Gość: Matka karmiciella
IP: *.google.com
21.03.16, 10:35
Witajcie, zwracam sie o porade, bo bardzo zalezy mi na samym kp bez butelek, mm czy smoczkow a jestem mama po raz pierwszy, mam kochanego dwumiesiecznego synka :)
Naczytalam sie o tym by karmic 8-12 razy na dobe, na zadanie, ale u nas to jest znacznie czesciej... w nocy niedosypiam i chodze nieprzytomna (niestety kawa musi byc w ciagu dnia...), Maly budzi sie co 1,5 h czyli co za tym idzie ciagiem spie tylko godzine... do tego wieczorem przed ulozeniem w lozku sa strasznie dlugie karmienia, praktycznie mam wrazenie, ze od 18 siedze i karmie, uda sie wyrwac krotkie przerwy na jego wieczorna toalete czy moj prysznic i potem ta noc... Do tego w ciagu dnia nie wychodze bo sie boje, jak gdzies dojdziemy ma byc natychmiast karmienie - po prostu po obudzeniu sie, np. po jezdzie 20 min autem pobudka (koniec bujania i szumu) i jesc! A jest to placz, ktorego tata bujajac na rekach nie utuli...
Mecza mnie czeste karmienia, choc wiem, ze zoladek malutki... a co do potrzeby bliskosci to mysle, ze mu nie brakuje bo noszony i tulony caly czas, takze w nocy.
Czy ten pokarm mam jednak malo wartosciowy, a moze nie dam rady tak bez smoczka czy moze jeszcze co innego?