GoĹÄ: marrrysia
IP: *.icpnet.pl
23.01.14, 11:29
Witajcie,
mój 4-miesięczny synek od jakiegoś czasu ma bardzo słabe przyrosty wagi i zaczynam się martwić :(
Do 18 grudnia wszystko było w porządku - przyrosty były dobre (fakt, z pomiaru na pomiar mniejsze, ale jakoś jeszcze mieściły się w normie). 18 grudnia był zważony. Ponowne ważenie odbyło się 3 tygodnie później - przybrał na wadze zaledwie 150 g. Przed świętami dawałam mu antybiotyk - był przeziębiony, więc zwaliłam to na karb choroby i osłabienia po antybiotyku. Równocześnie rozpoczęłam akcję pt. "rozkręcanie laktacji" - przez parę dni (lub dłużej) przystawiałam go do piersi częściej, choć się nie zawsze domagał (2 - 2,5 h) i prawie zawsze karmiłam z dwóch piersi (chyba, że przy pierwszej zasnął kamiennym snem). Pilnowałam, żeby ssał aktywnie przynajmniej 10-15 minut z pierwszej piersi (chciałam przetrzymać go dłużej ale nie dało rady - odrywał się od piersi, wyraźnie wkurzał się, że na siłę go przystawiam, czasem nawet zaczynał płakać :/ ). Akcja trwała do dziś. Z pewnością siebie poszłam do przychodni, lekarka zważyła i... przez dwa tygodnie przybrał 50 g :/// Mina mi zrzedła :( Jak to możliwe? Albo ja coś robiłam źle, albo lekarka ma felerną wagę (niby mało prawdopodobne, ale dziś wieczorem zważę małego na mojej wadze kuchennej, bo po prostu nie mogę uwierzyć...).
Parę dodatkowych uwag:
- Synek znów ma katar.
- Smoczek podajemy mu sporadycznie, jako "ostatnią deskę ratunku" (np. w foteliku samochodowym [w foteliku płacze wniebogłosy] lub w domu, gdy płacze histerycznie, tak że nic innego (noszenie, bujanie, szuszanie, odwracanie uwagi, a nawet przystawianie do piersi [to ostatnie powoduje nawet podkręcenie syreny o sporo decybeli] go nie uspokaja.
- Ostatnio lubuje się w ssaniu kciuka (czasem nawet przez sen) - czy mogło to zaburzyć laktację?
- Do laktacji podchodziłam "na luzie", wiedząc, że jak się będę stresować bez sensu, to dopiero wtedy laktacja mi się zatrzyma (karmię piersią drugie dziecko, więc wiedziałam z autopsji ;) )
...ale przyznam, że dzisiejszy pomiar mnie zmartwił :( Lekarka zaproponowała dokarmianie, a ja powiedziałam, że może jeszcze poczekamy, do następnego pomiaru wagi za 2 tygodnie...
Proszę o słowa pocieszenia i porady :) Z góry dziękuję!