Dodaj do ulubionych

Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencjiJPII

03.04.09, 03:35
Jestem matką ale ma dorstającą siostrę , wczoraj powiedziała że nie
odrobi lekcji bo ksiądz kazał iśc na marsz pamięci Papieża . Kto nie
pójdzie ten nie dostanie bierzmowania - zrobili specjalne karteczki
które młodzież z imieniem i nazwiskiem ma oddć zakonnikowi kiedy się
stawi na marszu ,który ma trwać do godziny 22 .
To jest chore . Siostar powiedziała że jak by nie te karteczki to z
jej gimnazjalnej klasy poszło by może ze 5 osób reszta czyli 25 ma
gdześ Papierza i robi to tylko konimkturalnie .
Tak wygląda miłość pokolenia JPII
Czy nie przypomina wam to pierszego maja z lat osiemdziesiątych ,a
kult Wojtyły kultu Lenina ?
Obserwuj wątek
    • attiya Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 07:29
      mnie wczoraj zapytano czemu świeczki nie zapalam, no choc przynajmniej
      znicza....a nie wszyscy Polacy to katolicy zdaje mi się....ech z tolerancją to
      kicha u nas jest...szacunek szacunkiem ale tak nie powinno się postępowac....
    • gryzelda71 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 07:33
      I całe gimnazjum jak barany na rzeź poszło.Śmieszne i tyle.I ksiądz każący i
      młodzież,co poszła mimo,ze nie chciała.
      • asia_i_p Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:55
        Młodzież poszła, pobrała karteczki, ci co nie chcieli się modlić i
        tak zniknęli w pubie za rogiem, ale za to nie musieli robić lekcji i
        zostali ofiarami terroru kościelnego. Alternatywą była wojna z
        księdzem, a pewnie i w domu z rodzicami "A po co się stawiasz, a co
        ci zależy". To im się dziwisz?
        A ksiądz idiota. Pamiętasz, co mówił Tischner? Że nie spotkał
        jeszcze nikogo, kto by stracił wiarę po przeczytaniu "Dzieł
        wszystkich" Marksa, ale spotkała takich, co stracili po rozmowie ze
        swoim proboszczem.
        • ewelsia Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:59
          Asiu, ten cytat oddaje sedno sprawy. Jest Kościół i Kościół. mi
          bliżej do Kościoła Tischnera, niż Rydzyka.
          • asia_i_p Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 10:16
            A i Tischnerowi też bliżej do posoborowego Kościoła niż Rydzykowi,
            który jest na pograniczu utworzenia sekty (jeśli już jej nie
            utworzył).
        • croyance Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 21:32
          Nie 'ofiary terroru', tylko mlodzi oportunisci bez jaj, zeby walczyc
          o swoje poglady.
          • metrluba Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 05.04.09, 12:29
            Nie przypomina mi to terroru leninowskiego, za niepójście na marsz
            nikt jeszcze nikogo na Łubiance nie zamyka.

            Klasa siostry powinna sprawdzić w przepisach wewnętrznych, czy można
            uznać, ze do bierzmowania niezbędne jest uczestnictwo we wszystkich
            imprezach religijnych, potwierdzone karteczką, a jeśli nie, to
            zawalczyć, żeby ich ksiądz się z tym pogodził. Ot co. Zdolność do
            pokojowej walki o swoje prawa jest bardzo ważną umiejętnością, jaką
            można wynieść ze szkoły, a mądrzy wychowawcy (w tym rodzice) powinni
            być w tym przewodnikami dla dzieci.
    • mynia0 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 08:37
      no ale co w tym złego? jeśli człowiek jest wierzący i praktykujący,
      to mu korona z głowy nie spadnie jak pójdzie na taką uroczystość.

      inna sprawą jest, praktyki dotyczące bierzmowania są teraz jakieś
      conajmniej dziwaczne i budzą niejednokrotnie mój sprzeciw i bunt. to
      prawda. ale - bierzmowanie jest skaramentem, do którego trzeba sie
      przygotować, choc przyznaję, nie wiem, czy taki marsz to dobra
      forma. ale już spotkanie w kościele, msza św. czy np. jakieś
      wspomnienie o papieżu byłoby bardziej na miejscu.

      pokolenie JP II to nie jest to pokolenie wink to pokolenie końca lat
      70 i początku 80 wink

      i będę stanowczo protestować przeciwko wrzucaniu wszystkich
      katolików do jednego worka!!! ja jestem katoliczką, ale świeczki tez
      nie zapaliłam/po co?/ i jestem osobą tolerancyjną. nic nikomu nie
      każę robić. moja wiara - moja sprawa. jak kazdego innego człowieka.

      generalnie uważam, że pomieszało się coś z tą tolerancją. tolerować
      to znaczy szanować czyjąć inność / jakąkolwiek/ ale niekoniecznie
      zgadzać się z poglądami tej inności.
    • qunegunda Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:02
      Może trzeba by się zastanowić nad sensem przystępowania do
      bierzmowania...
    • deela Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:04
      caly ten Wielki Zal Po Stracie Najwiekszego Z Polakow zalatuje mi mocnym
      przerostem formy nad trescia
      Gombrowicz by sie ucieszyl napisz wypracowanie pt "Dlaczego osoba JP2 wzbudza w
      nas milosc i zachwyt" jednynie sluszna odp: bo "JP2 wielkim polakiem byl!"
      • mynia0 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:09
        trudno się z Tobą nie zgodzić... dla mnie większośc tych koncertów,
        marszy jest niepotrzebną pokazówką. dodatkowo - za koncerty ktoś
        przecież płaci, co innego, gdyby było to charytatywnie i kaska
        przekazana na zbozny cel... a tak - jest kolejna okazja do
        zarobienia uncertain

        miejscem dobrym do upamiętnienia wielkiej postaci, jaka niewątpliwie
        JP II był , są kościoły, lekcje religii, msze, nabożeństwa,
        wieczornice itd.
        • iwi.k1 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 04.04.09, 21:00
          > trudno się z Tobą nie zgodzić... dla mnie większośc tych
          koncertów,
          > marszy jest niepotrzebną pokazówką. dodatkowo - za koncerty ktoś
          > przecież płaci, co innego, gdyby było to charytatywnie i kaska
          > przekazana na zbozny cel... a tak - jest kolejna okazja do
          > zarobienia uncertain

          A test w tv o znajomości nauk JPII? Jak dla mnie wielka pomyłka.
    • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:14
      Choć do Kościoła mi dalej niż bliżej, wkurza mnie ostatnio ta NACIĄGANA nagonka
      na KK.
      Jeśli młodzieży tak wisiało zupełnie to "zarządzenie", nikt ich NIE ZMUSZAŁ do
      tego marszu, tak, tak, nie zmuszał choćby "zagroził" brakiem bierzmowania, mogli
      sobie w domach zostać czy na pizzę iść zamiast na marsz. Po jaką cholerę im
      bierzmowanie ? Dla ładniejszego wyglądu, po to żeby sąsiedzi nie gadali, bo
      "wszyscy idą" ? Nie utożsamiają się z Kościołem - OK. Wisi im JPII - OK. Dla
      mnie to był akurat taki człowiek w KK, który jako jeden z nielicznych pokazał,
      że można być tolerancyjnym dla innych i tym samym zrobił wiele dobrego dla
      świata. Zmienił sposób myślenia choć cząstki betonów. Dla mnie to nie tylko
      głowa KK, ale przede wszystkim wielka osobowość, wielki człowiek którego nie
      tylko KK szanuje.
      Moja córa na religię nie chodzi, jako katoliczka (połowa jej klasy nie chodzi).
      Chodzi raczej o to, aby z księdzem swoje poglądy wymieniać a nie po to, żeby
      jakieś profity z KK jej skapnęły. Cała klasa jednak sama, bez niczyjego nakazu
      poszła na takowy marsz z szacunku dla wielkiego człowieka, a nie dla katolika.
      • gryzelda71 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:19
        Co innego pójść z własnej woli,co innego pod przymusem.Szacunek nie tylko
        marszami można wyrażać,no ale one bardziej widoczne.
        • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:28
          Gryzelda, nawet gdyby "przymus" był w co mi się wierzyć nie chce, czy
          bierzmowanie to coś niezbędnego w życiu człowieka ? To co daje bierzmowanie z
          takich wymiernych "korzyści", to ślub kościelny i nic więcej. Za brak
          bierzmowania nikogo nie zamykają, nikt o gębie nie dostanie, nikogo ze szkoły
          nie wyrzucą, po wypłacie nie polecą. Po jaką cholerę więc dzieciakom które nie
          utożsamiają się z KK bierzmowanie jest potrzebne ? Nie pasuje religia, to się ją
          zmienia. Nie pasuje religia jako nakaz zinterpretowany przez "górę", a jednak
          się wierzy - można być agnostykiem nie związanym z żadnym Kościołem. Jeśli się
          nie wierzy, jest się ateistą dla którego bierzmowanie jest tylko durnowatą
          szopką, więc cóż ta "groźba" jego braku go obleci ?
          • gryzelda71 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:33
            A powiedz co ma wspólnego z religią marsz?Czy każdą zachciewajkę księdza trzeba
            spełnić w imię wiary?
            • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:53
              A powiedz mi jaką władzę ma ksiądz nad choćby dorosłymi rodzicami tych
              dzieciaków, że nie potrafią powiedzieć NIE ?
              • gryzelda71 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 10:02
                Tu nie o rodzicach mowa,tylko o bzdurnych szantażach księdza.Ja bym nie kazała
                dziecku iść,gdyby nie chciało.
                • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 10:39
                  gryzelda71 napisała:

                  > Tu nie o rodzicach mowa,tylko o bzdurnych szantażach księdza.Ja bym nie kazała
                  > dziecku iść,gdyby nie chciało.
                  Otóż to. Doszłyśmy do porozumienia big_grin Dzieciaki nie chcą, a są jeszcze w wieku
                  że tak powiem mało asertywnym, rodzice powinni wkroczyć do akcji, a nie po
                  kątach biadolić.
          • id.kulka Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 21:45
            figrut napisała:


            Po jaką cholerę więc dzieciakom które nie
            > utożsamiają się z KK bierzmowanie jest potrzebne ?

            O, to ciekawe. Czyli jak ktoś się nie wybiera na marsz = nie
            utożsamia się z KK?
      • asia_i_p Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 10:02
        Figrut, mi do Kościoła chyba bliżej niż dalej, nagonka też mnie
        wkurza, ale tutaj jednak ksiądz zachował się jak baran. Nie można
        uzależniać udzielenia sakramentu od innych warunków niż opisane w
        Kodeksie Kanonicznym. Nie chce udzielać sakramentu tym, którzy nie
        chodzą do kościoła np. - OK, ale nie może go uzależnić od jednej
        konkretnej uroczystości.
        • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 10:18
          >ale tutaj jednak ksiądz zachował się jak baran<
          Ksiądz zachował się jak baran i rodzice tak samo. Ja nie miałam żadnego problemu
          z wyegzekwowaniem katolickiego pogrzebu dla mojego Ojca, choć ksiądz mojej Mamie
          jakieś ALE robił, bo Tata kremacji sobie życzył. Rozmowa była krótka bez
          proszenia, choć moja Mama już się załamała, bo ksiądz ją wypytywał, czy ta
          kremacja to z pobudek religijnych ma być. Wystarczyło iść i żądać poparcia w
          kościelnym prawie, a nie spuścić głowę i zastanawiać się co dalej.
          • asia_i_p Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 11:15
            No dokładnie.
            Ludzie chyba znajdują jakąś przyjemność w byciu ofiarami systemu
            (nie mówię o twojej Mamie, bo w przypadku pogrzebu męża odporność na
            pewno ma się mniejszą).
          • chicarica Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 14:32
            A to z tą kremacją to akurat księżulo rację miał - tzn. kremacja z powodów
            religijnych jest wg KK niedozwolona wg kodeksu prawa kanonicznego: kan. 1176,
            par. 3, KPK 1983.
            • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 14:44
              Księżulo miałby rację, gdyby nie fakt, że Ojciec sam prosił księżula o ostatnie
              namaszczenie. Umierających na wsi nie jest tak wiele, aby nie pamiętać, że w
              ubiegłym tygodniu ten właśnie człowiek o to prosił co oznacza, że jest w tej a
              nie innej wierze.
      • chicarica Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 14:21
        Nie do końca chyba rozumiesz. Człowiek może być wierzący i pragnąć bierzmowania,
        a jednocześnie nie chcieć uczestniczyć w szopce i zbiorowym szaleństwie. O ile
        mi wiadomo, JPII nie jest jeszcze oficjalnym świętym KK i z tego właśnie powodu
        nie ma obowiązku uczestniczenia w marszach pamięci itp.
        Mt 6, 5-6:
        "5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na
        rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam
        wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej
        izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec
        twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
        • figrut Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 14:41
          "5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na
          > rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam
          > wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swe
          > j
          > izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec
          > twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
          Ależ ja tego nie neguję. Nie mniej jednak jest też zapis (jeśli życzysz sobie
          cytatu słowo w słowo, poszukam, bo PŚ mam pod ręką) gdzie się trzech (?) zbierze
          w Imię moje, tam i ja wśród nich będę.
          Taki marsz wielu osób jest wyrażeniem wspólnoty.
          Swoją drogą najbardziej mnie ciekawi, dlaczego dzieciaki tak bardzo nie chciały
          iść na ten marsz ? Co tak wielkiego stało na przeszkodzie, że tak bardzo się
          przed nim wzbraniały ?
          • croyance Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 21:35
            Powtorze to, co pisalam wczesniej: mlodzi ludzie dzisiaj nie maja
            jaj.
    • agatracz1978 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:19
      Po pierwsze, to chyba coś Ci się pomyliło i to nie bardzo jest tzw. pokolenia JP
      II. A po drugie to skoro ksiądz taki warunek postawił (w co nie bardzo chce mi
      się wierzyć) to wystarczyło, żeby się rodzice zebrali i skargę złożyli. Takie
      gapy są, że nie potrafią zadbać o własne dzieci tylko idą jak im ksiądz
      nakazuje? A tak na marginesie jak takie wyrostki pod blokami się pałętają do
      północy to jakoś zatroskane siostry czy rodzice nie żalą się na forum. A
      porównanie do 1 maja takiej uroczystości i JP II do Lenina? Chyba nie wiesz sama
      co piszesz. Nie pasuje komuś to nie idzie i tyle.
    • inguszetia_2006 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:19
      Witam,
      Niezła paranoja.
      Przymus kochania JP2?
      Karteczki = szantaż?
      Drodzy rodzice, czy wy nie możecie raz tupnąć nogą?
      Odwagi;-D
      Pzdr.
      Inguszetia
    • inguszetia_2006 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:19
      Witam,
      Niezła paranoja.
      Przymus kochania JP2?
      Karteczki = szantaż?
      Drodzy rodzice, czy wy nie możecie raz tupnąć nogą?
      Odwagi;-D
      Pzdr.
      Inguszetia
    • karra-mia Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:20
      już nie mogę słuchać, czytać i rozmawiać o JPII. Wiara wiarą, ale
      gdzie nie spojrzysz, tam papierz. Mocno to naciagane i jeszcze chce
      się młodzież zmusić do tego kultu... hmmm
      • mynia0 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:25
        no widzisz, tolerancja u Ciebie jest na bakier. pozwól katolikom
        opłakiwać i wspominać wyjątkowego dla nich człowieka, powszechnie
        szanowanego na całym świecie, kojarzonego jednoznacznie z Polską, a
        nie tylko z katolicyzmem.

        a to, czy jest to żal naciagany czy nie, kazdy musi rozstrzygnąć
        indywidualnie.
        • ally Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 12:30
          powszechnie szanowanego na świecie? kto ci takich głupot naopowiadał?
        • attiya Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 12:39
          ale jakoś słowa "każdy Polak przeżywa dziś wyjątkowy dzień" jest coś mi tu nie
          teges.....W atpię aby protestant, prawosławny, ateista jakos to głęboko
          przeżywał...obawiam sie że tylko zębami zgrzytnął, bo co wiadomosci to JPII i
          JPII...
          a z tym "powszechnym szanowaniem" to zastanowiałbym się....
    • kotbehemot6 Zrób rozrubę 03.04.09, 09:26
      osobiście zrobiłam rozrubę za wstawianie przez nauczyciela Religii ocen za
      zajęcia pozalekcyjne, czyli bieganie na drogi krzyżowe. marsz,msze i inne takie
      nie jest zajęciem szkolnym i nich żaden klecha czy inny katecheta nie waży sie
      wstawiac ocen za sposób spedzania czasu poza szkołą w czasie prywatnym.
      Zrobiłam afere w szkole i u ksiedza i sie skonczyło. Niech rodzice złożą skargę
      w szkole,. kuratorium itd.
      • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 09:32
        > nie jest zajęciem szkolnym i nich żaden klecha czy inny katecheta nie waży sie
        > wstawiac ocen za sposób spedzania czasu poza szkołą w czasie prywatnym.
        Ja tam nie doczytałam, że za ten marsz czy jego brak jakieś oceny miały być.
        • kotbehemot6 Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 09:37
          Ale karteczka miała być?????? Karteczka-ocena wszystko jedno. Zresztą jestem
          zdecydowana pzreciwniczka Religii w szkole. Przy okazji Komunii dowiedziałam sie
          od księdza,ze Religia w szkole to Nauka o Religii a nie przygotowanie do
          sakramentu-jakiegokolwiek. Na moje pytanie dlaczego w takim razie dzicie
          otrzymuja w szkole oceny za modlitwy przygotowujące do sakrementu- juz nie
          potrafił odpowiedziec. Dla mnie mieszanie tego co publiczne(szkoła) a tego
          prywaten( religia) jest wielkim nieporozumienie, i rodzi mase konfliktów-takie
          j/w ze szkoda i dla szkoły i dal Kościoła.
          • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 10:02
            No a co ma do ocen karteczka ? Ksiądz sobie coś tam wymyślił, że bierzmowania
            przez brak tej karteczki nie będzie. Ta karteczka nie miała ŻADNEGO wpływu na
            oceny w szkole. Mogła co najwyżej mieć wpływ na oceny z religii, ale nie miała
            żadnego wpływu na oceny z normalnego, szkolnego nauczania.
            Na moje pytanie dlaczego w takim razie dzicie
            > otrzymuja w szkole oceny za modlitwy przygotowujące do sakrementu- juz nie
            > potrafił odpowiedziec.
            ??? U nas oceny z religii nie mają ABSOLUTNIE ŻADNEGO WPŁYWU na oceny z nauki.
            Na religię można sobie chodzić lub nie, można mieć z niej same jedynki, a na
            choćby świadectwo z paskiem te jedynki nie będą miały żadnego wpływu. Dodam
            jeszcze, że mieszkam w takim bardzo moherowym miasteczku, gdzie masa ludzi do
            kościoła na co dzień gna.
            • ally Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 12:29
              zaraz, zaraz. to jak jest w końcu z tym wliczaniem oceny z religii do średniej?
        • ewelsia nie podoba mi się to 03.04.09, 09:37
          chociaż jestem katoliczką, wierzącą/praktykującą, to pewnych postaw
          KK nie rozumiem i nie zgadzam się z nimi. Owszem, jezeli ktos czuje
          potrzebę pójścia na mszę na JPII i zapalenia świeczki, to prosze
          bardzo, droga otwarta.natomiast pewne zmuszanie,czy wywieranie
          presji na młodzież, celem osiągniecia pewnych efektów jest dla mnie
          niedopuszczalne i tylko powoduje tę wszechobecną niechęć i nagonkę
          na Kościół wlaśnie. Ale jest też druga strona, spójrzcie na tę
          dzisiajszą młodziez, czasem to nie wiadomo, czy śmiać się, czy
          płakać. Czy oni mają jakieś wartości? Ale tak czy inaczej, nie tędy
          droga.
          • mynia0 Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 09:42
            bardzo ładnie to napisałaś wink jeśli mozna, to się bezczelnie
            podpisze pod Twoimi słowami wink

            i dodam jeszcze, że ja, praktykująca katoliczka jestem za
            usnunięciem religii ze szkół. wiecej z tego szkody niz pozytku,
            prowadzone byle jak, bo uczniowie i tak będą. z ciepłem w sercu
            wspominam religie przy kościele, przynajmniej wiedziałam, PO CO tam
            idę wink
          • agatracz1978 Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 09:49
            Ale takie praktyki (zmuszanie do czegoś) ma miejsce także na zwykłych szkolnych
            przedmiotach. U nas w jednej ze szkół jest pani polonistka, która nakazuje
            wyjazdy do teatru (w wolnym czasie, za własne pieniądze). Jedzie z uczniami i w
            tramwaju (bo nie załatwia dojazdu) sprawdza listę obecności. Można dostać albo +
            albo -. Za 3 plusy jest 5 a za 3 minusy pała. I to jest ok? A to tylko jeden z
            przykładów gdzie nauczyciele wykorzystują prywatny czas i pieniądze dzieci. A co
            do marszu - nie wiem jak w innych miastach, ale u nas był taki ogrom ludzi, że
            ani ten zakonnik nie byłby w stanie odszukać wszystkich dzieciaków ani one jego.
            Ludzi była cała masa i nikt jakoś nie wyglądał na zmuszonych. I o dziwo - młodzi
            ludzie świetnie się zachowywali. Chyba zatem nie jest aż tak źle jak pisze
            autorka wątku.
            • kotbehemot6 Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 09:58
              Tez nie jest do końca OK. Nie do końca-bo chwali sie Pani nauczycielce,ze jej
              zalezy i chce dzieci czegos nauczyć, szkoda,ze wstawia za to oceny.Ja cały czas
              jednak widze subtelną różnice między Religią a J. Poolskicm. Dla mnie to
              zupełnie różne sprawy. A po twoim wpsie widzę,że Religia juz osiągnęła status
              kolejnego pzredmiotu szkolnego- czy na tym mam polegac wychowanie religijne-
              śmiem twreidzić,ze nie.
              • agatracz1978 Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 10:24
                Ja nie twierdzę, że nauczanie religii w szkole jest dobre. Uważam, że salki
                parafialne były do tego o niebo lepsze. Ale oczywiście wtedy też nie było
                dobrze, bo rodzice się burzyli, że dzieci do kościoła muszą biegać a potem znów
                do szkoły i niebezpiecznie i niewygodni i milion innych problemów było. Wiesz,
                ja nigdy nie byłam za zmuszaniem dzieci do czegokolwiek. Można zasygnalizować,
                że np jutro jest taki marsz i fajnie byłoby żebyście się na nim pojawili
                ponieważ to czy to - wybór pozostawiając dziecku i rodzicom (w sumie to już nie
                są małe dzieci) tak samo owa pani polonistka powinna zasygnalizować taki wyjazd
                i kto chce to jedzie a kto nie to nie. Zwłaszcza, że wyjazdy odbywały się raz w
                miesiącu. I nikt mnie nie pytał czy mam ochotę czy lubię teatr. Ja nie widzę nic
                pozytywnego w zachowaniu owej pani - no może poza tym że skoro nie jest księdzem
                to nikt jej nie potępi.
                • to.ja.kas Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 10:31
                  Moje dziecko w liceum raz w miesiacu ma MUS chodzić do kina Muranów
                  na jakieś dziwne (dla niej) spektakle filmowe z omówieniem.
                  Niecierpi tego. Ale chodzi skoro:
                  a) wybrała sobie to liceum
                  b) wybrała klasę humanistyczną
                  I pani od polskiego oraz szkoła jako agresor tez nie sa postrzegani
                  ani przez dzieci ani przez rodziców. Zwykłe konsekwencje WŁASNEGO
                  wyboru.
                • asia_i_p Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 11:17
                  tak samo owa pani polonistka powinna zasygnalizować taki wyjazd
                  > i kto chce to jedzie a kto nie to nie.
                  Tylko że ona ma w programie nauczenie pisania recenzji nie tego, kto
                  chce, tylko wszystkich.
                • attiya Re: nie podoba mi się to 03.04.09, 12:41
                  agatracz1978 napisała:

                  > Ale oczywiście wtedy też nie było
                  > dobrze, bo rodzice się burzyli, że dzieci do kościoła muszą biegać a potem znów
                  > do szkoły i niebezpiecznie i niewygodni i milion innych problemów było.

                  hmmmm z tego co pamiętam religię to ja miałam późnym popołudniem a nie między
                  lekacjami. I tak przez całą podstawówkę.
      • mynia0 Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 09:34
        a to już zależy - sprawę oceniania religii regulują odrębne
        przepisy, a także dokumentacja szkolna - i moż ebyć w systemie
        oceniania zapis, że dziecko ma ocene za aktywność na nabożeństwach.
        to sa regulacje wewnętrzne i w każdej szkole mogą wyglądać inaczej.

        natomiast ja się zastanawiam, skoro jest taki wielki bunt, to po co
        ludzie posyłają dzieci na religię, skoro potem jest problem z
        uczestnictwem we mszy, w drodze krzyżowej itd. albo się wierzy i
        praktykuje, albo się nie robi sztucznych problemów.

        i jeszcze jedno - zawody sporotwe też nie sa zajęciami szkolnymi,
        co nie przeszkadza wuefistom zabierac na nie dzieci i wstawiac
        szóstek z przedmiotu. podobnie konkursy przedmiotowe i takie tam.
        wszystko to jest robione / a przynajmniej powinno!/ w czasie wolnym
        od szkoły - czyli - jak piszesz - prywatnym.
        • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 10:01
          Nie jestem katoliczką, dziecię mam nieochrzczone, na religie nie
          chodzi ale wnerwia mnie to głupie pisanie i brak tolerancji dla
          smutku ludzi po odejściu Papieża (oczywiście w oczach wszystkich ten
          smutek MUSI byc udawany, jakzeby inaczej) . Młodzież skoro ma gdzies
          marsze i papieża (!!!) to niech nie idzie do bierzmowania bo to
          HIPOKRYZJA i ten sakrament ma wartość fekaliów na trawników...czyli
          nawet obojętny nie jest. To jak krzywoprzysięstwo. Trzeba było skoro
          mają gdzies KK , księdza i papieża pokazać klesze f.ucka i iśc na
          piwo. GWARANTUJE WAM I WIEM TO Z WŁASNEGO DOSWIADCZENIA, da sie
          NORMALNIE zyc BEZ chrztu, komunii, bierzmowania i nawet z tego
          powodu w dzisiejszych czasach nie ma przykrości (chyba teraz
          czesciej dostaje sie katolikom od moherów niż ateistom).
          Widac i rodzice tych dzieciaków i same one (bo taki wzór mają w
          domu) żyją na pokaz nawet w kwestii wiary. Tchórze po prostu i tyle.
          Dla mnie Karol Wojtyła wielkim człowiekiem który głosił miłość i
          tolerancję (nawet mam mu za złe ten ekumenizm cholerny bo uwazam go
          za zło, ale to moje zdanie). Wczoraj słyszałam jego słowa o tym,
          że "miłość człowieka ważniejsza jest niż sprawiedliwość a miłość
          społeczna ważniejsza niż sprawiedliwosc sspołeczna". To był WIELKI
          Polak, ale my tak lubimy pluć na nasze narodowe ikony choćby cały
          świat je podziwiał.
          Ja wczoraj paliłam świeczki i wzruszałam się gdy wspominano JP II,
          bo drugiego tak ważnego, istotnego dla świata i charyzmatycznego
          Polaka miec nie bedziemy ani zamojego zycia ani jeszcze długo długo.
          Własnie dlatego, ze jestemy tchórzliwymi konformistami i
          oportunistami którzy zrobia wszystko, nawet wbrew sobie byleby
          sąsiadka nie mówiła "panie,a ten spod piątki..."
          • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 10:40
            > Młodzież skoro ma gdzies
            > marsze i papieża (!!!) to niech nie idzie do bierzmowania bo to
            > HIPOKRYZJA i ten sakrament ma wartość fekaliów na trawników.

            Spytam delikatnie, co ma piernik do wiatraka? Ja tez mam marsze głęboko w
            poważaniu a papieża wspominam sama bez budowania ołtarzyków i zmuszania rodziny
            do czegokolwiek.
            • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 10:58
              Bierzmowanie to jest sakrament katolicki tak? By je otrzymac
              rozumiem, ze trzeba w jakis sposób wykazac swoje powiazanie z KK.
              Tak?
              Umarł przedstawiciel Boga na ziemii (jakos tak to leci, tak?),
              wielki przywódca kościoła do którego dzieci i rodzice chca
              przynalezec i oddac mu swoje zycie (tak?). Ksiadz jako
              przedstawiciel tej organizacji i urzednik który ma wpływ na decyzje
              i ocene czy dzieci sa gotowe na przyjecie tego sakramentu jakim jest
              bierzmowanie wymyslił sprawdzian - marsz (tak?) wiec jak jełopy chca
              ten sprawdzian zdac i zalezy im by być katolikiem niech zasuwaja na
              marsz i nie gadaja. A jak im zlem, zabrac ksiazeczke partyja z
              koscioła i szukac szczescia gdzies gdzie daja sakramentyu bez
              wymagan. Proste.
              • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:05
                > Bierzmowanie to jest sakrament katolicki tak?

                Sakrament przy którym nie ma wymogu chodzenia na marsze. Szacunek też można
                inaczej okazać i przestań się rzucać bo trudno znieść te manierę w Twoich postach.
                • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:09
                  I nie róbmy groteski jakimiś marszami z przymusu bo umarł dobry człowiek który
                  na pewno by tego nie pochwalił.
                  • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:17
                    Ja uwazam wiele działan KK za groteskowe i dlatego NIE BIORE udziału
                    w tym co uwazam, ze jest smieszne i Panu Bogu niepotrzebne. Tu
                    młodzież i rodzice poniosły konsekwencje własnego WYBORU. Tak,
                    odzwyczajamy sie, ze ktos moze czegos od naszych dzieci oczekiwac
                    jesli my oczekujemy czegos od jakiejs instytucji. Jak sie nie
                    podoba , zawsze mozna wziac przykład ze mnie i powiedziec z czystym
                    sumienie "a mi to wisi" tongue_out
                  • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:20
                    kropkacom napisała:

                    > I nie róbmy groteski jakimiś marszami z przymusu bo umarł dobry człowiek który
                    > na pewno by tego nie pochwalił.
                    Może by nie pochwalił, może byłoby mu miło. Czytając PŚ można wyczytać wiele
                    sytuacji kiedy ktoś dla wiary z czegoś rezygnował, na coś się godził. Groteską
                    jest marsz z przymusu, kiedy to rodzice zamiast zatrzymać dzieciarnię w domu,
                    wysyłają na marsz bo "co ludzie powiedzą". Jakoś dziwne, że ten nakaz batmana
                    tak większość uwiera. Jako dzieciak pamiętam młodzież wystającą pod kościelnym
                    płotem, bo ich rodzice co niedzielę zmuszali do pójścia do kościoła, bo "co
                    ludzie powiedzą". Z prawdziwą wiarą nie miało to nic wspólnego, ale młodzież
                    tłumnie chodziła, choć progów kościoła nie przekraczała. Rodzice wysyłali, bo
                    ksiądz z ambony grzmiał o mszach niedzielnych. Teraz robią dokładnie to samo, a
                    swoje żale wylewają anonimowo na forum, zamiast wyjść w realu z tego zakłamania
                    i zwyczajnie dziecka nie puścić na ów marsz.
                    • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:29
                      > Czytając PŚ można wyczytać wiele
                      > sytuacji kiedy ktoś dla wiary z czegoś rezygnował, na coś się godził.

                      Ten marsz nie był związany sensus stricto z jakimiś dogmatami wiary. Czy jakby
                      Ci ksiądz kazał maszerować cały dzień z krzyżem po mieście bo akurat taką miał
                      fantazję to też byś to zrobiła?
                      • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:35
                        Ksiądz ma spełniać funkcję taką, jaką spełniali apostołowie. Oni również
                        stawiali wymagania jak ich nauczyciel Jezus Chrystus. Pewnie nie wszystkim
                        pasowało wyrzeczenie się dóbr materialnych czy też własnej rodziny, dla jednego
                        z apostołów ciężkie było nie uczestniczenie w pogrzebie jego ojca (choć bardzo
                        tego chciał). Wszyscy się czegoś wyrzekali, lub robili coś z nakazu, ale robili
                        to dla wiary, bo wiara wymaga wyrzeczeń tak samo, jak nauka ich wymaga.
                        • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:38
                          No coś Ty. Jakie wyrzeczenia? A zapisane to w prawie kanonicznym?
                          Jesli nie, to ksiadz powinien sie bujac wg wierzacych katolików i
                          nie oczekiwac ze dziecko tyłek sprzed TV czy kompa podniesie. On
                          jest od dawania na zyczenie sakramentów, rzuci mu sie koperte (tez
                          narzekajac) i ma sie zamknac, nic nie chciec, nie komentowac i
                          niczego nie oczekiwac.
                          Taka jest wiara wiekszosci katolików niestety.
                          • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:43
                            A no widzisz, jak dzieciaki mają iść do I Komunii i jest nakaz chodzenia do
                            kościoła przed ich pójściem, to głosów oburzenia mało raczej jest, choć
                            dzieciaki dużo chętniej pograłyby sobie na kompie, albo na rowerach pojeździły.
                            Rodzice tłumnie z dzieciakami drałują dzień w dzień do kościoła, choć takie
                            codzienne łażenie nie jest ujęte dekalogu ani nawet przykazaniach kościelnych.
                          • attiya Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 13:14
                            to powinno działać w obie strony....ksiądz tez powinien wyrzec się dóbr tego
                            świata....Jezus zdaje się był ubogim cieślą a dzisiejsi ksieża?
                            • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 14:11
                              attiya napisała:

                              > to powinno działać w obie strony....ksiądz tez powinien wyrzec się dóbr tego
                              > świata....Jezus zdaje się był ubogim cieślą a dzisiejsi ksieża?
                              Oczywiście, że powinno ale... jest taki zapis w PŚ o uczonych w Piśmie, który
                              mówi - wypełniajcie to, co wam nakazują, ale nie naśladujcie ich.
                              Słowa Chrystusa potępiają tych, którzy sami głosząc Słowo Boże swoim
                              postępowaniem im przeczą, ale jednak nakazują wypełniać swoje obowiązki wobec
                              wiary głoszone przez uczonych w Piśmie. Wygląda to trochę tak, jak podręcznik
                              dobrego wychowania - zasady są jasno zapisane i jest to teoria która powinna być
                              wypełniana w praktyce, nie oznacza to jednak, że piszący tą teorię sam się do
                              niej stosuje.
                              • attiya Re: Zrób rozrubę 04.04.09, 09:37
                                I w tym cały szkopuł....co innego mówi sie co innego robi a co innego jeszcze
                                jest napisane....albo dopisane smile
                        • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:38
                          > Wszyscy się czegoś wyrzekali, lub robili coś z nakazu, ale robili
                          > to dla wiary, bo wiara wymaga wyrzeczeń tak samo, jak nauka ich wymaga.

                          Wyrzekłaś się czegoś? Albo zrobiłabyś to?
                          • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:46
                            > Wyrzekłaś się czegoś? Albo zrobiłabyś to?
                            Przeczytaj mój pierwszy post w tym wątku. Katoliczką jestem z urodzenia, nie z
                            przekonania. Mimo to wielu rzeczy w życiu się wyrzekłam nie ze względu na
                            papierową przynależność do KK, a ze względu na wiarę. Doskonała nie jestem jeśli
                            o to Ci chodzi.
                            • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:49
                              Nikt nie jest doskonały. Poszłabyś maszerować o szóstej rano na życzenie księdza?
                              • figrut Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 14:02
                                kropkacom napisała:

                                > Nikt nie jest doskonały. Poszłabyś maszerować o szóstej rano na życzenie księdz
                                > a?
                                Poszłabym maszerować o 6 rano aby uczcić pamięć JP II, bo szanowałam go nie
                                tylko jako głowę KK, ale przede wszystkim jako człowieka.
                                • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 14:30
                                  > Poszłabym maszerować o 6 rano aby uczcić pamięć JP II, bo szanowałam go nie
                                  > tylko jako głowę KK, ale przede wszystkim jako człowieka.

                                  Super smile Wierze na słowo. Ale to już w inny sposób nie można uczcić pamięci?
                • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:15
                  A nie znoś i nie czytaj. Twoje też mnie irytują bo logiki w nich
                  dopatrzec sie nie mogę. Ale dla mnie pisz co Ci slina na klawiature
                  nakapie. Nie mój ból.

                  No tak, rozliczmy księdza czy miał FORMALNE prawo zażyczyć sobie by
                  w tym ważnym dniu dla KK dzieci które chcą oddac swoje dusze KK i
                  Bogu ruszyły swoje tyłki sprzed TV i komputerów i poszły na marsz w
                  intencji wielkiego POlaka i Papieża.
                  Zgroza. Jak KK moze cokolwiek chciec od naszych dzieci!
                  Mam wrazenie, ze wiekszosci ludzi KK jest potrzebny tylko do
                  kupienia sakramentów i by pokazac sie przed sąsiadami, bo jak juz KK
                  coś chce...a nie daj Bóg nie ma tego FORMALNIE zapisanego w prawie
                  kanonicznym to wieje zgrozą od razu. Zeby było jasne...ja mam takie
                  podejscie do sformalizowanej religii i by nie byc hipokrytka
                  zabrałam swoje poparcie dla KK wyrazone przez moich rodziców i
                  chrzestnych na chrzcie i ja mam moralne prawo napisac "a mi papież
                  wisi" a nie gó...arz i jego rodzic lat 14 który od tegoż KK chce
                  sakramentów.

                  Moim zdaniem powinno sie POlaków opodatkowac na rzecz religii i
                  skonczyłoby sie bycie katolikiem na pokaz.

                  Zreszta dzieciom krzywda sie nie stała jak przeszły sie 2 km czy
                  wiecej, nie sa to przedszkolaki i nie wierze ze o 22 to juz chrapia
                  smacznie. Ale bidulki sie poskarzyły i dorosłym serce sie scisnęło.
                  Ech.
                  • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:19
                    to.ja.kas napisała:
                    a nie gó...arz i jego rodzic lat 14

                    znaczy sie rodzic ciut starszy niz lat 14. Se napisałam smile
                  • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:21
                    > Bogu ruszyły swoje tyłki sprzed TV i komputerów i poszły na marsz w
                    > intencji wielkiego POlaka i Papieża.

                    Fajny marsz skoro młodzież pod przymusem na nim zebrana. Myślę że Karol Wojtyła
                    miał świetny kontakt z młodzieżą zwłaszcza jak przyszli z nim spontanicznie
                    podyskutować. Można być w domu i zadumie pomyśleć o jego spuściźnie a nie iść bo
                    pan ksiądz chciał zamanifestować.

                    > Ale bidulki sie poskarzyły i dorosłym serce sie scisnęło.

                    Super postawa normalnie.
                    • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:25
                      Sprawdzian z matmy tez przymusowy a jak sie chce od szkoły
                      swiadectwa z trója to napisac go trzeba.
                      Dla mnie jesli chce sie sakramentu KK ma prawo do tego by "zrobic
                      sprawdzian" z przygotowania dzieci do zycia we wspolnocie koscielnej
                      i szacunku do ludzi KK, zasad KK, wierzen KK itd.

                      No wg mnie moja postawa jest super. Mnie marsze mojej Młodej na
                      jakiestam sprawnosci harcerskie które musiała zrobic jak je chciała
                      dostac nie ruszały.
                      Chcesz psrawnosc - to sie staraj i nie skarż. Nie chcesz, nie marudz
                      i nie płacz, że bys chciała.
                      Uczymy dzieci, ze mozna zjeść ciastko i miec ciastko a potem takie
                      biedulki rosna co to nie wiedza ze jak sie cos chce to trzeba
                      równiez cos dac.
                      • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:31
                        Kościół Katolicki ma swoje dogmaty których trzeba się trzymać. Uczcić pamięć
                        można różnie i nic to z sakramentem bierzmowania nie ma wspólnego.
                        • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:36
                          Dla mnie to był sprawdzian integracji ze wspólnotą w dniu który jest
                          symbolem. Checia bycia blisko z tą wspólnotą do której chce się
                          wejść. Niczego złego ten ksiądz nie chciał. Moze chciał zobaczyc czy
                          dzieciaki sa gotowe na to by wyrzec sie własnej chwilowej
                          przyjemnosci dla bycia ze wspolnota w tym waznym dniu ? I od razu
                          podniosło sie larum bo dzieciarni ktora CHCE bierzmowania krzywda
                          sie dzieje ze przejda sie kawałek.

                          O rany! Żebym ja katolikom musiała to tłumaczyć smile

                          Gdyby mnie, która nie jest KK ksiądz próbował do tego zmusic to
                          mogłabym sie oburzac. Ja tam wspólnote mam w poszanowaniu, KK w
                          poszanowaniu, papiery zabrałam wiec moge miec lekcewazacy stosunek
                          do marszów, swiat ale ja tez NIC nie chce od KK ani chrztu, ani
                          slubu, ani pogrzebu ani zadnego innego cyrku.
                          • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:42
                            > O rany! Żebym ja katolikom musiała to tłumaczyć smile

                            Taka dumna? A ja chociaż ochrzczona to od lat niepraktykująca a w tej chwili
                            już niewierząca. Osobiście mnie to gila. Co innego dogmaty wiary a co innego
                            zachcianki księdza. Jeśli chciał zrobić wiec mógł go zorganizować na zasadzie
                            dobrowolności a nie przymusu.
                            • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:48
                              A on to zrobił na zasadzie sprawdzianu i zaliczenia.
                              Tak mam teraz na kolejnych studiach (ciagle to sie powtarza). Chcesz
                              dyplom? Postaraj sie. Nie chesz sie starac? Nie ma dyplomu.

                              Tak jestem dumna, uwazam, ze pisze z sensem i nie musisz tego
                              podkreslac (chociaz to miłe, dziekuje) bo ja to wiem i bez tego.

                              Ksiadz jest nauczycielem wiary i jako nauczyciel ma prawo uczyc,
                              wymagac i sprawdzac (wg własnych kryteriów jesli NIE SĄ sprzeczne z
                              prawem ogólnym, wyzszym czyli kanonicznym) czy jeden młody człowiek
                              z drugim nadaje sie do tego by sakramentu mu udzielić.

                              Nie podoba sie? Zmienia sie kościół albo nauczyciela.

                              Moja uczelnia tez jest upierdliwa ale zalezy mi na papierze własnie
                              z TEJ uczelni wiec dostosowuje sie do kryteriów 9czasem dziwnych)
                              jakie maja jej wykładowcy. Jakby mi kryteria przeszkadzały i były
                              nie do przejscia albo zrezygnowałabym z uczelni w ogole albo bym ja
                              zmieniła.

                              Jest nad czym rozpaczac? Ze dziecie poszło na marsz skoro chce od KK
                              zaswiadczenia ze jest katlikiem .
                              • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:51
                                > Tak mam teraz na kolejnych studiach (ciagle to sie powtarza). Chcesz
                                > dyplom? Postaraj sie. Nie chesz sie starac?

                                Aby dostać dyplom robisz to do czego jesteś zobowiązana. Marsze pamięci nie SA
                                obowiązkiem katolika.
                                • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:55
                                  No a katolik to taka funkcja co robi tylko to co obowiazkowe. Aaaa
                                  to na tym ta idea bycia katolikiem polega? To mnie oswieciłaś. dzieki
                                  • kropkacom Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:57
                                    > No a katolik to taka funkcja co robi tylko to co obowiazkowe. Aaaa
                                    > to na tym ta idea bycia katolikiem polega?

                                    Resztę robi na zasadzie dobrowolności jak w życiu.
                                    • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 12:01
                                      znaczy sie ja inna Biblie czytałam i inne wzory Jezus i apostołowie
                                      zostawili. Ale spoko. Znam juz twoje zdanie na ten temat smile

                                      A znasz takie zdanie "zaprze sie ojca swego i matki swojej..." i
                                      wiele innych które mówia o tym, ze prawdziwy chrzescijanin jest
                                      czesto w poprzek własnych planów, pragnien i zachcianek?

                                      Pewnie Abraham jak z Izaakiem zasuwał na góre by go w ofierze złozyc
                                      to miał frajde jak diabli smile
                  • id.kulka Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 22:01
                    to.ja.kas napisała:


                    > Moim zdaniem powinno sie POlaków opodatkowac na rzecz religii i
                    > skonczyłoby sie bycie katolikiem na pokaz.

                    A nie przyszło Ci do głowy, że ludzi od takich marszów odpycha
                    właśnie to, że są na pokaz?
        • attiya Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:50
          pomijając wystawianie "
          " za bieganie, to jak się ma chodzenie na msze do przedmiotu religia? Bo
          przecież z wiedzy się wystawia a nei z uczestnictwa we mszy
          • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 11:58
            przepraszam, ale chyba ten przedmiot jakbysmy nie chcieli temu
            zaprzeczyc nalezy do przedmiotów który uczy nas i bada nasza
            przydatnosc do bycia wyznawca KONKRETNEJ religii. To nie etyka czy
            filozfia tylko przedmiot który słuzy do indoktrynowania naszych
            dzieci.
            Mi min to przeszkadzało i dlatego moje drogi z KK sie rozeszły.
            • attiya Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 12:21
              o ile dobrze pamiętam na początku swej kariery w szkole religia była przedmiotem
              dodatkowym i tak powinno zostać, choć najlepiej byłoby gdyby religia wcale do
              szkół nie wchodziła. No i jasne - zawsze można z tej drogi zrezygnować - zgadzam
              się. Tylko poza tym nie wiem czy bieganie dzieci około22 w nocy ma jakis sens.

              Proszę o klikanie smile
              www.rosniemyrazem.pl/competition_details.php?id=371&cat=ab
              • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 12:28
                Dla mnie sensu nie ma bierzmowanie, ale to MOJE zdanie. Dla księdza
                który przygotowuje dzieci do bierzmowania widac takie bieganie ma
                jakis sens i cos pokazuje (ja moge sie domyslac co i widze w tym
                sens i nawet zwiazek z tym o czym Biblia mówi, a Biblie czytałam
                kilka razy bo na KK sie "obraziłam" nie na książkę).

                Lepiej byłoby jakby był całkowity rozdział państwa od kościoła,
                religia została w kościele. Pewnie dla mnie tak. Ale to obywatele
                polscy we wszelkich badaniach podaja sie w 90% za katolików,
                sa "fanami" koscioła i papieża, wspieraja działania koscioła chocby
                w walce z aborcja i in vitro co pokazuje ze daja przyzwolenie
                namieszanie sie KK do państwa, sa przeciw eutanazji, związkom homo
                itd i walcza tym ramie w ramie z KK co pokazują, ze widzą KK jako
                jednego z twórców prawa w Polsce.

                Taka jest demokracja.
                Nie chcecie KK zamieszanego w struktury państwowe sami go tam nie
                wpuszczajcie, nie chcecie słuchac księzy nie chodzcie do koscioła i
                na religie, ale jesli przyjmujecie to co mówi KK (nie myslic z
                Biblią) to przyjmujcie cała naukę a nie wyciągajcie rodzynki Wam
                pasjące.
                • attiya Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 12:46
                  hmmm zgadzam sie...tylko powiedz mi jak to się ma do życia codziennego gdy np. w
                  pracy na 50 osób tylko ja jedna nie jestem wyznania rzymskokatolickiego a moja
                  chęć powieszenia krzyża prawosławnego wywołała totalny sprzeciw....
                  no ale pomijam smile
                  Na mojej ulicy mieszkają trzy rodziny Świadków Jehowy. Wczoraj przed ich domami
                  widziałam zapalone lampki smile
                  • to.ja.kas Re: Zrób rozrubę 03.04.09, 13:20
                    Swiadkowie Jehowy uwazaja KK za Babilion Wielki który zginie w
                    wojnie Bozej Armagedonie i która jest siedliskiem wszelkiego zła na
                    ziemii wiec na bank nie oni palili swieczki. Albo to nie są SJ.

                    Nijak ma sie to do zycia codziennego mojego. To co Papiez mówił o
                    ekumenizmie a co robi Kryska spod siódemki która lata do koscioła to
                    dwie rózne sprawy. Zgadnij czyje spojrzenie bedzie oficjalnym
                    stanowiskiem KK.
                    • attiya Re: Zrób rozrubę 04.04.09, 09:39
                      no właśnie....i to jest dopiero problem...
    • asia_i_p Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 09:51
      Po pierwsze - zgadzam się, to jest chore. W dodatku nielegalne - mam
      na myśli wewnątrzkościelnie nielegalne, bo warunki udzielania
      sakramentu są jednoznacznie określone przez prawo kanoniczne i nie
      ma wśród nich brania udziału w konkretnych uroczystościach (jest
      zapewne ogólnie branie udziału w życiu religijnym kościoła, ale to
      się nijak nie da podciągnąć). Wersja łagodna - iść do księdza i
      ostro się kłócić rzucając przepisami z Kodeksu Kanonicznego. Wersja
      ostra - pisać do Kurii. Pamiętając, że jeśli idziecie na wojnę, to
      na pewno uda wam się wybronić tych, którzy rzeczywiście spełniają
      kanoniczne warunki przyjęcia sakramentu, natomiast
      niewierzący/niepraktykujący, ale chodzący na religię, bo mama
      kazała, bo co by sąsiedzi powiedzieli, mogą bierzmowania nie dostać.
      Co według mnie jest świetnym rozwiązaniem, ale może nie spodobać się
      proboszczowi i połowie rodziców.
      Po drugie - niezupełnie mi to jednak przypomina komunistyczne
      przymusy. Bierzmowanie to potwierdzenie przynależności do kościoła,
      a o ile wiem, komuniści nie grozili: "Jak nie pójdziesz na pochód,
      to ci nigdy nie pozwolimy wstąpić do PZPR" albo "Bo nie weźmiesz
      udziału w następnym zjeździe". wink Straszyli np. nie wypuszczaniem z
      kraju. Tak straszyli mojego ojca, ale nie poszedł, po czym i tak
      oczywiście jeździł na delegacje, bo nikt inny nie znał tych ludzi
      ani języka. W tym aspekcie rzeczywiście przypomina to ten przymus
      kościelny, o którym piszesz - straszenie tym, czego nie potrafią
      zrealizować.
      • isma Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 11:46
        asia_i_p napisała:

        > Po pierwsze - zgadzam się, to jest chore. W dodatku nielegalne - mam
        > na myśli wewnątrzkościelnie nielegalne,

        ???

        bo warunki udzielania
        > sakramentu są jednoznacznie określone przez prawo kanoniczne i nie
        > ma wśród nich brania udziału w konkretnych uroczystościach (jest
        > zapewne ogólnie branie udziału w życiu religijnym kościoła, ale to
        > się nijak nie da podciągnąć).

        "Zapewne", bo w KPK nie ma o "ogolnie braniu udzialu w zyciu religijnym Kosciola":

        Kan. 889 -
        § 1. Zdatnym do przyjęcia bierzmowania jest każdy i tylko ten, kto został
        ochrzczony, a nie był jeszcze bierzmowany.
        § 2. Poza niebezpieczeństwem śmierci, mający używanie rozumu wtedy godziwie
        przyjmuje bierzmowanie, gdy jest odpowiednio pouczony, właściwie dysponowany i
        może odnowić przyrzeczenia chrzcielne.

        Kan. 890 - Wierni są obowiązani przyjąć ten sakrament w odpowiednim czasie.
        Rodzice, duszpasterze, zwłaszcza proboszczowie mają troszczyć się, żeby wierni
        zostali właściwie przygotowani do jego przyjęcia i w odpowiednim czasie do niego
        przystąpili.


        Wersja łagodna - iść do księdza i
        > ostro się kłócić rzucając przepisami z Kodeksu Kanonicznego.

        Zanim sie zacznie rzucac, warto przeczytac wink)).

        Wersja
        > ostra - pisać do Kurii. Pamiętając, że jeśli idziecie na wojnę, to
        > na pewno uda wam się wybronić tych, którzy rzeczywiście spełniają
        > kanoniczne warunki przyjęcia sakramentu,

        No, jakie "kanoniczne warunki", jakie? Pytanie pomocnicze: kto ma prawo oceniac,
        czy wierny jest "wlasciwie dysponowany" ;-P?

        Przy czym, zeby jasnosc byla: jesli udzial w marszu mialby byc JEDYNYM warunkiem
        dopuszczenia do bierzmowania, to by sie mozna bylo zoladkowac.
        Ale za dlugo zyje na tym swiecie, zebym ochoczo w to uwierzyla wink)).
        • croyance Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 21:48
          A mnie to zabilo, ze mlodzi katolicy, ktorzy staraja sie o
          bierzmowanie, nie mieli na tyle pary - jak juz nie chcieli isc na
          ten marsz - zeby poszperac w necie i przedstawic ksiedzu wlasnie te
          przytoczone przez Ciebie przepisy, mowiac, ze jesli juz na marsz
          pojda, to z wlasnej woli i potrzeby, a nie ze strachu przed
          niedopuszczeniem do bierzmowania (ZALOSNE).

          Kurcze, jednak za moich czasow byly debaty, klotnie, klasa pisala
          petycje - a teraz co, ida sie rodzicom poskarzyc, a rodzice maja za
          nich zalatwic?

          To jak z malzenstwem: nie ma obowiazku np. robienia zmeczonemu
          malzonkowi herbaty, ale zaklada sie jednak chec pomocy i dobra wole,
          i jesli maz moj o herbate taka poprosi, nie bede pokazywala mu
          tekstu przysiegi, w ktorym o herbacie nic nie ma. Taki formalizm
          wynika z braku poczucia przynaleznosci do wspolnoty IMHO, bo jakby
          mlody wierzacy czlowiek czul sie czescia Kosciola, to albo by na
          taki marsz sam chcial isc, zeby z podobnymi sobie wspominac wazna
          dla wspolnoty postac, albo umialby sam logicznie wytlumaczyc,
          dlaczego nie pojdzie i w jaki inny sposob chce uczcic ten wazny dla
          KK dzien.

          Nie dziwie sie, ze ksiadz posuwa sie do takich chwytow (chociaz nie
          popieram), jesli ma tak zmotywowane stadko, co to przy byle sprawie
          krzycza rodzicow! prawnika!
    • 18_lipcowa1 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 10:58
      chore
      • pan_i_wladca_mx Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 11:30
        oczywiscie, ze chore, ale czego sie nie robi zeby nie odstawac od tlumu, co
        niedziela msza, z koszyczkiem do kosciola, dziecko w nocy biega na jakies
        marsze, ah cudownie, zeby to sie jakos jeszcze przekladalo na zycie wedlug zasad
        kk. mnie to obrzydza.
    • mustardseed Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 11:30
      Bardzo krótkowzroczne działanie przedstawicieli KK.
      Za kilka (naście) lat KK obudzi się z ręką w nocniku, że 'wiernych'
      mu drastycznie ubywa - starzy powymierali, młodzi pamiętający takie
      właśnie zagrania, religię w szkole etc. poprostu się od KK odetną.
      Niekoniecznie od Boga, ale od KK tak.
      Poczekamy, zobaczymy.
      Ja pamiętam jak na religii w 6-ej klasie ksiądz puścił nam
      film 'niemy krzyk' o usuwaniu ciąży.
      Nigdy tego KK nie wybaczę - manipulacja i pranie mózgów dzieciom.
      Obrzydliwe.
    • laminja Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 11:56
      a jak w ramach lekcji języka polskiego zmusza się młodzież do wizyty w teatru,
      to jest OK?

      Religia nie jest obowiązkowa. Można chodzić na etykę...
      • mustardseed Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 12:08
        Jeśli etyka wogóle jest.
        • to.ja.kas Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 12:10
          W zadnej szkół mojej Młodej nie było. Zbyt mało chętnych, i zbyt
          rozproszeni po różnych klasach. Wiec była zadowolona bo miała
          okienka albo wolna godzinę.
          Ale podobno widziano takie szkoły gdzie jest smile
      • mynia0 jaki sens ma ta dyskusja? 03.04.09, 12:34
        powiedzcie mi, moje drogie, skoro większośc czyta albo ostatni post,
        albo resztę po łebkach...

        pisałam wcześniej o ocenianiu w szkołach - i po moim poście jeszcze
        coanjmniej kilka się znalazło negujących kwestię oceniania.

        jedna pisze o marszu, a druga o praktykach religijnych. dla jednych
        to to samo, dla innych różnica.

        temat jest złożony, postów sporo i trzeba się wczytać dobrze, żeby
        uchwycić to czy tamto i dyskutować. dlatego teraz idę czytać. a
        napisze cos później, o ile czas pozwoli wink
    • siasiuszek Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 03.04.09, 22:04
      Mimo szacunku, dla JPII, chciałabym zauważyć, że było wielu
      wspaniałych Polaków, nie tylko on. I to ludzie, którzy poświęcili
      dla innych dużo więcej niż JPII. Ta, co roczna szopka zaczyna mnie
      męczyć, ile jeszcze?? Gdyby tylko sam Kościół się w to angażował to
      ok., ale w to angażuje się całe państwo.
    • kol.3 Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 04.04.09, 07:39
      Jak się ludzie dają durniowi terroryzować to tak mają. Nie da
      bierzmowania? A komu do czego potrzebne jest bierzmowanie? Znam parę
      osób ktore świetnie bez tego żyją.
    • umasumak A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 04.04.09, 22:47
      W maju ma bierzmowanie. Podziwiam ją, bo ja nigdy nie byłam tak wytrwałą w
      wierze katolickiej, jak ona. Ale nawet dla mnie porównanie z Leninem jest nie na
      miejscu. Jeśli siostra idzie do bierzmowania, tzn że jest katoliczką i że kult
      oddawany Papieżowi JPII nie powinien być jej obcy, a marsz będący wyrazem
      szacunku dla jego pamięci, trwający do godz 22, nie jest specjalnym
      poświęceniem. Karol Wojtyła ze specjalną miłością i troską traktował młodzież.
      Zawsze to oni zajmowali w jego sercu pierwsze miejsce.
      Jeżeli młodzież, traktuje oddanie Mu hołdu jako dopust boski, to jest to porażka
      osób wychowujących ich na katolików. Obowiązkowe uczestnictwo? Bzdura! To żaden
      obowiązek uczestniczyć w takim marszu, ale weź pod uwagę młody człowieku, jego
      siostro, matko i ojcze, że sakrament bierzmowania również nie jest obowiązkiem.
      Jest przywilejem dla tych, którzy go chcą z całego serca.
      • kol.3 Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 05.04.09, 18:41
        Ale jednocześnie miał do siebie dystans i nieraz pokazywał co myśli
        o niekończących się okrzykach tłumów "Niech żyje papież" parodiując
        tłum krzyczał do niego "Niech żyje łupież". Ludzie najpierw
        krzyczeli "Wiesław, Wiesław" potem "Niech żyje papież". Osobiście
        krzyczącego tłumu nie lubię.
        • umasumak Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 05.04.09, 22:43
          Nie wyobrażam sobie, żeby na takiej uroczystości, ktoś krzyczał "niech żyje papież".

          Przyznam, że nie słyszałam o parodii tłumu w wykonaniu JPII. Jeżeli rzeczywiście
          takie słowa padły z Jego ust, to był to raczej żart z samego siebie - był
          zresztą znany z ogromnego poczucia humoru, a nie naigrywanie się z okrzyków
          wiernych.

          I znowu porównanie nie na miejscu. I publika, że tak się wyrażę nie ta sama
          była. Nie podlegało również kwestii, kto i w jakich proporcjach skandował do
          kogo. Problem był w przekazie ówczesnych mediów - nawet powstała na tę
          okoliczność pieśń W. Młynarskiego.
          • kol.3 Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 06.04.09, 20:13
            Chyba nie zrozumiałaś.
            Nie spotkałaś się z tym, że ci którzy najpierw ( w czasach
            socjalizmu) biegali na zebrania partyjne i skandowali okrzyki
            poparcia dla partii, później czujnie zmienili barwy i zaczęli
            gremialnie popierać kościół. Przemalowali się, bo się opłacało.To
            zjawisko było masowe, tak jak masowa byla przynależność do PZPR. Ja
            znam mnóstwo takich ludzi, bo zjawisko to szczególnie mnie mierzi.
            Papież miał dystans do samego siebie, ale myślę, że i nie miał
            złudzeń co do skandującego tłumu - za długo żył, za dużo widział, za
            bardzo był przenikliwy. Skoro nie widziałaś tej sceny, to dlaczego
            od razu stwierdzasz, że nie było w niej ironii w stosunku do
            tłumu.Była.
            Zebrania partyjne, w czasach stalinowskich osobliwie,
            charakteryzowały się niekończącymi się owacjami dla dostojników
            partyjnych, czasem trwały one i trwały.
            Wspomniana scena z papieżem miała miejsce poźnym wieczorem, kiedy
            papież chciał iśc spać, o czym wyraźnie powiedział, a tłum krzyczał
            i krzyczał pod oknami, zamiast w końcu zrozumieć i zamilknąć.
            A Młynarski to pieśni nie pisał. To tekściarz, pisał raczej piosenki-
            felietony.
            • isma Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 06.04.09, 21:06
              Jak sie kto kreuje na znawce papieskich nastrojow, zdolnego z cala pewnoscia
              orzec, co Jan Paweł II kiedy myslal, to dobrze byloby, izby wiedzial, ze tamtego
              dnia w Elblagu, kiedy papiez zartowal o lupiezu, nie bylo zadnego okna, bo to
              lotnisko aeroklubu bylo ;-P.

              No i oczywiscie nic "wyraznie" (ani "niewyraznie") o checi pojscia spac Papiez
              nie mowil - wprost przeciwnie, dziekowal za serdecznie przyjecie. Co sobie mozna
              przeczytac tu, zamiast bajania tych, ktorzy nie widzieli, a chca, zeby im wierzyc:

              "Wszystkim niech Bóg błogosławi. Dziękuje Elblągowi za to wspaniałe przyjęcie.
              Bóg zapłać. Skoro wołacie "Niech żyje Papież, to mi przyszło na myśl, przyszło
              mi na myśl, że ktoś sobie raz pomylił i zamiast wołać: "Niech żyje Papież"
              zaczął wołać: "Niech żyje łupież". (oklaski) Ja was do tego nie zachęcam, ale
              tu na miejscu tych sportowych wspomnień trudno było tego nie dodać. Więc
              zapomnijcie."

              www.diecezja.elblag.opoka.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=33&Itemid=1
              • kol.3 Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 07.04.09, 18:52
                A ja zapamiętałam to inaczej: papież kilkakrotnie powtórzył "Niech
                żyje łupież", podczas kiedy tłum wolał "Niech żyje papież", co dało
                efekt przekomarzania się. Zapis diecezjalny wcale nie musi być
                dokładny i nie musi oddawać nastroju chwili. Zapamiętałam
                wieczorową porę, zmęczenie papieża i tłum, który nie pozwalal mu
                odejść na odpoczynek.
                • isma Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 07.04.09, 23:11
                  Oczywiscie. Tak jak zapamietalas, musi dokladnie - bo widzialas wink)))))) - okna
                  i wyrazne żądanie dopuszczenia do udania sie na odpoczynek, z czego, jak
                  rozumeim, sie wycofujesz...?
                  Ale chodzilo o to, zeby "dalo efekt", prawda?

                  Linkowalam wprawdzie strone diecezjalna, ale dokladnie ten sam tekst jest w
                  autoryzowanym wydaniu ksiazkowym przemowien i homilii z tej pielgrzymki, wydanej
                  przez Michalineum na zlecenie Konferencji Episkopatu.

                  Nic nie uprawnia do twierdzenia, ze Jan Pawel II odnosil sie wtedy do zebranych
                  - nie "tlumu", bo to byli ludzie zebrani na modlitwe, a nie gapiaca sie gawiedz
                  - z ironia, czy pogardliwie...
                  • angazetka Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 07.04.09, 23:48
                    > Oczywiscie. Tak jak zapamietalas, musi dokladnie - bo widzialas ;-
                    ))))))) - okna
                    > i wyrazne żądanie dopuszczenia do udania sie na odpoczynek,

                    Możliwie, że dziewczynie się skontaminowało - papież też
                    kiedyś "odganiał" ludzi spod okna na Franciszkańskiej hasłem "Idźcie
                    spać" - w tonacji mocno żartobliwej - kiedy ci skandowali po nocy.
                    • isma Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 08.04.09, 00:15
                      A to zupelnie prawdopodobne, ze sie jej skontaminowalo, tyle ze wtedy by troche
                      trzeba wiecej tej... pokory, zanim sie do gromkiego pouczania innych zabierze.
                      Jak widac, nobody's perfect.

                      Co do lupiezu, a takze pojscia spac i innych - w moim rozumieniu jest zasadnicza
                      roznica miedzy dobrotliwym zartem, a parodia czy ironia. Nikt nie neguje, ze
                      JPII mial poczucie humoru, rowniez w odniesieniu do wlasnej osoby. Tyle tylko,
                      ze to slaby argument w dyskusji o wymaganiach do bierzmowania.

                      A "czolobitnosci" nie lubi nikt o zdrowych zmyslach. Pytanie tylko, kto ustala,
                      odkad zaczyna sie "czolobitnosc", i czy udzial w marszu w rocznice smierci nia
                      jest?
                • angazetka Re: A ja jestem matką dorastającej dziewczyny 07.04.09, 23:46
                  Ja to pamiętam jako papieski tekst "A ja myślałem, że krzyczycie:
                  Niech żyje łupież!". Bardzo to było fajne i przekłuwające ten
                  balonik czołobitności.
            • umasumak Jeśli chodzi o konkrety: 07.04.09, 23:30
              www.youtube.com/watch?v=ybVlIClbGnE
              Niestety nie znalazłam wersji z muzyką. Młynarski, wspominając o swojej
              twórczości mówi, że pisze/wykonuje pieśni, kuplety, ballady, felietony. Myślę,
              że większość z nich oddaje rzeczy sedno i to jest najistotniejsze.
              Co do Jana Pawła II, niestety nie było mnie w Elblągu, natomiast to co
              zacytowała Isma, jest dość jednoznaczne.
              Natomiast jako 13 nastolatka byłam wraz z rodzicami pod oknami kurii w Krakowie
              (bodaj druga pielgrzymka Papieża w Polsce, zresztą za każdym pobytem w Krakowie
              tam nocował) i mimo późnej pory, zmęczenia, wyraźnie był szczęśliwy z powodu
              okazywanego entuzjazmu ze strony zebranej tam młodzieży. A trzeba pamiętać, że
              były to czasy głębokiego socjalizmu w Polsce i nikogo pod te okna nie przygnało
              to, co wtedy było poprawne politycznie.
              Nie wiem, jakich masz znajomych, ja wśród swoich nie znam nikogo, kto by się
              "przemalował".
              Jako 12-13 letnie smarkacze nosiliśmy oporniki w swetrach, doklejaliśmy koronę
              do głowy Białego Orła na Godle Polski powieszonym w klasie (tym co z powodu
              młodego wieku nie pamiętają, przypominam, że za PRLu korona w Godle Polski była
              zakazana i za przyłapanie na doklejaniu jej, groziło usuniecie ze szkoły, a
              nawet, w skrajnych przypadkach aresztowanie rodziców).
              W ósmej klasie (1985 rok) napisałam w ramach zadania domowego z historii,
              referat o partiach polskich okresu międzywojennego na podstawie... bibuły (osoby
              bardziej zorientowane będą wiedziały co to było). Po wysłuchaniu go,
              nauczycielka historii obracała kilka minut długopis w palcach, zastanawiając się
              co zrobić, a moje koleżanki i koledzy zastygli w oczekiwaniu na jej reakcję.
              Kobieta dała mi 5+ (szóstek wtedy nie było), ale poprosiła, żebym więcej tego
              nie robiła, bo narażam rodziców i siebie. Pewnie mam sporo szczęścia, skoro dane
              było mi dorastać wśród osób niedających się przemalować i z pewnością dlatego
              tak trudno zaakceptować mi porównania Karola Wojtyły z Leninem, czy Gomułką. I
              nigdy tego nie zaakceptuję.
              • kol.3 Re: Jeśli chodzi o konkrety: 08.04.09, 20:17
                Teksty diecezjalne nie określają czasu trwania owacji na częśc
                papieża, a owacje te czasem trwały i trwały, i trwały. Trudno było
                nie mieć uczucia przesady. Można było wyrazić szacunek, powiedzmy,
                trochę krócej. Trudno, żeby ktoś kto pamięta dokładniej czasy
                socjalizmu nie miał skojarzeń z zebraniemi partyjnymi, kiedy
                obowiązkowa owacja musiała trwać co najmniej 30 minut.
                Nie wiem dlaczego uważasz, że powoływanie się na te zdarzenia jest
                nie na miejscu. Byli partyjni właśnie tak uważają, bo to dla wielu
                jest niezręczne. Ponieważ powołujesz się na drugą wizytę papieża w
                Polsce, powiem jedno - nie były to czasy głębokiego socjalizmu, stan
                wojenny się kończył, socjalizm słabł, Breżniew już nie żył, zmiany
                wisiały w powietrzu i władze nie robiły ludziom specjalnych wstrętów
                z powodu chodzenia do kościola na msze z papieżem, nie było to
                związane z żadnym ryzykiem. Była swoista moda na kościól na
                pokazywanie V. Ludzie, o których wiem, że najpierw biegali na
                zebrania partyjne a potem na papieża, to znajomi z pracy, wykładowcy
                z uczelni itd. Łapali wiatr w żagle, kombinowali, co się aktualnie
                opłaca, żeby wypłynąć w nowych czasach i dzisiaj uchodzą za żelazną
                prawicę. Taka jest prawda,paskudna, o której wielu stara się nie
                pamiętać. Jak się teraz ludzi słucha, to wszyscy byli przeciw
                socjalizmowi, gdzie są te 3 miliony gorliwych partyjnych z rodzinami?

                Dalej - chyba nie chodzi o porównywanie osoby papieża z
                Leninem,Gomułką tylko o mechanizmy rządzące tłumem, o owczy pęd, o
                próby stworzenia niezdrowego kultu, którym przeciwstawia się sam
                kościół i słusznie.
                • umasumak Re: Jeśli chodzi o konkrety: 08.04.09, 22:44
                  Byłam na niejednym spotkaniu z Papieżem, o tamtym wspomniałam w kontekście Jego
                  zmęczenia.
                  Natomiast wiem, że Papież lubił się przekomarzać z wiernymi, a oni go uwielbiali
                  i chcieli go zatrzymać jak najdłużej.

                  Pierwsza połowa lat osiemdziesiątych to była odwilż Twoim zdaniem? To mało wiesz
                  wobec tego. Jeszcze długo po zakończeniu stanu wojennego trwały przeszukania
                  mieszkań prywatnych, szykanowania rodzin internowanych i tym podobne afery.
                  Owszem, do kościoła teoretycznie można było chodzić, ale nie było to poprawne
                  polityczne. Na ten okres również przypadały akcje z armatkami wodnymi w 20
                  stopniowe mrozy, bicie pałami manifestującej młodzieży, nie chuliganiącej, a
                  manifestującujej.

                  I osobiście nie znam nikogo, kto po zebraniu partyjnym leciał do kościoła, czy
                  odwrotnie.
              • kol.3 Re: Jeśli chodzi o konkrety: 08.04.09, 20:24
                Acha, i uprzejmie proszę o jeden przykład pieśni autorstwa
                Wojciecha Młynarskiego.
    • anorektycznazdzira Re: Zmuszanie dzieci do marszów nocnych w intencj 07.04.09, 23:08
      Przypomina. Też tego nie trawię.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka