Szlag mnie trafi - jak się pozbyć moli spożywczych

[clk]

Dziewczyny, przegrywam walkę. Nie wiem skąd się wzięły, ale są.
Wyrzuciłam 80% szafy z jedzeniem - szlag mnie trafiał bo wyrzuciłam pieniądze do koszta. Zdezynfekowalam wszystko. Są pułapki. I znów widzę ze są.
Jakieś złote rady które pozwolą wyeliminować to cholerstwo?

[35wcieniu]

Nieoczywiste miejsca jak tyły szafek kuchennych, książki jeśli masz w kuchni, przyprawy, świece.

[infinitypool]

Do szafek wstawić garnki bardzo goraca/ świeżo zagotowana woda z dodatkiem octu (tak, aby zapach byl mocno "gryzacy"

[aniani7]

Kominek do aromatoterapii napełniłam octem, podgrzewałam i trzymałam w każdej szafce po co najmniej godzinie.

[berdebul]

Zagotować garnek z wodą, wlać ocet i wstawiać po kolei do szafek. Masz pewnie gniazdo w trudno dostępnym miejscu typu za szafkami/w przerwie szafek i właśnie wykluło się nowe pokolenie.
Wszystkie sypkie przeżył do pojemników/słoików - to nie jest 100% zabezpieczenie, ale zobaczysz gdzie łażą. 2 razy miałam w pęczaku, raz w suszonej żurawinie.

[clk]

Wszystkie sypkie poleciały do kosza niestety.

Sporobuje octu z woda bo jestem w silnej desperacji

[beataj1]

U mnie gniazdo było w opakowaniach leków. W pudełkach z blistrami.
Ja po prostu narozkladalam pułapek i po jakimś miesiącu przestały się pojawiać nowe owady.
Gniazdo (puste) znalazłam dużo później.

[princesswhitewolf]

>U mnie gniazdo było w opakowaniach leków. W pudełkach z blistrami.

Frakcja moli lekomanow 😂

[emateczka]

U mnie były w kartonie z kieliszkami. Alkoholicy 😂

[thank_you]

Co to jest gniazdo? Boże, widziałam dwa owady w kuchni i podejrzewam, ze to to.

[berdebul]

Gniazdo wyglada trochę jak pajęczyna z niteczek. Są kokony.

[thank_you]

Ok, przekaże mężowi, bo ja sie chyba porzygam, wszystko wywaliłam na taras.

[kropkaa]

Nie ma złotych rad, bo w sklepach pełno tego lata.
Po którymś wywaleniu połowy szafki nabyłam pojemniki szklane i większość produktów od razu przesypuję. Jak coś się zalęga, widzę i mogę od razu zareagować, zanim pół kuchni opanują.
Niestety, jak nie mole to inne dziady się pojawiają. Jakiś czas temu miałam coś a la wszy - nie pamiętam nazwy tego cholerstwa, w dodatku przechodziły przez wieczka.

[arwena_111]

Pewnie wołki zbożowe. To takie cholery, że na pierwszy rzut oka nie widać. A jak się rozlezie - gorzej od moli. Raz przyniosłam z Lidla w ryżu w woreczkach. Nigdy więcej nie kupiłam już takiego ryżu. Zawsze też od razu przesypuję do pojemnika. Mąkę wcześniej przesiewam. Kiedyś przyniosłam ze sklepu pod domem mąkę z lokatorami - gdyby to było gdzieś dalej - bym wyrzuciła. Ale że pod domem - to poszłam oddać. Pani chciała mi wmówić, że to nie ta co kupiłam. Poszłam do półki z mąkami i spytałam, którą mam otworzyć żeby sprawdzić czy w niej też są. Jak się okazało - nie musiałam otwierać. Po podniesieniu pierwszej z brzegu i odwróceniu do góry nogami - zobaczyłam robale na opakowaniu.

[backup_lady]

Takie małe czarno-brązowe robaczki wyglądające jak siemię lniane na nogach? Miałam dwa razy, raz przyniosłam chyba z jakąś przyprawą - wyżarły dziurki w papierowej tytce od przyprawy! Wywaliłam prawie całą szafkę wymyłam, kupiłam pojemniki i przesypałam wszystko do pojemników. I drugi raz były właśnie w pojemniku z siemieniem lnianym, myślałam, że mam omamy. Minął rok, a ja nie potrafię się przemóc, żeby kupić siemię, bo cały czas mam wrażenie, że mi się te ziarenka ruszają. Brrrr.

