Dodaj do ulubionych

Julian to nie tak miało być.

03.10.23, 22:27
Przylazło to kocisko, suka pokochała jak swoje, karmię aby kot był zadowolony. Załatwiam odrobaczenie, szczepienie, kastrację (ok tu kot może być mniej zadowolony). A z kim ten zdrajca śpi? Z moim chłopem który mu wiecznie mówi "idź stąd" "wypadaj", "jutro pojedziesz ze mną na ryby"
Gdzie tu sprawiedliwość?
Obserwuj wątek
    • ayelen40 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:29
      Julian sie po protu zachował. A Twój chłop Tobie przysięgał, więc to on wiarołomca!!!
      • ayelen40 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:30
        Po prostu zakochał - miało być.
        • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:33
          No właśnie nie. Mój chłop nadal Juliana przegania a to Julian jak ten namolny kochanek wraca tongue_out
          • heca7 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:46
            A ile to kobiet jest źle traktowana a nadal wraca do swojego misia? Bo "łobuz kocha bardziej" tongue_out
    • livia.kalina Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:30
      Spokojnie, każdy kot doceni w domu pozycję kucharki i będzie z nią tez niewątpliwie trzymał sztamę wink
    • marta.graca Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:30
      Ja tu nie widzę zdrady, skoro mu wspólny wypad na ryby obiecałsmile
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:46
        No tylko ten wspólny wypad na ryby oznacza że Julian się zgubi a nie wrócą z połowem smile
        • jowita771 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 21:28
          Ale może kot tego nie wie i sobie wyobraża te ryby.
      • berdebul Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:48
        Może chodzi o jakąś flądrę na boku tongue_out
        • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:14
          No nie bardzo. Ostatnia ryba jaką mój chłop złapał to był Amur 25 kg w stawie wielkości kałużytongue_out No chyba że mój chłop zaprosiłby na płoteczkę smile
    • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:32
      Zawsze tak jest. Mój pies najbardziej na świecie kochał mojego ojca Ten Pies Tu Zamieszka Po Moim Trupie.
      • bylam.stara.mostowiakowa Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:35
        A może Julian tak czeka na ten wspólny wypad na ryby?
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:43
        Jak byłam dzieciakiem i moi rodzice jeszcze byli razem kupili sobie pieska. A że to były czasy że pieska można było kupić na każym bazarze i generalnie ras nie było smile a co pan kupuje to chyba widzi. To kupili kulkę z której widać było tylko że suka będzie spora i będzie miała długą sierć. Moja babcia jak przyszła do nas i zobaczyła Zmorę (tak się suka nazwała) do słychać było ja nawyzywała mojego ojca, powiedziała że ten pies w rodzinie nie jest potrzebny. My z siostrą byłyśmy małe a babcia jako kucharka (iżeby ta zła żona krzywdy nie zrobiła) gotowała do mojego rodzinnego domu obiady. Fakt moja matka nie tylała kuchenki. Więc jak ojciec nie ugotował obiadu to go nie było. Wyobrażasz sobie że moja babcia w połowie lat 80 była w stanie dla psa znaleźć kości cielęce, ugotować kaszę i wrednym wyrazem twarzy powiedzieć "no tak ten pies potrzebny nie jest ale co poradzić na durnych państwa" a zaraz potem "chodź zmorka idziemy spać" a Zmorka przynosiła smycz w pysku i szła z babcią do domu tongue_out
        • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:47
          Babcia boska!
          • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:00
            Babcia była boska. Ona wychowana na wsi (zwierzęta do czegoś służą). Miala świnię która chodziła za bacią jak pies. Dziadka pogoniła z siekierą za próbę zabicia tej świni smile Swinia dożyła później starościi faktycznie ją zabili ale takie były czasy. Babcia "Jelusie" wspominała do smierci.
            Nie byłam grzeczną nastolatką. Już z matką nie mieszkałam, ojciec wyjechał w trasę (był kierowcą). Miałam 16 lat, odłożoną kasę, koleżanki jechały pod namiot ale ogólnie pod kontrolę jakiś ciotek. Ale miałam kota. Ile mi się babcia nagadała że ona stara, nie ma siły na zmianę piasku, ile kot sprawia kłopotu. Alw zgodziła. Ja wróciłam przed czasem no bo babcia nie ma siły, trzeba zmieniać piasek i ogólnie kot to sam kłopot. Ja prawie z wywieszonym ozorem bo chciałam się urwać a nie babci kłopot kotem sprawiać. A moja babcia z pyskiem "TAK JA TU SAMA SIEDZĘ A TY MI NAWET WAMPIRKA CHCESZ ZABRAĆ" I tak się wysypała moja samowolka bo jak miłam ojcu wytłumaczyć że mój kot jest u babci tongue_out
            • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:05
              Zmora i Wampirek. Wyczuwam temat.
              • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:09
                Zwierzaki były kilka lat ze sobą. Zmora bo jako szczeniak była straszny agresor, a wampir bo był czarny i dziwnie mu kły wystawałału. I te kły to był jedyny biały akcent tongue_out
            • tt-tka Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:00
              turbinkamalinka napisała:

              > A moja babcia z pyskiem "TAK JA TU SAM
              > A SIEDZĘ A TY MI NAWET WAMPIRKA CHCESZ ZABRAĆ"

              Cudo, cudo big_grin
              widze teraz oczami wyobrazni twoja Babcie z Wampirkiem i Zmora i kwicze ze szczescia
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:47
        Coś tacie poszło nie tak smile
        • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:51
          Wiesz, moja matka wykazywała całkowitą odporność na argumentum ad trupum. Teraz jeżeli coś ma nastąpić "po trupie" to zwykle odpowiada "nie kuś, dziadek, nie kuś." Tak że tak, całkiem normalna rodzina.
          • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:02
            Kiedyś słyszałam dowcip. Stoi 15latek z matką na przystanku. Po ulicy przejeżdża facet na motorze i sym mówi "mamo ale ekstra też chcę taki" na co matka "po moim trupie" na co syn z trochę zawiedzioną miną "poczekam"
            • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:05
              🤣🤣🤣
      • panna.nasturcja Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:26
        Ale tata zmienił zdańie jak już pies był? Znaczy pokochał?
        • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:31
          No z wielką czułością mówił o nim "Dureń" oraz "Psia Idiota" (nie psi, psia), wyprowadzał codziennie o 6.00 rano oraz spuszczał z łóżka róg kołdry, żeby pieskowi było miękko. Ale gdybys zapytała, to skądże. Wcale nie kochał.
          • daniela34 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:37
            Już chyba pisałam o tym, że jak pies miał tak ze 3 lata, to mój ojciec miał bardzo poważne złamanie ręki. Przez pierwsze tygodnie miał tak tę rękę zagipsowaną że trudno mu było się poruszać (ciezki gips, podpórka pod pachą). Pies przez cały ten czas mu towarzyszył. Ojciec leżał na rozłożonej wersalce, pies pod nią. Ojciec stękał, bo mu było niewygodnie, wersalka skrzypiała, bo ojciec z gipsem swoje ważył, a pies warczał, bo go to skrzypienie drażniło. Ale nie wylazł spod wersalki, bo na wersalce leżał jego człowiek.
    • nicknachwile79 Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:49
      Możesz sobie wziąć tego. Tak, kocha każdego. I jak się go weźmie to przesypia całą noc.
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:15
        Nie ja nie chće kota co wiele razy powtarzałam smile
    • borsuczyca.klusek Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 22:52
      turbinkamalinka napisała:

      > "jutro pojedziesz ze mną na ryby"

      Koty lubią ryby 🙄
    • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:05
      Wy się ze mnie nabijacie a z rąk mojego chłopa nawet wątróbka jest lepsza. A ja jestem zwyczajnie zazdrosna smile
      • borsuczyca.klusek Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:21
        To może być kwestia zapachu. Może używasz mocniejszych pachnideł czy też mocno pachnących kosmetyków, które Julianowi nie podchodzą.
        • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:26
          No żeś teraz wymyśliła. A to ciekawe że wątróbka mu ode nie śmierdzi tongue_out
          • borsuczyca.klusek Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:30
            Zmień perfumy, bo kitkowi nie pasują 😜
            • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:31
              Ta zacznę się smrodzić męskimi ku uciesze kota tongue_out
              • borsuczyca.klusek Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:34
                Koniecznie daj znać czy pomogło 😀
              • szare_kolory Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:52
                Aaahahahahahahahaha, a pisałam w tamtym wątku, "Ciekawe kto tu kogo ma" 😀 😀
                • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 21:45
                  To wygląda tak. Chłop ma kota, kot ma mnie a ja mam zdechłe myszy i obowiązki i kuwetę tongue_out
                  • alicia033 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 22:10
                    turbinkamalinka napisała:

                    > a ja mam zdechłe myszy i obowiązki i kuwetę tongue_out

                    No wiesz, nie można mieć w życiu wszystkiego wink
                  • gama2003 Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 10:50
                    No tak detalicznie to masz najwięcej !
                    • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 11:03
                      gama2003 napisała:

                      > No tak detalicznie to masz najwięcej !

