Dodaj do ulubionych

tak mi jakos ... jesiennie

17.10.05, 18:12
Jestem mama domowa z wyboru, 30 skonczonesmile Niestety maz pracuje najczesciej
poza domem, wiec przez caly tydzien jestesmy same- tylko ja i 1,5 corcia.
Oczywiscie mamy duzo zajec i ja raczej naleze do aktywnych, przynajmniej dwa
spacery dziennie po 3- 4 godziny, straszny ze mnie lazik to przyznaje. Poza
tym chodzimy na basen, na angielski (tylko sie nie smiejciesmile))) i wogole
jakos tak sobie gospodarujemy czas. Ale mnie od jakis kilku tygodni
doskwiera... no wlasnie nie wiem co - czy to ze meza nie ma i ze jestem ze
wszystkim sama, czy to ze wiekszosc moich kolezanek pracuje albo nie ma
dzieci, czy to ze mimo iz jestem naprawde super zadowolona z macierzynstwa to
teskni mi sie za jakims wyjsciem? Najwiekszy problem jest w weekend bo czekam
na meza z utesknieniem tylko on jest zmeczony i pada i czesto po prostu nie
ma sil zajac sie mala, ja znowu czekam zeby choc wyrwac sie na sekunde gdzies
samej, do ksiegarni, na solarium, gdziekolwiek... Same wiecie... 24h/5 dni w
tygodniu jestem tylko z mala, nie mam opcji podrzucenia babci czy
komukolwiek.... A moze to po prostu jesien za pasem i takie nastroje mnie
ogarniaja..... Pozdrawiam wszystkie mamysmile
Obserwuj wątek
    • nadka1 Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 18:20
      Ja nie znoszę jesieni!A dziś mnie tak potwornie wszystko denerwuje,że... a tam
      szkoda gadać i wam nastroju psuć.
    • muwka Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 18:27
      Nie jesteś sama ,też tak mam niezależnie od pory roku aczkolwiek jesień pewnie
      sprzyja takim nastrojom.Poprostu czasem dopada nas zmeczenie codzienną rutyną i
      człowiek ma ochote odsapnąc,odpocząć nawet od kochanych maluszków.Mój mąż też
      pracuje poza domem bywa że niema go w domu 2 miesiące a kiedy wraca remontuje
      nasz domek i chociaż kręci po domu to pomóc mi nie bardzo może. Także rozumiem
      cie doskonale ,pozdrawiam ciepło.
    • rosie.rosie Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 21:39
      charl75 czytam to co napisalas i jakbym przeczytala o sobiesmile

      moj maz tez bardzo duzo pracuje bo ma swoj biznes a wiadomo jak to jest na swoim
      w zeszlym tygodniu nie bylo go ani jednego dnia po poludniu/wieczorem w domu,
      bo mial chorych pracownikow i zasypany byl robota, musial sam zasuwac..

      jesien czy nie jesien ja tez mam takie dni kiedy mam juz dosc chociaz od
      wrzesnia toche sie to zmienilo bo dwa razy w tygodniu wychodze z domu bo
      udzielam lekcji angielskiego i dochodze do mojego ucznia, wowczas albo jest maz
      albo babcia z Kamilka

      pomysl czy na prawde nie ma zadnego sposobu abys mogla troche odetchnac?
      moze masz jakies kolezanki lub kogos z rodziny, kto moglby sie zajac coreczka
      choc na dwie godziny raz na jakis czas
      przeciez nie zyjesz na pustyni, na pewno jest ktos..
      pozostaje teraz jedynie kwestia tego czy Ty na pewno bys tego chciala..

      pozdrawiam cieplo
      • charl75 Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 22:54
        ech kochana, widzisz to chyba tak jest, ze jak zostawiam moja mala, dotychczas
        to sie zdarzylo podczas jej 1,5 rocznego zycia z kilka razy to juz za nia
        tesknie. Ale fakt, faktem, ze brakuje mi chwilki bez niej, chociaz ogromnie ja
        kocham.... ale... sama rozumiesz. Mysle, ze to jest ten problem, ze wlasciwie
        sama ja wychowuje, moj maz podobnie jak Twoj ma wlasna firme i "panskie oko
        konia tuczy" co wyglada tak, ze kazdy moze miec wolne tylko nie on. I dzien w
        dzien, spedzamy dni od rana do wieczora i chociaz staram sie aby byly
        urozmaicone to.... czasem po prostu chcialabym czegos innegosmile) Pozdrowienia
        • rosie.rosie Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 22:59
          no tak to tez i dla mnie typowe
          wychodze i juz tesknie..

          ale uwazam ze to dobre dla mnie i dla dziecka, takie chwile rozlaki

          kiedy Kamilka byla malutka to ja malo ja zostawialam, bo wiedzialam ze
          najbardziej potrzebuje wlasnie mnie,
          teraz jest inaczej /ma 16-cie miesiecy/ widze ze potrzebuje tez innych ludzi
          wokol

          widze ze mamy wiele wspolnego
          • 5aga5 Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 23:03
            charl, wcale Ci się nie dziwię. Ja też naprawdę nie mam z kim zostawić Panny.
            Jestem tu przyjezdna no i niestety. A tam gdzie miałabym sporo osób do
            chwilowej opieki, muszę dojechać 100 kilometrów. Na chwilę się nie opłaca a na
            dłużej.... tak jak piszecie, tęskniłabym strasznie.
            • rosie.rosie Re: tak mi jakos ... jesiennie 17.10.05, 23:05
              dla mnie i na chwile sie oplaca /cokolwiek to by znaczylo/

              jak wyskocze sobie na kawke, pogapie sie na ludzi przez szybe, przeczytam przy
              tym dobry artykul w 'rzeczpospolitej' to mi daje duzo, na prawde
              • charl75 Re: tak mi jakos ... jesiennie 18.10.05, 10:10
                to moze kobiety zalozmy jakis klub mam domowych lekko osamotnionych - ja mysle,
                ze sie nadaje, bo jak maz wyjezdza w poniedzialek to powraca w piatek sad
                Podaje moje GG jakby ktoras miala sie ochote odezwac - zawsze to jakas chwilke
                plotek przez "ekran", ale zawszesmile 2688299
                Poza tym dzis kolejny jesienny dzien, ale z mala oczywiscie wybieramy sie "w
                teren" jak ja to nazywam. Zaluje, ze nie mam licznika przy wozku bo chyba by
                wyszlo, ze zrobilam juz tysiace kilometrow..... Moze pojde dzis poszperac w
                ksiazkach albo do ksiegarni, bo nie ma nic lepszego niz dobra lektura na
                jesienny wieczorsmile) Oczywiscie jak gwiazda moja zasnie, bo ostatnio to sobie
                chodzi spac o 21-22smile) Taki sie z niej mocny marek zrobil, a wlasciwie Olgasmile)
                • rosie.rosie Re: tak mi jakos ... jesiennie 19.10.05, 17:47
                  charl, udalo Ci sie z ta lektura wczoraj?

                  a tak swoja droga to napisz jak wygladaja Wasze spacery
                  my tez lubimy duzo przebywac na spacerach, ale ja za dlugo nie pojezdze
                  wozkiem, czy Twoja Olga siedzi grzecznie w wozeczku?
                  my teraz przewaznie siedzimy na placu zabaw

                  a z tym angielskim to sie wcale nie smieje, bo my tez chodzimy i bardzo
                  jestesmy obie zadowolone
                  to tak odnosnie naszych podobienstwsmile

                  pozdrawiam slonecznie
                  • charl75 Re: tak mi jakos ... jesiennie 20.10.05, 16:42
                    Hej hej, no spacerow Ci u nas..... baaardzo duzo. Wlasciwie to jest tak, ze ja
                    sobie codzinnie planuje, gdzie pojde nastepnego dnia, takie rozne cele mamsmile
                    Czasem nawet chodze do moich rodzicow na piechote i spowrotem, a jest tego
                    jakies 4 km w jedna strone, z jednego konca miasta na drugi. Olga oczywiscie
                    teraz juz chetniej idzie obok wozka, ale w sumie to tak strasznie nie
                    protestuje gdy ja wsadze i sobie maszerujemy. Wozek mamy taki dosc terenowy
                    wiec moze dlatego tak nam sie dobrze chodzi, chociaz ja spacery to cale zycie
                    uwielbialamsmile))
                    • rosie.rosie Re: tak mi jakos ... jesiennie 21.10.05, 00:09
                      No to tylko pozazdroscic takiego dziecka, chociaz jak dobrze pokombinuje to
                      utrzymam i Kamilke dluzej w wozku - bulka w raczke, spacerek przy ruchliwej
                      ulicy, ostatnio rowniez listki w raczke itp.
                      Pozdr

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka