Scam na romans - dacie się złapać?

[lodomeria]

Posłuchajcie tego niesamowitego podcastu Love, Janessa o ludziach złapanych (i wycyckanych na kasę) przez internetowych kochanków.

Czego tu nie ma! Romans, kasa, religia, zorganizowane grupy przestępcze, postkolonializm...

No i w ogóle sama produkcja - perełka! Cudowna dziennikarka, wspaniała produkcja (CBC i BBC).

A przy okazji refleksja - kiedy to na mnie trafi, że dam się złapać na cos podobnego? Czy uczymy dzieci jako jednostek podstawowych zasad higieny internetowej, a jako grupy - czy nasz system edukacji przygotowuje społeczeństwo do równej walki ze skamerami z krajów trzeciego swiata (zdesperowanych, bez skrupułów wobec bogatej Europy etc.).

[lodomeria]

I w ogóle ten cały Mario z Sardynii - no ręce opadają!

[bi_scotti]

Super jest ostatni episode z wywiadem z sama Vanessa - very cool lady! Masz racje, swietny podcast. Cheers.

[szmytka1]

Nie dam się złapać na romans z internetu, bo jako analogowa jednostka starej daty, muszę powąchać i posmakować 😅 Jak się jest mężczyzna, to do mnie nie dociera się przez uszy, a przez nos 😉

[mae224]

u mnie decyduje dotyk, więc żadne wirtuale i związki na odległość.

[lodomeria]

Posłuchaj, już w pierwszym odcinku dziennikarz sledczy opowiada o tym, jak sam dał się złapać. W któryms z kolejnych odcinków opisują całą grupę przestępczą, która specjalizuje się w tego typu scamach - jak to mają poszczególne kroki przez specjalistów rozpracowane, skrypty itp.
Ja taka pewna niczego nie jestem. Jeszcze siebie to może w kwestii romansów tak, ale już w innych kwestiach... albo dzieciaków, dla których randkowanie poza internetem praktycznie nie istnieje...

[bi_scotti]

Yeah, mnie sie tez zawsze zdawalo, ze kobiety sa mniej podatne na phone czy social media scams ale ... Historia pani, ktorej scammer obiecywal welka milosc a w rzeczywistowisci urabial na bycie mule, eh Life.

[chicarica]

Znajomego trafiło. Miał słaby okres w życiu, baba go rzuciła, jakoś tak spragniony miłości był i akurat nawinęła się jakaś pani niby z Brukseli, potem że z Londynu (znajomy z Hiszpanii) tzn. niby z tej Brukseli do niego dzwoniła ale numer był z UK i się tłumaczyła że tak roaming robi. On czuł że coś jest nie tak ale wolał nie wnikać. Strata coś koło 2 czy 4 tys. euro.

[geez_louise]

Nie da rady mnie złapać na romans internetowy, bo nie ma gorszej ode mnie osoby do pisania i odczytywania wiadomości. Nawet na forum nie mogę się porządnie pokłócić, bo wiecznie zapominam zajrzeć do wątku i odpisać. Nie mam cierpliwości nawet na podcasty, w życiu nie słuchałam ich dłużej niż 20 sekund.

Mnie na żywo trzeba rozśmieszyć a potem nakarmić.

[bi_scotti]

geez_louise napisała:

> Mnie na żywo trzeba rozśmieszyć a potem nakarmić.
>

Same here Ale ... ja jestem teraz in good mood, mam relatively good life, ogolnie jest okay (OMG, zeby tylko nie jinx ); wydaje mi sie, ze scammers nie interesuja sie takimi jak my - ich (potencjalne) ofiary to osoby, ktorym jest zle, sa samotne, bardzo spragnione jakiegolwiek contact z drugim czlowiekiem (chocby i via social media), uczucia, zainteresowania etc. Okolicznosci, eh ... Life.

[disco-ball]

Znam jedna dziewczynę, która weszła jak w masło.
Nawet poznała „przyjaciółkę” pana, której pokazała swój dom!! Pan ciagle nie może przyjechać, ostatnio tuż przed wylotem mogę złamał
Niby wykształcona, samodzielna bizneswoman, po rozwodzie, z dzieckiem. I zakochana we włoskim czy hiszpańskim bogaczu. Którego na oczy nie widziała (może online któryś z panów z siatki jej się pokazał).

[sueellen]

Jestem wredna skanera. Ciężko mnie wycyckac bo jestem z tych co się nie dzielą, nie pożyczają, nie inwestują w niesprawdzone na 15 stron biznesy i w ogóle wszystkim mówią że kasy nigdy żadnej absolutnie nie posiadają. Nie jestem łakomym kąskiem dla kochanków łasych na kasę.