[kropkaa]

Raczej czarne. W pierwszym momencie myślałam, że to wszy, tylko dziwne, że na na blacie w kuchni szły. Przy zgniataniu paznokciem taki charakterystyczny dźwięk wydawały, blee.
W kaszy z Lidla zlokalizowałam siedlisko.
W przeciwieństwie do moli mają mniej preferencji żywieniowych, oprócz rzeczonej kaszy tylko w mące orkiszowej jesczcze buszowały.

[ardzuna]

Szukaj też w przyprawach, herbatkach ziołowych i tabliczkach czekolady. Wszystko, co podejrzane wrzuć do zamrażalnika. One nie są odporne na mróz (żadne stadium rozwojowe).

[ardzuna]

W zwykłych herbatach też mogą siedzieć, ale raczej w mieszankach aromatyzowanych jakimś stałym dodatkiem.

[princesswhitewolf]

Moga ale to juz w desperacji..znajda cos smaczniejszego

[ardzuna]

Kiedyś znalazłam mole w herbatkach ziołowych i przyprawach. W czarnej herbacie raczej nie. W czekoladzie - notorycznie, jeśli tylko mam inwazję.
Nieoczywistym miejscem są też całe orzechy włoskie.

[princesswhitewolf]

Orzechy taaa

[kropkaa]

Ostatnio przywiozlam w Grecji w pistacjach. Na szczęście wrzuciłam do szuflady ze ścierkami, folią.etc. więc nie przeszły na pozostałe artykuły spożywcze, ale co ja się naszukałam źrodła, skąd wylatywały, to moje.

[ardzuna]

Pistacje to hit kulinarny wśród moli.

[arwena_111]

I suszone grzyby.

[kropkaa]

Koneserzy smaku, jasny gwint.

[asia-loi]

U mnie były tylko w jednej szafce cargo. W innych nie widziałam i od roku moli nie widzę. Też sporo wyrzuciłam, co się dało przesypałam do słoików. Umyć się za bardzo tej szafki w środku nie dało. Miałam ocet w otwartych butelkach w tej szafce. Chyba pomogło bo na razie moli nie widzę..
Ale długo miałam uraz. Za każdym razem jak wchodziłam do kuchni to patrzyłam czy gdzieś nie ma mola na meblach lub ścianach.

[princesswhitewolf]

Tu ksiezna maki pod listwami. ( co nie jada jak sie okazuje maki...lol)

Co pomoze:
Takie wiszace wkladki z fermonem specjalnie do utrupiania moli spozywczych

Olejek cedrowy czy drewno cedrowe tu i tam w szafkach

A przede wszystkim przeszukać szafy i kazda jedna rzecz obejrzec. Szukac źródła. Jest to cos czego nie podejrzewasz


A przede wszystkim kup zgrzewarke do folii. Ja nie mam takich problemow bo trzymam wszystko w workach prozniwych i tylko troche w sloikach z guma na klamry co używam właśnie

[panna.nasturcja]

Ale wiesz, że mole spokojnie przegryzają foliowe torebki? Nawet worki na śmieci?

[mae224]

moje jadły herbatę owocową w torebkach.
pułapki feromonowe działają.
ale trzeba być cierpliwym - moim zdaniem one są w produktach z marketów (kupuję w lidlu) i i tak wracają.

[35wcieniu]

W herbatach są często.
Zwłaszcza w takich, które ktoś np. dostał a nie piją na co dzień i leży gdzieś w kącie.
Ja nigdy nie miałam bo prawie nie mam jedzenia w domu ale od wielu znajomych i rodzonej matki słyszałam opowieści o wywalaniu jedzenia a i tak mole były właśnie w miejscach typu zapomniana herbata albo świeca.

[1maja1]

Ale jak one swiece zra??

[35wcieniu]

Tak jak i wszystko inne. Jak z naturalnego wosku to sobie radzą.

[bistian]

mae224 napisała:

> ale trzeba być cierpliwym - moim zdaniem one są w produktach z marketów (kupuję
> w lidlu) i i tak wracają.

Miałem w zamkniętych szczelnie opakowaniach ryżu, nie otwieranych. Mole się kupuje w sklepach, potem się roznoszą po domu.

[nini6]

U mnie wlatują przez okno od sąsiadów.

[pepsi.only]

Pudełka z uszczelką na WSZYSTKO. Serio.
Nawet zioła, herbaty. Bo suszone grzyby, fasola, kasze czy mąka to oczywistość!
Kupujesz i od razu przesypujesz.
To jest jedyny sposób, i bardzo skuteczny, ciągle miałam mole, kilka sezonów z rzędu męczyłam się i nie mogłam się pozbyć, a teraz- ZERO, i to od 3 czy nawet 4 lat.
Dodatkowo ten sposób przechowywania jest wygodny, zawsze sie wie/bo widać co się ma w szafce, czy szufladzie. Nie ma kupowania na zapas , chyba, że zapas też możesz przechować w szczelnym opakowaniu
I łatwiej utrzymać porządek, taka prawda.

Bardzo polecam.

[turzyca]

>Pudełka z uszczelką na WSZYSTKO. Serio.

Tak! Nie zwykłe słoiki, bo te paskudy umieją przeleźć pod zakrętką, musi być uszczelka.
Aczkolwiek ja nie wariuję i to co zużywam na bieżąco, to mam "normalnie" czyli herbatę w puszce, jeden kilogram mąki w pojemniku Tupperware itd. Przy czym to są rzeczy, których używam co najmniej raz w tygodniu, zazwyczaj częściej. Nie mają czasu się zalęgnąć.


>Nie ma kupowania na zapas , chyba, że zapas też możesz przechować w szczelnym opakowaniu

Ja mam zapas, bo kasze przywożę sobie z Polski hurtowo, ale wszystkie zapasy przechowuję w dużych pudłach z uszczelką. W ogóle dlatego mam pudła, bo jakby mi szlag trafił 10 kilo kasz, to bym się pocięła suchą bułką.

[tylko.przelotem]

U mnie pomogło założenie moskitier w oknach.
W któreś wakacje wróciliśmy po dwóch tygodniach nieobecności i na pułapce feromonowe zastaliśmy przyklejone dwie sztuki. Po jednej nocy z oknami otwartymi na przestrzał (jeszcze bez moskitier) złapało się więcej niż dziesięć. Przylatywały od sąsiada/sąsiadów.

[riki_i]

tylko.przelotem napisała:

> Przylatywały od sąsiada/sąsiadów.

Dokładnie! To cholerstwo przylatuje z dworu przez otwarte okna.

[reinadelafiesta]

Ja sobie sama ściągnęłam mole do domu, wieszając "na wszelki wypadek" pułapki feromonowe. Z pobliskich orzechów dziadostwo wprosiło się do domu.

[bene_gesserit]

Od sąsiadów to mogą przelatywać kanałami wentylacyjnymi. No i moskitiery nie uchronią przed molami, przywleczony mi ze sklepu.

[nunia01]

Potrafią żreć jemiołę i mieszkać w głośniku. W sytuacji beznadziejnej płytka na owady latające. Wszystko pochować i najlepiej na kilka dni zniknąć. Wybije wszystko. Uwaga bo rybki też. Jestem w trakcie przeglądu wszystkiego. Jutro zdejmiemy cokoły pod szafkami. Ale nie mam wielkich nadziei. Kiedyś znalazłam je w foliowych torebkach. W kącie szafki były moze ze 3 okruszki. Wystarczyło.

[black_magic_women]

U bas mole grasują przy... windzie, serio! Także nie musisz mieć "swoich", mogą być np od sąsiada A z rad to płytki monitorujące, żeby wyczaić dziady.

[annaboleyn]

Jak już wywaliłaś, co miałaś wywalić, to cierpliwie wieszaj pułapki.
Jedyna rzecz, która na dłużej załatwiła problem, w końcu każdy się przyklei

[panna.nasturcja]

Nie wiem jak spożywcze, ale odzieżowe mają pułapki w poważaniu. To znaczy niektóre się łapały, bo coś w tych pułapkach było, ale reszta sobie spokojnie latała.

[ga-ti]

Spożywcze się łapią. Miałam takie naklejki, chyba w rossmannie kupowałam, przyklejały się mistrzowsko. Tylko trzeba uważać, żeby z podwórka nie zwabić

[bene_gesserit]

annaboleyn napisała:

> Jak już wywaliłaś, co miałaś wywalić, to cierpliwie wieszaj pułapki.
> Jedyna rzecz, która na dłużej załatwiła problem, w końcu każdy się przyklei

Nie każdy. Te płytki z klejem działają tylko na samce. Pypek z gumy jest nasycony feromonami samicy, samce się podniecają, chcą przystąpić do akcji, przyklejają się i umierają w męczarniach. Jeśli wcześniej zaplodnily jakąś samice, to skucha.

[clk]

Dziękuje dziewczyny - chociaż mentalnie się poczułam lepiej bo widać ze to nie tylko mój problem walki z dziadami

[berdebul]

Dziady są towarzyskie i latają na niezłe dystanse, bo ostatnio wpadają do nas z dworu, a nie mamy aż tak blisko sąsiadów

[pierwszykot]

Ja wyrzuciłam wszystko ale okazało się że siedzą w puszcze z zielona herbata...
Wywal też np makarony zamknięte bo larwy też się tam dostaną
No i kup pułapkę na mole. Wyłapie samce.
To co musisz mieć to trzymaj w lodówce

[igge]

Ten wątek jest straszny.
Nie widziałam moli spożywczych u siebie jeszcze ale teraz to już mam pietra boję się. Może nie mam bo 3 koty zeżarły? Koty zeżarły mole, nie odwrotnie. Zacznę przesypywać wszystko do pojemników.

