zetla 21.11.05, 17:47 Mój partner płaci alimenty na dwoje dzieci (po ok. 1300 zł na każde). Wynoszą one więcej niż to, co mu zostaje z pensji. Czy jest jakaś szansa na obniżenie alimentów? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 18:08 wysłanie dzieci na tamten świat Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 19:07 Jak nie sa duze, to moze uda sie poduszka podusic Czarny humor mnie dzis dopadl Odpowiedz Link Zgłoś
bbbb10 Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 19:25 Oczywiście. 1300 na dziecko to zdecydowanie za dużo. Złóżcie wniosek do sądu o obniżenie wykazując wszystkie wydatki jakie ponosi Twój partner na swoje utrzymanie. Jeżeli matka dzieci będzie twierdzić, ze tyle wydaje na dzieci, to niech wykaże się rachunkami itd. Poproście również o jej zaświadczenie o zarobkach, a najlepiej PIT 11. Niestety droga formalna w naszych chorych sądach jest długa i rzadko kończy się sprawiedliwością. Radzę po prostu "zarabiać mniej" i płacić sobie III filar, bo składki na ZUS automatycznie będą niższe. Powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
bbbb10 Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 19:32 ...no i nie przejmuj się "koleżankami" z forum, bo one tu są żeby sobie radzić jak wyciągnąć najwięcej z faceta, a nie jak np.zarobić na życie... Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 19:56 bbbb10 napisała: > ...no i nie przejmuj się "koleżankami" z forum, bo one tu są żeby sobie radzić > jak wyciągnąć najwięcej z faceta, a nie jak np.zarobić na życie... **** jak to kochanie? przecież ja np.udzieliłam lepszej życiowo porady od ciebie! dzieciaków nie ma= nie ma alimentów. Po co facecik ma kombinować ? wystarczy raz a dobrze pozdro Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:03 edzieckokarenina, czy ty naprawdę uważasz że 1300 zł na jedno dziecko to nie jest za dużo?? Facet jak rozumiem płaci 2600 zł alimentów i nie dziwie się że się zastanawiają jak to obniżyć - Ja na dziecko wydaję jakieś 600 zł/mc wliczając w to przedszkole zajęcia dodatkowe i ciuchy więc kwota 1300 zł jest kosmiczna a żarty o uduszeniu dziecka są poprostu złośliwe Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:09 zonka77 napisała: > edzieckokarenina, czy ty naprawdę uważasz że 1300 zł na jedno dziecko to nie > jest za dużo?? Facet jak rozumiem płaci 2600 zł alimentów i nie dziwie się że > się zastanawiają jak to obniżyć - Ja na dziecko wydaję jakieś 600 zł/mc > wliczając w to przedszkole zajęcia dodatkowe i ciuchy więc kwota 1300 zł jest > kosmiczna a żarty o uduszeniu dziecka są poprostu złośliwe ******* wiesz,to co ja uważam nie ma tutaj nic do rzeczy.Wszystko bowiem zależy od sytuacji,od tego czy dzieci są chore, czy ex zarabia dużo itp.POjawiają się tu na forum co jakiś czas osoby całkowicie fikcyjne w wiadomym tylko sobie celu- tutaj tak samo nie wiemy jak ta sytuacja wygląda na prawdę-i w zasadzie co nas to obchodzi? Czy żart o uduszeniu dziecka jest złośliwy? być może, ale faktycznie to rozwiązałoby problemy autorki wątku. pozdro i koniecznie zaproście dziewczynę na macochy-tam będzie się lepiej czuła i znajdzie wiele zrozumienia Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:32 hmmm, jak czytam co piszesz to mam wrażenie że ty macoch nie lubisz i nie bardzo wiem czemu? EE może za bardzo to odbieram osobiście Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 15:38 zonka77 napisała: > hmmm, jak czytam co piszesz to mam wrażenie że ty macoch nie lubisz i nie > bardzo wiem czemu? > EE może za bardzo to odbieram osobiście *** fakt- nie lubię,mimo że w realu nie mam i nie miałam z żadną doczynienia a nie lubię po lekturze waszego macoszego forum-to co tam większość pisze ..hmm aż szkoda komentować pozdro Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 15:40 zelta się ulotniła (zapewne na swojej miotełce)a dyskusja jak zwykle się ciągnie kochane macoszki-jeśli jeszcze tego nie uczyniłyście-podrzućcie zelcie na priv wniosek o obniżkę alimentów+ zestaw porad jak pogadać z M żeby go do obniżki przekonać i kłopot z głowy pozdro Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 10:36 jeśli nie lubisz macoch ogólnie tylko dla tego że są macochami to może czas jaśniej spojrzeć na życie.Nie każda macocha to potwór Ja do byłych żon nic nie mam, nawet po poczytaniu tego forum. Co najwyżej czytając to co tutaj niektóre samodzielne piszą mogę się cieszyć i docenić ex mojego M Choćby jednak nie wiem jakie bzdury przeczytała od jednej samodzielnej, czy dwóch czy pięciu to i tak nie uważam że wszystkie ex są be a wszystkie next cacy. Tu i tu są przypadki skrajnego debilizmu, chorej zazdrości i zawiści . tu i tu są też normalne kobiety chcące ułożyć sobie życie jak najlepiej nie żyjące nienawiścią i nieziejące jadem Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 10:44 zonka77 napisała: > jeśli nie lubisz macoch ogólnie tylko dla tego że są macochami to może czas > jaśniej spojrzeć na życie. *** nie,nie jak mówiłam-nie lubię ino macoch forumowych Nie każda macocha to potwór Ja do byłych żon nic > nie mam, nawet po poczytaniu tego forum. Co najwyżej czytając to co tutaj > niektóre samodzielne piszą mogę się cieszyć i docenić ex mojego M > Choćby jednak nie wiem jakie bzdury przeczytała od jednej samodzielnej, czy > dwóch czy pięciu to i tak nie uważam że wszystkie ex są be a wszystkie next > cacy. **** jasne toć jak wyżej: ja nie lubię macoch z waszego forum.Nie uważam że wszystkie macochy są złe-bo byłoby to kompletną bzdurą.Macochą bowiem nikt się nie rodzi-czasem po prostu nie ma innego wyjścia jak nią zostać)) > Tu i tu są przypadki skrajnego debilizmu, chorej zazdrości i zawiści . tu i tu > są też normalne kobiety chcące ułożyć sobie życie jak najlepiej nie żyjące > nienawiścią i nieziejące jadem *** wybacz zonko-ale na macochach głownym tematem jest:jak obnizyć alimenty, że dzieci ex są rozwydrzonymi potworkami,że ex to fleja itp,itd zdaję sobie sprawę z tego,że w większości siedzą tam sfrustrowane osoby,że te "normalne" macochy potrafią się dogadać i z ex i z dziećmi w realu-ale to nie zmienia faktu że 95% forumek z macoch to typowe złe macochy z bajki Odpowiedz Link Zgłoś
ajmj Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:10 wybacz zonko-ale na macochach głownym tematem jest:jak obnizyć alimenty, że > dzieci ex są rozwydrzonymi potworkami,że ex to fleja itp,itd > zdaję sobie sprawę z tego,że w większości siedzą tam sfrustrowane osoby,że > te "normalne" macochy potrafią się dogadać i z ex i z dziećmi w realu-ale to > nie zmienia faktu że 95% forumek z macoch to typowe złe macochy z bajki > Poczekamy, zobaczymy... prawie żadna kobieta całego zycia nie chce spedzić sama... Pragnie poznać jakiegoś normalnego męzczyznę. Zazwyczaj faceci po 30-ce to faceci z tzw bagażem. Zobaczymy jaka będziesz Kobietko jako Macocha Postaw się w sytuacji i tylko w tej(bo bardzo niestety takie się zdarzają) gdy np: spotykasz NAPRAWDĘ porządnego , płacącego alimenty, dbającego o swoje dziecko mężczyznę, który będzie oddawał 3/4 swojej pensji właśnie nie innej a tylko pazernej, wrednej i złosliwej byłej, która pod szyldem "dobra dziecka" będzie chciała zniszczyć Twojego faceta. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:24 ajmj napisała: > wybacz zonko-ale na macochach głownym tematem jest:jak obnizyć alimenty, że > > dzieci ex są rozwydrzonymi potworkami,że ex to fleja itp,itd > > zdaję sobie sprawę z tego,że w większości siedzą tam sfrustrowane osoby,ż > e > > te "normalne" macochy potrafią się dogadać i z ex i z dziećmi w realu-ale > to > > nie zmienia faktu że 95% forumek z macoch to typowe złe macochy z bajki > > > > Poczekamy, zobaczymy... prawie żadna kobieta całego zycia nie chce spedzić > sama... Pragnie poznać jakiegoś normalnego męzczyznę. Zazwyczaj faceci po 30- ce > > to faceci z tzw bagażem. Zobaczymy jaka będziesz Kobietko jako Macocha > Postaw się w sytuacji i tylko w tej(bo bardzo niestety takie się zdarzają) gdy > np: spotykasz NAPRAWDĘ porządnego , płacącego alimenty, dbającego o swoje > dziecko mężczyznę, który będzie oddawał 3/4 swojej pensji właśnie nie innej a > tylko pazernej, wrednej i złosliwej byłej, która pod szyldem "dobra dziecka" > będzie chciała zniszczyć Twojego faceta. > > **** hahahaha -moja ukochana macoszko nie będę na pewno rozpisywac się na forum o swoim życiu prywatnym, jeśli poczuję zazdrość o dziecko M wyszlocham się w poduszkę jeśli szlag mnie trafi jak pomyślę,że ta kasa idzie na "obce" a nie moje dziecko to poklnę parę razy-ale na pewno nie poproszę o uczestnictwo w forum macochowym. Nie chciałabym należeć do grona zajadłych , złośliwych kobiet podobnych do kfiatka pozdro ps.czy ja piszę aż tak niezrozumiale??? chyba wyraźnie kilka razy mówiłam,że nie podobają mi się macochy forumowe! .. Odpowiedz Link Zgłoś
ajmj Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:55 Dlaczego taka jesteś? Ja nie pisałam tego złośliwie... P.S. I nie wiedziałam, że jestem Ukochaną Macoszką Odpowiedz Link Zgłoś
derena33 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:28 Moja droga ajmj, ja wlasnie jestem macocha ktora nie ma problemow z pasierbica mimo ze jej ojciec a moj partner, ciagle ja bardzo wspomaga finansowo ( niewatpliwie bardziej niz mnie), a dla jej dziecka jest zawsze dyspozycyjny, i jest ono najwazniejsze w jego zyciu, nawet wazniejsze ode mnie i za to mam wieczysty zakaz wstepu na macochy. No moze nie za to tylko za krytyke postaw macoch tam wystepujacych. Nie pasowalam do wiekszosci? Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:35 > Nie pasowalam do wiekszosci? Wyrazalas inny niz jedynie sluszny poglad, ze dzieci z poprzedniego zwiazku to jedynie klopot, a macochowanie to droga przez meke )) No i nie identyfikowalas sie z tandemikiem )) Ach Ty czarna macocsza owco ))) Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:05 > Poczekamy, zobaczymy... prawie żadna kobieta całego zycia nie chce spedzić > sama... Pragnie poznać jakiegoś normalnego męzczyznę. Zazwyczaj faceci po 30- ce > > to faceci z tzw bagażem. Zobaczymy jaka będziesz Kobietko jako Macocha > Postaw się w sytuacji i tylko w tej(bo bardzo niestety takie się zdarzają) gdy > np: spotykasz NAPRAWDĘ porządnego , płacącego alimenty, dbającego o swoje > dziecko mężczyznę, który będzie oddawał 3/4 swojej pensji właśnie nie innej a > tylko pazernej, wrednej i złosliwej byłej, która pod szyldem "dobra dziecka" > będzie chciała zniszczyć Twojego faceta. > Moja Droga, po pierwsze demagogią jest mówienie, że ktokolwiek płaci 3/4 swojej pensji na alimenty. Sądy zasądzają 20-25%, no chyba, ze ewidentnie widać ze gość kręci co do dochodów. Po drugie, konsekwencją "brania" sobie faceta z bagażem, jest to ze bagaż jest. I tak ja my Exiary, ponosimy konsekwencje złego wyboru faceta, tak wy ponosicie konsekwencje wyboru na partnera faceta z bagażem. RÓŻnicą między nami jest to, że mysmy nie wiedziały o "ukrytych wadach towaru",a Wy z całą świadomością bierzecie "towar" z odrzutu i z obciążeniami. Więc wybacz, ze nie bedę uzalać sie nad kimś, kto ma po prostu wykonywaćź swoje zobowiązania wobec swoich dzieci. Odpowiedz Link Zgłoś
ajmj Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:08 Ojej agamagda pisałam o bardzo skarajnym wydumanym lecz możliwym przypadku, nie czepiajamy się szczegółów Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:32 Ajmj, ależ tu chodzi o szczegóły)) Bo można być wredną Exiarą wyrywającą 3/4 pensji biednemu ojcu, ale jak się doda, że ta pensja to 400 i jest półetatu, bo gość ma własną firmę w której pracuje za friko, ale jeżdzi nowym Merolkiem to też trochę inaczej to brzmi. Diabeł zawsze tkwi w tych "szczegółach" ) Odpowiedz Link Zgłoś
tataadriana Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 23:39 edzieckokarenina napisała: > Czy żart o uduszeniu dziecka jest złośliwy? być może, ale faktycznie to > rozwiązałoby problemy autorki wątku. może z taką radą wybrałabyś się do swojego eksa jak mu też by było za cięzko płacic. wspaniałe uczucie? Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 23:44 tataadriana napisał: > edzieckokarenina napisała: > > Czy żart o uduszeniu dziecka jest złośliwy? być może, ale faktycznie to > > rozwiązałoby problemy autorki wątku. > może z taką radą wybrałabyś się do swojego eksa jak mu też by było za cięzko > płacic. > wspaniałe uczucie? **** to była "rada" dla osób sępiących kasę na dziecko. Dlaczego więc Ciebie akurat to ruszyło? a mojemu ex-owi takie rady nie są potrzebne, bo i bez uśmiercania fizycznego alimentów nie płaci-jak widzisz można i fizycznie i psychicznie szczeniaka "zneutralizować" spokojnych snów Odpowiedz Link Zgłoś
zetla Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 20:44 Dzieki za rade i dobre slowo bbbb10. A "miłym" koleżankom z Forum chciałam powiedzieć, że nie interesowało mnie, ile płacił mój partner na życie dzieci z poprzedniego związku, dopóki pracowałam - w końcu to jego dzieci i coś im się należy od ojca (głównie pieniądze i prezenty, bo o życzeniach imieninowych nie pamiętają). Obecnie jestem na urlopie wychowawczym i wychowuję naszą 6-miesięczną córeczkę. Pracuję w domu, ale na razie nie zarabiam tyle, by nam wystarczyło pieniędzy na utrzymanie (kredyt mieszkaniowy!). Uważam, że to niesprawiedliwe, żeby niektóre dzieci (czyt. z poprzedniego związku) jednego mężczyzny miały lepiej niż inne. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 20:47 zetla napisała: > Dzieki za rade i dobre slowo bbbb10. A "miłym" koleżankom z Forum chciałam > powiedzieć, że nie interesowało mnie, ile płacił mój partner na życie dzieci z > poprzedniego związku, dopóki pracowałam - w końcu to jego dzieci i coś im się > należy od ojca (głównie pieniądze i prezenty, bo o życzeniach imieninowych nie > pamiętają). Obecnie jestem na urlopie wychowawczym i wychowuję naszą > 6-miesięczną córeczkę. Pracuję w domu, ale na razie nie zarabiam tyle, by nam > wystarczyło pieniędzy na utrzymanie (kredyt mieszkaniowy!). Uważam, że to > niesprawiedliwe, żeby niektóre dzieci (czyt. z poprzedniego związku) jednego > mężczyzny miały lepiej niż inne. Pozdrawiam *** wzruszyłam się prawie do łez... a wiec to uczucia macierzyńskie obudziły w Tobie zainteresowanie alimentami na pierwsze dzieci? urocze doprawdy aha- zrozumienia szukaj na forum "macochy" tam powinnaś szukac koleżanek Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 21:12 Jak twojego partnera nie stac na utrzymanie dwojki dzieci nie powinien byl myslec o trzecim. Proste. Z doswiadczenia Ci powiem, ze urodzenie sie dziecka alimentujacemu ojcu i zaciagniecie kredytu mieszkaniowego na nowe gniazdko nie byly powodami obnizenia alimentow na moje dziecko, choc probe takowa przezylam. Nie na to forum trafilas, zrozumienia u samodzielnych matek nie znajdziesz raczej. I masz racje niesprawiedliwe jest aby jedne dzieci mialy lepiej niz inne, np. w ilosci kontaktow z ojce, nieprawdaz??? Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:07 płacenie 1300 na dziecko x 2 nazywasz "nie stać na utrzymanie dwójki dzieci"???? facet płacił maksymalnie bo tyle mógł nie mając innych dzieci, tyle wynosiły jego możliwości i nie żałował jak widac dzieciom. Teraz sytuacja się zmieniła. Ma trzecie malutkie dziecko, wobec którego ma TAKI SAM OBOWIĄZEK. Zauważ że 1300 na dziecko jako wkład ojca to nie są głodowe alimenty, których nie godzi się obniżać. "Jak go nie stac na utrzymanie nie powinien byl myslec o trzecim" - ciekawa jestem jaką kwotę uznasz za zadowalającą? Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:11 mikawi napisała: > płacenie 1300 na dziecko x 2 nazywasz "nie stać na utrzymanie dwójki > dzieci"???? facet płacił maksymalnie bo tyle mógł nie mając innych dzieci, tyle > > wynosiły jego możliwości i nie żałował jak widac dzieciom. Teraz sytuacja się > zmieniła. Ma trzecie malutkie dziecko, wobec którego ma TAKI SAM OBOWIĄZEK. > Zauważ że 1300 na dziecko jako wkład ojca to nie są głodowe alimenty, których > nie godzi się obniżać. > "Jak go nie stac na utrzymanie nie powinien byl myslec o trzecim" - ciekawa > jestem jaką kwotę uznasz za zadowalającą? *** ja bym poczekała z obniżką do kolejnych dzieci.Bo niby dlaczego to trzecie dziecko ma wychowywać się bez rodzeństwa??? przyrodnie mało się tutaj liczy,bo i pewnie często się nie widują. Jak dojdzie kolejne dziecko to wtedy ruszyłabym do sądu o obniżkę-i to solidną:- ) Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:13 a to ma do tego czasu zdechnąc z głodu, byleby tylko tym z pierwszego małżeństwa złotówka nie ubyła? Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:17 mikawi napisała: > a to ma do tego czasu zdechnąc z głodu, byleby tylko tym z pierwszego > małżeństwa złotówka nie ubyła? *** ktoraś macocha-być może ją znasz? -powiedziała kiedyś że ex i dziecko przecież nie zdechli z głodu-mieli co żreć.To o sytuacji kiedy pan ex nie płacił w ogóle alimentów.A tutaj-być może wystarczy poczekać rok i będzie kolejne dziecko-po co tracić nerwy w sądzie dwa razy? Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:37 widzę że doskonale znasz plany zelty, może nawet lepiej niż ona sama Odpowiedz Link Zgłoś
tataadriana Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 23:43 dzieci mają prawo do życia na mniej więcej równym poziomie. jeżeli nie starcza wam na zapewnienie właściwego życia własnemu dziecku przez zbyt wysokie alimenty, obniżenie ich jest jak najbardziej wskazane. zresztą 2600? chyba żeby sobie nie odmawiać kosmetyczki... )) Odpowiedz Link Zgłoś
escribir Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 21:05 bbbb10 napisała: > Poproście również o jej zaświadczenie o > zarobkach, a najlepiej PIT 11. > Odpowiedz Link Zgłoś
bbbb10 Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 21:50 każdy kto osiąga dochody posiada otrzymuje na początku każdego roku PIT11 za rok poprzedni i nie jest to chyba dla ciebie nowość....no chyba, że jest.... Odpowiedz Link Zgłoś
escribir Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 22:05 bbbb10 napisała: > każdy kto osiąga dochody posiada otrzymuje na początku każdego roku PIT11 za > rok poprzedni i nie jest to chyba dla ciebie nowość....no chyba, że jest.... Odpowiedz Link Zgłoś
bbbb10 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 22:28 jakbyś miała jakieś pojęcie to byś wiedziała, że sądy biorą pod uwagę nawet 2 lata wstecz. Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 21:13 Mysle, ze duzo praktycznych rad znajdziesz na forum "macochy". A mnie zaciekawilo, jakim cudem sad ustalil alimenty wyzsze niz pensja Twojego meza?????? Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 21:27 Nie większe, niż pensja, tylko większe niż połowa pensji- ja tak zrozumiałam. Ja się akurat wyzłosliwiać nie będę, bo wątki alimentacyjne mnie totalnie nie ruszają. Każda strona ma tu nieco racji i choć rozumiem Samodzielne, to rozumiem tez punkt widzenia macoch. Bycie z rozwodnikiem czy rozwódka może i jest dozywociem, ale to nie jest kara dożywocia. POnadto 1300 na głowę to spora suma. Daje to ok. 2600 zł na dziecko uwzględniając fakt, że alimenty wynoszą POŁOWĘ świadczeń, więc drugą połowę- jak rozumiem- zapewnia matka. Oczywiście całkowicie realne jest wydawanie takich kwot na dziecko- wystarczy mieszkać w stolicy, mieć dzieci chore (lub wymagające rehabilitacji) czy posyłać je do prywatnej szkoły (czesne szkół zagranicznych wynosi grubo ponad 3000 zł miesięcznie). Tak więc nie kwestionuję, że taka kwota może być racjonalna, acz faktem jest również, że obniżenie alimentów w tym przypadku nie spowoduje niedostatku dzieci. W pełni uzasadnione byłoby to jeszcze, gdyby ojciec zarabiał > kilkanaście tysięcy miesięcznie, wtedy mozna sie powołać na nieobniżanie standardu dzieciom- tu jednak ojciec zarabia mniej, więc ten casus jest martwy. Nie mam pojęcia, jak się obniża alimenty. Ja jestem człowiek ugodowy, więc obniżyłam Eksowi alimenty, bo mnie zwyczajnie o to poprosił i własnie taka metoda wydaje mi się być naturalna. a. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 23:06 Nie mam pojęcia, jak się obniża alimenty. Ja jestem człowiek ugodowy, więc obniżyłam Eksowi alimenty, bo mnie zwyczajnie o to poprosił i własnie taka metoda wydaje mi się być naturalna. ******* jeśli tylko stać Cię na to- nie ma problemu. Ugodowość -choć pewnie niewątpliwa- ma tu mało do rzeczy. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 23:16 Ugodowość ma wiele do rzeczy, bo gdyby jej nie było, to sam fakt polubownej obnizki alimentów by nie zaistniał. Zakładam, że w sądach nie spotykają się ugodowcy tylko ci, którzy ugodzić się nie mogą/ nie umieją/ nie chcą. A co do tego, czy mnie stać- no więc nie, nie stać mnie. Ale wychodzę z założenia, że czasem warto zachować się po ludzku, bo z ludzkiego zachowania też są korzyści, tyle że niematerialne. A poza tym ja od zawsze mówię: miękkie serce- twardy tyłek. A potem liżę swoje rany Mimo wszystko jednak uważam, że obniżenie alimentów z 2600 na 2000 to nie jest kwestia "stać mnie/ nie stać mnie" tylko czegoś zupełnie innego. O tym, że kogoś nie stać na obniżkę to mogłybyśmy mówić, gdyby w grę wchodziło 500zł alimentów obnizone na 300zł. a. -- "w świecie mułow nie ma regułów". Tak tak, to ja Odpowiedz Link Zgłoś
natasza39 No może troche obiektywizmu, drogie Panie? 21.11.05, 23:24 Heja, heja, drogie Panie! zawsze mnie wkurza, jak widze posty o próbach obniżenia głodowych alimentów, bo sie "tatusiowi" o pensji na poziomie minimum socjalnego zachciało robic nowe baby. Do białosci i szału doprowadzaja mnie posty o facetach, którzy wogóle maja w dupie to że ich dziecko chce jeśc i zyja sobie jak niebieskie ptaki. Ale to juz przesada. Tutaj nikt dzieciom nikt nie chce chleba od ust odejmowac. Co najwyżej zamiast szynki za 30 zł-kg zjedzą drobiowa po 16 zł za kg. Ten ojciec tez ma prawo do zycia i do tego aby z next układac sobie życie i miec nastepne dziecko. Kwota alimentów była obliczana na dzień rozwodu, zapewne, kiedy jego dochody były dzielone na dzieci i jego potrzeby. Teraz facet ma zone i jeszcze jedno dziecko i powinno to być brane pod uwage, bo chodzi tu raczej o urealnienie aktualnej sytuacji. A i jeszcze jedno! Nie widzę nic zdroznego w tym, że facet po rozwodzie musi gdzieś mieszkac i płaca kredyt za mieszkanie. Tym bardziej jest to uzasadnione, jesli exi i dzieciom z pierwszego zwiazku zostawił mieszkanie. Jesli krowa daje mleko to się o krowe dba. Pozwala się jej w nocy w oborze spać. Jesli sa buhaje, które maja własne dzieci w powazaniu i beztrosko rozsiewaja swoje plemniki, to nie mozna do poziomu owego "buhaja" sprowadzac kazdej krowy. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: No może troche obiektywizmu, drogie Panie? 21.11.05, 23:28 Jesli krowa daje mleko to się o krowe dba. Pozwala się jej w nocy w oborze spać. Jesli sa buhaje, które maja własne dzieci w powazaniu i beztrosko rozsiewaja swoje plemniki, to nie mozna do poziomu owego "buhaja" sprowadzac kazdej krowy. *** amen a najlepiej niech sąd rozstrzygnie o tym czy obniżać,czy nie.My wiemy tyle ile nam tu napisano o sytuacji Odpowiedz Link Zgłoś
leeya Re: No może troche obiektywizmu, drogie Panie? 21.11.05, 23:30 Hihihihihi Wlasnie mialam napisac post w podobnym brzmieniu, ale Julka cos zamarudzila, system mnie w tym czasie wylogowal i zobaczylam Twoj post Taszka. Podpisuje sie wszystkiemi konczynami Dziewczyny, czasami na prawde nie warto przesadzac.. Ani w jedna ani w druga strone. Leeya Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:17 mrs_ka napisała: > Nie większe, niż pensja, tylko większe niż połowa pensji- ja tak zrozumiałam. Faktycznie. > Ja się akurat wyzłosliwiać nie będę, bo wątki alimentacyjne mnie totalnie nie > ruszają. Moje skierowanie na "macochy" nie bylo zlosliowscia. Tam po prostu dziewczyny lepiej wiedza jak sie za to zabrac. To tak jakby samodzielna mama pytala macoch, jak przy pomocy komornika sciagac alimnenty czy obliczyc koszty utrzymania dziecka. Wiekosc dziewczyn by tego po prosty nie wiedziala. A alimnety trzeba przyznac ojciec placi wysokie i pewnie mozna je obnizyc. Pisze pewnie, bo tego, czy np. dzieci sa zdrowe nie wiemy. > POnadto 1300 na głowę to spora suma. Daje to ok. 2600 zł na dziecko > uwzględniając fakt, że alimenty wynoszą POŁOWĘ świadczeń, więc drugą połowę- ja > k A moze matka nieco mniej zarabia i nie placi polowy? Chociaz nawet wtedy jesli alimenty sie nieco obnizy dzieci nie umra z glodu. Odpowiedz Link Zgłoś
geve Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:31 czesne szkół zagranicznych wynosi grubo ponad 3000 USD (!!!), a przedszkole, które właśnie widzę z okien - 4000 zł miesięcznie (dzieciaki odbierane sa ok. 15.00). Nieźle!!! Odpowiedz Link Zgłoś
chalsia Re: czy można obniżyć alimenty? 21.11.05, 23:53 Ja tylko w jednej sprawie. Bbbb10 napisała "Oczywiście. 1300 na dziecko to zdecydowanie za dużo". A guzik tam. Skąd Bbbb może tak autorytatywnie twierdzić? Nie jej ta sytuacja dotyczy. Uważam, że jesli ojciec nie współuczestniczy w wychowywaniu dziecka (= jest "wizytowy"), to alimenty od ojca powinny wynosić więcej niż 50% kosztów utrzymania dziecka. I wtedy kwota 1300 zł nie jest już taka kosmiczna, zwłaszcza jeśli np. dziecko jest chorowite, matka musi wynajmowac opiekunkę by pracować. Chalsia Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 09:24 Pewnie, ze zalezy do sytuacji. Ale uczciwie trzeba przyznac, ze facet sie stara. Nie dosc, ze jak na srednia forumowa duzo, to na dodatek je placi, prawdopodobnie bez pomocy komornika. W sumie tak jak powinno byc, a jaka to rzadkosc. Odpowiedz Link Zgłoś
geve Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:25 Prawdą jest, że prawa i obowiązki należą do obydwojga rodziców, zatem koszty utrzymania dzieli się po połowie. Ale zapominamy, że obowiązki związane z opieką i wychowaniem dzieci, teoretycznie, również należą tak do matki jak i do ojca: fifty-fifty, począwszy całodobowej opieki i pielęgnacji małego dziecka po opiekę i wychowywanie starszego. Niestety, często zdarza się, że u tatusia, któremu znudzi się dotychczasowe życie z partnerką, znika również zainteresowanie dziećmi. Z resztą trudno mówić o jakiejkolwiek opiece czy wychowywaniu widząc dzieci 2-3 razy w miesiącu po kilka godzin albo jeszcze rzadziej... Wracając do wątku, jego Autorka wiedziała, że wiąże swoje życie z żonatym/dzieciatym facetem, który ma zobowiązania w stosunku do swoich potomków (i to nie tylko finansowe), poza tym tak naprawdę nic nie wiemy o sytuacji tego pana, czy pozostała dwójka jego dzieci pochodzi z jednego małżeństwa, czy też z różnych związków, jakie są wzajemne relacje i szanse komunikacji. Niemniej nie rozumiem, czemu decyzje życiowe dorosłego mężczyzny (czyli pojawianie się na świecie kolejnych jego dzieci) mają odbywać się kosztem jego poprzedniej rodziny/rodzin (ale obecnej również!) Rozumiem niepokój Zelty sytuacją finansową, za oczywistą uważam próbę ochrony interesów własnych i dziecka oraz dążenia do godziwego życia na przyzwoitym poziomie. Na jej miejscu byłabym jednak bardzo ostrożna z wychodzeniem z inicjatywami typu „obniżenie alimentów poprzednim dzieciom” i wyliczania innych – jako matka kolejnego dziecka i nieżona (która, jak twierdzi, nie dzieli w połowie kosztów utrzymania dziecka i zaciągniętych kredytów) może, czego z głębi serca jej nie życzę, nieoczekiwanie znaleźć się w położeniu byłej partnerki. Poza tym, nie wiem, czy w tej sytuacji, walka o 200 czy 300 zł jest warta świeczki, jeśli stosunki z byłą/byłymi nie są poprawne, mogę domniemywać, jakie nastroje wprowadzi argumentacja: „muszę obniżyć alimenty, ponieważ spłodziłem kolejne dziecko, a jemu i jej mamie musiałem kupić mieszkanie” – uff... mogę tylko dziewczynie współczuć... Cóż, uważam, że tutaj rozwiązanie problemu wyrównania poziomu i jakości życia wszystkich dzieci leży wyłącznie po stronie taty, który, co prawda, będzie musiał się trochę pogimnastykować, myślę jednak, że spokojnie można osiągnąć konsensus. Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 10:33 Dokladnie Chalsiu, dokladnie! Ale dla niektorych to i 300 zl na dziecko to za duzo. One wiedza lepiej ile exia wydaje na dziecko, ups... zapomnialam na kosmetyczke i waciki, kolejne dzieci z innymi facetami i na nowego gacha )) Takie gospodarne niektore kobiety sa, a co! Odpowiedz Link Zgłoś
mamaadama4 Re: czy można do pelagi 25.11.05, 23:18 pelagaa napisała: > Dokladnie Chalsiu, dokladnie! > Ale dla niektorych to i 300 zl na dziecko to za duzo. No własnie pelaga, dla niektórych matek, które mają obowiązek płacenia alimentów - 250 zł. na dziecko to za dużo - chociaż nie cierpią na zasiłku dla bezrobotnych. Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można do pelagi 26.11.05, 10:53 Uwazaj mamoadama zeby cie zolc nie zalala. Ja nie twierdze, ze tylko ojcowie sa do bani. Takie same kryteria, a nawet ostrzejsze stosuje do matek. Zreszta dla mnie matka, ktora zostawia swoje dziecko jest chora, nawet jesli placi alimenty. Ale skocz mi do gardla, milego skakania Odpowiedz Link Zgłoś
babe007 A ja w kwestii kredytu mieszkaniowego. 22.11.05, 10:09 Jedna z Was napisała, że konieczność spłacania kredytu mieszkaniowego (nowe gniazdko tatusia) powinna być brana pod uwagę przy ustalaniu wysokości alimentów. Czy to oznacza, że kiedy zdecyduję się na kupno lokum dla dzieci i siebie (na razie wynajmuję - ex został w mieszkaniu) to mogę wystąpić o podniesienie alimentów? Hmmm, już to widzę ;-P. Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 Re: A ja w kwestii kredytu mieszkaniowego. 22.11.05, 18:12 Nie, poniewaz czym innym jest splata kredytu mieszkaniowego przez tatusia, a czym innym przez mamusie Odpowiedz Link Zgłoś
nina1235 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:12 Witaj. Widzę, że niezłą burzę wywołałaś swoim postem. Moim zdaniem, oczywiście że twój partner powinien postarać się o obniżenie alimetnów. Dziwię się, że zgodził się w ogóle na taką kwotę przy ustalaniu alimentów, sama wiem jak wygląda sprawa o ustalenie i wiem, że można sie "targować".Wydaje mi się, że sam mógł zaproponować podobną kwotę i dlatego sąd ustalił 1300 zł na 1 dziecko. Niestety trudniej obniżyć kwotę alimentów niż ją podwyższyć. Uważam, że 1300 zł na 1 dziecko to zdecydowanie za dużo, bez względu na fakt ile zarabia ojciec dzieci. Poza tym wy też macie teraz dziecko, a twierdzenie (takie tu widziałam), że ojciec nie powinien się decydować na kolejne dziecko jeśli nie może utrzymać tych z poprzedniego związku jest conajmniej śmieszne. Przecież twój przypadek nie przedstawia patologicznej rodziny, gdzie ojciec nie płaci na dziecko z poprzedniego związku a "zrobił" sobie kolejne dziecko. Każdy ma prawo do założenia nowej rodziny i posiadania "nowych" dzieci, które w niczym nie są gorsze i tak samo mają prawo do godnego życia, choć w twoim przypadku to można by mówić o luksusie. Wybacz, mam wielu znajomych po rozwodach, ale o takiej kwocie alimentów to nikomu się nawet nie śni (mówię tu o kobietach). Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:34 Nina, to mało widziałaś i mało Wiesz. Sąd zasądzając alimenty bierze pod uwagę poziom zycia całej rodziny. Facet, który ma kancelarię prawniczą i kobieta, która jest właścicielą hotelu mają inny standard życia niz suwnicowa z hydraulikiem. I dzieci tych pierwszych jak najbardziej mogą uczęszczać do American School w Warszawie ( a propos: Wiesz, jakie to czesne? Ja wiem) i wyjeżdżać do Aspen na narty, zaś dzieci tych drugich niekoniecznie. Taki lajf. Jesli więc Ci pierwsi się rozwiodą, to niczym nadzwyczajnym będą alimenty w kwocie kilku tysięcy na dwójkę, natomiast suwnicowa będzie całowac po nogach hydraulika, jeśli ten szarpnie się na 400zł alimentów. I znów: taki lajf. Ja znam sytuacje, w których dziecko dostaje 300zł alimentów i takie, gdzie kwota wynosi 8000 na oboje dzieci. POnieważ jednak znam obie rodziny, więc żadna z tych kwot mnie nie bulwersuje, bo ma swoje uzasadnienie w standardzie życia tych ludzi i z czegoś wynika. Tak więc nie pisz tutaj, że "to za duzo bez względu na to, ile zarabia ojciec", bo jeśli ojciec jest prezezem PKO SA to płacenie 500zł alimentów na dziecko jest kpiną głownie dla niego samego. a. Odpowiedz Link Zgłoś
nina1235 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:58 Popadasz w skrajności. Ja piszę o większości rodzin. Przykłady, które podajesz- nie wątpię, że takie są. Ja natomiast piszę o normalnych standardowych rodzinach. Poza tym napisałam, że 1300 zł jest to b. duża kwota - i to jest moje zdanie, którego nie zmienię. Możemy bawić się w wyliczanie jakie to szkoły płatne istnieją i jakie to zajęcia pozaszkolne możnaby było opłacać, ale po co. Nie chcę się tu z nikim sprzeczać, wyraziłam swoje zdanie i to wszystko. Jak na razie żyję ze swoim ex w dobrych stosunkach i na myśl by mi nie przyszło, żeby naciagać go do zbędne koszta. Dostaję dużo mniej niż autorka postu i nie marudzę, sama pracuję i wiem jak trudno zarobić każdy grosz. Dlatego nie będę wyzyskiwać mojego ex. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
marghetithka Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 15:01 nina1235 napisała: Dziwię się, że > zgodził się w ogóle na taką kwotę przy ustalaniu alimentów, sama wiem jak > wygląda sprawa o ustalenie i wiem, że można sie "targować".Wydaje mi się, że > sam mógł zaproponować podobną kwotę i dlatego sąd ustalił 1300 zł na 1 dziecko. Pewnie, że można się "potargować"!!!, ewentualnie w ogóle "sprzedać" dziecko jego matce lub innej opiece, zamiemienić na lepszy, nowszy, bardziej porządany model z nową partnerką, problem z głowy!!! ******************** > Niestety trudniej obniżyć kwotę alimentów niż ją podwyższyć. Uważam, że 1300 zł > > na 1 dziecko to zdecydowanie za dużo, bez względu na fakt ile zarabia ojciec > dzieci. Sorry ale chyba nie nasz dzieci!!!, abstrahując od tej sytuacji, to Ty nie zdajesz sobie sprawy ile kosztuje dziecko i ile wysiłku trzeba włożyć w samodzielne wychowanie go!!! Nawet jeśli jest zdrowe, a ja MUSZĘ gdzieś wyjść, a jest fatalna pogoda, albo biorę ze sobą dziecko i mam przekichane, bo trudno rozmawiać z panią w urzędzie skarbowym z dwulatkiem uwieszonym na szyi - w konsekwencji nie załatwiam sprawy, a dziecko "łapie" jakiegoś wirusa; albo płacę opiekunce dodatkowo 10 PLN za godzinę opieki. W pełnej rodzinie, kiedy w tym czasie dzieckiem zająłby się ojciec w analogocznej sytuacji, odpadłyby co najmniej koszty leczenia i opiekunki. Notabene, o czym już kiedyś pisałam, koszt opiekunki w WA, to 1300 - 1600 PLN miesięcznie, więc MOIM zdaniem, ojciec, który powinien pokrywać 50% wydatków na dziecko + 50% osobistej opieki, rozpatrując to w powyższych kryteriach płacąc 1 300 PLN na dziecko nie spełnia ich!!! ******************* > ojciec nie powinien się decydować na kolejne dziecko jeśli nie > może utrzymać tych z poprzedniego związku jest conajmniej śmieszne. Przecież > twój przypadek nie przedstawia patologicznej rodziny, gdzie ojciec nie płaci na > > dziecko z poprzedniego związku a "zrobił" sobie kolejne dziecko. Każdy ma prawo > > do założenia nowej rodziny i posiadania "nowych" dzieci, które w niczym nie są > gorsze i tak samo mają prawo do godnego życia, choć w twoim przypadku to można > by mówić o luksusie. Zgadzam się z Tobą, ale dlaczego dzieci, które już są mają mieć obnożony przez to swój standard życia, jaki luksus????? Dla jednych podstawowym standardem życia jest dodatkowy angielski, tenis i basen, a dla innych ukończenie 7 klas podstawówki. Tak już jest na świecie, że nie mamy po równo...... Im wyższy standard życia ma rodzic dziecka (lub osoba alimentująca) tym wyższy standard życia dziecka i jego potrzeby!!! Zresztą napisane jest, że dzieci powinny mieć zapewniony taki standard życia jaki mają rodzice. Im więcej zarabiasz, tym więcej wydajesz na dzieci!!! ************************* Wybacz, mam wielu znajomych po rozwodach, ale o takiej > kwocie alimentów to nikomu się nawet nie śni (mówię tu o kobietach). Pozdrawiam Ja też mam wielu znajomych w takiej sytuacji, jednak w ich przypadku, kwota alimentów na 1 dziecko przekracza grubo ponad 1 TYS PLN (i ich exowie płacą je dobrowolnie, mmo, że "klepnięte" w sądzie), a jako ciekawostę dodam, że jedna z nich otrzymuje na 2 dzieci, w tym jedno chore nieuleczanie 3,5 TYS PLN. Więc nie popadajmy w skrajności!!! Poydrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 16:22 Słuchaj, nie, nie popadam w skrajności, podam Ci przykład: jestem mieszkanką stolicy, mam zasądzone na syna 1200zł alimentów, które obniżyłam do 800. Kwota 1200 została zaproponowana przez eksa, sąd tylko przyklepał. Obniżyłam do 800 z powodu kredytów, których nabrał eks- kiedy odechnie finansowo wrócimy do wersji pierwotnej. I teraz tak: mój syn chodzi do przedszkola, gdzie czesne wynosi 1000zł. Dodam, że przedszkole nie jest wypasione, to jest bardzo średnia warszawska stawka w przedszkolach prywatnych. Gdyby przedszkole było w centrum (jest pod miastem) kwota byłaby wyższa o jakieś 40%, gdyby przedszkole było jezykowe koszt by wzrósł o 100%. Wyliczam Ci to po to, aby Ci uświadomić, że pisze o warszawskiej przeciętności. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale zauważ, że już krakowska przeciętnośc jest o wiele tańsza niż stołeczna. Żeby tego było mało: Eks jest ubezpieczony w prywatnej klinice medycznej. Mój syn podlega pod jego ubezpieczenie. W tym miesiącu korzystaliśmy z : - dwóch konsultacji laryngologicznych - jednej dermatologicznej - audiometrii i badania RTG - dwóch wizyt pediatrycznych Płacąc za to z własnej kieszeni wydalibyśmy kilkaset złotych, na szczęscie płaci pracodawca Eksa. Opłaty z tytułu użytkowania naszego mieszkania (stary blok, brak ochrony, osiedle nie jest strzezone, czyli bez luksusów) wynoszą miesiecznie ok. 1200zł. Tak, wiem, zdzierstwo, ale taka jest warszawska rzeczywistość. Powiedz mi wiec, czy pisząc o "wyzyskiwaniu eksa" masz na myśli swoją sytuację, czy tez chodzi Ci o każde alimenty powyżej 1000 zł, gdzie nie masz pojęcia o realiach, jak już napisałam. Bo widzisz, ja bym chętnie zamieszkała w Białymstoku, koszty życia by mi spadły o 70% i w ogóle wszyscy byliby happy, tylko że w zyciu nie ma takiej ekonomicznej urawniłowki, jaką proponujesz. Tak się jednak składa, że mój Eks jest rozsądnym człowiekiem, który mieszka w tym samym mieście, płaci podobne czynsze i robi zakupy w warszawskich marketach. I pierwszy by spadł ze stołka, gdybym mu powiedziała, że koszt utrzymania naszego dziecka wynosi jakieś 800zł (czyli ma płacić 400zł alimentów). Tak więc pogadamy, jeśli nasze standardy płatnicze się zbliżą, bo ja też mogłabym wiele uświadomić angielskiej matce, która wydaje na dziecko kilkaset funtów miesięcznie. I tez bym ją oświeciła co do rozrzutności. a. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 16:22 To było do Niny of kors. a. Odpowiedz Link Zgłoś
derena33 Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:35 to malo wiesz o kwotach alimentow moja droga. Wszystko zalezy od wieku, nakladow finansowych na dziecko ( choroby, opieka)i standardu zycia, ktory nalezy zachowac dziecku w momencie rozstania rodzicow. W koncu dlaczego dziecko ma miec gorzej niz przedtem, tylko dlatego ze rodzicom sie odwidzialo byc razem? Tak samo ciagle i nieustajaco jest dla mnie dziwnym, dlaczego caly czas sie mowi o koniecznosci ponoszenia polowy kosztow przez matki, ktore zostaja z dzieckiem i swiadcza mu opieke? Przeciez jakby ojciec musial wynajac opiekunke, tez musialby jej zaplacic? Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:38 O, Derena, razem pisałyśmy a. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: czy można obniżyć alimenty? 22.11.05, 14:52 A i jeszcze jedno mi się przypomniało: nie ma raczej szans, aby samodzielna, bezrobotna matka z Podlasia (czy jakiejś małej miejscowości) dogadała się co do "sprawiedliwej" kwoty alimentów z samodzielną matką z Warszawy, która jest menegerem wyższego szczebla w jakimś koncernie. Nie te pieniądze, nie te realia. a. Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Do Niny 22.11.05, 16:02 Nina, nie ma czegoś takiego jak standardowa rodzina... Każda sytuacja jest inna i inne są możliwości zarobkowe rodziców. Sądy patrzą, również na to przy ustaleniu alimentów. Dla jednych standardem mogą być cichy z ostatniej kolekcji baby dior dla kogoś innego ostatni rzut w lokalnym lumpeksie. To samo dotyczy innych poczynając od jedzenia poprzez naukę, ubrania i rozrywki. Co do sumy 1300 zł alimentów na dziecko, cóz ja właśnie wydałam 350 zł na leczenie kanałowe zęba mojego syna + 270 na 3 plomby i 130 zł na okulistę (z wykupieniem lekarstw), a w piątek mam rezonans magnetyczny córki za 400 zł. Acha, chciałabym dodać ze moje dzieci są ogólnie zdrowe. Więc co do sumy 1300 naprawdę lepiej niech zdecyduje sąd, bo bedzie miał wgląd w całokształt sprawy, a nie tylko w fragmentaryczne wypowiedzi jednej strony. Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 10:42 Zgadzam się z nina1235 w 100% Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:07 A z czym konkretnie się zgadzasz? Z tym, że wszyscy standartowo mają płacić tyle samo na dziecko niezależnie od tego gdzie się mieszka, ile się zarabia i zdowia. Poszłabym dalej, proponuję standardowo się ubierać, pracować i myśleć. Brawo, w Chinach tez coś takiego próbowali. Widzę, że przede wszystkim niektórzy lubią standartowe myślenie... Dobrze, że to sądy oceniają wysokość alimentów wg możliwości zarobkowych rodziców i uzasadnionych potrzeb dziecka, a nie wg możliwości prokreacyjnych tatusiów. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 11:19 zonka77 napisała: > Zgadzam się z nina1235 w 100% ** no widzisz zonka...jako macocha zgadzasz się z osobami chcącymi zrównać czyjś poziom zycia do swojego-z reguły do niższego poziomu.Ja obywam się bez alimentów-więc powinnam w takich wątkach nawoływac laski do rezygnacji ze świadczeń na dzieci w imię wyzszych ideałówi mówić: patrzcie, daję radę-więc czemu i Wy nie możecie tylko lecicie po zasiłki?)) ale nie-przez to właśnie że mam ex-a dupka-uchylającego się od płacenia alimentów jestem tym bardziej cięta na osoby które tych alimentów dzieci pozbawiają, chcą obniżać , bądź w sądzie wykazują zerowe bądź nikłe dochody aby alimenty były jak najniższe. Ciesz się zonka że jesteś "żonką" a nie samotnie wychowującą swoją córeczkę kobietą.Myslenie by Ci się zmieniło kochana o 180 stopni. pozdro Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:06 mój post wkleił mi się za nisko w drzewku, chciałam go wkleić pod postem zawierającym słowa: "Poza tym wy też macie teraz dziecko, a twierdzenie (takie tu widziałam), że ojciec nie powinien się decydować na kolejne dziecko jeśli nie może utrzymać tych z poprzedniego związku jest conajmniej śmieszne. Przecież twój przypadek nie przedstawia patologicznej rodziny, gdzie ojciec nie płaci na dziecko z poprzedniego związku a "zrobił" sobie kolejne dziecko. Każdy ma prawo do założenia nowej rodziny i posiadania "nowych" dzieci, które w niczym nie są gorsze i tak samo mają prawo do godnego życia" Z powyższym się zgadzam Pozatym uważam że tak, dzieci mają to na co stać rodziców. Moja córka też tak ma - to na co nas stać. I wściekłabym się gdyby mój M miał np oddawać 3/4 swojej pensji i cierpielibyśmy biedę po to żeby drugie dziecko mogło np chodzić do prywatnej szkoły (żeby było jasne ja też pracuję i łożę na dzieci, tak na dzieci bo mamy wspólny budżet i razem tak naprawdę płacimy alimenty) Nie chodzi o to żeby alimenty były jak najniższe ale aby płacenie wysokich alimentów nie sprawiało że cała rodzina jest w biedzie. Jeszcze kiedy jest chore dziecko to ok, ale argument o prywatnej szkole czy przedszkolu w sytuacji kiedy doprowadziłoby to braku kasy na życie dla drugiego dziecka jest dla mnie niezrozumiały. I dla ciebie też by był na moim miejscu, nie wierzę że tak nie jest. Ja się nad obniżeniem alimentów mojego M nie zastanawiam. Od stycznia je podwyższa zresztą bo mamy możliwość edzieckokarenina ty wszystko mierzysz swoją miarką i wrzucasz do jednego worka Podam przykład mojego myslenia: Jeśli facet zarabia dużo to niech płaci nawet 5000 alimentów. Ale jeśli potrzeby dziecka wynoszą 2000 a facetowi urodzą się bliżniaki to zdecydowanie powinien mieć prawo obniżyć alimenty. Bo w normalnej pełnej rodzinie też bywa tak że z pojawieniem się nowych dzieci na resztę rodziny kasy jest mniej a jednak ludzie się na dzieci decydują. Za głupotę uważam decydowanie się na dziecko kiedy nie ma się wogóle kasy, ale jest to głupota i w przypadku pełnej rodziny i w przypadku rozwiedzionych rodziców Ja myślę że wszystko trzeba rozważyc w konkretnym przypadku. I zgadzam się też z argumentem że ktoś bezrobotny z malego miasteczka może sobie pogadać z kimś z dużego miasta z duzymi dochodami jak o gruszkach na wierzbie. Dla mnie osobiście 1300 zł na jedno dziecko to bardzo duzo. Też mam dziecko, płacę za przedszkole, ubrania, leki (alergik mały) i zabawki i nadal uważam że 1300 zł alimentów to bardzo dużo. Ale takie są moje realia, nie mieszkam w Wawie. Jasne tez mogłabym chcieć posłać córkę do przedszkola prywatnego za 1000 zł, posłać ją na lekcje prywatne angielskiego za nastepne parę stów, kupować tylko firmowe ciuszki za następne parę stów i wykazać potrzeby dziecka na parę tysięcy. Tylko kto mi to da?? Po prostu tyle nie zarabiamy więc i aliemntów na takie potrzeby dawać bysmy nie mogli i na szczęście nie musimy >o widzisz zonka...jako macocha zgadzasz się z osobami chcącymi zrównać czyjś > poziom zycia do swojego-z reguły do niższego poziomu" mogłabym powiedzieć że wy chcecie każdego podwyższyć do bardzo wysokiego poziomu A w rzeczywistości wszystko zalezy od konkretnej sytuacji i konkretnych możliwości _ _ Nowe jesienne zdjęcia rodzinkap.blox.pl Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:33 zonka77 napisała: > Jeśli facet zarabia dużo to niech płaci nawet 5000 alimentów. Ale jeśli > potrzeby dziecka wynoszą 2000 a facetowi urodzą się bliżniaki to zdecydowanie > powinien mieć prawo obniżyć alimenty. Bo w normalnej pełnej rodzinie też bywa > tak że z pojawieniem się nowych dzieci na resztę rodziny kasy jest mniej a > jednak ludzie się na dzieci decydują. Porównanie jest IMHO nietrafione - bo w pełnej rodzinie kobieta i facet wspólnie decydują się na następne dziecko. Tu tylko facet decyduje, ze swoją kolejną partnerką. Pytanie czy ma prawo decydować mając świadomość, że obniży standard życia dziecka z pierwszego małżeństwa. Ja tego nie wiem, dużo zależy od konkretnej sytuacji. Sytuacja jest jasna, jeśli uzgodni to z byłą partnerką i dojdą do jakichś kompromisów. Trzeba jednak faceta z jajami, aby takie rzeczy uzgadniać z osobą, kórej teoretycznie (tylko) nic już do tego No i babka też musi być w porządku. No ale ydaje mi się, ze odpowiedzialny facet nie traktuje urodzenia się dziecka w nowym związku jako PRZYPIECZĘTOWANIA swoich racji co do tego, że alimenty trzeba obniżyć. Jeśli trzeba, jeśli uważa, że są za wysokie, niech je po prostu obniży przed planowanym poczęciem nowego dziecka. Pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:42 wniosek jaki mi się nasuwa jest taki - facetowi NIE OPŁACA się być fair i płacić alimenty bardzo wysokie gdy nie ma innych dzieci niż to z byłą żoną. Nie opłaca mu się dawać maksymalnej kasy na miarę jego AKTUALNYCH możliwości, bo w momencie gdy pozna kogoś z kim będzie chciał założyć rodzinę i mieć dziecko okaże się że nie ma prawa obniżyć dotychczasowej kwoty. Sprytniej (tylko czy uczciwiej?) jest płacić na pół gwizdka tak, aby w razie założenia rodziny nie było problemu z kasą. Zastanawia mnie tez ta niekonsekwencja - jak facetowi zaczyna powodzić się lepiej to POWINIEN podnieśc alimenty (a jak tego nie zrobi to już eksia o to zadba), jak zaczyna powodzić mu się gorzej - to eks żony to nie obchodzi, ma płacić tyle ile dotychczas bo takie były ustalenia. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:47 mikawi napisała: > wniosek jaki mi się nasuwa jest taki - facetowi NIE OPŁACA się być fair i > płacić alimenty bardzo wysokie gdy nie ma innych dzieci niż to z byłą żoną. Nie > > opłaca mu się dawać maksymalnej kasy na miarę jego AKTUALNYCH możliwości, bo w > momencie gdy pozna kogoś z kim będzie chciał założyć rodzinę i mieć dziecko > okaże się że nie ma prawa obniżyć dotychczasowej kwoty. Sprytniej (tylko czy > uczciwiej?) jest płacić na pół gwizdka tak, aby w razie założenia rodziny nie > było problemu z kasą. Zastanawia mnie tez ta niekonsekwencja - jak facetowi > zaczyna powodzić się lepiej to POWINIEN podnieśc alimenty (a jak tego nie zrobi > > to już eksia o to zadba), jak zaczyna powodzić mu się gorzej - to eks żony to > nie obchodzi, ma płacić tyle ile dotychczas bo takie były ustalenia. *** może kup sobie kolorową gazetę i odsapnij nieco od alimentacyjnych łamigłówek "zastanawiam się", " co zrobi ex-a"? ) a co to -jedna ex jest na tym świecie? każdy inaczej postepuje Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:56 edzieckokarenina napisała: > może kup sobie kolorową gazetę i odsapnij nieco od alimentacyjnych łamigłówek pozwolę przytoczyć sobie sugnaturkę capy - weź swoje rady, zwiń w ciasny rulonik i rozważ znaczenie słowa czopek. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:57 i czytaj proszę ze zrozumieniem TYM BARDZIEJ jesli próbujesz cytować; napisałam "zastanawia mnie ta niekonsekwencja" a nie "zastanawiam się co zrobi eksia" Odpowiedz Link Zgłoś
derena33 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:00 mikawi napisała: > > pozwolę przytoczyć sobie sugnaturkę capy - weź swoje rady, zwiń w ciasny > rulonik i rozważ znaczenie słowa czopek. ------------ Czyzby to byla depresja zwiazana z uplywajacym czasem? Starzejesz sie? Zadnych widokow na zmiany? Tez polecam lekka ksiazke i spacer Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:07 dzięki forum Samodzielna mama, m.in temu watkowi wyciągnęłam wniosek - jak powyżej, być może zrobiły to też inne next czy faceci czytający to forum. I o dziwo mój wniosek pokrywa się z doświadczeniami z "naszą" eks, więc w naszym przypadku jest w pełni potwierdzony. W wielu innych przypadkach zapewne również. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:12 mikawi napisała: > dzięki forum Samodzielna mama, m.in temu watkowi wyciągnęłam wniosek - jak > powyżej, być może zrobiły to też inne next czy faceci czytający to forum. I o > dziwo mój wniosek pokrywa się z doświadczeniami z "naszą" eks, więc w naszym > przypadku jest w pełni potwierdzony. W wielu innych przypadkach zapewne > również. No widzisz. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Uczcijmy to jakoś)) A erinka gdzie? Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:18 no tak... jakie to typowe... wy po prostu uwielbiacie magiel, nie ma znaczenia dyskusja, trzeba rozłożyć wątek dla zasady, bo mikawi cos napisała. Miłego dnia. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:07 mikawi napisała: > nie ma znaczenia > dyskusja, trzeba rozłożyć wątek dla zasady, bo mikawi cos napisała. Czyżbyś powoli zaczynała pojmować? Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:21 virtual_moth napisała: > mikawi napisała: > > > dzięki forum Samodzielna mama, m.in temu watkowi wyciągnęłam wniosek - ja > k > > powyżej, być może zrobiły to też inne next czy faceci czytający to forum. > I o > > dziwo mój wniosek pokrywa się z doświadczeniami z "naszą" eks, więc w nas > zym > > przypadku jest w pełni potwierdzony. W wielu innych przypadkach zapewne > > również. > > No widzisz. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Uczcijmy to jakoś:- ))) > > A erinka gdzie? *** mikawi-koniecznie trzeba to uczcić i wielkimi literami napisz sobie w sygnaturce(po co masz kopiować cudzesy?) ZIĘKI SAMODZIELNEJ MAMIE OSIĄGNEŁAM SPEŁNIENIE ŻYCIOWE. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:30 a prosiłam - czytaj ze zrozumieniem widzę, że z łatwością przekłamujesz wypowiedzi rozmówcy, w życiu też czy tylko na forum? Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 18:45 Roznia jest taka, ze tekst z sygnaturki nie obraza, bo teoretycznie nie jest skierowany do nikogo konkretnego, a skierowanie tego tekstu do konkretnej osoby jest juz dosc obrazliwe. No ale ty jestes przeciez specjalistka w obrazaniu samodzielnych mam na forum dla nich przeznaczonym. Odpowiedz Link Zgłoś
sar36 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:40 Co takiego??? Uzgadniać z Ex poczęcie dziecka??? To jakiś żart? To raczej chyba trzeba nie mieć jaj, żeby pozwalać obcej już osobie decydować o swoim życiu. Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:45 Nie tylko uzgadniać z ex ale właściwie to wogóle się nie decydować bo przecież coś się może wydarzyć i kasy może być mniej a alimentów obnizyć nie wolno bo to jest zbrodnia na pierwszym dziecku jak nie pójdzie do prywatnej szkoły. Tak przynajmniej rozumiem finalnie falę sprzeciwu samodzielnych wobec pytania autorki postu, bo nie pytała jak nie płacić i jak się wymigać tylko jak obniżyć wysokie alimenty wobec pojawienia się problemów ( jej brak pracy) i następnego dziecka. Ja się tylko zastanawiam czy samodzielne jak kogoś znajdą i będą chciały mieć dziecko to będą z exem to uzgadniać Odpowiedz Link Zgłoś
babe007 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:09 zonka77 napisała: >> Ja się tylko zastanawiam czy samodzielne jak kogoś znajdą i będą chciały mieć > dziecko to będą z exem to uzgadniać Po co? W końcu alimentów z tego powodu podnosić nie będą (tak sobie wyobrażam) Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 prywatna szkola 23.11.05, 16:10 zonka77 napisała: > > jest zbrodnia na pierwszym dziecku jak nie pójdzie do prywatnej szkoły. Jesli dziecko nie pojdzie do prywatnej szkoly, to nic mu sie nie stanie. Sama nie jestem zwolenniczka prywatnych szkol. Ale jesli dziecko juz chodzi do tej prywatnej szkoly, czuje sie w niej dobrze, ma tam kolegow itd. to wyrywanie go z tego srodowiska nie jest, moim zdaniem, najlepszym pomyslem. Zwlaszcza swiezo po rozwodzie rodzicow, za duzo tych zmian na raz. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:18 sar36 napisał: > Co takiego??? > Uzgadniać z Ex poczęcie dziecka??? > To jakiś żart? > To raczej chyba trzeba nie mieć jaj, żeby pozwalać obcej już osobie decydować o > > swoim życiu. Ja nie mówię, że to ma być standard. Jeden facet zrobi następne dziecko i bedzie się sądził z ex, drugi, bez utraty korony z głowy, uprzedzi o chęci prokreacji byłą partnerkę i matkę wspólnego dziecka, przygotuje grunt pod negocjacje. Tyle ze do tego trzeba nie tylko jaj, ale dyplomacji i sprytu. No i racja, trudno tego wymagać od przeciętnego faceta Odpowiedz Link Zgłoś
sar36 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:41 Wysokość alimentów z reguły ustala sąd. Zatem sądzić i tak się trzeba. Mogę sobie wyobrazić negocjacje przed złożeniem pozwu, ale nie przed prokreacją. Moim zdaniem trudno wymagać od kogokolwiek proszenia byłego partnera o zgodę na prokreację. W mojej opinii - pośrednio - negocjowanie obniżki alimentów przed prokreacją jest pytaniem o zgodę na prokreację. A uprzedzić o chęci posiadania kolejnych dzieci - czemu nie, ale to nie to samo, co "uzgadnianie". Inna rzecz, że spłodzenie kolejnego dziecka w sytuacji, kiedy faceta nie stać na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych obecnego dziecka (dzieci) to zwykła nieodpowiedzialność. Niezaleznie od tego, czy mówimy o dzieciach z tego samego, czy z różnych związków. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:13 sar36 napisał: > Wysokość alimentów z reguły ustala sąd. Zatem sądzić i tak się trzeba. Mogę > sobie wyobrazić negocjacje przed złożeniem pozwu, ale nie przed prokreacją. Ależ dlaczego. W pelnej rodzinie negocjacje i rozmowy przed poczęciem kolejnego dziecka to MUS, jest to po prostu oczywiste. Często rodzice się zastanawiają czy będzie ich na kolejne dziecko po prostu stać i ILE będą musieli wtedy zaoszczedzić na tym pierwszym dziecku (choć niektórzy nie biorą tego pod uwagę tylko od razu biorą się do rzeczy Rozwiedzeni rodzice dziecka to w sumie obce sobie osoby, jednak łączy ich bardzo ważna sprawa - wspólne dziecko. IMHO idealna sytuacja to taka, w której mimo że po rozwodzie, rodzice NADAL potrafią się dogadać co do dziecka, BEZ ingerencji sądu. Taką sytuacją może być też chęć założenia nowej rodziny przez ojca dziecka. I to jest naturalna potrzeba, tyle że mogąca mieć konsekwencje dla dziecka. I podobnie jak w pelnej rodzinie należałoby się zastanowić z matką dziecka, czy na kolejne dziecko "nas" stać i ile możemy "odebrać" starszemu, żeby wszyscy byli zadowoleni. Jak widać, wielu z nas nawet się w pale nie mieści, że można chcieć się (i umieć) dogadywać z byłym partnerem > Moim zdaniem trudno wymagać od kogokolwiek proszenia byłego partnera o zgodę na > > prokreację. No jasne, ja nie wymagam. To kwestia osobistych wyborów, ale też umiejętnosci ponoszenia konsekwencji. Jeśli woli się sądzić, nierzadko bezskutecznie, niż próbować ustalać coś z eksią, to jego broszka. A moze s\jest tak z eksią skłócony, a ona taka wredna suka, że choćby na rzęsach stawał, to i tak ona zaśmieje mu się w twarz. W mojej opinii - pośrednio - negocjowanie obniżki alimentów przed > prokreacją jest pytaniem o zgodę na prokreację. A uprzedzić o chęci posiadania > kolejnych dzieci - czemu nie, ale to nie to samo, co "uzgadnianie". Można tylko uprzedzić, ale należy się liczyć z tym, że zostanie się spuszczonym na drzewo, a wtedy pozostaje tylko sąd. Dlatego mówiłam o dyplomacji, sprycie i umiejętności pokierowania tej delikatnej sprawy w dobrym kierunku. Wiem, wiem, w tym momencie chyba już przesadziłam - przecież to niemożliwe, aby dorośli ludzie po rozwodzie potrafili się dogadać bez sądu Odpowiedz Link Zgłoś
sar36 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:30 Tak, to na pewno idealna sytuacja, kiedy rodzice po rozwodzie potrafią się dogadać co do dziecka. Natomiast zastanawiać się, czy mnie stać na kolejne dziecko będę się sam i z matką tego kolejnego dziecka. A ściślej - już się zastanowiłem, wyszło, że tak i w miniony piątek to kolejne dziecko mi się urodziło. Chcieć się dogadaywać z (prawie) byłą partnerką, to ja chcę. Ale na pewno nie w sprawie posiadania przeze mnie kolejnych dzieci. Konsekwencje ponosić umiem i będę je ponosił. Nie wiem, czy to niemożliwe, żeby dorośli ludzie mogli się dogadać bez sadu po rozwodzie. Ja nie mogłem się dogadać niemal w żadnej sprawie w trakcie i małżeństwa im. in. dlatego się rozwodzę Ale to już inna historia... Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:35 Chcieć się dogadaywać z (prawie) byłą partnerką, to ja chcę *** sar...gratulacje! rodzi ci się kolejne dziecko,a jeszcze nie zdążyłeś się rozwieść. Rozsądny z ciebie facecik na pewno dogadasz się z ex polubownie<rotfl> Odpowiedz Link Zgłoś
sar36 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:44 edzieckokarenina napisała: > Chcieć się dogadaywać z (prawie) byłą partnerką, to ja chcę > *** > sar...gratulacje! > rodzi ci się kolejne dziecko,a jeszcze nie zdążyłeś się rozwieść. > Rozsądny z ciebie facecik > na pewno dogadasz się z ex polubownie<rotfl> Oczywiście, że się NIE dogadam polubownie. Ale nie mam zamiaru czekać z kolejnym dzieckiem na koniec rozwodu, bo cholera wie, ile on będzie trwał. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:49 sar36 napisał: > edzieckokarenina napisała: > > > Chcieć się dogadaywać z (prawie) byłą partnerką, to ja chcę > > *** > > sar...gratulacje! > > rodzi ci się kolejne dziecko,a jeszcze nie zdążyłeś się rozwieść. > > Rozsądny z ciebie facecik > > na pewno dogadasz się z ex polubownie<rotfl> > > Oczywiście, że się NIE dogadam polubownie. Ale nie mam zamiaru czekać z > kolejnym dzieckiem na koniec rozwodu, bo cholera wie, ile on będzie trwał. *** no jasne..dziecko to podstawa udanego związku nie ma co zwlekać z posiadaniem dzieciaczków. Niemniej jednak gratuluję i życzę wszystkim Twoim dzieciom,aby nie czuły się w żaden sposób poszkodowany czy gorszy od pozostałych(nie wiem ile ich masz-ale wiedzieć nie muszę). btw.moje dzieciątko już odchowane,więc mogę zaglądac na forum..ale Twój to maluszek-przy noworodku jest sporo roboty..może zajrzyj do partnerki czy aby nie potrzebuje Twojej pomocy? Odpowiedz Link Zgłoś
sar36 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:56 Właśnie skończyłem malować pokój i prać ręczniki, prześcieradła itp. dla dziecka. Zaraz jadę do szpitala - obie tam są (mama i córka) i jeszcze trochę pobędą... Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:59 sar36 napisał: > Właśnie skończyłem malować pokój i prać ręczniki, prześcieradła itp. dla > dziecka. Zaraz jadę do szpitala - obie tam są (mama i córka) i jeszcze trochę > pobędą... *** nie trać czasu na forum, sporo się dzieje w Twoim życiu nowe sprawy,stare jeszcze nie załatwione powodzenia i pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 17:10 sar36 napisał: > A ściślej - już się > zastanowiłem, wyszło, że tak i w miniony piątek to kolejne dziecko mi się > urodziło. Sar, no powiem Ci chłopie, że dawno się tak nie ubawiłamDD Wiesz - no wszystko OK, rozmnażaj się nie pytając nikogo o zdanie (Nie bedzie mi moja jeszcze żona mówiła z kim mam się rozmnażać, hahaha, ale miej świadomość, że przy ewentualnej sprawie sądowej o obniżkę alimentów z powodu narodzin Nowego nie będzie ŻADNYCH negocjacji z jej strony, buahahahahaha Wierzę, ze jako niezależnie myślacy facet masz tego świadomość No i oczywiście wszystko to jej wina, bo się głupia dogadywać nie umie. A Ty byś chciał, tylko Ci Twoja asertywna natura nie pozwala, hahahah Ło jezu, poplakałam się normalnie;-D Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 18:52 Pewnie moga sie dogadywac bez sadu, ale nie w przypadku, kiedy tatus nagle wylogowal sie z istniejacego malzenstwa zeby zrobic dzidzie na boku. Odpowiedz Link Zgłoś
sonrisa3 Re: czy można obniżyć alimenty? 24.11.05, 11:47 Oświadczam, że gdyby mój ex przszedł do mnie i oznajmił, że chce ze mną przedyskutować, czy może sobie zafundować dziecko z next, to bym się popukała w czoło i poradziłabym pilny telefon do naszego wspólnego kolegi, psychiatry. To jest chyba najdziwniejszy pomysł, jaki ostatnio słyszałam. Obca osoba ma mieć jakikolwiek wpływ na tak intymną część życia pary jak poczęcie ich dziecka? Absurd po prostu. Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:13 >Pozatym uważam że tak, dzieci mają to na co stać rodziców. Moja córka też tak >ma - to na co nas stać. I wściekłabym się gdyby mój M miał np oddawać 3/4 >swojej pensji Czy znasz przypadek faceta placacego 3/4 pensji? Odpowiedz Link Zgłoś
ajmj Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:03 A zresztą. To jest wałkowanie ciągle tego samego... I tak naprawdę doskonale wiemy, że jesli ktos jest dobrym człowiekiem to będzie i dobrą Eksią, Eksem, Macocha itp, i odwrotnie tak samo. I w tym sęk. Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 12:25 ajmj napisała: > A zresztą. To jest wałkowanie ciągle tego samego... I tak naprawdę doskonale > wiemy, że jesli ktos jest dobrym człowiekiem to będzie i dobrą Eksią, Eksem, > Macocha itp, i odwrotnie tak samo. I w tym sęk. > *** no właśnie-zgadza się. Nie ma sensu dyskutować kto ,kiedy, ile i w jakich warunkach by płacił na dziecko.Wszystko zależy od sytuacji finansowej obojga rodziców i od kondycji zdrowotnej dziecka. Skoro rodzice nie mogą się w tej kwestii dogadać to pozostaje im sąd,a nasze gdybania są po prostu śmieszne i jak zwykle powstaje dłuuuuuugi wątek. No cóż-kasa to drażliwy temat. Pozdro Odpowiedz Link Zgłoś
balladynka Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:41 Wiecie co, choć staram się zrozumieć argumenty obu stron to ni cholery nie jestem w stanie bo dla mnie to się kupy nie trzyma. Załóżmy, że zgodzę się w kwestii takiej, że ojciec (albo matka) nie powinni robić następnych dzieci jeśli w jakikolwiek sposób miałoby to obniżyć dotychczasowy standard życia dziecka numer jeden bo jak rozumiem to jest postulat numer jeden. Ok, staram się zrozumieć, że dziecko przyzwyczajone do takiej szkoły, że takie ciuszki, że takie zajęcia dodatkowe. No więc załóżmy, że eks z next zakasują rękawy, biorą dodatkowe zlecenia, znajdują lepiej płatną pracę, zaczynają mieć większe dochody, z których mogliby wreszcie pozwolić sobie na dziecko. Pytanie moje jest takie: co mają zrobić w pierwszej kolejności w związku z faktem, że im (a zatem ojcu) podniósł się poziom życia: udać się do sypialni i zrobić sobie dziecko czy najpierw podzielić się z obecnym dzieckiem swoimi nowymi dochodami aby mogło ono żyć na poziomie podobnym do tego na jakim żyje OBECNIE jego ojciec (zgodnie z postulatem numer dwa) bo jak na razie to ojciec (póki sobie tego dziecka z next nie zrobi) to może te dodatkowe dochody: a) oszczędzać, b) kupić sobie większe mieszkanie, c) wydać na lekcję tenisa albo piwko w pubie, d) kupić neksi kolię z brylantów itd itp. Bo ja już zgłupłam. Jeśli odpowiedź będzie że najpierw może sobie wreszcie zrobić dziecko to nie rozumiem niechęci do ojców którzy swymi większymi dochodami się z dzieckiem natentychmiast nie dzielą tylko kontynuują płacenie alimentów w dotychczasowej ustalonej wysokości zakładając, że dotychczasowe kwoty spokojnie zaspokajaja potrzeby dziecka i do tej pory wszyscy byli happy (ale zawsze mogłoby być lepiej, nie przeczę, i perspektywa większych alimentów rozumiem, że może być kusząca. Jeśli odpowiedź będzie że powinien się podzielić z dzieckiem bo w końcu zwiększyły mu się dochody a dziecko powinno żyć na taki poziomie jak ojciec to sorry ale w ogóle nie rozumiem argumentu: Żeby mieć kolejne dziecko to najpierw trzeba na nie zarobić bo ja tu widzę kółko zamknięte i eksa z neksią jak te chomiki biegające w kółko jak w cyrku. Będę wdzięczna za odpowiedź bo naprawdę już nic nie rozumiem. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 13:49 balladynko, odpowiedź jest prosta jak drut - najlepiej żeby eks mąż nie myslał o kolejnym dziecku bo przeciez to dziecko zawsze będzie stało na drodze do kieszeni tatusia pierworodnemu, zarówno za życia (bo jak sama napisałaś w razie poprawy dochodów ojciec mógłby wykorzystac je na pierworodnego a nie na drugie dziecko) jak i po śmierci (bo jak wiadomo schedą pierworodny będzie się musiał podzielić, a po co?). Tym oto sposobem najlepiej by było gdyby w wszystkie rodziny miały jedno dziecko, bo przecież każde następne to rywal dla pierworodnego. Idąc tym oto tokiem rozumowania zastanawiam się jakim cudem, jesli facet ma dwoje dzieci z eks żoną płaci jednakową kasę na tę dwójkę, przykładowo sytuacja partnera autorki, który płaci po równo 1300 na jedno i drugie. Czyli tym dzieciom MOŻE płacić PO RÓWNO ale dziecku z next absolutnie nie i zaczynamy wprowadzać gradację kwoty uzależnioną od kolejności pojawienia się na świecie. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:24 p.s. obawiam się że zbyt trudne pytanie zadałaś jeszcze odpowiedź na nie odkryje o co tak naprawdę chodzi ))) Odpowiedz Link Zgłoś
edzieckokarenina Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:33 mikawi napisała: > p.s. obawiam się że zbyt trudne pytanie zadałaś jeszcze odpowiedź na nie > odkryje o co tak naprawdę chodzi ))) *** ukochana ma! ależ po co mamy dywagować i omawiać abstrakcyjne tematy..stoimy wszystkie w kolejkach po zasiłki i w sądach walczymy o podwyżki alimentów-więc jasne jest że na myślenie tego typu nie mamy już czasu. Ale Ty odpowiedziałaś balladynce śpiewająco-nic dodać-nic ująć masz to widać przepracowane w swojej główce dokumentnie dobrze więc,że tutaj jesteś-choć w jednej rzeczy możesz nas wyręczyć-w odpowiadaniu na głupie pytania Odpowiedz Link Zgłoś
sar36 Ło Matko!!! 23.11.05, 23:58 Ależ to się rozwinęło! A ja tylko na trochę poszedłem do szpitala do mojej Next i młodszej córki... No to spróbuję dopisać się na końcu, a nie gdzieś w środku, bo nikt mnie zauważy Oczywistym jest, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - widać to tutaj, jak na dłoni Ale trochę obiektywizmu na pewno nie zaszkodzi. Muszę powiedzieć, że - na ile się zorientowałem - więcej tego obiektywizmu widzę u "macoszek" niż u "samodzielnych". No tak... ale mój punkt widzenia, jako Prawie Byłego Męża też - nawet nieświadomie - bliższy pewnie jest punktowi widzenia "macoszek". Powiem tak - z tym obniżaniem/podwyższaniem, wszystko zależy od kwoty, jaką przyjmiemy za niezbędne (rozsądne) koszty utrzymania (KU) KONKRETNEGO dziecka. Bo KU to nie to samo, co standard (SD). Wiadomo, że w przypadku poczęcia (no... urodzenia/się!)kolejnego dziecka SD obecnego dziecka się obniży. I jest to niekuniknione niezależnie od tego, czy to dziecko z tego samego, czy innego związku. W takiej sytuacji uważam - co pokazywałem wyżej na (uproszczonym) przykładzie liczbowym, że: a) były mąż (partner) ma (moralne) prawo wnioskować o obniżenie alimentów, b) była żona (partnerka) tego (moralnego) prawa nie ma. Jeśli mówimy o KU - to świadome doprowadzenie do niemożności pokrycia ich połowy (czy innej, uzasadnionej proporcji) jest nieodpowiedzialnością - niezależnie od tego, kto się do tego przyczynił (ma kolejne dziecko). Tak, czy inaczej, dyskutuję tu o moich przekonaniach, a nie szukam uzasadnienia dla czynów. Jeśli chodzi o moją, osobistą sytuację to jest dla mnie oczywiste, że ponieważ mam dziecko z Next (całkowicie świadomie, na moją wyraźną prośbę o odstawienie tabletek "anty") długoterminowy standard życia mojego pierwszego dziecka się obniży. I jego matka raczej tego nie wyrówna, bo ją też utrzymuję. Tak, jak dom, w którym mieszka i jej mieszkanie, które stoi puste, bo nie chce się jej nawet doprowadzić do tego, żeby je komuś wynająć. Obniży się standard, ale to nie znaczy, że nie będę pokrywał nie tylko części, ale CAŁOŚCI jego kosztów utrzymania (oczywiście dopóty, dopóki mam takie, a nie inne dochody, bo... wyżej d... nie podskoczysz). Uważam, że partycypowanie (a w moim przypadku - pokrywanie w całości) w kosztach utrzymania WŁASNEGO dziecka jest nie tylko obowiązkiem, ale moim PRAWEM i ZASZCZYTEM - tak to rozumiem. Kocham oboje moich dzieci i będę dawał im obojgu tyle, ile będe mógł. Chociaż... dopóki nie mam rozwodu, to to drugie dziecko będzie miało gorzej (tak, jak ja i Next) - bo sam mieszkam w niewielkim, wynajętym mieszkaniu (nie mogę wziąc kredytu na własne). Ale to chyba jest właśnie tak - ile będę mógł. Tak, tak - wiem. Zabrzmiało to wszystko patetycznie i aż chciało by się zakończyć - tak mi dopomóż Bóg. Tyle, że... jestem niewierzący Pozdrawiam wszystkie, rozsądne "samodzielne" i "macoszki". Pozostałym - życzę odrobiny obiektywizmu A. Odpowiedz Link Zgłoś
balladynka Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:33 Mikawi, ale ja naprawdę chciałabym wiedzieć. Tylko krowa nie zmienia zdania więc interesuje mnie co Samodzielne mają do powiedzenia na różne tematy. I przyznam się, że parę rzeczy mi bardzo pomogło i w niejednej doszłam do podobnych wniosków. Ogólnie wątki alimentacyjne mnie średnio interesują bo zarabiam dobrze i alimenty nie powodują u mnie bólu głowy ale jak wydaje mi się że widzę niekonsekwencje to chcę je wyjaśnić. Jeśli mi je ktoś przystępnie wyjaśni to się nad tym zastanowię. Na edzieckokareninę raczej nie liczyłam w tej kwestii, z obserwacji dotychczasowej działalności mogłam się domyśleć że odpowiedzi z klasą to się raczej nie doczekam a czarownic, panienek i innych do siebie nie biorę. Ale zdanie niektórych Samodzielnych sobie cenię i stąd moje pytanie. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:45 balladynka napisała: > Ale zdanie niektórych Samodzielnych sobie cenię i stąd moje > pytanie. co racja to racja; ja dołączam się z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego na dzieci z eks facet może płacić po równo i nie ma tu gradacji że pierworodnemu należy się wiecej bo było pierwsze, a na dziecko z next powinien łożyć mniej jesli jego pojawienie się miałoby skutkować zmniejszeniem kasy na dzieci z eks. Ponadto biorac sytuacje autorki postu - przeciez eks żona i partner autorki decydując się na drugie (wspólne) dziecko obnizyli standard życia pierwszemu, bo ojciec mógłby teraz płacić na pierworodnego 2600 a nie 1300 i 1300 na drugie. Straszne! Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_kasia13 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 17:22 >przeciez eks żona i partner autorki decydując > się na drugie (wspólne) dziecko obnizyli standard życia pierwszemu, bo ojciec > mógłby teraz płacić na pierworodnego 2600 a nie 1300 i 1300 na drugie. Straszne > ! Wiesz, oni sie decydowali _wspolnie_. I mysle, ze tu jest pies pogrzebany. Podejmowali decyzje, ktorej konsekwencje ponosila tylko ich rodzina: oni i ich dzieci. Zapewne zastanawiali sie razem, co chca w zyiu zapewnic swoim dzieciom, brali pod uwage nawzajem swoje mozliwosci finansowe. Finansowe decyzje poczecia drugiego dziecka z macocha ponosza juz dwie rodziny, nowa i stara. Ex jest postawiona przed faktem dokonanym, od jutra chce Ci placic polowe mniej, martw sie sam skad wezmiesz reszte. Nie mowie, zeby pytac sie Ex czy mozna miec kolejne dziecko. Tylko, zeby troche pomyslec, szerzej spojrzec na sprawe, bo sytuacja jest bardziej skomplikowana niz w przypadku pelnych rodzin. Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:28 Ciekawi mnie co wg samodzielnych ma zrobić ojciec który w momenie stworzenia nowego potomka zarabiał bardzo dużo i dobrowolnie się zdeklarował na wyższe alimenty a potem sytuacja się pochrzaniła i teraz zarabia 4 razy mniej. Utopić drugie dziecko czy udusić poduszką? Odpowiedz Link Zgłoś
babe007 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:29 mikawi napisała: >....jak i po śmierci (bo jak wiadomo schedą pierworodny będzie się musiał > podzielić, a po co?). .... O to, żeby owoc prawdziwej miłości nie musiał się dzielić schedą po tatusiu z bachorem spłodzonym przez przypadek w związku, który był jedną wielką pomyłką zadbają wspólnie ex z next robiąc z exa(na papierze) osobę nic nie posiadającą. Na macochach było wiele wątków w stylu "Co zrobić, żeby w razie czego dzieci z pierwszego związku dostały po ojcu jak najmniej". Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 14:30 odpowiesz na pytanie balladynki i zonki? Odpowiedz Link Zgłoś
pit34 Re: czy można obniżyć alimenty? 25.11.05, 14:53 Ciekawa ta dyskusja wiec się dołączam. Moze z innej bajki. Wiadomo, że dla ojca dzieci są ważne, bez względu na to czy były zaplanowane czy z wpadki. Ale załóżmy taką sytuację. Facet zalicza wpadkę, żeni się z kobietą z którą od początku nie widzi przyszłości, ale dla dobra dziecka próbuje. Oczywiście po kilku latach jest rozwód, nie wychodzi im. Ojciec płaci alimenty na to dziecko. Wkrótce wiąże się z kobietą, w której szczerze był zakochany, biorą ślub i decydują się na dziecko. To dziecko jest zaplanowane, oczekiwane a ślub z kobietą, matką następnego dziecka z miłości a nie z przymusu. I co wtedy. Nie rozumiem w takiej sytuacji. Czy samodzielne nadal będą utrzymywały, że pierworodne dziecko i tak jest ważniejsze i ojciec "może" sie zdecydować na kolejne dziecko jeśli nie ucierpi na tym pierworodne. Dziwi mnie zawziętość samodzielnych matek, które najchętniej obarczyły by kosztami utrzymania tylko ex-a. Tłumaczenia, że one zajmują się dzieckiem jest chore. Czy opieka nad dzieckiem to obowiązek? Taka jest już natura człowieka i ze wzgledu na nią to z matkami najczęściej pozostaje dziecko po rozwodzie rodziców. Ale nie zmienia to faktu, że utrzymywać to dziecko mają i matka i ojciec- czyż nie powinno być tak? Czytam tu o tym ile to ojciec powinien płacić i trzymam się za głowę. Koszt utrzymania dziecka jest taki sam bez względu na to czy ojciec zacznie zarabiać więcej czy nie, ale gdzie tam , samodzielna zaraz poleciałaby do sądu podwyższyć alimenty bo jemu sie lepiej powodzi. To on zarabia i jego sprawa co zrobi z pieniędzmi. A już tragedia, jak się ponownie ożeni i decyduje się na dziecko- to idioto płać więcej jak cię stać na kolejne dziecko. Argumenty podawane przez niektóre samodzielne są chore. Ale niestety ja też trafiłem na taką babę i też mam z nią takie problemy. Podsumowując, jak już bezczelnie samodzielne uważają, że to ich dzieci- bo pierworodne- są ważniejsze, niech uwzględnią jeszcze fakt, czy to ich dziecko, które często staje się katrą przetargową - było planowane. Pozdrawiam, Piotr Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 25.11.05, 18:40 Drogi Piotrze nie znasz prawa. Opieka nad dzieckiem to OBOWIAZEK, tak tak moj drogi i to obowiazek, ktory dotyczy OBOJGA rodzicow niezaleznie od tego, czy dziecko planowali, czy nie i czy plemniczek dotarl w komorki jajowej w chwili milosnych uniesien, czy ostrego sportowego seksu. OBOWIAZEK alimentacyjny to obowiazek UTRZYMANIA i WYCHOWANIA dziecka, dwie skladowe. Jest to obowiazek, ktory obciaza zarowno jednego, jak i drugiego rodzica. Z Twojej wypowiedzi jasno wynika, ze nie chciales sie zajmowac dzieckiem wpadkowym, pierworodnym, wiec MUSIALA sie nim zajac matka, czy tego chciala, czy nie. I tak jest w wiekszosci wypadkow. Jesli nie spelniasz jednego obowiazku, to drugi powinienes spelniac w wiekszym stopniu. Wiekszosc z nas nie ma zamiaru obarczac exa calymi kosztami, ale PRZYNAJMNIEJ polowe kosztow powinien ponosic, a uwzgledniajac opieke, ktorej tatuskowie nie swiadcza, powinni ponosic wieksza czesc kosztow utrzymania dziecka 60-70% i nie ma w tym NIC dziwnego, bo tak mowi PRAWO, ktorego Ty wyraznie nie znasz. Odpowiedz Link Zgłoś
pit34 Re: czy można obniżyć alimenty? 25.11.05, 20:01 oczywiście, że znam prawo. A co do opieki, to czy ja coś wspominałem o tym jak wygląda podział opieki nad naszym dzieckiem między mną a moją ex- nie przypominam sobie. Nie wkładaj mi zdań w usta. Nie wiem skąd bierze się ta zawziętość u kobiet. Najgorsze, że w wiekszości- podkreślam- w większości przypadków kobiety wykorzystują fakt posiadania dziecka aby zemścić się na ex, bądź aby wyssać z niego jak najwięcej. Taka jest prawda, ale przecież żadna się nie przyzna. A co do dziecka, to ja zajmuję się nim bardzo często, a nawet proponowałem że ja zabiorę dziecko do siebie, ale sąd zdecydował inaczej. Acha, jeszcze jedno sama widzisz, że targujesz się- ja się opiekuję to ty za to płać- czyli to rodzaj pewnej zapłaty za opiekunkę. tak więc wracamy do punktu wyjścia, a więc forsa górą! Odpowiedz Link Zgłoś
derena33 Re: czy można obniżyć alimenty? 25.11.05, 20:10 pit34 Jak sie koncza uczucia, lub jak ktos je zdepcze to nie pozostaje nic innego tylko sprawy finansowe. I skoro matka dziecka dla ojca staje sie obca osoba, to chyba logiczne ( chociaz niewygodne dla tatuskow) jest to ze obcej osobie za opieke nad wlasnym dzieckiem nalezy zaplacic? Uderzanie w struny uczuc gdy wypowiedzialo sie umowe o uczuciach jest bardzo nie na miejscu, nie uwazasz? Doprawdy nie wiem co cie tak dziwi? Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: czy można obniżyć alimenty? 25.11.05, 21:00 O nic sie nie targuje, przytaczam przepisy PRAWA, ktorego Ty nie znasz, ale jako nieomylny facet nie przyznasz sie do tego. I to z mojej strony wszystko. Odpowiedz Link Zgłoś
babe007 Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:05 Ponieważ ja prosty człowiek jestem i najlepiej mi wychodzi przedstawianie pewnych kwestii na przykładzie (szczególnie własnym) to odpowiem tak: Mój ex ma zasądzone alimenty w wysokości będącej 1/6 kosztów utrzymania dzieci. Sędzina uzasadniając wyrok ustnie już dodała, że wysokość alimentów zasądzonych na dzieci jest nie adekwatna do ponoszonych na nie kosztów i że w przypadku uzyskania przez mojego ex jakiegoś dodatkowego żródła dochodu zobowiązuje go do płacenia wiekszej kwoty. Tak wiec gdyby mój ex powołał w tej chwili na świat kolejnego potomka, w moim mniemaniu, byłby skrajnie nieodpowiedzialny. Natomiast gdyby płacił kwotę będącą rzeczywiście 50% kosztów utrzymania dzieci to nie zaglądałabym mu do kieszeni (zakładając, że jest to utrzymanie dzieci na przyzwoitym poziomie, a nie sucha bułka i 1 para butów raz na dwa lata). Co robiłby z nadwyżką - jego biznes. Byłabym oczywiście wściekła, gdyby np. wysyłając dzieci na wakacje do babci na działkę sam jechał na Karaiby, bo takie postępowanie uważam za nie fair (samej nie przyszłoby mi na myśl wyjechać na fajne zagraniczne wakacje zapewniając jednocześnie dzieciom jakiś ochłap np. w postaci przechowalni u rodziny na wsi).Ale to już inny temat. Czyli jak widzisz - chyba trochę przesadzasz z tym zamkniętym kółkiem. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
balladynka Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:21 Babe007, dziękuję za odpowiedź. Właśnie napisałam, że zakładam, że "dotychczasowe kwoty spokojnie zaspokajaja potrzeby dziecka i do tej pory wszyscy byli happy (ale zawsze mogłoby być lepiej, nie przeczę," Nie piszę tu o migaczach, których wielu niestety, ale nie to jest przedmiotem wątku. I to chciałam wiedzieć, że w przypadku gdyby taki ojciec podjął skuteczną próbę zwiększenia swoich dochodów żeby móc mieć kolejne dziecko to nadwyżką mógłby swobodnie dysponować bez jej natychmistowej konsumpcji przez pierwsze dziecko (co znowuż stanowiłoby precedens do usankcjonowanie nowego, wyższego, nienaruszalnego poziomu życia tegoż dziecka) bo po to przecież starał się więcej zarobić. A z niektórych postów na tym forum wynikało, że mógłby sobie tak do usranej śmierci płacić alimenty, zarabiać więcej, płacić większe alimenty, znowu szukać możliwości zarobienia więcej, znowu podwyższyć mu alimenty i tak w kółko. Odpowiedz Link Zgłoś
leeya Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:16 Balladynko, Abstrahujac od podanego tu przykladu, gdzie ojciec placi po 1300PLN na dziecko... Rzecz w tym, ze jezeli ojciec doklada sie do utrzymania dziecka z poprzedniego zwiazku na przyzwoitym poziomie, to znaczy te 50% czy wiecej, to, oczywiscie wedlug mnie, niech robi z reszta kasy co mu sie rzewnie podoba. Jezeli zaczal zarabiac wiecej i sam podwyzsza alimenty czy dodatkowo finansuje cos dziecku, super, jezeli za ta kase chce utrzymac nastepne dziecko z neksia, to tez OK, jego kasa, niech z nia robi co chce. Jednak jezeli wezmiemy pod uwage przypadek, kiedy ojciec placi alimenty nie pokrywajace tych magicznych 50% i decyduje sie na nastepne dziecko, to sorry, jednego nie jest w stanie wspolutrzymac i na nastepne sie decyduje? To juz uwazam za bezmyslnosc. Jak podkreslam, to tylko i wylacznie moje zdanie. Leeya Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:23 leeya - a jeżeli ojciec zarabia nieźle ale i sporo płaci na dziecko (nie ma innych dzieci więc czemu nie? dziecko dzięki temu zyje na wysokim poziomie) i gdy rodzi mu się drugie dziecko nie jest w stanie utrzymac dotychczas płaconej kwoty bo ma TAKI SAM OBOWIĄZEK zapewnić byt i drugiemu dziecku - dlaczego w takiej sytuacji nie ma prawa zdaniem wielu samodzielnych matek obnizyc dotychczas płaconej kwoty? zaznaczę - nie mówię to o alimentach 300 zl. Odpowiedz Link Zgłoś
leeya Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:40 No i Mikawi mam tu problem przypuszczeniowy Widzisz, jezeli ojciec mieszkal x lat z dzieckiem, przyzwyczajone ono zostalo do pewnego standardu zycia (za czasow mieszkania z ojcem) gdzie hawaje i aspen to rzecz powszednia, to wydaje mi sie, ze jednak tego standardu nie nalezy dziecku obnizac. I nie chodzi tu a harpiowatosc czy tez o pijawkowatosc exi, tylko o zwykle poczucie bezpieczenstwa dziecka. Bo to rodzice sie rozstali, a nie dziecko zrobilo cos nie tak. Mozna na to kasy do lapy exi nie dawac, a z dzieciakiem samemu na majorke skoczyc Coz, to sa tylko moje przypuszczenia, bo Julka z ojcem nie mieszkala i to ja jej standard zycia swoj narzucilam, zapewniajac jej to, co wedlug mnie najlepsze i na co mnie stac. Okreslajac ten standard bralam pod uwage na co mnie sama stac nie czekajac na kase od ojca. Wiec w tym temacie raczej expertem nie jestem, a jedynie mam jakies tam swoje zdanko. Leeya Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:55 w sytuacji którą opisujesz ale z założeniem że rodzice się nie rozstają, standard życia dziecka, mozliwy dotychczas dzięki zarobkom ojca, obnizyłby się w momencie pojawienia się drugiego dziecka. Czy to oznacza zakaz decydowania się na drugie dziecko (nieważne czy z tą samą kobietą czy nie)? bo gdyby rodzice się nie rozstali a urodziłby sie brat, standard pieworodnego obnizyłby sie tak samo (odeszłaby jeszcze pensja matki gdyby ta została na wychowawczym z maluchem). Sytuacja analogiczna - ojciec traci dotychczasową pracę, zaczyna zarabiac mniej. Czy ma wbić zęby w ścianę bo dziecko zostało przyzwyczajone do dotychczasowego standardu? I znowu - wg mnie uczciwiej po prostu jest, że facet w sytuacji gdy jest sam, dobrze zarabia, zapewnia dziecku full, płaci na maksa na ile go stać. Ale z założeniem że nie można tego traktować jako const. Bo poziom życia ludzi się zmienia, tak jak zmieniają się ich dochody. Dziecka to równiez dotyczy. Czy dziecko, które żyło skromnie bo rodzice skromnie zarabiali, w momencie gdy ojciec zaczyna świetnie zaraniać nadal ma zyć skromnie bo do takiego standardu się w końcu przyzwyczaiło? nie, dlaczego więc nie działa to w drugą stronę? Odpowiedz Link Zgłoś
berek_76 Re: czy można obniżyć alimenty? 27.11.05, 09:41 Trochę późno, bo dopiero teraz miałam czas na przestudiowanie całego wątku. Większość rzeczy, które mogłabym powiedzieć, została już powiedziana, więc ustosunkuję się tylko do jednego: > w sytuacji którą opisujesz ale z założeniem że rodzice się nie rozstają, > standard życia dziecka, mozliwy dotychczas dzięki zarobkom ojca, obnizyłby się > w momencie pojawienia się drugiego dziecka. Czy to oznacza zakaz decydowania > się na drugie dziecko (nieważne czy z tą samą kobietą czy nie)? bo gdyby > rodzice się nie rozstali a urodziłby sie brat, standard pieworodnego obnizyłby > sie tak samo (odeszłaby jeszcze pensja matki gdyby ta została na wychowawczym > z maluchem). Otóż jeśli zdecydowaliby się na kolejne dziecko, to wprawdzie w jakimś sensie standard życia pierworodnego obniża się (i matrialnie, i niematerialnie), ale też dostaje ono coś w zamian - rodzeństwo mianowicie. Kogoś dodatkowego do kochania, do zabawy, do towarzystwa... Więc oprócz strat są też korzyści. W sytuacji, kiedy tatuś poczyna kolejnego potomka, ale z inną kobietą, mieszkającego gdzie indziej, a w efekcie obniża alimenty, pierworodny na tym tylko traci, nie zyskując nic w zamian. Dowcip po prostu w tym, że w związku (rozsądnie myślącym) jakoś tam bierze się pod uwagę i zyski, i straty każdej ze stron. I rodzice starają się to tak wyważyć, żeby każda ze stron jak najmniej ucierpiała. natomiast kiedy tatuś zakłada nowy związek, z reguły w swoich planach dotyczących tego związku pomija to, że jest jeszcze jakies dziecko z poprzedniego, wobec którego ma obowiązki. I nie bierze pod uwagę tego, że standard życia tamtego dziecka się obniży (nie tylko materialnie - bo na przykład tata będzie miał mniej czasu). Dlatego porównywanie sytuacji z nowym dzieckiem w tym samym związku uważam za skrajnie chybione. ----------------------- Berek, mama Żaby (11.06.2002) i Dasi (19.03.2005) Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 15:43 Zasada jest, w sumie dość prosta i opiera się na przyzwoitości(podejrzewam, że nawet aktywne tu macochy też powinny ją zrozumieć). W budżecie w kolumnę wydatki wrzucić trzeba alimenty na poprzednie dzieci i nie ruszać tego, niczym wydatek stały, niczym rata kredytowa. Jeśli faceta stać Cię na zrobienie następnego potomka to niech robi, pamiętając, że w razie, czego trzeba będzie więcej zarobić, na trzecie dziecko. Zaś, zgodnie z literą prawa, każde dziecko pierwsze czy dziesiąte, z kolejnych nieślubny, ślubnych, konkubinackich zwiazków są równe, i ew. świadczenia będą dzielone na wszystkie dzieci w zależności od wieku i potrzeb. Więc Mikawi, Balladynko, jeśli wasi partnerzy mieliby ochotę to mogą się z wami reprodukować...tylko czy chcą? Więc, Odpowiedz Link Zgłoś
balladynka Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:08 Droga agamagdo, Po pierwsze jeśli chciałaś mi z premedytacją sprawić przykrość to Ci się udało (znowu, więc nie jestem zdziwiona). Możesz teraz z satysfakcją odebrać główną nagrodę w konkursie na WWŚ. Tylko się nie przewróć w biegu do podium bo sobie kolana potłuczesz. Po drugie muszę przyznać, że bardzo lubię czytać twoje wywody o przyzwoitości. Jak również o dwulicowości, szczerości, normalności oraz moralności. Należą do moich ulubionych. Czasem to aż mam wrażenie, że do mnie sama agusia12344 przemawia. Ma tendencję do podobnych wypowiedzi. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:10 to nie tylko wrażenie balladynko ))) Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:48 Miło mi, że sprawiam Ci przyjemność moimi wywodami o przyzwoitości itp, zawsze ciekawie jest poczytać o czymś czego się nie zna, prawda Dziękuję Ci również za troskę o moje kolana, ale nie martw się niepotrzebnie, nogi mam ładne, więc nawet potłuczone nie popsują dobrego wrażenia. Gratuluję Ci również, bystrości (niczym woda w toalecie) i widzę, że mimo wszystko duzo czasu musisz poświęcać mojej skromnej osobie, skoro wyłapałaś wątek w którym SAMA piszę, że agusia to ja. Odpowiedz Link Zgłoś
balladynka Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 16:58 Przestań bo to już się staje żenujące a ja nie lubię patrzeć jak ktoś się ośmiesza bo się z tym źle czuję. Do widzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 17:04 To ciekawe, > Przestań bo to już się staje żenujące a ja nie lubię patrzeć jak ktoś się > ośmiesza bo się z tym źle czuję. Bo to chyba o sobie piszesz? Mam takie wrażenie, jak czytam pseudointelektualne zapytania padające ze strony kochanki męża swojej żony. Odpowiedz Link Zgłoś
mikawi Re: czy można obniżyć alimenty? 23.11.05, 17:10 a jak wspaniale zgadzasz się sama ze sobą (tylko w różnych osobach) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=571&w=24882955&a=25566876 najlepsze są jednak dyskusje i rady agimagdy dla agusi12344 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14479&w=22215551&a=22280130 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14479&w=22215551&a=22282110 już wiesz, jak można samej ze sobą gadac w tym samym wątku, czemu się tak niepomiernie dziwiłaś? forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14479&w=21652304&a=21652304 Odpowiedz Link Zgłoś