carriemat
23.10.23, 10:44
W przedszkolu/zerówce grupa chłopców zaczepia mojego syna.
Rzadko bywam w przedszkolu [odbiera i zawozi go zazwyczaj ojciec], ale ostatnio już kilka razy widziałam: "knucie" i obgadywanie: "patrz, przyszedł, z matką sie całuje" plus komentarze "glupi" etc. Dziś byłam w przedszkolu 10 minut (zamieniłam kilka słów z nauczycielką), w tym czasie widziałam jak syna popchnięto, kopnięto.
Na pikniku szkolnym 2 tygodnie temu również widziałam zaczepki.
Az strach co się dzieje jak nie patrze??
Nauczycielką mówi że jest jakiś konflikt, że rozmawia, tlumaczy.
Na ww. pikniku rozmawiałam z jedną z mam i prosiłam ją o interwencję, przepraszała, mówiła że wie, rozmawia z dzieckiem i że bardzo jej głupio.
Mój syn jest specyficzny. Jest idealnym "chłopcem do bicia". Delikatny, drobny, okularnik. Jednocześnie bardzo emocjonalny, lubi dzieci, nie ma w nim agresji, ale to taki "ciapek".
Po tym jak na pikniku jeden z chłopców zaczepiał go niezbyt miło, on podszedł do niego i ze szczerym uśmiechem powiedział mu: "bardzo pięknie Dziś wyglądasz, lubię cie".
Serce mi pęka jak to obserwuje.
Syn nie skarży się nigdy. Nie opowiada co działo się w przedszkolu. Pracujemy nad tym [terapia] ale ciężko wydusić z niego cokolwiek.
Zadzwoniłam do pani dyrektor i poprosiłam o interwencję. Co jeszcze mogę zrobić?