piotr2800
15.07.08, 22:57
Czy jestem jedynym facetem, który nie chce żeby żona korzystała po
macierzyńskim z urlopu wychowawaczego ??? A może to nie jest aż
takie niezwykłe, że chcę mieć żonę pracującą i żyjącą pełnią życia,
zadbaną, partnera do rozmowy o wszystkim a nie tylko pieluszkach i
zajmującą się dzieckiem i domem ?? Stać nas na to żeby żona nie
pracowała ale w sytuacji kiedy dzieckiem może zająć się babcia nie
widzę powodu aby żona miała rezygnować z dobrej i dobrze płatnej
pracy. Dla mnie kobieta jest partnerem i nie wyobrażam sobie żony
zajmującej się tylko domem. Znajomi, rodzina twierdzą że to jakiś
zupełnie dziwaczny i niespotykany pogląd, czy faktycznie ???