good-day
30.10.18, 10:54
Witam,
już nie wiem gdzie szukac pomocy i co ze sobą zrobić...
Jestem mamą 4tygodniowego chłopca, od początku kp i od początku mam poranione brodawki. Jedna jest już właściwie wyleczona i karmi się tą piersią super, druga niestety nadal jest problemem - najpierw były ranki do krwi i strupki, teraz zrobiła się żółta, dosyć głęboka rana - położna i doradca laktacyjny utrzymują że to osocze i/lub zmacerowana skóra. Ja widzę że na wierzchu zbiera się po każdym karmieniu taki glutek - podejrzewam, że bardzo geste mleko, które też w pewnym stopniu tworzy to dziwne coś na brodawce.
Dodatkowo mam zapalenie piersi - już 3cie z rzędu - właśnie w tej poranionej piersi. Pierwsze zapalenie minelo bardzo szybko, obylo sie bez antybiotyku. Pierwszy nawrót zapalenia był po okolo tygodniu, okropna gorączka, dreszcze, brałam Duomox, który pomógł - zniknelo zaczerwienienie ale nie dawało mi spokoju to, że bolesność piersi nie mija... i w 9 dniu brania antybiotyku zapalenie wróciło, piers jrst znowu czerwona, wciąż bolesna, obyło sie tylko bez goraczki ale kto wie czy nie dlatego że ciagle brałam antybiotyk i ibuprofen.
w 10 dniu nie wziełam już ostatniej dawki Duomoxu tylko przepisany przez moja ginekolog Kelfex - dzisiaj jest 4 dzień brania antybiotyku i nie ma żadnej poprawy... ginekolog zrobiła usg i nie widzi w piersi ropnia. Dała też namiar na chirurga, żeby jeszcze z nim skonsultować tą pierś.
Ja już powoli wysiadam... od niemalże 3 tygodni nie mogę synka przytulić ani wziąć na ręce bo piers boli, ciągle czuję ból.
Nie biorę już ibuprofenu. Niby jest dozwolony w czasie karmienia podobnie jak antybiotyki, ale ile można go brać.. i nie chodzi o mnie tylko o synka, nie chce go faszerowac lekami :(
Błagam pomóżcie...czy ktoś miał taką ranę na brodawce? Takie problemy z zapaleniem?