Dodaj do ulubionych

Odpowiedzialni za cudze dzieci

01.10.23, 11:22
Pokłóciłam się z facetem, a po ochłonięciu czuję, że on ma jednak rację. Mam duże problemy ze swoją 15-latką. Wagaruje, popala, pije, jest w podejrzanym towarzystwie. Raz powtarzała klasę, z roku na rok jest coraz gorzej. Terapia, zakazy, nagrody nie pomagają. Doszło do tego, że moja matka (jej babcia) nie chce mieć z nią nic wspólnego, bo kilka razy bardzo wulgarnie napyskowała jej. Jestem z nią całkowicie sama. Ojca nie ma od 1 roku życia i akurat bardzo dobrze, bo to był mój życiowy błąd. Od 2 lat spotykam się z facetem. Nie mieszkamy razem oczywiście, ale regularnie się widujemy. On był świadkiem przemiany a raczej staczania się mojej córki. Współczuje mi, ale uważa, że moje dziecko to moja odpowiedzialność i tylko moja, a on nie ma zamiaru palcem kiwnąć w tej sprawie. Przy kolejnej rozmowie o tym się wściekłam i powiedziałam mu, że akurat on ma szczęście, bo jego zeszłoroczny maturzysta ma oboje rodziców (facet jest od 4 lat rozwiedziony, ale z częstymi i dobrymi kontaktami z dzieckiem i sympatią byłej żony) i w ogóle dobry układ. Syty nie zrozumie głodnego. I w ogóle jak mamy się spotykać na seks i jak jest miło i fajnie, to po co mi taki układ. Na co on się obruszył i wyszedł dając do zrozumienia, że oczekuje solidnych przeprosin. Wytrwałam tydzień i po przeanalizowaniu sytuacji dochodzę do wniosku, że ma rację. Jego dziecko to jego sprawa, a moje to moja i tyle. Czy może jednak nie i potencjalni partnerzy - a my zakładaliśmy, że po usamodzielnieniu się mojej córki zamieszkamy razem - powinni na tym etapie brać jakąś odpowiedzialność za dzieci tego drugiego?
Obserwuj wątek
    • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 11:28
      Coz, ja nie wzielabym odpowiedzialnosci za cudze dziecko... moge poczestowac, pozyczyc sweter w potrzebie, ale wychowywac nie bede.
      Rozumiem, ze chodzi raczej o wsparcie partnera/rki niz doslowne branie odpowiedzialnosci za jej/jego dziecko ? w tym zakresie - pozwole sie wyplakac na memlonie, zapytana o zdanie powiem, co mysle, ale doradzac, ani wyreczac nie bede.
    • abidja Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 11:33
      I to jest twoj glowny problem? Naprawde?
      Partner,klotnia, kto ma racje i czy powinnas przeprosic?
      Jesli przekroczylas granice w klotni- przepros.
      Masz prawo miec inne oczekiwania niz twoj partner - za to sie nie przeprasza.
      Masz potrzebujace i zaburzone dziecko - jak twoj partner wyobraza bycie obojetnym, neutralnym wobec tego faktu? Jak TY to sobie wyobrazasz i czego TY oczekujesz od partnera w sprawie twojej corki?
      Bo jakos nie widze przy sobie partnera, deklarujacego uczucia do mnie ktory widzac taki problem z moja corka zachowuje sie obojetnie. Nie wspiera ? Nie wspolczuje? Nie rozmawiacie o twojej sytuacji?
      Jest totalnie obojetny obok?
      Trudno mi sobie to wyobrazic.
      Wiec pytanie do ciebie :po co i dlaczego z nim jestes? Co tobie ten zwiazek daje? To najwazniejsze.
      • anna911e Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 11:52
        Założenie było takie, że czekamy te parę lat, córka zdaje maturę, idzie na studia (do innego miasta), więc zaangażowanie partnera w dziecko całkowicie wówczas zbędne. Tak zresztą było u niego. Syn po maturze wyjechał na studia do innego miasta, a wcześniej mieszkał na dwa domy. U mnie jednak jest inaczej, trudniej, bo raz że jestem sama, a dwa że mam trudniejsze dziecko, rozumiesz to?
        Partner od początku deklarował, że nasza przeszłość to nasza sprawa i angażujemy się wyłącznie w naszą teraźniejszość i przyszłość, nie obciążając partnerów tym co było, bo to po prostu niesprawiedliwe (i on takiej relacji nie szuka).
        • abidja Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 12:08
          Piszesz co partner deklarowal, co mowil, co ustalil, czego szuka.
          A ty ?
          A twoja corka ?
          • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 12:16
            abidja napisała:

            > Piszesz co partner deklarowal, co mowil, co ustalil, czego szuka.
            > A ty ?
            > A twoja corka ?


