Dodaj do ulubionych

Olsztyn zabiera prawa jazdy

02.05.06, 15:55
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3318376.html
Obserwuj wątek
    • pelagaa Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 02.05.06, 16:01
      I slusznie, najwzsza pora byla zaczac smile
    • virtual_moth Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 02.05.06, 16:18
      No i OK.

      Nie wiecie czy jest możliwość odebrania prawa jazdy facetowi, który się ukrywa
      i nieznane jest jego miejsce pobytu (adres zameldowania znany)?
    • tataadriana Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 03.05.06, 21:30
      co za pech. właśnie miałem nie płacić już. ale szkoda prawka
      • kasia_kasia13 Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 04.05.06, 22:28
        tataadriana napisał:

        > co za pech. właśnie miałem nie płacić już. ale szkoda prawka

        Czyli metoda jest skuteczna.
    • kammik Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 07:11
      Bardzo przyjemny nius i takież miasto. Poczekam dwa miesiace, jak sie nic nie
      zmieni w kwestii nieplacenia alimentów przez eksa, to zobacze, jak to wyglada w
      praktyce.
      • jula55 Malpia zlosliwosc 05.05.06, 11:26
        I myslisz, ze po utracie prawa jazdy mozliwosci zarobkowe i finansowe twojego
        eksa zwieksza sie i zacznie ci placic? (o ile teraz nie placi, bo z tego co
        pamietam, wersja drugiej strony byla nieco inna - w sumie dobrze, ze twoja next
        jest na forum i moze na biezaco prostowac pomowienie i niescislosci)
        • kammik Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 11:46
          > I myslisz, ze po utracie prawa jazdy mozliwosci zarobkowe i finansowe twojego
          > eksa zwieksza sie i zacznie ci placic?

          Się zobaczy.

          > (o ile teraz nie placi

          Jako że kalendarz się w tym roku nie zmienił, to mamy maj. Kwietniowych
          alimentów (termin do 15. każdego miesiąca) jeszcze nie mam. Się zobaczy, co
          będzie.
          • jula55 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 11:53
            Czyli tak jak myslalam, chodzi po prostu o drobne opoznienie, a nie nagminne
            nieplacenie alimentow. Moze wypadly mu w tym miesiacu jakies inne wydatki?
            Amfenix niedawno pisala na nowej rodzince o splacaniu jakiegos laptopa bodajze.
            • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 11:54
              Nie wypadły zadne inne płatnosci. Zreszta nie byloby ich z czego sfinansowac -
              w koncu po zajeciu 100 % wynagrodzenia niewiele pozostaje smile Straszne to, jak
              sie stara byc zlosliwym i ta zlosliwosc czkawka sie odbija.
              • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:16
                Straszne erinko to jest kibicowanie nieplacacemu alimenciarzowi.
                Jak znam zycie przeciez dziecko z glodu nie umrze.
                Ze tez takie szuje, nieplacace na wlasne dzieci, moga patrzec spokojnie w
                lustro...
                • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:17
                  Pelasiu, nikomu nie kibicuje. Po prostu bronimy sie przed wsciekla zlosliwoscia.
                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:40
                    Ach ta wsciekla zlosliwosc - egzekwowanie NALEZNYCH alimentow...
                    • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:41
                      Egzekwowanie nie jest zlosliwoscia, jesli bez egzekwowania sie ich nie
                      otrzymuje. Tutaj, jak zapewne wiesz, takiej sytuacji nie bylo.
                • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:23
                  Poza tym nie nadinterpretuj faktow. Kammik sama zrezygnowala z otrzymywania
                  biezacych alimentow W TERMINIE poprzez wplaty na jej konto na rzecz zajecia
                  komorniczego. A że ze zwyklej zlosliwosci zawnioskowala o zajecie 100 %
                  (mimo, ze 60 % spokojnie zaspokajalo biezace alimenty i wyrownaloby roznice
                  powstala w zwiazku z podwyzka), to niech sie nie dziwi, ze probujemy sytuacje
                  zmienic, co wiaze sie z PRZEJSCIOWYM brakiem alimentow na jej koncie.
                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:41
                    > ze probujemy sytuacje
                    > zmienic, co wiaze sie z PRZEJSCIOWYM brakiem alimentow na jej koncie.

                    Tak, masz racje nie KIBICUJESZ, dla mnie to WSPOLUDZIAL w nieplaceniu, skoro
                    PROBUJECIE, a nie on probuje.
                    • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:44
                      Ach wiesz, czuje taka wspolnote z moim mezem, ze pisze o nas w liczbie mnogiej.
                      I nie jest to wspoludzial w nieplaceniu, bo jak napisalam, majac zajete 100%
                      wynagrodzenia nie da rady placic. Nikt dochodow nie ukrywa, prawa nie łamie.
                      Więc wyujadane wink zarzuty sa nieprawdziwe smile
                      • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:48
                        Zarzuty sa prawdziwe, bo zarzut jest jeden - NIEPLACENIE na wlasne dziecko
                        alimentow. A to jest przeciez fakt niezaprzeczalny. Dawniej nie placil, teraz
                        znowu nie placi, pewnie regularnie placil nigdy nie bedzie. Ale to jak zwykle z
                        winy ex. Twoj malzonek zawsze wszystko ma pod gorke przez te wredna exiare,
                        hahahahahahahahah wink))
                        • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 17:54
                          pelagaa napisała:

                          > Zarzuty sa prawdziwe, bo zarzut jest jeden - NIEPLACENIE na wlasne dziecko
                          > alimentow.

                          Nie wiem, czy smiac sie, czy plakac, czytajac takie glupoty.
                          Eks sama zrezygnowala z alimentow placonych przez mojego meza (W TERMINIE, co
                          starasz sie pominac, ale przykro mi, przypominac bede notorycznie) na rzecz
                          alimentow egzekwowanych przez komornika. Tak wiec ma, co chciala.
                          I niech z komornikiem sie uzera, skoro zajal na jej wniosek 100% wynagrodzenia.
                          Gdyby nie bylo komornika, to tak jak przez rok, do czasu zajecia, dostawalaby w
                          terminie cala kwote.
                          • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:21
                            Przeciez sama napisalas, ze bylo ok. 200zl zaleglosci.
                            • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:25
                              A jak sie ma to do tego, co napisalam w poscie, na ktory odpowiadasz?
                              W przeciwienstwie do Pelagi moj maz nie jest wrozka i w grudniu nie mogl
                              wiedziec, ze w styczniu dostanie pozew o podwyzke oraz jaka kwote zasadzi sad w
                              lutym. A tylko majac te informacje mogl uniknac zaleglosci.
                              • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:26
                                e_r_i_n napisała:

                                > A jak sie ma to do tego, co napisalam w poscie, na ktory odpowiadasz?
                                > W przeciwienstwie do Pelagi moj maz nie jest wrozka i w grudniu nie mogl
                                > wiedziec, ze w styczniu dostanie pozew o podwyzke oraz jaka kwote zasadzi sad
                                w
                                >
                                > lutym. A tylko majac te informacje mogl uniknac zaleglosci.

                                Mogl zaplacic zaleglosci NATCHMIAST po wyroku, a nie zwlekac z tym.
                                • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:28
                                  Jesli 5 dni to zwloka to mogl nie zwlekac. Tak samo jak eks mogla poczekac
                                  chociaz tydzien, a nie gubic buty w drodze do komornika.
                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:32
                                    e_r_i_n napisała:

                                    > Jesli 5 dni to zwloka to mogl nie zwlekac. Tak samo jak eks mogla poczekac
                                    > chociaz tydzien, a nie gubic buty w drodze do komornika


                                    Przeciez poczekala tydzien smile

                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=571&w=41172258&a=41309241
                                    Erin, mozna poczekac i 2 tygodnie, jesli sie ma zaufanie do bylego i wierzy, ze
                                    pieniadze wplaci. Natomiast trudno miec to zaufanie, gdy w przeszlosci facet
                                    migal sie od alimentow.

                                    • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:34
                                      Oczywiscie. W koncu ona TYLKO egzekwuje alimenty.
                                      Szkoda miejsca na taka rozmowe. Tak naprawde to powien byl dac jej te kase przy
                                      wyjsciu z sali rozpraw. Nie byloby klopotu.
                                      • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:44
                                        e_r_i_n napisała:

                                        > Oczywiscie. W koncu ona TYLKO egzekwuje alimenty.
                                        > Szkoda miejsca na taka rozmowe. Tak naprawde to powien byl dac jej te kase
                                        przy
                                        >
                                        > wyjsciu z sali rozpraw. Nie byloby klopotu.

                                        No widzisz, mozna bylo inaczej. Albo zrobic przelew nastenego dnia.
                                        A przed chwila napisalas:

                                        "W przeciwienstwie do Pelagi moj maz nie jest wrozka i w grudniu nie mogl
                                        wiedziec, ze w styczniu dostanie pozew o podwyzke oraz jaka kwote zasadzi sad w
                                        lutym. A tylko majac te informacje mogl uniknac zaleglosci."

                                        No wiec Erin Twoje stwierdzenie "A TYLKO majac te informacje mogl uniknac
                                        zaleglosci" bylo nieprawdziwe.



                                        • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:45
                                          Jak najbardziej prawdziwe. Bo zaleglosc powstala w momencie wydania wyroku.
                                          • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:50
                                            Mogl isc do banku i zrobic przelew. Od razu. Co mu stalo na przeszkodzie?
                                            • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:53
                                              Moze nie mial wolnych 600 zł?
                                              • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:54
                                                Pisalas, ze chodzilo o 200zl.
                                                • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:57
                                                  Juz spieszcze wyjasnic.
                                                  Podwyzka nastapila w lutym (od grudnia), o 200 zł.
                                                  3x200 zł to 600 zł
                                                  Zaleglych było 200 zł, bo zajecie pensji lutowej pokryło biezace + czesc z tych
                                                  600 zł - zamiast nadwyzke przeslac do ZUS, komornik przeslal ja eks.
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 18:59
                                                    e_r_i_n napisała:

                                                    > Juz spieszcze wyjasnic.
                                                    > Podwyzka nastapila w lutym (od grudnia), o 200 zł.
                                                    > 3x200 zł to 600 zł
                                                    > Zaleglych było 200 zł, bo zajecie pensji lutowej pokryło biezace + czesc z
                                                    tych
                                                    >
                                                    > 600 zł - zamiast nadwyzke przeslac do ZUS, komornik przeslal ja eks.

                                                    Ale przed zajeciem pensji zaleglych bylo 600zl?

                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:01
                                                    Pewnie znowu bedzie, ze ja niewyraznie pisze (ten lekarski charakter pisma...)
                                                    Zajecie bylo bodajze od kwietnia 2005 (mimo placonych w terminie biezacych
                                                    alimentow), w wysokosci 60% pensji.
                                                    Po rozprawie eks poszla do komornika z nowym wyrokiem + wnioskiem o zajecie
                                                    100% wynagrodzenia. W miedzyczasie komornik dostal 60 % lutowego wyngrodzenia
                                                    (po 'staremu' i z tego wyplacil biezace plus czesc tych 600).
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:05

                                                    > Zajecie bylo bodajze od kwietnia 2005 (mimo placonych w terminie biezacych
                                                    > alimentow), w wysokosci 60% pensji.

                                                    ??? Jakim cudem mozna komus zajac pensje, pomimo placonych alimnetow ???


                                                    > Po rozprawie eks poszla do komornika z nowym wyrokiem + wnioskiem o zajecie
                                                    > 100% wynagrodzenia. W miedzyczasie komornik dostal 60 % lutowego wyngrodzenia
                                                    > (po 'staremu' i z tego wyplacil biezace plus czesc tych 600).

                                                    Acha, teraz jasne skad te 200zl.


                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:09
                                                    kasia_kasia13 napisała:

                                                    > ??? Jakim cudem mozna komus zajac pensje, pomimo placonych alimnetow ???

                                                    Wystarczy byc wcale_nie_złośliwą_eks_pełną_dobrej_woli.
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:10
                                                    Pytam powaznie, jakie sa prawne podstawy do zajecia pensji w takiej sytuacji?
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:13
                                                    Temat byl juz walkowany, wiec nie udawaj niewiedzy smile
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:15
                                                    e_r_i_n napisała:

                                                    > Temat byl juz walkowany, wiec nie udawaj niewiedzy smile

                                                    Nie udaje, naprawde nie wiem. Jesli placil biezace alimenty oraz splacil
                                                    zalegle, to nie mam pojecia, na jakiej podstawie komornik zajal mu pensje. To
                                                    jakis absurd.
                                                    Moja niewiedza bierze sie z braku doswiadczenia w tej materii, nigdy nie mialam
                                                    do czynienia z komornikami.
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:20
                                                    Nie spłacił zaległych do końca, spłacał je stopniowo, w miare możliwości
                                                    (placac jednoczesnie biezace w terminie), ale widac eks się bardzo spieszyło.
                                                    Pewnie zgodne z zapowiedziami aparat chciala dziecku szybciej sprawić. Jakoś do
                                                    dzisiaj jej sie to nie udało, mimo, ze splacone juz dobre pol roku temu.
                                                    Ciekawe, ile spraw ten aparat jeszcze obskoczy, zanim sie zmaterializuje jako
                                                    priorytetowa potrzeba dziecka.
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:23
                                                    e_r_i_n napisała:

                                                    > Nie spłacił zaległych do końca, spłacał je stopniowo, w miare możliwości
                                                    > (placac jednoczesnie biezace w terminie),

                                                    A...... czyli jednak zaleglosci byly.

                                                    >ale widac eks się bardzo spieszyło.

                                                    Kazdemu by sie spieszylo.

                                                    > Pewnie zgodne z zapowiedziami aparat chciala dziecku szybciej sprawić. Jakoś
                                                    do
                                                    >
                                                    > dzisiaj jej sie to nie udało, mimo, ze splacone juz dobre pol roku temu.

                                                    Skad wiesz? Przeciez zadne z Was chlopca nie widuje?

                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:26
                                                    kasia_kasia13 napisała:

                                                    > Kazdemu by sie spieszylo.

                                                    W sumie racja. Kazdemu, kto hmm, nie ma zbyt wielkich zarobkow (bo podobno nie
                                                    musi).

                                                    > Skad wiesz? Przeciez zadne z Was chlopca nie widuje?

                                                    Stad, ze to był jeden z argumentow na sprawie o podwyzke alimentow. Jesli mowi
                                                    sie, ze taki wydatek jest w planach, to dla kazdego logicznie myslacego
                                                    czlowieka jest rownoznaczne z tym, ze nie zostal on do tej pory kupiony.
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:35
                                                    e_r_i_n napisała:

                                                    > kasia_kasia13 napisała:
                                                    >
                                                    > > Kazdemu by sie spieszylo.
                                                    >
                                                    > W sumie racja. Kazdemu, kto hmm, nie ma zbyt wielkich zarobkow (bo podobno
                                                    nie
                                                    > musi).

                                                    Moze nie musi? Moze utrzymuje ja kochanke/maz/konkubent/rodzice a ona swoja
                                                    pensje przeznacza na syna? Jej sprawa. Najwazniejsze jest to, czy ona sie
                                                    wywiazuje ze swoich obowiazkow wzgledem syna. I moim zdaniem, NIE MUSI wiecej
                                                    zarabiac i odciazac ojca dziecka.
                                                    Zreszta jej zarobki nie maja tu nic do rzeczy. Nawet gdyby zarabiala duzo
                                                    wiecej, nie byloby powodu, aby tata byl zwolniony z placenia w terminie.
                                                    Przeciez to juz nie sa stosunki miedzy mezem a zona, tylko miedzy wierzycielem
                                                    i dluznikiem, wiec nic dziewnego, ze gdy dluznik nie placi, do akcji wkracza
                                                    komornik.
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:37
                                                    kasia_kasia13 napisała:

                                                    > Moze utrzymuje ja kochanke/maz/konkubent/rodzice a ona swoja pensje
                                                    > przeznacza na syna?

                                                    Z tego co wyczytalam w pozwie, raczej jej pensja nie jest przeznaczana na syna.
                                                    I nikt nie wymaga od niej zwolnienia z placenia alimentow, albo zwolnienia z
                                                    placenia w terminie. Nie wiem, gdzie to wyczytalas.
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:42
                                                    e_r_i_n napisała:

                                                    > kasia_kasia13 napisała:
                                                    >
                                                    > > Moze utrzymuje ja kochanke/maz/konkubent/rodzice a ona swoja pensje
                                                    > > przeznacza na syna?
                                                    >
                                                    > Z tego co wyczytalam w pozwie, raczej jej pensja nie jest przeznaczana na
                                                    syna.
                                                    > I nikt nie wymaga od niej zwolnienia z placenia alimentow, albo zwolnienia z
                                                    > placenia w terminie. Nie wiem, gdzie to wyczytalas.

                                                    Alez oczywscie, ze nie. Jedynie sie oczekuje, ze zgodzi sie na splate
                                                    zaleznosci "stopniowo" i "w miare mozliwosci". A jesli sie na to nie zgadza, to
                                                    jest zlosliwa exia, co bez powodu do komornika chodzi.
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:48
                                                    Juz zauwazylam, ze lubisz odwracac kota ogonem, ale dla jasnosci - ja mowie o
                                                    zajeciu 100% wynagrodzenia, gdy zaleglosci wynosily 200 zl (skad takie, juz
                                                    wyjasnilam). Tak wiec nie robmy z eks walczacej o pieniadze na zycie (btw.
                                                    skoro jej sa niepotrzebne natychmiast, to skad ten pospiech?).

                                                    Przy okazji mam pytanko - załóżmy, że tracisz pracę, następną dostajesz po
                                                    kilku miesiącach. Załóżmy, że w tym czasie zalegasz z czynszem. Dostajesz pracę
                                                    regulujesz bieżące zobowiązania w administracji. Jak rozumiem do tego z
                                                    pierwszej pensji placisz tez cała zaleglosc i jesz tynk ze scian, a nie robisz
                                                    to stopniowo, w miarę mozliwości?
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:59
                                                    e_r_i_n napisała:

                                                    > Juz zauwazylam, ze lubisz odwracac kota ogonem, ale dla jasnosci - ja mowie o
                                                    > zajeciu 100% wynagrodzenia, gdy zaleglosci wynosily 200 zl (skad takie, juz
                                                    > wyjasnilam). Tak wiec nie robmy z eks walczacej o pieniadze na zycie (btw.
                                                    > skoro jej sa niepotrzebne natychmiast, to skad ten pospiech?).


                                                    Ale to chyba komornik, a nie ex, zadecydowal, ile % pensji zajac.
                                                    A czy jej potrzebne czy nie, to chyba nie Tobie oceniac. Najwyrazniej sad
                                                    uznal, ze potrzebne.

                                                    > Przy okazji mam pytanko - załóżmy, że tracisz pracę, następną dostajesz po
                                                    > kilku miesiącach. Załóżmy, że w tym czasie zalegasz z czynszem. Dostajesz
                                                    pracę
                                                    >
                                                    > regulujesz bieżące zobowiązania w administracji. Jak rozumiem do tego z
                                                    > pierwszej pensji placisz tez cała zaleglosc i jesz tynk ze scian, a nie
                                                    robisz
                                                    > to stopniowo, w miarę mozliwości?

                                                    Generalnie nie lubie miec dlugow. Nigdy ich nie mialam. Sa rozne mentalnosci.
                                                    Wiesz, w mojej bylej kamienicy czesc osob zalegala z czynszem. My nie. Ale Ci
                                                    co, czynszu nie placili, jezdzili nierzadko lepszymi samochodami i mieli
                                                    najnowszy sprzed grajacy. U nas czynsz, oplaty byly zawsze priorytetem. Z tego
                                                    co zostawalo sie zylo. Nigdy nie rozumialam, dlaczego nie sprzedaja tych aut i
                                                    nie splaca zaleglosci.
                                                    Co robie w takiej sytuacji? Trudno wyobrazic sobie, muslaby byc pech, zebysmy
                                                    oboje z mezem jednoczesnie stracili prace. Ale sprobuje. Jesli chce rozlozenia
                                                    splaty na rady, pisze odpowiednie podanie do administracji. Jesli sie nie da,
                                                    administracja sie nie zgadza, staram sie pozyczyc pienadze, np. od brata. Wiem,
                                                    ze by pomogl a ja bym mu zwrocila. I moze nie zeby w tynk, ale nie wcinalabym
                                                    bulki z szynka tylko chleb z maslem.
                                                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 21:12

                                                    > I nikt nie wymaga od niej zwolnienia z placenia alimentow, albo zwolnienia z
                                                    > placenia w terminie. Nie wiem, gdzie to wyczytalas.

                                                    FAKTY o tym mowia. Nieplacac tatusiek WYMAGA pokrycia 100% kosztow utrzymania
                                                    dziecka przez matke. Ja to wyczytalam z faktow. Bo niby kto placi za utrzymanie
                                                    dziecka w czasie, kiedy alimenty nie wplywaja??? Matka, lub jej partner, OBCA
                                                    (no pewnie juz blizsza niz biologiczny dawca) dla dziecka osoba, ktora ma CHECI
                                                    i serce dla dziecka.
                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:40
                                                    Ciekawe skąd się bierze potępienie, jesli kobieta utrzymuje faceta (choćby czasowo) a takie pobłażanie i wytłumaczenie jeśli kobieta jest czyjąś utrzymanką?
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:44
                                                    mikawi napisała:

                                                    > Ciekawe skąd się bierze potępienie, jesli kobieta utrzymuje faceta (choćby
                                                    czas
                                                    > owo) a takie pobłażanie i wytłumaczenie jeśli kobieta jest czyjąś utrzymanką?

                                                    Nie mam pojecia. Nie potepiam sytuacji, gdy kobieta utrzymuje faceta. Roznie
                                                    sie w zyiu uklada. Dlaczego mnie o to pytasz?
                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 19:56
                                                    kasia_kasia13 napisała:

                                                    > Nie mam pojecia. Nie potepiam sytuacji, gdy kobieta utrzymuje faceta. Roznie
                                                    > sie w zyiu uklada. Dlaczego mnie o to pytasz?

                                                    zupełnie przypadkowo, tak mi sie nasunęło, gdyż czytam wypowiedzi pań, które z jednej strony faceta zarabiającego niewiele nazywają nieudacznikiem, same zarabiając podobne kwoty, tudzież wyśmiewają pomoc finansową ze strony kobiety w podbramkowej sytuacji, gdzie indziej otwarcie pisząc, że ich "ideał" powinien łożyc i na nie i na ich dziecko i najlepiej w całości przejąć utrzymane domu, albo zwyczajnie są na utrzymaniu partnera. To gdzie tu logika dotycząca partnerstwa? Ale to tak na marginesie sobie rozważam.
                                                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 20:14
                                                    > zupełnie przypadkowo, tak mi sie nasunęło, gdyż czytam wypowiedzi pań, które
                                                    z
                                                    > jednej strony faceta zarabiającego niewiele nazywają nieudacznikiem, same
                                                    zarab
                                                    > iając podobne kwoty,

                                                    Mysle, ze wysmiewaja nie mala pensje ale nieplacenie alimentow. To sa jednak
                                                    inne sytuacje
                                                    1) Kobiete utrzymuje jej facet, a ona przeznacza swoja pensje na dziecko, to
                                                    dziecku nie dzieje sie krzywda. Podobnie, jesli jej facet sam z wlasnej woli,
                                                    zamiast biologicznego ojca wpolutrzymuje dziecko.
                                                    2) Facet jest utrzymywany przez next i NIE wspolutrzymuje swojego dziecka. Next
                                                    rowniez mu w tym nie pomaga (fakt, nie musi).

                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 20:32
                                                    > Mysle, ze wysmiewaja nie mala pensje ale nieplacenie alimentow. To sa jednak
                                                    > inne sytuacje

                                                    mylisz sie i to bardzo, nie musze daleko szukac - gdy mój M. zarabiał niewiele i to co zarobił przeznaczał na alimenty, został wyśmiany, podobnie jak ja, że mu pomagałam w trudnej sytuacji biorąc na siebie utrzymanie nas obojga. No taka prostaczka ze mnie, jak ty to mówisz wink I zgadnij, kto się garnął pierwszy do obrzucania mnie i mojego partnera błotem?
                                                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 21:14
                                                    > Ciekawe skąd się bierze potępienie, jesli kobieta utrzymuje faceta (choćby
                                                    > czasowo) a takie pobłażanie i wytłumaczenie jeśli kobieta jest czyjąś
                                                    > utrzymanką?

                                                    Pewnie z braku rownouprawnienia, w ktore wierza kobiety utrzymujace facetow wink
                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:06
                                                    fakt, nie wyobrażam sobie braku równouprawnienia i obsługiwania pana i władcy, który zarabia na dom, a kobieta do garów i pieluch. Ale rozumiem, że np. ty taki model preferujesz, twoje prawo. Ja zdecydowanie wolę partnerski związek oparty na wzajemnej pomocy i wsparciu i oczywiście szczerym uczuciu do partnera a nie jego konta. I nie mam nic przeciwko zarabianiu znaaacznie więcej od faceta, z dwojga złego wolę utrzymywać niż być utrzymywaną.
                                                  • czerwone_korale Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:11
                                                    z dwojga złego wolę utrzymywać niż być utrzymywaną.
                                                    ---
                                                    Twoja wola-Twoje wybory, bynajmniej takimi wyborami nikogo nie krzywdzisz
                                                    (chyba że siebie)
                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:15
                                                    czerwone_korale napisał:

                                                    > Twoja wola-Twoje wybory, bynajmniej takimi wyborami nikogo nie krzywdzisz
                                                    > (chyba że siebie)

                                                    Mylisz czasowe wsparcie partnera ze sposobem na życie jakim jest bycie utrzymanką. I wolę pomóc komuś w dołku finansowym, niż samemu sie w takim dołku znaleźć, chyba logiczne.
                                                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:19
                                                    > fakt, nie wyobrażam sobie braku równouprawnienia

                                                    No widzisz, a ja w roznouprawnienie nie wierze, bo go w moim otoczeniu, chocby
                                                    sluzbowym nie ma. A zreszta, ja nie chce rownouprawnienia. Ja rodze dzieci,
                                                    facet chodzi do wojska, taka jest moja dewiza i zamian nie akceptowalabym.

                                                    > obsługiwania pana i władcy,
                                                    > który zarabia na dom, a kobieta do garów i pieluch.

                                                    Wspolczuje ci, jesli tak widzisz brak rownouprawnienia. Bardzo ci wspolczuje.
                                                    Nie obsuguje nikogo i nie jestem do garow i pieluch. Zwiazek ma opierac sie na
                                                    wzjemnym SZACUNKU, niekoniecznie rownouprawnieniu, wtedy wszystko da sie
                                                    uzgodnic.

                                                    > Ale rozumiem, że np. ty taki model preferujesz

                                                    Zle rozumiesz. I wspolczuje ci tego toku myslenia.

                                                    > I nie mam nic przeciwko zarabianiu znaaacznie więcej od faceta, z
                                                    > dwojga złego wolę utrzymywać niż być utrzymywaną.

                                                    Z dwojga zlego... Hehe wink Twoj wybor.
                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:36
                                                    tak, z dwojga złego - bo niczym dobrym jest dla mnie bycie utrzymanką czy utrzymankiem. Oczywiście w sytuacjach trudnych finansowo u któregoś z partnerów normalne jest, że druga strona wpiera i pomaga. W tym kontekście właśnie wolę pomóc, niż pomocy wymagać. Analogicznie cieszę się, że to ja mogę pomóc rodzicom a nie być zmuszoną korzystać z ich wsparcia finansowego. Nie wyobrażam sobie swojej zależności finansowej od faceta czy kogokolwiek. I tak, sprawia mi frajdę, że realizuję się zawodowo i jeszcze dobrze mi za to płacą i nie muszę do nikogo wyciągac ręki, żeby żyć samodzielnie (nomen omen).
                                                  • czerwone_korale Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:40
                                                    Nie wyobrażam sobie
                                                    swojej zależności finansowej od faceta czy kogokolwiek. I tak, sprawia mi
                                                    frajdę, że realizuję się zawodowo i jeszcze dobrze mi
                                                    za to płacą i nie muszę do nikogo wyciągac ręki, żeby żyć samodzielnie (nomen
                                                    omen).

                                                    ___
                                                    to jak Ty znosisz w takim razie swojego partnera?..skoro masz aż tak mocne
                                                    poglądy w tym temacie (zależności finansowej)wink
                                                    czy aby nie dajesz mu odczuć swojej pogardy?smile
                                                  • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 22:44
                                                    ależ mój partner zarabia bardzo przyzwoite pieniądze; polecam szybki kurs czytania ze zrozumieniem, zwłaszcza fragmentu o oddzieleniu czasowej pomocy partnerowi w trudnej sytuacji od sposobu na życie, jakim jest bycie na czimś utrzymaniu. Pojmujesz juz różnicę?
                                                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 21:08
                                                    > Nie spłacił zaległych do końca, spłacał je stopniowo, w miare możliwości
                                                    > (placac jednoczesnie biezace w terminie), ale widac eks się bardzo spieszyło.

                                                    Achhhh... i tutaj jest ta zlosliwosc... Hmmm... ze kobieta sie doczekac nie
                                                    mogla zwrotu dlugu zaciagnietego przez exa, a wiec OBCA jej juz osoba na poczet
                                                    utrzymania dziecka. Taaaaakkkk... To wredna bestia jest. Tyle lat karencji nbie
                                                    wystarczylo.

                                                    Kolejny raz powtorze to, co pisze wielokrotnie domalko. Jesli nie byloby
                                                    zaleglosci nie byloby komornika.

                                                    A jak tatusiek taki kochajacy, jak wielokrotnie pisalas, to niech dziecku ten
                                                    niezbedny aparat zakupi w trosce o jego zdrowie, skoro exia sie jakos nie
                                                    wywiazuje twoim wrednym zdaniem. Juz widze jak giczoly lamie z pospiechu w
                                                    drodze do ortodonty, buchahahahahahahah wink))))
                                                  • agamagda Zagadka 05.05.06, 21:14
                                                    Ma się faceta z długami i zobowiązaniami, więc co robimy?
                                                    No, oczywiscie, czepiamy się wrednej Ex.

                                                    To logika tandemiku.
                                                  • konkubinka Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 21:18
                                                    sorry , ze sie wtrace , bynajmniej nie zalezy mi na kolejnej wojnie z Toba.
                                                    Czytam i czytam i niedowierzam.Nie bylo mnie tu na dobre z jakis rok i wciaz to
                                                    samo.Wciaz tlumaczysz ze on nie ma, ze jest ciezko, a o Kammik mowisz ze to
                                                    zlosliwosc?A moze jej tez jest ciezko?Moze tez ma wydatki?Moze poprostu woli
                                                    dac wiecej dziecku niz wiecznie litowac sie nad bylym mezem?
                                                    Jak wiesz my tez mamy podobne przejscia ale alimenty , ze nie wspomne o
                                                    dodatkowych atrakcjach i uczestnictwie w wychowaniu dziecka sa
                                                    najwazniejsze.PRIORYTETOWE.I pogodzilam sie z tym na samym poczatku, ze chocby
                                                    nasz wspolny budzet to bylo malutko pierwsze co wysylamy eksi kasę.I mamy
                                                    samochod , nasze narzedzie pracy i splacamy go .Teraz mamy kryzys finansowy na
                                                    przyklad i M przesiadl sie na rower ale alimenty wyslal.Przyoszczedzi sie na
                                                    benzynie przez pare tygodni .
                                                    Nie rozumiem czemu zadluzacie sie u dziecka i eksi a nie gdzie indziej?
                                                    I powiem Ci ja jestem eksią , ktora nie biegnie do komornika ale to dlatego ,
                                                    ze widze ze jaki jest taki jest ale moj eks dziecko kocha, na swoj sposob ale
                                                    kocha i WIDZE TO.Jestem wyrozumiala ale gdy na glowe zaczyna wchodzic i jest to
                                                    kosztem dziecka to działam NA KORZYSC DZIECKA a nie zlosliwie.Naprawde nie
                                                    zamierzamy splacac eksi kredytow czy nieprzemyslanych zakupow ale kwoty rzedu
                                                    trzystu zlotych chyba nie mozna uznac za wygorowaną?Zwlaszcza gdy poza tym nie
                                                    robi sie prawie nic.My robimy duzo wiecej niz same alimenty choc atomosfera
                                                    nie jest przyjemna od zawsze .Bo jak nazwac atmosfere gdy policja musi
                                                    uczestniczyc w odbieraniu dziecka ze szkoly i tlumaczyc obcym ludziom ze ojciec
                                                    ma tez prawa?To nic przyjemnego ale mimo tego nie przestaje sie walczyc o
                                                    uczucia dziecka .Na marginesie dodam , ze wlasciwie to i M moglby przestac
                                                    placic , bo ma mozliwosci juz zawsze byc bezrobotnym, pracowac na czarno lub za
                                                    najnizsza krajowa na papierku i sie tlumaczyc .Tylko z jakiej racji?Jakby
                                                    spojrzal w oczy pozniej corce albo wyjasnil te sytuacje jej mlodszej siostrze?
                                                    Ja nie rozumiem, Twoj maz jest zdrowy , mlody a wciaz chce uchodzic za jakiegos
                                                    ograniczonego.Co jak co ale ja tez mieszkam w tym miescie i wiem i widze ze
                                                    praca jest jak tylko sie chce no ale jak ktos przebiera , marudzi ....coraz
                                                    wiecej takich osob.Ludziom nie chce sie pracowac a widze to teraz.Kiedys mnie
                                                    dowalalyscie za to ze siedze w domu.Ale wyszlam na prosta od avona
                                                    poczynajac.Teraz zatrudniam ludzi i ciagle jest cos nie tak albo partacza albo
                                                    chcieliby odrazu kupe kasy za siedzenie na tyłku.I to zdrowi, silni mezczyzni.A
                                                    moja corka wciaz jest chora wiec musze miec do pomocy nianie.Ja tez trudno bylo
                                                    znalezc bo w wiekszosci to byly damy ze swoimi roszczeniami na wejsciu.
                                                    Proponuje troche wiecej pokory i wyobrazni, checi a sposob na ten problem sie
                                                    znajdzie.Trzeba tylko chciec.
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:16
                                                    konkubinka napisała:

                                                    > Nie rozumiem czemu zadluzacie sie u dziecka i eksi a nie gdzie indziej?

                                                    Czy ktos sie gdzies w tej chwili zadluza?

                                                    Reszta postu nijak ma sie do tematu watku i naszej sytuacji.
                                                  • konkubinka Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:24
                                                    to ty tak uważasz .Wszystko co napisalam w waszej sytuacji powinno dac do
                                                    myslenia.Nie tylko u Was bywa cięzko, może czas to pojac.No ale , zeby to pojac
                                                    trzeba chciec.
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:27
                                                    Wiele rzeczy mozna nam zarzucic, ale na pewno nie to, ze sobie nie potrafimy
                                                    radzic w ciezkich sytuacjach.
                                                    Poza tym nie mam pojecia skad u Ciebie pomysl, ze nam jest ciezko?
                                                    Milionow nie mamy, co nie znaczy, ze ledwo wiazemy koniec z koncem.
                                                    Poza tym wybacz, ale jestes jedna z ostatnich osob, ktore moga cokolwiek mowic
                                                    o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach smile
                                                    A patrzac na profesjonalizm Twojego partnera, nie dziwie sie dolkom finansowym.
                                                    Swiat bywa bardzo maly...
                                                  • czerwone_korale Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:40
                                                    Wiele rzeczy mozna nam zarzucic, ale na pewno nie to, ze sobie nie potrafimy
                                                    radzic w ciezkich sytuacjach.
                                                    __
                                                    jasne-w dołku finansowym oszczędzacie na alimentach

                                                    Poza tym nie mam pojecia skad u Ciebie pomysl, ze nam jest ciezko?
                                                    Milionow nie mamy, co nie znaczy, ze ledwo wiazemy koniec z koncem.
                                                    ___
                                                    gdyby tak nie było to nie mielibyście długów -FA i teraz ponownie brak
                                                    alimentów i komornik

                                                    Poza tym wybacz, ale jestes jedna z ostatnich osob, ktore moga cokolwiek mowic
                                                    o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach smile
                                                    A patrzac na profesjonalizm Twojego partnera, nie dziwie sie dolkom finansowym.
                                                    ___
                                                    w dołki może każdy wpaśćwink ważne żeby nie ratować swojego budżetu kosztem dzieci

                                                    Swiat bywa bardzo maly...
                                                    __
                                                    to prawdasmile
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:43
                                                    czerwone_korale napisał:

                                                    > gdyby tak nie było to nie mielibyście długów -FA i teraz ponownie brak
                                                    > alimentów i komornik

                                                    Jak jeden mowi o terazniejszosci, drugi o przeszlosci, to dyskusja nie ma
                                                    sensu smile
                                                  • pelagaa Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:48
                                                    > Czy ktos sie gdzies w tej chwili zadluza?

                                                    Tak, twoj idealny maz, ktory nie placi na dziecko pieniedzy, zadluza sie u
                                                    swojej znienawidzonej exiary, bo to ona przejela jego czesc kosztow utrzymania
                                                    syna w tej chwili.
                                                    Jakiez to trudne do pojecia... A uwazasz sie za taka blyskotliwa...i madrzejsza
                                                    od innych. Ech...
                                                  • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 06.05.06, 12:52
                                                    Dziękuję, mistrzyni ortografii, za wytłumaczenie smile
            • kammik Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:02
              3 tygodnie, aniele, to nie jest "drobne opoznienie". A jego inne wydatki i
              zobowiazania? Co mnie to obchodzi? Jak ktos lubi cale zycie migac sie przed
              komornikami to jego biznes, nie moj.
              • jula55 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:06
                Skoro tak jak pisze erin, facet ma zajete 100% wynagrodzenia, to czego sie
                spodziewasz? Ze Ci te pieniadze wydrukuje? Czy ze erin bedzie placic na twoje
                dziecko?

                A zabierajac mu prawko po prostu chcesz mu dokopac. Bo ty i twoje dziecko nic
                na tym nie skorzystacie.
                • kammik Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:14
                  Spodziewam się, że tak jak to miało miejsce poprzednio, komornik część zajęcia
                  przekaże na poczet alimentów, jako że ten tytuł egzekucyjny ma pierwszenstwo
                  przed innymi.

                  > A zabierajac mu prawko

                  Ja mu pojde i zabiore? Wolne zarty. Ja tylko - ewentualnie - skorzystam z
                  dostepnych mozliwosci. Każde postepowanie wywoluje jakies konsekwencje, wydaje
                  ci sie to niewlasciwe?
                • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:20
                  Jula, ma zajete 100 % na wniosek eks - mimo zaleglosci rzedu 200 zł
                  wynikajacych z zasadzenia wyzszych alimentow wstecz (w lutym od grudnia).
                  Tydzien po sprawie wniosek byl u komornika. Oczywiscie wszystko zgodnie z
                  prawem smile
                  No ale prowadzenie wlasnej dzialalnosci ma ten plus, ze fakture wystawia sie
                  wtedy, kiedy sie chce. I nie ma to niczego wspolnego z walka z komornikiem -
                  ten o powodach takiej sytuacji wie wszystko bardzo dobrze.
                  • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:22
                    Erin, nie rozumiem. Jesli chodzi zaleglosci rzedu 200zl, to nie bylo prosciej
                    do ich powstania po prostu nie dopuscic?
                    • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:25
                      Kasiu, tak jak pisze - ta zaleglosc to roznica miedzy alimentami przed i po
                      podwyzce. Wyzsze zasadzono 10 lutego od 9 grudnia - wiec w momencie wydania
                      decyzji zaleglosc powstala. Zamiast poczekac na przelew, eks poszla do
                      komornika. Jej prawo, oczywiscie. Ale w takim razie poczeka na biezace
                      alimenty, az pewne sprawy zostana zalatwione (co stanie sie pewnie na dniach).
                      • mikawi [...] 05.05.06, 12:30
                        Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                        • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:33
                          No tak. W koncu 'spadek' tez moze miec dosc dawania kasy na fajki tongue_out
                          Ale tak naprawde to moj maz sie znowu nie wykazal - mogl od momentu otrzymania
                          pozwu placic wnioskowana kwote. Na pewno by nie bylo problemu ze zwrotem
                          roznicy miedzy kwota wnioskowana a otrzymana (pare groszy w koncu, prawie cala
                          pensja).
                        • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:36
                          mikawi napisała:

                          > jak się zarabia 700 zl to te dwie stówy ratują jej budżet, więc co się
                          dziwisz,
                          > że się nie mogła doczekać wink

                          Mikawi, jestes zwykla prostaczka.
                          Czy Kammik podawala na forum wysokosc swoich zarobkow? Nie pamietam, moze tak,
                          ale najprawdopodobniej znasz je z prywatnych informacji od erin, i ujawnianie
                          ich na forum to buractwo.
                          Podobnie jak buractwem jest nasmiewanie sie z wysokosci czyis zarobkow, co
                          wlasnie czynisz. A co do meritum, gdybym zarabiala 700zl to tez chcialabym ,aby
                          alimenty na dziecko byly placone regularnie i na czas.
                          Wiecej co mysle na Twoj temat nie napisze, bo musialabym uzywac niecenzuralnego
                          slownictwa i dyrgosia by mnie wykasowala.

                          • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:42
                            Informację na temat zarobków znam z PUBLICZNEGO forum, tak jak kilkanascie(dziesiąt?) innych osób, więc ochłoń nieco. I owszem, bawi mnie - nie tyle wysokość zarobków - co zaciekłość tej osoby w bieganiu po komornikach po kilku dniach od sprawy w zestawieniu z "dobrobytem", w którym ponoć żyje <rotfl>
                            • kasia_kasia13 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:46
                              Mysle, ze to jak "ta osoba" zyje, to nie Twoja ani Erin sprawa. A alimenty na
                              dziecko rzeba placic na czas, inaczej trzeba sie liczyc z konsekwencjami w
                              postaci komornika. To chyba logiczne. Pozwole sobie zacytowac jedna ze zlotych
                              mysli Erin: "akcja wywoluje reakcje, wiec unikanie
                              pewnych akcji nie spowoduje negatywnych dla nas reakcji smile". Panowie, placcie
                              wiec alimenty a unikniecie negatywnych reakcji.
                              • mikawi Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:53
                                Oczywiście, że nie moja sprawa jak kto żyje, ale bawić mnie może? Może.
                                I bierz odpowiedzialność droga kasiu za inwektywy, które tak lekko rozdajesz, bo to jest dopiero prostactwo.
                                • kasia_kasia13 [...] 05.05.06, 12:57
                                  Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                                  • czerwone_korale Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:50

                                    Mysle, ze to jak "ta osoba" zyje, to nie Twoja ani Erin sprawa. A alimenty na
                                    dziecko rzeba placic na czas, inaczej trzeba sie liczyc z konsekwencjami w
                                    postaci komornika.
                                    __
                                    zgadzam się w 100%
                              • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 12:59
                                kasia_kasia13 napisała:

                                > A alimenty na dziecko rzeba placic na czas, inaczej trzeba sie liczyc z
                                > konsekwencjami w postaci komornika. To chyba logiczne.

                                Bardzo. Tak samo jak 'logiczny' jest komornik, nawet gdy alimenty sa placone na
                                czas.
                                Kasiu, moze to i dobrze, ze pewnych poziomow zlosliwosci nie pojmujesz.
                                • jula55 Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:38
                                  Hehe. A potem sie dziwia, ze ojciec stracil ochote na kontakty z ich dzieckiem.
                                  Porazajaca konsekwencja i logika wink.
                                  • omama Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:51
                                    Fecet, który "traci ochotę na kontakty" z dzieckiem, bo wadzi się z matką w
                                    sprawach finansowych jest, moim skromnym, ścierwem.
                                  • czerwone_korale julcio 05.05.06, 13:51
                                    Hehe. A potem sie dziwia, ze ojciec stracil ochote na kontakty z ich dzieckiem.
                                    Porazajaca konsekwencja i logika wink.
                                    __
                                    czy miłośc do dziecka ma coś wspólnego z alimentami?wink
                                    ja nie widzę powiązań
                          • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:14
                            kasia_kasia13 napisała:

                            > Podobnie jak buractwem jest nasmiewanie sie z wysokosci czyis zarobkow, co
                            > wlasnie czynisz.

                            Nawet ta, ktorej bronisz, swego czasu nasmiewala sie z zarobkow. Zreszta jest
                            to nagmienne, np. w przypadku tatyadriana, jesli dobrze pamietam. Ciekawe, ze
                            wtedy nie reagujesz.
              • mangolda [...] 05.05.06, 13:04
                Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
        • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 11:57
          jula55 napisała:

          > I myslisz, ze po utracie prawa jazdy mozliwosci zarobkowe i finansowe twojego
          > eksa zwieksza sie i zacznie ci placic?

          Na pewno wzrosna, zwazywszy na to, ze samochod to podstawowe narzedzie pracy.
          Ale wtedy bezrobocie bedzie usprawiedliwone. A zasilek na alimenty nie
          wystarczy. Cóz.
          • czerwone_korale Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:53
            ale coś mi się zdaje że "w tym przypadku"
            kochający ojciec miał jakieś staaaaare zaległości-nie chodzi tu o podwyżkę
            alimentówwink
            no ale w końcu miał prawo z powodu podwyżki obrazić się na syna i przestać go
            odwiedzać (zresztą ma już w tym duuuuużą w prawę)
            • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:55
              No coz, wobec szanownej pani nie mial. A ZUS problemow z dogadaniem sie nie
              robi.
              Kontakty mojego meza z jego dzieckiem to jego sprawa. Ani Twoja, ani moja.
              • czerwone_korale Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 13:58
                e_r_i_n napisała:


                > Kontakty mojego meza z jego dzieckiem to jego sprawa. Ani Twoja, ani moja.
                ___
                a dlaczego tongue_out
                to o zarobkach ex można rozmawiać ale o "kontaktach" męża z synem nie można?
                miłego dzionka
                • e_r_i_n Re: Malpia zlosliwosc 05.05.06, 14:01
                  Jak masz ochotę, to rozmawiaj. Wiesz wszystko, z najlepszego źródła - hulaj
                  dusza.
    • mangolda Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 13:53
      poniewaz mój pos zostal bezpodstawinie usuniety przypomne watek do przemyslenia
      dla chciwych ex:

      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=18111&w=35314463&a=41223832
      pieniędze to nie wszystko drogie panie
      • czerwone_korale mangolda 05.05.06, 13:57
        pieniądze to nie wszystko? jak to? hehe aaaa... wiadomo dzieciaka można
        nakarmić miłością ex-a (zwłaszcza takiego jak tu-nie odwiedzającego dziecka)
        chciwa ex wyciągająca łapy po kasę rzędu 300-400 pln;P
        śmieszne
    • czerwone_korale [...] 05.05.06, 14:06
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • konkubinka Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 15:31
        bardzo ładnie to ujełaśsmile
      • pelagaa Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:28
        Dokladnie Koraliku, dokladnie.
        Ale mikawka i erinka znane sa z dorabiania dupie uszu.
        Przeciez zuczkow trzeba jakos wytlumaczyc, biedaczyska, ciemiezone tongue_out
        Oni sa idealni, a ich exiary wredne, leniwe, a jak w ogole juz racza ruszyc
        dupe do roboty, to sma malo zarabiac. Nie tak dawno erinka walczyla jak lew o
        kontakty i odgrazala sie zakladanim spraw, a teraz juz tlumaczy, ze zuczek sie
        zniechecil i atmosfera go odpycha do dziecka.
        Jeszcze niedawno bylo, ze exiara wredna walczyc w sadzie nie musiala o podwyzke
        alimentow, a teraz juz zaleglosci nowe powstaja.
        Milego, zaklamanego zycia panie "macochy" smile

        Kammik, a zabranie prawka to swietny pomysl smile Toz przeciez i tak nie placi i
        tak, dziecko z glodu nie umrze, to co maja do rzeczy jego mozliwosci zarobkowe?
        Nie bedzie mial mozliwosci nie bedzie placil, ma mozliwosci, tez nie placi. Co
        to za roznica? A dlaczego nie skorzystac z mozliwosci, jakie daje prawo?
        • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:32
          pelagaa napisała:

          > Nie bedzie mial mozliwosci nie bedzie placil, ma mozliwosci, tez nie placi.

          Majac zajete 100% wynagrodzenia na poczet alimentow nigdy nie bedzie PŁACIŁ.
          Komornika trzeba pytac, czemu nie przelal alimentow za kwiecień.
          • pelagaa Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:45
            > Majac zajete 100% wynagrodzenia na poczet alimentow nigdy nie bedzie PŁACIŁ.

            Wiesz dla mnie to jakies takie niejasne... Jesli to wynagrodzenie byloby
            jakiekolwiek, to komornik mialby z czego przelac ALIMENTY NA DZIECKO, na wlasne
            dziecko.
            Poza tym nie martw sie, to nie tak, ze niegy nie bedzie placil, kiedys zaplaci
            z odsetkami wink))) Jesli wczesniej nie utonie w dlugach smile Z tego, co slyszalam,
            bo nie doswiadczylam na szczescie, odsetki rosna lawinowo smile
            • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:45
              pelagaa napisała:

              > Wiesz dla mnie to jakies takie niejasne...

              Nic na to nie poradze smile
            • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:47
              pelagaa napisała:

              > komornik mialby z czego przelac ALIMENTY NA DZIECKO, na wlasne dziecko.

              A nie wie, czy komornik na wlasne dziecko w ogóle placi alimenty. Moze nie jest
              rozwodnikiem?
              • pelagaa Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:50
                Kiepskie poczucie humoru nie zatrze faktu, ze masz pod dachem alimenciarza,
                ktorego musisz utrzymywac smile
                Milego zycia.
                • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:54
                  Musze? A kto mi kaze?
            • kammik Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 19:09
              <wielkie lol>

              Po pirsze primo wyrok wyslalam do komornika jakies 2-3 tygodnie po jego
              ogloszeniu. Po drugie primo nic nie poradze niestety na ustawowe zapisy mowiace
              o tym, ile komu się potrąca. Po trzecie primo do komornika dzwonilam wczoraj,
              zadnego przelewu nie dostal w kwietniu, zadnej informacji od dluznika tez nie.
              A po czwarte komornik wzial sie stad, ze szanowny eks najpierw przez cztery
              lata nie byl w stanie zaplacic zaleglych alimentow, pozniej dostal ode mnie
              kolejny rok karencji (de facto sam ustalil, ze w ciagu roku splaci zaleglosci),
              rok oczywiscie okazal sie za krotki, o przedluzeniu terminu nie wspomnial.
              Zdaje sie, ze gdyby nie akcje pana Stasia, to wciaz jeszcze by się bujał z
              płaceniem big_grin

          • floric Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:58
            > Majac zajete 100% wynagrodzenia na poczet alimentow

            no tak, dlug z FA trzeba oddac z odsetkami
            lepiej bylo placic na biezaco
            z druguiej strony jak ojciec rodziny jest np. na bezrobociu tez nie placi i dlug
            mu nie rosnie. sprawiedliwości nie ma na świecie.
            • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:59
              floric napisał:

              > no tak, dlug z FA trzeba oddac z odsetkami

              No nie, od dlugu w FA nie rosna odsetki.
              Poza tym to nie ZUS (w ktorym sa zaleglosci) wnioskowal o zajecie 100%, tylko
              eks, u ktorej zaleglosc wynosila 200 zł (z powodow juz opisanych).
        • mikawi Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 17:35
          eee tam prawko, proponuję od razu do prokuratora uderzyć i samego Ziobra napisać, co sie będzie na duperele rozdrabniać <lol>
          • agamagda Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 18:37
            Wiesz, że gdyby Kammik była naprawde wredną Exiarą, naprawdę nasłałaby mu
            prokuratora, przy takim uporczywym unikaniu płacenia alimentów.
            Wydaje mi się, ze nagonka w tym wątku ma na celu jedynie USPRAWIEDLIWIENIE się
            i we własnych oczach.
            Moze faktycznie łatwiej wtedy uwierzyć i samemu się przekonać, ze to nie mąż
            jest nie halo, ale wredna Exia.
            Chyba łatwiej wtedy żyć, prawda?
            • mikawi Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 18:46
              Niby prawnikiem jesteś a nie wiesz, że prokurator może cokolwiek zdziałać jak facet uporczywie uchyla się od płacenia, czyli gdy może płacić a nie płaci a nie - nie płaci, bo jest bezrobotny. Tym bardziej, gdy w momencie podjęcia pracy siada mu na pensji komornik i odciaga co trzeba. No uchyla się nie ma co, ukrywa dochody i przepisuje wszystko na next. Rzeczywiście pole do popisu dla eksi i biegnącego na jej skinienie prokuratora wink
              Może faktycznie łatwiej niektórym uwierzyć, że to facet jest nie halo, a nie eksia zwyczajnie złośliwa, mimo że próbuje uchodzic za ideał "dobrej woli". Chyba łatwiej wtedy żyć, prawda?
              • agamagda Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 20:21
                mikawi napisała:

                > Niby prawnikiem jesteś a nie wiesz, że prokurator może cokolwiek zdziałać jak
                f
                > acet uporczywie uchyla się od płacenia, czyli gdy może płacić a nie płaci a
                nie
                > - nie płaci, bo jest bezrobotny

                MIkawi, chrzanisz za przeproszeniem. Prokurator nie wyciagnie od niego
                pieniędzy, bo z pustego isalomon nie naleje, ale alimenciarz dostanie grzywnę,
                albo pójdzie siedzieć.

                Poza tym Mikawi celowo mylisz albo udając ze mylisz dwa podstawowe pojęcia.
                Alimenty to nie kara dla tatulka, ale jego psi obowiązek, a matka domagająca
                się pieniędzy na dziecko spełnia swój obowiązek. I jeszcze jedno, Żorżyk
                powinien dziękować ze Kammik nie jest wredna czy zajadła, bo mogłaby naprawdę
                narobić dużo krzywdy takiemu alimenciarzowi
                Obowiązek łożenia na utrzymanie dziecka wynika z ustawy (nie mówiąc już o
                zwykłym ludzkim poczuciu moralności) i za jego niespełnienie są nałożone
                sankcje z KK. Nie wywiązywanie się z tego obowiązku jest naruszeniem przepisu
                art. 209 §1 k.k. Jest to przestępstwo indywidualne z zaniechania, umyślne i
                możliwe do popełnienia wyłącznie w zamiarze bezpośrednim.
                Nie wiem , jak „bardzo” uporczywe jest działanie żorżyka, ale biorąc pod uwagę,
                że jego dług sięga jeszcze czasów FA, to chyba uporczywość którą ocenia się wg
                rozciągłości w czasie i zamierzonego uchylanie się od wykonania powinności
                posiada jednak jej ustawowe znamiona.
                Jeśli zaś jej celem byłoby złośliwe utrudnianie życia za wszelką cenę
                żorżykowi , (tak jak obie próbujecie tu udowodnić - głównie sobie zresztą, bo
                chyba jednak nikogo wasze argumenty a raczej ich brak nie mogą przekonać) za
                każdy spóźnieniem chodziłaby na posterunek policji, która w końcu wszczyna
                postępowanie, i biedny żuczek w końcu dostałby grzywnę, a potem wylądowałby w
                kiciu. I nie opowiadaj bajeczek, że tak by nie było, wystarczy popatrzyć na
                statystki z ilością alimenciarzy odbywających karę więzienia.
                I żorżyk powinien raczej docenić jej dobra wolę matki swojego syna, która po
                pierwsze nie szkodzi mu, a po drugie dba o poziom życia JEGO syna, o czym on
                sam nie pamięta

                I
                • mikawi [...] 05.05.06, 20:41
                  Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                  • agamagda Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 20:56
                    Nie masz racji, prokurator faktycznie, może nie wniesie sprawy z urzędu, z
                    uwagi na małą szkodliwość społeczną (?) czynu, ale wniósłby na wniosek strony.
                    Jeśli zaś sprawa trwa od 4 lat wybacz, ale trzeba być ślepym, żeby nie widzieć
                    uporczywości. Dlatego żorżyk i erinka, zamiast wypisywać bzdety na forach
                    powinni być wdzięczni raczej za jej dobra wolę i cierpliwość.
                  • chalsia Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 23:04
                    odbiegając od prokuratora zastanawia mnie jedna rzecz. O ile pamietam nie można
                    komorniczo zając więcej niż 60% pensji. To w takim razie na jakiej zasadzie
                    żorzyk ma zajęte 100% pensji ???????????????????????????????????????
                    Chalsia
                    • kasia_kasia13 Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 05.05.06, 23:41
                      chalsia napisała:

                      > odbiegając od prokuratora zastanawia mnie jedna rzecz. O ile pamietam nie
                      można
                      >
                      > komorniczo zając więcej niż 60% pensji. To w takim razie na jakiej zasadzie
                      > żorzyk ma zajęte 100% pensji ???????????????????????????????????????

                      No sama widzisz, jaka ta jego ex jest zlosliwa smile))))))))))))
                    • mikawi Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 00:04
                      Bo ma własną działalność a nie umowę o pracę na etacie, gdzie maksymalne zajęcie w wysokości 60% reguluje kodeks pracy. Proste.
                      • konkubinka Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:26
                        mając własna działalnosc i niezłą ksiegowa mozna sie niezle urzadzic.
                        • e_r_i_n [...] 06.05.06, 12:28
                          Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                          • konkubinka Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:32
                            jaki moj pryzmat?sugerujesz ze jestem nieuczciwa?ze prowadze nieuczciwie firmę?
                            ja raczej miałam na mysli , żebys zamiast wybraniac męża na forum spróbowała
                            lepiej poprowadzic mu ksiegowosc , bo z tego co sie orientuje znasz sie na
                            tym.I to wcale nie musi byc nieuczciwe.
                            • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:33
                              W sytuacji, gdy faktury wystawia na kwoty podane przez firme, z ktora ma
                              kontrakt i to te faktury sa zajmowane, to, jak sie prowadzi ksiegowosc nie ma
                              kompletnie zadnego znaczenia.
                            • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:34
                              Poza tym na szczescie sa inne sposoby na wyjscie z tej sytuacji smile
                              • konkubinka Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:38
                                a rozszerzyc dzialalnosci sie nie da?Ja np prowadze ich caly szereg.Z jednej
                                bym nie dała rady.
                                • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:39
                                  Wiesz, jedni robia pare drobiazgow, inni jedna rzecz porzadnie.
                                  Do rozszerzenia dzialalnosci (tak, zeby wszystko robic porzadnie, nie po
                                  łebkach), trzeba by tez dobe rozszerzyć.
                                  • konkubinka Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:47
                                    to fakt.U nas doba trwa 24 godziny, praca konczy sie o szostej rano czasem .Co
                                    do jakosci ,mysle , ze nie ma na co narzekac A gdy w domu sa dwie osoby to
                                    kazda moze robic swoje dobrze.
                                    Ja tylko chcialam doradzic, moze myslisz ze zlosliwie ale nie mam w tym
                                    interesu zadnego.Skoro wasza eks jest tak bardzo zlosliwa to poprostu
                                    stanelabym na glowie , zeby jak najrzadziej wchodzic sobie w droge.I to
                                    chcialam Ci przekazac , ze gdy sprawy z eks sa zalatwiane jako pierwsze w
                                    kolejnosci, latwiej sie zyje choc nielatwo czasem.
                                    Wiem ze nasz system podatkowy jest wredny i kombinowanie niekoniecznie jest
                                    nieuczciwe.Jest poprostu wiele mozliwosci.Poza tym jesli jest ciezko to nie ma
                                    co zaslaniacsie ambicja ze robie jedna rzecz a porzadnie.Uwazam, ze warto
                                    zlapac wiecej zajec by pieniedzy bylo wiecej.
                                    • e_r_i_n Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 12:52
                                      Jak juz napisalam, system podatkowy tutaj nic do rzeczy nie ma.
                                      Za rady dziekuje, ale pozwolisz, ze bedziemy realizowac wlasne plany wg
                                      wlasnych przekonań.
                                      • konkubinka Re: Olsztyn zabiera prawa jazdy 06.05.06, 20:10
                                        oczywiscie , ze pozwolesmile
                                        jednak sadze , ze skoro Wasze sprawy i przekonania ciagle sa na publicznym
                                        forum czasem mam prawo cos wtracic.Tak samo inni.
    • zelda1971 Erin 07.05.06, 11:25
      Przeczytałam dość dokłądnie cały wątek bo mnie z przyczyn osobistych bardzo
      interesują sprawy związane z alimentami.
      Z tego co piszesz jasno dla mnie wynika, że teraz to ty utrzymujesz cała waszą
      rodzinę, również męża który zarabia tylko jakby tu powiedzieć tylko na alimnety
      dla tamtego dziecka. Gdzie tu sprawiedliwość ?
      Twoje dziecko nie musiu jeść? Czyli co Ty też powinnaś wystapić o alimenty i je
      ściągać?
      Złośliwość i chęć zemsty Ex-zon przechodzi ludzkie pojęcie. i jeszcze pisza tu
      kobiety ze ona nie jest wredna?
      Wy kompletnie nie wiedcie na jakim swiecie zyjecie
      • czerwone_korale Re: Erin 07.05.06, 11:31
        zelda1971 napisała:

        > Przeczytałam dość dokłądnie cały wątek bo mnie z przyczyn osobistych bardzo
        > interesują sprawy związane z alimentami.
        ___
        :_))))

        > Z tego co piszesz jasno dla mnie wynika, że teraz to ty utrzymujesz cała
        waszą
        > rodzinę, również męża który zarabia tylko jakby tu powiedzieć tylko na
        alimnety
        >
        > dla tamtego dziecka.
        ____
        no niestety-takiego sobie męża wybrała
        Gdzie tu sprawiedliwość ?
        ___
        o jakiej sprawiedliwości mówisz?? znaczy się-skoro mąż jest nieudacznikiem to
        cieżar utrzymania pierwszego dziecka ma spaść tylko i wyłącznie na ex?
        co to za facet któremu nie wstyd zwalać swoich obowiązków na kobietę?
        (w tej chwili wychodzi na to że zarówno na ex jak i obecną)wink

        > Twoje dziecko nie musiu jeść? Czyli co Ty też powinnaś wystapić o alimenty i
        je
        >
        > ściągać?
        ___
        niech erin robi co chce-nie zamydlaj tu nikomu oczu i nie odwracaj uwagi od
        meritum sprawy: gość znowu kombinuje jak wymigać się od obowiązków
        pracuje-ma działalność tylko nagle się okazało że ma zero na koncie;P

        > Złośliwość i chęć zemsty Ex-zon przechodzi ludzkie pojęcie. i jeszcze pisza
        tu
        > kobiety ze ona nie jest wredna?
        ___
        złośliwośc i chęć zemsty? <rotfl>

        > Wy kompletnie nie wiedcie na jakim swiecie zyjecie
        __
        to chyba o sobie kotuś pisałaś
      • kasia_kasia13 Re: Erin 07.05.06, 11:45
        >Z tego co piszesz jasno dla mnie wynika, że teraz to ty utrzymujesz cała
        waszą
        > rodzinę, również męża który zarabia tylko jakby tu powiedzieć tylko na
        alimnety
        >
        > dla tamtego dziecka. Gdzie tu sprawiedliwość ?

        Poczytaj sobie historie wstecz. Maz Erin splaca dlugi. Erin przez kilka lat
        studiowala a jej maz utrzymywal wtedy cala nowa rodzine (siebie, erin i syna) i
        w tym czasie nie placil zasadzonych alimentow na swoje dziecko z pierwszego
        malzenstwa.

        > Twoje dziecko nie musiu jeść?

        No wlasnie, a co mialo jesc tamto dziecko?

      • zelda1971 Re: Erin 07.05.06, 11:46
        I jeszcze jedno mi przyszło do głowy, jeśli ona faktycznie zarabia 700 zł, to
        przecież może starać się o zaliczkę alimentacyjną, prawda?
        Dlaczego się nie stara? Fałszywe zeznania podatkowe i praca na czarno? Czy po
        prostu chęć dopieczenia?

        PS Erin, ja bym na waszym miejscu nie wystawiała faktur aza późno, to daje
        dziwne pomysły ludziom z którymi wspólpracujesz, a pieniadze i tak bedziecie
        musieli zapłacić.
        • kasia_kasia13 Zelda 07.05.06, 11:50
          Odnosze wrazenie, ze maz Erin to facet podobny do Twojego, z tych, ktorym
          zawsze pod gorke. Za czasow pierwszego malzenstwa na utrzymaniu tesciow, teraz
          na utrzymaniu zony, zawsze w dlugach. Wszystko przez ex. Nie skonczone studia,
          pewnie to tez wina ex. Itd.
          • e_r_i_n Re: Zelda 08.05.06, 08:38
            kasia_kasia13 napisała:

            > Za czasow pierwszego malzenstwa na utrzymaniu tesciow

            Hehe, dobre smile
            Nie ma to jak rozwijanie bajkopisarstwa.
            Dobrze, ja juz koncze swoje wystepy w tym watku.
            Jeszcze sie zaraz okaze, ze jestem 45-letnim facetem smile
        • czerwone_korale zelda 07.05.06, 12:30
          --------------------------------------------------------------------------------
          I jeszcze jedno mi przyszło do głowy, jeśli ona faktycznie zarabia 700 zł, to
          przecież może starać się o zaliczkę alimentacyjną, prawda?
          Dlaczego się nie stara? Fałszywe zeznania podatkowe i praca na czarno? Czy po
          prostu chęć dopieczenia?
          __
          obśmiałam się czytając Twoje przemyślenia n/t sposobów wyjścia z impasu;P
          taaak niech ex biega po urzędach i załatwia zaliczkę alimentacyjną BO TATUŚ
          ZNOWU NIE PŁACI NA DZIECKO
          tak jak kiedyś płacił za niego FA
          żałosne
          ps."chęć dopieczenia" mnie na łopatki rozłożyła;P
          • pesher Re: zelda 07.05.06, 12:44
            czerwone_korale napisał:

            > taaak niech ex biega po urzędach i załatwia zaliczkę alimentacyjną BO TATUŚ
            > ZNOWU NIE PŁACI NA DZIECKO

            Eeeeee... to nie taki glupi pomysl moim zdaniembig_grin Zabiora mu prawko z wniosku
            gminy i ciekawe kto bedzie wrednysmilesmilesmile Pewnie glupia urzedniczka, oczywiscie
            porzucona samotna matka, ktora sie msci na wszystkich biednych zuczkach,
            bo "dopiec" swojemu nie moze. Ze tak powiem <lol> na pomysly zeldybig_grinbig_grinbig_grin
            • czerwone_korale Re: zelda 07.05.06, 12:50
              masz rację peshersmile
              ale mnie powaliła ta "logika" zeldy- że przecież niech ex leci do urzędu po
              zaliczkę ..skoro tatuś nie chce płacić;P a w związku z czym: "o co całe te
              halo?"
              haha
              • agamagda Re: zelda 07.05.06, 14:09
                Zelda,
                Ty ogólnie raczej nie jesteś głupią kobietą, więc spróbuj przez chwilę nie
                patrzeć na ten wątek przez pryzmat własnej historii, a raczej na fakty.
                Pisałaś kiedyś, ze nie lubisz mieć długów. Wyobraź sobie wiec, ze alimenty to
                rodzaj zobowiązania, świadczenia takiego jak rata kredytowa. Rodzic inwestuje w
                przyszłość swojego dziecka. W momencie, kiedy rodzi się komuś dziecko, jego
                rodzice zaciągają kredyt na 25 lat, którego raty będą musieli płacić.

                Zrozum ze zobowiązanie alimentacyjne jest tak samo ważne, albo i ważniejsze jak
                dług wobec ZUSu czy kredyt w banku. Czy gdy ktoś przestaje płacić raty
                kredytowe, naprawdę może się dziwić że komornik puka mu do drzwi?

                Ad wrednoty, pisałam już wyżej w odpowiedzi na twierdzenia tandemika, że jeśli
                Kammik miałaby ochotę być prawdziwie wredna, ma do swojej dyspozycji narzędzia
                dużo bardziej utrudniające życie niż „tylko” komornik.

                tz może wyjaśnijmy sobie definicję wrednoty? Bo jeśli Ty przez wrednotę
                rozumiesz, domaganie się tego co ci się słusznie należy, to chyba musisz od
                nowa zdefiniować pewne pojęcia.
                Wrednota to dla mnie działania mające jako cel sam w sobie utrudnianie,
                brużdżenie, krępowanie życia Ex jako celu samego w sobie – wtedy można nasyłać
                prokuratora, wysyłać listy do zakładu pracy, wywieszać obwieszczenia z
                fotografią tatuśka , plotki wśród znajomych, istnieje wiele innych równie
                wesołych metod zatrucia życia.
                I to można nazwać wrednotą.

                A domaganie się tego co należne Twojemu dziecku, jest obowiazkiem matki a nie
                wrednotą.

                PS co do starania się o zaliczkę alimentacyjną – dlaczego podatnicy mają płacić
                za żorżyka? Co on umarł?, chory jest? nie pracuje?
                ?
                Bo to, że żorżyk, ma inną hierarchię wartości to już chyba nie problem
                podatnika.
                Po drugie dlaczego to ma matka ma się szwendać po urzędach, ona swoja część
                świadczeń przecież wypełnia?
      • pesher Re: Erin 07.05.06, 12:38
        Ja tez sobie przeczytalam caly watek dokladnie.
        Najpierw posmialam sie. Potem mnie przerazenie ogarnelo. Ale erin sama sobie
        takie meza wybrala, ze wszystkimi wadami i zaletami. Jak jej pasuje, to jej
        biznes. Ale jak to zwykle bywa musi byc ktos "winny" calej sytuacji. Dobrze, ze
        jest ta exia, tak, zawsze jest na kim psy powieszac. Tylko kurde, kto jej, exi
        oczywiscie, dal namiary na KRiO?? Jak smie wykorzystywac wszystkie dostepne tam
        mozliwosci?? Normalnie granda w bialy dzien. I czysta zlosliwosc.

        Zaleglosci wobec ZUS sciagane przez komornika, zaleglosci alimentacyjne
        sciagane przez komornika. Ale jak kto lubi..

        A tak na marginesie witam po dlugim weekendziebig_grin
        Jak widze nie nudzilyscie sie na forumtongue_out
      • e_r_i_n Re: Erin 08.05.06, 08:35
        zelda1971 napisała:

        > Z tego co piszesz jasno dla mnie wynika, że teraz to ty utrzymujesz cała
        > waszą rodzinę, również męża który zarabia tylko jakby tu powiedzieć tylko na
        > alimnety dla tamtego dziecka.

        No nie, nie utrzymuje sama całej rodziny, a moj maz zarabia nie tylko na
        alimenty.

        Obowiazki wobec naszego dziecka moj maz wypelnia, nie widze wiec powodu, zeby
        od niego chciec alimentow. Owszem, rozwazam te opcje, ale z innych powodow.
        Co do wystawiania faktur - tak jak juz pisalam, prowadzacy dzialalnosc nie ma
        narzuconych terminow ich wystawiania. Moze wystawic jedna za caly rok, jesli ma
        taki kaprys.
        A przed placeniem nie uciekamy - w przeciwienstwie do niektorych swoje
        zobowiazania splacamy.