                      W sumie racja. I najwięcej mi wolno. Mogę kota pogłaskać, pójść do sklepu po żarcie, dać to żarcie, umyć miseczkę, sprzątnąć kuwetę, umyć kuwetę. tongue_out
                    • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 11:05
                      I zapomniałam o najważniejszym. Mogę posiedzieć spokojnie jak kot łaskawie przyjdzie do mnie tongue_out
                  • szare_kolory Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 14:24
                    A to bardzo podobnie było u nas. Ja to nazywałam hierachią i widziałam ją tak: kota stawiała na pierwszym miejscu chłopa, potem miseczkę, potem zabawki, potem kuwetę a potem mnie. Do mnie się wpychała z zadkiem pod sam nos, udeptywała mnie, wylizywała mi włosy, polowała na mnie - generalnie pozwalała sobie na dużo i traktowała mnie jak innego kota, ale niepełnosprawnego. Ale na chłopa patrzyła z wielką miłością, uwielbieniem wręcz i tego się nie dało nie zauwazyć. We mnie sie wtulała, ale kiedy przychodziła na poranne przytulanki do łóżka to potrafiła małpa jedna na mnie włazić, żeby móc wpatrywać się w niego. To ja karmiłam, sprzątałam kuwetę, spałam z nią kiedy była chora, wymyślałam najlepsze zabawy. Ale ukochany był tylko jeden i na miłość nic nie poradzisz. Możesz sobie co najwyżej powąchać koci zadek i jeszcze się z tego cieszyć.
              • bene_gesserit Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 14:31
                turbinkamalinka napisała:

                > Ta zacznę się smrodzić męskimi ku uciesze kota tongue_out

                Kot by się ucieszył, jakiś się nacierała wątrobką, najlepiej surową.
    • berdebul Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:31
      Cóż, pchlarz woli mnie, a to nie ja biegam z talerzykiem, to nie ja trzymałam jak mały pchlarz spał („przecież go nie odłożę, bo się obudzi!”) itd. tongue_out Nie ma sprawiedliwości.
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:32
        Czyli co kpać w zadek "bo tak" tongue_out
        • berdebul Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:41
          Pogodzić się ze swoją rolą w tym stadzie big_grin
          • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:47
            Powiem ci że powoli się godzę.
            A tak poważnie to cieszy mnie to że już chłop nie wygaduje pod nosem "tego kota nie powinno tu być", "wywiozę go na ryby"
            myslę że Julian znalazł swoje miejsce dzięki tej naszej suce, która faktycznie była samotna. Ona ma dużą potrzebę łapania, pilnowania, szukania ofiary i kot się sprawdza w tej roli świetnie
            • babcia47 Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 04:51
              Koty to mądre stworzenia. Z tobą, młodym i psicą poszło mu stosunkowo łatwo to teraz uwodzi małzona by umocnić soja pozycję w domu i upewnić że nikt go już na pewno za drzwi nie wykopie. Bierze w posiadanie cale stado
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:38
        Ale ja nie biegam. Teraz wołam "psy śniadanie" melduje się zgodnie pies z kotem, później cos kotu podrzucam, bo moja suka nie je surowego miesa, smażę synowi wątróbkę (ma niedobry żelaza) wołam kota bo pies nie ruszy, sypię im suche to wołam "psy" są dwie sztuki. Mój partner raczej nie karmi a jeśli już faworyzuje córeczkę "Turbinkę"

        Jestem trochę zazdrosna ale fajnie że ten mój chłop oswoł się z Julianem smile
    • swinka-morska Re: Julian to nie tak miało być. 03.10.23, 23:38
      Zwierzeta doskonale wyczuwają kto ich w domu nie chciał i atakują miłością. Najczęściej skutecznie wink
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 18:49
        swinka-morska napisała:

