naadij
27.02.19, 13:33
Hej Kochani, pozwolcie ze zaczne od poczatku bo sprawa jest zlozona.
Moja coreczka ma 4,5 (prawie 5) miesiaca. Do 3 miesiaca niczym sie nie martwilam, no pewnie czyms owszem ale juz sie to zatarlo. Do konca 3 miesiaca usypialo mi dziecko na piersi (ale glupia bylam zastanawiajac sie czy to dobrze). W ciagu dnia spala przy piersi na mnie w nocy przy piersi z nami w lozku. Po skonczeniu 3m.z koniec z zasypianiem przy piersi, placz, wiec zaczelo sie najpierw noszenie i spacery, pozniej lulanie, pilka fitness az teraz nic nie dziala.
Musze wtracic ze od miesiaca cwiczymy Bobath 2x dziennie w domu i 1xtyg u rehabilitantki, mala ma b.slaba obrecz barkowa i brzuch a mocne nogi i plecy. Przekreca sie na boki ale dlugo pozycji nie utrzyma, unosi nozki z pupa ale zdecydowanie woli mostki i wic sie jak waz. Na brzuszku wytrzymuje nadal krotko, odrywa pupe, raczki rozjezdzaja sie po chwili (wyciaga rece do zabawek i na brzuchu ale to jeszcze bardziej meczy). Jest duza - 68cm i 8kg.
Z tym spaniem jest tylko gorzej i gorzej wiec pierwszy raz w zyciu postanowilam szukac pomocy na forum. Na drzemki, tragedia, wieczorem, tragedia. Rytual jest taki ze po ok 2h aktywnosci mowimy idziemy spac, biore na rece tule, zaciagam rolety, klade mala na lozko (duze) i klade sie obok daje piers wlaczam szumisia i nuce kolysanke. Ona je, powieki sie robia male (w tym czasie ciagle wierzga nogami) po czym odrywa sie i albo placze albo sie smieje, nie przewidzisz. To uspokajam albo czekam, znow piers, jak nie chce to na rece, na rekach placz lub smiech, ostatnio placz, ide na pilke, tam placz, na lozko, placz, na spacer, placz. Dodam ze ciagle sie odgina do tylu w trakcie tego “usypiania” i juz wczesniej, gdy zaczyna byc zmeczona. Na rekach i na lozku. Na rekach Tak mocno ze nie moge jej utrzymac. Usypia zwykle po 25-45 min ale bywalo i po 1,5h. 9/10 razy z piersia w buzi na pilce. Dodam ze spi TYLKO PRZY MNIE. Jesli wstane gdy zasnie, po 10 min jest po spaniu. A nawet przy mnie, zwykle spi 25-45min. Probowalam juz chyba wszystkiego procz “tresowania” (czyt. niech sie wyplacze i usnie). Jestem zmeczona. Kazda pora drzemki to stres. Pomozcie!
Ps. Dodam ze w nocy spi z nami od ok 19:30 do 6:00, karmie od 3 do 6 razy, na lezaco na spiocha.
Ps2. Bylismy u 3 fizjo i u 2pediatrow - pediatrzy nie widza nieprawidlowosci a fizjo podobne orzeczenia j.w.