samotnamama82 01.10.06, 14:32 Interesują mnie wszystkie dodatki dla samotnych matek. Chciałabym wiedzieć ile najwięcej można wyciągnąć od państwa i gdzie sie z tym zgłosić? Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
pelagaa Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 14:42 Moze zamiast tracic energie na WYCIAGNIE od panstwa poszlabys do pracy? WYCIAGNIE od panstwa, to wyciaganie od wszystkich pracujacych, czyli rowniez i innych samotnych matek, ktore skupily wlasne sily na zarabianiu, a nie WYCIAGNIU. Co innego chwilowa pomoc panstwa w trudnej chwili, na zakrecie losu, a co innego postawa roszczeniowa, pt. WYCIAGNE ile tylko sie da. Niedobrze mi sie robi, jak cos takiego czytam. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 16:15 Niedobrze Ci się robi? To powiedz mi jak jesteś taka mądra jak mam iść do pracy skoro w połowie ciąży stojąc 10 minut mdlej? A po urodzeniu dziecka nie ma mi kto pomóc w jego wychowaniu? Jestem samotną matką i niestety nie mam tego szczęścia co Ty, jestem zdana sama na siebie, gdybym mogła iść do pracy to bym poszła!! Teraz nikt mi jej nie da, bo z jednej odeszłam, sama na pewno byś nie chciała pracować za 250 zł miesięcznie wiedząc, ze masz do utrzymania dziecko?? A może miałam usunąć, zeby takim jak wy nie robić problemu???!!! Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 16:48 Może moglaś się zabezpieczyć lub pomyśleć o swojej sytuacji finansowej PRZED zajściem w ciążę. Człowieka, który podejmuje współżycie uważa się za człowieka dojrzałego do poniesienia konsekwencji tego współżycia. Brzmi beznadziejnie patetycznie, ale po pierwsze jest prawdą, a po drugie jest wyjątkowo niewygodną prawdą. Proponuję więc zdobyć się na odrobinę pokory i nie zadawać Peladze retorycznych pytań, bo to między innymi Pelaga (oraz ja, pan z piątego rzędu i pani z trzeciego) będzie płacić za Twoją lekkomyślność. Wiesz, pieniędzy budżetowych nie dodrukowuje się w mennicy. Ktoś najpierw musi je zapłacić, na przykład taki podatnik jak Pelaga lub ja. Pisząc "lekkomyślność" nie mam na myśli decyzji o urodzeniu dziecka - co podkreślam dla całkowitej jasności- więc oszczędź sobie kolejnych retorycznych pytań w rodzaju "a może miałam usunąć?!". Nie, po prostu miałaś nie dopuścić do takiej sytuacji, że powołujesz na ten świat dziecko będąc do tego kompletnie życiowo nieprzygotowaną. A skoro już dopuściłaś to może jednak mniej roszczeniowości, co? Oczywistym jest, że byli, są i będą ludzie potrzebujący pomocy od państwa. I oczywiste jest, że żaden człowiek mający serce na właściwym miejscu nie powie, że nalezy pozwolić im umrzeć śmiercią głodową lub pozostawić samym sobie. Jednak odbiór społeczny tej sytuacji nieco się zmienia, kiedy jego podmiot zamiast pytania "czy mogę liczyć na pomoc, a jesli tak, to od kogo i w jakiej formie?" zadaje pytanie "ile najwięcej można wyciągnąć od państwa"? Jakby Ci to wytłumaczyć... nie dla wszystkich tego typu bezczelność jest strawna. Dla mnie i dla Pelagi nie jest. a. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 16:57 A nie przyszło Ci do głowy, że zabezpieczenia czasem zawodzą? Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka odp. na pytanie, czy nie przyszło mi do głowy...? 01.10.06, 20:42 Chciałabym napisać coś bardzo niepopularnego nie tylko na tym forum, ale i w życiu realnym: uwazam, że chociaż traktuje się seks jako rozrywkę, do której prawo ma kazdy powyżej szesnastego roku zycia, to jednakowoż seks rozrywką nie jest; jest działaniem, które ZAWSZE zawiera w sobie możliwość poczęcia dziecka. I ZAWSZE należy się z taką możliwością liczyć albowiem nie ma środka w 100% bezpiecznego z podwiązaniem jajowodów (nielegalnym zresztą) włącznie. Niepopularne jest zaś to, że jeżeli nie ma się mozliwości, chęci, warunków (niepotrzebne skreślić) urodzenia dziecka, to się nie powinno współżyć. Piszę Ci to odpowiadając na pytanie, czy nie przyszło mi do glowy to, że antykoncepcja zawiodła. Naturalnie, że przyszło i szczerze mówiąc była to moja pierwsza hipoteza. Niestety w niczym to nie zmienia ani sytuacji, ani mojej opinii o sytuacji. Rozumiem oczywiście, że wyciągasz ten argument traktując go jako siłę wyższą- ty się zabezpieczyłaś, ale antykoncepcja zawiodła, na co nie miałaś wpływu. Ja więc odpowiadam, że w tej sytuacji nie przerzuca sie odpowiedzialności na antykoncepcję, bo antykoncepcji zawsze używa człowiek, który podejmuje decyzję o podjęciu współżycia. Czyli wracamy do pojęcia "odpowiedzialność". Przy okazji: nie udzielam się w Ruchu Rodzina Rodzin i trudno mi powiedzieć, czy uważam sie za katoliczkę. Nie traktuj tego więc jako wyładowania frustracji słuchaczki RM, która ma misję. Swojego syna urodziłam w wyniku dokładnie takiej samej wpadki. Mniemam więc, że znam temat dogłębnie. To nie oznacza, że nie wiem, czym jest empatia; nie lubię po prostu mydlenia oczu i mylenia pojęć. Odpowiedzialność jest odpowiedzialnością, a za poczęte dziecko są odpowiedzialni rodzice, którzy uznali się wzajemnie do gotowych do współżycia, a nie pęknięta prezerwatywa. a. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: odp. na pytanie, czy nie przyszło mi do głowy 01.10.06, 23:05 Dlatego też podjełam takie a nie inne dezycje...urodzę to dziecko, bo mimo tego, ze nie było planowane jest bardzo kochane...a osobami, które mylą pojęcia jesteście niestety wy, patrzycie strasznie powierzchownie. Piszesz, ze przeszłaś to samo...więc tym bardziej nie rozumiem Twojego podejścia... Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: odp. na pytanie, czy nie przyszło mi do głowy 01.10.06, 23:10 w której części go nie rozumiesz i która część mojego spojrzenia jest powierzchowna? To, że powołałaś na świat dziecko w niesprzyjającej sytuacji (brak pracy, brak widoków na pracę, brak pomocy ze strony ojca, brak mieszkania choć tego ostatniego się nie czepiam, wiadomo jak jest w Polsce) w żaden sposób nie oznacza, że nie czekasz na to dziecko z miłością i że już go nie kochasz. Nie mylmy pojęć i nie mieszajmy kategorii. a. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: odp. na pytanie, czy nie przyszło mi do głowy 01.10.06, 23:15 Nie mam zamiaru pisać w kółko jednego i tego samego, z resztą tak samo jak wy, bo ja swoje i wy swoje....Powiedzmy, że zgadzam się z wami, jesteście w ogóle wszechwiedzące i najlepsze na świecie macie odpowiedź na każdego posta i pomagacie cierpiącym matką i ich dziecią po prostu żyć nie umioerać, oby więcej takich kobiet hahaha Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: odp. na pytanie, czy nie przyszło mi do głowy 01.10.06, 23:20 mrs_ka napisała: > w której części go nie rozumiesz i która część mojego spojrzenia jest > powierzchowna? > To, że powołałaś na świat dziecko w niesprzyjającej sytuacji O dżizas, ty mrs_ka naprawdę nie dostrzegasz że tzw wg ciebie odpowiedzialność (tu: negatywna) za moment przyjścia dziecka na świat nie da się oderwać od negatywnego spojrzenia na urodzenie dziecka. Chcesz spróbować kogoś opieprzyć za moment urodzenia dziecka, próbując wymigać się że nie opieprzasz samych narodzin. Może to faktycznie coś innego niż powierzchowność, bo to po prostu cynizm. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
stokrotka19741 Re: odp. na pytanie, czy nie przyszło mi do głowy 03.10.06, 15:54 > O dżizas, ty mrs_ka naprawdę nie dostrzegasz że tzw wg ciebie odpowiedzialność > (tu: negatywna) za moment przyjścia dziecka na świat nie da się oderwać od > negatywnego spojrzenia na urodzenie dziecka. Ale chrzanisz bzdury, chyba nie zastanowiłeś sie znim to napisałeś. Dlaczego nie da się oderwać? Chyba rtylko tobie. Wiekszosć matek tak nie rozumuje. > Chcesz spróbować kogoś opieprzyć za moment urodzenia dziecka, próbując wymigać > się że nie opieprzasz samych narodzin. Naprawdę czytasz to co napiszesz? Nasza nowa rodzinka) Do pogadania i nie tylko forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=37110 Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 16:59 I przepraszam za bezpośredność, ale wolę powiedzieć coś wprost niż nie mówić coś co będzie dla kogoś niezrozumiałe...a jeżeli wam to nie pasuje to już nie moja wina. Przecież nie musisz odpowiadać skoro nie znasz na pytanie odpowiedzi, albo pytanie Ci nie odpowiada, prawda? Nie znasz mojej sytuacji i nie Wy jesteście od oceniania innych. Odpowiedz Link Zgłoś