        > Zwierzeta doskonale wyczuwają kto ich w domu nie chciał i atakują miłością. Naj
        > częściej skutecznie wink

        Coś w tym jest. Ale bardziej mi to się kojarzy z dziećmi których nie kochają rodzice. Im bardziej takiemu dziecku pokazują pogardę tym bardziej dziecko chce zasłużyć na miłość. Przy czym u "zdrowych" ludzi którzy w dodatku lubią zwierzęta ale z jakiś przyczyn nie posiadali wcześniej przeradza się to jakieś pozytywne uczucie.
      • szarmszejk123 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:00
        AA, mówisz? To by się zgadzało, bo ja mojego kota faktycznie nie chciałam :p
    • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 18:51
      Dostałam od Juliana mysz. Trochę mocno martwą ale mysz czy innego młodego szczurka. Blee🤢
      • szarmszejk123 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:00
        To jednak kocha wink
      • healios Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:00
        No, cos ty, to konkretny dowod milosci Juliana. Docen i marudzwink
      • alexa0011 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:09
        Czuli też cię trochę kocha. Albo uważa za cielaka nieumiejącego zdobyć lub przygotowac jedzenia😄😄😄.
      • babcia47 Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 04:55
        Taaa.. i jeszcze marudzi? Może mial wstazeczką przewiązać i załączyć bilecik x wyrazami miłości?
    • szarmszejk123 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 18:59
      Mój męża ostentacyjnie olewa, ale tak po chamsku, że aż mi czasem się żal chłopa robi 🤣
    • konsta-is-me Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:10
      Mój pies mnie tak zdradzil.
      I to z zaprzysięgłym kociarzem, który trzyma na pamiątkę pogryziony długopis ( "koteczek go pogryzł jak był mały, how cute") I ma na ekranie ustawione zdjęcie swojego kota.
      Ja wzięłam na tymczas i został bo nikt go nie chciał, odchowalam jak swoje, nauczyłam z dzikusa nie potrafiacego chodzić na smyczy na idealnie ułożonego , pielęgnowałam w chorobach i w ogóle 😁
      I co- piesunio śpi po jego stronie łóżka, jak pracuje przy komputerze to leży pod jego stołem, jedzenie najlepsze z jego ręki ,jak wychodzi do pracy to jest rozpaczą a potem czeka już 2 h przed powrotem pod drzwiami.
      Taka wdzięczność- odgrażam się,że wezmę drugiego psa, który będzie tylko mój.
    • nangaparbat3 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:20
      A jeździsz z kotem na ryby?
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 19:24
        Mój chłop też z nim nie jeździ z resztą od kilku tygodni nie był. Za to wyjazd na ryby byłby dla kota mało rekraacyjny bo zamyśle było pozbycie się kota. Więc tak uważam że Julian mojego chłopa nie powinien lubić za samą myśli wywiezienia malutkiego Juliana dwie wsie dalej tongue_out
        • nangaparbat3 Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 21:25
          Może i nie powinien.
          Na studiach mieszkałam u cioci i wujka. Przyniosłam kiedyś do (ich) domu zabiedzonego kota z ulicy. Wujek za każdym razem, kiedy miała jechać do domu, mówił, że mam go zabrać, mojej mamy, kiedy przyjeżdżała w odwiedziny, pytał: Kasiu, przywiozłaś klatkę dla kota? Kot mimo to uwielbiał siedzieć na jego stole lub wprost na maszynie do pisania. Wujek podchodził, łapał kota za kark, wyprostowaną równolegle do podłogi rękę przesuwał nad podłogę i rozchylał palce - kot z hukiem spadał (na dywan). Po czym mrucząc właził z powrotem na stół.
          Któregoś dnia szłam w środku nocy do łazienki, i wtedy usłyszałam: Kiciuś kochany, kiciulek, koteczek....
    • arthwen Re: Julian to nie tak miało być. 04.10.23, 21:19
      Haha, my mamy podobnie.
      Jak braliśmy koty, to mój mąż bardzo chciał rudego. I jeden jest rudy, drugi czarny pręgowany. Rudy kocha tylko mnie. Wchodzi do męża na kolana co prawda, ale jak tylko usiądę obok albo nawet cokolwiek powiem, ba, czasem wystarczy, że popatrzę, to leci w podskokach do mnie big_grin Mąż tylko mamrocze pod nosem, że zdrajca parszywy wink
    • bene_gesserit Re: Julian to nie tak miało być. 05.10.23, 15:38
      To jest dość stały schemat w kocich zachowaniach: upierają się najbardziej oswoić tego człowieka, który je najmniej zauważa, albo traktuje dość wrogo.

