rzepicha-piastowa
11.11.23, 07:35
Zainspirowalam sie watkiem o tatusiu, ktory otumaniony nowa miloscia pominal corke praktycznie wydziedziczyl corke. Potrzebuje rady i spojrzenia z zewnatrz, bo czeka mnie prawdopodobnie podobna sytuacja tylko z mama.
Moj ojciec zmarl trzy lata temu. Po smierci odkrylam, ze ojciec zostawil dwa testamenty (spisane notarialnie, wszystko przygotowane poprawnie). W pierwszym testamencie spisanym ok 10 lat przed smiercia zostawial wszystko mojej matce i dwom moim siostrom, mnie wydziedziczal. W drugim testamencie, spisanym ok 2 lat przed smiercia, a 8 lat po pierwszym testamencie, zapisal wszystko naszej mamie.
Pisze, ze "odkrylam" testamenty, bo nie wiedzialam o ich istnieniu az do smierci ojca. Po raz pierwszy dowiedzialam sei, ze w ogole istnieja, kiedy dostalam wezwanie na rozprawe dotyczaca spadku z dokumentacja. Cala rodzina wiedziala o testamentach i o tym, ze ojciec mnie wydziedziczyl poza mna. Nikt mi nie powiedzial przez osiem lat.
Wedlug ojca bylam niewdzieczna corka i jego ogolnym rozczarowaniem (poza sytuacjami, kiedy pasowalo mu sie chwalic moja praca i roznymi osiagnieciami, bylam do tego przyzwyczajona). Z mojej perspektywy ojciec zawsze byl despota i przemocowcem (pisalam o tym w innych watkach), dreczyl i fizycznie i psychicznie i nas i mame. Ona zreszta na to pozwalala, bo "trzeba niesc swoj krzyz". Ja ucieklam od tej calej patologii najpierw do innego miasta na studia, potem do innego kraju. Po wielu latach terapii udalo mi sie zbudowac dobre zycie, chociaz caly czas walcze z moimi demonami z przeszlosci. Ojciec poszedl do notariusza spisac testament, w ktorym mnie wydziedzicza kilka dni po tym, jak powiedzialam mu, ze dziadek (jego ojciec) mnie molestowal. Poza zwyklym "karaniem ofiary" przez krzyki, wyzwiska i oskarzenia o klamstwo, to byla ta wisienka na torcie, ktora odkrylam wiele lat pozniej.
Moja matka nie powiedziala mi o niczym, i przez te wszystkie lata zachowywala sie jakby nigdy nic. Usmiech, wizyty (ja oczywiscie place zawsze za jej bilety lotnicze, kiedy chce do mnie przyjechac), rozmowy o niczym. Kiedy probowalam z nia rozmawiac o traumach dziecinstwa, jej jedyna odpowiedz to " nie pamietam". Dlaczego nie powiedzialas mi o testamencie? "Nie wiem". Dlaczego udawalas ze nic sie nie stalo? "Nie pamietam".