z opisem i ze zdjęciami tego co ma być kupione dla takich (mniej kumatych)

Może to jest dobre rozwiązanie dla polskiej szkoły żeby skopiować?

[iberka]

W szkole średniej dostajecie zdjęcia?

[ritual2019]

iberka napisała:

> W szkole średniej dostajecie zdjęcia?

Ja nie mam. Syn ma 16 lat kupil co potrzebne online, ja zeobilam transfer. Jednak z tego watku wynika ze nie kazdy jest w stanie to ogarnac wiec moze rodzice powinni takie info ze zdjeciami dostawac?

[ingaki]

Ja ostatnio też zrobiłam dżihad bo syn dostał niesłusznie ujemne punkty i po mojej interwencji cofnęli mu. Dziecko musi wiedzieć, że za pomyłkę nauczyciela nie może on być karany.

[szeptucha.z.malucha]

Nienawidzę punktów ujemnych. Tego systemu oceniającego każde mrugnięcie. Kojarzy mi się z radzeniem prądem po łapkach, brr

[szeptucha.z.malucha]

*rażeniem

[panna.nasturcja]

Ten system jest koszmarny i tak niezgodny z psychologią dziecka, że pokazuje tylko jak wygląda system kształcenia pedagogów w Polsce i co oni z niego wynoszą.