      Są tacy ludzie, których pociąga emocjonalna niedostępność i jakąś część kotów też tak ma. Z tym, że koty z reguły wychodzą na tym lepiej niż ludzie. Ląduja na czterech łapach
      • heca7 Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 17:01
        Takie wyzwanie sobie stawiają wink czy uda się tego najbardziej nieprzekonanego przekabacic wink zwykle im się udaje...
        • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 20:28
          heca7 napisała:

          > Takie wyzwanie sobie stawiają wink czy uda się tego najbardziej nieprzekonanego
          > przekabacic wink zwykle im się udaje...
          >

          Ten mój chłop tak gada ale widzę jak tego kota obserwuje w zabawie z psem. Niby się wścieka "czy one muszą tu biegać, nie mogą pójść na dwór?", a za chwilę "czy ty karmiłaś tego kota?" Albo dziś chłop sobie chciał zrobić wątróbkę. idzie chłop do kuchni i mówi "chodź debilku, ta pani pewnie nic ci nie dała". Albo nawet teraz chłop w pokoju coś ogląda i tylko słychać "no utłukę tego kota, mruczy i zagłusza telewizor" mówię chłopu aby albo kota zwalił z siebie albo niech wywali za okno. "Oj to nic nie zaraz i tak wróci". Weszłam na chwilę do pokoju a chłop Juliana głaszcze tak bezwiednie smile
    • larix_decidua77 Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 08:36
      Ja podobnie miałam z psami. Jako dziecko byłam pogryziona przez psa i potem przez lata pałałam raczej niechęcią do psów i w ogóle sie ich bałam. Natomiast do jakiego domu z psem bym nie weszła absolutnie każdy kładł mi się na stopach i leżał całą wizytę. A byłam jedyną, która się nie rozpuszczała nad ślicznym piesiem, nie witała się z nim i nie głaskała. Wszyscy miesli ubaw.
      • nick_z_desperacji Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 16:20
        Moją babcię kiedyś dość konkretnie kot podrapał, od tego czasu czuje się w ich towarzystwie trochę niekomfortowo. Jest jedyną osobą poza domownikami, którą kociarnia zaszczyca swoim towarzystwem. Pojawiają się za każdym razem, kiedy do nas przyjdzie.
    • arwena_111 Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 09:23
      To tak jak u mnie big_grin. Córka przytargała bidę z podwórka, czym uratowała mu życie. Ja karmiłam co 3-4h ( do własnych dzieci tak nie wstawałam w nocy ), z zapaleniem płuc szłam do weta - żeby kotecka leczyć. Ogrzewałam, zmieniałam wodę w termoforze itd.
      A ta łajza co? Mało nóg nie połamie lecąc do drzwi, kiedy słyszy że pan wraca z pracy. Na panu śpi, panu towarzyszy na balkonie w porannej kawce w weekend itd.
      A kto najbardziej nie chciał kotecka? kto mówił, że jak tylko się wykuruje - to oddamy do fundacji? Jak myślisz?
      Ot kocia wdzięczność.
      • turbinkamalinka Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 09:34
        Dziś w nocy obudziło mnie coś w stylu "Julian wypieprzaj ja cię nie chcę, idź do swojej pani" Otwieram oczy kot leży na poduszce chłopa i mruczy. Ja wkurzona bo swoim gadaniem mnie chłop obudził. Mówię żeby zwalił kota i przestał gadać. Na co chłop że to nie ma sensu bo już próbował,nie da się i on się poddał smile
        A ja co dostałam. Pobudkę o 5 rano bo kotek głodny. No dobra obudził mnie lizaniem i mruczeniem, więc ma jednak trochę instynktu smile
        • babcia47 Re: Julian to nie tak miało być. 06.10.23, 16:34
          Chlop jeszcze doceni, że ze ma do kogo zagadać i nie uslyszy : zamknij sie wink)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka