magda0091
14.10.16, 14:33
Witajcie ponownie :) jakiś czas temu histeryzowalam już na tym forum z powodu kp. Mój syn ma 8 tyg. i mamy wielki problem.. zakonczylam kp i przeszłam na mm, zaparcia są tak ciezkie, że zdarza się nam odwiedzać szpital z tego powodu, dziecko przeżywa horror, a mnie pęka serce. I na nic dopajanie, specjalne mieszanki, leki na zaparcia itd. MYŚLĘ O RELAKTACJI coraz poważniej i żałuję że poddałam się tak szybko. Kiedy widzę jak cierpi mam ogromne wyrzuty sumienia i przypominam sobie czasy gdy kupka była przy każdym karmieniu. Mam wielki żal do siebie, że dla mojej wygody zrezygnowałam tak szybko.. domyślam się że będzie b.ciężko, ale pomimo podawania butelki mały - że tak powiem - pamięta jeszcze co nie co jak się obchodzić z cycem.
Czy którejś z Was się to udało?
Jeśli tak, to jak długo to trwało?
Jakieś wskazówki?
Mój plan: (proszę oceńcie czy to ma sens i czy jest szansa)
1. Izolacja od świata, oboje rozebrani, kontakt skóra do skóry, wspólna kąpiel itp.
2. Schowanie butelek oczywiście. Pomyślałam o użyciu systemu wspomagajacego karmienie (mm w tej butelce na poczatku) żeby mały jednocześnie się najadal i pobudza moje piersi do produkcji. Moje cytrynki są już prawie puste więc pomyślałam, że za pomocą tego systemu upieke 2 pieczenie na jednym ogniu..
3. Nie mamy bliskich do pomocy, mąż pracuje, a ja zajmuję się synkiem. Pomyślałam o przygotowaniu posiłków na cały dzień, tak żeby tylko wyjąć z lodówki, podgrzać i zjeść.
4. Dużo wody.
5. Stosowanie się do zasad z tego artykułu podeslanego w poprzednim wątku. kellymom.com/bf/concerns/mother/nipple-blanching/
6. Z doradcą lakt. z polecenia, mam możliwość zobaczenia się dopiero za ok. miesiąc gdyby coś szło nie tak.
... co o tym myślicie moje drogie? Ma szansę się to udać czy to istne wariactwo w tym momnecie?