m.aggie
19.01.12, 21:08
Wytłumaczcie mi, drogie mamy, dlaczego podejście do tego tematu jest tak różne w zależności od sposobu karmienia (pierś vs. butelka)?
Wiem, że dzieci nie powinno się porównywać. Wiem, że każde jest inne i inne są też okoliczności. Ale chciałabym tu mimo wszystko trochę uogólnić. Ale wpierw podam dwa przykłady:
Koleżanka z pracy ma synka o nieco ponad miesiąc młodszego niż mój. Z początku karmiony był piersią, jednak dość szybko przeszli na butelkę. Powód? Wg koleżanki dziecię chciało bardzo dużo jeść (taki mały żarłoczek) i ona musiałaby z nim siedzieć cały czas przy piersi. Oczywiście powiecie, że przecież to normalne zachowanie noworodka. Ale koleżanka widocznie tego forum nie czytała :) Koleżanka wyraziła dziś swoje ogromne zdziwienie, że mój synek jeszcze je w nocy! I że my nie przesypiamy nocy w całości! No bo jak to? Jej synek przesypia noc już od 4. miesiąca życia i w nocy nie je. Z tego co wiem, to ona w pewnym momencie po prostu przestała dawać małemu w nocy mleko, bo i tak szybko przybierał. W zamian dostawał wodę. I tak po jakimś czasie nauczył się, że nie warto się w nocy budzić. Super, wszyscy zadowoleni :) Synek kolegi (1,5 miesiąca starszy), na butelce niemal od początku, również w nocy nie je już od paru miesięcy.
Stąd moje pytania:
Dlaczego dzieci butelkowe nie potrzebują jeść w nocy, a dzieci piersiowe i owszem?
Dlaczego ograniczenie mleka w nocy butelkowcom jest tak powszechne, a wszelkie próby ograniczenia piersi w nocy, nawet dzieciom powyżej roku, są tak źle widziane na tym forum?
W przypadku dzieci butelkowych wiadomo ile mleka wypijają. W przypadku piersiowych - nie. Ale chyba można założyć, że są to podobne objętości? A jeśli nie - to dlaczego? Może trzeba dziecko piersiowe nauczyć, żeby jadło więcej w dzień, żeby nie nadrabiało w nocy?
A może jest tak dlatego, że w przypadku mieszanki trzeba uważać, żeby nie przekarmić, stąd to ograniczanie w nocy? W takim razie dlaczego nie pilnuje się tego w przypadku piersiowców? Tak, wiem, że piersią się nie przekarmi. Ale przecież mimo to pierś w dzień powinna wystarczyć, skoro butelkowcom butelka w dzień wystarcza.
Jakie macie jeszcze argumenty? Dlaczego, wg was, karmienie piersią tak bardzo różni się od karmienia butelką?