pszczola99 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:16 Może warto byłoby zastanowić się w jaki sposób WYCIĄGNĄĆ jak najwięcej od ojca dziecka?? Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:27 Ojciec dziecka będzie płacił na dziecko, ale wiadomo ile to jest pieniążków przy najniższej stawce Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:40 Jeśli ojciec dziecka uzna go, to będzie Ci sie "należał" tylko rodzinny 48 zł, chyba ze pozwiesz go o alimenty , a on nie będzie płacił (komornik, udowodnienie nieskuteczności sciągania długu itp) Jest jeszcze pomoc dla wszystkich w cieżkiej sytuacji z MOPSu, dofinansowanie do mieszkania itp, musisz pójść i się dowiedziec. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:42 Dziękuję Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:43 Jeszcze jedno Mrs_Ka Słyszałaś o czyms takim jak polityka prorodzinna? Wbrew pozorom służy ona temu merkantylnemu celowi (który tak dźwięczy w Twoich słowach), aby miał kto w przyszłości zarabiać na nasze starcze tyłki. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
stokrotka19741 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 15:59 kini_m napisał: > Jeszcze jedno Mrs_Ka > Słyszałaś o czyms takim jak polityka prorodzinna? > Wbrew pozorom służy ona temu merkantylnemu celowi (który tak dźwięczy w Twoich > słowach), aby miał kto w przyszłości zarabiać na nasze starcze tyłki. > _________________ > Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Kini, wyciąganie pieniędzy od państwa, nie da się podpiąć pod politykę prorodzinną, nawet jak bardzo chce sie udowodnić ze czarne jest białe, a mrska jest zła. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 16:21 stokrotka19741 napisała: > Kini, wyciąganie pieniędzy od państwa, nie da się podpiąć pod politykę > prorodzinną, nawet jak bardzo chce sie udowodnić ze czarne jest białe, a > mrska jest zła. Stosując taką logikę trzeba by przyjąć że korzystanie z ulg dla samotnie wychowjących dzieci też jest - jako próba ominięcia fiskusa - naciągactwem. Czy jestes pewna tej słuszności logiki??? A Mrs_Ka wcale nie jest zła. Jest wspaniałą kobietą, którą podziwiam. Tylko czasami -jak wielu ludziom- zdaża się jej nie panować nad emocjami. To jest ludzkie. Co prawda intryguje mnie w niej to, że jak sobie raz kogoś obierze na cel, to później po nim jeździ bez żadnej merytorycznej dyskusji. Ale cóż na to poradzę że wybrała mnie, aby ukazywać swoją wyobraźnię w wyzwiskach. Za pewną niestosowność przeprosiłem ją swego czasu. Jeśli nie raczy tego zauważyć, lecz brnie w dalszą agresję (wyzwiska, przywoływanie naciąganego konfliktu exi)... to już jej własna cecha osobowości. Ja tu za wiele nie poradzę. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 17:02 stokrotka19741 napisała: > Kini, wyciąganie pieniędzy od państwa, nie da się podpiąć pod politykę > prorodzinną, nawet jak bardzo chce sie udowodnić ze czarne jest białe, a > mrska jest zła. Stosując taką logikę trzeba by przyjąć że korzystanie z ulg dla samotnie wychowjących dzieci też jest - jako próba ominięcia fiskusa - naciągactwem.Czy jestes pewna tej słuszności logiki??? Przepraszam, że się wtrącę, ale jak doszedłeś do takiego wniosku? Bo generalnie pod hasłem polityka prorodzinna rozumie się pomoc państwa w ułatwieniu obywatelom łączenie posiadania rodziny z pracą zawodową poprzez dodatkowe dni płatnego urlopu rodzicielskiego, poprzez zapewnienie miejsc w przedszkolach itp. i w dalszej kolejności dodatki na dzieci. Celowo używam słowo dodatek, a nie sponsoring. Dzieci sponsorują RODZICE. Państwo może pomóc, ale nie sponsorować. Ulga podatkowa dla samotnie wychowujących dzieci jest tylko stwierdzeniem ze samotny rodzic ponosi dodatkowe koszty które są rozłożone w pełnych rodzinach na dwie osoby. Wiec nadal nie rozumiem, jakim tokiem myślenia asymilowałeś ulgę podatkową na dzieci do naciągactwa?? A Mrs_Ka wcale nie jest zła. Jest wspaniałą kobietą, którą podziwiam. Tylko czasami -jak wielu ludziom- zdaża się jej nie panować nad emocjami. To jest ludzkie. Nie chciałabym się wypowiadać za Merską, ale wydaje mi się, że głupota Twoich wypowiedzi i używanie nieadekwatnych sformułowań i zwyczajne krętactwo ją irytuj, zwyczajnie. Raczej nie ma agresji w jej wypowiedziach, ale bez wątpienia wyczuwa się rozdrażnienie. .. to już jej własna cecha osobowości. Znowu ciekawy wniosek Ja tu za wiele nie poradzę. - w końcu coś prawdziwego Odpowiedz Link Zgłoś
chalsia Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 17:15 > sponsorować. Ulga podatkowa dla samotnie wychowujących dzieci jest tylko > stwierdzeniem ze samotny rodzic ponosi dodatkowe koszty które są rozłożone w > pełnych rodzinach na dwie osoby eeee tam Agamagda. To nie jest prawda, a przynajmniej nie we wszystkich przypadkach (np. gdy matka dostaje alimenty na dziecko, albo matka wdowa - rentę na dziecko po ojcu). Chodzi tu o zrównanie praw RODZIN. Bo osoba samotna - panna, kawaler, wdowa, rozwódka/rozwodnik - ale bez dziecka, nie jest rodziną. Skoro rodzina w postaci bezdzietnego małżeństwa może w bardziej dogodny sposób rozliczać się z podatku, to uznano, że inna rodzina - składająca się z jednego rodzica z dzieckiem - też ma takie samo prawo. Chalsia Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 04.10.06, 17:08 Gwoli wyjaśnienia, Chalsiu, faktycznie prawodawcy wprowadzającemu ten przepis chodziło o zrównanie praw rodzin, ale pisząc do kiniego nie chodzi mi o aspekt i bazę prawną tego przepisu. Pisaliśmy o naciąganiu państwa on przyrównał pytanie o możliwość wyciągnięcia max od państwa do ulgi dla samotnie wychowujących dzieci. Zastosowałam pewien skrót myślowy, gdyż wg moich obserwacji osoba samotnie wychowująca dziecko ponosi proporcjonalnie większe koszty utrzymania na osobę niż rodzina. Akurat TU nie można mówić o żadnym naciąganiu kogokolwiek, a jedynie o jakiejś próbie kompensacji. Alimenty, renta rodzinna nie równoważą tej różnicy. Chodzi o sprawy codzienne takie jak podział opłat czynszowych (dzielisz czynsz np. na 2, a nie na 3) czy kwestie organizacji czasu i konieczności dodatkowych opłat na niańki.. Poniekąd ulga podatkowa rekompensuje tą różnicę, a nie jest naciąganiem Państwa czy wyciąganiem czegoś. Zauważ, że z ulgi możesz skorzystać jedynie, jeśli zarabiasz, pieniądze faktycznie i tak wydajesz. I w tym aspekcie napisałam " Ulga podatkowa dla samotnie wychowujących dzieci jest tylko stwierdzeniem ze samotny rodzic ponosi dodatkowe koszty które są rozłożone w pełnych rodzinach na dwie osoby." Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 17:38 Jako politykę prorodzinną nazywam każde ułatwienie dla rodziny (rodzica) ze strony państwa wiążące się z posiadaniem dziecka. Jako że Stokrotka z obruszeniem traktuje wyciaganie pieniędzy z budżetu publicznego pieniędzy na dzieci - to zapytałem o przykład wyciągania pieniędzy, z którego zapewne sama korzysta: czyli odliczenia podatkowe związane z posiadaniem dziecko, bo samotne rodzicielstwo polega na posiadaniu dziecka - no nie? Wszystkie kolejne przykłady -które podałaś Aga- tez kosztują budżet państwa konkretne kwoty, chociaż sam rodzic może fizycznie nie widzi tych pieniędzy. Ale oczywistem jest, że te przywileje kosztują podatników twardą gotówkę. Czy więc przy każdym z kolejnych kosztownych przywilejów Stokrotka i inne poprzedniczki będą się naburmuszały? (Choć zapewne z jakiejś części też same korzystają, zapomniawszy że to idzie z publicznego budżetu.) To co pisze Chalsia - że to zrównanie praw - tego nie neguję. Ale z punktu formalnego równie dobrze mogłoby nie być takiego zabiegu podatkowego - i dlatego jest to jakiś rodzaj przywileju. Co do Mrs_Ka - nawet w tym watku odnosi się o mojej osobie z wyzwiskiem oraz nachalnie próbuje odwoływać się do odgrzewanych kotletów konfliktu z osobą, która należała do jednej z najbardziej agresywnych, a która się pożegnała z forum dlatego że nie wszystkie forumowiczki staneły po stronie jej agresji. Mrs_Ka dobrze potrafi manipulować wiadomościami, wie że jakaś część osób jest podatna na agresywne teksty exi - pod płaszczykiem zapewne wg niej opacznie rozumianej świadomości. Takie wtręty retrospektywne do kłamstw o mojej osobie jakich tu użyła - są poniżej poziomu dyskusji. Do jej rozdrażnienia nie mam pretensji - do wyzwisk, chwytów poniżej pasa - to co innego. Jeśli prezentuje poziom życzliwości jak Tautolog, to fajnie by było gdyby przynajmniej nie łudziła ludzi rozbudowanymi filozofiami. To tworzy obłudę - i o tym mówię. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 17:42 Każdy przywilej: a) ma na celu zrównanie praw, kogoś ponoszącego większy koszt (chocby relatywnie) w stosunku do ogółu, b) kosztuje, chociażby by był to koszt alternatywny (utrata wpływów gdyby tego przywileju nie było) _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 18:51 Przepraszam, może się wypowiem w swojej własnej sprawie. Ja rozumiem, Kini, że nie potrafisz się pogodzić z tym, że nie traktuję Cię jako partnera do dyskusji, ale nie pisz mi, że jest to obłuda. Wręcz przeciwnie: ja eksplikuję to bardzo wprost. Tak bardzo, że nie sądzę, aby dało się bardziej. Ty natomiast cały czas najwyraźniej uważasz, że moja pogarda wobec Twojej osoby wynika z przekory. Otóż nie wynika z przekory; jest postawą wypracowaną przez dwa lata lektury Twoich postów i Twoich priwów, którymi zarzucałeś mi skrzynkę. Pozwól również, że sama zadecyduję, co sądzę na temat Twojej sytuacji, ktorą byłeś nieuprzejmy opisywać nam tutaj przez dwa lata z anatomicznymi wręcz szczegółami. I to, że mam o Tobie opinię hipokryty i osoby z silnymi inklinacjami psychopatycznymi (włącznie z całym podręcznikowym wręcz schematem przemocy, czego najlepszym dowodem jest Twoja aktualna zmiana frontu wobec mnie) jest prostą konsekwencją Twojej autoprezentacji na tym forum. Twojej autoprezentacji, a nie postów Twojej eks- wyjasnijmy to sobie. Asiouek nie musiała Cię kompromitować- wyręczyłeś ją w tym wyśmienicie. Twoja eks nie była wcale " jedną z najbardziej agresywnych osób na forum". Jest to kolejny przykład manipulacji, którą tu uskuteczniasz. Nie jest też prawdą, że pożegnała sie z forum, bo forumowiczki się z nią nie zgadzały. Przypomnę: Asiouek przestała tu pisac, ponieważ ją nękałeś do tego stopnia, że próbowałeś się przedostawac na zamknięte forum "Przemoc w rodzinie", na którym pisała. Zrezygnowała, bo nie miała siły się z Tobą użerać. O tym, że masz kilkadziesiąt nicków nie wspominając. Kini, wystarczy Cię czytać dłużej niż dwa miesiace, aby zyskać pewność, że Jesteś psycholem. Przepraszam, ale nie mogę wyrazić tego eufemizmem. Do tej prostej konstatacji nie potrzeba żadnego spisku ani siły złego na jednego. I ostatnia rzecz: Twoja zmiana nastawienia do mnie jest jałową próbą wywarcia na mnie wrażenia. Wprawdzie udało Ci się to z paroma osobami w myśl zasady "muchy się bierze miodem, a nie octem", ale ja jestem nieco bardziej wyszkolonym zawodnikiem. Zarówno wyzwiska pod moim adresem, jak i komplementy płynące z twoich ust spływają po mnie w jednakowym stopniu, a już wyznanie, że uważasz mnie za wspaniałą kobietę jest smiechu warte. Nie zapomniałam Twoich wyzwisk pod moim adresem- były na tyle wulgarne, że zostały wykasowane na prośbę użytkowników klikających na czerwony kosz (odpowiadając na Twoją prośbę wylinkowania). Tyle tytułem kultury i odstawiania przedstawienia, w którym Jestes niewinną ofiarą nieuprzejmej Merskiej. Ludzka pamięć jest wprawdzie krótka, Kini, ale nie aż tak krótka. a. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 19:35 No więc wklejamy: > mrs_ka napisała: > Ja rozumiem, Kini, że nie potrafisz się pogodzić z tym, że nie traktuję Cię > jako partnera do dyskusji, Więc dlaczego nadal odpowiadasz na moje wypowiedzi na forum???????? (Ale to chyba za trudne dla Ciebie pytanie abyś odpowiedział krótko, treściwie i bez eksplikowania. Wszak postawa "nie chcem ale muszem" - jest taka wygodna do ubliżania.) > Wprawdzie udało Ci się to z paroma osobami w myśl zasady "muchy > się bierze miodem, a nie octem", ale ja jestem nieco bardziej wyszkolonym > zawodnikiem. Gdzieś już coś takiego słyszałem... chyba co niektórzy rządzący usiłują w ten sposób budować tzw czwartą rzeczpospolitą. "My dobrze wiemy co się dzieje, a reszta tylko leci na tani miód". Oj, merska... merska... taki tani chwyt socjologiczny, ktoś się jeszcze na to nabiera??? > Twoja eks nie była wcale " jedną z najbardziej agresywnych osób na forum". > Jest to kolejny przykład manipulacji, którą tu uskuteczniasz. > Nie jest też prawdą, że pożegnała sie z forum, bo forumowiczki się z nią nie > zgadzały. Przypomnę: Asiouek przestała tu pisac, ponieważ ją nękałeś do tego Pisała stek kłamstw o mnie. Po kolei je wszystkie prostowałem. Dziwne że ona nie zaprzeczyła ani jednej rzeczy która ja opisałem o niej. Cóź, kłamcy potrafia jedynie tworzyć kłamstwa. Lecz prawdzie już zaprzeczyć nie potrafią. Jeśli to nazywasz nękaniem - to już Twoja własna wypaczona definicja. Zaś gdybyś sobie przypomniała kto kogo tu zidentyfikował i zaczął wytykać palcami - to inaczej całkiem by wyglądało. Ale tego z uporem maniaka nie umiesz zrozumieć i przypomnieć kto kogo zaatakował, kto rozpoczął tę grę. Ubolewam nad Twa ślepotą, mrs_twardogłowa. No ale Ty to potrafisz matkę która odcina dzicko od ojca nazywac uciemieżoną ofiarą. Współczuję takiego spojrzenia na świat. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 19:45 mrs_ka napisała: > Twoja eks nie była wcale " jedną z najbardziej agresywnych osób na forum" Zaś jeśli zbioru kłamstw nie uważasz za zachowanie agresywne... cóż, szkoda gadać. PS: Przepraszam Samotnąmamę82 za zaśmiecanie watku. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:38 mrs_ka napisała: > Człowieka, który podejmuje współżycie uważa się za człowieka > dojrzałego do poniesienia konsekwencji tego współżycia. Brzmi beznadziejnie > patetycznie, ale po pierwsze jest prawdą, a po drugie jest wyjątkowo > niewygodną prawdą. Równie niewygodną prawdą jest fakt że Twoje rozważania (Mrs_Ka) są tyleż akademickie, co kompletnie niepragmatyczne. > Proponuję więc zdobyć się na odrobinę pokory i nie zadawać Peladze > retorycznych pytań, Pela sama wysuneła się do odpowiedzi, więc proszę oszczędź sformułowań - "kto zadał pytanie Peli?" > bo to między innymi Pelaga (oraz ja, pan z piątego rzędu > i pani z trzeciego) będzie płacić za Twoją lekkomyślność. Wiesz, pieniędzy > budżetowych nie dodrukowuje się w mennicy. Ktoś najpierw musi je zapłacić, na > przykład taki podatnik jak Pelaga lub ja. Mów za siebie, a nie za pana z piątego rzędu. Jeśli trudno Tobie pojąć zasadę rozdzielności wpływów od wydatków budżetowych. > Pisząc "lekkomyślność" nie mam na myśli decyzji o urodzeniu dziecka - co > podkreślam dla całkowitej jasności- więc oszczędź sobie kolejnych retorycznych > pytań w rodzaju "a może miałam usunąć?!". > Nie, po prostu miałaś nie dopuścić do takiej sytuacji, że powołujesz na ten > świat dziecko będąc do tego kompletnie życiowo nieprzygotowaną. A co niby co się kryje pod Twoim rozumieniem "lekkomyslności" jeśli nie sytuacja związana z pojawieniem się dziecka i utrzymaniem jego. A może Ty (Mrs_Ka) faktycznie nie widzisz powiązania pomiędzy narodzinami dziecka, a jego utrzymaniem. Hmmm.... jak dla mnie to szczyt obłudy. > oczywiste jest, że żaden człowiek mający serce na właściwym miejscu nie powie, > że nalezy pozwolić im umrzeć śmiercią głodową lub pozostawić samym sobie. Ty (Mrs_Ka) chyba faktycznie umiejscowienie własnego serca masz nieco trefne. > Jednak odbiór społeczny tej sytuacji nieco się zmienia, kiedy jego podmiot > zamiast pytania "czy mogę liczyć na pomoc, a jesli tak, to od kogo i w jakiej > formie?" zadaje pytanie "ile najwięcej można wyciągnąć od państwa"? Więc proszę, zmień swój odbiór społeczny. Dla ludzi w trudnej sytuacji przydałoby się nieco więcej pomocniczości, a nie pouczalstwa. > Jakby Ci to wytłumaczyć... nie dla wszystkich tego typu bezczelność jest > strawna. Dla mnie i dla Pelagi nie jest. Jakby Ci to wytłumaczyć, Twoja (Mrs_Ka) i Peli strawność... eh, szkoda gadać. Dobrze to sformułowała Samotnamama: "a jeżeli wam to nie pasuje to już nie moja wina." Podpisuję się pod tym. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:47 Kini_m nie sądziłam, ze znajdzie się tu osoba, która poprze to co napisałam i zrozumie moją sytuacje i ukryte znaczenie w słowie "wyciągnąć". Wiem, ze może źle się wyraziłam, ale niestety sytuacjie czasami zmuszają do różnych rzeczy. Dziękuję za poparcie...miło, ze są jeszcze ludzie widzący oprócz siebie również problemy innych... Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:47 > Jednak odbiór społeczny tej sytuacji nieco się zmienia, kiedy jego podmiot > zamiast pytania "czy mogę liczyć na pomoc, a jesli tak, to od kogo i w jakiej > formie?" zadaje pytanie "ile najwięcej można wyciągnąć od państwa"? Dokladnie Mrs_ka, dokladnie, ale ta konkretna osoba, jak widac po jej dalszych postach dobrze sformuowala swoj post. Ona nastawiona jest wlasnie na WYCIAGANIE. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:50 To chyba źle czytasz posty.... Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 15:15 Obilo mi sie o uszy, ze odkąd jestesmy w UE Polacy moga wyciągac kase na socjal w innych krajach, podobno niektorzy w UK biora zasilki na dzieci. Nie wiem czy to prawda, ani jak sie to zalatwia, ale moze bys sprobowala, zwlaszcza ze od Zjednoczonego Krolestwa wyciagniesz wiecej, niz od RP nr 4. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 16:16 Dziękuję za podpowiedź, już myślałam, że są tu sami egoiści Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:13 No cóż, wyciągnąć to niezbyt fortunne określenie. - jeśli dziecko nieuznane przez ojca 170 zł miesięcznie - zasiłek rodzinny 48 Bez pomoc innych się nie pobejdzie. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:29 Masz racje z tym "wyciągnąć", tylko nie rozumiem dlaczego zamiast normalnie napisać inni naskakują...mi naprawde nie jest z tym łatwo już się chwytam wszystkiego czego mogę Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:34 Zrozumiesz gdy wreszcie się odkujesz, pojdziesz do roboty, nie bedziesz widywała dziecka 11 godzin dziennie aby między innymi rolnicy i bezrobotni mieli ubezpieczenie, a samotne matki swoje zasiłki. Oczywiście nikt nie odmawia pomocy samotnym matkom w trudnej sytuacji, ale to jest POMOC a nie coś co się należy. Stąd ostra reakcja. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:41 Traktujecie mnie tak jakbym pracy na oczy nie widziała...jeszcze dwa miesiące temu pracowałam...wiem jak to jest pracować by zarobić 250 zł....bo takiej podstawy chyba nikt nie ma;/ rozumiem reakcje i to, ze nie każdemu może się to podobać, ale dlaczego w takiej sytuacji nie można spotkać ludzi, którzy są przyjaźnie nastawieni tylko takich, którzy potępiają? dziecko jest dla mnie wszystkim, wiadomo, ze żadna matka nie chce wychowywać go sama i prosić się nikogo o pieniądze, ale ja nie mam wyjścia przynajmniej do czasu aż dziecko nie pójdzie do przedszkola...za co też trzeba zpałcić Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:49 Jak jeszcze raz przeczytasz dokladnie wypowiedz moja i Mrs_ka i Virtual, zrozumiez dlaczego odbior Twojego posta jest taki, jaki jest. Na tym forum pojawia sie wiele prosb o porady w sprawach zasilkow i zapewniam, ze wiekszosc osob dostaje konkretne rady, ale z pewnoscia nie pytaja o to, jak WYCIAGNAC jak najwiecej od panstwa (czyli podatnikow). Polcem archiwum przejrzec, o zasilka napisano juz wiele. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:51 Co Cię boli w słowie "wyciągnąć"? Bo może masz z tym jakiś problem? Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:51 samotnamama82 napisała: > przynajmniej do czasu aż dziecko > nie pójdzie do przedszkola...za co też trzeba zpałcić Ech, ostro pracujesz na wkurzenie niektórych. Jest instytucja żłobka (niektórzy twierdzą, że lepsza od opiekunki, jeśli dziecko zdrowe). W Twojej sytuacji nie chodzi o to by jak najwięcej wyciagnąć, tylko aby JAK NAJSZYBCIEJ zacząć prace. Sorry gregory, lajf is brutal. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:52 Przeczytaj posty a dowiesz sie dlaczego nie jetem w pracy.... Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:57 Przeczytałam, że mdlejesz po staniu 10 minut. Pracowałaś, wiec moze jesteś na tzw. L4? Wiesz, ja nie pracowałam od 7 miesiąca ciąży, ale problemu nie miałam, bo miałam chorobowe, potem macierzyński i wychowawczy. Jak rozumiem, to była robota na czarno? Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 18:01 Nie, to była umowa licencyjna, L4 jak się dowiedziałam nie było płatne. 3 miesiące ciąży przeleżałam w łóżku, bo jak tylko wstawałam to mdlałami 3 razy latałam do toalety z powodu nudności...całe noce nie spałam. Nie każdy przechodzi niestety ciążę bez żadnych dolegliwości. Szukam teraz pracy do domu...ale niestety z marnym skutkiem... Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 17:58 Wiekszosc tu piszacych poszla do pracy zanim dzieci skonczyly 3 rok zycia, zanim poszly do przedszkola. Kilka z nich boryka sie z wieksza iloscia problemow niz samo POSIADANIE dziecka, niektore maja chore dzieci, a mimo to pracuja. O czym Ty dziewczyno piszesz w ogole??? Bycie w ciazy to nie choroba, a posiadanie dziecka nie wyklucza pojscia do pracy. A jesli nie rozumniesz jaki jest odbior slowa WYCIAGAC, to nic dziwnego, ze nie rozumiesz niestosownosci swoich zachowan. I zapewniam Cie, ze to nie ja w tej sytuacji mam problem, tylko Ty. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 18:02 Czy ktoś napisał, ze ja nie chcę iść do pracy? Ja wyraźnie napisałam, ze nie mogę i z powodów chyba oczywistych. Do 3 roku mnie tu nie będzie, chodzi mi tylko o pomoc w okresie kiedy nie mogę pracować, ale to chyba nie dociera do Twojego małego rozumu. Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 18:36 Napisalas wyraznie, ze nie pojdziesz do pracy, zanim dziecko nie pojdzie do przeszkola. I nie chodzi ci o pomoc, chodzi ci o wyciagnie kasy od panstwa, mozna to wyczytac z twoich postow. Czytam ze zrozumieniem. Moze to ty masz problem z wyrazaniem tego, co myslisz. I nie musisz mnie obrazac. Zreszta i tak ci sie to nie uda. Zegnam w tym watku. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 18:40 Ja również, bo nie lubię pisać sto razy jednego, jak nie umiesz czytać to już nprawde nie moja wina... Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 18:03 Naucz się czytać ze zrozumieniem Odpowiedz Link Zgłoś
mamusia79 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 22:14 idź popracuj na roli, a później jescze raz przeczytaj co napisane... Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 22:17 Dziękuję, jeszcze jakaś mądra rada? Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 01.10.06, 22:35 mamusia79 napisała: > idź popracuj na roli, a później jescze raz przeczytaj co napisane... Szit, zaraz mi tu jeszcze jakiś bezrobotny górnik po odprawie wyskoczy Odpowiedz Link Zgłoś
floric Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 18:38 Mrska i inne, na forumie fajnie sie zgrywa kapitlucha, sprobuj nawymyslac prezesom panstwowych molochow, ktorzy kazdego miesiaca marotrawią _milony_ na pseudorestrukturyzacje dzidostwa, ktore nigdy nie bedzie przynosilo zyskow. W Polsce swiadczenia socjalne są na takim poziomie jak w Zimbabwe, mimo ze nalezymy do UE. I nie zebym popieral utrzymywanie paspzytow mnoązcych sie dzieki zasilkom, bynajmniej. Po prostu rozbrajaja mnie teksty w stylu "kasa z moich podatkow, podatkow pani x i pana y" ROTFL jakbyscie mieli co najmniej jakikolwiek wplyw na co ta kasa idzie ROTFL Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 19:06 Floric, nie chodzi o wysokosc świadczeń w Polsce. Najgorsze jest to, że idą one nie do tego, kto tej pomocy potrzebuje. Ukrywanie dochodów, praca na czarno z lewym legalnym zatrudnieniem za najniższą, przepisywanie majątków itd. - znam osoby jeżdzące samochodami i pobierające dodatek mieszkaniowy. No i alkoholicy - Polska troszczy się o nich jak o malo których. W końcu leniwi, którym się zwyczajnie nie chce. Myśle, że głównie do takich trafia ta pomoc. DLATEGO też hasło "wyciagnać" od państwa wkurza. Oprócz tego wkurza mnie jeszcze pare innych rzeczy, ale TO też i o TYM dysutujemy tutaj, bo takie forum. Nie wkurza mnie mniej roszczeniowość, bo jakiś tam poseł chce spłacić weksle z podatków, ale nie o tym teraz mówimy. To, że ja nie mam wpływu na co idą podatki nie wyklucza tego, iż wkurza mnie, gdy tą kasą się źle dysponuje. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:00 A skąd możesz wiedzieć kim jestem i jak żyję, ze tak piszesz? Może są tacy co jeżdżą samochodem i biorą dodatki, ale mnie na to nie stać....nawet jak wezme prace do domu jak się uda to może za 500 zł + 200 od ojca dziecka, to myślisz, że to starczy na utrzymanie siebie i dziecka? Nie mówię o mieszkaniu, bo o tym mogę pomarzyć. Dzięki rodzicom mam gdzie mieszkać. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:15 Ja nie wiem kim Ty jesteś i jak żyjesz. Wiem tylko jedno - naciagacze właśnie "wyciągają" na maksa od państwa. Moze łączy Cię z nimi nie tylko podobne słownictwo? Ja też pobierałam świadczenia z MOPS i sorry qrfica mnie bierze jak czytam że "za 700 zl to nie utrzymam dziecka i siebie". Ja myślałam, ze my tu mówimy o naprawdę ciezkiej sytuacji, a tu nam się pani trafiła co ma dach nad głową u rodziny, i narzeka na 7 stów na początek. Sorry kobieto, zejdź na ziemię. Wychowawczy w tym kraju to 400 zł. ---- Kobieta jest jak lilia... subtelny nie ośmieli się jej dotknąć a przyjdzie osioł i zeżre... Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:26 To, że mam dach nad głową to nie znaczy, ze nie muszę za niego płacić.... Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:36 Wywalą cię na bruk jak im nie zapłacisz 1/3 prądu? Płacisz jak nie forsą to niezależnością, ale mieszkasz. Naprawę są cięzsze przypadki... Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:44 Nie znasz mojej sytuacji... Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:15 jesli chodzi o 'wyciągnąć' ironizowalem nieco jesli chodzi o reszte to zwracam tylko uwage na śmieszne proporcje kwot przeznaczanych w PL na pomoc socjalną w zestawieniu z kwotami wyrzucanymi w inne bloto. problem zlej dystrybucji swiadczen o którym piszesz u nas nie istnieje, bo u nas nie ma socjalu. swiadcza o tym wymienione przez ciebie kwoty: 48 i 170 aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa 170 to ja wydaje na zarcie dla kota jako podatnik nie mam nic przeciwko temu zeby jakis margines spoleczny wegetowal sobie na zasilkach jesli tylko po tym jak zlupi mnie fiskus zostanie mi wystarczajaco duzo by godnie zyc. nie mam nic przeciwko poki rozrzut jest taki, ze na zaislku mozna tylko wegetowac, a za zarobione pieniądze zyc normalnie. gdyby ci na zasilkach zaczeli jezdzic mercedesami nalezaloby ukrocic to. w ramach solidaryzmu spolecznego nalezy pomoc przezyc ludziom w trudnej sytuacji, a nawet zwyklym leniom. przeżyc i nic więcej, ale nie powiesz chyba ze mozna przezyc za 170 zeta <LOL> mamy za to w RP nr 4 leni, którzy dzieki zasilkom wożą swje tluste dupska mercedesami; polityk otrzymuje co miesiac 20 k zasilku, nie mowiac o innych profitach. mamy tez prezesow nierentownych zakladow, ktorzy wyplacaja sobie bardzo wysokie zasilki. mamy zgraje gornikow na wczesniejszych emeryturach, mundurowych i innego dziadostwa. pomysleliscie tez ile waszych - jako podatnikow pieniedzy poszlo na takie gowno jako wojna w Iraku? a wyscie sie uczepily jakiejs kobieciny w ciazy, ktora chce wyciagnac od Państwa Polskiego 50 zl. ludzie zwazcie proporcje! Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:28 floric napisał: > a wyscie sie uczepily jakiejs kobieciny w ciazy, ktora chce wyciagnac od Państw > a > Polskiego 50 zl. ludzie zwazcie proporcje! No cóż Floric, chyba mnie przekonałeś. Tylko wiesz, mam wrażenie że tej kobiecinie nie przyszło do glowy, że to moze być tylko 50 zł, zważ na tytuł tego wątku. O tę mentalnośc chodzi, o dziwne przekonanie, że jak się czlowiek "postara" to "wyciągnie" i chyba zgodzisz się ze mną, że ta właśnie mentalność charakteryzuje w/w prezesów. Mam sąsiadkę - postarała się tak, że wyciagała z MOPSu całkiem sporą kase i nawet mieszkanie "dostała", które oczywiście wynajeła (poidejrzewam że dodatek mieszkaniowy na nie też miała, haha), bo ogólnie mieszkała z matką, dzieci szkolne, co tydzień nowa farba na włosach, komóreczka, fajeczki, rączki nieskalane pracą od zawsze. Wiecznie przesiadująca na ławce i marudząca jak to państwo o nią nie dba, bo musi w kolejce do MOPSu stać. Sorry, ale to że ona wyciąga 1k a nie 10k nie sprawia, że mniej mnie to wkurza. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:32 Virtual_moth napisała: "No cóż Floric, chyba mnie przekonałeś. Tylko wiesz, mam wrażenie że tej kobiecinie nie przyszło do glowy, że to moze być tylko 50 zł, zważ na tytuł tego wątku. O tę mentalnośc chodzi, o dziwne przekonanie, że jak się czlowiek "postara" to "wyciągnie" i chyba zgodzisz się ze mną, że ta właśnie mentalność charakteryzuje w/w prezesów" Ponieważ jest to slowo w słowo to, co i ja mam do powiedzenia na ten temat (włącznie z "Floric, chyba mnie przekonałeś") więc ograniczam sie do skopiowania. Dodałabym tylko, że w sumie nie wiadomo jak patrzeć na "wyciąganie" i "naciągactwo", skoro aktualnie nawet korupcja jest zwana "negocjacją finansową". a. Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:50 virtual_moth napisała: > Mam sąsiadkę - > nawet mieszkanie "dostała", calkiem jak Julia Piteraz z PO, a oni tacy liberalowie > > Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:51 Pierwsze słyszę o Piterze. Można prosić link? a. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 21:03 a przepraszam, przypomniałam sobie. Owszem, to było wówczas, kiedy tzw. układ warszawski chciał wyeliminować Piterę, bo za bardzo dobrała im się do tyłków z racji sprawowanej przez siebie funkcji i zajmowania się śledzeniem korupcji. Następnego dnia po tym zarzucie założyła im sprawę i ją wygrała zostając oczyszczoną z zarzutów. Typowe działanie piskorczyków, którzy próbowali się ratować rzucając dookoła siebie g...m. Przepraszam, ale posądzać Piterę, szefową Transparency International, o tego typu machloje świadczy albo o niezainteresowaniu polityką, albo też o nieznajomości rodzaju i charakteru działalności Pitery. NIe jestem wyborcą PO, ale akurat Piterę szanuję jak mało którego polityka. a. Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 00:59 Mieszkanie komunalne miala. Ploty dotycza sprawy wykupienia tegoz mieszkania. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 01:37 No niezupełnie ploty, sprawa została wyjasniona w sądzie i to własnie na korzyść Pitery, jak pisalam: prawica.net/node/3172 nie wiem, czy czytałeś ten list rogozińskiego, na który odpowiada syn Pitery? Moim zdaniem przednia lektura a. Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 14:19 Mrska, ja nie wynikam czy Pitera popelnila samowole budowlana, czy legalnie wykupila to mieszkanie, czy nie. Fakt jest taki, ze Piterowie zajmowali lokal komunalny, a skoro go zajmowali to musieli najpierw wyciągnąć od państwa, bo innej drogi nie ma. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 18:53 Z tego, co wyczytałam w prasie to Pitera zamieniła swoje mieszkanie spółdzielcze własnościowe na komunalne, ale zamieniła się z mieszkańcami lokalu komunalnego. Jej prawo, domyślam się, że komunalne było atrakcyjniejsze, choć obarczone ryzykiem. Zatem nikt niczego od panstwa nie wyłudzał. a. Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 23:56 Z dobroci serca sie zamienila Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 03.10.06, 00:23 nie przypuszczam, żeby zrobiła to z dobroci serca, ale jednak pomiędzy "interesownością", a "nielegalnością" jest spora różnica A nasza poboczna wymiana zdań zaczęła się własnie od tego, że "pitera dostała mieszkanie"- w domyśle: nieuczciwie. No więc czułam sie w obowiązku pociagnąć temat a. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:14 Floric, naprawdę nie mam potrzeby konwersacji z prezesami państwowych molochów, natomiast jeśli Ty się poczuwasz to śmiało, nie krępuj się. Przyklad z Zimbabwe błyskotliwy, niestety tylko na poziomie leksykalnym, bo już nie merytorycznym. Nie sięgajmy może wyżyn populizmu i nadmiernie kwiecistych porównań, których jedyną wartością jest ich dobitny wydźwięk. Polska naprawdę nie jest krajem Trzeciego Świata, choć polscy malkontenci uwielbiają sięgać po tego typu hiperbole. I żeby była jasność: nie piję do Ciebie, Floric, bo nie znam Cię na tyle, aby wypowiadać się na temat tego, czy Jesteś malkontentem, czy nie. Teraz ad rem czyli "kasa z moich podatków". Masz całkowitą rację, że mój wpływ na to, na co idzie na kasa jest zerowy, zwłaszcza że budżetem zarządzają ci, na których nie głosowałam. Jednak płacenie podatków jest moim obowiązkiem i w moim interesie jest, aby po świadczenia socjalne zgłaszała się coraz mniejsza kolejka, za to coraz bardziej zwiększało sie zatrudnienie. Bo wtedy zwiększy się automatycznie budżet na te instytucje i usługi, z których korzystamy wszyscy (w przeciwieństwie do świadczeń socjalnych). Resztę napisała Virtual, podpiszę się. Natomiast w swoim imieniu napiszę, że z tego powodu, co powyżej i z tego powodu, co Virtual, wlasnie najbardziej irytuje mnie mylenie pojęcia "pomocy" z pojęciem "obowiązku" zamiennie z "nalezy mi się jak psu zupa". Bo co do tego, że świadczeń socjalnych nei da się skasować i co do tego, że nie da się ominąć płacenia podatku- zgadzamy się chyba wszyscy. Ja jednak mam tę słabość, że cenię sobie w ludziach coś takiego jak poczucie stosowności i niestosowności. I właśnie dlatego "wyciągać" nie zachwyca. a. Odpowiedz Link Zgłoś
burza4 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:37 ja tylko dodam od siebie, że mi swego czasu wydawało się, że nie mogę sobie pozwolić na luksus 3-letniego urlopu wychowawczego, mimo że posiadałam przy sobie zarabiającego męża i wspierającą rodzinę... i pracować zaczęłam wkrótce po pierwszych urodzinach córki, co bynajmniej nie było proste organizacyjnie. ale widać źle patrzyłam, nie wzięłam pod uwagę najprostszej możliwości - usiąść i rezejrzeć się skąd by tu wyciągnąć Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:42 Widzę, ze kolejna osoba mająca problemy z czytaniem Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:41 Wiecie co, naprawde mi was szkoda...szkoda, ze nie potraficie rozróżnić pewnych rzeczy....wydaje mi się ta dyskusja zupełnie bez sensu...nie mam zamiaru opisywać swojej sytuacji i mówić wam za co płace a za co nie, bo to nie wasza sprawa. Mojemu dziecku na pewno niczego nigdy nie zabraknie i ja się o to postaram... A jeżeli chodzi o wasze podatki, to matko, każdy ma wybór, nie płaćcie jak nie chcecie, jesteście tacy wyszczekani to dlaczego nie zrobicie nic z tym by one nie szły na jak to ujeliście "leni"? Każdy ma prawo wyboru. Są ludzie, którzy potrzebują wybić się od dna, bo życie dało im w kość i własnie przez takie poglądy jak wasze dostają kopa następnego..."bo dlaczego komuś ma być lepiej nić mi", prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:46 "A jeżeli chodzi o wasze podatki, to matko, każdy ma wybór, nie > płaćcie jak nie chcecie" Kobieto, co Ty za głupoty piszesz... Ja Ci naprawdę życzę, aby Twojemu dziecku niczego nie zabrakło. Życzę Ci jednak również, abyś miała lepszy pomysł na osiagnięcie tego pułapu ekonomicznego niż wyciąganie pieniędzy od państwa. Bo- poza wszystkim i jak napisała Virtual- to są groszowe świadczenia, które starczą Ci co najwyżej na miesięczny zapas pieluch jednorazowych "Pampers". a. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:49 Czy wy nie możecie zrozumieć, ze chodzi mi tylko i wyłącznie o pomoc na samym początku? Nikt nie powiedział, że ja chcę zebrać "2000 zł" i leżeć w łóżku i nic nie robić. Chcę się wybić od dna....potem wyjeżdżam za granice, ale do tego czasu trzeba przecież za coś żyć, prawda? Niestety wiele rzeczy nie pozwala mi na podjęcie normalnej pracy na 8 godzin....to co mam iść się puszczać? Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:53 samotnamama82 napisała: > to co mam iść się puszczać? Podpowiem: Trzeba iść do rodziców i ladnie poprosic o pomoc. Jeśli nie odpowiada im to że siedzisz im na karku w wyniku "wpadki" - pokajać się, prosić o wybaczenie czy co tam jeszcze, obiecac że jak tylko dziecko osiągnie wiek żłobkowy to spadasz, że zwrócisz im zaciągnięty dług. Proste jak drut, doprawdy nie wiem dlaczego przychodzi ci w tym momencie do głowy prostytucja. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:57 Dla was to wszystko takie proste....wszyscy normalnie rozumy pozjadali Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 21:02 Pycha jednym z grzechów głownych (nie, ja też nie z tej frakcji). Nie przyszło ci do głowy, że ktoś ci tak radzi, bo sam tak robił lub podobnie i dobrze na tym wyszedł? I nikt nie mowi ze to jest proste. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 21:03 Jak na razie to tylko oceniacie.... Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 21:55 samotnamama82 napisała: > Czy ktoś napisał, ze ja nie chcę iść do pracy? Ja wyraźnie napisałam, ze nie > mogę i z powodów chyba oczywistych. Samotnamamo, Ty nie musisz nic napisać. Są tu zdolne osoby, które same za Ciebie dopiszą odpowiadającą im wersję historii. virtual_moth napisała: > To, że ja nie mam wpływu na co idą podatki nie wyklucza tego, iż wkurza mnie, > gdy tą kasą się źle dysponuje. A od kiedy pomoc socjalna i wspieranie rodzicielstwa jest złym dysponowaniem kasy. Zdaje mi się jednak że tak wydany pieniądz państwowy i tak w końcy się zwróci, bo ten maluch obecnie wspierany finansowo w przyszłości de facto będzie pracował na leczenie naszych chróbsk, gdy my juz nie będziemy zarabiali na emeryturze. mrs_ka napisała: > w moim interesie jest, aby po świadczenia socjalne zgłaszała się coraz > mniejsza kolejka, za to coraz bardziej zwiększało sie zatrudnienie. Bo wtedy > zwiększy się automatycznie budżet na te instytucje i usługi, z których > korzystamy wszyscy (w przeciwieństwie do świadczeń socjalnych). Nie ma takiej usługi publicznej z której korzystaliby bezwzględnie wszyscy. Chyba że mówisz o ochronie naszych granic państwowych)))) > wlasnie najbardziej irytuje mnie mylenie pojęcia "pomocy" z pojęciem > "obowiązku" zamiennie z "nalezy mi się jak psu zupa". Bo co do tego, że > świadczeń socjalnych nei da się skasować i co do tego, że nie da się ominąć > płacenia podatku- zgadzamy się chyba wszyscy. Niestety o tym co się należy decyduje ustawodawca, a nie Mrs_Ka i jej teoretyzacja życia. W tej kwestii ustawodawca jasno określa co się należy i komu. Rozróżnianie "pomoc" a "nalezy jak psu zupa" - to jest właśnie uprawianie populizmu. > Ja jednak mam tę słabość, że cenię sobie w ludziach coś takiego jak poczucie > stosowności i niestosowności. Tobie, Mrs_Ka w pierwszym rzędzie akurat tego brakuje. > Ja więc odpowiadam, że w tej sytuacji nie przerzuca sie odpowiedzialności na > antykoncepcję, bo antykoncepcji zawsze używa człowiek, który podejmuje > decyzję o podjęciu współżycia. Czyli wracamy do pojęcia "odpowiedzialność". Mrs_Ka na siłę próbujesz wcisnąć w czyjeś usta swoje własne słowa. Czy to aby Ty coś poprzednio pisałaś o stosowaności i myleniu pojęć? Proponuję lepiej zrozumieć znaczenie słowo odpowiedzialność (np nie mieszać go ze słowem - wytłumaczenie). Samotnamamo, osobiście nie lubię zabierać głosu w kwestiach materialnych. Ale z poczuciem zażenowania patrzę na coniektóre tzw "mądre głowy" (a właściwe - twardogłowi), które próbują tworzyć na nowo zasady moralne przy uzyciu róznych socjotechnik. Może to ich sposób na wyrzucenie z siebie jakichś upiorów przeszłości. W każdym razie niektórzy próbują nastawiac innym kregołup, sami nie widząc swego garba. Oczywiście zapewne szybko by zmienili optykę gdyby taki problem spotkał kogoś im bliskiego. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:08 Kini_m czy mam rozumieć, że tylko Ty potrafiłaś zrozumieć to co chciałam napisać? Przykro mi patrzeć na to co Wszyscy tu piszą...nie wiedziałam, ze jednym słowem (być może źle dobranym, ale akurat nie na to zwracałam uwagę) tak wszystkich sprowokuję. Szkoda, ze wszyscy widzą to co chcą widzieć. Ja niestety nawet w najgorszej sytuacji pomyślałabym o innych, no ale cóż, jak masz miękkie serce to musisz mieć twardy tyłek...mimo to dalej wierzę, że kiedyś się to zmieni....Dziękuję...z miłą chęcią wymienię się z Tobą mailem, jeżeli jest to możliwe? Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:43 Nie, SamotnaMamo, nie wiem, co masz rozumieć, ale jednak radzę wrzucić nick "Kini_m" w wyszukiwarkę, jak również- to chyba ciekawsze- nick "asiouek". A potem sama wyciągnij wnioski. Mnie jest z kolei przykro, że na forum adresowanym własnie do samodzielnych mam spotkałaś się z taką reakcją. Przykro mi, choć sama napisałam Ci, co o tym myślę i nadal to podtrzymuję. To wszystko nie zmienia jednak faktu, iż jest to przydatne forum, na którym można otrzymać wiele wsparcia i przydatnych porad, czego- tak na marginesie- zaatakowana przez Ciebie na początku Pelaga jest doskonałym przykładem, bo wielu osobom tutaj pomogła. Mam nadzieję, że kiedy emocje opadną wyłowisz z naszych mało przyjemnych słów sedno i zrozumiesz, czemu zareagowalyśmy aż tak ostro. Pamiętaj, że zaatakowana została pewna postawa, a nie Ty. I chyba o to w tym wątku głównie chodziło. Rację ma też Virtual_Moth: ponieważ część z nas przeszła ten sam schemat (wpadka, problemy lub rozstanie z ojcem, brak pieniędzy/konieczność powrotu do rodziców lub życia na cudzym utrzymaniu) to wiemy, że nie ma sytuacji beznadziejnych i po prostu trzeba się maksymalnie zmobilizować. a. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:49 Więc skoro większość z was ma dodatki to tym bardziej przestaje to rozumieć, wy to po prostu delikatnie nazwałyście, a ja nazwałam to dosłownie...bo zarówno pomoc jak i wyciąganie to jedno i to samo...zarówo wy jak i ja bierzecie, czy będziecie brały od państwa. Nikogo nie atakuje, po prostu przykro mi, ze zamiast z pomocą spotkałam się z taką beznadziejnością... Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 23:07 Samotna Mamo, gdzie wyczytałaś informację o dodatkach? Napisałam o maksymalnej mobilizacji i o tym, że nie ma sytuacji beznadziejnych. To oznacza, że powinno się szukać wyjść, czego bardzo dobry przykład podała Ci Virtual_Moth w poście, w którym pisała o rodzicach. a. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:59 mrs_ka napisała: > czego- tak na marginesie- zaatakowana przez Ciebie na początku Pelaga jest > doskonałym przykładem, bo wielu osobom tutaj pomogła. Mrs_Ka, czy Ty czytasz swoje własne wypowiedzi??? Pela atakuje, mało się nie wyrzygała na osobę która odważyła się o coś zapytać - przeczytaj choćby ostatnie zdanie Peli w jej pierwszym poście, a Mrs_Ka twierdzisz że to Pela została zaatakowana??? Powiedzmy jasno - Pela nakręca się pomaganiem jeśli trzeba zaatakować ojców. > To wszystko nie zmienia jednak faktu, iż jest to > przydatne forum, na którym można otrzymać wiele wsparcia i przydatnych porad, Forum - owszem. Jednak twoje Mrs_Ka filozofujące wypowiedzi - to zdecydowanie nie wsparcie. BTW: Dobrze tez jest przelecieć Twoje posty w których popierasz matki odcinające dzieci od ojców. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:18 kini_m napisał: > Oczywiście zapewne szybko by zmienili optykę gdyby taki problem spotkał kogoś > im bliskiego. No jasne, w końcu jesteśmy na forum "Szydełkowanie", gdzie każda dostala w przydziale meża - prezesa nierentownego zakładu państwowego, wygodną pracę biurwy w jakiejś niedochodowej kopalni, M-4, żlobek przyzakladowy i talony na bebiko. Moze wydziergać ci gustowny kaftanik, Kini? Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:22 Każda z was coś w życiu przeszła i pewnie niejedna ma dodatki i co w takim razie też wszyscy mają się żalić, ze ich podatki idą na wasze dzieciaki? Tego właśnie nie rozumiem. Odpowiedz Link Zgłoś
mrs_ka Virtual, daj spokój:) 01.10.06, 22:35 Przestań, Virtual, nie widzisz, że psychol Łuszczyca tylko czeka na Twoją czy moją reakcję? Zgodnie z charakterystyką poszczególnych faz reakcji przemocowca teraz przeszedł do fazy quasi kulturalnej, gdzie wydaje mu się, że ktokolwiek podejmie z nim dyskusję i uzna z powrotem za człowieka ucywilizowanego. Naturalnie nikt już nie pamięta, że pół roku temu Łuszczyca obrzucał nas inwektywami, momentami prześcigał nawet La_Bombę, a nick "mrs_ka" w ramach manifestacji akcentował małą literą)))) Naprawdę jedyna metoda, Virt, to wyszarzyć i nie reagować. Co więcej: nawet wyszarzony Łuszczyca to ten sam stary, dobry Łuszczyca i choć programowo nie czytam już jego pierdół, to jednak przy zjeżdżaniu kursorem parę razy natknęłam się na swój nick)) Naturalnie nie podoba mi się, że ten psychol wyciera sobie gębę moim nickiem, no ale cóż, taki lajf, starszy forumowicze i tak wiedzą co jest grane, a nowi wkrótce się przekonają. Najwyraźniej psychol postawił sobie za punkt honoru nawiązać ze mną polemikę, choć dość dawno wytłumaczyłam mu, że nie jest dla mnie partnerem do dyskusji i zważywszy na progres jego choroby oraz regres intelektu- nigdy nim nie będzie. No ale ta świadomosć stanowi zapewne dla niego wyzwanie, nawet to rozumiem, bo Jula miała ten sam problem i tez usiłowała go rozwiązać w ten sposób Pozostaje tylko żałować, że współcześni popaprańcy są tacy nieoryginalni a. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m [...] 01.10.06, 22:43 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 22:40 virtual_moth napisała: > gdzie każda dostala w przydziale meża - prezesa nierentownego zakładu > państwowego, wygodną pracę biurwy w jakiejś niedochodowej kopalni, M-4, > żlobek przyzakladowy i talony na bebiko. Nie wiem co dostała, ale wytwarzanie filozofii cofającej nas do bantustanów - tylko dlatego że ktoś użył takiego a nie innego słowa - jest chyba coś nie ten teges. Nie piję akurat do Ciebie, V_M. Dzięki Bogu Ty nie przodujesz w teoretyzowaniu, gdy komuś potrzebna konkretna wskazówka. > Moze wydziergać ci gustowny kaftanik, Kini? Jeśli własnoręczny - to w kfiatki proszę. I w jednym rogu mały konik (taki jak u Ferrari) a w drugim gwiazdka (jak u Mercedesa). A włóczka ma być taka żebym ciepło Ciebie wspominał)))) Mrs_Ka - chyba się popłaczę ze wzruszenia.... _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:47 samotnamama82 napisała: > A jeżeli chodzi o wasze podatki, to matko, każdy ma wybór, nie > płaćcie jak nie chcecie, Ech, ale sęk w tym, że NIE MA WYBORU i NALEŻY płacić, o ile nie jest się naciagaczem i oszustem. Tylko nie pytaj "jaki sęk". Zresztą nie bierz tak wszystkiego od siebie, od pewnego momentu zrobiła się spora dygresja. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 20:50 A dziwisz się? Skoro piszę co innego a wy co innego czytacie? Odpowiedz Link Zgłoś
chalsia Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 23:19 samotnamama82 napisała: > A dziwisz się? Skoro piszę co innego a wy co innego czytacie? Nie odnosząc się do merytorycznej kwestii tego watku - skoro TYLE osób w podobny sposób odebrało Twoje posty i miało podobną na nie reakcję (ja również), to znaczy, że jednak Ty, autorko watku, masz problem z formułowaniem na piśmie tego, co masz na myśli. My nie jesteśmy w stanie przeczytać Twoich myśli. A nie odwrotnie (jak sugerujesz). Ad meritum - co, ponad uzyskaniem możliwych zasiłków (niewielkich bardzo jak wynika w postów powyżej), zamierzasz zrobić by i jak? Virtual Ci napisała, że mieszkając u rodziców i starając się o ich pomoc, za 700 zł da się z dzieckiem żyć. A jak NIE MA wyjścia, to (o ile dziecka zdrowie pozwoli) żłobek - i do pracy. Chalsia Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 23:22 Już pisałam co mam zamiar zrobić i sto razy nie będę się powtarzał. Odpowiedz Link Zgłoś
kini_m Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 23:43 chalsia napisała: > Nie odnosząc się do merytorycznej kwestii tego watku - skoro TYLE osób w > podobny sposób odebrało Twoje posty i miało podobną na nie reakcję To nic nie znaczy w sytuacji gdy z reakcją obudzili się głównie (choć nie mówię o wszystkich) forumowi pieniacze. Nie od dzis wiadomo że duża część prawdziwie życzliwych ludzi ma dość wykładania się pod ostrzał pieniactwa. Chalsiu, ty i kilka zbieżnych z Tobą osób to jeszcze nie opinia ogółu. _________________ Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny... Odpowiedz Link Zgłoś
mamatoomaszka Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 23:23 A ja odpowiem po prostu na pytanie Samotnejmamy82; -wyciagnac sie niczego nie da, ale otrzymac pomoc mozna -nalezy pojsc do OPS w swojej gminie, zglosic sprawe, porozmawiac z pania, ktora zajmuje sie takimi sprawami i rejonem, w ktorym mieszkac, jesli Twoja sytuacja okaze sie w swietle przepisow o pomocy spolecznej wyjatkowo trudna jednorazowa lub czasowa pomoc otrzymasz w ciagu kilku dni od zgloszenia /np. na zywnosc/ -trzeba zalatwic sprawy finansowe /alimentacyjne/ z ojcem dziecka, albo przyjac jego dobrowolnie zadeklarowana sume albo zalatwic te sprawe w sadzie, -potem, w zaleznosci od tego, jak bedzie wygladac placenie na dziecko przez ojca nalezy postepowac zgodnie z istniejacymi przepisami, rowniez zwracajac sie do pracownikow OPS z prosba o wyjasnienie, co w Twojej konkretnej sytuacji mozna zrobic lub do prawnika /bezplatnie/ w tymze OPS -warto tez pomyslec, jak mimo wszystko samej zarabiac, moze np. przy swoim malym dziecku zajac sie opieka nad dzieckiem sasiadow w podobnym wieku. I to by bylo na tyle. Powodzenia i pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 01.10.06, 23:26 Dziękuję wiem, że jest coś takiego jak praca w domu dla samotnych matek, nie wiedziałam tylko jak i gdzie załatwić dodatki do tej pensji. jeszcze raz dziekuję Odpowiedz Link Zgłoś
mama_ameleczki Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 09:45 O matko! Co za wariatki! Samotnamama może faktycznie dość niefortunnie sformułowała swoje pytanie ale żeby tak przyczepić się jednego słowa? No ale te kobiety tym chyba żyją, w ten sposób wyładowują swoje frustracje- nie trzeba się przejmować. Samotnamama zapewne jest tu nowa i nie wiedziała ze na forum, które powinno wspierać, trzeba uważać na każde słowo i może tylko człowieka zdołować. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 09:52 Widocznie one nie mają innego zajęcia hehe byłoby chyba nietaktem pisząc, ze siedzą pewnie na tych zasiłkach od państwa i wychowują dzieci, a z nudów czepiają się wszystkiego co żyje To byłam moja ostatnia uszczypliwość Odpowiedz Link Zgłoś
mamatoomaszka Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 11:36 Przypomnialo mi sie /byl tu gdzies taki watek/, ze mozna w trudnej sytuacji wystepowac o zwolnienie z oplat za zlobek. Jakos nie bardzo rozumiem Samotnamamo82 co z alimentami na Twoje dziecko? Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Do forumowych kapitaluchów 02.10.06, 11:58 Alimenty przy zarobkach ojca dziecka będą naprawde małe, a poza tym boję się, ze nawet nie zdążę iść do sądu, bo wspominał coś o wyjeździe za granice i pracy na czarno Odpowiedz Link Zgłoś
samodzielny Wyciagaj !!! 02.10.06, 11:39 Wyciagaj gdzie sie tylko da i ile sie da!!! (oczywiscie, w ramach obowiazujacego prawa). Kazde zaniechanie wyciagniecia reki po pomoc panstwa w sytuacji gdy Ci sie ona NALEZY jest dzialaniem na szkode dziecka takim samym, jak rezygnacja z wystepowania o alimenty od ojca dziecka, tak powszechnie tu potepiana. Skoro Panstwo ustalilo takie a nie inne prawo, sejm uchwalil ustawy o pomocy spolecznej i o swiadczeniach rodzinnych, to tym samym ZOBOWIAZAL sie, ze taka pomoc bedzie udzielana. Panstwo ZOBOWIAZALO sie do jej udzielania, a Twoim obowiazkiem wrecz, jest skorzystanie z niej. Nawet "wyciaganie" gdyz czasem z OPSow trzeba wyciagac. Nie rozumiem, jak mozna czynic komus zarzut z tego, ze ma ochote skorzystac ze swoich uprawnien, nie rozumiem. Panstwo nie moze funkcjonowac liczac na moralnosc obywateli, ale na przestrzeganiu przez nich ustanowionego prawa. To panstwo ustalilo, na jakie cele wydatkuje podatki Pani, Pana i tego pana z piatego rzedu, wiec jasli Panstwo nie zgadzacie sie z taka "rozrzutnoscia Panstwa, sejmu, to reklamacje nalezy skladac do marszalka Jurka, braci Kaczynskich lub do Pana Boga. Idz do pracy?? Kazdy kalkuluje sobie, co mu sie oplaca. Nie widze nic zdroznego w tym, ze ktos woli zyc skromnie bez pracy opiekujac sie dzieckiem, niz ciut mniej skromnie (co nie jest zawsze takie oczywiste) pracujac jesli do tego sprowadza sie wybor. Trzeba bylo nie uprawiac seksu? Zabezpieczyc sie na siedem roznych sposobow? Zenujace wrecz, zwlaszcza na tym forum. Ilez z Was dokonalo niewlasciwych wyborow w zyciu? Ilez zawiodlo sie na partnerze, ojcu Waszego dziecka? Pozdrawiam PS: mrs_ka, pierwszy raz odkad podczytuje Ciebie jestem rozczarowany, a nawet.. zniesmaczony czego nie moge powiedziec o peladze, nie zawiodla) Odpowiedz Link Zgłoś
mamatoomaszka Re: Wyciagaj !!! 02.10.06, 12:29 Tym bardziej SM82 powinnas uregulowac sprawe alimentow przed jego wyjazdem, moze zadeklaruje dobrowolnie jakas sensowna sume, ktora rowniez bedzie przysylal z Anglii, wtedy pojdziesz do sadu i zalozysz sprawe na ktorej sad tylko przyjmie i zatwierdzi oswiadczenie ojca o alimentacji. Nie wiem, jak to wyglada u notariusza, takie spisanie ugody czy umowy o dobrowolnym placeniu na dziecko. Przejdz sie do notariusza gdzies w Twojej okolicy i spytaj, czy istnieje taka forma, to byloby szybsze od sadu. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Wyciagaj !!! 02.10.06, 12:45 Tylko czy można coś takiego załatwić przed urodzeniem dziecka? Bo ja mam dopiero rodzić koniec lutego początek marca...a wiem, że gdziekolwiek idę, to podstawą jest akt urodzenia dziecka. Odpowiedz Link Zgłoś
mama_ameleczki Re: Wyciagaj !!! 02.10.06, 13:06 możesz jeszcze w ciazy wystapic o pieniadze na wyprawkę dla dziecka oraz alimenty dla ciebie na 3 ost miesiace ciąży, oraz koszty zwiazane z porodem i pologiem. pozwew mozesz zlozyc jeszcze wczesniej bo zanim zostanie wyznaczony termin rozprwy itp to troche potrwa. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Wyciagaj !!! 02.10.06, 13:14 To nawet nie wiedziałamjeszcze i tak muszę poczytać na ten temat dziękuję Odpowiedz Link Zgłoś
floric Re: Wyciagaj !!! 02.10.06, 14:17 dobrze prawi, dać mu wódki baby są wyjątkowo wredne dla siebie nawzajem. jak mawiają; jedna baba drugiej babie wsadzila do doopy grabie Odpowiedz Link Zgłoś
agamagda Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 11:24 SM82 generalnie daleka jestem od wysyłania kobiety w końcowym okresie ciąży i samotnej matki do roboty, powiem więcej chętnie bym Cię pogłaskała po główce i napisała, ze jakoś to będzie, ale szczerze mówiąc, prawdą jest, ze zgotowałaś sobie i dziecku ciężki los. To co możesz otrzymać od państwa to tak jak już wyżej dziewczyny cię uświadomiły 48 zł zasiłku rodzinnego + 170zł zasiłku, jeśli będziesz miała orzeczone alimenty, a ojciec dziecka nie będzie ich płacił, becikowe. Jeśli będziesz miała dużo "szczęścia" i urodzi Ci się dziecko niepełnosprawne to może uda Ci się wyciągną 144 zł zasiłku pielęgnacyjnego. Poczytaj sobie tutaj może znajdziesz coś dla siebie, jakąś rentę inwalidzką, zasiłek pogrzebowy: www.wroclaw.pl/p/1100/ Zresztą powinnaś raczej się skupić na wyciąganiu pieniędzy od ojca dziecka, bo to jest główna osoba zobowiązana do pomocy dziecku. Pamiętaj, że ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Co więcej, z ważnych powodów moższe żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące, jeśli udowodnisz, że wskutek ciąży lub porodu poniosłaś inne konieczne wydatki lub straty majątkowe. Poza tym, możesz żądać żeby sąd zasądził Ci, żeby facet przed urodzeniem się dziecka wyłożył kasę na twoje koszty utrzymania przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd. Wyciągaj ile się da, i od kogo się da - tyle, że w twojej sytuacji zapewnisz w ten sposób jedynie biedackie, żebracze życie swojemu dziecku. A tak bardziej poważnie, SM82, to, co w pierwszych postach napisały Pelaga i Mrska, nie jest złośliwością ani chęcią dowalania Ci, musisz wydorośleć, i dojrzeć. Podejściem do życia w stylu wyciągnę ile się da od kogo się da, daleko nie zajedziesz. Dlaczego? Bo nikt nie lubi dawać - nawet urzędniczki w MOPSie. To, że Ci się należy coś to jedna sprawa, inną jest to czy można godnie z tego wyżyć i czy zapewnisz godne życie dla twojego dziecka - to już zupełnie inna. Znasz powiedzenie "umiesz liczyć - licz na siebie"? Tego właśnie powinnaś się nauczyć i co jeszcze bardziej ważne - myśleć o konsekwencjach swojego postepowania. Odpowiedz Link Zgłoś
samotnamama82 Re: Czy wiecie ile najwięcej można wyciągnąć? 03.10.06, 12:49 Całe życie licze na siebie, nie miałam lekko, jestem też po rozwodzie...powiedziałam sobie już na początku, ze mojemu dziecku niczego nigdy nie zabraknie, to co chcę wyciągnąć to jedynie pieniądze, które będą mi potrzebne w okresie kiedy nie będę mogła pracować i nie wydaje mi sie, zeby to było coś złego. Nie każda kobieta w czasie ciąży jest zdolna do pracy i nie każda ją fantastycznie przechodzi. Od ojca dziecka nie dostane żadnych kokosów, więc staram się zabezpieczyć z każdej strony. Jak tylko dziecko podrośnie wyjeżdżam z nim za granice...właśnie po to by się sama utrzymać i zapewnić mu to na co zasługuje...Może i nie pojawiło się w odpowiednim momencie, ale to nie znaczy, że nie jest kochane...liczy się tylko dziecko i jego zdrowie.... Odpowiedz Link Zgłoś