            Skoro spotykaja sie od dwoch lat, to przyjmuje, ze pani deklaracje pana przyjela bez sprzeciwu. Byc moze tez bez zrozumienia, co to faktycznie oznacza (jego nieangazowanie sie w sprawy zwiazane z jej corka), ale przyjela i kontrpropozycji nie bylo.
            Corka do tego pana nie ma nic zupelnie, to znajomy matki, nie jej. Nie mieszkaja razem.
            • abidja Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:30
              Matka z partnerem zaplanowala dziewczynie studia w innym miescie. O to pytam: co na to corka?
              Bo w planach o corce i jej wyprowadce ( pozbyciu sie ) pan uczestniczu . Chyba ani matka ani jej partner nie uwzgledniaja tej dziewczyny w swojej przyszlosci a raczej ,ze w koncu "jej nie bedzie" .
        • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:23
          Facet to dupek, dziecko ma ledwo 13-lat w momencie waszego zejścia się /poznania ,a on mówi ze nie będzie się angażował bo to nie jego problem. Czy kiedykolwiek możesz na niego liczyć ? W chorobie w kłopotach? Czy jesteś tylko od przyjemności i czasoumilaczem?
          • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:26
            Mało tego zaplanowaliście sobie ze pozbędziecie się dzieci, a córka będzie kopią jego syna zrobi to co on ,aby usunąć się egoiście z drogi.
            A co zrobisz jeśli córka nie zda matury pójdzie do zawodówki i będzie mieszkać z tobą kolejne 5-7 lat?
            Czy corka wie o waszych planach?
            • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:32
              Egoistą swoje dziecko jakoś wychował i ma z nim kontak, a do związku trzeba dwojga. O dobru jej dziecka powinna myśleć przede wszystkim ona.
            • turbinkamalinka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:34
              No akurat jak córka nie zda matury to do zawodówki nie pójdzie. I co tak będzie siedzieć w domu te 5-7 lat bez pracy?
              Córka nie musi znać planów matki.
          • tanebo001 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:27
            Spójrz na to z jego strony, Mam dwóch kumpli którzy wchodzili w związki z dzieciatymi. I wiesz jak to się skończyło? Usłyszeli: "nie jesteś moim ojcem, wyp...aj z domu". A na początku było słodko...
          • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:36
            sloneczna_paraolka1 napisała:

            > Facet to dupek, dziecko ma ledwo 13-lat w momencie waszego zejścia się /poznani
            > a ,a on mówi ze nie będzie się angażował bo to nie jego problem.

            Bo nie jego. On ma wlasne dziecko i jako ojciec sprawdzil sie.

            Czy kiedykolwi
            > ek możesz na niego liczyć ? W chorobie w kłopotach? Czy jesteś tylko od przyje
            > mności i czasoumilaczem?

            Facet wysluchuje i wspolczuje. Czy ten czas wspolnie spedzany jest taki mily i tylko mily, to smiem watpic tongue_out
        • samawsnach Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:03
          anna911e napisała:

          > Założenie było takie, że czekamy te parę lat, córka zdaje maturę, idzie na stud
          > ia (do innego miasta), więc zaangażowanie partnera w dziecko całkowicie wówczas
          > zbędne. T

          Ten fragment pokazuje w czym problem. Odrzucasz ją, chcesz córkę "doholować" do matury, studiów poza miejscem zamieszkania i zabrać jej takie życie, jakie zna. Jak ona ma wracać do siebie, skoro to już nie będzie "u siebie"?
          Nie wiem, jakie masz wyobrażenie tych studiów w innym mieście, ale to nie jest bezpowrotne zesłanie na 5 lat - dzieci wracają w weekendy, na święta, ferie, wakacje. Do czego i kogo ona wróci? Jako niechciany gość na kanapę w gościnnym? Do matki i faceta, który wyraźnie tej matce mówi "przeszłość to nie moja sprawa".
        • koronka2012 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:33
          Przepraszam, na jakie studia liczysz przypadku piętnastolatki która zawaliła klasę i się stacza?
        • berdebul Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 02.10.23, 15:42
          Czyli czekasz aż będziesz się mogła pozbyć błędu młodości, po zdaniu matury noga-dupa-brama i radź sobie, jesteś dorosła. Czy jednak masz wizję, ze dziecko wraca na święta/weekendy i gdzieś musi mieszkać?
          • ritual2019 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 02.10.23, 18:45
            berdebul napisała:

            > Czyli czekasz aż będziesz się mogła pozbyć błędu młodości, po zdaniu matury nog
            > a-dupa-brama i radź sobie, jesteś dorosła. Czy jednak masz wizję, ze dziecko wr
            > aca na święta/weekendy i gdzieś musi mieszkać?

            Studiujace dziecko jest juz doroslym czlowiekiem, wiec nie ma powodu zeby rodzic nie mogl miec swojego zycia bo to dziecko bedzie spedzac swieta i wakacje w domu.
          • taki-sobie-nick Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 05.10.23, 22:00
            berdebul napisała:

            > Czyli czekasz aż będziesz się mogła pozbyć błędu młodości, po zdaniu matury nog
            > a-dupa-brama i radź sobie, jesteś dorosła. Czy jednak masz wizję, ze dziecko wr
            > aca na święta/weekendy i gdzieś musi mieszkać?

            Ona ma chyba wizję, że tak to dziecko jest stale częścią rodziny, a tak to tylko od czasu do czasu.
    • skumbrie Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 11:39
      Przykro mi, to twoja odpowiedzialność. Facet "nie naprawi" ci dziecka.
    • berdebul Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 11:47
      Wprowadzanie pana jako dodatkowego rodzica, kiedy dzieciak ma naście lat? Nie ma szans. Mogą razem zagrać na konsoli, możecie gdzieś wyjść we trójkę, ale absolutnie pan nie będzie wychowywał i nie powinien.