[bominka]

U mnie były nawet w zamkniętej w foli soli . Wywal wszystko w 100%. Umyj szafki. Dwa razy mialam i takie działanie było skuteczne.

[princesswhitewolf]

> zdejmiemy cokoły pod szafkami.

No ta frakcja to juz byla zboczona!

[beataj1]

U koleżanki mole były w... kukurydzianym żwirku dla kota.
To cholerstwo jest niesamowite.

[nena20]

powoli ale konsekwentnie przenoszę wszystkie produkty do pojemników. Niestety też mam mole. Nie kupuję nowych produktów, zużywam tylko to co mam w domu plus cały czas przesypuje do słoików.

[nena20]

No i mam pułapki .

[beata985]

Jak już wysprzatasz to daj do szafek i sloikow z produktami liście laurowe.

[karmelowa_nowa]

Tja, ja miałam mole w liściach laurowych🫤🫤

[beata985]

O lol...🙄
Ja w każdym bądź razie mam, muszę sobie teraz świeżych znowu narwać.

[ga-ti]

No z tyli liśćmi to nie wiem, bo mam szufladę z przyprawami, pachnie bardzo, liście też tam są. I co? I nic, mole się wdarły do kurkumy

[hejoa]

Można też skorzystać z usług firm od dezynsekcji. Kosztowało to około 300 zł, nie majątek biorąc pod uwagę koszt wyrzucanych produktów, choć oczywiście produkty spożywcze też trzeba przy tym wyrzucić.

[hanusinamama]

Tylkp pytanie czy warto się truć preparatami które oni stosują. Jakby to były prusaki to co innego ...ale z moem spożywczym mozna poradzić sobie samemu bez koneckości fumigacji środków biobójczych

[panna.nasturcja]

Ciekawe jak, bo odzieżowym nic nie dało rady, zadne pułapki, zapachy, których rzekomo nie lubią, mrożenie, pranie w 90 stpniach, pralnai chemiczna, wyrzucenie połowy dobytku, kupno nowego odkurzacza, a te cholery dalej są. Dużo mniej, malutko w sumie, ale gdzieś są, bo czasem jakiś lata.

[bene_gesserit]

Płytka. Nie z feromonami, ale taka na mole. Zabija na śmierć najpierw dorosłe, a potem te, co się wylęgną.

I mole, odzieżowe czy jedzeniowe, można w każdej chwili przywlec na nowo ze sklepów.

[schiraz]

Zielona płytka na owady BROS, taka stojąca, plastikowa, wypełniona w środku czort wie czym ale śmierdzi i zabija. Tylko właśnie najlepiej ją postawić i wyjechać na weekend bo przez pierwsze kilka godzin śmierdzi . Po powrocie nie będzie nic z robactwa, u mnie utłukła mole, muszki owocówki, komary i muchy.

[mikams75]

powyciagac polki i wymyc brzegi tych polek i teren za nimi, spryskac woda z octem dziurki na polki w szafkach. Szafki zdemontowac pewnie bedzie ciezko ale u mnie byly larwy wlasnie pomiedzy polkami a plecami, wiec myjac same polki bym je ominela.

[arwena_111]

Jak możesz - wyjmij wszystkie półki z szafek - te cholery lubią się chować na styku boków i półek.
Wytrzyj wszystko octem ( będzie śmierdzieć, ale dasz radę ). Półki można włożyć potem na kilka dni w worki próżniowe.
Wszystko przesyp do zamykanych pojemników. Przecieranie octem powtarzaj kilka razy przez jakiś miesiąc.

[bene_gesserit]

Pytka na mole szafowe, postawiona gdzieś w kuchni. Nie trzeba wydziwiać, myć, odparzać, szorowac itd. Sama zadziała - najpierw znikną osobniki dorosłe, po paru tygodniach te, które się wylęgną. Oczywiście to, co zakażone (z charakterystyczną pajęczynką w środku wywalić. To wszystko.

[jaktolecialo]

U mnie te paskudy przylatywały przez wentylację od sąsiada, kilka razy widziałam, jak wlatują przez balkon. W sklepach też latają. Ja zastosowałam pułapki feromonowe i dokładnie wyszorowałam, co byłam w stanie w kuchni. Nie wróciły od kilku lat, ale wszystko trzymam w słoikach z uszczelką i nie robię dużych zapasów.

[jozefrobotnik]

Jak już się pozbędziesz wyłóż w szafkach liście laurowe.