alterego72
03.10.23, 19:47
dziendobry.tvn.pl/parenting/zrozpaczona-maria-tymanska-wyznala-co-spotkalo-jej-syna-w-szkole-st7366648
nauczycielom, którzy zawiadomili matkę o potrzebie odebrania syna ze szkoły...
On nie napyskował. Nie strzelił focha i nie podarł zeszytu.
Przewrócił biurko.
Nauczyciel jest pedagogiem, nie lekarzem psychiatrą. Ma swoje sposoby na okiełznanie trudnego ucznia, ale pewnych rzeczy i sytuacji nie przewidzi, nie przeskoczy i im nie zapobiegnie.
Jak myślicie?