Dodaj do ulubionych

"Nie nabijajmy dziecka w butelkę"

13.10.10, 11:53
Dziewczyny z forum dkp polecają ten film, obejrzyjcie sobie, warto:
mlekomamy.pl/index.php?page=breast-is-best
Obserwuj wątek
    • cytrynowa.lemoniada Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 11:55
      Laktacyjnym terrorystom mówię nie i nie potrzebuję takiej propagandy do tego żeby wiedzieć że karmienie piersią jest dobre.
      • miska_malcova Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 12:03
        mnie i mojemu synowi laktacyjne terrorystki ze szpitala nie potrafiły pomóc, ale może komuś strona z linka pomoże
        • ponponka1 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 15:46
          Laktacyjen terrorystki? A moze osoby, ktore chcialy tylko pomoc? Tego filmu nie znam choc mieszkam i rodzilam i karmilam piersia w Norwegii. Tu nie ma zadnego terroryzmu. Jest za to duzo prawdziwych (zadnych mitow o dietach, dokarmianiu itp.) juz w trakcie ciazy (dostalam ksiazke i DVD). Moze stad zarowno swiadomosc pozytku z karmienia piersia jak i jak sie to robi daje taki skutek, ze ok 60% (dane podane w linku sa nieprawdziwe) dzieci w Norwegii do 4 miesiaca jest karmionych piersia. A i tak to rekord wsrod karjow wysokorozwinietych smile

          tu sa za darmo video z technikami karmienia.

          www.ammehjelpen.no/video
          • miska_malcova Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 16:10
            ponponka1 napisała:

            > Laktacyjen terrorystki? A moze osoby, ktore chcialy tylko pomoc?

            Niestety nie. To był terroryzm, w dodatku strasznymi metodami.
            • ciociacesia bo w szpitalu to w ogole 14.10.10, 09:45
              terroryz sie szerzy. nie tylko lakacyjny. to jest pewien sposób myslenia w ktory wsiaka bardzo wielu juz po paru latach pracy 'co ty tam wiesz, ja tu juz pracuje x lat niejedno widzialam, ,wiem lepiej, ale nie powiem'
              • easy_martolina84 Re: bo w szpitalu to w ogole 14.10.10, 09:48
                >zakładanie wątków tego typu to jak próba przekonania geja że seks z kobietą jest
                fantastyczny

                Dokładnie smile
              • kepucha Re: bo w szpitalu to w ogole 14.10.10, 20:13
                ciociacesia napisała:

                > terroryz sie szerzy. nie tylko lakacyjny. to jest pewien sposób myslenia w ktor
                > y wsiaka bardzo wielu juz po paru latach pracy 'co ty tam wiesz, ja tu juz prac
                > uje x lat niejedno widzialam, ,wiem lepiej, ale nie powiem'

                Z naciskiem na "nie powiem"! Niestety...
      • kamelia04.08.2007 ale co co chodzi???? jaki terroryzm??? 14.10.10, 16:13
        cytrynowa.lemoniada napisała:

        > Laktacyjnym terrorystom mówię nie i nie potrzebuję takiej propagandy do tego że
        > by wiedzieć że karmienie piersią jest dobre.


        kobieta pokazała link do filmu. Obejrzałam film i zadbego terroryzmu w nim nie ma.
        Powiedziano kulturalnie o zaletach naturalngo karmienia. I co w tym złego???? Przeciez to prawda, a dla niektórych chyba złe jest to, ze karmieni piersia jest duzo lepsze dla matki i dziecka niz karmienie sztucznym mlekiem.

        Skad taki naskok na dziewczynę????
        Nie chcecie karmic, to nie - nie wsadza was za to za kratki, jednak lekarz czy połozna ma obowiazek was poinformowac, ze karmienie naturalne jest po prostu lepsze dla zdrowia - takie sa wyniki badań naukowych. A co wy z ta wiedza zrobicie, to wasza sprawa, tylko nie wyzywajcie spokojnych ludzi od terrorystów i nie odwracajcie kota ogonem.
    • easy_martolina84 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 12:10
      No fajnie i co z tego wynika?
      • easy_martolina84 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 12:12
        Spodziewałam sie jakis nowych informacji,a tu same oklepane oczywistości.Straciłam ponad 3 minuty ogladajac to co juz wiadomouncertain
        No ale posmiałam sie też z nosidła-giganta jakie miała jedna mamuśka big_grin
        Filmik do bani.
        • monikaaleksandra Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 12:29
          Nie wiem, ale to jest chyba tylko zapowiedź dłuższego filmu (wielokrotnie nagradzanego, tak tam mówią). Nie wiem tylko, czy jest do kupienia czy do ściągnięcia?
          • kepucha Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 20:20
            do kupienia za 35 zł smile, ale jak z koszulką to 50 zł wink.
            A sama zapowiedź filmu - no, też mnie rozbawiło to nosidło big_grin wink
    • wanioliowa Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 16:43
      Mam prośbę - niech fanatyczne filmiki o karmieniu piersią wymieniane są jedynie na forum KP. ja też karmię piersią, butlę podaję jak młody jest wygłodniały a z piersi mu nie starcza i szlag mnie trafia od czytania ciągłych debat o wyższości karmienia piersią. Już wszyscy to wiedzą. Pozwólmy bez wyrzutów sumienia karmić matkom jak chcą - bez straszenia mieszankami. Ja jestem "dzieckiem" karmionym od urodzenia mieszankami, które dziś może by były dopuszczone jako produkt do karmienia kota, a jestem okazem zdrowia. Fakt, ze karmienie jest lepsze już jest tak wałkowany, że połowie ludzi wychodzi bokiem. Szczególnie, ze nie wszystkie kobiety mogą karmić - bo np. biora na stałe leki które nie są dozwolone w trakcie karmienia - uszanujcie moze to, że jest im przykro jak czytają tego typu teksty lub oglądają takie filmy.
      • justkawb Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 16:56
        Wlasnie o tym pisze ponponka1. O prawdziwych, rzetelnych informacjach. A nie mitach, ze przy wielu lekach nie mozna karmic piersia. Tak naprawde jest bardzo malo takich lekow, a czesto istnieja tez zamienniki, ktore na kp pozwalaja.

        W promocji kp nie chodzi o to, by terroryzowac ludzi, tylko uczyc. I nie chodzi o wywolywanie wyrzutow sumienia, tylko o to by kazda matka mogla dokonac wyboru w oparciu o rzetelne informacje.
        • kawka74 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 17:01
          W promocji kp nie chodzi o to, by terroryzowac ludzi, tylko uczyc. I nie chodzi
          > o wywolywanie wyrzutow sumienia, tylko o to by kazda matka mogla dokonac wy
          > boru
          w oparciu o rzetelne informacje.

          Proponowałabym to wrzucić na forum o karmieniu piersią i obowiązkowo do sygnaturki wszystkim laktacyjnym misjonarkom.
          • justkawb Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 17:19
            Akurat na forum o kp nie widze tabunow terrorystek laktacyjnych. Nikt tam nikomu nie przyklada broni do glowy i nie karze karmic piersia. Terroryzmem nie jest nazywanie rzeczy po imieniu, czyli uswiadamianie ludziom, ze nie ma porownania pomiedzy mlekiem matki a mm. A co ludzie z wiedza zrobia, to juz ich wlasna sprawa.
            • kawka74 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 17:32
              > Akurat na forum o kp nie widze tabunow terrorystek laktacyjnych.

              Bo na forum, gdzie wszyscy są zgodni co do zalet kp, nagonka jest doskonale zbędna.

              Terroryzmem nie jest
              > nazywanie rzeczy po imieniu,

              Nazywanie rzeczy po imieniu może przybierać różne formy.

              nie ma porownania
              > pomiedzy mlekiem matki a mm.

              Tylko co z tego wynika?
              • justkawb Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 17:52
                kawka74 napisała:

                > > Akurat na forum o kp nie widze tabunow terrorystek laktacyjnych.
                >
                > Bo na forum, gdzie wszyscy są zgodni co do zalet kp, nagonka jest doskonale zbę
                > dna.

                Szczerze powiedziawszy, na 'Niemowlu' terrorystek tez nie widzialam. No tak, pewnie dlatego, ze idac za logika watku, sama do nich naleze wink


                > nie ma porownania
                > > pomiedzy mlekiem matki a mm.
                >
                > Tylko co z tego wynika?

                Wynika to, ze mleko matki obiektywnie jest dla dziecka najlepsze. Temu nie da sie zaprzeczyc, zwlaszcza, ze nawet producenci mm to przyznaja. Niestety, prawda jest taka, ze wiele osob nadal uwaza, ze mm jest lepsze od mleka piersiowego (bo opracowane naukowo). Mowi sie o korzysciach plynacych z kp, tak jakby mm bylo norma, a kp czyms szczegolnym. A tak naprawde to kp powinno byc naturalnym stanem rzeczy. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, jakie moze niesc mm. I nie chodzi tu o zaden terroryzm, tylko o wiedze. Jesli ktos z ta wiedza decyduje sie na mm, jego prawo. Ale jego prawo do decyzji o karmieniu mm nie oznacza, ze ja mam przestac promowania kp.
                • kawka74 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 18:00
                  > Szczerze powiedziawszy, na 'Niemowlu' terrorystek tez nie widzialam.

                  Nie? Służę przykładami smile

                  Temu nie da s
                  > ie zaprzeczyc, zwlaszcza, ze nawet producenci mm to przyznaja.

                  Bo ich do tego nakłania ustawa, nie dlatego, że w to wierzą. Ot, marketing.

                  > anem rzeczy. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, jakie moze niesc mm.

                  Jakie? Jakieś badania?

                  Ale jego prawo do decyzji o karmieniu mm nie oznacza
                  > , ze ja mam przestac promowania kp.

                  Zależy, co rozumiesz pod słowem 'promocja'.
                  • justkawb Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 18:10
                    Kawka, bardzo chetnie bede kontynuowac nasza dyskusje i napisze o ryzyku zwiazanym z mm, ale nie teraz, bo dziec mi sie obudzil wink Napisze cos wiecej troche pozniej lub jutro.

                    • kawka74 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 18:15
                      OK, czekam, bo bardzo mnie interesują świeże badania nad właściwościami pokarmu kobiecego i długofalowymi skutkami karmienia piersią i mm. Jak na razie, wszyscy propagatorzy kp bezmyślnie powtarzają lakoniczne informacje z jakiejś strony, nie zastanawiając się nad tym, co czytają i co kopiują.
                      Liczę na świeże info smile
                      • czarneoczy to ja poczekam też na te horrory o mm... 13.10.10, 20:48
                        se siądę i będę ze strachu paznokcie obgryzać bo Kluska od urodzenia na mm...
                        jakąż to ja wyrodną matką się okażę....
                      • justkawb Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 22:16
                        Prosze link nr 1 whqlibdoc.who.int/publications/2007/9789241595230_eng.pdf
                        To metaanaliza badan nt dlugofalowych efektow kp. Wskazuje, ze kp moze byc zwiazane z nizszym cisnieniem, poziomem cholesterolu, mniejszym ryzykiem otylosci i cukrzycy typu 2. Oczywiscie mozna sie przyczepic, ze to nie badania laboratoryjne, eksperymentalne, ale bylyby przeciez nieetyczne.

                        Piszac wczesniej o ryzyku zwiazanym z mm, mialam na mysli co innego. Mianowicie fakt, ze w wyniku produkcji mm jest skazone bakteria Enterobacter sakazakii i Salmonella enterica. Niestety obecna technologia produkcyjna nie jest w stanie zagwarantowac sterylnosci mm. Stad wazne jest przestrzeganie instrukcji przygotowywania mm, a mysle, ze wielu ludzi sobie po prostu nie zdaje z tego sprawy. Tu zalaczam link www.who.int/foodsafety/publications/micro/pif2007/en/index.html Nie mozna wykluczyc, ze istnieja ludzie, ktorzy wskazowek producenta nie stosuja i tym samym narazaja swoje dzieci na smierc.

                        Zgadzam sie ze wszystkimi osobami, ktore ponizej pisza, ze temat nudny, ze to juz bylo. Ale niemniej jest to temat wazny. Jesli rodzice sa poinformowani o korzysciach plynacych z kp i ryzyku zwiazanym z mm, i wybieraja mm, to zakladam, ze maja ku temu powody. Ale jesli ich wybor jest spowodowany brakiem informacji, to uwazam, ze ich prawa do podejmowania poinformowanego wyboru (informed choice) jest naruszone. Mam nadzieje, ze moja mysl jest jasna, jesli nie to sorry, ale mozg mam juz zlasowany o tej porze wink
                • q_fla Re: Ekhem..... 13.10.10, 18:08
                  Cały problem w tym, że zdecydowana większość mam karmiących butelką nie kwestionuje wyższości mleka z piersi nad modyfikowanym. Odnoszę wrażenie, że na siłę chcecie uważać nas za głupie tym samym odczuwając potrzebę usilnego dowartościowania się, ciekawe dlaczego? tongue_out
                  Natomiast z usilną agitacją propiersiową jest tak, jak w sklepie ekspedientka usilnie i bez wyczucia łazi za mną, namawia i zachwala coś, na co w ogóle nie mam ochoty, w rezultacie czym prędzej opuszczam sklep, bo takie zachowanie ekspedientki nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem.
                  • justkawb Re: Ekhem..... 13.10.10, 22:23
                    q_fla napisała:

                    > Cały problem w tym, że zdecydowana większość mam karmiących butelką nie kwestio
                    > nuje wyższości mleka z piersi nad modyfikowanym. Odnoszę wrażenie, że na siłę c
                    > hcecie uważać nas za głupie tym samym odczuwając potrzebę usilnego dowartościow
                    > ania się, ciekawe dlaczego? tongue_out

                    A ja odnosze wrazenie, ze jak tylko pojawi sie wypowiedz o wyzszosci kp nad mm, to czlowiek od razu jest posadzany o terroryzm laktacyjny. Jakby nie mozna bylo po prostu stwierdzic faktu (nawet i po raz setny) wink

                    > Natomiast z usilną agitacją propiersiową jest tak, jak w sklepie ekspedientka u
                    > silnie i bez wyczucia łazi za mną, namawia i zachwala coś, na co w ogóle nie ma
                    > m ochoty, w rezultacie czym prędzej opuszczam sklep, bo takie zachowanie eksped
                    > ientki nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem.

                    Z drugiej strony, jak wejdziesz na forum kp i poczytasz, jakimi kwiatkami raczone sa mamy, ktore decyduja sie na kp, to okazuje sie, ze informacja i promocja kp jest wazna. Bo niestety z reguly jest tak, ze jak niemowlu piersiowemu cos dolega, to obwinia sie w pierszej kolejnosci mleko matki ('za malo pokarmu', 'niepelnowartosciowy pokarm' i inne podobne glupoty). Czesto kobiety przestaja karmic pod naciskiem otoczenia. Osobiscie jestem przeciwna zmuszaniu kogokolwiek do czegokolwiek (czy to kp czy mm) smile
                    • q_fla Re: Ekhem..... 13.10.10, 22:33
                      > A ja odnosze wrazenie, ze jak tylko pojawi sie wypowiedz o wyzszosci kp nad mm,
                      > to czlowiek od razu jest posadzany o terroryzm laktacyjny. Jakby nie mozna byl
                      > o po prostu stwierdzic faktu (nawet i po raz setny) wink

                      Bo etiologia tego zjawiska często ma źródło tuż po porodzie w szpitalu: teoria, teoria i jeszcze raz teoria połączona z uporczywym wmawianiem poczucia winy, jeżeli są jakiekolwiek problemy z karmieniem. Praktyczna pomoc laktacyjna tylko z nazwy - sama padłam ofiarą takiego postępowania.
                      Przykład: moja córka za nic w świecie nie chciała chwycić sutka. Z wielkim wysiłkiem udało mi się odciągnąć 50ml, które chciałam jej podać strzykawką lub kieliszkiem. Nie wyrażono na to zgody, a mleko położna wespół z pediatrą komisyjnie wylały do umywalki jako bezwartościowe.
                      • justkawb Re: Ekhem..... 13.10.10, 22:44
                        Dlatego ja jestem daleka od wpedzania jakiejkolwiek mamy w poczucie winy. Sama wiem, jak wazna jest profesjonalna pomoc laktacyjna. I rzetalna wiedza.
                        • lapwing123 Re: Ekhem..... 14.10.10, 09:54
                          Popieram justkę.

                          Chodzi o to, że każdy ma prawo wyboru sposobu karmienia. Ale przyznajcie, że brakuje pomocy i rzetelnej wiedzy dla dziewczyn, które chcę karmić. Ot przykład z życia: dziś o 6 rano moja kuzynka urodziła, dzwoniłam właśnie do niej i co? Mała ciągle chce być przy cycku, jak to powiedziały położne trzeba podać smoczek, bo zrobiła sobie z piersi smoczek uncertain I pewnie pokarmu nie ma. I kuzynka przerażona już chętna wysyłać męża po zapas mm do domu, bo NA PEWNO nie będzie miała pokarmu. Smutne to, że brak wsparcia.

                          Karmienie czasem jest trudne, szczególnie na początku. I otym powinno się mówić i starać obalać mity nt braku pokarmu, chudego mleka itp.
                          • q_fla Re: Ekhem..... 14.10.10, 10:06
                            Powtórzę już chyba po raz tysięczny: nigdy nie kwestionowałam wyższości mleka z piersi nad mm. To, że brakuje fachowej pomocy i wiedzy u osób, które tę pomoc i wiedzę powinny nieść i szerzyć też już wiemy.
                            Tylko nie wiem po jakiego grzyba przytaczać wszelkie rewelacje (badania) jednocześnie okraszając złośliwymi komentarzami i wzbudzając poczucie winy u kobiet, które karmiły/karmią mm z różnych przyczyn?
                            Czy taka postawa (np. autorki wątku) sprzyja propagowaniu kp?
                            Nie sądzę, raczej wręcz odwrotnie.
        • xxx-25 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 21:41
          justkawb napisała:
          > W promocji kp nie chodzi o to, by terroryzowac ludzi, tylko uczyc. I nie chodzi
          > o wywolywanie wyrzutow sumienia, tylko o to by kazda matka mogla dokonac wy
          > boru
          w oparciu o rzetelne informacje.


          Może i terroru nie mam, nikt niczego nigdzie nie przykłada, ale nie oszukujmy się nawiedzane karmicielki obrzydzają to forum i zamiast uświadamiać, radzić i pomagać skutecznie odstraszają vide jak zapytałam o rozszerzanie diety w wieku 5,5miesiąca, to się dowiedziałam, że póki nie siedzi nie rozszerzać(mój siadł w wieku 8miesięcy) uncertain
        • kepucha Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 20:23
          justkawb napisała:

          >
          > W promocji kp nie chodzi o to, by terroryzowac ludzi, tylko uczyc. I nie chodzi
          > o wywolywanie wyrzutow sumienia, tylko o to by kazda matka mogla dokonac wy
          > boru
          w oparciu o rzetelne informacje.

          Czasem właśnie to nie jest kwestia wyboru...
    • deela Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 17:34
      wiesz monika, są takie zakłady, które skutecznie leczą z fobii i natręctw
      • aretahebanowska Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 10:49
        Monika ma misję. Poczuła powołanie by kształcić naród i osiągnąć cel jakim jest karmienie piersią przez wszystkie matki co najmniej przez dwa lata. I ja to nawet trochę rozumiem bo też swoją misję poczułam i próbuję edukować społeczeństwo, i dlatego trochę się czasem wymądrzam na tematy fizjologiczno-biochemiczne. Ale masz rację - natręctwa się leczy.
    • mniemanologia Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 17:47
      Dużo ładnych widoczków i słodkiej muzyki smile
      Cieszę się, że nie karmiłam piersią, tylko odciągałam. Zupełnie nie widze siebie wyciągającej gdzieś "w ludziach" pierś i karmiącą.
    • lapwing123 Znowu to samo 13.10.10, 21:18
      To jest naprawdę nudne.

      Fakt monika przesadza.

      Ale niezaprzeczalne jest, że kp bije na głowę mm, tysiące razy już były przytaczane tu fakty. I nikt nikomu nie wyrzuca, że mm to trucizna.
      Najbardziej zawsze pienią się tu te, które karmią mm. Może z wyboru, może z musu- nie ważne. Wasze prawo i nikomu nic do tego. Jednak na pewno zdajecie sobie sprawę, że pokarm matki jest IDEALNY i NIEDOŚCIGNIONY, chociaż producenci mm bardzo się starają- nawet reklamy trąbią: PRAWIE JAK MLEKO MATKI.
      • kawka74 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:25
        Masz rację - to jest naprawdę nudne.
        Wolałabym, aby zamiast komunałów o niedoścignionym ideale pojawiły się wyniki aktualnych badań nad wpływem karmienia piersią na jakość życia od kołyski po grób.
        • lapwing123 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:35
          Kawka, dla ścisłości: Ty uważasz, że mleko z piersi jest takie jak mm? Czy, że lepsze czy gorsze?
          • q_fla Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:45
            Jeeeesooooo!
            MLEKO MATKI JEST LEPSZE!!!!!

            My czekamy na najnowsze rewelacje nt zgubnego wpływu mm na nasze dzieci, co to pewnie żywcem będą wymierać przed ukończeniem dwudziestki.
            Jednocześnie czekamy na źródło dotyczące badań jakoby mmleko matki dawało 100% gwarancje na wieczne zdrowie i szczęście.
            • kawka74 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:51
              > My czekamy na najnowsze rewelacje nt zgubnego wpływu mm na nasze dzieci, co to
              > pewnie żywcem będą wymierać przed ukończeniem dwudziestki.

              Jak na razie, znalazłam jakiś artykuł, a w zasadzie kompilację, której autor sam właściwie nie wie, o czym pisze, czy o mleku krowim, czy o modyfikowanym, czy może o wycieczce na Marsa.
              Szukam dalej.
            • lapwing123 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:54
              Q_fla

              Nie sądzę, aby mm miało jakiś zgubny wpływsmile I nie ma tu na forum osób, które tak sądzą.
              • kawka74 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:57
                Nie ma?
                " Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, jakie moze niesc mm" - to cytat z tego wątku. Widać jakiś zgubny wpływ istnieje i ktoś w to jednak wierzy.
                • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 14:10
                  Nic o zgubnym wplywie w moim poscie nie ma, tylko o ryzyku. Myslalam, ze prowadzimy rzeczowa dyskusje, a nie przyczepiamy sie do slow.
                  A jesli chodzi o ryzyko, prosze bardzo, o to informacje, z ktorymi kazdy moze zrobic, co mu sie zywnie podoba.

                  Juz gdzies powyzej napisalam, ze w wyniku produkcji mm jest skazone bakteria Enterobacter sakazakii i Salmonella enterica, ktore moga doprowadzic do smierci. Obecny sposob wytwarzania mm nie jest w stanie zagwarantowac jego sterylnosci. I nie mi chodzi o to, ze jesli ktos decyduje sie na mm, to znaczy, ze chce narazic dziecko na smierc (bo znajac to forum zaraz takie glosy sie odezwa). Chodzi o to, ze wiele osob nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wazne jest dokladne stosowanie instrukcji przygotowywania pokarmu. A nie sadze by wszyscy uzywajacy mm zdawali sobie z tego sprawe.

                  A. Chen i W.J Rogan w "Breastfeeding and the Risks of Postneonatal Death in the United States" opublikowanym w pismie Pediatrics (sluze kopia, moge prywatnie przeslac na e-mail) pisza o tym, ze kp mozna laczyc ze zmiejszonym ryzykiem smierci w okresie noworodkowym. Oczywiscie to szacunki, bo nikt przytomny na umysle nie bedzie robil kontrolowanego eksperymentu, ale przypuszczaja, ze kp moze pomagac uniknac ok 700 przypadkow smiertelnych. Wiem, zdaje sie, ze juz o tym ktos kiedys pisal, wiec odezwa sie zaraz glosy, ze to nic nowego, ze juz bylo. Moze i bylo, ale nic nie szkodzi powtorzyc podajac zrodlo, zeby nie bylo, ze to przeklejone z jakiejs podejrzanej strony wink

                  Zapraszam takze na strone Baby Milk Action, ktorej celem jest ochrona niemowlat (bez wzgledu na sposob karmienia).


                  • q_fla Re: Znowu to samo 14.10.10, 14:31
                    Równie dobrze można pokusić się o stwierdzenia i poszukać danych o sposobie odżywiania się matek karmiących (szukać mi się nie chce, znam wiele przykładów ze swojego otoczenia). Prawda jest taka, że wiele matek żywi się żywnością wysokoprzetworzoną, palą papierochy i w tym przypadku imo mm bije to z piersi na głowę.
                    Dlaczego tak wiele niemowląt kp ma anemię, cierpi na mega kolki, ma problem z rozszerzaniem diety. Dlaczego w końcu lekarze dzieciom kp przepisują dodatkowe sztuczne (niezgodne z naturą) witaminy, skoro mleko matki zawiera wszystkie niezbędne mikroelementy i witaminy?
                    • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 15:44
                      q_fla napisała:

                      > Równie dobrze można pokusić się o stwierdzenia i poszukać danych o sposobie odż
                      > ywiania się matek karmiących (szukać mi się nie chce, znam wiele przykładów ze
                      > swojego otoczenia). Prawda jest taka, że wiele matek żywi się żywnością wysokop
                      > rzetworzoną, palą papierochy i w tym przypadku imo mm bije to z piersi na głowę
                      > .

                      Poprawka. Okazuje sie, ze nawet kobiety, ktore pala, moga karmic piersia, bo nikotyna w niewielkim stopniu przedostaje sie do mleka (chyba, ze matka wypala ponad paczke dziennie). Badania pokazuja, ze palenie niesie ryzyko dla dzieci bez wzgledu na sposob karmienia. Odsylam na strone La Leche League www.llli.org/FAQ/smoking.html

                      > Dlaczego tak wiele niemowląt kp ma anemię, cierpi na mega kolki, ma problem z r
                      > ozszerzaniem diety. Dlaczego w końcu lekarze dzieciom kp przepisują dodatkowe[b
                      > ] sztuczne[/b] (niezgodne z naturą) witaminy, skoro mleko matki zawiera wszystk
                      > ie niezbędne mikroelementy i witaminy?

                      U niemowlat kp mowimy o fizjologicznej anemii. Na e-dziecku jest o tym artykul www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79405,5180148.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f8d8aa7a&relation=parent.parent&transport=fragment&type=resize&height=20&width=120

                      Jesli chodzi o przepisywanie witamin dzieciom kp, to jest to duza kontrowersja. Bo tak naprawde nikt nie wykazal tego, ze takie postepowanie jest niezbedne. Nalezy pamietac, ze poniewaz pokolenia wychowaly sie na mm, oznacza to, ze przykladamy miary mm do kp. Tak na przyklad dzieje sie z czestotliwoscia karmienia. Wielu matkom wmawia sie, ze nie powinny karmic czesciej niz ... (tu mozna wstawic dowolna cyfre) bo mleko musi sie strawic. A ludzie nie wiedza, ze mleko piersiowe trawi sie blyskawicznie (o wiele szybciej niz mm).

                      Jesli chodzi o zawartosc zelaza, bialka czy innych witamin w mm, jest ich tam duzo wiecej niz w mleku piersiowym, bo nie sa tak latwo przyswajalne. Ale to nie oznacza,ze jest to norma dla niemowlecia. Mam nadzieje, ze wyrazam sie jasno, bo nie chodzi mi tu o agitacje ani o terroryzm. Sama bylam zaskoczona, jak poczytalam o produkcji mieszanek.

                      A co do kolek, alergii i innych takich. Nie ma wielu badan dowodzacych, ze zwiazane sa one z kp. W koncu dzieci na mm tez kolki maja. Raczej chodzi o dojrzewanie ukladu pokarmowego. Jesli chodzi o alergie, to tak naprawde dowiedziono, ze bialko mleka krowiego przenika do mleka i moze powodowac nietolerancje u niemowlat. Eksperci nie sa zgodni, co do innych alergenow. Ot z wlasnego ogrodka: u corki podejrzewalam nietolerancje mleka i pszenicy, wiec wykluczylam z jadlospisu. Zatroskana pani doktor skierowala mnie do dietetyka (by miec pewnosc, ze dobrze sie odzywiam wink ) a dietetyk powiedzial, ze nie ma badan jednoznacznie wskazujacych na to, ze pszenica moze byc odpowiedzialna za problemy corki.

                      Z rozszerzaniem diety dzieci piersiowe moga miec problem, bo sa przyzwyczajone do samoregulacji pozywienia, a tu nagle po kilku miesiacach inni zaczynaja decydowac, ile czego maja jesc wink
                      • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:00
                        >
                        > U niemowlat kp mowimy o fizjologicznej anemii. Na e-dziecku jest o tym artykuł

                        Fizjologicznej, powiadasz?
                        Moja córka, karmiona piersią, w szóstym tygodniu życia miała przetaczaną krew. O anemii fizjologicznej nikt się nie zająknął. Winnym sytuacji było pośrednio właśnie karmienie piersią.
                        • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:08
                          kawka74 napisała:

                          > >
                          > > U niemowlat kp mowimy o fizjologicznej anemii. Na e-dziecku jest o tym ar
                          > tykuł
                          >
                          > Fizjologicznej, powiadasz?
                          > Moja córka, karmiona piersią, w szóstym tygodniu życia miała przetaczaną krew.
                          > O anemii fizjologicznej nikt się nie zająknął. Winnym sytuacji było pośrednio w
                          > łaśnie karmienie piersią.

                          Rozumiem, ze twoj przypadek byl szczegolny. Ale tez piszesz, ze kp bylo odpowiedzialne posrednio. Byly wiec i inne przyczyny.
                          • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:24
                            Moja córka nie dostawała dostatecznej dawki kwasu foliowego i witamin z grupy B - nie było ich w moim pokarmie, najprawdopodobniej z powodu mojej diety.
                            • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:34
                              A czy bylas na tzw diecie mamy karmiacej?
                              • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:39
                                Można tak powiedzieć.
                                • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:55
                                  A no widzisz, w Polsce jest jakis mit z ta dieta matek karmiacych. Nie dziwie sie, ze pozniej sa takie przypadki. Ale to efekt braku wiedzy, zwlaszcza wsrod personelu medycznego. I to mnie doprowadza do szalu. Bo czesto kp jest skazane na porazke, bo pediatra, polozna, czy ktokolwiek inny nie znaja sie na laktacji lub nie potrafia pozytywnie zachecic nawet w przypadku trudnosci (oraz wiedziec, kiedy odpuscic).
                                  • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 17:13
                                    Ignorancja personelu medycznego w sprawach technicznych jest porażająca, to jedna sprawa.
                                    Druga sprawa jest taka, że nie wolno traktować pokarmu kobiecego jak ideału samego w sobie, skończonej doskonałości, bo to nie jest prawda. Bliski ideałowi jest wtedy, kiedy i matka, i dziecko mają optymalne warunki do karmienia, dieta mamy jest zbilansowana, a nie żadna eliminacyjna, a dziecko nie wykazuje żadnych prób nietolerowania laktozy czy innych pomysłów na życie.
                                    Tak, jak już wcześniej napisałam - pokarm kobiecy uważam za optymalny w krótkim okresie życia dziecka. Wątpię natomiast w jego wszem i wobec ogłaszane niezwykłe właściwości.
                                    • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 17:24
                                      kawka74 napisała:

                                      > Tak, jak już wcześniej napisałam - pokarm kobiecy uważam za optymalny w krótkim
                                      > okresie życia dziecka. Wątpię natomiast w jego wszem i wobec ogłaszane niezwyk
                                      > łe właściwości.

                                      Co rozumiesz przez 'krotki okres zycia' - 1 dzien, 2 tygodnie, 6 miesiecy? Przeciez nikt nie mowi o kp do 18stki wink

                                      I skad to powatpiewanie? Za kp nie kryje sie zadne potezne lobby, w przeciwienstwie do mm.
                                      • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 17:55
                                        > Co rozumiesz przez 'krotki okres zycia' - 1 dzien, 2 tygodnie, 6 miesiecy?

                                        Kilka miesięcy.

                                        > I skad to powatpiewanie?

                                        Z tego, co widziałam, czytałam i słyszałam. Wyniki badań są, jak widać, dość wątpliwe (już o tym pisałam), doświadczenia pojedynczych osób również nie zawsze potwierdzają teorię. Skąd więc to ciągłe wałkowanie dobroczynnych skutków karmienia piersią, skutków, które tak naprawdę są niemożliwe do potwierdzenia?
                                        • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 18:19
                                          Coz, rozumiem, ze masz swoja opinie na podstawie swoich lektur. Szkoda, ze nie moge sie do nich ustosunkowac, bo nie wiem, co zawieraly.
                                          Ze swojej strony polecam link do American Academy of Pediatrics www.aap.org/healthtopics/breastfeeding.cfm Jest tam odnosnik Breastfeeding and the Use of Human Milk. Jak sie na niego kliknie, mozna sobie sciagnac oswiadczenie AAP nt kp z 2005 roku z odnosnikami do wielu badan.
                                          Poza tym, trudno mi jest wyobrazic sobie, ze za AAP, WHO, UNICEFem, KUKP oraz wieloma innymi organizacjami stoi potezne lobby kp, ktore nagina fakty. Dziwne tez jest, ze mm reklamowane jest jako prawie takie samo jak mleko piersiowe. Gdyby nie bylo miedzy nimi roznicy, nie trzeba byloby go w ten sposob reklamowac. Nie mowiac juz o pieniadzach, jakie producenci mm wydaja na zglebianie tajnikow mleka ludzkiego.
                                          • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 18:46
                                            > Coz, rozumiem, ze masz swoja opinie na podstawie swoich lektur.

                                            Nie, raczej na podstawie obserwacji.

                                            Jak sie na niego
                                            >kliknie, mozna sobie sciagnac oswiadczenie AAP nt kp z 2005 roku z odnosnikami do wielu
                                            > badan.

                                            Chętnie zajrzę - właśnie badania mnie interesują, a nie lista korzyści, która wygląda jak wzięta z powietrza. Zauważyłam, że publikacje na temat kp dość często jako źródła podają linki do podobnych publikacji, które znów odnoszą się do podobnych publikacji, itd. Trudno dotrzeć do źródeł.

                                            trudno mi jest wyobrazic sobie, ze za AAP, WHO, UNICEFem, KUKP oraz w
                                            > ieloma innymi organizacjami stoi potezne lobby kp, ktore nagina fakty.

                                            Nagina fakty?
                                            Moim zdaniem raczej wyciąga błędne wnioski.

                                            Dziwne t
                                            > ez jest, ze mm reklamowane jest jako prawie takie samo jak mleko piersiowe.

                                            Nakłania do tego odpowiednia ustawa.

                                            Gdy
                                            > by nie bylo miedzy nimi roznicy, nie trzeba byloby go w ten sposob reklamowac.

                                            A czy ja gdziekolwiek twierdziłam, że nie ma między nimi różnicy? Ja się skupiam na właściwościach pokarmu kobiecego, sprawę bakterii w mleku modyfikowanym Ty poruszyłaś, nie ja smile

                                            > Nie mowiac juz o pieniadzach, jakie producenci mm wydaja na zglebianie tajnikow
                                            > mleka ludzkiego.

                                            Jak już nadmieniłam jakieś dwadzieścia tysięcy razy, uważam mleko kobiece za optymalne dla ludzkiego ssaka - z tym, że mleko matki danego dziecka, nie w ogóle kobiece.
                                            • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 19:05
                                              kawka74 napisała:

                                              > > Coz, rozumiem, ze masz swoja opinie na podstawie swoich lektur.
                                              >
                                              > Nie, raczej na podstawie obserwacji.

                                              A wczesniej pisalas, ze czytalas, slyszalas. To jak to w koncu jest? (Wiem, czepiam sie wink )

                                              Ja na podstawie obserwacji w bliskim otoczeniu moglabym powiedziec, ze np wylaczne kp jest niewykonalne i konieczne jest przejscie na mieszanke. Bo nikomu sie nie udalo. Ale jak zglebic fakty i popytac, najczesciej kryly sie za tym jakies powody (niefachowa pomoc, bledy lekarskie, itp). A jednak nie dowodzi to niczemu.
                                              >
                                              > Jak sie na niego
                                              > >kliknie, mozna sobie sciagnac oswiadczenie AAP nt kp z 2005 roku z odnosni
                                              > kami do wielu
                                              > > badan.
                                              >
                                              > Chętnie zajrzę - właśnie badania mnie interesują, a nie lista korzyści, która w
                                              > ygląda jak wzięta z powietrza. Zauważyłam, że publikacje na temat kp dość częst
                                              > o jako źródła podają linki do podobnych publikacji, które znów odnoszą się do p
                                              > odobnych publikacji, itd. Trudno dotrzeć do źródeł.

                                              Jest wiele badan i rzetelnych publikacji, tylko sa one czesto w Polsce niedostepne.


                                              >
                                              > Dziwne t
                                              > > ez jest, ze mm reklamowane jest jako prawie takie samo jak mleko piersiow
                                              > e.
                                              >
                                              > Nakłania do tego odpowiednia ustawa.

                                              Ktora jest przeciez o cos oparta.

                                              > Jak już nadmieniłam jakieś dwadzieścia tysięcy razy, uważam mleko kobiece za op
                                              > tymalne dla ludzkiego ssaka - z tym, że mleko matki danego dziecka, nie w ogóle
                                              > kobiece.

                                              Widzisz jest chyba takie zestawienie, zdaje sie przez WHO (postaram sie odnalezc zrodlo), pokazujace, co jest najlepsze dla niemowlecia. Na pierwszym miejscu oczywiscie mleko matki z piersi, na drugim mleko matki odciagniete, na trzecim mleko innej osoby, na czwartym mieszanka. Jesli jestes tym tematem zainteresowana, napisze pozniej cos wiecej. Teraz obowiazki matczyne wzywaja smile
                                              • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 19:42
                                                >
                                                > A wczesniej pisalas, ze czytalas, slyszalas.

                                                Ludzkie historie poznaje się nie tylko rozmawiając face to face smile Czytać można nie tylko opracowania naukowe.

                                                Ja na podstawie obserwacji w bliskim otoczeniu moglabym powiedziec, ze np wylac
                                                > zne kp jest niewykonalne i konieczne jest przejscie na mieszanke.

                                                Czy wszelkie organizacje prozdrowotne, media, badacze, lekarze trąbią, że kp jest niewykonalne? Czy są odgórne zalecenia mówiące o tym, żeby karmić mm? Czy może istnieje Komitet Upowszechniania Karmienia Mieszanką?

                                                Ktora jest przeciez o cos oparta.
                                                >

                                                No właśnie - o co?

                                                >
                                                >Na pierwszym miejscu
                                                > oczywiscie mleko matki z piersi, na drugim mleko matki odciagniete, na trzecim
                                                > mleko innej osoby, na czwartym mieszanka.

                                                Widać WHO nie zna wyników badań polskich badaczy, którzy wykazali, że między rozwojem wcześniaków (czyli dzieci objętych szczególną troską) karmionych mlekiem z banku a karmionych mieszanką nie ma różnicy - jeśli mamy uwzględnić badania, to weźmy pod uwagę i te smile
                                                Ale WHO ma na koncie parę mniejszych i większych wpadek, więc jedna więcej nie ma znaczenia ;p
                                                • kinga_owca Re: Znowu to samo 14.10.10, 19:58
                                                  kawka74 napisała:
                                                  Czy mo
                                                  > że istnieje Komitet Upowszechniania Karmienia Mieszanką?
                                                  >
                                                  istnieje, tylko nazywa się "tajemniczo" Nestle wink
                                                  • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 20:17
                                                    No, popatrz, na to bym nie wpadła.
                                                • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 21:24
                                                  kawka74 napisała:

                                                  > >
                                                  > > A wczesniej pisalas, ze czytalas, slyszalas.
                                                  >
                                                  > Ludzkie historie poznaje się nie tylko rozmawiając face to face smile Czytać można
                                                  > nie tylko opracowania naukowe.

                                                  Nadal czekam na zrodla, bo chcialabym sie ustosunkowac do ich tresci.
                                                  >
                                                  > Ja na podstawie obserwacji w bliskim otoczeniu moglabym powiedziec, ze np wylac
                                                  > > zne kp jest niewykonalne i konieczne jest przejscie na mieszanke.
                                                  >
                                                  > Czy wszelkie organizacje prozdrowotne, media, badacze, lekarze trąbią, że kp je
                                                  > st niewykonalne? Czy są odgórne zalecenia mówiące o tym, żeby karmić mm? Czy mo
                                                  > że istnieje Komitet Upowszechniania Karmienia Mieszanką?

                                                  Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. Ja odnosilam sie do wyciagania wnioskow na podstawie wlasnych obserwacji i tego, ze czasem wnioski moga byc bledne.
                                                  > Ktora jest przeciez o cos oparta.
                                                  > >
                                                  >
                                                  > No właśnie - o co?

                                                  O wiedze, ale rozumiem juz, ty wiesz swoje.
                                                  >
                                                  > >
                                                  > >Na pierwszym miejscu
                                                  > > oczywiscie mleko matki z piersi, na drugim mleko matki odciagniete, na tr
                                                  > zecim
                                                  > > mleko innej osoby, na czwartym mieszanka.
                                                  >
                                                  > Widać WHO nie zna wyników badań polskich badaczy, którzy wykazali, że między ro
                                                  > zwojem wcześniaków (czyli dzieci objętych szczególną troską) karmionych mlekiem
                                                  > z banku a karmionych mieszanką nie ma różnicy - jeśli mamy uwzględnić badania,
                                                  > to weźmy pod uwagę i te smile
                                                  > Ale WHO ma na koncie parę mniejszych i większych wpadek, więc jedna więcej nie
                                                  > ma znaczenia ;p

                                                  Poprosze o bibliografie do badan, bo faktycznie wynik interesujacy.


                                                  • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 21:43
                                                    > Nadal czekam na zrodla, bo chcialabym sie ustosunkowac do ich tresci.

                                                    Ustosunkować się do czyjejś relacji na temat zdrowia dziecka karmionego piersią?
                                                    Jeśli chcesz, to coś znajdę.

                                                    > Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi.

                                                    Chodzi mi o impuls do moich obserwacji. Karmienie piersią jest upowszechniane, popularyzowane, niekiedy narzucane, przy czym w kółko cytuje się listę wspaniałych właściwości mleka matki. Moje obserwacje nie potwierdzają tego.
                                                    Dlatego Twój przykład jest nietrafiony, ponieważ nie ma nacisku na karmienie mm, nie ma ustawy nakazującej popularyzować mm i piać z zachwytu nad jej cudownymi właściwościami.

                                                    > O wiedze, ale rozumiem juz, ty wiesz swoje.

                                                    No właśnie nie wiem i chciałabym się dowiedzieć. Dowiedziałam się na razie tyle, że badania są, ale trudno dostępne. A ja chciałabym zapoznać się właśnie z badaniami, a nie gotowymi wnioskami. Lubię myśleć samodzielnie.

                                                    > Poprosze o bibliografie do badan, bo faktycznie wynik interesujacy.

                                                    Chętnie, znajdę link i podam.
                                                    W innym miejscu znalazłam jeszcze informację, że banki mleka nie mają sensu, bo mleko w nich przechowywane jest pasteryzowane, a pasteryzacja powoduje zanik unikalnych własności mleka kobiecego (przypuszczam, że chodzi o przeciwciała, ale głowy nie dam).
                      • q_fla Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:15
                        > U niemowlat kp mowimy o fizjologicznej anemii.

                        Nie zawsze. U dziecka mojej znajomej, która karmiła swoją córkę blisko cztery lata, tylko i wyłącznie piersią do roku stwierdzono u dziecka tak silną anemię, że musiano z tego powodu dziecko hospitalizować. Ogólnie dziecko jest bardzo chorowite, wszystkie zęby ma popsute.
                        Należy jednak dodać, że matka żywi się głównie zupami z paczek i gotowcami garmażeryjnymi, wypija dwa litry coli dziennie, tak samo żywiła się w okresie kp.
                        Po odstawieniu ma kłopoty ze zdrowiem: garściami wypadają włosy, a kości ma jak sito (dobiega czterdziestki).
                        I tu wg mnie mm byłoby dla tego dziecka bardziej odpowiednie.

                        Z resztą się zgadzam. smile
                        • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:31
                          Q_fla, wiadomo, ze sa indywidualne przypadki. Poza tym, jesli np matka ma anemie, to trudno by dziecko jej nie mialo. Masz racje, ze pewnie w takim przypadku mm byloby bardziej odpowiednie. Piszac wczesniej o ryzyku z mm, nic nie pisalam o tym, ze uwazam mm za cale zlo tego swiata. Owszem, potrafi byc niezbedne.

                          Ciesze sie, ze sie zgadzamy smile
                      • aretahebanowska Re: Znowu to samo 14.10.10, 19:25
                        >Jesli chodzi o alergie, to tak naprawde dowiedziono, ze bialko mleka krowiego przenika do mleka i moze powodowac nietolerancje u niemowlat.

                        To bardzo ciekawe. Poproszę o linki do prac.
                        • enamerele A co z pestycydami 14.10.10, 20:37
                          wykrywanymi w mleku kobiecym?
                        • monikaaleksandra Re: Znowu to samo 14.10.10, 21:48
                          Kobieto, gdyby łańcuchy białkowe nie przenikały do kobiecego mleka, to po co byłaby dieta eliminacyjna przy skazie? Skaza jest uwarunkowana genetycznie a nie środowiskowo, z tym dziecko po prostu się rodzi. Położna w szpitalu kazała mi pić mleko, a moje dziecko rzygało dalej niż widziało. Gdy przestałam jeść nabiał, nawet nie ulewała. Gdybym teraz zjadła kawałek sera, to moja młodsza córka (1, 5 roku) wymiotowałaby pół dnia a dupsko miałaby tak odparzone, że leczyłabym to tydzień. Moja strarsza córka pod naszą nieuwagę w wieku 1,5 roku zjadła bitą śmietanę z ciasta postawionego na ławie. Po godzinie miała odparzenie wielkości dłoni.
                          Mleko kobiece jest zbudowane z białek, a te białka w czasie tworzenia wykorzystują sobie do budowy to co zastaną w krwi - czyli fragmenty innych łańcuchów białkowych - jak matka je nabiał, to pojawiają się tam białka z krowiego mleka.
                          Prostsze niż konstrukcja cepa, było o tym na biologii w III klasie liceum.
                          • aretahebanowska Re: Znowu to samo 14.10.10, 22:42
                            Ależ ja nie neguję istnienia skazy białkowej. Ja się czepiam szczegółów, bo jak już rozmawiamy na takim poziomie i cytujemy sobie naukowe prace to bądźmy konsekwentni. Białko krowie nie ma szans na przedostanie się do mleka bo białko jest za duże i trawione w jelicie. Przedostają się co najwyżej peptydy, czyli krótkie, kilku- lub kilkunastoaminokwasowe łańcuchy (to drugie rzadziej) i to one mogą wywoływać te przykre objawy. Białko to łańcuch o długości przynamniej 100 aminokwasów. Coś takiego nie ma szans przejść przez nabłonek jelita. Jeśli chodzi o produkcję białek mleka w piersi to wykorzystywane są pojedyncze aminokwasy. Nie ma żadnej możliwości użycia tych peptydów w całości, muszą zostać rozbite na wolne aminokwasy. Te, które wchłonęły się w jelicie w całości mogą trafić do mleka ale na pewno nie zostaną wbudowane do białek, które się tam znajdują. Jak będziemy się wyrażać precyzyjnie to będzie nam łatwiej się zrozumieć.
                      • aretahebanowska Re: Znowu to samo 14.10.10, 20:08
                        >U niemowlat kp mowimy o fizjologicznej anemii.
                        Fizjologiczny nie zawsze znaczy prawidłowy.
                        • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 20:16
                          Mogę mieć do Ciebie interes? smile
                          Widzę, że się orientujesz w zawiłościach chemiczno-biologicznych, a ja mam w związku z tym pytanie (związane poniekąd z karmieniem). Mogę na priv? Nie chcę robić tu śmietnika.
                          • aretahebanowska Re: Znowu to samo 14.10.10, 20:22
                            No pewnie, mam nadzieję, że pomogę smile.
                            • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 20:41
                              Wysłałam maila smile
                  • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 15:14
                    Juz gdzies powyzej napisalam, ze w wyniku produkcji mm jest skazone bakteria

                    Każde, bez względu na firmę, miejsce i sposób produkcji? Jak to jest?

                    Chodzi o to, ze wiele osob nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wazne jes
                    > t dokladne stosowanie instrukcji przygotowywania pokarmu. A nie sadze by wszysc
                    > y uzywajacy mm zdawali sobie z tego sprawe.

                    Gdzie jest problem - w tym, że samo mleko może być skażone, czy w tym, że ktoś, kto je przygotowuje, robi to źle?

                    kp mozna laczyc ze zmiejszonym ryzykiem smi
                    > erci w okresie noworodkowym.

                    Na jakiej podstawie? Zanalizowano wszystkie możliwe czynniki, które mogłyby mieć wpływ? O jakiej śmierci - tak poza tym - mowa, o SIDS? Czy o śmiertelności z powodu konkretnych chorób?

                    przypuszczaja, ze kp moze p
                    > omagac uniknac ok 700 przypadkow smiertelnych.

                    Przepraszam, ale to jest bzdura. Nigdy żaden człowiek nie jest w stanie stwierdzić, co by było, gdyby, zwłaszcza, jeśli skupia się na jednym czynniku. To akurat można sobie między bajki włożyć.
                    • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:04
                      kawka74 napisała:

                      > Juz gdzies powyzej napisalam, ze w wyniku produkcji mm jest skazone bakteria
                      >
                      > Każde, bez względu na firmę, miejsce i sposób produkcji? Jak to jest?
                      >

                      Tu podaje jeszcze raz link www.who.int/foodsafety/publications/micro/pif2007/en/index.html Chodzi o technologie produkcji.

                      > Chodzi o to, ze wiele osob nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wazne jes
                      > > t dokladne stosowanie instrukcji przygotowywania pokarmu. A nie sadze by
                      > wszysc
                      > > y uzywajacy mm zdawali sobie z tego sprawe.
                      >
                      > Gdzie jest problem - w tym, że samo mleko może być skażone, czy w tym, że ktoś,
                      > kto je przygotowuje, robi to źle?

                      W sumie i w jednym i w drugim. Bakterie sa w mm, ale jesli odpowiednio je przygotowujesz, to git, wszystko ok. Problem pojawia sie np, jesli ktos uzywa nieodpowiednio wysokiej temperatury, albo np przechowuje resztki dluzej niz powinien. Tych problemow nie ma przy kp. Dlatego wczesniej pisalam o ryzyku. Nie mozna zalozyc, ze nie znajdzie sie rodzic, ktory z braku czasu, lenistwa lub innych przyczyn, nieodpowiednio zagotuje wode.
                      >
                      > kp mozna laczyc ze zmiejszonym ryzykiem smi
                      > > erci w okresie noworodkowym.
                      >
                      > Na jakiej podstawie? Zanalizowano wszystkie możliwe czynniki, które mogłyby mie
                      > ć wpływ? O jakiej śmierci - tak poza tym - mowa, o SIDS? Czy o śmiertelności z
                      > powodu konkretnych chorób?

                      Sorry, chodzilo o okres ponoworodkowy (miedzy 28 dni a rokiem). Chodzilo o smiertelnosc z powodow innych niz wrodzona wada lub nowotwor.
                      >
                      > przypuszczaja, ze kp moze p
                      > > omagac uniknac ok 700 przypadkow smiertelnych.
                      >
                      > Przepraszam, ale to jest bzdura. Nigdy żaden człowiek nie jest w stanie stwierd
                      > zić, co by było, gdyby, zwłaszcza, jeśli skupia się na jednym czynniku. To akur
                      > at można sobie między bajki włożyć.

                      Rozumiem, ze latwiej jest z gory cos odrzucic niz poprosic o kopie artykulu. Pisalam wczesniej, ze moge przeslac. Mysle ze pismo firmowane przez Amerykanska Akademie Pediatrow (nie terrorystow laktacyjnych wink ) bajek nie publikuje.
                      • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 16:21
                        > Tu podaje jeszcze raz link rel="nofollow">www.who.int/foodsafety/publications/micro/pif2007/en/index.html Chodzi o technologie produkcji.
                        >
                        Już znalazłam artykuł na ten temat. Wygląda na to, że trzeba się ściśle stosować do instrukcji podanych na opakowaniu.

                        > Rozumiem, ze latwiej jest z gory cos odrzucic niz poprosic o kopie artykulu.

                        Tu nie chodzi o artykuł, ale o zdrowy rozsądek.
                        To, o czym piszesz, bez względu na to, czym i jak będą się podpierać badacze, jest tylko gdybaniem. Bo może by te dzieci umarły, a może i nie, a może wrzucić tam granat, a może uciekł do lasu. Nie ma możliwości przeprowadzenia przyzwoitych badań w tym kierunku z bardzo prostej przyczyny - nie da się cofnąć czasu i zobaczyć, co by było, gdyby dziecko było karmione piersią, a tylko to dałoby rzetelne informacje na temat faktycznego działania kp. Póki co, wszystkie wyniki badań są obwarowane zastrzeżeniami typu 'przypuszcza się', 'jest możliwe, że', 'prawdopodobnie' (BTW nie rozumiem, dlaczego zatem traktuje się je jak prawdę objawioną).
                        • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 17:04
                          kawka74 napisała:


                          > Tu nie chodzi o artykuł, ale o zdrowy rozsądek.
                          > To, o czym piszesz, bez względu na to, czym i jak będą się podpierać badacze, j
                          > est tylko gdybaniem. Bo może by te dzieci umarły, a może i nie, a może wrzucić
                          > tam granat, a może uciekł do lasu. Nie ma możliwości przeprowadzenia przyzwoity
                          > ch badań w tym kierunku z bardzo prostej przyczyny - nie da się cofnąć czasu i
                          > zobaczyć, co by było, gdyby dziecko było karmione piersią, a tylko to dałoby rz
                          > etelne informacje na temat faktycznego działania kp. Póki co, wszystkie wyniki
                          > badań są obwarowane zastrzeżeniami typu 'przypuszcza się', 'jest możliwe, że',
                          > 'prawdopodobnie' (BTW nie rozumiem, dlaczego zatem traktuje się je jak prawdę o
                          > bjawioną).

                          Ja na to patrze inaczej. Skoro 'jest mozliwe', to znaczy, ze nie mozna powiedziec 'tak nie jest'. Co wiecej, teraz ja poprosze o badania pokazujace, ze nie ma dlugofalowych skutkow zdrowotnych przy karmieniu mm wink
                          • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 17:16
                            Skoro 'jest mozliwe', to znaczy, ze nie mozna powiedzi
                            > ec 'tak nie jest'.

                            Możliwe jest również, że istnieje yeti - wprawdzie nikt go nie widział, ale nie szkodzi ;p
                            Traktujmy przypuszczenia jak przypuszczenia, a nie jak absolutnie i bez reszty obowiązujące dogmaty.

                            teraz ja poprosze o badania pokazujace, ze nie ma
                            > dlugofalowych skutkow zdrowotnych przy karmieniu mm wink

                            Gdybym twierdziła, że mm jest chodzącą doskonałością, miałabyś święte prawo tego ode mnie żądać ;p
          • kawka74 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:47
            Dla ścisłości: uważam, że jeśli spełnione są określone warunki, mleko matki jest dla dziecka optymalnym pokarmem przez krótki okres jego życia, to wszystko.
            Szukam - z ciekawości - potwierdzenia powielanych na wszystkich forach tego świata peanów na cześć kp.
            • deela Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:51
              > Szukam - z ciekawości - potwierdzenia powielanych na wszystkich forach tego świ
              > ata peanów na cześć kp.
              nie ma takich, po prostu niektórzy nie mogą żyć bez udowadniania innym, że udała im się w życiu jedna fizjologiczna rzecz, ja zamiast karmić piersią poetycko przyjmuję pokarmy, artystycznie wydalam i doskonale się pie_rzę
              ale nie objawiam wszystkim wkoło doskonałości mych fizjologicznych umiejętności, bo i po co?
              ja tylko mówię, żeby każdy zajął się własnymi cyckami i zostawił w spokoju cudze
              co działa w dwie strony - widok obcej baby karmiącej piersią na moich oczach napełnia mnie lekkim niesmakiem, po prostu dajcie spokój moim cycom i nie narzucajcie mi się ze swoimi
              basta
              • kawka74 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:54
                > nie ma takich

                Właśnie tego się obawiam.
                • lapwing123 Re: Znowu to samo 13.10.10, 21:59
                  Tak, wszystkie doniesienia na temat kp są wyssane z palcasmile Nie ma żadnych badań. smile))))
                  • quilte Re: Znowu to samo 13.10.10, 22:07
                    > Tak, wszystkie doniesienia na temat kp są wyssane z palcasmile Nie ma żadnych bada
                    > ń. smile))))
                    No ale jeśli są, to gdzie? Na mnie nauka działa. Indoktrynacja - nie. Jak kolejny raz słyszę, że "mleko matki najlepsze" i "wszyscy to wiemy", ale nikt nie wie, SKĄD to ja wcale nie mam ochoty wyciągać cycka. Robię się podejrzliwa. I mam coraz więcej wątpliwości. Argument, że naturalne do mnie nie przemawia. Natura wynalazła też parę niefajnych rzeczy. Któraś forumka wspomniała, że chodzi o edukację. Popieram edukację. Tylko gdzie moje materiały??
                    • lapwing123 Re: Znowu to samo 13.10.10, 22:15
                      Materiały? Chociażby na ww.laktacja.pl. W zakładce korzyści masz przytoczone źródła badań.
                      • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 06:46
                        Sprawdzam, jak na razie nie ma źródeł, o jakie mi chodzi, a jedynie przytoczone informacje z innych artykułów.
                      • quilte Re: Znowu to samo 14.10.10, 08:32
                        Materiały? Chociażby na ww.laktacja.pl. W zakładce korzyści masz przytoczone źr
                        > ódła badań.
                        No, myślę sobie, to JEST odpowiedź. Dzięki. Otwieram - niem doszłam do źródeł (2) - czytam, co następuje:
                        1) Karmienie stanowi metodę planowania rodziny - jakim cudem w takim razie dziewczyny zachodzą w ciążę i karmią po dwoje dzieci?
                        2) Karmienie stwarza unikalną pozytywną więź - indoktrynacja i sugestia, że w przypadku karmienia butelką więź jest jaka niby - pospolita i negatywna, czy może wręcz destrukcyjna?
                        3) Karmienie jest wygodne - dla mnie nie, karmiłam tak i tak, akurat pod względem wygody butelka pobiła pierś na głowę.
                        Mimo powyższego źródła postaram się przeczytać, choć jedno (z 2) cytowanych badań ma już 10 lat i przeprowadzono juź z pewnością wiele kolejnych.
                        • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 18:35
                          quilte napisała:

                          > Materiały? Chociażby na ww.laktacja.pl. W zakładce korzyści masz przytoczone źr
                          > > ódła badań.
                          > No, myślę sobie, to JEST odpowiedź. Dzięki. Otwieram - niem doszłam do źródeł (
                          > 2) - czytam, co następuje:
                          > 1) Karmienie stanowi metodę planowania rodziny - jakim cudem w takim razie dzie
                          > wczyny zachodzą w ciążę i karmią po dwoje dzieci?

                          Bo jest to metoda przy scisle spelnionych warunkach:
                          - niemowle ma mniej niz 6 miesiecy,
                          - jest katmione na zadanie i otrzymuje wylacznie mleko piersiowe
                          -jest kilkakrotnie karmione w nocy.

                          Byly badania sugerujace, ze zeby to dzialalo, laczny okres ssania w ciagu dnia musial byc dluzszy niz godzina. Nie dzialaloby to w przypadku niemowlat, ktore potrafia sie uporac z jedzeniem w kilka minut.

                          Dlatego tez, np w UK nie zaleca sie tego jako metody antykoncepcyjnej.

                          > 2) Karmienie stwarza unikalną pozytywną więź - indoktrynacja i sugestia, że w p
                          > rzypadku karmienia butelką więź jest jaka niby - pospolita i negatywna, czy moż
                          > e wręcz destrukcyjna?

                          Nie, ja to rozumiem inaczej. Unikalna - bo nikt inny poza matka karmic piersia nie bedzie (chyba ze mamka wink ) Reszta, to juz twoja interpretacja.

                          • quilte Re: Znowu to samo 14.10.10, 22:18
                            Nie, ja to rozumiem inaczej. Unikalna - bo nikt inny poza matka karmic piersia
                            > nie bedzie (chyba ze mamka wink ) Reszta, to juz twoja interpretacja.
                            >

                            Stąd wniosek, że dziecko karmione piersią niewątpliwie wytworzy unikalną, pozytywną więź z... mamką, a nie wytworzy jej np. z tatusiem. Bo on też piersią nie karmi. Tak, to moja interpretacja.
                            • justkawb Re: Znowu to samo 14.10.10, 22:24
                              Ale moze tez chodzi o to, ze wiez z tatusiem moze byc oparta o cos innego, niekonieczne karmienie.
                  • kawka74 Re: Znowu to samo 13.10.10, 22:16
                    Jakie doniesienia? Gdzie są badania? Czy były właściwie przeprowadzone? Kiedy zostały przeprowadzone? Jakie grupy społeczne obejmowały?
                    Właśnie popełniasz ten sam grzech, co wszyscy maniacy laktacji (zwłaszcza cudzej) - powielasz opinie zamiast przytoczyć konkrety.
              • lapwing123 Re: Znowu to samo 13.10.10, 22:04
                No właśnie objawiłaś.

                > przyjmuję pokarmy, artystycznie wydalam i doskonale się pie_rzę
                Krowa, która dużo muchy mało mleka daje.
                • lapwing123 Re: Znowu to samo 13.10.10, 22:05
                  *muczy
                  • deela Re: Znowu to samo 13.10.10, 22:21
                    ojej
      • anettchen2306 Re: Znowu to samo 14.10.10, 21:44
        No wlasnie, ze juz powoli odchodzi sie od idealizowania mleka kobiecego smile)
        Przeprowadzone badania jednoznacznie wskazuja, ze karmienie piersia zapobiega w duzej mierze (nie zawsze!) alergiom (zwlaszcza ich nasieleniu) ale wylacznie w przypadku, gdy porownuje sie dzieci karmione wylacznie piersia przez 4-5 mce i te karmione od poczaku mm. Wtedy widac roznice. Jezeli karmienie piersia kontynuowane jest PO 5-6 mcu zycia dziecka to ma to juz niewiele wspolnego z chronieniem dziecka przed mozliwoscia wystapienia alergii. Alergie wystepujace po 5-6 mcu zycia dziecka wystepowaly z taka sama czestotliwoscia i nasileniem u WSZYSTKICH badanych dzieci, niezaleznie od sposobu karmienia smile
        Na ostatnim kongresie niemieckich pediatrow opublikowano najnowsze badania w tym kierunku 8badania kliniczne z ostatnich 20 lat, z 15 krajow europejskich). Obecnie maja ponoc zalecic karmienie piersia do 4 mca a po tym czasie obowiazkowo wprowadzac posilki dodatkowe ... Przeczytalam w wiadomosciach niemieckich, jak znajde linka to zalinkuje smile)
        • kawka74 Re: Znowu to samo 14.10.10, 22:01
          Przeczytalam w wiadomosciach niemieckich, jak
          > znajde linka to zalinkuje smile)

          Zalinkuj, będę ogromnie wdzięczna - już nawet ten niemiecki jakoś przełknę smile
          • anettchen2306 Re: Znowu to samo 14.10.10, 22:46
            ... wiem, ze to byl watek z Ärzte Zeitung (bo tyle mi w pamieci zostalo), nie wiem, w ktorym wydaniu to publikowali, bo czytalam tylko tekst pobieznie na niem. telegazecie, pare dni temu ... Chodzilo o zawartosc szkodliwych substancji w mleku matki (gromadzone latami zwiazki metali ciezkich) i cos tam jeszcze ...
    • matylda07_2007 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 13.10.10, 22:00
      Chyba jeszcze nie wypowiadałam się w ten sposób na forum, ale... rzyyyyyg.
      Może to i głupie i infantylne, ale to naprawdę jest do wy.gania.
      Takie akcje, jak widać, mają zupełnie odwrotny skutek. Chcę drugie dziecko karmić piersią, ale takie rzeczy ZUPEŁNIE mnie nie zachęcają.
      • monikaaleksandra Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 10:28
        Przeraża brak wiedzy o karmieniu, machanizmach laktacji, korzyściach z karmienia. Kiedy bratowa urodziła dziecko i przychodziłam do szpitala pomagać jej przystawiać (położne oczywiście spały), dziewczyny na sali zazadwały mi takie pytania, po których myślałam, że nakryję się nogami, już nawet nie będę powtarzać, bo szkoda się denerwować. Najgorszy jest ten brak wiedzy i pseudo-doradztwo pokolenia naszych matek, którym napakowano do głów o zaletach Bebika i nagminnie odstawiały przez to od piersi swoje dzieci. Moja na szczęście się nie dała, bo miała mądrą mamę, ale to raczej wyjątek.
        WY WIECIE, ale mnóstwo kobiet nie wie o karmieniu PODSTAWOWYCH RZECZY, o sposobach przystawiania, mechanizmie wypływu pokarmu, składzie mleka kobiecego, wpływie karmienia na organizm kobiety.
        Jeśli 80% ludzi nie rozumie telewizyjnych wiadomości, nie mówiąc już o merytorycznych (ekonomicznych, politycznych) serwisach TVN-u, Polsatu itp., to o czym my mówimy. Zupełnie zgadzam się z nielubianym przeze mnie Jackiem Kurskim, że "ciemny naród to kupi". Kupi, bo jest ciemny, podatny na reklamę i manipulacje (m.in. reklamy sztucznego mleka), przesądy i opinie ciotek-kretynek na imieninach.
        • matylda07_2007 Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 11:00
          Moniko, rozumiem, że chcesz szerzyć wiedzę, ale robisz to zbyt natrętnie, a Twoje poglądy są skrajne.
          Po prostu w oczach wielu matek przesadzasz.
          Temat wałkowany wiele razy i ktoś może mieć wrażenie, że uważasz inne mamy za matoły, którym co raz trzeba temat wyjaśnić.
          Czemu nie bierzesz pod uwagę reakcji, które wywołują Twoje akcje, postulaty... Czemu nie widzisz, że przynosi to odwrotny skutek? Może czas obrać inną strategię?
          Bo na razie znajdujesz upust dla swoich poglądów, przekonań. Zaspokajasz potrzebę "miecia racji", a kompletnie nie liczysz się z tym, że nie osiągasz tego szczytnego celu, jakim jest niesienie pomocy.
        • q_fla Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 11:20
          > WY WIECIE, ale mnóstwo kobiet nie wie o karmieniu PODSTAWOWYCH RZECZY, o sposob
          > ach przystawiania, mechanizmie wypływu pokarmu, składzie mleka kobiecego, wpływ
          > ie karmienia na organizm kobiety.

          Jeżeli sądzisz, że twój szyderczy, pozbawiony wszelkich pozytywnych uczuć sposób przekazywania wiedzy na temat kp wpłynie na propagowanie i decyzję o kp, to się grubo mylisz.
          Przez twoją beznadziejną postawę, brak szacunku dla innych nie jesteś wiarygodna.
          Już sam twój nick wyzwala we mnie negatywne uczucia, bez względu na to, co w danym poście wysmarujesz.
        • deela Re: "Nie nabijajmy dziecka w butelkę" 14.10.10, 12:43
          > Przeraża brak wiedzy o karmieniu, machanizmach laktacji, korzyściach z karmieni
          > a.
          mnie przerażają zombiaki, boję się zombie indifferent
    • maji13 mgr laktacji 14.10.10, 13:29
      jak uslyszlaam to w szpitalu to myslalam ze padne. mgr laktacji... taaaaa
      siksa lat ze 25, bezdzietna, bezmezna terrorystka. tak moje drogie Panie.... terrorystka, rpzez ktora 3 dni w szpiatlu plakalam, czujac sie niepelnowaryosciowa matka.
      urodzilam cc, gydz maly posladkowo od praktycznie poczatku.
      oprocz tego jestem chora na tarczyce od kilkunastu lat, co powoduje problem w lakatcji (tak mowi Pani doradca i lekarz)
      te dwa drobne szczegoly oraz krotkie wiazadelko u mojego syna pod jezykiem spowodowalo, ze praktycznie nie pojawilo sie u mnie mleko.
      historia mojego niekarmienia:
      w drugiej dobie dziecko glodne, z cyckow nic nie leci.... nic. chodze na laktator co 3 h, 7-5-3 minuty kazda piers.
      wiec wioze na dokarmienie. doradca lakatycyjny mowi, ze nie nie, nie kramimy czkeamy na mleczko w cyciusiu.... patrzac na mnie jak na wariatke.
      ale po 6h dziecko placze... ide wiec dokarmic.
      i co slysze? na oddziale mowia mi, ze pani doradca nie pozowlila dokarmiac.....
      ku....wa slucham?
      owszem "pozwolila" dokarmiac moje dziecko co ok9h.
      moje cycki po laktatorze byly sine, siedzialam dluzej, probowala wciaz przystawiac malego, pilam litry herbatki.... gowno
      wychodzac do domu zostalam zatrzymana w drzwiach przez urocza Pania Droadce z informacja, iz ona mnie wpisala na za 3 dni na wizyte tu w szpiatlu, mam dziecko zostawic i rpzyjechac powiedziec jak ida postepy w karmieniu.
      no rzesz.... trafilo mnie no.
      po ponad tygodniu nieustannego wiszenia na laktaorze, co rano plakania, ze nie mam mleka, cos sie pojawilo. przez ok 3 tygodnie sciagalam po ok 30 ml....
      i dalam se spokoj.
      jak ktos chce mi wmoic, ze to bylo zdrowe podejscie to ja jestem chinczyk pekinczyk. ta baba mnie zdruzgotala choc nie naleze do jakis miekkich delikatnych bab!!!!!
      karmie me dziecko mm. jest szczesliwe, zdrowe.
      nie ejstem sfrustrowana mama ktora jeczy, ze dziecko jej wisi 18h na cycu, nie glodze swojego dziecka, jak niektore kochane mamusie, ktore twierdza, ze wszystko jest w glowie, a tymczasem ich dzieci trafioala do szpitala z powodu spadku masy cialka.
      odczepcie sie do choelry od cyckow inncyh kobiet, przestancie agitowac. mleko mm jest zastepcza forma karmienia. stosowana przez dziesiatki lat. przebadana przez isntytuty i lekarzy. nikt nie mowi, ze lepiej jest akrmic mm niz cyckowym.
      jak macie misje, to skierujcie ja tam, gdzie jest taka potrzeba.
      • green_naranja Re: mgr laktacji 14.10.10, 13:40
        maji13
        brawo, swiete slowa, ech, chcialabym zeby sie te misjonarki wreszcie wlasnym cyckiem udlawily.
      • maji13 Re: mgr laktacji 14.10.10, 13:44
        dodam tylko, ze ja nie glodzilam mojego dziecka, w szpitalu kazalam dokarmiac wbrew zakazowi pani znajacej sie na wszystkim i w domu malego rowniez karmilam mm oraz oczywiscie tym czyms co udalo mi sie sciagnac.... bo z tego wszystkiego nie napisalam tego smile
        • quilte Re: mgr laktacji 14.10.10, 14:06
          Wiecie co? Ja coraz częściej mam wrażenie, że doszło do jakiegoś absurdu. Tu już nie chodzi o dziecko. Tu chodzi o laktację. Tu chodzi o karmienie piersią. To stało się celem samym w sobie. Dziecko się gdzieś tam plącze na przyczepkę. Gdy np. czytam na forum KP, jak jedna wozi dzieciaka samochodem dzień w dzień półtorej godziny (2x45) i dzieciak drze się przez ten czas wniebogłosy bo przecież nie dostanie smoczka, żeby mu się technika ssania nie popsuła, albo po raz kolejny czytam "mleko mamy się szybko trawi więc dzieci jedzą czasem non-stop" (mój odczyt: GŁODNE są, non stop, i spać nie mogą w dodatku) to ja przepraszam, ale wysiadam. A gdy pojawia się koleny wątek misjonarski, myślę sobie: daj spokój kobito, walka z wiatrakami. A potem znowu sobie przypominam, do jakiego stanu doprowadziły mnie misjonarki na początku bycia mamą i stukam w klawiaturę. Po czym myślę, że to bez sensu...
          • miska_malcova Re: mgr laktacji 14.10.10, 14:31
            quilte napisała:

            > Wiecie co? Ja coraz częściej mam wrażenie, że doszło do jakiegoś absurdu. Tu ju
            > ż nie chodzi o dziecko. Tu chodzi o laktację. Tu chodzi o karmienie piersią. To
            > stało się celem samym w sobie. Dziecko się gdzieś tam plącze na przyczepkę.

            Ja właśnie takie miałam odczucia w szpitalu. Zwłaszcza, jak usłyszałam od położnej, że ona postawiła sobie za cel zmuszenie mojego syna do karmienia piersią. Takie panie robią dużo złego dla kampanii karmienia piersią. Starsze położne wykazywały się dużą wiedzą, wyczuciem, delikatnością w przeciwieństwie do tych młodszych.
      • monikaaleksandra Re: mgr laktacji 14.10.10, 14:24
        Dziewczyno, przecież wiadomo, że w Twoim przypadku karmienie było praktycznie niemożliwe, nikt przytomny nie każe kobiecie na silnych lekach karmić (choć podobo wcale takich leków nie jest dużo, jak pisała forumowiczka wcześniej).
        Choć z tego opisu wynika, ze byłaś w takim stresie, że mleko nie miało prawa się pojawić, bo byłaś tak spanikowana, a lęk i stres powodują trudności w karmieniu. Dlaczego nikt nie pomógł Ci w spokoju podejść do karmienia, tylko byłaś jedny wielkim klebkiem nerwów?
        Jeśli kobieta ma jakiś irracjonalny opór psychiczny to niech nie karmi, ale może warto wybrać się do psychiatry, bo normalne to to na pewno nie jest, ponieważ karmienie też jest "instynktem" i cywilizacji nic do tego. Wiem, że wiele kobiet walczy o pokarm, wiedzą, że jest o co walczyć i chwała im za to. Wiem, że są kobiety, których dzieci ssać nie potrafią i ściagają im pokarm tak długo, jak mogą (koleżanka ściągała ponad 7 miesięcy).
        Natomiast nie do przyjęcia jest dla mnie sytuacja że kobieta może karmić i tego nie robi. "Bo ma taki wybór". A jaki wybór ma dziecko - czy ktos się go pytał, czy chce wsuwać mleko dla cielaka przerobione w fabryce na jakąś "mieszankę" (mój wujek mieszanką karmił świnie, nie wiem, czy to to samo?). Dziecko od porodu chce się przysysać do cyca nie do smoczka i ma do tego za.srane prawo, a jeżeli decydyjemy się na dziecko to wiedzmy, że decydujemy się także na zapewnienie mu najlepszego, zgodnego z naturą i jego potrzebami pokarmu, prawidłową opiekę i poczucia bezpieczeństwa, do którego należy także fizyczny kontakt z piersią mamy i picie z niej pokarmu tak często, jak tego potrzebuje. Ja wisiałam na cycu non stop, mój brat - jadł co 3 godziny.
        Naprawdę, nikt normalny nie każe kobietom na lekach karmić!
        • green_naranja Re: mgr laktacji 14.10.10, 14:40
          "czy chce wsuwać mleko dla cielaka przerobione w fabryce na jakąś "mieszankę" (
          > mój wujek mieszanką karmił świnie, nie wiem, czy to to samo?). Dziecko od porod
          > u chce się przysysać do cyca nie do smoczka i ma do tego za.srane prawo, a jeże
          > li decydyjemy się na dziecko to wiedzmy, że decydujemy się także na zapewnienie
          > mu najlepszego, zgodnego z naturą i jego potrzebami pokarmu, prawidłową opiekę
          > i poczucia bezpieczeństwa, do którego należy także fizyczny kontakt z piersią
          > mamy i picie z niej pokarmu tak często, jak tego potrzebuje. Ja wisiałam na cyc
          > u non stop, mój brat - jadł co 3 godziny. "

          jestes ordynarna, glupia i nienaturalnie wrecz obrzydliwa.twoja retoryka rodem ze swinskiej zagrody (nomen omen( przyprawia mnie o mdlosci.
          • maji13 green 14.10.10, 14:48
            wiesz tacy ludzie to fanatycy. a z fanatykami nie ma co chyba jednak dyskutowac. zadne logiczne, ani nielogiczne fakty nie trafia.
            nakrzyczy, naobraza, nagada glupot, ze az smiac sie chce,
            nawiedzona baba i tyle.
            ja bym bardzo chciala wiedziec, czy jej dzieci sa takie zdrowe i sie rpawidlowo odzywiaja i czy ona z takim spokojem karmi swe dzieci 24h/dobe
            • monikaaleksandra Re: green 14.10.10, 14:53
              I jeszcze na dodatek robi habilitację ::: big_grin
            • q_fla Re: green 14.10.10, 14:54
              > ja bym bardzo chciala wiedziec, czy jej dzieci sa takie zdrowe i sie rpawidlowo
              > odzywiaja i czy ona z takim spokojem karmi swe dzieci 24h/dobe

              Pozwól, że zaspokoję Twoją ciekawość: jej dzieci super zdrowe nie są: mają robale, katary i już wieku 15 mies zaliczają antybiotyki.
        • maji13 moniko 14.10.10, 14:44
          ale czy ja napisalam gdzies o lekach?
          nie. gdyz bowiem kobiety chore na tarczyce musze rpzyjmowac leki cala ciaze. i to nie stanowi zagorzenia dla dziecka, tak jak i pozniej w przypadku karmeinia piersia.
          choroby tarczycy moga zaburzac laktacje. ot i tyle
          primo
          a secundo
          NIE KAZDA KOBIETA MOZE KARMIC DZIECKO PIERSIA.
          jak juz jestes taka wyedukowana na ten temat dziwi fakt, ze nie oreintujesz sie, ze sa rozne rpzyczyny zaburzenia lakatcji.
          i gorszym jest dla matki i dziecka fakt stresu aby na sile karmic, niz spokojne przejscie na mm.
          a swoja droag, Ty pytalas swoje dziecko czy woli byc karmione piersia? tym malo kalorycznym niejednokrotnie mlekiem, ktorym sie nie najada? ktore musi z bardzo duzym wysilkiem ssac (dlaczego dzici tak chetnie jedza z butelki? bo latwiej), czy pytalas sie go czy zyczy sobie ejsc co 40 minut gdyz Twoj pokarm jest tak szybko ttrawiony, a dziecko sie wciaz stresuje, bo wciaz jest glodne?
          czy pytalas swoje dziecko czy zyczy sobie alergii pokarmowej na skutej Twojego obzarstwa i olewacstwa co do tego, co i w jakich ilosciach jesz/pijesz/palisz?
          takie argumenty sa smieszne. jestes zacofana.
          kazdy ma prawo wyboru. wierze, ze jesli matka wybiera mm nie robi to li tylko dla swoejej wygody, a jesli nawet to pewnie w trosce o dziecko, bo karmienia piersia jest dla niej sresujeace, bo np nie sypia, jest przemeczona. TO TYLKO W TWOIM ODCZUCIU KARMIENIE NA SILE JEST LEPSZE!!!!!
          gdyz dla Ciebie maciezynstwo to tylko karmienie cycem, a nie dbanie o komfort mamy i dziecka.
          a co do tego, ze nalezy sie udac do psychiatry.... Ty wiesz w jakich rpzypadkach kieruje sie ludzi do psychiatry w ogole?
          chcesz karmic cyckiem to karm nawet do 18 roku zycia, ale nie radz innym co robic, bo to wcale nie swiadczy o twoim swiadomym/lepszym macirerzynstwie.
          • monikaaleksandra Re: moniko 14.10.10, 14:52
            Ale ja nie jestem Monika, niestety, tylko to imię tak mi się podoba....
            Dziewczyno, jak można mówić o narażaniu zdrowia dziecka przez swoją dietę? Moje obie córki mają skazę, starsza już wyrosła, ale ja na diecie eliminacyjnej byłam dwa lata, przerwa na ciążę (bo starszej alergia ustąpiła), teraz od 15 miesięcy znow jestem na diecie, młodsza tez ze skazą. Kobiety karmiące nie piją alkoholu, nie palą paierosów i dbają o swój jadłospis, ponieważ troszczą się o brzuszki swoich pociech i ich zdrowie. jakie obżarstwo, co Ty pleciesz????
            Mleko mamy nie jest nigdy za chude ani za tłuste, jest zawsze odpowiednie i zmienia się wraz z potrzebami dziecka. Wejdź na stronę Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią i poczytaj opinie fachowców a nie wypisuj jakichs dyrdymałów z kosmosu.
            Chude mleko, matko, gdzie Ty żyjesz???
            • maji13 Re: moniko 14.10.10, 15:07
              wiesz co nie Moniko? wez pozdrow Kubusia Puchatka i smerfy, bo ty chyba nie na tym swiecie zyjesz.....
              p.s. ciekawe skad Twoje dzieci maja skaze? mleko matki powinno im zapewnic najlepsza bariere ochronna?????? (wg Ciebie jakbym ironii nie zrozumiala)
              p.s.2 nie slyszlama dotad aby skaza bialkowa raz byla, raz znikala i znow wracala
              p.s.3 TV nie ogladamy kolezaneczko? matka z dzieckiem przy cycu i z fajka w gebie to normalka.
              p.s.4 znow z wiedza nt mleka na bakier, po rozmowie z pediatra: mleko matki moze byc dla dziecka za chude dlatego wciaz jest glodne
              p.s.5 z forum rowniez tego: czy jadlyscie bigos bo nie wiem czy dziecko bedzie nadmuchane? picie wina karmiac piersia? takie pytania sa tuuuuuu na porzadku dziennym.
              p.s.6 dlaczego twoje dzieci karmione naaaaaaaaaaaaaaajlepszym najcudowniejszym cycusiem maja tak obnizona odpornosc?

              napisze po raz enty bo niepaniemaju chyba Ty:
              mm jest forma zastepcza karmienia. ale Tobie nic do tego, co kto wybiera i jakimi argumentami sie kieruje
              widzialam w szpitalu matki nienormalne ktore przychodzily z dzieckiem miesiecznym do szpitala bo dziecko jesc nie chce, a spi 20h/dobe. lekarz mowi: Pani nienormalna? natychmiats zaczac dokarmiac, dziecko jest gldozone!!!! a baba idiotka na to: wykarmilam 3 dzieci na cycku to i tego wykarmie. a dziecko waga urodzeniowa 3400, po miesiacu 2800.
              gratuluje.....
              • kinga_owca Re: moniko 14.10.10, 16:48
                maji13 napisała:


                > p.s.4 znow z wiedza nt mleka na bakier, po rozmowie z pediatra: mleko matki moz
                > e byc dla dziecka za chude dlatego wciaz jest glodne
                >

                gratuluję pediatry uncertain
                to jest kwintesencja terroru i wzywania do szerzenia wiedzy na temat kobiecego mleka
                nic dodać nic ująć
                • maji13 Re: moniko 15.10.10, 07:46
                  akurat ten sam pediatra bardzo mnie mobilizowal do karmienia piersia i doradzal, co moge zrobic jeszcze, aby sie udalo. i twierdzi, ze oczyweiscie kp jest najlepszym rozwiazaniem dla dziecka.
                  ale jako lekarz (nie jest to odosobniona opinia) wyraza teze, ze faktycznie sa sytuacje w ktorych laktacja jest zaburzona, a mleko matki niepelnowartosciowe i nic tu nie pomoze, dla dziecka dorba nelzy je dokarmiac.
                  to jest normalny lekarz, a nie psychol, ktory nakazuje glodzic dziecko w imie kp.
              • boo-boo Co ty bredzisz? 14.10.10, 16:51
                Najpierw się dowiedz co na prawdę kryje się pod pojęciem "skaza białkowa".
                Jeśli o oglądanie TV chodzi to ty zdecydowanie za dużo oglądasz bo już różnicy między fikcją, a rzeczywistością nie odróżniasz- karmię piersią i jakoś nie piję alkoholu i nie siedzę z fajką w gębie-jak to ujęłaś.
                I pediatra jest tylko pediatrą i twój akurat gó... wie o KP i właściwościach mleka kobiecego- za chude mleko- takie brednie to 30 lat temu wymyślono i powtarzano.
                Bigos jak najbardziej i jakoś dziecka mi nie "nadmuchało"-żyje i ma się dobrze, a alkohol no cóż jak się ma pod opieką dziecko to lepiej sobie darować bez względu na to czy się KP czy nie.

                "a baba idiotka
                > na to: wykarmilam 3 dzieci na cycku to i tego wykarmie. a dziecko waga urodzen
                > iowa 3400, po miesiacu 2800.
                > gratuluje....."

                Sama sobie przeczysz.
                • maji13 Re: Co ty bredzisz? 15.10.10, 07:50
                  tak, bo Ty wiesz wiecej od lekarza o kp...
                  faktycznie, mam nadzieje, ze jesli tak oceniasz stan naszych lekarzy w Polsce i wiesz lepiej od nich zapewne sama leczys madralo swoje dzieci.
                  a po 2....
                  u mnie w bloku jest laska ktora w te letnie meisiace tuz rpzede mna urodzila coreczke. wychodzi z nia na plac zabaw, widzialam ja karmiaca. Z PAPIEROCHEM. nie tylko w tv takie rzeczy widuje. poza tym znam bezposrednio takie kobiety.
                  Ty tez zyjesz chyba w nibylandi. skoro sama jestes dobra matka dbajaco o zdrowie to nie znaczy, ze nawet 50% karmiacych piersia robi to, co Ty. i tak w ogole to skad czerpiec swa bogata wiedze o kp? mozesz mi zalinkowacd kilka rzetelnych badan, artykulow? chcialabym wiedziec... moze sie czegos naucze od kobiety, ktora wiecej wie o kp od conajmniej 2 pediatrow.
                  • boo-boo Re: Co ty bredzisz? 15.10.10, 12:05
                    Linkować ci nie będę- poszukaj sobie sama skoro masz dostęp do netu- leniom na rękę nie idę,żeby im linkować na żądanie-wolę ten czas poświęcić mojemu dziecku.
                    Pediatra jest tylko pediatrą- twój gó...anym skoro twierdzi,że kobieta może mieć za chude mleko żeby swoje dziecko wykarmić. Jak te biedne dzieci np. w Afryce subsaharyjskiej są przez swoje matki wykarmiane- sztucznego mleka tam nie ma, jedzonka w słoiczkach też nie, kaszek i innych "zdobyczy" współczesnej cywilizacji też nie. Zamiast do pediatry i proszenia mnie o linka wystarczy,że udasz się do doradcy laktacyjnego z prawdziwego zdarzenia- jedynym namiarem który mogę ci dać jest forum Karmienie Piersią- tam jest taki doradca p.Monika-można do niej napisać lub skontaktować się telefonicznie.

                    Wystarczy- czy nadal będziesz się kompromitować?
                    • maji13 Re: Co ty bredzisz? 15.10.10, 12:24
                      hmmm widzisz ja sie nie znizam do wypowiadania sie w taki sposob.... nie uwazam, abym sie kompromitowala, bo moja droga to Ty zarzucasz mojemu pediatrze g...na wiedze, a sobie przypisujesz wystarczajaca do oceniania lekarzy. wiec to chyba Ty masz cos do udowodnienia, nie ja.
                      ja Cie nie prosilam o linka, zasada dyskusji jest m.in to, ze jest zarzucasz cos komus podeprzyj to faktem, inaczej bedziesz niewiarygodna.
                      i jestes w tym momencie malo wiarygodna jak wiekszosc fanatyczek kp.
                      nie chce nic mowic, ale w Afryce umieraja dzieci nie tylko z powodu chorob, ale rowniez niedozywienia. i nie mowie o 5 latkach.
                      ale tak jak kolezanki o zaburzeniach lakatcji wiesz tyle ile sama sobie uroisz w glowie.
                    • q_fla Re: Dno n/t 15.10.10, 12:26

                    • maji13 Re: Co ty bredzisz? 15.10.10, 12:26
                      aaa jeszcze jedno. to Ty sie skompromitowalas. w zaden sposob nie odnioslas sie do moejej wypowiedzi. czyli fanatyczka wszystko wiedzaca i tyle
            • ponponka1 Moniko, szkoda pisania 14.10.10, 15:56
              Cokolwiek i jakkolwiek napiszesz o zaletach KP i tym jakie bledy sa najczesciej popelniane juz na starcie w Polsce dostaniesz latke terrorystki laktacyjnej.

              Wiesz, udez w stol w nozyce sie odezwa.....
              • maji13 Re: Moniko, szkoda pisania 15.10.10, 07:53
                ale ja rozumiem, ze Ty ja rozumiesz i wspierasz w jej terrorze. taka agitacja w tak natretny i niegrzeczny sposob, krytyjujacy inny piunkt widzenia, niz jej wlasny, zapewne jest Ci bliski...
                mi jest daleki przede wszystkim dlatego, ze nie interesuje mnie ani dupa, ani cycki innych kobiet.
                i to, jak karmia, a tylko naprawde "dziwny" czlowiek moze dopuszczac sie krytyki w taki sposob na forum interentowym, niewiele wiedzac o adresacie tych uwag.
        • kawka74 Re: mgr laktacji 14.10.10, 15:25
          Ja wisiałam na cyc
          > u non stop

          I gdzie są w takim razie u Ciebie cudowne skutki karmienia piersią?
          Powinnaś złożyć reklamację.
          • q_fla Re: mgr laktacji 14.10.10, 15:34
            Amen Kawka!
            Trafiłaś w samo sedno. smile
            Pozdro. smile
        • ula-lo Re: mgr laktacji 14.10.10, 16:12
          monikaaleksandra, Ty serio o psychiatrze, świniach, mieszance i zas'ranym prawie?... o.O
          Jesteś jedną z osób za sprawą których środowisko nakłaniające do kp jest mi wstrętne.
        • boo-boo Re: mgr laktacji 14.10.10, 16:53
          "Natomiast nie do przyjęcia jest dla mnie sytuacja że kobieta może karmić i tego nie robi. "Bo ma taki wybór". A jaki wybór ma dziecko - czy ktos się go pytał, czy chce wsuwać mleko dla cielaka przerobione w fabryce na jakąś "mieszankę" (mój wujek mieszanką karmił świnie, nie wiem, czy to to samo?). Dziecko od porodu chce się przysysać do cyca nie do smoczka i ma do tego za.srane prawo, a jeżeli decydyjemy się na dziecko to wiedzmy, że decydujemy się także na zapewnienie mu najlepszego, zgodnego z naturą i jego potrzebami pokarmu, prawidłową opiekę i poczucia bezpieczeństwa, do którego należy także fizyczny kontakt z piersią mamy i picie z niej pokarmu tak często, jak tego potrzebuje."

          Po raz pierwszy się z tobą zgodzę w 100%.
          • deela Re: mgr laktacji 14.10.10, 20:00
            głupoty gadasz
            zamieniasz kobiety w 24 h dojarnie czy im sie to podoba czy nie, dziecko ma jak to określiłaś, zasrane prawo ale do: miłości, czułości, bezpieczeństwa, opieki, suche pieluchy, czystego ubrania i pełnego brzucha i uwaga! zadowolonej matki!!!! jeśli zadowolenie matce przynosi NIEkarmienie piersią to czemu to aż tak cię przejmuje, czemu to cię tak złości? ja wiem dlaczego ale konkluzję zostawię dla siebie
            z czystej litości
            • lapwing123 Re: mgr laktacji 14.10.10, 21:45
              Dyskusja jak zwykle prowadzi donikąd.

              Dziewczyny karmcie sobie jak chcecie, ale przestańcie powielać te cholerne mity o chudym mleku/o braku pokarmu-link czy którekolwiek z ww

              Naprawdę wiedza na temat laktacji jest bardzo mierna plus pediatrzy, którzy niestety w tej dziedzinie nie są specjalistami. Plus położne, pielęgniarki środowiskowe.

              Może monikaaleksandra przesadza, ale na tym forum chore się zrobiło mówienie o korzyściach kp- od razu dostaje się łatkę terrorystki. A ktoś kto szuka pomocy jej nie znajduje.

              Może u góry powinno być przyszpilone: chcesz karmić a masz problem? Wejdź na forum kp.

              I nie osądzam nikogo, kto Z WYBORU lub Z MUSU karmi mm. Szkoda mi tylko dziewczyn, które nie karmią z powodu jakiegoś utartego mitu i powielają go tutaj i tak koło się toczy.
              • anettchen2306 Re: mgr laktacji 14.10.10, 22:01
                Watpie, czy sa to mity. Nie karmia piersia nie z powodu mitow, nie karmia bo po prostu nie chca (sa zmeczone, wracaja do pracy, nie chca, by dziecko "wisialo" na nich 24 gdoz na dobe, chca czuc sie bardziej "wolne", maja starsze dzieci i nie maja czasu, by lezec z niemowleciem przez caly dzien w lozku by w tyn sposob pobudzic laktacje ...) - taki jest ICH wybor smile
                Mam kolezanke, ma 4 dzieciaczkow. Kazde z nich karmila coraz krocej: ostatnie tylko przez 2 tygodnie. Uznala, ze to wystaczy. Od tego czasu ona jest szczesliwa, dziecko/dzieci szczesliwe. Ni widze problemu.
                Powinno byc tak, jak w innych europejskich krajach, gdzie juz przy zwiedzaniu porodowki pytaja sie, jak chce sie karmic dziecko po porodzie. Odpowiedz wpisywana jest do karty pacjentki. Kazdy to respektuje, nikt nie dyskutuje, nie prowadzi krucjaty uswiadamiajacej w stylu monikialeksandry. Gdy kobieta zdecyduje sie karmic piersia - wtedy odbywa rozmowe z doradca laktacyjnym. Nigdy na odwrot. Polozne/lekarze prowadzace ciaze raczej delikatnie sugeruja zalety (nie przesadzaja jednak!) karmienia piersia, nie namawiaja jednak usilnie do karmienia piersia. Twoje dziecko - twoj wybor. To, ze jednej dobrze, gdy dziecko wisi na niej 24 godz na dobe ssac cyca nie oznacza, ze duga bedzie sie zachwycala i dostanie z tego powodu orgazmu ...
                Moje dwoje dzieci karmilam wylacznie piersia przez ok. 5 mcy, potem przeszlam na karmienie mieszane (u syna juz w 2 mcu bylo karmienie mieszane), potem na mm. Bo MI tak bylo wygodniej. Mimo tego starsznego lekcewazenia zalecen WHO moja 3-letnia corka nie wie, co to antybiotyk (mimo iz chodzi do przedszkola), jedynna alergia moich dzieci jest alergia na ... paracetamol (choc w czasie karmienia piersia nie zazywalam). Dzieci moich "cycowych" kolezanek, ktore karmia przez 2-3 lata praktycznie non stop cos lapia, licznych alergii i nietolerancji nie wspomne smile)
                • deela Re: mgr laktacji 14.10.10, 22:26
                  > Watpie, czy sa to mity. Nie karmia piersia nie z powodu mitow, nie karmia bo po
                  > prostu nie chca (sa zmeczone, wracaja do pracy, nie chca, by dziecko "wisialo"
                  > na nich 24 gdoz na dobe, chca czuc sie bardziej "wolne", maja starsze dzieci i
                  > nie maja czasu, by lezec z niemowleciem przez caly dzien w lozku by w tyn spos
                  > ob pobudzic laktacje ...) - taki jest ICH wybor smile
                  dokładnie
                  ale do niektórych to nie dotrze nawet za milion lat
                  • lapwing123 Re: mgr laktacji 14.10.10, 22:36
                    A do was za milion lat nie dotrze, że nikt was o nic nie obwinia? Jeśli karmicie mm z wyboru ŚWIADOMEGO a nie z utartych mitów.

                    Jednak większość karmiących mm, nie karmi piersią właśnie z powodu: za mało mleka, za chude mleko, samo się odsatwiło (normalnie wstało z łóżeczka i poszło do apteki po mleko), było non stop głodne itp. itd.

                    Przynajmniej jesteście szczere, że tak wam wygodniej. Wasze prawo. Przynajmniej nie robicie z siebie niedokształconych wariatek powielających bzdury.