szczal-w-glowe
12.08.08, 15:47
Nie byloby narzekania na syf, pijanych malolatow, srajace psy.
W mojeje pieknej, czystej miejscowosci przy samym oceanie
zorganizowano to tak: Dla "obcych" , czyli mieszkancow spoza jest
slona oplata za wejscie na plaze, rownowartosc 20 PLN. przy wejsciu
sprzedajaae sie plastykowy zeton, wybiaj dziurke na dacie i juz.
Kazdy musi to miec caly czas przy sobie. Miejscowi, ktorzy juz dosc
placa w podatkach maja stale pass'y na sezon i juz. Wchodza,
wychodza kiedy tylko im sie podoba.
Za te kase sprzata sie plaze, placi ratownikom etc.
Kiedy zas placi za to sponsor , czyli browac albo gorzelnia wodki,
to na plazy zawsze bedzie alkohol, brud i pijane malolaty.