prunio4 22.09.07, 23:15 zarabiam od stycznia i...nie dostane rodzinnego,dodatku za samotne wychowywanie dziecka, dodatku z okazji pojscia jego do szkoly... po co ja szlam do pracy ! ˛·*·˛ , o o , ? ,,,,, Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
madziulec Re: 1120 netto zotych ... 22.09.07, 23:53 Po to, zeby czuc swoja wartosc i nie trafic pod most i nie byc na utrzymaniu spoleczenstwa. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: 1120 netto zotych ... 23.09.07, 07:31 żeby miec w swoim budżecie więcej o jakieś 670zł ? Odpowiedz Link Zgłoś
oliwija Re: 1120 netto zotych ... 23.09.07, 08:30 a tak naprawdę potrzebne ci te grosze od panstwa? Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: 1120 netto zotych ... 23.09.07, 13:02 oliwija napisała: > a tak naprawdę potrzebne ci te grosze od panstwa? Nie no, jasne, 1120 zł przecież starczy na wszystko! Po co dziewczynie jeszcze jakies dodatkowe 200 zł, no nie? Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: wartość?... 24.09.07, 14:37 właśnie ją zatracam przy tej jałmużnie! A koszta spowodowane wyjściem do pracy plus dofinansowanie do czynszu, które straciłam powodują, że zastanawiam się nad powrotem do domu. co zyskam? Zadbane dziecko plus zredukowany stres do minimum. A do pracy i tak pewnie póję z tą różnicą, że w szarej strefie.Bo dla kogo innego te zasiłki istnieją? Po co ja wracałam do "ojczyzny", która w zamian za uczciwość skazuje na wegetację? Wstyd mi przed dzieckiem. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: wartość?... 24.09.07, 15:03 To,co Ci napisze bedzie bardzo brutalne, ale i piekielnie parwdziwe. Iles lat temu gdybys zadbala o swoje wyksztalcenie to nie mialabys problemu z praca i nie musialabys myslec, ze cchesz wyjezdzac lub, ze Twoj powrot do kraju to porazka. Praca za granica bez wyksztalcenia dla Polaka to praca nizszej kategorii, moze i lepiej platna niz tu w kraju, ale niestety nie dajaca prestizu spolecznego, co jest ogolnie waidomo. Gdybys byla osoba wyksztalcona to nei ma znaczenia gdzie mieszkasz: tu, w Brukseli czy w Pekinie, wszedzie mniej wiecej zarabiasz tyle samo i masz taki sam status spoleczny. Tak wiec wybacz. Kazdy w jakis sposob kieruje swoim zyciem. Nie chcialo sie dzwigac teczki.... Odpowiedz Link Zgłoś
bsl madziulec 24.09.07, 15:40 no wiesz gdyby w społeczenstwie polskim były same wykształciuchy to ciekawe kto by ulice zamiatał i śmieci wywoził, a znam takich co to doktoraty maja i zarabiaja ok 1500 na rękę i wiesz nie na miejscu jest wypominac to czy skonczył studia czy nie, Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: madziulec 24.09.07, 15:51 wiesz co, na miejscu czy nie to prawda jest taka że jest kupa ludzi którzy nie myślą o przyszłości własnej. Albo się nie uczą, albo się uczą w kierunkach które wiadomo ze nie są "zarobkowe" A potem jest zdziwienie i żal że nie ma kasy. Ok - tak, nie każdy musi być po studiach, nie każdy musi też zarabiać dużo. Wg mnie istotna też jest świadomość że początki bywają trudne. Że trzeba od czegoś zacząć i nie zmieni się swojego życia nigdy jeśli nie będzie się robić nic bo się nie opłaca. Wg mnie jeśli praca przynosi o kilkaset zł więcej niż zasiłek i inna pomoc to zdecydowanie poszłabym pracować - tylko o jedno bym zadbała, o jakiś pomysł na życie, żeby zrobić coś co się rozwinie. Ale jak nie miałabym możliwości to i do sklepu bym poszła za te 1200 zł i pewnie byłoby mi przykro ale nie wstyd. Zapewne szukałabym czegoś lepszego jak najszybciej. Przyszło mi jeszcze do głowy że może autorka wątku jest pielęgniarką (albo ma inny zawód który za granicą jest dobrze opłacany a w polsce skandalicznie małe zarobki, nieproporcjonalne do odpowiedzialności i nauki) - to jestem w stanie zrozumieć. Uczyła się, ma zawód zdecydowanie niedoceniony a wróciła z zagranicy gdzie ten zawód był dobrze płatny. W takiej sytuacji po prostu bym nie wróciła tylko pracowała tam... Odpowiedz Link Zgłoś
natasza39 Re: madziulec 24.09.07, 15:54 bsl napisała: > a znam takich co to doktoraty maja i zarabiaja ok 1500 na rękę Ot to, to. Pisałam zresztą o tym w swoim poście. Studia wcale nie "chronią" przed niskimi zarobkami. Dziś fachowiec z dobrym fachem w ręku zarabia kilkakrotnie więcej niż magister, po dziwnych studiach typu marketing i zarządzanie, czy inna politologia. Ważne tylko co się umie i czego się oczekuje. Mam sasiada, który nie umie nic, wykształcenia też nie ma, ochoty do roboty też, ale aspiracje zarobkowe jak szef Microsoftu. Nie wiemy co prunio robi, co umie. Tym niemniej zarobki na wstępie, rzędu 1100 zł nie są w polskich, aktualnych warunkach porażająco niskie, moim zdaniem. A już napewno nie są mniejsze niż zasiłki od państwa. --------------------------------------------------------------------- Szarańcza jest plagą, chociaż jeden owad nie stanowi plagi. Podobnie jest z głupcami. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: madziulec 24.09.07, 21:54 Wiesz co? Ja mysle ze nei na miejscu jest zalic sie, ze sie nei dostaje zasilku. To jest wrecz obrzydliwe. Poza tym uwazam, ze mozna calkiem niezle zarobic nie majac studiow, co zreszt azostalo jzu w tym watku napisane. Odpowiedz Link Zgłoś
monaxa Re: wartość?... 24.09.07, 16:52 madziulec napisała: > To,co Ci napisze bedzie bardzo brutalne, ale i piekielnie parwdziwe. > > Iles lat temu gdybys zadbala o swoje wyksztalcenie to nie mialabys problemu z p > raca i nie musialabys myslec, ze cchesz wyjezdzac lub, ze Twoj powrot do kraju > to porazka. > Praca za granica bez wyksztalcenia dla Polaka to praca nizszej kategorii, moze > i lepiej platna niz tu w kraju, ale niestety nie dajaca prestizu spolecznego, > co jest ogolnie waidomo. Gdybys byla osoba wyksztalcona to nei ma znaczenia gdz > ie mieszkasz: tu, w Brukseli czy w Pekinie, wszedzie mniej wiecej zarabiasz tyl > e samo i masz taki sam status spoleczny. > > Tak wiec wybacz. Kazdy w jakis sposob kieruje swoim zyciem. Nie chcialo sie dzw > igac teczki.... NIE NO!!!!!! zastanów się co piszesz, niestety nie zawsze tak jest. Dlaczego jesteś taka złośliwa? Odpowiedz Link Zgłoś
bea53 Re: wartość?... 25.09.07, 10:20 Wiesz nie kazdy ma zdolnosci i predyspozycje zeby konczyc studia, dzieki temu ze wszyscy teraz koncza studia wyzsze wyksztalcenie sie zdewaluowało. Mysle ze niewolnicza pensja jest problemem w tym kraju, to ze siedzisz na kasie w Biedronce to nie powod zeby nie stac Cie było na utrzymanie siebie i dziecka, do tego zeby miec gdzie miszkac i co jesc i w co sie ubrac wystarczy placic za uczciwą prace godziwe pieniadze a nie jałmużne, to jest problem! Specjalista powinien zarabiac tez jak specjalista i tu juz nie chodzi o chlebek i masełko tylko czemu nie dom z basenem nie? Ty uwazasz ze zeby autorkę wątku byłu stac na zycie bez zasilku powinna miec studia skonczone??? Gadasz od rzeczy! Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: wartość? do madziulca: 25.09.07, 13:48 i tu Cię zaskoczę, poproszę jednocześnie abyś w swych zarzutach wyobrażeniach do konkretnej osoby kierowała się czymkolwiek oprócz swoich brutalnych wyobrażeń: ileś tam lat temu zamiast korzystać z młodości uroków, po maturze dźwigałam teczki kończywszy 3 szkoły z wynikim b. dobrym. Za granicą naszego państwa prorodzinnego także pracowałam tylko dlatego, że te studia ukończyłam, bo choć nie było to miejsce o prestizu społecznym bynajmniej dla mnie(opiekowałam siei prowadziłam dom pewnej pani bogatej z urodzenia, statusu społecznego i jej mniemania)to wymagało komunikatywnej znajomości min. jednego języka. Więc zanim napiszesz brutalnie, piekielnie prawdziwie, zadaj najpierw choć jedno pytanie, które pozwoli Ci na ocenę kierowania życiem przez druga osobę. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: wartość? do madziulca: 25.09.07, 17:14 A i tu Ci brutalnie powiem - za co ma Ci panstwo teraz dawac ten zasilek?? Naciagnelas panstwo na studia (kosztuja moja droga, bo wykladowcy nigdy nei pracuja za darmo), po czym dalas w dluga... Zrobilo sie zle, wracasz niby skruszona corka marnotrawna. I wyciagasz rece. A tu ani lat wypracowanych ani nic. Kiedys byl taki projekt by jesli ktos wyjezdza za granice po studiach to placil za te studia i jestem za tym. Bo uwazam, ze budzet panstwa to nie wor bez dna... I widzisz. Napisalam, ze kariery nie zrobilas na zachodzie - nie mylilam sie. Napisalam rowniez, ze aby zrobic kariere to moglas tu zostac. Wybralas to co wybralas. Teraz pojedz do tamtego kraju i tam sie domagaj zasilkow. Ale pewnie praca byla na czarno, wiec czego sie spodziewac Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: do madziulca: znów spudłowałaś 25.09.07, 20:16 i tym razem napastliwie i bezlitośnie i nietrafnie oceniasz...szkoda. Bo to forum wydawałoby się nie istnieje po to, by linczować.Za cokolwiek. Bronić się nie będę, nie muszę.Studiowałam płacąc za naukę. Dałam długa, bo wiedziałam, że chcąc mieszkać na swoim muszę popracować powiedzmy na czarno nie robiąc kariery(ale było to moją decyzją: coś za coś), niekoniecznie chcąc doczekać "swojego" w wieku 50 lat.Ale oceniłaś wg swojego wyobrażenia, wróżką nie jesteś, powiedzmy, że Ci wybaczam.Czego więc się spodziewać. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca: znów spudłowałaś 26.09.07, 01:28 Za podstawowke tez oddalas? Za liceum tez? Jesli nei - to wlasnie pomysl, ze teraz pobedziesz bez kasy pare lat, bo to "pomocne panstwo" odbiera to co mu sie nalezy. Ja tez bym odebrala swoj dlug, Ty zreszta takze _ Ale masz racje.. Pan magister z ambicjami mamy tu chyba dosc. Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: do madziulca: skąd w Tobie tyle złośliwości? 26.09.07, 10:18 czy kariera Ci w "pomocnym państwie" nie wychodzi? Czy też spłacasz dług w swoim patriotyźmie robiąc na codzień minę bohaterki narodowej? A i życie prywatne też nie wyszło? Stąd ta agresja w wypowiedziach? Daruj sobie to wzbudzanie poczucia zobowiązań wobec pomocnego państwa. Nawet jeżeli Ty oddałaś w swym altruiźmie ten dług za naukę w podstawówce i liceum. O studia nie śmiem pytać. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Prunio... 26.09.07, 11:30 zanim zaczniesz komus cos zarzucac popatrz na siebie. 3 szkoly skonczone i praca jako pomoc domowa na zachodzie, bo tylko taka kariera Cie tam czekala. Wracasz i co?? Wyciagasz reke po zasilki? Masz pretensje do walenia Ci prawdy miedzy oczy? Mnie po glowie nikt nie glaska, tak jak wiekszosci osob tu na tym forum. I nikt nam latwego zycia z zasilkami nei obiecuje./ jesli jednak wierzysz w te wyborcze bzdury idz i domagaj sie po pierwsze zaleglej kasy od Walesy, a teraz mieszkania od Kaczynskiego. Powodzenia. A potem skruszona przyjdz na forum. Pewnie pomozemy Ci i powiemy nawet gdzie szukac pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: madziulec: 26.09.07, 13:33 schowaj ten jad dla bliższych Ci osób.I wal go w swoich prawdach absolutnych między oczy, byleby mogły mieć cokolwiek z rzeczywistym obrazem sytuacji. A to, że Cię po głowie w życiu nikt nie głaskał to Twój problem. Twój i Twoich najbiższych. A po pomoc do takich jak Ty nie daj Boże komukolwiek przyjść, chyba, że jest samobójcą.I nie mierz swoją mizerną miarą wszystkich dziewcząt z forum. To tyle, mam nadzieję na koniec Twoich "budujących" wypowiedzi. Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 a propos 26.09.07, 11:37 może ktos ma zbedny dyplomik? bo mi nauka opornie idzie, a tu widze wyż intelektualny sie zebrał ) Odpowiedz Link Zgłoś
jogo2 Re: do madziulca 27.09.07, 22:09 Hej, Ja rozumiem, że swoimi wypowiedziami na forum odreagowujesz jakieś swoje urazy, bo to jest oczywiste. Ale wiesz, to chyba jednak nie pomaga, a zaostrza tylko negatywne emocje. Dziwi mnie Twój sposób postrzegania świata i doszukiwania się winy w ludziach za to że żyją - tak jak w przypadku autorki wątku. Wiesz, to jest męczące. Gdzie ty się nauczyłaś takiego rozumowania- studia "nieprawnie" zrobiła, bo wyjechała. Studia okazały się płatne - to powinna czuć się winna, że skończyła podstawówkę. Straszna złość z Ciebie emanuje - tyle że skierowana w Bogu ducha winnych ludzi. Weź pomyśl o tym. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 27.09.07, 22:40 Swiat jest realny i jakos wiesz nikt nikomu nic nie kaze. Lekarze np. ktorzy wyjezdzali do Szwecji mieli do wyboru tak: albo jada i wtedy rzad szwedzki palci za m.in. mieszkanie i nauke jezyka albo robia ucieczke w stylu skunksa i wtedy zwracaja zdaj esi eze 80.000 PLN za koszty szkolen. Malo kto o tym wie, bo kazdemu sie wydaje, ze oczywiscie wszystko w naszym kraju i w wielu innych jest darmowe, bezplatne a ktos, kto smie napisac o tym, ze cos kosztuje to w ogole chyba odreagowuje stres (dziwne, ze Natasza, ktora napisala to samo co ja jakos nei jest atakowana???) Moje rozumowanie jest normalne. Jesli uczysz sie w PL i potem w jakis sposob tu pracujesz to splacasz "dlug" w postaci placenia podatkow i tyle. Jesli spieprzasz z tego kraju - sorki, ale powinno sie taka osobe obciazyc dokladnie wyliczonymi kosztami od przedszkola czy nawet zlobka, ktore rowniez byly dofinansowane, po szkole wyzsza, o ile ta osoba ja skonczyla. W koncu zacyna pracowac dla innego kraju i tam placi podatki to podjela swoja decyzje. nie ma przeskakiwania z kwiatka na kwiatek. Podejmuje decyzje ok. Ale niech sie liczy z konsekwencjami. Tymczasem kazdy chcialby wyjezdzac, nic nei zwracac za swoja edukacje, potem chce wracac i zada zasilkow, pomocy i cholera wie czego. Odpowiedz Link Zgłoś
natasza39 Re: do madziulca 27.09.07, 23:03 Teraz ci odpiszę madziulec napisała: >dziwne, ze Natasza, ktora napis > ala to samo co ja jakos nei jest atakowana???) Może "natasza" nie jest tak upierdliwa jak ty w swoich postach? Może "natasza" nie ma pretensji o to, że ma się oddawać pieniądze za edukacje w podstawówce, jak tyra się post factum na szmacie w Irlandii? A może "natasza" kieruje uwagi na temat rozwiązań proceduralnych a nie dopieprza się do konkretnych przypadków? Nie prowokuj mnie madziulec, bo ci pierdzielnę linka o tym jak naciągałaś ojca swojego dziecka (dla nieobznajomionych podkreślam słowo "SWOJEGO")na jazdy samochodem nie SWOIM, spłatę kredytu mieszkaniowego NIE SWOJEGO! Nie prowokuj mnie bo ci pierdzielnę linka o tym jak żebrałaś na forumach rożnych jako ta "oświecono-wykształcona" żeby dali ci grosz na bułkę. W ogóle spadaj kobieto, bo nie jesteś żadnym rozmówcom ani w kwestii "wykształcenie". ani w kwestii "samoutrzymanie". Nie powołuję twojego nicka, do którego pałam obrzydzeniem intelektualnym, nie powołuj tez mojego. ZROZUMIAłAś? --------------------------------------------------------------------- Szarańcza jest plagą, chociaż jeden owad nie stanowi plagi. Podobnie jest z głupcami. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 28.09.07, 10:16 Wal sie, bo zaczne przytaczac Twoje posciki, w ktorych pokaze jak Ty rozne rzeczy rownei "obrzydliwe" pisalas nie przebierajac w slowkach, o "wspaniala" i "nieskalana" obywatelko naszego panstwa ))))) Tylko wiesz co? Narazie mi sie nie chce, bo nie mam dla Ciebie czasu Wiec sie pudruj i tyle ;P Odpowiedz Link Zgłoś
dorotak3 Re: do madziulca 28.09.07, 20:32 Brawo Natasza!!!! hehehehee z resztą szkoda gadać Pani prof.dr.hab.Madziulec jak zwykle zalosna, jak zwykle zasmieca forum... jak zwykle wylewa ta swoja zolc...i jak zwykle nie dociera do niej ze ludziom juz zygac sie chce jak ja widza w kazdym poscie - swoja droga wspolczuje jej braku zajec - chyba nawet nie je, nie spi tylko tu wypisuje te swoje herezje! Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Dorcia idz szykowac wyliczenia dla dziewczyn ;) 28.09.07, 20:40 bo czekaja no do roboty juz Ci to napisalam i przeslalam adresy i listy dziewczyn. Wiec nei marnuj czasu na forum tylko do excela... Odpowiedz Link Zgłoś
dorotak3 Re: Dorcia idz szykowac wyliczenia dla dziewczyn 28.09.07, 22:25 oj madziulec ty to zawsze rozbawisz mnie do lez)przeciez w tym swoim mailiku do mnie i tak zapomnialas dolaczyc zalacznika... na szczescie mam ciekawsze zajecia niz zabawa w doradce, prawnika, speca od excella czy ekonomiste - a i tak w przeciwienstwie do ciebie nie uwazam sie za eksperta... ale tez cie lubie Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: Dorcia idz szykowac wyliczenia dla dziewczyn 28.09.07, 22:30 Zobacz jakas Ty glupia. Bo tam nei mialo byc zalacznika, bo byl to tzw. "przeslij dalej"... wiec zalacznika nie ma bo zalacznikiem jest list )) i nei da sie go zalaczyc)) h i "wot" taka Twoja mundrosc Do roboty Juz Ci powiedzialam Wcale Cie nei lubie, bos glupia, a glupich gesi nie lubie. Za to lubie osoby ktore maja inne zdanie i potrafi a go bronic. Odpowiedz Link Zgłoś
dorotak3 Re: Dorcia idz szykowac wyliczenia dla dziewczyn 28.09.07, 22:42 buehehehe nie pograzaj sie! i czytaj m-dzy slowami)) chyba nie sadzilas ze naprawde cie lubie!??? nasz forumowy zalosny "ekspercie" od wszystkiego! Zacznij wreszcie zyc swoim zyciem a nie krytyka innych i wirtualnymi popisami. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: do madziulca 28.09.07, 21:57 dorotak3 napisała: jak > zwykle nie dociera do niej ze ludziom juz zygac sie chce jak ja > widza w kazdym poscie Sad but true Kobita rozwala wątki, no ale coż, bedzie rozwalać i pisac swoje brednie dopóki ktoś bedzie chciał z nią dyskutować (guderianka, spryciaro życiowa, czas chyba odpuścić) Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 29.09.07, 08:41 virtual-przyjemność dziką sprawia mi obalanie pseudo argumentów madziulca który jesli chodzi o wiedze polityczną i historyczną błądzi w ciemności . Odpowiedz Link Zgłoś
anetina Re: do madziulca 28.09.07, 07:28 po części masz rację nie chodziłam do przedszkola, ale moje dziecko chodzi i napiszę to z perspektywy płacącej płacę tyle samo w państwowym przedszkolu jakbym płaciła w prywatnym, więc nie mów, że przedszkola są dofinansowane - oni kasę mają na co innego niz na dziecko, nie dokłądqają na jedzenie, chociaz niby powinni, kasa leci m.in. do prywatnych rąk dyrektorki (żywy przykłąd naszej poprzedniej dyrektorki) a poza tym to ja opłacam zajęcia dla Małego, to ja inwestuję w jego przyszłość i dzieciak nie ma żadnego obowiązku pracować w Polsce - będzie tam pracował, gdzie mu godziwie za tą pracę zapłacą my jesteśmy w Polsce tylko ze względu na dziadków a z czasem zobaczymy - świat stoi otworem przed ludźmi, głównie przed ludźmi młodymi, którzy chcą pracować, którzy coś potrafią oprócz gadania po to weszliśmy m.in. do Unii, bysmy mogli bez przeszkód mieszkać, żyć i pracować nie tylko w naszym kraju niestety, albo na szczęście Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 28.09.07, 08:02 madziulec dopiero teraz użyła słowa "dług". Czyli rozumiem że chodzi jej o "dług moralny" a nie dług sensu sticto finansowy. Nie sądzę by była aż taką debilką by nie rozumieć , że państwo określając w najwyższym akcie prawym "powszechność" (darmowość) edukacji ma tak naprawde na myśli "oddasz mi później" Jeśli chodzi o oddanie długu czyli pracowanie w Polsce, płacenie podatków,służenie w ten sposób krajowi tylko dlatego że zapewnił dostęp do szkolnictwa- większej bzdury nie słyszałam Jesli chodzi z kolei o "darmowe" nauczanie i odbieranie "długu" w ten sposób powstałego pod postacią wypracownia więzi,uczciwości , postawy obywatelskiej, patriotyzmu- to sie zgodze Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 28.09.07, 10:25 Widzisz, ja po prostu nei znam slowa "za darmo", poniewaz zdaje sobie doskonale sprawe, ze ktos za to musi zaplacic - czy Ty, czy ja, czy ktos inny. W formie takiej czy innej, podatkow najczesciej czy innych opalt, ktore sa naliczane. Oczywiscie, ze najwielkszej ilosci ludzi podoba sie idea panstwa opiekunczego, najlepiej dajacego wszystko "za darmo" - prace, mieszkanie, leczenie, wyksztalcenie. Ale tak sie nei da. To wymaga duzych nakladow. I to jest naturalne i do tego nei trzeba nie iwem jakiej glowy i nie wiem jakich studiow by rozumiec bardzo prosta zaleznosc, ze z proznego to i Salomon nei naleje. Jesli wiec to wszystko kosztuje a spoleczenstwo chce miec: darmowe leczenie w coraz szerszym zakresie, becikowe, znizki w podatku za posiadanie dzieci i wiele innych socjalnych udogodnien to naturalne jest, ze skads sie te pieniadze musza wziac. Czy masz jakis pomysl skad? Ja nie. Powstaje tak zwana dziura budzetowa. Wiemy, ze Twoje dziecko najparwdopodobniej nei przyczyni sie do jej zalatania, gdyz nie bedzie pracowac (sama pisalas o stanie zdrowia dziecka, ze starasz sie o to, by zylo godnie, a wiesz, ze jest to trudne...), podobnie do zalatania tej dziury nie przyczynia sie setki osob, ktore w tej chwili pobieraja zasilek, w koncu zas zdegustowany sytuacja walnie to wszystko i wyjedzie za granice. Wydaje mi sie, ze staram sie to jasno tlumaczyc. I nie opowiadaj mi wiecej o empatii. Ja empatie rozumiem, ale jak nie masz to skad dac? Z czego??????????? Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 28.09.07, 10:32 Jesli wiec to wszystko kosztuje a spoleczenstwo chce miec: darmowe > leczenie w coraz szerszym zakresie co to za kolejna bzdura?! społeczenstwo chce płacic za leczenie, chce prywatnych kas chorych, chce prywatnych ubezpieczen które pomogą uniknąc kolejek i możliwość wykupienia (dopłacenia) do pewnych procedur becikowe? kto chce becikowe? ludzie nie wołali i nie żadali by dawac im za urodzenie dziecka tylko nasz durny system to wprowadził kosztem wazniejszych wydatków zniżki w podatku -to korzyść dla demografii państwa nie tylko dla rodziny Czy masz jakis pomysl skad? > Ja nie. a ja tak. z jak największej prywatyzacji. proste. z korzystania ze źródeł energii odnawialnej. z recyklingu. z aktywizacji zawodowej rodziców niepełnosprawnych, mieszkańców wsi. Z umiejętnego korzystania z funduszy unijnych Wiemy, ze Twoje dziecko > najparwdopodobniej nei przyczyni sie do jej zalatania, gdyz nie > bedzie pracowac (sama pisalas o stanie zdrowia dziecka, ze starasz > sie o to, by zylo godnie, a wiesz, ze jest to trudne.... Źle czytasz. Napisałam ze teraz zamiast pracowac robie wszystko by moje dziecko było na tyle sprawne by NIE MUSIAŁO MIEC RENTY I ZASIŁKU. Ja empatie rozumiem, ale jak nie masz to skad dac? Z czego??????????? Z racjonalnego dysponowania budźetem państwowym a nie przewaleniem kasy w aparacie administracyjnym, z wydawaniem kasy wdrażanie głupich i niepotrzebnych reform które nie mają szans na długi byt, z częsciowej prywatyzacji usłu choćby medycznych. Tak jak np. jest we Francji Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 28.09.07, 11:55 Fundusze unijne?? Myslisz, ze unia daje za nic kase? Nie. Poczytaj na jakiej zasadzie jest kasa z unii. Dzis ja dostajemy. A za ile lat i ile bedziemy MY musieli oddac?? Jakim kosztem??????? Czy ktos o tym mysli? Nie. Bo brac kazdy chce. Popatrz na polskei spoleczenstwo. Ile osob teskni za latami "za Gierka". Wiesz dlaczego? Bo kazdy mial stabilnosc - moze nie mial duzo (choc byli i bogacze majacy nadmiar), ale mialas wtedy i mozliwosc mieszkania, jesli nie w spoldzielni to komunalnego, i pracy (o tak, praca to prawei na ulicy lezala) i szkoly i studiuow, bo wrecz z zakladow pracy na studia wysylali.. Czy bylo dobrze? Nie. Bo kasy w PL nie bylo. Ale ludzie do tego tesknia, bo nie zastanawiaja sie, ze zmienil sie sytem gospodarczy, ze nie da sie brac z worka, ze ten worek ma dno, ze nie ma i juz. Becikowe jest taka marchewka dla ludu, podobnie i wszystkie takie inne pseudo "polepszaczy" dla ludzi to sa takie jak igrzyska w Rzymie dla plebsu, ktore maja uciszyc ludzi i w razie co pokazac, ze panstwo dba o obywateli. Aha. Jesli chcesz wiedziec to roznimy sie neico w poziomie gospodarczym Polska i Francja.. Ale to chyba nie temat na to forum a na forum gospodarka i moze polityka. Ale dosc ciekawy temat. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 28.09.07, 14:15 madziulec ty jestes typowy przykład chowu socjalistycznego. Nie bede z tobą dyskutować bo rozmowa z tobą skonczyłaby sie tak jak sie kończyły rozmowy miedzy zwolennikami "aws" i "sld". Wiem skąd kasa z unii. Studiowałam politologię, a mój mój przygotowywał swego czasu projekty unijne. Wiem na jakies zasadzie płacone są "składki" do unijnego worka i na jakiej zasadzie działa dofinansowanie. Ty jednak nie znasz merytorycznych podstawowych zagadnien nt funkcjonowania poszczególnych organów Unii Eurpejskiej. I nie mnie ciebie oświecać Ile osob teskni za latami "za > Gierka". Wiesz dlaczego? Bo kazdy mial stabilnosc - moze nie mial > duzo (choc byli i bogacze majacy nadmiar), ale mialas wtedy i > mozliwosc mieszkania, jesli nie w spoldzielni to komunalnego, i > pracy (o tak, praca to prawei na ulicy lezala) i szkoly i studiuow, > bo wrecz z zakladow pracy na studia wysylali w moim otoczeniu nie ma nikogo kto by tesknił. no może babcia. ale niedługo umrze i nie bedzie nikogo Aha. Jesli chcesz wiedziec to roznimy sie neico w poziomie > gospodarczym Polska i Francja.. wiem kotek. a różnymi sie dlatego że byliśmy po innych stronach żelaznej kurtyny .I Francja nie musi tęsknić za Gierkiem Dlatego tam jest lepiej Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 28.09.07, 15:37 Smieszna jestes Socjalistyczny chow )) Moje wlasnie pierwsze kroki zarowno jako osoby doroslej, jak i osoby na rynku pracy mialy miejsce juz w tzw. Polsce kapitalistycznej, wiec rozumeim dzialanie normalnego, wolnego rynku. A nie ma to si enijak do organow unii, ktore jakos sie nei wtracaja, a jesli jzu to niewiele, w wewnetrzna polityke panstwa ))) I uwielbiam jak ktos zaczyna zwalac wszystko na "zelazne kuurtyny" i inne .. Kojarzy mi sie to ze znanym porzekadlem, ze "zlej baletnicy przeszkadza rabek spodnicy".... Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 28.09.07, 17:50 socjalistyczny chów=socjalistyczne zachowanie i poglądy. a takowe ty prezentujesz. jesli cie śmiesze to fajnie-podobno smiech to zdrowie Poducz sie troche historii, poczytaj nt KE, PE,poprzeglądaj coś na temat modeli polityki społecznej, genezy ich występowania w poszczególnych krajach. Gdy będziesz przygotowana do merytorycznej dyskusji z argumentami w tle a nie hasłami rzucanymi w eter (w stylu finansowania projektów unijnych, politycznych wpływów po II wojnie światowej- napisz. Z chęcią podyskutuję . Bo nie mam ochoty na zwykłe gadanie o doopie marynie przeradzające się pomału w pyskówkę i brak poszanowania dla drugiej osoby. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 28.09.07, 19:35 Z tego co piszesz wynika, ze powinnas cos wiedzec nt. polityki. A wiec jedno z panstw europejskich majace bardzo "prorodzinna polityke" ma wlasnie socjalistyczny ustroj. To, co dla Ciebie jest socjalizmem w gruncie rzeczy pewnie bylo komunizmem. Wracajac jednak do tego socjalistycznego kraju - podpowiem Ci. Chodzi o Szwecje Tak wiec podyskutujmy dalej, bardzo chetnie. W Unii jestesmy od niedawna, sama Unia jako twor rowniez z tego co pewnie wiesz jest dosc mloda (wczesniej byly inne struktury, z ktorych wspolnota powstala). I to nie ja zaczelam o zelaznej kurtynie )) I nie ja pisalam o Francji, ze jest tam dobrze, bo dla mnei nei ulega watpliwosci, ze nas nalezy mniej wiecej porownywac z krajem podobnym gospodarczo, a Francja taka nie jest. Czekam na Twoje argumenty. Ale juz nei o Francji, nie o Unii, ktora do naszej polityki wewnetrzenej jak wiesz (podkreslam to drugi raz) sie zgodnei z zalozeniami unii nie wtraca. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 29.09.07, 08:22 po pierwsze - Szwecja jest monarchią konstytucyjną. I nie ma socjalistycznego ustroju tylko partią dominującą w nim od zawsze jest partia socjaldemokratyczna.Po drugie- w latach 50-70 rozbudowano system opiekuńczy , KTÓRY NIE KOLIDOWAŁ z rozwojem gospodarczym. (w tym różnią się np. od Polski). Kolejna różnica polega na tym, że służba zdrowia (całkowicie u nich bezpłatna)oraz emerytury finansowane są z PODATKÓW a nie jak u nas z ubezpieczeń społecznych. Dalej kochany madziulcu -prowadzona przez socjaldemokratów polityka -zwłaszcza polityka zatrudnienia sprawia że bezrobocie wynosi u nich 5% a u nas 9-12%. Kolejna różnica wg mnie najbardziej rzutująca na różnicę miedzy nami a Szwecją jest taka, że w czasie II wojny światowej gdy polska była pustoszona pod wzgledem demograficznym, gospodarczym kraj szwedzki prowadził politykę neutralności.Gdy oni w latach 70-tych rozwijali sie gospodarczo Polacy tańczyli na usługach rosji. W Szwecji w 1919 roku wprowadzono powszechne prawo wyborcze a Polski w tym czasie nie było na mapie Eurpy. W Polsce pierwsze wolne wybory odbyły się dopiero w 1989 roku. Więc reasumując- twój przykład jest kompletnie nietrafiony bo jako przykład dałeś państwo a całkowicie innym ustroju politycznym, polityce gospodarczej, kulturze i religii(ponad 50% to ateiści lub agnostycy). Pokazałaś mi kraj od zawsze niezależny, który w czasie gdy u nas niszczono wszelkie próby dążenia do niezależności i demokracji, prężnie się rozwijał. I to nie ja zaczelam o zelaznej kurtynie )) I nie ja pisalam o Francji, ze je > st tam dobrze, bo dla mnei nei ulega watpliwosci, ze nas nalezy mniej wiecej po > rownywac z krajem podobnym gospodarczo, a Francja taka nie jest. zatem myslisz nadal że Szwecja jest krajem z którym można nas porównać? Bo ja już nie rozumiem do czego dążysz Unia Europejska kształtuje sie od 1951 roku. Jeżeli za jej początek przyjąć rok 1987 i Jednolity Akt Europejski to Unia i tak jest starsza niż polska demokracja Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 29.09.07, 13:37 Zweryfikuje tylko Twopje podejsci edo II wojny swiatowej. Otoz wbrew pozorom Szwecja wcale nei prowadzila polityki neutralnej, na zewnatrz mozed i tak i na pokaz, ale nie byla wcale nautralna. Druga sprawa - moge Ci z wlasnego doswiadczeni apowiedziec, ze sluzba zdrowia w Szwecji eni jest BEZPLATNA jak radosnie stwierdzasz Wiec to rowniez zweryfikuj. Po trzecie - w latach bodajze 20-stych XX wieku w Szwecji panowal straszny kryzys i wrecz glod. Czy o tym zapomnialas???? Polska demokracja z tego co pamietam .. niektorzy ciagna ja od Konstytucji 3 Maja.... Ale moze oczwisci eprzesadzaja, bo przeciez nie bylo Panstwa Polskiego? Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 29.09.07, 14:02 daj mi dowód na poparcie swych śmiałych hipotez-począwszy od udziału szwecji w II wojnie, wielkiego kryzysu (to mnie zwlaszcza interesuje -no chyba że porąbało ci się z WIELKIM KRYZYSEM ROKU 30, który zaczął się w USA ).A przyjmując nową historię napisaną przez imć madziulec-czyli że wielki kryzys był w latach 20 i to w szwecji- to niby czego to ma dowodzić? aż po finansowanie słuzby zdrowia(moja wypowiedź - pl.wikipedia.org/wiki/Szwecja)- ale pewnie uznasz że wikipiedia kłamie madziulcu -i jeszcze jedno "żelazna kurtyna" dotyczy okresu po II wojnie światowej a nie 1791 roku. Po drugie samo uchwalenie konsytytucji nie świadczy o przyjęciu ustroju demokratycznego zwłaszcza gdy jej bezpośrednim następstwem była wojna polsko - rosyjska a potem rozbiory polski. zatem demokracji nie było bo nie było w sensie politycznym Polski. A co masz na myśli pisząc Państwo Polskie? Bo ja o takim tworze nie słyszałam ani się nie uczyłam-no ale może odkąd skonczyłam studia coś sie zmieniło Oj madziulec. Nie popisałaś sie- 1 za twoje wypowiedzi myślałam że rozmawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 28.09.07, 19:40 A zeby nie byc goloslownym: Komisja Europejska reprezentuje i chroni wspólne interesy całej Europy. Jest ona niezależna od rządów Państw Członkowskich. Komisja przygotowuje wnioski dotyczące nowych aktów prawa europejskiego, które następnie przedkłada do Parlamentu i Rady. Zarządza też na co dzień wdrażaniem polityk UE i wydatkowaniem funduszy unijnych. Komisja stoi na straży powszechnego stosowania postanowień traktatów i przepisów prawa europejskiego. W uzasadnionych przypadkach może wnieść sprawę przeciwko łamiącym te prawa do Trybunału Sprawiedliwości. Parlament Europejski jest wybierany co pięć lat przez obywateli UE w celu reprezentowania ich interesów. Obecny skład zgromadzenia, wybrany w czerwcu 2004 r., liczy 785 członków ze wszystkich 27 krajów Unii. Blisko jedna trzecia z nich to kobiety. Podstawowym zadaniem Parlamentu jest uchwalanie prawa europejskiego. Współpracuje on w tym zakresie z Radą Unii Europejskiej, zaś wnioski dotyczące nowych aktów ustawodawczych składa Komisja Europejska. Parlament i Rada są także współodpowiedzialne za przyjmowanie rocznego budżetu Unii w wysokości około 100 mld EUR. Parlament ma również prawo do odwołania Komisji Europejskiej. co ma prawo europejskie do prawa kraju tego jeszcze nie wiem, ale moze mi wyjasnisz.. (aha.. info ze strony: europa.eu/) Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 29.09.07, 08:36 byłabym wdzięczna za nie używanie wytnij-wklej-bo to urąga zasadom forumowej dyskusji. jesli umiesz -pisz własnymi słowami. wkleiłaś mi tekst o kompetencjach organów unijnych. bardzo sie cieszę że zadałaś sobie trud żeby to znaleźć. w takim razie odpowiadając na twoje zaczepne : co ma prawo europejskie do prawa kraju tego jeszcze nie wiem, ale moze mi wyjas > nisz.. > (aha.. info ze strony: europa.eu/) pragnę zauważyć że wybiórczo potraktowałaś kompetencje KE i PE. spojrzałaś na nie pod kątem prawa. tymczasem KE przygotowuje wstępny budżet UE, który jest przedkładany Radzie a potem wysyłany do PE. Jeśli PE go zatwierdzi budżet jest przyjmowany. Dlaczego budżet UE jest taki ważny. Ano dlatego , że (nawiązuje tu do twoich wczesniejszych wypowiedzi na temat tego że Unia nam daje kase ale kiedys o wiele więcej zabierze)-ano dlatego że z budżetu tego ponad 25% przeznaczane jest na pomoc biedniejszym regionom Unii, w ramach tzw. funduszy strukturalnych. Jak się świetnie orientujesz fundusze te na ogromną skalę wykorzystywane są w POlsce. Np. tylko w moim mieście i okolicach w ramach PHARE ( z którego kase dostaliśmy nim do Unii weszliśmy) otrzymaliśmy refinansowanie w kwocie 9 992 000 euro na 12 210 000 euro (w zaokrągleniu)kosztów inwestycji. Zadam ci pytanie- czy wiesz skąd UE ma pieniądze w swoim budżecie? Jeśli wiesz widzisz że twoje rozumowanie na temat płacenia składek przez Polskę do wspólnego wora (które przypominam wg ciebie ma byc dla Polski katastrofa)zostało dokumentnie obalone. Jesli nadal masz ochotę na dyskusję -proszę ciebie o ustosunkoanie sie do moich wypowiedzi najlepiej równiez na przykładach opisanych własnymi slowami a nie wklejonymi całymi kawałkami tekstu oraz o poruszenie kolejnego problemu który dotyka systemu opieki socjalnej a więc "ZALEŻNOŚCI POLITYKI POLSKIEJ OD ROSJI W LATACH 1945-1989 " oraz może jeszcze przyda się w tym miejscu dyskusja nt "TRANSFORMACJI USTROJOWEJ W POLSCE I JEJ SKUTKÓW" Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: do madziulca 29.09.07, 13:48 To moze mi jeszcez wyjasnisz jaki interes ma bogaty kraj by inwestowac w biedny, ktory mu nigdy nic nie da? (bo nei ma co????) Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: do madziulca 29.09.07, 14:04 wyjaśnię-jeśli sprecyzujesz pytanie co masz na myśli -konkretnie- pisząć "bogaty kraj" i co masz na myśli pisząc "biedny kraj" oraz w jaki sposób wg ciebie ten "bogaty" inwestuje w "biedny". Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 jedno pytanie 24.09.07, 15:03 prunio, jeśli można, ile masz lat i która to Twoja praca? (jakie masz doświadczenie) Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: wartość?... 24.09.07, 15:35 co zyskasz jak zostaniesz w pracy? doświadczenie, możliwość że coś zmienisz - zaczynasz, na początek zawsze jest mało, zdobądź doświadczenie i kwalifikacje i staraj się za parę miesięcy o lepszą pracę. Na razie przynajmniej trochę więcej pieniędzy - nie powiesz chyba że dodatek do czynszu plus "jałmużna" na dziecko to 1200zł?? co zyskasz jak zostaniesz w domu? nadal nie będziesz zdobywać doświadczenia, nadal będziesz na garnuszku państwa, nadal będziesz niesamodzielna i zależna, jeśli potrafisz tak być niezestresowana i szczęśliwa na tyle aby i Twoje dziecko było szczęśliwe to podziwiam. Odpowiedz Link Zgłoś
bsl Re: wartość?... 24.09.07, 15:43 zonka77 napisała: co zyskasz jak zostaniesz w domu? > nadal nie będziesz zdobywać doświadczenia, nadal będziesz na garnuszku państwa, > nadal będziesz niesamodzielna i zależna, jeśli potrafisz tak być niezestresowan > a > i szczęśliwa na tyle aby i Twoje dziecko było szczęśliwe to podziwiam podpisuje się pod tym obiema rękami Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: wartość?... 24.09.07, 16:41 Jak czytam cos takiego, to mi sie noz w kieszeni otwiera. Jak to jest, ze jednym sie oplaca, a innym nie... Kiedy dostalam swoja pierwsza pensje, oplacilam z niej opiekunke, dojazdy i nie mialam za co zyc, ale pracowalam nadal, bo wiedzialam, ze kiedys bede zarabiac pieniadze. Teraz tez wiem, ze gdybym wtedy nie zaczela, teraz nie bylabym tam, gdzie jestem teraz. Tyle, ze poza jojczeniem o malych zarobkach, ktore mialam przez wiele lat, mimo studiow (ktore w Polsce nie zawsze cos gwarantuja, a juz na pewno nie pieniadze i status spoleczny), dorabialam korepetycjami, choc nie pracowalam w szkole, caly czas szukalam pomyslu na zycie, caly czas sie uczylam, doksztalcalam, robilam wszystko, aby osiagnac cos wiecej niz 600 zl, bo taka byla moja pierwsza pensja, wiele lat temu. Przemysl sobie gdzie zmierzasz i dokad chcesz zajsc. Znajdz cel i realizuj go krok po kroku, zamiast bezstesowo siedziec w domu i jojczyc na kiepska pomoc socjalna w naszym panstwie. Odpowiedz Link Zgłoś
bsl Re: wartość?... 24.09.07, 16:48 pelagaa napisała: > Przemysl sobie gdzie zmierzasz i dokad chcesz zajsc. Znajdz cel i > realizuj go krok po kroku, zamiast bezstesowo siedziec w domu i > jojczyc na kiepska pomoc socjalna w naszym panstwie siedzenie w domu uważam ze najbardziej stresującą i depresyjną sytuacją życiową !!! Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: wartość?... 24.09.07, 17:01 > siedzenie w domu uważam ze najbardziej stresującą i depresyjną > sytuacją życiową !!! dokładnie tak! zgadzam się też z pelagą. Najgorzej jest zacząć i przebrnąć przez początki ale jeśli się tego nie zrobi to nie osiągnie się nic. Praca za parę tys nie spada z nieba na dzień dobry. Nie mówię że to niemożliwe - czasem są znajomości, czasem ma sie wielkie szczęście bądź jest się tak niesamowitym i trafi na tak idealne miejsce - ale zwykle niestety - trzeba swoje "odrobić" Też uważam ze 1200 zł na rękę na początek to chyba nie najgorzej, chyba ze to Wawa gdzie może koszty życia są duże. Ale i tak od czegoś trzeba zacząć. prunio4 powodzenia życzę i mądrych decyzji Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: wartość?... 24.09.07, 18:52 mój śp tata mawiał ex gdy ten narzekał że za 500zł(7lat temu) to jemu zap;....ć się nie opłaca : " kochany, ja od kopania rowów zaczynałem 20lat temu a teraz naczelnikiem jestem.W życiu trzeba dojść do wszystkiego po kolei.." Odpowiedz Link Zgłoś
natasza39 Re: 1120 netto zotych ... 24.09.07, 15:30 A jakie zarobki satysfakcjonowałyby Cię? Mój znajomu np. ma firmę budowlaną i poszukuje fliziarza dobrego. Płaci 4 tysiące + premie. Na rękę w miesiącu jest w stanie zapłacić nawet 5 tysięcy. Z kolei córka mojej znajomych, po prestiżowych studiach, w bardzo dobrej uczelni, zarabia w pewnym państwowym urzędzie 800 zł na rękę (po 3 latach pracy i egzaminie wewnętrznym) i jest bardzo szczęśliwa, że ma pracę. --------------------------------------------------------------------- Szarańcza jest plagą, chociaż jeden owad nie stanowi plagi. Podobnie jest z głupcami. Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: duma i szczęście 25.09.07, 21:50 natasza39 napisała: > A jakie zarobki satysfakcjonowałyby Cię? > Mój znajomy np. ma firmę budowlaną i poszukuje fliziarza dobrego. > Płaci 4 tysiące + premie. Na rękę w miesiącu jest w stanie zapłacić > nawet 5 tysięcy. > Z kolei córka mojej znajomych, po prestiżowych studiach, w bardzo > dobrej uczelni, zarabia w pewnym państwowym urzędzie 800 zł na rękę > (po 3 latach pracy i egzaminie wewnętrznym) i jest bardzo > szczęśliwa, że ma pracę. > > to uczucia mi nieobce, kiedy po 2 latach pracy na zlecenie za całe 800 brutto udało mi się bez łapówki i tzw pleców dostać do tego Urzędu. Oczywiście po zaliczeniu "tylko" testów wewnętrznych i rozmowy dla tych, którzy testy napisali najlepiej. Ale euforia mija po kilku miesiącach, kiedy okazuje się, że co prawda różnica w zarobkach jest znaczna (proporcjonalnie)ale jednak bilans zysków i strat przemawia jednak za tym, że jest to nadal wkład niewspółmierny do wynagrodzenia. Nie boleję nad systemem zasiłkowym. Ale nad polityką rodzinną i nieludzkim rynkiem pracy, tak żałosnym zwłaszcza dla tych, którzy wychowują dzieci i chcą na nie (i siebie rzecz jasna) zarobić. A że budownictwo jest dobrym źródłem zarabiania, wiem doskonale o tym. Ale niestety fliziarzem (fliziarą ) nie będę. Odpowiedz Link Zgłoś
burza4 Re: 1120 netto zotych ... 24.09.07, 17:05 rany boskie, przeciez nie chodzi o to, że jej się nie chce pracować (podejrzewam że napisała tak w chwili goryczy) - chodzi o to, że państwo "pisowo-solidarne" w swojej polityce zniechęca ludzi do brania spraw w swoje ręce, promując nie tyle ubogich, co po prostu takich, którym się nie chce odpowiadać za swoją przyszłość! czy nie jest wkurzające, że do jakiejkolwiek "pomocy" ze strony państwa najbardziej uprawnieni są w zasadzie ci, którzy nic nie wypracowują? chcą doprowadzić do sytuacji takiej jak w Stanach, że ludziom wygodnie żyje się na zasiłkach, bo i po co się wysilać? czy nie jest uwłaczające, że matka chce przestać wisieć w MOPSie, idzie do pracy - zarabia marne grosze - i dostaje dodatkowo po kieszeni, bo już tak opływa w dostatek, że nie należy jej się np. zasiłek rodzinny czy potencjalnie nie uzyska pomocy z Funduszu Alimentacyjnego, bo jej za dobrze? przecież to chore! Na pomoc mogą liczyć najbardziej ci, którzy nic nie robią w kierunku poprawy własnego życia. A ci, którzy się starają - mają dostawać dodatkowo po tyłku, w ten sposób promuje się postawę czekania z założonymi rękami i wyciągniętą ręką. Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: 1120 netto zotych ... 24.09.07, 17:46 > przecież to chore! Na pomoc mogą liczyć najbardziej ci, którzy nic > nie robią w kierunku poprawy własnego życia. A ci, którzy się > starają - mają dostawać dodatkowo po tyłku, w ten sposób promuje > się > postawę czekania z założonymi rękami i wyciągniętą ręką. burza chyba nie bardzo mogą liczyć bo zasiłki to chyba marne źródło dochodów > czy nie jest uwłaczające, że matka chce przestać wisieć w MOPSie, > idzie do pracy - zarabia marne grosze - i dostaje dodatkowo po > kieszeni, bo już tak opływa w dostatek, że nie należy jej się np. > zasiłek rodzinny czy potencjalnie nie uzyska pomocy z Funduszu > Alimentacyjnego, bo jej za dobrze? co do pójścia do pracy to uważam że to nie żaden wyczyn ani łaska - jeśli jest zdrowa i może pracować to powinna iść do pracy i kiedy zaczyna zarabiać to koniec z mopsem. Z drugiej strony byłabym za odbieraniem zasiłku każdemu kto może iść do pracy, oferty dostaje z urzędu i wybrzydza że mu się nie opłaca. Co do funduszu alimentacyjnego to się nie wypowiadam bo się nie znam, uważam że powinna być skuteczniejsza zciągalność a w razie naprawdę niemożliwości powinna być pomoc od państwa jak najbardziej. W ogóle nie mam nic do pomocy od państwa dla samotnych matek albo biednych pracujących - na dzieci. Ale jest jak jest i są dwa wyjścia - siedzieć i narzekać, zrezygnować z pracy żeby nie stracić marnych dodatków i nie zmienić NIC, albo mieć gdzieś dodatki, iść do pracy i postawić na siebie i własną samodzielność a nie na zasiłki. Nawet nie wiesz ile ludzi myśli w tak głupi sposób - znam dziewczynę która mogła dostać porządną kasę na założenie firmy, mogła założyć firmę i miała zatrudnienie w dobrym salonie kosmetycznym, zarobki naprawdę pewne - nie zrobiła tego bo jej szkoda było 400 zł wychowawczego. Następny przykład - siostra męża, nie ma za co żyć, do pracy nie pójdzie bo jej się nie opłaca albo godziny nie te - wszystko jej przeszkadza. Bo chciałaby na dzień dobry 2000 i własne godziny pracy.Nie pracowała nigdy, nie potrafi nic. Dostała propozycję od znajomego za chyba 1200 netto zł (na początek!!)nie przyjęła - cały jej dochód to 400 zł alimentów i to co dostanie od mamy swojej. Dalej - koleżanka dokładnie to samo - nie opłaca się, za mało (nigdy nie pracowała, za pracę za 1400 zeta w prywatnej firmie gdzie było powiedziane że jak sięprzyuczy to dostanie więcej - podziękowała bo jej godziny nie odpowiadały - dziecko wcina chleb z masłem bo za 350 zł alimentów i jakiś tam zasiłków dziewczyna ledwo ciągnie. Ale do pracy nie - dalej wyliczać? Znalazłoby się sporo... Stąd moje poglądy. OPŁACA się pracować. Byle uczciwie i byle mieć jakiś cel i pomysł na życie. NIE OPŁACA się psioczyć i narzekać i nakręcać negatywnie i żałować zasiłków i myśleć o rzuceniu pracy zanim się dobrze zaczęło Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka opłacalność 24.09.07, 18:58 z ta opłacalnością to dziewczyny różnie bywa- należy pamietać że wynagrodzenie za pracę powinno być OPŁACALNE. powinno matce zapewnić komfort psychiczny w postaci wyliczeń : 400zł wychowawczy,50zł rodzinne =450 zł. -przebywanie z dzieckiem na codzien w zdrowiu i chorobie, na spokojnie zadbany dom. możliwość dorobienia paru groszy i : np.1500zł wypłata, 350zł żłobek, 200zł dojazdy do pracy i narażanie się na zwolenia bo dziecko chore, bo ospa itp.W rezulatcie zwolnien chorobowych-mniejsza pensja, w rezulatcie 9 godzin poza domem, mniej czasu na zajęcie sie domem, posiłkami, dzieckiem i sobą. Nie zapominajmy że mowa o mamach samodzielnych, które często nie mogą liczyc poza sobą samym,często nie ma im kto pomóc zrobic głupie zakupy. Nie obwiniam ludzi-ale system. Bo cholernie trudno wyrwać sie z takiego łańcucha ;/ Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: opłacalność 24.09.07, 20:36 no dla mnie nadal różnica pomiędzy 450 zł a 1500 czy nawet 1200 jest duża. Wydasz 350 na żłobek (zależy gdzie bo w Krakowie to chyba ze 200) - nadal masz więcej niż miałaś - do tego w żłobku są chyba posiłki? Więc zostaje kolacja w dzień powszedni? Ale cały czas jest coś o czym dziewczyny często nie myślą - jest doświadczenie, ciągłość pracy, staż,doświadczenie,obycie, umiejętności i większa pewność siebie w następnej pracy - no nie wiem już jak to wytłumaczyć ale jesli nigdy się nie zacznie to co potem? Całe życie się nie dostaje wychowawczego - jak długo można jechać na zasiłkach? Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: opłacalność 24.09.07, 20:47 450zł 1500-350-200 = 950 czyli więcej o 500zł dla jednego może to byc wielka satysfakcja a dla drugiego marne 500zł za ktore nie warto codziennie rano wstawać, pędzic z jezykiem na gebie do złobka i pracy, potem wracać ta samą droga by w końcu usiąść z obiadem do telexpressu i myślec czy najpierw zrobic pranie, obiad na drugi dzien, czy poodkurzać. Bo jesli chodzi o posiłki to akurat ja nie znam dziecka ktore przychodzi ze złobka/przedszkola w pełni najedzone i nie zjada w domu obiadu Ale cały czas jest coś o czym dziewczyny często nie myślą - jest doświadczenie, > ciągłość pracy, staż,doświadczenie,obycie, umiejętności i większa pewność siebi > e a może dla niektórych nie jest to ważne? może niekótrzy nie mają ambicji by zarabiac kokosy? może niektorzt nie lubią pracować i wolą sobie w domku siedzieć? Nie każdy marzy o stażu pracy, obycie i nie każdy chce być pewien siebie i posiadać określone umiejętności. Myślę że to raczej kwestia ambicji i samozaparcia -to czy mama pracuje czy tez nie Odpowiedz Link Zgłoś
zonka77 Re: opłacalność 25.09.07, 08:16 > czyli więcej o 500zł > dla jednego może to byc wielka satysfakcja a dla drugiego marne > 500zł marne 500 złto może być dla kogoś kto kokosy zarabia. Dla kogoś kto ma mało 500 zł nie jest marne. > akurat ja nie znam dziecka ktore przychodzi ze złobka/przedszkola w > pełni najedzone i nie zjada w domu obiadu moje akurat takie jest - nigdy nie robiłam obiadu, nigdy nie jadła podwójnie ale to akurat moje dziecko tak ma. > a może dla niektórych nie jest to ważne? może niekótrzy nie mają > ambicji by zarabiac kokosy? może niektorzt nie lubią pracować i wolą > sobie w domku siedzieć? nie no super tylko wiesz, tak się składa że za siedzenie w domku raczej się nie płaci i szczerze mówiąc nie powinno. Jasne że nie każdy chce kokosy zarabiać - zarabia więc mało. Albo wcale. Ale jeśli to własny wybór to nie widzę miejsca na narzekanie. > Nie każdy marzy o stażu pracy, obycie i nie każdy chce być pewien > siebie i posiadać określone umiejętności no nie każdy. Za to większość z tych którym się nie chce ma pretensje do świata że nie mają za co żyć. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec A jak to jest z tymi zasilkami? 25.09.07, 09:03 Moja kolezanka byla bezrobotna i ... dostawala zasilek tylko bardzo krotko i to tez jakies marne grosze. Z tego co pamietam w wojewodztach szczegolnei zagrozonych bezrobociem zasilek, gdy sie nie pracuje dostaje sie dluzej. A jak jest z zasilkami na dzieci? Czy nikt tego nei kontroluje i daje si ekazdemu, kto wykazuje, ze np. nic nie robi w celu znalezienia pracy? Jakis czas temu wiem, ze ludzie zarejestrowani jako bezrobotni musieli wykazywac sie pieczatkami z zakladow pracy, ze akurat tam nie ma dla nich miejsca. Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: opłacalność 25.09.07, 09:15 > może niekótrzy nie mają ambicji by zarabiac kokosy? Ale wymagania duzych zasilkow, najlepiej z automatu, z podatkow tych, ktorzy maja ambicje zarabiac kaske, to juz maja??? Jak ktos nie ma ambicji zarabiac, niech nie ma tez potrzeby zyc na poziomie, na jakim zyja ludzie zarabiajacy. > może niektorzt nie lubią pracować i wolą > sobie w domku siedzieć? Nie mam NIC przeciwko niepracujacym ZONOM, utrzymywanym przez mezow, ktorzy to akceptuja. JEDNAK rozwod niesie za soba ZMIANY i trzeba nauczyc sie zyc inaczej, ALBO zacisnac zeby i trwac w zwiazku, ALBO znalezc kolejnego sponsora. Bo ja np. nie mam ochoty byc sponsorem kogos, kto sobie woli siedziec w domku, zamiast zarobic na swoje dziecko. ODPOWIEDZIALNOSC polega m.in. na tym, ze jak ktos robi sobie swiadomi, czy nieswiadomie dziecko, to powienien stanac na wyskosci zadania i zapewnic temu dziecku godne zycie, byt, start w doroslosc. > Nie każdy marzy o stażu pracy, Ale o emeryturze to juz kazdy marzy??? Nie wiem skad w Tobie tyle tolerancji, we mnie jej nie ma. Pracuje duzo, jestem odpowiedzialna za WLASNE dziecko, nigdy nie bralam zadnych zasilkow z MOPSu, kiedys dawniej zasilek pielegnacyjny i rodzinny, kiedy nie zalezaly one od dochodow, a i wtedy ten dochod byl maly. Za wieksza czesc rehabilitacji dziecka zaplacilam sama, bo nawet na sluzbe zdrowia nie moglam liczyc. Ciesze sie, ze umialam wziac swoje zycie w swoje rece, zamiast biadolic. Jestem zwolenniczka tego, aby to RODZICE, a nie cale spoleczenstwo odpowiadalo za wlasne dzieci, jestem zwolenniczka poprawy sciagalnosci alimentow z tatuskow, jestem zwolenniczka dawania samotnym matkom wedki, zamiast ryby, zachecania do podjecia pracy, mobilizowania do wziecia zycia w swoje rece. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: opłacalność 25.09.07, 14:48 Nie wiem skad w Tobie tyle tolerancji, we mnie jej nie ma ja też nie wiem może dlatego że nie mam odwagi oceniac kogoś na pdst jednej wypowiedzi, w której nie da sie zawrzec całego życioru i planów na przyszłość? moze dlatego że nie umiem szeregowac ludzi wedle standardu-białe lub czarne bo wiem że pomiedzy nimi jest wiele innych odcieni? kiedys dawniej zasilek pielegnacyjny i > rodzinny, kiedy nie zalezaly one od dochodow zasiłek pielęgnacyjny nadal nie jest zależny od dochodu Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: opłacalność 26.09.07, 10:09 > zasiłek pielęgnacyjny nadal nie jest zależny od dochodu Ale ja juz nie mam powodow, aby go pobierac, stad nieznajomosc przepisow. Dziecko mam po zabiegu i dlugiej rehabilitacji, obecnie pelnosprawne, z zaleceniami lekarskimi, ale na szczescie chyba w duzej mierze wyleczone. A moja odpowiedz byla na Twoj post rozumiejacy w moim odczuciu zyjacych z zasilkow bez planow na przyszlosc. Dla postawy bez planow na przyszlosc nie mam tolerancji. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: opłacalność 26.09.07, 14:10 pelagaa-cieszę sie że dziecko juz wyrehabilitowane Dla postawy bez planow > na przyszlosc nie mam tolerancji. a kto taką postawę reprezentuje w tym wątku? Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: opłacalność 26.09.07, 18:09 Boszzz powtorze jeszcze raz. Odpowiadalam TOBIE, a nie zalozycielce watku. To Ty tlumaczysz nie majacych ambicji pracowania, w zamian za zycie z zasilkow. W MOIM ODCZUCIU. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: opłacalność 26.09.07, 18:22 przeciez wiem że odpowiadałaś mi. a ja pisałam by nie generalizowac i wszystkich pod jedną kreskę nie stawiać. W MOIM ODCZUCIU każda z nas o czym innym pisze, nie rozumiemy sie Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Mnie ciekawi jeszcze jedno... 26.09.07, 23:06 Dlaczego jedni potrafia 4-ro osobowa rodzine utrzymac za rzeczone 1200 zl, a drudzy za 1200 zl traktuja jak nedzny ochlap i odwracaja sie, bo wola przez 3 miesiace dostac zasilek nei martwiac sie co dalej.... Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: Mnie ciekawi jeszcze jedno... 27.09.07, 08:49 madziulec-taka mądra jesteś a nie wiesz? a bo każdy ma : inne potrzeby, inne priorytety,inną sytuację,inne usposobienie, inny charakter Czy to naprawde takie trudne że aż zastanawiać sie nad tym trzeba? Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: opłacalność 24.09.07, 22:00 Sorki. Jesli rozwazamy oplacalnosc.. to moze trzeba bylo sie zastanowic, ze ... dziecko to nei tylko "becikowe" czyli na plus, ale cholerna skarbonka czyli na minus, przez cale zycie??? Ze to eni jest tak, ze 2 lata sie wydaje i sie wraca naklad jak w jakiejs firmie? Bo panstwo nei ma obowiazku dawac... Ni ema i miec nie bedzie. Bo to jest tak: pracujesz to wtedy panstwo placi ci za to ze jestes na zwolneiniu - naturalne, wpierw wplacales na to, by twoja choroba mogla byc pokryta przez wydatki, te nawet wizyty u lekarza itp. Potem emerytura .. tak samo. A wiekszosc ludzi mysli: posiedze cale zycie w domu, przeslizgne sie jakos, a potem jak to? Renty nei ma? Emerytury nie ma??? Zaa sie emerytury! Zada sie zasilkow i wszystkiego... a znikad tego nie ma. Dziewczyna byla za granica. Czyli pracowala na PKB innego kraju. Jesli ktos nie zna sie na ekonomii to niech pomysli tak na swoj budzet domowy tylko. Sa 2 osoby. Jesli obie pracuja i 1 przestaje to mozna tej 1 wyplacac z tego co wczesniej "wypracowala". A pojawia sie 3, ktora do wspolnego kociolka nigdy nic nie wlozyla i chce kase. Widzicie powod by cos dostala??? Ja nie. Egoistka? Nie. Wole dac tym, ktorzy tu pracowali dziesiatki lat. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Na zachętę 24.09.07, 22:20 dla autorki watku. Zgadzam sie z dziewczynami, że trzeba się wyrwać z tego kręgu zasiłków i kalkulowania opłacalności pracy. Wiem też jak trudno chodzic do pracy za grosze! Byłam na wychowawczym, razem wszystkiego z tych zasiłków było ponad 700 zł (zasiłek wych. wtedy był wyższy). Do aktualnej pracy nie miałam co wracać. Mimo tych 700 zł poszłam do nowej pracy za 1000 zł i tyle... Pracowałam rok, potem zmieniłam pracę, po roku w nowej pracy zarabiam taką kasę, że jeszcze 2 lata temu nie marzyłam o tym, aby nawet połowę tego zarabiać. Cały czas moja pensja rosnie. 2 lata zajęło mi, aby z uzaleznionej od pomocy państwa i rodziny laski zostać kimś, kto może o sobie powiedzieć, że jest finansowo niezależny! Rozumiem jednak dziewczyny, które "kalkulują", doskonale rozumiem. Rozumiem zniechęcenie i niewiarę we własne siły, ale sama jestem przykładem, że samozaparcie może zdziałać wiele, trzeba miec tylko motywację. Dla mnie motywacją była niesamowicie silna chęć uniezależnienia się, samostanowienia o sobie. Nigdy nie byłam i nie jestem mistrzynią biznesu, po prostu wierzę, że kazdy odpowiednio zmotywowany człowiek może zdziałać cuda Niektórym pomaga wykształcenie, innym talent, jeszcze innym specyficzny charakter (tzw. głowa do interesów, niezależne od talentów i wykształcenia), a często zwykłą sumiennością i odpowiedzialnością można zdobyć pozycję zawodową. Tyle że to nie od razu... Odpowiedz Link Zgłoś
burza4 Re: 1120 netto zotych ... 24.09.07, 21:15 wiesz, naturalnie że z zasiłków nie da się godziwie żyć w potocznym rozumieniu. jednak biorąc pod uwagę różne opcje uzyskiwanej pomocy - a niektórzy się w tym wyspecjalizowali - dla niektórych podjęcie pracy wcale nie jest opłacalne. Patrząc doraźnie, naturalnie. Ale nie oszukujmy się, że ktoś, kto żyje z dnia na dzień - planuje dalekosiężnie swój rozwój zawodowy. przecież państwo "pomaga" w różny sposób, i dodatki mieszkaniowe, i inne. Choćby idiotyczna ustawa o zasiłku alimentacyjnym, która sprawiła że znaczna część pomocy poszła w kosmos - czyli do osób którym moralnie się nie należała. Ileż było postów od dziewczyn żyjących w konkubinatach, które brały pieniądze "bo im się należy"? tymczasem pracującej matce, która alimentów nie widzi - się już nie nalezy... Znam przypadek, kiedy matka z 5 dzieci od państwa uzyskuje ponad 2 tysiące zł (w różnej formie) - więc po co miałaby pracować? a dzieci przejmują jej podejście do życia. generalnie ja też uważam, że w XXI wieku państwo powinno pomagać - ale potrzebującym. To nie może być sposób na życie. Podobnie jak uważam, że skandalem jest karanie finansowe tych matek czy rodzin, które się starają. Bo ich w pewien sposób się karze - każąc płacić podatki, które idą na zasiłki, które im się nie należą, bo np. mają "aż" 600 zł na osobę. To samo z funduszem - ściągalność przede wszystkim. Ale jeśli państwo jest w tym nieskuteczne - dlaczego wypina się na te matki, które pracują a które kokosów nie zarabiają? czy to jest społecznie sprawiedliwe? Odpowiedz Link Zgłoś
agus-ka Re: 1120 netto zotych ... 24.09.07, 21:40 Burza, ja się z Tobą w pełni zgadzam. Najgorzej wkurza mnie fakt, ze nie dośc, ze teraz MOPS daje zasiłki to będzie je dawac do końca życia. Za 30 lat usłyszymy od jednej czy drugiej, ze nie ma emarytury i ma tylko zasiłku 350 zł (czy ileś tam). No tak, ale kto bronił pracowac? Cale życie mamy utrzymywac taką osobę? Niby w imię czego? Generalnie jestem zwolennikiem dania zasiłku, ale pod warunkiem, ze osoba będzie pracowała np 8-16 godzin tygodniowo przy np pracach interwencyjnych, pomocy w nauce dzieciom, opiece nad starszymi ludźmi itp. Nic za darmo. Dodatkowo uważam, ze zasiłek rodzinny i inne powinny się należeć nie tym którzy nic nie robią tylko tym którzy mało zarabiają, np wspomniane pielęgniarki. Wkurza mnie to rozdawnictwo na prawo i lewo. FA to tez porażka, bo nadal jestem zdania, ze nie moje dochody powinny byc brane pod uwage tylko dziecka. W końcu to dziecko występuje o alimenty, a my je tylko reprezentujemy. Czyli w 99% przypadków dziecko ma mizerny dochód bo tylko to co daje opiekun, a opiekun z założenia daje mniej bo świadczy obowiązek przez osobiste starania. Tyle, ze w sądzie nie orzeka się o alimentach od obojga rodziców tylko od jednego. No dobra, to taka teoretyka teraz. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: 1120 netto zotych ... 24.09.07, 22:33 burza4 napisała: > Ale jeśli państwo jest w tym nieskuteczne - dlaczego wypina się na > te matki, które pracują a które kokosów nie zarabiają? czy to jest > społecznie sprawiedliwe? Wiesz, w moim odczuciu (osoby zaangażowanej jest to wręcz barbażyńsko niesprawiedliwe; jeśli coś takiego Cie osobiście dotyka to masz wrażenie, że żyjesz nie w kraju w środku Europy tylko w jakimś cholernym buszu, a i w buszu pewnie są zdrowsze zasady Staram się jednak nie myslec o tym, nie napędzać tej frustracji, tylko robić swoje i to myslenie polecam innym. Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 Re: 1120 netto zotych ... 25.09.07, 15:15 prawde mówiac nie sposób nie zgodzic sie z argumentami powyżej. warto pracowac, szczególnie jesli samemu chowa sie dziecko. ma sie dostep do ludzi do świata. i zawsze mozna przez tych ludzi znalezc lepsza pracę. nie zgadzam sie jednak z argumentem dotyczacym wykształecia, ze miałoby ono zabezpieczac przed bezrobociem. moze tak jest w krajach wysoko rozwinietych. U nas ciagle jeszcze o dostepie do stanowisk lepiej płatnych decyduja znajomosci i koneksje. pomijam juz fakt, ze ca la masa ludzi wykształconych nie sprawdza sie w praktyce ze swoja wiedząi dyplomami. Żeby miec dobra prace i ja utzrymac trzeba miec przede wszystkim to Coś, co nie wszyscy maja a mas ludzi po prostu nadrabia miną. Autorce postu współczuje. Byc może zupełnie sama wychowuje dziecko. nie majac żadnej pomocy: ciotek, babć itd. Czy mozna wyrzyc z 1200 złotych? po oplaceniu opłat, złobka itp? Dlaczego panstwo polskie, ktore stawia sobie za cel wzrost demograficzny, nie promuje macierzynstwa. A to co daje daje w postaci urągającej-marnych zasiłkow. Wiadomo, z tych zasiłkow głownie korzysta szara strefa. rozumiem wiec rozgoryczenie matki, ktorej mozna by dorzucic cos w ramach polityli prorodzinnej przy zalozeniu oczywiscie, ze nie zrezygnuje z pracy. moze jakas ulga w przedszkolu. Cokolwiek. naprawde nie kazdfy jest przebojowy, i nie kazdy kto sie nie miał ambicji zostania kims jest bezużyteczny dla panstwa. Dobrze ktos tu zauwazyl, ze w normalnym panstwie potzrebni sa tez zwyki obywatele poza wykształciuchami. craz to czytam o naborach do szkół zawodowych. bo w obenym pokoleniu wszysscy chcieli by miec magistra tylko ze nie oto w tym wszystkim chodzi. Ktos jeszcze musi stac na kasie, murowac domy lub zakladac elektryke. Do tego nie trzea specjalnych ambicji i nie trzeba sugerowac ludziom, ze nie uczenie sie prowadzi do buractwa. kazdy djrzewa inaczej i w roznym czasie. I tyle. Musialam to napisac. nie wiem czy to jest logiczne bo za moimi placami bije sie moja dwojka dzieci o pilota. pozdrawiam i zycze kazdej dobrej pracy i rozsadnych zarobków, zebysmy nie musieli wyvciagac reki do panstwa, ktore przeciez musi wyzywic naszych kochanych posłów i cała aministracje wykształciuchow i nie tylko. Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 a najsmutniejsza w tym wszystkim 25.09.07, 16:51 jest retoryka jaka towarzyszy dyskusjom o macierzyństwie. macierzyństwo traktowana jest jak swego rodzaju lokata, inwestycja. jak nie masz wkładu - to sie nie wychylaj i w tej tonacji itp. A przeciez jest cała masa ludzi, ktorzy chca mieć dzieci ale nie radza sobie w zyciu, nie mieli wsparcia, nie sa wsparciem dla innych. tali łancuszek. nie twierdze, ze panstwo ma obowiazek utzrymywac takich ludzi ale na tym fotum spodziewałabym sie wekszej dozy emaptii w stosunku do matek. naprawde nie wszytsko jest takie czarno białe i nie zawsze świadomie decydujemy sie na macierzynstwo a dzwigac musimy same, całe zycie nasze macierzyństwo. Tak, ze pochylmy sie( szczególnie te wygadane, ktorym sie uadło, oczywiscie cięzkąpraca i zdroą ambicja) nad tymi, którym nie starczyło ww. atutów i teraz po prostu klepią biede lub żyja od 1 do 10 a pozniej jakos to bedzie. To straszne co sie porobiło z ludzmi. Zupełnie zanika w ludziach odruch współczucia. Wychodzi z nas taki emocjonalny kapitalizm: ja nie dam, nie dołoże bo dlaczego, niech kazdy zbiera żniwo swojej pracy. buuuuu. daleko nam do krajów rozwinietych, nawet dobrym słowem nie umiemy sie dzielic Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: a najsmutniejsza w tym wszystkim 25.09.07, 17:21 Znam jeden kraj rozwiniety, ale tam tez taka polityka dawania sie konczy. Co wiecej jednak wiekszosc jest za tym, by dawac wedke a nie rybe. Ktos tu ladnie napisal, ze nie potrzeba wyksztalcenia a znajomosci do pracy. Ok. Gdzi esie zdobywa znajomosci? Na forum? W komputerze? Matrixie? Nie. Nie kazdy skonczyl szkole w 1990 roku, gdzi ebralki kazdego z jezykiem i robil kariere (wtedy handel zagraniczny kwitl), nie kazdy trafil super. Mimo to w pewnych momentach trzeba zrezygnowac z ambicji i sie zastanowic tak naprawde co sie chce osiagnac w zyciu. Jesli caly czas wyciagac reke - prosze bardzo - sa noclegownie, sa mijsca do zebrania, wprost stworzone dla takich osob. Ale mozna podobnie jak zdaje sie Virtual, zaczynac metoda malych kroczkow. Nie neguje, ze pomoc na poczatek moze sie przydac i nie neguje wyciagniecia reki po zasilek, bo z czegos zyc trzeba. Ale miec zal, ze jest on niski????? No wybacz... Darowanemu koniowi nie zaglada sie w zeby.... Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 Re: a najsmutniejsza w tym wszystkim 25.09.07, 17:35 generalnie wspierac sie powinno pracujacych bo stwierdzenie autorki listu, ze niepotzrebnie szła do pracy jest porażające. Nie moze bardziej oplacac sie siedziec na bezrobotnym czy zasiłkach niz stawac na nogach, powoli ale jednak. oczywiscie zgdazam sie z tymi argumentami bo kazdy tzrezwo myslacy czlowiek chce pracowac i rozwijac sie. Gdzies mechanizm pomocy rodzinom zawodzi i ta pomoc zamiast staiwac na nogi, przwrwac ludzi i juz tak zostaja uzaleznieni od pomocy spolecznej. Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: a najsmutniejsza w tym wszystkim 25.09.07, 20:55 otóż to helgo1970! Zbliżają się wybory, słyszymy coraz więcej obietnic życia w normalnym, prorodzinnym kraju. I co widzimy na codzień, czego nasi twórcy ustaw i zasad zauważyć nie chcą? Rzuciłam temat do dyskusji (niestety prawdziwy) nad tym, że nadal żyjemy w kraju, gdzie samodzielna matka, która chce coś w życiu zrobić oprócz załamywania rąk i jojczenia jest traktowana jako "towar wybrakowany", przepraszam za wyrażenie. Pracuję "legalnie", bo w instytucjach państwowych od blisko 3 lat. Dopiero od roku na normalnych prawach pracownika tzn nie zleceniu, a umowie o pracę, która daje oprócz obowiązków prawo do urlopów, zwolnień, choć to drugie jest teorią, której nie śmiem próbować.Chorującemu dziecku zapewniam opiekę niani, której płacę za godzinę tyle ile sama zarabiam. I tu zaczynają się schody. Kiedy robię "wywiad" wśród znajomych na temat rodzinnego, ci którzy takie zasiłki pobierają to tacy, którzy zarabiają "na papierze" 800 zł, a drugie 3-4 razy tyle dostają do ręki. Pani w UM z Wydziału Świadczeń Socjalnych kwituje: a myślała pani, że dla kogo te zasiłki są? Dla szarej strefy i rodzin z tzw. marginesu, którym z powodzeniem wystarczy ok 2ooo na piątkę dzieci(zas. pielęgnacyjne+inne+MOPS).Oni nawet jeśli wybiorą się do tej roboty, rezygnują, kiedy dowiadują się o tym jaki będzie bilans tego luksusu, jakim jest praca. To smutne, porażające.Że żyjemy w kraju dla kombinatorów i leniuchów.Widzę też wokół, kto bierze te zasiłki. I na ich komfort życia, nie rozważając już ich ambicji zawodowych i myśli o emeryturze. I nie ma żadnych perspektyw na to, że coś się zmieni. Odpowiedz Link Zgłoś
ari-ola Re: Zgadzam się z Helgą 25.09.07, 21:11 Bardzo smutno się czyta ten wątek i jakoś tak lodowato sie robi. Empatia, współczucie - gdzie to się podziało? I to jeszcze na takim forum, gdzie my połączone jednak pewnym wspólnym doświadczeniem, powinnyśmy siebie rozumieć i zdobyć się może na cieplejsze tony. Prunio, ja wiem doskonale, że system pomocy społecznej w naszym kraju jest chory, że uczciwie pracując można nie być w stanie się godnie żyć i nie ma w tym ŻADNEJ Twojej winy. Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: a najsmutniejsza w tym wszystkim 26.09.07, 10:21 > To smutne, porażające.Że żyjemy w kraju dla kombinatorów i > leniuchów.Widzę też wokół, kto bierze te zasiłki. Ano wlasnie! I nikt nie negowal, ze Ci ciezko, czy ze to sprawiedliwe, ze nie masz pomocy, przy tak niskich zarobkach. Chyba wszyscy jestesmy zdania, ze system pomnocy spolecznej jest do dupy i zupelnie nieprzystosowany do rzeczywistosci. Nikt tu chyba nie napisze (noooo moze poza pojedynczymi osobami), ze dobrze Ci tak. Oburza natomiast to, ze zastanawias sie nad dolaczeniem do kombinatorow i leniuchow z wyboru. Z jednej stronby ich potepiasz, z drugiej zastanawiasz sie, czy nie stanac w ich szeregach. Ja zawsze doradze Ci pracowac, doskonalic sie, zmianiac prace, bo uwazam, ze teraz naprawde robi sie coraz lepiej na rynku pracy dla pracownikow. Kiedys, kiedy dojdziesz do przyzwoitych zarobkow, nie bedziesz zalowac zainwestowanbych chudych lat. Tak sadze. Odpowiedz Link Zgłoś
nenia1 Re: a najsmutniejsza w tym wszystkim 26.09.07, 13:52 No straszne, naprawdę. Dziewczyna ośmieliła się zastanowić, i już można mieszać ją z błotem, aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby faktycznie swą myśl wcieliła w życie, skoro na samo myślenie jest taka reakcja, to w reakcji na czyn, trzeba by ją chyba było odnaleść w realu, napluć i nakopać wierzchem buta w rzyć. Prunio zauważa tylko zwykły fakt. Progi na zasiłki są tak ustawione, że dostają je zazwyczaj tylko takie osoby, które kombinują, bo prawda jest taka, że nie da się funkcjonować jak człowiek, opłacać czynsz, jeść, ubrać, umyć, wychowywać dziecko itd. mając faktycznie tylko taki dochód jaki wymagany jest przy zasiłkach - mówiąc szczerze, nie wiem jaki są te progi, ale skoro prunio ze swym zarobkiem się nie łapie, to widać że są bardzo niskie. W związku z czym osoba uczciwie pracująca może czuć się nieco nie halo, dochodzi bowiem do smutnej konstatacji, że pracując i płacą uczciwie podatki w nagrodę ma czasem mniejsze pieniądze, od tych którzy nie pracują (przynajmniej oficjalnie nie). Stąd już nie daleko do mocnej i zdecydowanej dewaluacji haseł praca czyni wolnym, czy praca uszlachetnia. Pewnie, że można prunio odpowiedzieć na to, że zasilając szeregi kombinatorów wszelkiej maści, w dłuższej perspektywie raczej straci, niż zyska (choć w krótszej zyskać finansowo wszak może) tak jak opisuje to np. zonka77, ale mam wrażenie, że ten nadmiar agresji w jej kierunku, że wspomnę bełkot madziulca, jest hmmm, nieco na wyrost i nie służy wymianie poglądów. Odpowiedz Link Zgłoś
prunio4 Re: dzięki nenia 1 :) 26.09.07, 15:02 bo dochodziłam powoli już do wniosku, że za myślenie można jednak poczuć się kryminalistą. Rodem z minionej epoki: studenci do pióra, robotnicy do pracy. Dziękuję Ci za tę wypowiedź, ujęłaś to świetnie! Dziękuje także innym, którzy próbowali w swych wypowiedziach nie atakować, a podjąć dyskusję, która na takim forum jest czasem potrzebna. I powtórzę za głosami niektórych: to forum ma służyć dyskusji, czasem dobrym słowem, a nie wyładowywaniu frustracji życiowych, mieszania z błotem, bo jak madziulec mówi, nikt jej po głowie w życiu nie głaskał. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 17:12 3 miesiace bylam bez pracy. Jakos po pierwsze to nie przyszlo mi do glowy isc po zasilek, po drugie no ... glupi czerwony kapturek, nie dalo sie pokombinowac i udowodnic wiekszej ilosci dzieci, mniejszych zarobkow itp. Poza tym... moz dla kogos jest nobilitujace latac do MOPS czy innych przybytkow pomocy po zasilki, darmowe paczki dla dzieci itp. Dla mnie byloby to spadniecie na dol, przede wszystkim psychicznie. Mysle, ze do wyciagania reki po pomoc trzeba miec charakter. I mysle, ze jesli sie chce to mozna w PL niezle zarobic, wcale nei majac studiow. Ja np. mniej wiecej od 5 lat bezskutecznie szukam dobrej krawcowej. Ale oczywiscie nei ma. Aha.. Pozdrawiam wszystkie z empatia i polecam zapytac o nr konta. Kiedys na taka empatie sie zdobylam: dziewczyna tak sugestywnie pisala o operacji dziecka na forum, ktore prowadze... Nie wiem ile zostalo zebrane, bo zbiorke prowadzilo forum Refluksowe, Uronef i bodajze TikTak. Dziewczyna tez opisywala ciezka sytuacje, ze pracy nie ma, ze sprzata nocami, byle dzieci wyzywic... Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 madziulec 26.09.07, 17:17 trzeba było nie dawac i juz do dawania tez trzeba miec charakter Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: madziulec 26.09.07, 17:24 Oczywiscie. Probloem, ze dziewczynka opisana przeze mnie prawdopodobnie nie istnieje... Ale losem jej matki wzruszylo sie baaardzo wiele osob. Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 Re: madziulec 26.09.07, 17:31 jak zwykle- naiwnych nie brakuje nigdy nie daje kasy, co najwyzej odziez, zabawki, jedzenie jestem sceptyczna jesli chodzi o wołanie o pomoc finansową przez internet jest tyle organizacji, ktore moga nas reprezentoac i zbierac w naszym imieniu. troche sie dziwi naiwnosci ludzi, ktorzy sa skołonni kupic kazda bajeczke w necie poza tym sa fora wyspecjalizowane w pomaganiu sobie: pomoc i wsparcie i pewnie dzisiatki innych. Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 17:32 madziulec napisała: . > > Poza tym... moz dla kogos jest nobilitujace latac do MOPS czy innych przybytkow > pomocy po zasilki, darmowe paczki dla dzieci itp. Dla mnie byloby to spadnieci > e na dol, przede wszystkim psychicznie. Buahahaha, no teraz wymiękłam Taaak, bardziej "nobilitujące" jest zdychanie z głodu lub na przykład żerowanie na rodzinie Eee, w sumie nie chce mi się wiecej pisac, gadasz tak od rzeczy i takim tonem, że wszystko mi opada. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 18:30 hmm- zarejestrowana w MOPS jestem odkąd pracowanie stało sie dla mnie niemożliwe a wiec od pierwszej operacji córki. Nie latam po MOPS -tylko raz do roku idę z wypełnionymi wnioskami i po kilku tygodniach dostaję decyzję o przyznaniu zasiłku. Nie czuję się gorsza, nie czuję ujmy ani braku nobilitacji. Nie wstydzę się że "żeruję na państwie" zamiast iśc do pracy. Państwo nie daje mi możliwości pracować- bo nie jest w stanie zapewnic mojemu dziecku 1) odpowiednią opiekę w szkole2) opiekę po zajęciach lekcyjnych. Ba. Państwo nawet nie jest w stanie dać mi pracy która nie tylko mnie "znobilituje" ale również pozwoli zająć sie dzieckiem. Chętnie poszłabym do dobrze płatnej pracy, ale nie stać mnie na ryzyko zaczynania od "0" a więc od 1200zł. Bo w efekcie-wiem nie podoba wam sie to słowo- byłoby to dla mnie nieopłacalne bo otrzymuje z MOPS 765zł miesięcznie. Z tego też powodu jestem zmuszona i "nobilitować" się w szarej strefie. "Stysfakcję " mam tego nie tylko finansową ale równiez intelektualną. Dzieki temu COŚ ROBIĘ -co nie zmienia faktu że jestem dnem żyjącym z zasiłku skonczyłam politologię, historię, częsciowo fizjoterapię, w stopniu komunikacyjnym znam j.angielski, troche słabiej niemiecki,mam na koncie wiele szkoleń z zakresy ekonomii, finansów, bankowości, ubezpieczeń. Mam staż pracy. I... czekam co mi napiszesz madziulcu Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 18:59 ja Ci napiszę. Madziulec ma coś z głowką ewidentnie, ale kochana - MOPS powinien być POMOCĄ DORAŹNĄ a nie sposobem na życie! Mówisz, że nie stać Cię na ryzyko zaczynania od zera i wiesz, czuję się jakbyć napluła mi w twarz, bo ja w ciagu 2 lat po urodzeniu corki DWA RAZY zaczynałam od zera. Zadam głupie pytanie - DLACZEGO do cholery nie wstydzisz się napisać, że nie płacisz podatków od prac zleconych? Wiesz, ja też miałam taki okres, że pracowalam na czarno i robiłam drobne zlecenia, ale do głowy nie przyszłoby mi się tym chwalić i pisac o "rozwoju intelektualnym" i "satysfakcji". NIE ZAPOMINAJ że czytają to osoby, które najpierw musiały np. przebidować w koszmarnych warunkach za 1k netto, aby teraz lepiej zarabiać i płacić CHOLERNIE wysokie podatki. Po przeczytaniu Twojego postu o MOPSie, o tym ze nie opłaca się zaczynać od zera i o satysfakcji z pracy na czarno, a więc po przeczytaniu tego czuję się jak tania dziwka po nocy ciężkiej pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 19:17 czujesz sie jak tania dziwka..hm to twój problem dla mnie MOPS nie jest sposobem na życie-ale środkiem doraźnym w dłuższej perspektywie. O tym czy będę mogła podjąc normalną pracę zadecyduje stan zdrowia mojej córki. To jest granica która mi przeszkadza w skoczeniu wyżej nie wiem jakie prace zlecone ty wykonywałaś. z chęcia bym zapłaciła podatek gdybym mogła to zrobic. ale 1) gdybym tak zrobiła to straciłabym prawo do świadczenia na minimum rok. a zlecenie -jak sama wiesz-raz jest a raz go nie ma Wiesz, ja też miałam taki okres, że pracowala > m na czarno i robiłam drobne zlecenia, ale do głowy nie przyszłoby mi się tym c > hwalić i pisac o "rozwoju intelektualnym" i "satysfakcji-może toco robiłas nie było czymś chlubnym? ja się nie chwalę. I nie napisałam w przeciwienstwie do ciebie że pracowałam na czarno i nie płaciłam podatkow.zainsynuowałam to tylko a to z chwaleniem sie nie ma nic wspólnego Po przeczytaniu Twojego postu o MOPSie, o tym ze nie opłaca się zaczynać od zer > a i o satysfakcji z pracy na czarno, a więc po przeczytaniu tego czuję się jak > tania dziwka po nocy ciężkiej pracy MI się nie opłaca. Tak się ułożyło moje życie że chwilowo-moze jeszcze ze 3 lata -taką mam nadzieję- nie da rady inaczej. A satsyfakcję mam z tego że sobie radzę, że nie marudze i nie narzekam, że mogę kupic córce coś fajnego za pieniadze które cięzko zarobiłam. To że nie mogę w inny sposób to wynik urzędniczych ustaw które zamiast pomóc-blokują każdy manewr Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 19:39 guderianka napisała: > dla mnie MOPS nie jest sposobem na życie-ale środkiem doraźnym w > dłuższej perspektywie. Czuję się prowokowana do jakieś miażdzącej złośliwości, skusiłabym się, ale zaraz muszę iść od kompa O tym czy będę mogła podjąc normalną pracę > zadecyduje stan zdrowia mojej córki. To jest granica która mi > przeszkadza w skoczeniu wyżej No jesli to stan zdrowia corki to nie mam pytan, wczesniej jednak pisalaś coś o tym, że nie stać Cię na "zaczynanie od 1200 zł". > nie wiem jakie prace zlecone ty wykonywałaś. z chęcia bym zapłaciła > podatek gdybym mogła to zrobic. ale 1) gdybym tak zrobiła to > straciłabym prawo do świadczenia na minimum rok. a zlecenie -jak > sama wiesz-raz jest a raz go nie ma Hm, wiesz, ja robiłam DROBNE zlecenia na czarno, w zaden sposób nie miałyby wpływu na moje łapanie się na zasiłek. Ty zdaje sie wyciągasz z tego ponad 12 tys rocznie? Ładnie, hehe. No to jest własnie to o czym piszemy - KOMBINATORSTWO. To że nie mogę w inny sposób to wynik urzędniczych ustaw > które zamiast pomóc-blokują każdy manewr Taak, ci źli urzędnicy każą Ci pracowac na czarno i ukrywać dochody Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 19:44 No to jest własnie to o czym piszemy - KOMBINATORSTWO. > > To że nie mogę w inny sposób to wynik urzędniczych ustaw > > które zamiast pomóc-blokują każdy manewr > > Taak, ci źli urzędnicy każą Ci pracowac na czarno i ukrywać dochody > źle wnioskujesz. oceniasz nie znając faktów. gdybym zgłosiła głupie 40zł dochodu straciłabym prawo do swiadczenia pielęgnacyjnego na niepełnosprawne dziecko. Bo matka która rezygnuje z pracy by zajmowac sie takim dzieckiem nie moze dorobic ani na zlecenie ani na umowe o działo. I to mnie boli. Ja moge pracowac, chcę pracowac-ale w normalnym systemie > Czuję się prowokowana do jakieś miażdzącej złośliwości, skusiłabym się, ale zar > az muszę iść od kompa Nie przeraża mnie złośliwość u ludzi inteligentnych- bardziej nie zrozumienie, nie dogadanie sie, pochopna ocena Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: G.. prawda w tym co piszesz. 27.09.07, 07:59 Ujelas Virt samo sedno, podpisuje sie jako ta, ktorej tez oplacalo sie isc za gorsze do pracy, aby do czegosc dojsc i teraz placic wysokie podatki na tych, ktorym sie nie oplaca Ale to jest wlasnie to, nasza Polska, tutaj krasc to nie wstyd, wstyd to dac sie zlapac (((((((((( A jak ktos sie szczyci kombinatorstwem to jest cool i trendy. Nadmienie, ze mi PANSTWO tez nie zapewnia opieki po szkole dla dziecka, wynajmowalam przez 8 dlugich lat nianie do dziecka, najpierw na pelny etat, potem dorywczo na czas chorob przedszkolnych, potem na czas chorob i na odbieranie ze szkoly. To MOJE dziecko, a nie PANSTWA. Ale niektorzy slowa ODPOWIEDZIALNOSC nie rozumieja. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: G.. prawda w tym co piszesz. 26.09.07, 23:11 Zobaczymy co powiesz po XX latach. Bedziesz szla na emeryture, a tu lat wypracowanych brak, renty brak, a dziecko nadal bedzie wymagac pomocy... I wtedy bedzie placz i zgrzytanie zebow, ze nie ma sie nawet smiesznej, groszowej emerytury, ze nie ma sie prawa do darmowej opieki lekarskiej i do wielu rzeczy. Tak, myslimy bardzo krotkowzrocznie. Panstwo ma Ci dac prace???? Od kiedy??? zawsze myslalam, ze to samemu sie szuka, ze panstwo nei ma obowiazku takiego wobec obywatela. Tak wiec nie rozumiesz nadal calego mechanizmu dzieki ktoremu dziala panstwo jako organizm... A powinnas, bo ekonomia taka wiedze powinna Ci dac. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka pelaga i madziulec 27.09.07, 08:44 pelagaa- problem w tym ze moje dziecko wymaga innej opieki niż twoje madziulec- ty sie o moją emeryturę nie martw.mam za sobą staż pracy i "karierę"przerwaną w momencie gdy dostałam awans finansowy a firma zaczeła sie prężenie rozwijać. gdybym miała cofnąć czas do tego co bylo i myslec czy przerwac prace super płatną czy zając sie dzieckiem znowu zajełabym sie dzieckiem. Po kilku latach podjełam ponowną próbę pracy-założyłam własna działalność, córka poszła do prywatnego przedszkola.Zatem podatki tez płaciłam. Tym razem ciąża spowodowała kolejne przerwanie pracy-i gdybym znowu miała wybrac- znowu zdecydowałaby sie na dziecko i na poświecanie mu czasu.Jak napisałam-pomoc którą otrzymuje uwazam za DORAŹNĄ a ty widze juz traktujesz to jak DOŻYWOTNIO skoro z emeryturą wyskakujesz. Panstwo ma Ci dac prace???? Od kiedy??? zawsze myslalam, ze to samemu sie szuka > , ze panstwo nei ma obowiazku takiego wobec obywatela. > > Tak wiec nie rozumiesz nadal calego mechanizmu dzieki ktoremu dziala panstwo ja > ko organizm... A powinnas, bo ekonomia taka wiedze powinna Ci dac Piszę skrótami-i tak samo skrótowo ty myślisz. Państwa obowiązkiem jest zapewnienie takich warunków by każdy obywatel mógł odnaleźć sie na rynku pracy bez względu na wykształcenie, ilość osób w rodzinie, i stan zdrowia tych dzieci. Ale żeby to zrobić państwo musi mieć konkretny i z głową ułożony system socjalny-nie na zasadzie rozdawnictwa ale na zasadzie faktycznej pomocy. Odpowiedz Link Zgłoś
megaa Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 09:52 Madziulec z tym wyciaganiem reki po nie swoje to chyba od niedawna jestes taka rygorystyczna. Bo ja pamietam posty dziewczyn, ktore Ciebie wspieraly finansowo w trudnej sytuacji i jakos wowczas nie uragalo to Twojej godnosci i nie mialas zadnych skrupulow. Czyzby Twoja pamiec byla az tak krotka? Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 10:57 Pamiec moja nie jest krotka i pewnie iles tam osob pamieta, ktore wtedy pomogly, ze oddalam wiekszosci, ktore pozyczyly mi wtedy okolo 300 zl. Bylo to dokaldnie 2,5 roku temu. Liste osob mam do dzis. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 11:03 Mozliwe, ze masz wypracowane lata, ale... z tego co pamietam jestem jedna ze starszych osob na tym forum (no niestety , a dodatkowo poszlam do pracy zaraz po szkole sredniej co daje mi wlasnie w tym roku 16 lat pracy i ZERO praw do emerytury jak narazie. Ok, moze Tobie 10 lat pracy na przykald daje jakies prawa, nie wiem. Ja nie umiem patrzec tak, ze dzis doraznie cos zrobie, eni umeim patrzec metoda Scarlet O'Hara na zasadzie "pomysle o tym jutro", bo dla mnei kazde dzialanie ma skutki dlugofalowe i nalezy podejmowac decyzje wlasnie z mozliwosciami ponoszenia konsekwencji. W Polsce kazdy obywatel moze odnalezc sie na rynku pracy. Problem w tym, ze my mamy to zakodowane w glowach, ze niektore prace dla nas sa ponizajace i ich wykonywac nei chcemy, co jednoczesnie nei przeszkadza wykonywac nam tych samych prac gdzies na zachodzie... Cud jakowys czy co? Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 11:20 Mozliwe, ze masz wypracowane lata, ale... z tego co pamietam jestem > jedna ze starszych osob na tym forum (no niestety , a dodatkowo > poszlam do pracy zaraz po szkole sredniej co daje mi wlasnie w tym > roku 16 lat pracy i ZERO praw do emerytury jak narazie. > Ok, moze Tobie 10 lat pracy na przykald daje jakies prawa, nie wiem. > nie mam wypracowanych wszystkich lat -ale mam jakiś staż pracy za sobą. i to dobrze płatnej pracy-czytaj->dobrych podatków oddanych państwu. Po drugie-jestem młoda, nie mam jeszcze 30tki -więc czasu do emerytury jakieś 30lat. Ja nie umiem patrzec tak, ze dzis doraznie cos zrobie, eni umeim > patrzec metoda Scarlet O'Hara na zasadzie "pomysle o tym jutro", bo > dla mnei kazde dzialanie ma skutki dlugofalowe i nalezy podejmowac > decyzje wlasnie z mozliwosciami ponoszenia konsekwencji. - sugerujesz ze ja myślę doraźnie o przyszłości czy o co ci chodzi ? bo chyba ja co innego napisałam a ty co innego czytasz. Ja ciągle myślę o przyszlości, zwłaszcza o moich dzieciach. Zwłaszcza o tym by starszą córkę tak wychować i wykształcic by nie skonczyła na rencie i zasiłku ale by mogła pracowac. Dla mnie nie jest ważne to że dziśwyciągam rekę po niespełna 800zł zasiłku. Wyciągam i z wdzięcznością będę to robić dopóki nie unormuje sie sytuacja, dopóki moje dziecko nie bedzie narażone na rozdeptanie na ulicy bo się wywróci, dopóki bede wzywana do placówki edukacyjnej bo jest kupa w majtkach a pani brzydzi sie przebrac itp. Ty stawiasz na skutki długofalowe w postaci zbierania na emeryture-a ja na postawienie na nogi dziecka (dosłownie i w przenośni)i płacenie co miesiąc 200zł na prywatne ubezpieczenie. I póki starczy mi sił i sposobu będę robić wszystko by mi sie to udało W Polsce kazdy obywatel moze odnalezc sie na rynku pracy. Problem w > tym, ze my mamy to zakodowane w glowach, ze niektore prace dla nas > sa ponizajace i ich wykonywac nei chcemy, co jednoczesnie nei > przeszkadza wykonywac nam tych samych prac gdzies na zachodzie... > Cud jakowys czy co? widzę sprzeczność madziulcu. Najpierw piszesz o koniecznosci studiowania i ksztalcenia sie żeby miec dobrą pracę a teraz o "poniżających pracach" Jesli jestem (ja czy ktoś inny, chocby autorka wątku) dobrze wydeukowana mam prawo oczekiwac pracy zgodnej z kwalifikacjami. Dlaczego mam pracować jako sekretarka za 800zł netto (przykład świezy koleżanki z rodzimego forum) podczas gdy np. kierowcy tramawaju(kierowczyni) po zawodówce proponuje sie 2000zł.I nie chodzi tu o zniżanie sie do jakiego tam poziomu tylko o to,że nie ma równych proporcji miedzy wiedzą i doświadczeniem a pracą. Płace na rynku pracy kształtuje popyt na pracę. Pomalu sytuacja u nas sie poprawia nadal jednak jesli pracownik nie chce pracowac za 1200zł to dla pracodawcy nie jest to problemem bo na jego miejsce czeka 5 którzy pracowac będą. Zgadzam sie jednakże że wiele osób nie chce skalać sobie rąk uczciwą pracą uważając ją za uwłaczającą. Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 12:18 Sekretarka nie zarabia 800 zl Zeby bylo smieszniej taka "glupia sekretarka" jestem ja i powiem Ci - za to mozna calkiem neizle wyzyc i co wiecej, odlozyc i sie wyksztalcic. Swojego czasu rowniez za te prace skonczylam platne studia, splacajac kredyt na samochod i kupilam mieszkanie wplacajac "zaliczke" tak po prostu... Coz, zalezy co sie umie robic i tak naprawde co taka sekretarka umie. Wracajac jednak do meritum sprawy - z jakiegos powodu, nei wiem jakiego chcesz pokazac, ze TY masz prawo do zasilku. Ja tego eni kwestionuje. Uwazam jednak, ze Twoja sytuacja rozni sie nieco od sytuacji autorki watku, ktora zastanawia sie czy warto pracowac... Bo moze jednak nie warto, skoro panstwo opiekuncze daje za nic kase i ona to chce wykorzystac. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 18:15 Sekretarka nie zarabia 800 zl > Zeby bylo smieszniej taka "glupia sekretarka" jestem ja i powiem Ci nie sprawdzałam jak to jest w rzeczywistości. Po prostu koleżanka na forum opisała dzis swoja przygode gdy zaproponowano jej taka pensję. A epitet "głupia" to ty sama już dopisałaś-zupełnie nie wiem dlaczego Wracajac jednak do meritum sprawy - z jakiegos powodu, nei wiem > jakiego chcesz pokazac, ze TY masz prawo do zasilku. ja nie chce pokazac że mam prawo do zasiłku. chce pokazac że pobieranie zasiłku nie uwłacza mi, nie poniża a tym bardziej nie nobilituje. Uwazam jednak, ze Twoja sytuacja rozni sie nieco od > sytuacji autorki watku, ktora zastanawia sie czy warto pracowac... może dlatego tak uważasz że ja napisałam bardzo dużo o swojej sytuacji począwszy od zwierzen nt poprzednich miejsc pracy, zdrowia dziecka i przyszłych planów a autorka wątku nie nakreśliła jasno swojej sytuacji. Chciałam wykazać że nie powinno sie od razu najeżdzać na takie osoby i mieszać je z błotem, poniewaz jak helga fajnie napisała w wątku nr ok.120- " Dkatego na tym forum tutaj powinno sie dbac o atmosfere i nie walic cepem na oślep bo nie wiemy kto siedzi z drugiej strony Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 19:20 Ale to samo jest z placami lekarzy. Lekarz pracujacy w prywatnej klinice zarabia zupelnie inne pieniadze niz lekarz w panstwowym szpitalu. To samo pewnie dotyczy tej dziewczyny, ktorej zaoferowano 800 zl na stanowisku sekretarki. Mozliwe, ze nei ma doswiadczenia, mozliwe, ze mieszka w malym miescie.. Sa rozne mozliwosci... A co do atmosfery na forum "Czlowiek czlowiekowi wilkiem". Jesli tego jeszcez nie znasz to chyba czas najwyzszy... Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: pelaga i madziulec 27.09.07, 19:42 A co do atmosfery na forum "Czlowiek czlowiekowi wilkiem". Jesli tego jeszcez nie znasz to chyba czas najwyzszy... Znam atmosferę. Co nie znaczy że popieram, pochwalam i przyłączam sie do "wilków". Zdecydowanie wolę być człowiekiem Odpowiedz Link Zgłoś
anetina Re: madziulec 27.09.07, 12:40 masz rację odnośnie tego, że jest jakaś część naszych rodaków, którzy "wstydzą" się tu pracować na jakimś stanowisku, a zagranicą bez problemu w ten sposób będą pracować chyba chodzi tu o niejaki wstyd - żeby znajomi nie widzieli, nie dowiedzieli się, a poza granicami łatwiej to ukryć jednak kto chce żyć, pracować, przyjmie każdą pracę, a międzyczasie będzie szukał innej, lepiej płatnej czy w bardziej przyzwoitych godzinach a odnośnie wieku, bez obrazy, nie masz zbyt małego stażu, jeśli rzeczywiście poszłaś od razu po szkole średniej do pracy !? Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka anetina 27.09.07, 18:18 chyba chodzi tu o niejaki wstyd - żeby znajomi nie widzieli, nie > dowiedzieli się, a poza granicami łatwiej to ukryć a ja myslę że przyjemniej macha się ścierą za 5 euro niż za 5zł..ot cała filozofia Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: madziulec 27.09.07, 19:17 Nie nie mam wystarczy znac matematyke. Ale na tym forum to i jezyk polski kuleje b. czesto, nie ujmujac nikomu, jak i matematyka.... Ab ovo. Tak jak napisalas - jesli ktos chce zyc - przyjmie kazda prace. CZy rzeczywiscie? Odpowiedz Link Zgłoś
anetina Re: madziulec 27.09.07, 19:25 19+16=35 lat a odnośnie tego, czy ten, kto chce żyć, przyjmie każdą pracę, to już zależy od człowieka no niestety roszczeniowa postawa coraz większej ilości ludzi powoduje, że najlepiej jest, jak otrzymują do ręki kasę za samo leżenie Odpowiedz Link Zgłoś
pelagaa Re: pelaga i madziulec 28.09.07, 13:41 > pelagaa- problem w tym ze moje dziecko wymaga innej opieki niż > twoje Fajnie, ze wiesz jakiej opieki wymaga MOJE dziecko. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: pelaga i madziulec 28.09.07, 14:17 ok. przyznaje rację. nie wiem. ale wywnioskowałam z twoich wypowiedzi ze masz zdrowe dziecko. Jesli się mylę-przepraszam. A mylę się ? Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 wydaje mi sie ze 26.09.07, 18:41 problem lezy w sposobie w jaki panstwo wspiera macierzynstwo. wiekszosc ludzi tak jak Madziulec uwaza, ze korzystanie z takiej pomocy urąga ludzkiej godnosci i czyni ludzi gorszymi etc. Bylam kilka razy w opiece spolecznej i jest to niestety miejsce tak ponure i przygnebiajace ze osoby, ktore postanowiły przebic sie przez mur tej machiny biurokratycznej musza miec stalowe nerwy i odporna psychike.Ja nie wiedze w tym nic uwłaczajacego, ze ludzie korzystaja z pomocy panstwa o ile jest to pomoc majaca charakter przejsciowy. kazdy obywatel ma prawo do pomocy od panstwa. po to placi podatki i zyje w tym kraju. nie nzlezy tylko utzrymywac takiego stanu rzeczy w nieskonczonosc. nawet jesli obywatel jest w chwilowej niedyspozyvji nalezy mu sie szcunek jako czlowiekowy. Nie bez przyczyny pracownicy socjalni przerabiaja w kolgiach etyke. naprawde pomaganie innym jest wielka sztuka i nie kazdy to potrafi. Uwazam, ze opieka spoleczna jest w kazdym kraju konieczna a kraje o ktorych ktos tu wspomnial, ze wlasnie odchodza od polityki socjalnej przwrociły sie ze tak to nazwe na kosztach zwiazanych z socjalem dla emigrantow. naściagali ich i teraz mja problem. polska ma zupelnie inny problem. w polsce jest duza bieda poza duzymi miastami. bez opieki spolecznej niektorzy ludzie w ogole by nie przezyli tak, ze wypowaidanie sie w tonie, ze to nobilitacja jest ciezkim nasduzyciem i po prostu niezjaomoscia polskiej rzeczywistosci.poilska to nie tylko net i to co tu ludzie wypisuja na forach. pamietajmy ze co czwarte dziecko w Polsce Zyje ponizej progu biedy i niedojada. z optyki tego forum i tej dyskusji tego nie widac a szkoda Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: wydaje mi sie ze 26.09.07, 19:24 Helga zgadzam sie z wszystkim, co piszesz w tym watku. Mnie madziulec nie przeraża, bo to jednostka dosć specyficzna, ale przeraża mnie, że jej posty w tym watku w zasadzie obrazują (w przerywsowany sposob) stanowisko tych, którym się lepiej powodzi wobec sytuacji nędzy w kraju, wobec problemu roszczeniowej postawy, wobec roli pomocy społecznej. Jest to postawa pełna egoizmu, krótkowzrocznego myslenia, braku wyobraźni. Kiedyś mowiło się, że poziomie danego państwa świadczy stan toalet publicznych. Można też powiedzieć, że o stopniu rozwoju tego państwa swiadczy to jak traktuje mniej przystosowanych i miej zaradnych członków społeczeństwa i nie jest tak, że im większa pogarda dla biedoty, tym państwo bardziej cywilizowane I chciałam tu rozdzielić problem chorego systemu opieki spolecznej w państwie od tego o czym piszę, czyli o braku empatii lepiej przystosowanych, pogardzie, izolowaniu się i zamiataniu problemu pod dywan hasłami w stylu "trzeba bylo się uczyć", "won z roszczeniowa postawą". Choć fakt, te dwa problemy się ze sobą łączą - chory system pomocy społecznej wzmaga pogardę dla biedoty. Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 Virtual 26.09.07, 19:30 tak jak myslisz: wszedzie w krajach cywilizowanych bogaci wspieraja biednych, poniewaz maja swiadomosc, ze ich majatek powstał przy współudziale reszty społeczenstwa. Tymbardziej przeraza mnie( ze odbiegne od tematu) jak szkalowani sie w obecnej kampanii wyborczej najbogatsi Polacy. Wszystko w tym karju postawione jest na głowie. zupełnie nie mamy odruchow obuwatelskich. A fora służa głównie autoreklamie. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: Virtual 26.09.07, 19:35 ja tylko dodam od siebie- że nasze państwo nie daje szans wielu młodym wykształconym ludziom.Zwłaszcza matkom. Modne są kampanie powrotu do pracy po macierzynstwie, feministki walczą o lepsze płace dla kobiet. A kto sie pochyli nad losem matek dzieci niepełnosprawnych, skazanych na bycie poza etatem nie ze swej winy? Kto sie zastanowi nad ich trudem w wychowanie takiego członka społeczenstwa. Praca nad dzieckiem i z dzieckiem z dużym problemem zdrowotnym to coś więcej niż tylko "żerowanie na zasiłku". Coś wiecej bo żadna matka nie chce byc w tej sytuacji, zadna nie marzyła o chorym dziecku , o uziemieniu, o przymusie zapomnienia o własnych pięknych niegdyś planach. KTO pomyślał o takich rodzicach? Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 Re: Virtual 26.09.07, 19:40 świete słowa ludzie niepełnosprawni i ich bliscy sa biała plamą w tym kraju ich problemy nie dotycza ogółu- i to jest własnie objaw patologii bo w normalnym spoleczenstwie istnieje tysiace organizacji, ktore wspieraja i przede wszystkim!! wywiaraja nacisk czyli lobbuja w interesie słabszych. Ale na to stac tylko madre społeczenstwa. - mam Boga, ktory starczy chyba tylko dla mnie Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: Virtual 26.09.07, 19:48 Helga- i dlatego robię to co robię póki co staram sie wyjść z tego zamkniete koła pracując za darmo w dwóch gazetach-czysta bezinteresowność, wyrabianie sobie nazwiska - mozolne dążenie do celu. Tylko celem pierwszym jest usamodzielnienie córki- potem będą dąć w żagle i coś zrobię. Wiesz- to moje forum to taki pierwszy krok do zrobienia czegoś w kierunku stworzenia czegoś dla tych "białych plam". .. Odpowiedz Link Zgłoś
e_r_i_n Re: Virtual 27.09.07, 09:30 guderianka napisała: > A kto sie pochyli nad losem matek dzieci niepełnosprawnych, > skazanych na bycie poza etatem nie ze swej winy? Są miejsca, gdzie sie na takimi ludzmi pochyla. Oczywiscie jest to finansowane z EFS, ale projekt wsparcia rodzicow dzieci niepelnosprawnych w powrocie na rynek pracy jest i dziala skutecznie. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka erin 27.09.07, 11:21 to się ubawiłam twoim postem. śmieję się z goryczą powiem tak :UDOWODNIJ Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: erin 27.09.07, 12:15 dzięki to jest projekt który do czegoś zmierza-i słuszne i chwalebne, może kiedyś coś z tego wyjdzie. ale ja chciałabym dowód -czyli rodziców ktorzy pracują dzięki temu, których pracodawcy nie traktują jako gorszych, których nie zwalniają Cieszę się że EFS zaczynają byc obecne w naszym życiu nie tylko jako inwestycje gospodarcze i kuluturalne. Ale droga od tego ideału tutaj na sam dół-jest długa. Erin-czy ty sie orientujesz czy projekt ten bedzie wdrażany tylko w mazowieckim czy rowniez w innych województwach? Odpowiedz Link Zgłoś
e_r_i_n Re: erin 27.09.07, 12:20 Na te chwile zatrudnionych jest juz kilka osob z tego projektu. W tym na przyklad jeden pan (tak, tak, ojcom tez pomagamy), ktory od podstaw nauczyl sie rezyserii dzwieku i teraz pracuje w radio. I ma byc w kolejnym okresie programowania wdrazany na wieksza skale. Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: erin 27.09.07, 18:10 w takim razie cieszę sie bardzo i gratuluję mam kilka pytan jeszcze ale nie wiem czy tutaj czy na priv? Odpowiedz Link Zgłoś
virtual_moth Re: Virtual 26.09.07, 19:47 helga1970 napisała: Tymbardziej przeraza mnie( ze > odbiegne od tematu) jak szkalowani sie w obecnej kampanii wyborczej > najbogatsi Polacy. Ja napisałabym inaczej - PiS z zacnej koncepcji państwa solidarnego zrobił groteskę i zamiast niwelowac pogłębiające się roznice społeczne UWYDATNIA je tworząc sztuczne podziały na wykształciuchów i biednych pokrzywdzonych. Szkaluje zarowno lepiej przystosowanych jak i tych nizej w drabinie społecznej, traktując ich jak bydło, któremu można wszystko wcisnąć. Odpowiedz Link Zgłoś
helga1970 Re: Virtual 26.09.07, 19:56 dokładnie mysle tak samo to jest element pewnej politycznej strategii W rewolucja Kaczynskich spoleczenstwo zostało urobione i jak kazda rewolucja musi miec jakiegos wroga. Dla Polakow podzial na bogatych chamów i szara mase jest strzałem w dzisiatke. idealnie trafia w nasze kompleksy. Wielu to kupilo- a jak wielu dowiemy sie 21X Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: wydaje mi sie ze 26.09.07, 23:03 Przerazajace dla mnie sa rzeczywiscie osoby, ktore wlasnie zasilki tarktuja jako sposob na zycie. I nie maja zamiaru NIGDY tego zmienic, bo jest im dobrze. Bo wyjscie do pracy kosztuje, bo niania moze kosztowac (a moze akurat dane dziecko nei bedzie chorowac)... Tak jakby kurcze jakas paranoja i tej jednej biednej osobie wszyscy rzucali klody pod nogi, bo oan taka biedna i ogolnie to pewnie by poszla do pracy ale na stanowisko prezesa Orlenu gdzie pensje wiadomo jakie. Paranoja. Na empatie i dofinansowywanie biednych, czy osob nie przystosowanych do zycia pozwolic sobei moga spoleczenstwa bogate. Nie zauwazylam bogactwa anie w panstwie polskim ani w spoleczenstwie w naszym kraju. Zasilki.. Ok. Becikowe.. Ok.. Doadatki .. Ok. Ja caly czas pytam z czego??? Ale jakso nikt o tym nie mysli. To teraz pomyslcie, kazda z Was pracujacych - oddajecie 100 PLN miesiecznie na wlasnei takei osoby i zasilki. Czy wtedy pomysl zasilkow i dodatkow bedzie sie wam dalej tak podobal i dalej bedziecie wykrzykiwac swietne hasla o empatii? Odpowiedz Link Zgłoś
guderianka Re: wydaje mi sie ze 26.09.07, 23:09 madziulec-ja nie popieram zasiłków jako formy pomocy stałej. państwo z gory rozdaje zasiłek dla otrzymania którego jedynym kryterium jest cezus dochodowy a nie np. wychowywanie chorego dziecka. Nie zauwazylam by został w tym wątku poruszony problem samej polityki społecznej i formy pomocy . faktem jest że państwo powinno pomagać swoim obywatelom-teraz tylko kwestia tego w jaki sposób. nasze doświadczenia historczyne wpędziły nas w taki a nie inny model polityki społecznej i tkwimy w nich nie potrafiąc się wyrwac. czego można oczekiwac od przeciętnej matki skoro "mądrzy" ludzie u władzy nie potrafią dokonać zmian?> kuleje służba zdrowia, kuleje szkolnictwo, kuleje polityka społeczna- jeśli ktoś chce zabrac coś ludziom to musi wziąć na siebie odpowiedzialność by równiez dac im coś w zamian Odpowiedz Link Zgłoś
bea53 Re: 1120 netto zotych ... 26.09.07, 15:06 Dodam ze ta kwota to nie tylko Twoj problem ale calego pokolenia ktore w okolicach 2000r skonczylo studia i poszlo do pracy o ktorym to mówi się "POKOLENIE 1200 BRUTTO" takie stawki oferowali ludziom po studiach w Wawie...stad taka fala emigracyjna..jak zakladac rodzine jak kupic mieszkanie??? a jak utrzymac dziecko??? Odpowiedz Link Zgłoś
madziulec Re: 1120 netto zotych ... 26.09.07, 17:19 Bea. To jest brutalne moze, ale... nikt nei kazal np. na Slasku pchac sie na studia prawnicze, podczas gdy bylo wiadomo, ze na tamtejszym rynku pracy jest przesyt prawnikami. Podobnie nikt nie kazal isc na "marketing i zarazdzanie" jakze modne, a przeciez niewiele osob zostanie dyrektorami i bedzie specami od marketingu. Zabraklo za to bardzo wielu innych specjalistow, rowniez po studiach, czasem nawet nie po studiach, ktorzy moga teraz prawie dyktowac swoje warunki pracy. A tamte osoby, ktore niezbyt trafily ze swoim wyksztalceniem wyjezdzaja. Zadalam juz pytanie w tym watku: czy robia tam kariere? Nie. Nie jest odkryciem, ze zawsze "zagraniczniak" w jakims kraju bedzie postrzegany gorzej i jesli ma podobne wyksztalcenie to zostanie skierowany do gorszej pracy. Jakis wiec promil wyjechal, ktory tak czy inaczej by wyjechal. Wyjechaly tez osoby, ktore siedza za granica i tworza mit. Dzis wlasnie przeczytalam w gazecie, ze siedza tam i czasem im glupio przed rodzina sie przyznac, ze do konca to nei jest to, ze rodzina daleko, malo znajomych, praca nie taka jak by chcieli (choc zarobki "ludzkie").. Powoli jakas mala czesc zaczyna wracac. Znow nie wroci czesc, ktora tu nie znajdzie pracy, bo to oczywiste. A mieszkanie? Rodzina? Coz. Nie ja komus kazalam wybierac "prorodzinny" rzad i poslow.