      Jesteś w terapii, macie terapię rodzinną, czy tylko córka chodzi? Trzeba znaleźć źródło problemu.
    • turbinkamalinka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 11:50
      Ale jakby on miał wziąć odpowiedzialność za twoją córkę. Zupełnie tego nie widzę. Nie ochrzani jej bo go dziewczyna wyśmieje, nie jest jej ojcem, ojczymem, nawet nie mieszkacie razem. Tak samo nie może jej nakazać powrotu o określonej porze czy żeby się przebrała bo strój nie jest odpowiedni. To samo byłoby gdyby jej powiedział "Martyna ale wróć o 21. Zabiałby go dziewczyna śmiechem i miałaby rację. On jest dla niej nikim. Ma ci pomóc finansowo? Jeśli jest w lepszej sytuacji to może powinien ale nie na zasadzie że masz do zapłacenia za wycieczkę, obóz czy terapeutę. Raczej zakupy na wspólną kolację, postawić bilety do kina, czay zaprosić was na wycieczkę. Ale raczej sądze że on nie ma ochoty spędzać czasu z pyskującą nastolatką

      Wsparcia powinien udzielić. Ale to też raczej takie trzymanie za rączkę jak młoda coś wywinie, rozmowa, pomóc szukać jeśli jest taka potrzeba. Ale co więcej?
      • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:28
        Wystarczyłby gdyby powiedział nie krzycz do mamy bo ona cię kocha, stara się dla ciebie.
        I ma racje ze się martwi.
        Zabrał młoda gdzieś i pogadać z nią od serca żeby nie brała matki za wroga. Itp.
        To może zrobić każdy babcia ciocia przyjaciele domu.
        • napisykoncowe Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:32
          ty myslisz, ze to wystarczy? juz za pozno, bo tak sie dziewczyna uksztaltowala, ze inni moga jej tylko naskczyc.
        • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:41
          sloneczna_paraolka1 napisała:

          > Wystarczyłby gdyby powiedział nie krzycz do mamy bo ona cię kocha, stara się dl
          > a ciebie.

          wystarczyloby do czego ? do zadowolenia pani ? do naprawienia corki ? na jakim ty swiecie zyjesz ?
          Dziewczyna kilkakrotnie i bardzo wulgarnie nawrzucala wlasnej babci. To wyobraz sobie jej reakcje na dobiegacza matki.


          > I ma racje ze się martwi.
          > Zabrał młoda gdzieś i pogadać z nią od serca żeby nie brała matki za wroga. It
          > p.
          > To może zrobić każdy babcia ciocia przyjaciele domu.

          babcia wlasnie sie wymiksowala z kontaktow z wnuczka, o ciociach nikt nie wspomina, w przyjaciol domu tez niebogato...
    • aqua48 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 12:13
      Po pierwsze nie bardzo rozumiem dlaczego spodziewasz się, że gdy/jeśli córka pójdzie na studia kłopoty z nią skończą się jak ręką odjął? Bardziej prawdopodobne jest że się pogłębią bo zupełnie nie będzie czuła żadnej władzy nad sobą.
      Po drugie nie napisałaś jak teraz pomagasz córce, piszesz o jej "staczaniu się", a co konkretnego zrobiłaś żeby temu zapobiec?
      Po trzecie czego właściwie oczekujesz od partnera w temacie problemów Twojej córki? Jak według Ciebie miałby "kiwnąć palcem w tej sprawie"?
    • leosia-wspaniala Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 12:30
      >Współczuje mi, ale uważa, że moje dziecko to moja odpowiedzialność i tylko moja, a on nie ma zamiaru palcem kiwnąć w tej sprawie.

      A co miałby zrobić w tej sprawie? To nie jest ojczym, który ją wychowywał od maleńkości, to dochodzący facet matki. Jestem naprawdę ciekawa, czego od niego oczekujesz, oprócz wsparcia dla siebie.
    • zerlinda Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:06
      Dziewczę ma 15 lat. Masz z nią duże problemy. No ja też w takiej sytuacji bym się nie wtrącała.
      A co do usamodzielnienia i pójścia na studia, to raczej zmień myślenie, żebyś nie była zaskoczona jak to się nie wydarzy. Dla własnego dobra. Ogólnie współczuję.
    • kanna Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:11
      Nie ma jednej odpowiedzi.
      Ale wiadomo, ze w zrekonstruowanym związku, jeśli są dzieci, 75 % rozmów idzie wokół tego, no co pozwalasz drugiej stronie odnośnie twoich dzieci. Czego oczekujesz. Na co strona strona się godzi. Itp.

      Gadaliście o tym? Co wolno facetowi odnoście córki , co on chciałby robić? W sensie wychowanie, oczywiście.

      Bo jak nie obgadacie, to każdy ma swoje fantazje. I to szybciutka droga do konfliktu.
      • aqua48 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:14
        kanna napisała:

        > Gadaliście o tym? Co wolno facetowi odnoście córki , co on chciałby robić? W se
        > nsie wychowanie, oczywiście.


        No przecież napisała na początku: "współczuje mi, ale uważa, że moje dziecko to moja odpowiedzialność i tylko moja, a on nie ma zamiaru palcem kiwnąć w tej sprawie".
        • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:26
          Ale jak kiwnąć ma w kwestii trudnej nastolatki obcy dla niej facet. Biorąc pod uwagę skalę problemów, to jeszcze oboje z matką usłyszą, że seks z jej matką nie robi z niego jej ojca, tylko w o wiele mniej delikatnej formie.
          • turbinkamalinka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:28
            I jeszcze może się stać wrogiem publicznym numer jeden. Bo w okresie sielanki między matką a córką to on będzie tym co się wtrąca tongue_out
          • aqua48 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:08
            nick_z_desperacji napisała:

            > Ale jak kiwnąć ma w kwestii trudnej nastolatki obcy dla niej facet.

            No właśnie tego jakie ma wobec niego oczekiwania już nie napisała. Napisała jedynie że pan od początku uprzedzał, że w roli ojca zastępczego się nie widzi i na taką rolę nie pisze. Dość rozsądnie moim zdaniem.
    • imponderabilia22 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:22
      A Ty byś chciała będąc nastolatką, żeby dochodzący na seks gach matki mówił Ci jak masz żyć? Co najwyzej może Ci herbaty zaparzyć, ale w sumie też nie - rączki masz.
    • imponderabilia22 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:24
      Z opisu wynika też, że córka szybko sama sie nie usamodzielni. Że pójdzie n studia, też w to wątpię.
    • furiatka_wariatka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:24
      Na prawdę chcesz, żeby obcy facet ochrzanił twoje dziecko? Podejście jakie zadeklarowaliście było bardzo zdrowo rozsadkowe, czego od niego oczekujesz? Że będzie obca 15 łatkę wychowywał? Teraz ojca jęk szukasz? Jeśli nie odpowiada Ci taki układ, to się z nim rozstań, ale nie oczekuj, że będzie ojcem dla twojej nastolatki. I też fakt, że bardziej się przejmujesz kłótnia z facetem niż własnym dzieckiem też wiele mówi.
    • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:33
      Umawiasz się z facetem na seks bez zobowiązań i po czasie oczekujesz zaangażowania? Trzeba było szukać innego, teraz prawie dorosła córka nie potrzebuje pogadanek gacha matki.
      • princesswhitewolf Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 02.10.23, 00:36
        N/T figa przypomnij mi please nazwe tego niemieckiego probiotyku za 220 zl, pamietam ze bylam pod wrazeniem. Ktos mnie pyta o probiotyk i ten kojarze ze byl bardzo dobry
        • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:22
          Mikrobiom Intercell
          • princesswhitewolf Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:36
            tym razem zapisze sobie by nie zgubic. Dzieki ci wielkie dobra kobieto
    • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:48
      Zaczęliście się spotykać, jak miała 13 lat i już snuliście plany o jej usamodzielnieniu jak będzie miała 19? Trochę to takie tupanie nóżkami, kiedy w końcu się dzieciaka pozbędę. Bo sorry, ale to nie była sytuacja z cyklu za rok matura i dzieć ma już studia zaplanowane. Nie jest tak, że związek dziwnie zbiegł się w czasie z problemami, czyli im bardziej na serio facet, tym więcej problemów z córka?
    • triss_merigold6 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:56
      Zajmij się postępującą demoralizacją własnej nastolatki a nie facetem na dochodny relaks.
    • bastetbb Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 13:59
      Masz bardzo zaniedbane dziecko pod względem emocjonalnym, edukacyjnym i Bóg wie co jeszcze. Nie stworzyłaś mu domu. Nie umiałaś wybrać odpowiedzialnego, stabilnego ojca dla swojego dziecka. Dziecko nie miało normalnej rodziny z ojcem i matką. Teraz są skutki. Ty chcesz jej się pozbyć, jej bunt to krzyk o miłość. To jest dziecko niechciane, niekochane, balast, bo dla mamusi najważniejszy gach. Tak robiłaś, tak masz. Wychowanie tego dziecka jest dokumentnie spieprzone a Ty myślisz o gachu. Projektujesz studia dla swojego dziecka? Chyba żart. Na studia to trzeba mieć dobrze zdaną maturę a to dziecko zawala szkołę. Zapewniłaś jej dodatkowe lekcje, korki? Co robisz dla niej? Bo mi się zdaje że tylko kochanek to jest numer 1 w Twoim życiu.
      • anna911e Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:03
        Ojciec biologiczny to był błąd. Ale robiłam wszystko, żeby mała miała jak najlepsze życie. Wszystkie wydatki na nią i z nią związane. Zajęcia pozalekcyjne, wyjazdy 2-3 razy w roku. Korepetycje. Gadżety, co chciała. Nie jestem taka biedna! I nagle w okresie dojrzewania jej odbiła. Nikt jej nie demoralizował, zero patalogii. Stało się coś z jej psychiką i nie do końca wiadomo co. A czy ja nie zasługuję na szczęście i własne życie?
        • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:06
          Zajęcia, korki, gadżety, bo nie jesteś biedna. A coś od matki, a nie ze sklepu?
          • 71tosia Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:21
            Czasami tak bywa, niektóre dzieciaki przechodza wiek dojrzewania bardzo ciezko. Z mojego doświadczenia - problemy z dorastającym dzieckiem częściej sa związane z temperamentem dziecka niż ciężkimi błędami popełnianymi przez rodziców. Jezeli dzieciak miał dobre relacje z matka wcześniej to za jakiś czas rozum wróci. Ważne by nie stracić kontaktu z dzieckiem i działać tak by młoda nie narobiła nieodwracalnych bledow, a o to w podejrzanym towarzystwie łatwo.
        • aqua48 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:20
          anna911e napisała:

          > robiłam wszystko, żeby mała miała jak najle
          > psze życie. Wszystkie wydatki na nią i z nią związane.

          No i to był zapewne błąd. Dziecko nie potrzebuje zakupowych gadżetów, tylko zainteresowania, dużo rozmów i tłumaczenia oraz miłości i czułości.

          > Stało się coś z jej psychiką i nie do końca wiadomo co.

          A co robisz TERAZ żeby jej z tym pomóc?

          > A czy ja nie zasługuję na szczęście i własne życie?

          Zasługujesz, ale.. dopóki jesteś odpowiedzialna za dziecko to ono i jego szczęście jest na pierwszym planie. A porzucanie go w okresie gdy coś ewidentnie jest z nim źle, po to by szukać własnego szczęścia wiele mówi o Waszych relacjach wzajemnych.
        • mikawi Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:29
          Ale pomyśl logicznie - czego właściwie oczekujesz od partnera w tej sytuacji? On nie będzie się brał za wychowanie dziecka partnerki, z którą nie mieszka na co dzień i nie uczestniczy de facto w codziennym życiu Twojej córki. Jak ma wyglądać ta jego odpowiedzialność? Zastanów się, postaw się w jego sytuacji. Moim zdaniem facet ma rację i mowię to jako „codzienna” macocha.
          Pielęgnuj związek ale nie wymagaj, że facet wejdzie w rolę ojca czy nawet ojczyma, bo to bardzo nie fair oczekiwanie wobec faceta i względem córki. Tego czego oczekiwałabym, to wsparcia dla Ciebie, owszem - rozmowy, może jego zdania jako osoby stojącej z boku, o ile chce się podzielić swoim spojrzeniem na tematy związane z córką. I tylko tyle.
        • ekstereso Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:43
          Ale nastolatka zasługuje na rodzica zaangażowanego w jej sprawy a nie chcącego się od niej uwolnić.
        • napisykoncowe Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:31
          autorko, popelnilas wzzystkie mozliwe bledy. piszesz, ze zajecia pozalekcyjne i gadzety, jakie chciala.
          czyli nie przekazalas jej zadnych wartosci - jak dom rodzina szacunek i rozwydrzylas, spelniajac wszystkie jej zachcianki.
          widzialam to nie raz…

          teraz masz przesrane, bo juz za pozno, zeby to naprostowac, a tym bardziej, ze ty nie widzisz, gdzie popelnilas te bledy. zaspokajanie kazdych zachcianek
          gowniary i dawanie sie jej bujac to przepis na problemy. odstaw tego fagasa i zajmij sie dzieckiem, zanim sie stoczy doszczetnie i bedzie za pozno.
        • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:34
          A nie zbiegło się to z pojawieniem się pana?
          Może poczuła się ze wam przeszkadza w końcu pan czeka aż ona zniknie.
      • triss_merigold6 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:10
        Na płatne studia wystarczy matura po prostu zdana, nie musi być dobrze.
      • guacamole2020 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:06
        100/100
        Gach się pojawił, dziecko poszło w odstawkę a pewnie przedtem było przez 13 lat mini partnerką.
        Szkoda dzieciaka, nie wiem co musi się jeszcze wydarzyć żeby matka się obudziła. Prawdopodobnie nic jej nie obudzi.
    • cegehana Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:05
      Chcę czy nie chce - on nie może wziąć odpowiedzialności za to dziecko, które poznał w wieku nastoletnim, nie mial szans wychowywac, a jak piszesz niezbyt radzą sobie terapeuci, tym bardziej nie poradzi sobie przeciętny facet. Może być dla Ciebie wsparciem (to bardzo dużo). Raczej szukalabym dobrego psychologa dla siebie i córki.
    • ichi51e Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:05
      Owszem twoje dziecko twoja odpowiedzialność ale wypominanie ci tego gdy jesteś pod murem i się żalisz rokuje bardzo słabo - oczekiwała wsparcia nie kopa.
      Moim zdaniem to nie rokuje
      • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:10
        Ale ona nie chce wsparcia, tylko odpowiedzialności, a on od początku zapowiedział, że chce relacji z nią, a nie jej dzieckiem. To był poroniony pomysł, ale ze strony matki, która ma 13-letnie dziecko i buduje swoje życie na planach, co będzie, jak się dzieciak w końcu wyprowadzi. Zapewniam, że to dziecko to czuło, że matka do faceta leeci na skrzydłach, a młoda to taki błąd młodości.
        • daniela34 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:18
          Muszę przyznać, że to jest właśnie dla mnie niejasne - czego oczekuje autorka. Bo wsparcie psychiczne, rada, ramię do wypłakania, pomoc organizacyjna - to tak, tego można by oczekiwać od bliskiej osoby (niezależnie od tego czy to bliskość romantyczna czy nie). Ale odpowiedzialność to już jednak co innego.
          • ichi51e Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:34
            No właśnie ja zrozumiałam ze ona cos się żaliła szukała wsparcia a facet jej wypalił ze to nie jego problem tylko jej i żeby nie przynudzającemu bo są na randkę. No takie cos to nie
            • daniela34 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:36
              Jeśli to o to chodzi to zgadzam się z tobą. Pan w takim razie nie chce związku tylko seksu.
              • turbinkamalinka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:49
                No ja też nie rozumiem tego wątku. Wsparcia, wysłuchania i potrzymania za rączkę ma prawo oczekiwać. Ale zupełnie nie rozumiem tej odpowiedzialności za obce, nie mieszkające ze mną, zbuntowane dziecko.
                • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 15:02
                  Dla mnie sugerujący jest już tytuł wątku.
            • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 16:24
              ichi51e napisała:

              > No właśnie ja zrozumiałam ze ona cos się żaliła szukała wsparcia a facet jej wy
              > palił ze to nie jego problem tylko jej i żeby nie przynudzającemu bo są na rand
              > kę.


              "byl swiadkiem staczania sie mojej corki", "wspolczuje mi" - facet nie mieszka z nimi, wiec rozumiem, ze wysluchuje zalow pani. Od tych dwoch lat. Wspolczuje. Tylko nie zamierza sie w to mieszac.

              A jak mu pani wygarnela, ze syty glodnego nie zrozumie, bo on problemow ze swoim synem nie ma, to nie dziwie sie, ze gosc sie zniecierpliwil. Byc moze ma promocyjne dziecko, ale jednak troche wysilku w jego sprawy i dobre stosunki z nim wlozyl. A tu mu wyskakuja z pretensjami do garbatego, ze dzieci ma proste.
              • turbinkamalinka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:57
                No z tego co pani napisała pan się zajmował razem z żoną dzieckiem. Rodzice się lubią i szanują. Więc prawdą jest że dziecko pana miało łatwiej niż dziewczynka porzucona od maleńkości. Ale pan nie spotkał pani jak dziewczyna miała 3-4 latka tylko jak miała 13, I wcale mnie nie zdziwi jak dziewczyna powie "nie będziesz mnie pouczał, wychowywał, nie jesteś moim ojcem". Nie rozumiem co znaczy wziąć odpowiedzialność za tą dziewczynę. Jest to duże dziecko, jakoś wychowane przez matkę. Wiem kobieta miała trudniej, ale teraz w większości zbiera plony. Chyba nie liczy na to że obcy gość dziecko jej nagle wychowa, bo i jakim cudem.
                U mnie odpowiedzialność za 15 latka w sumie sprowadza się do płacenia. Zapłać za kino, nową kurtkę, buty, za wycieczkę, podręczniki. Pilnowania lekarzy jak jest chory i powrotów na czas
    • 71tosia Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:14
      Wpływ na corke mógłby mieć tylko taki dorosly ktorego młoda lubi i dla której jest on autorytetem, twoj partner jest? Inaczej zaangażowanie partnera w relacje z twoja córka otworzy tylko nowy front konfliktu.
      Ja bym się skoncentrowała na odcięciu młodej od wpływu podejrzanego towarzystwa, nawet za cene własnych problemów pomyślałabym nad wyjazdem, może nowe srodowisko da jej szanse na zmiane?
    • livia.kalina Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 14:25
      Może odpowiedzialności nie, ale powinien cię wspierać. Tzn, że rozmawiać o tym problemie z tobą, kiedy masz taką potrzebę, wypowiadać swoje zdanie, rady, jeśli tego oczekujesz, próbować cie rozweselić i zrelaksować kiedy jesteś przygnieciona problemami.
    • ggrr.ruu Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 17:36
      Partner ma rację. aby mieć obowiązki, trzeba mieć prawa. A on nie ma żadnych praw wobec Twojej córki. Nie miał te wpływu na decyzję, które doprowadziły do obecnej sytuacji, więc dlaczego ma ponosić ich konsekwencje?
    • katiemorag Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:04
      A ja chyba wiem o co chodzi. Masz problemy i jest Tobie ciężko. Chciałbyś mieć po prostu partnera. Takiego na codzień. Przytuli, poda herbatę i rozweseli kiedy jest smutno. Teraz kiedy masz problemy z córką tym bardziej być chciał kogoś mieć na stałe. A masz faceta z doskoku na seks. O problemach też nie chce za bardzo słuchać. Czujesz że w tym związku dajesz a nic nie otrzymujesz. I powiem Tobie że ja byłam ostatnio w podobnej sytuacji i jest jedna opcja zmienić faceta. Ten jakby chciał to miał wiele lat aby być bardziej w tym życiu. Ciebie ta relacja będzie coraz bardziej denerwować.
    • basiastel Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:17
      Powinnaś się cieszyć, że się nie miesza, bo tylko by pogorszył sytuację.
      • katiemorag Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:26
        Mieszać się nie musi ale bardziej zaangażować jak najbardziej. Relacja autorki posta zmierza donikąd. Daje swój czas i siebie a nie dostaje nic w zamian. Jakieś bliżej nieokreślone obietnice mieszkania razem. Jak by chciał z nią mieszkać to by to zrobił. On ma inne priorytety a ona inne. Ja ją rozumiem bo też chciałabym zaangażowania faceta w moje życie. Nie w dziecko ale w codzienne życie razem.
        • ekstereso Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:45
          Ale Autorka chce właśnie zaangażowanego w dziecko.
          • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:03
            ekstereso napisała:

            > Ale Autorka chce właśnie zaangażowanego w dziecko.

            Nie chce, bo jej facet nagadał ze on nie będzie tego robił i wie ze straciłaby go ,gdyby chciała żeby się angażował.
            Gdyby młoda miała 15 bliżej 16 gdy się poznali to owszem mieliby racje.
            Ale dziecko miało 13-lat potrzebowało miłości, wsparcia i akceptacji. A nie przemycającego w domu faceta matki ,który broń Boże nie będzie się angażował. Dziecki czuja takie rzeczy.

            A oni obmyślili plan ze za 6 lat ona zniknie, wtedy oni ułożona sobie życie , ale teraz muszą przeczekać, bo za drzwi jej nie wystawią.

            Najpierw porzucił ja ojciec ,potem matka ,a gach nawet jej nie akcyjne i dziwić się ze młoda odwala.
            Współczuje dziewczynie nikt jej nie chce w życiu.
            Mamusia tylko za portkami patrzy, czego jej współczuje ze trafiła i pozwala się tak traktować, a gach tylko za seksem. Zero komplikacji.
            • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:30
              sloneczna_paraolka1 napisała:

              >
              > Gdyby młoda miała 15 bliżej 16 gdy się poznali to owszem mieliby racje.
              > Ale dziecko miało 13-lat potrzebowało miłości, wsparcia i akceptacji.

              Potrzebowalo. Ale milosci, akceptacji i wsparcia WLASNEJ MATKI, a nie swiezo poznanego przez matke pana.
              A wlasnie tego nie dostalo.
              • ekstereso Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 17:32
                Zgadzam się.
        • ggrr.ruu Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:47
          Daje swój czas i dostaje czas partnera. Czy ona się angażowała w wychowanie jego dzieci?
        • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:51
          katiemorag napisała:

          > Mieszać się nie musi ale bardziej zaangażować jak najbardziej. Relacja autorki
          > posta zmierza donikąd. Daje swój czas i siebie a nie dostaje nic w zamian.

          Pan rowniez daje swoj czas i siebie, mam wrazenie. Tyle ze w zwiazku chce byc z ta pania, a nie z jej corka. On pani w zajmowanie sie swoim synem czy odpowiedzialnosc za syna nie probowal wmanewrowac.

          Jaki
          > eś bliżej nieokreślone obietnice mieszkania razem. Jak by chciał z nią mieszkać
          > to by to zrobił.

          Chce mieszkac z NIA, a nie z nia i jej corka. Termin wspolnego zamieszkania ustalali OBOJE na "po wyprowadzce corki".

          >On ma inne priorytety a ona inne. Ja ją rozumiem bo też chcia
          > łabym zaangażowania faceta w moje życie. Nie w dziecko ale w codzienne życie ra
          > zem.

          Codzienne zycie razem na w tej chwili to codzienne zycie z trudna nastolatka. Taka, z ktora nawet jej rodzona babcia nie chce miec do czynienia. Ja rozumiem pana, bo tez bym nie chciala.
          • katiemorag Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:18
            Też pana rozumiem. Ale pani chce aby on rozwiązał jej problemy z córką. I będzie czuła coraz większą frustrację. Dlatego powinna skończyć ten związek i poszukać pana który będzie chciał się angażować w jej nastoletnią córkę. Bo ten uczciwie postawił sprawę i ona się na warunki zgodziła tylko w trakcie poczuła, że jej nie odpowiadają.
            • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:31
              katiemorag napisała:

              > Też pana rozumiem. Ale pani chce aby on rozwiązał jej problemy z córką. I będzi
              > e czuła coraz większą frustrację. Dlatego powinna skończyć ten związek

              A to tak, z takim postawieniem sprawy zgadzam sie jak najbardziej.

              > i poszuk
              > ać pana który będzie chciał się angażować w jej nastoletnią córkę.

              Moze byc trudno...

              Tym bardziej ze ona zdaje sie nawet nie szuka tylko zaangazowania, a zupelnie wprost chce wziecia odpowiedzialnosci za jej corke.
            • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:42
              To musi szukać wśród idiotow ewentualnie oderwanych od życia idealistów. Nikt inny nie zgodzi się na wychowywanie jej nastoletniej córki, bo to bez szans
          • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:05
            Tyle ze w zwiazku chce byc z ta pania, a nie z jej corka. On pani w zajmowanie sie swoim synem czy odpowiedzialnosc za syna nie probowal wmanewrowac.

            Bo pan ma ‚matkę syna/była żonę ,a pani jest sama. Nie wierze ze gdyby trafiło na niego samodzielne ojcostwo to był by takim bohaterem.
        • aqua48 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:38
          katiemorag napisała:

          > Mieszać się nie musi ale bardziej zaangażować jak najbardziej. Jak by chciał z nią mieszkać
          > to by to zrobił.

          Z jakiegoś powodu oboje ustalili, że zamieszkają razem gdy córka się wyprowadzi.
          • triss_merigold6 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:41
            Ustalenia można zmieniać zwłaszcza na etapie chodzenia ze sobą, bo niczego więcej tu nie ma.
          • sloneczna_paraolka1 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:11
            Ta oni ustalili…
            Raczej pani w desperacji zgodziła się na wszystko co pan wymyślił. Żeby tylko mieć faceta bo przecież chce mieć własne życie.
            A facet to kawał dupka żeby 13 -latce ustawić życie na kolejne 6 lat.
            A jak młoda zaciąży i zostanie u mamusiu z wnukiem? Czy mamusia ją wtedy wyrzuci z domu? Od razu mogę zaznaczyć ze młoda przyzna się do ciąży w 6 miesiącu i co wtedy?
            • ggrr.ruu Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 20:16
              Ale facet niczego nie ustawił trzynastolatce, jej życiem zajmuje się matka a nie facet, z którym się spotyka
            • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 02.10.23, 08:12
              A pani w tym związku jest, bo pań jej przystawił pistolet do głowy, czy nie pistolet i nie do głowy?
    • tt-tka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 18:59
      Tak z ciekawosci, autorko - co zrobilas, jak zareagowalas, gdy twoja corka "bardzo wulgarnie napyskowala" twojej matce ? Zwlaszcza gdy zrobila to po raz drugi i trzeci ?
      • katiemorag Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 01.10.23, 19:16
        A pewnie nic nie zrobiła bo tam młoda rozdaje karty. A jak się autorce grunt pali pod nogami to myśli, że obcy chłop rozwiąże jej problemy.
        • bominka Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 02.10.23, 06:58
          Zasługujesz na szczęście również.
          Moje dzieci mają dwoje rodziców i nagle 15latce bardzo odbiło. Zrobila się gestawa atmosfera w domu,pewne sprawy wychowawcze nas przerastają... opisuje Ci sytuację dla przykładu i kontrastu.
          Co do partnera spójrz na to inaczej -Twoja dusza cała krzyczy,aby on Ci pomogl,bo tego oczekujesz. Postaw się w jego sytuacji. On może tego nie ogarniać,nie czuje się komfortowo,aby niespokrewnione dziecko karcić,czy coś mu narzucać. Poszukaj w nim wsparcia dla Ciebie,nie emocjonuj się,nie wymagaj
          Jeśli chce z Toba również się przyjaźnić to podjęcie rozmowy wspolnej Waszej nt zachowania corki może przynieść Ci spokoj. ..
          Zastanów się jeszcze raz nad Waszym związkiem i go nie przekreślaj z powodu roznic,które zaistniały.
          Powodzenia!!
          • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:33
            Bez żartów, chłop, który przychodzi na dymanko, założy portki i ma w d....pie wszystko, jeszcze się obraża jak ona chce rozmawiać o swoich problemach. Też mi skarb, a ona za nim tęskni po tygodniu. Za czym? Nie dziwię się, że córka nie ma dobrych wzorców, zaraz zwiąże się z podobnym dupkiem.
            • ggrr.ruu Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:35
              Założę się, że jakby napisała tu kobieta, że spotyka się z samotnym ojcem, którego nastoletnia córka się stacza a on oczekuje, żeby wzięła za nią odpowiedzialność to pierwsza byś pisała, że facet to odpad atomowy i wiać jak najdalej big_grin
              • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:40
                Nie chodzi o odpowiedzialność a zaangażowanie w związek. Kobieta nie ma szacunku do samej siebie, to jak dziecko ma ją szanować.
                • ggrr.ruu Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:49
                  No właśnie dla niej zaangażowanie to wzięcie odpowiedzialności za jej dziecko
                  • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:53
                    Chyba raczej chodziło jej o wsparcie emocjonalne, po latach dymanka bez zobowiązań się obudziła. Jaki dom miało dziecko? Mamunia tęskni za dymankiem, a dziecko jest jej obce emocjonalnie.
                    • ggrr.ruu Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 17:09
                      Nie wiadomo jaki dom, poza tym że matka spełniała wszystkie zachcianki bo próbowała zrekompensować brak ojca. Z wątku nie wynika, że dziecko jest jej obce emocjonalnie tylko że sobie nie radzi z wychowaniem. To dwie różne rzeczy
                      • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 17:19
                        Pani sama nie zna zaangażowania emocjonalnego i zdrowych relacji, skoro uzależnila się od takiego typa i chce, żeby teraz zdjął z niej odpowiedzialność za dziecko. Dziecko trzeba wychować, być autorytetem a nie kumplem i dziecko musi mieć oparcie w rodzicu. A pani sama nie wie czego chce.
                    • nick_z_desperacji Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 17:10
                      >powinni na tym etapie brać jakąś odpowiedzialność za dzieci tego drugiego
                      Na pewno wsparcie emocjonalne? On chce, żeby on teraz zaczął to dziecko wychowywać. Jak? Zabroni wychodzić, pójdzie na wywiadówkę (nawet nie może), pomoże w pracy domowej? On nie ma ŻADNYCH możliwości wyegzekwowania czego od tego dziecka, a "wpływ moralny" taki sam, jak facet przechodzący ulicą.
                  • figa_z_makiem99 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 16:58
                    Przekazała dziecku spaczone wzorce.
                • ritual2019 Re: Odpowiedzialni za cudze dzieci 03.10.23, 18:34
                  figa_z_makiem99 napisała:

                  Kobieta nie ma szacunk
                  > u do samej siebie, to jak dziecko ma ją szanować.

                  Kolejny wniosek z dudy

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka