egon26
19.04.07, 00:15
Tak sobie myślę że ja to chyba nigdy nie dorosnę i bronie się przed tym rękami
i nogami.
Kiedy żył jeszcze nasz kot, to chciałem mu kupić samochód zdalnie sterowany -
bawiłem się takim ostatnio jak miałem pewnie z 8 lat- żona mnie wyśmiała. Ale
na mikołaja kupiłem 10 miesięcznemu synowi takie autko- ja sterowałem i
uciekałem a on mnie go gonił na czworak

Ostatnio zauważyłem że mały jak chce
żebym przyszedł do niego woła mnie "TATA" i robi woooo wooo wooo. I tak sobie
myślę że pewnie w tym jego małym rozumku zakwitła myśl że tatę cieszą takie
odgłosy - zawsze jak kończę praca, wracam do domu, zanim mały mnie dojrzy,
wydaje z siebie podobne dźwięki- on rzuca wszystko i biegnie w moją stronę
wydając podobne straszliwe odgłosy. Zawsze dobrze rozumiałem się z dziećmi, na
wszystkich imprezach rodzinnych zabawiałem towarzystwo poniżej 10 roku życia.
To samo teraz jest z małym - dobrze się rozumiemy. Czasem pijemy coś z jednej
szklanki: sok, woda, piwo ;P I po każdym łuku i on i ja wydajemy odgłos
AAAAAA że niby takie dobre i orzeźwiające. W ostanie święta kupiłem sobie
pistolet na wodę

Z małym to jeszcze nie zabawa, ale jak jechałem przez
osiedle jakieś małe łosie chciały mi ochlapać auto, uchyliłem szybę i puściłem
serię, jednemu i drugiemu prosto w twarz. Zdziwiły się chłopaki