frytkal witam po przerwie 27.07.04, 21:36 Hej dziewczyny! "Już" jestem. 15 dni poza domem. Strasznie dłuuuugo by opowiadać. Jeszsze Was nie czytałam, ale chyba szybko nadrobię ok. 300 postów. Później Wam napiszę o naszej wyprawie, teraz ide kąpać Juniora, bo ....się "napracował" po podrózy)) Do usłyszenia! Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: wróciliśmy 27.07.04, 23:02 Cześć dziewczynki! Jestem padnięta, wrócilismy po 18:00, wstawiłam trzecie pranie, Natunia usnęła, a ja do komputera Mimo zmęczenia musiałam do Was zajrzec bo się stęskniłam. Okropnie boli mnie głowa, więc przeczytałam tylko posty z dwóch ostatnich dni. Przez 9 dni nie wiedziałam co to ból głowy, a dzisiaj....buuuuu Natunia drogę zniosła bardzo dobrze. W Dusznikach bardzo Jej się podobało. Pogodę mielismy fantastyczną więc całe dnie bylismy na dworku. Mieszkalismy u bardzo miłych ludzi. Mielismy duzy pokój z twlewizorem, łazienką i aneksem kuchennym. Wejście było oddzielne więc mielismy osobny klucz i ani my ani nam nikt nie przeszkadzał. Natalka wogóle nie płakała. Cały czas się smiała, piszczała i gadała. Uwielbiała jeździć w wózku na brzuszku i wyglądać przez okienko z siateczką w budzie. Każda osoba którą mijaliśmy zachwycała się Natką i tym jak fajnie wygląda przez okienko. Codziennie spacerowalismy Aleją Kasztanową Cisza, spokój, nikt się nie śpieszył....Po prostu idealnie. Bylismy na Muflonie, w Kudowie, Zieleńcu na odpuście, a w Dusznikach na Turnieju Średniowiecznych Czeskich Rycerzy . A i jeszcze w sobotę o 22:00 na pokazie kolorowej fontanny. Mówię Wam jaka Natalka była zachwycona. Przez prawie pół godziny wpatrywała się w kolorową wodę i co jakiś czas otwierała buźkę. Wogóle się nie ruszała. Patrzyła jak zahipnotyzowana Zresztą Rycerze też się Jej bardzo podobali. Śmiała się i machacha nóżkami. Z jednym ma nawet zdjęcie na koniu Natunia spała z nami. Były dwa złączone łóżka. Spała przy mnie przy scianie. Oczywiście w nocy tak szalała, że Jej nogi znajdowały się często na mojej twarzy i zajmowała całe łóżko Przesypiała całą noc i budziła się codziennie po 8. Szkoda tylko że tak szybko minęły te dni...... Było tak fajnie....Tylko nasza trójka.... Chociaż teściowa nie wytrzymała i dzwoniła buuuuu. Ale mi tym popsuła wieczór. A przed wyjazdem tak Ją prosiłam buuuu Nie wytrzymała 9 dni buuu Michał miał nie odbierać telefonów, ale jakoś tak wyszło. Sam się na siebie zdenerwował. Oczywiście wspomniał o tym dzisiaj swojej mamie, ale chyba udała że nie słyszy. Jutro wrzucę zdjęcia na zobaczcie. Zrobilismy ich ponad 300 Dziękuję w imieniu Natki za życzenia. To Jej pierwsze imieniny i spędziła je w drodze. A właśnie....Oczywiście miałyście rację, zresztą jak zawsze Po upadku nic Natuni nie było Anie! Wszystkiego naj, naj..... zdrówka, radości, pociechy z dzieciaczków i dużo, duuuużo miłości z okazji minionych imienin. Szymuś, nasz pierwszy pół roczniaczku, wszystkiego dobrego, zdrówka, radości i wszystkiego naj..... Duzy całus od Natalki Dużo zdrówka, samych radosnych dni i pociechy z rodziców dla Antosia Jagódki Mateuszka Malwinki Baieńki Szymusia Emmy Agatki Michałka Antosia Karolinki Maksia Kubusia Uściski i ogromniasty całus od Natuni A właśnie. Zapomniałam napisać, że w Dusznikach Natalka zaczęła brać paluszki u nóg do buźki i prawie raczkuje Umie już podnieść pupkę na zgietych nóżkach do góry i główka nie leci Jej już w dół Fajnie przy tym rusza się do przodu i tyłu (kilka razy się tak buja) z tym, że przesuwa się jedynie w tył Do przodu jeszcze nie potrafi hi, hi, hi Raz też udało Jej się powiedzieć mama, nie mmammma tylko mama. Wspaniale było to usłyszeć chociaż raz Ale się rozpisałam. Kończę, bo będziecie mnie miały dość. Asia Odpowiedz Link Zgłoś
aniutekm Pogoda, bóle, spacery i kończy się mleczko??:((((( 28.07.04, 10:35 Witam w deszczowy i ponury dzień.... U nas jest okropnie. Pada niemal bez przerwy od wczoraj od godz. 11 - w dodatku wieje i zimno((( Ja niestety nie wiem co możną wziąc na ból głowy czy zęba(( Choć ten pierwszy często mi doskwiera udaje mi się jakoś bez leków wytrzymać.. Witam tez po przerwie Ritę i Asię - Z tego co pisze Asia udał sie wypoczynek i myslę, ze Ricie też. Super.. Ciekawe jak sobie radzi Basieńka Mopkowa - wierzę, że świetnie) Asia, mój Kuba też często odbywa spacery w wózku na brzuszku. Pojeździ trochę na pleckach i marudzi, a jak go nie przełoże na brzuszek, to sam się przekręci - podnosze mu daszek i jest wtedy OK, rozglada sie wokolo zadowolony... Ludzie różnie reaguja - jedni sie uśmiechają, inni patrzą dziwnie, a czasem Panie zwracają mi uwagę, że tak nie wolno.. - wiadomo, każdy ma swoje zdanie.. Qrcze dziewczyny, ja jakas pechowa jestem z tym karmieniem..( Chyba mi sie mleczko kończy.. Na początku myslalam, ze to chwilowy kryzys po tych zastojach.. I nic o tym ie mówiłam.. Ale trwa to już jakiś czas i z dnia na dzień jest gorzej.. Na razie ratuję sie zapasami. Ale mleczka coraz mniej leci (w nocy nawet ok 100 mniej, a w sumie przez dzień ok 200 mniej(((((((((( Pije herbatki, piwo karmi, ale nic to nie daje.. BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU Wiem, że to glupie, ale wyrzucam sobie, ze to przez to, że niedawno myslałam o tym, żeby ograniczyć ściąganie.... Kubuś śpi, więc zabieram się za "prace domowe" Uściski. Ania Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 Re: i kończy się mleczko??: 28.07.04, 10:48 Aniutku kochany, przestań tak myśleć! Przecież wiesz, że produkcja mleczka zaczyna się w głowie) Uważam, że jesteś strasznie dzielna, radząc sobie ze ściąganiem tak długo. Kubuś to juz duży chłop, powoli będzie wcinać coraz więcej konkretów, także nawet jak produkcja siądzie to już nie będzie dramat... 3maj się! Odpowiedz Link Zgłoś
niecierpek27 Niecierpek klania się nisko :-)) 28.07.04, 16:37 Witajcie Dziewczyny, Długo by opowiadać dlaczego nas nie było z Wami na forum - w skrócie: problemy z komputerem, problemy w pracy, nawal obowiązkow domowo - firmowych, wyjazdy do rodziny, choroba mamy i jej obecny pobyt w szpitalu (dziś była operacja - wycięta nerka) i ogólne zmęczenie organizmu tymi wszystkimi emocjami. Szymon też nam daje w kość, bo zrobił sie bardzo ciekawy świata, wszystko go interesuje, nie chce wcale spać, ciągle by tylko rozrabiał, najlepiej mu na rękach i na siedząco, ciagle ktos musi byc z nim i bawić się. Niestety nie jestem na bieżąco z tematami z ostatnich chyba 300 postów, ale kiedys nadrobię. Wszystkiego najlepszego dla Szymonka Gosi - co prawda spóźnione ale bardzo szczere życzenia urodzinowe. My już za dwa dni, w związku z tym zjeżdża się rodzinka w sobotę i szykuje małe przyjęcie (będą Szymona rodzice chrzestni, dziadek i mój brat z żoną). Życzenia tez dla naszej mnoże przyszłej narzeczonej Natuleńki - bardzo tęsknimy za Wami dziewczyny - może jak u mnie sie już uspokoi w rodzince to spotkamy się ?? Moja mam niestety w szpitalu, buuuuuu tęsknię za nią i bardzo się denerwuję tym wszystkim. Dopiero w takiej chwili dociera do mnie jak bardzo kocham moją mamę i jak bardzo mi jej brakuje. Dzis nie mogę jej odwiedzić bo leży na sali pooperacyjnej (ani pogadać bo ma wyłączony tel kom a i tak by nie gadała - jest na silnych środkach przeciwbólowych), ale jutro z samego rana muszę ją zobaczć bo zwariuję. Staram się nie mysleć źle, ale denerwuję sie - Szymek to chyba czuje bo jest tez niespokojuny. Teraz trochę usnął ale ten sen tez jest taki szarpany. Wczoraj nie mogłam się pozbierać i wieczorem gotowałam, piekłam ciasto aby się czymś zająć. Nie wiem kto to teraz zje - zapraszam was może pomo0żecie ) Dośc tego smucenia...... mam dobry przepis na placek z wiśniami, jest super bardzo pyszny - jak chcecie to Wam nastepnym razem podam - proste i szybkie wykonanie, a blacha pełna słodkiego szczęścia. Trochę o Szymonie - rośnie z niego super pogodne dziecko, ciekawe świata, uwielbiające ludzi i sytuacje kiedy się coś dzieje....oj... spokojny to on nie jest..... wyszły mu dwa ząbki u dołu - wyobraźcie sobie że dwa od razu. Wygląda super...nózki pcha do rączek ale do buzi jeszcze nie sięga. Śmieje się w głos juz prawie ze wszystkiego, podrywa wszystkie sąsiadki, które sa w nim zakochane. W końcu sam zaczął przewracać się z plecków na brzuszek i uwielbia to robić - założenie mu teraz pieluszki to jest nielada wyczyn. Do tego stopnia sie kręci że przedwczoraj w nocy zbudziło mnie bujanie łóżeczka i pojekiwanie -n wstaję a tu lezy Szymek zaspany na brzuszku w poprzek łóżeczka, głową dotyka kratek i nie wie co się dzieje...miałam ochotę wybuchnąc śmiechem bo wyglądał komicznie, ale najpierw go uratowałam a dopiero potem się wysmiałam Bylismy u rodziny pod lubelskim to wszystkich zauroczył. Był bardzo grzeczny i zarobił 300 zł hi, hi... tak sie smiał do ciotek że wszystkie dały mu kase na jakies zabawki, hi, hii - zastanawiam się co mu fajnego kupić... Szymon uwielbia mięsko - ale to jak.... do każdej zupki daje podwójną porcję mięska bo inaczej pluje - zaczęłam mu gotowac sama i woli moje zupki od tych kupnych - mam warzywa ze wsi od babci i gotuje mu zupki z buraczka, marcheweczki, kalafiorka, ziemniaczka, troszkę masełka i indyczek - wcina ponad 200 ml takiego obiadku - w ogóle lubi moje dziecko jeść. Postaram sie teraz częściej do Was zaglądać - nie przypuszczałam , że tak będzie mi tego brakować.... Trzymajcie sie zdrowo.. PS. Macie pomysł jakąś dobrą sałatkę ??? Magda i Szymonek (prawie półroczniak) wrzuciłam kilka nowych zdjęć forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12848157&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Sałatka Trzypuszki 28.07.04, 18:03 Cześć Magda i inne Mamy!! Ja szybciutko sałatkę chciałam zaproponować. Taka super speed. "Sałatka Trzypuszki": - puszka kukurydzy - puszka groszku zielonego - puszka fasoli (fajna jest czerwona, ale może być biała) To wszystko odcedzamy na sitku - i do michy. Kroimy 3-4 ogóreczki małosolne lub konserwowe w średnią kostkę - i do michy. Teraz lekko solimy, dodajemy odrobinkę pieprzu, łychę majonezu (albo dwie łychy, jak ktoś lubi) iiiiii... (tu tkwi tajemnica) 2 łyżeczki musztardy. Jeśli macie ostrą, to trochę mniej. Szybka pychota. Magda ściskam i trzymam kciuki za Mamę. No i pewnie, że podaj przepis na ten placek, bo mi już ślinka cieknie.... Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
amatylda Sałatka czterypuszki ;-)) 28.07.04, 18:13 Puszka kukurydzy, puszka ananasów i 2 puszki tuńczyka w kawałkach w sosie własnym. Ananasy w krążkach tniemy na paseczki. Wszystko do michy (no oczywiście odcedzamy ) i majonez. Nie trzeba przyprawiać. PYCHA! B. szybka. U nas zawsze na stole )) Tylda Odpowiedz Link Zgłoś
aniutekm Re: Sałatka dwiepuszki ;-)) 28.07.04, 18:31 1. Puszka ananasów, puszka fasoli czerwonej, ser zółty (opcjonalnie czosnek jak ktoś lubi) - ser i ananasa kroimy w kostkę, wszystko do do michy + majonez. Nie trzeba przyprawiać 2. Puszka tuńczyka w sosie własnym, puszka kukurydzy, 3-4 jajaka, 3-4 ogórki najlepiej kiszone, 1 cebula. Pokrojone do michy + majonez. Obie pyszne. Morsku - dzięki wielkie za ciepłe słowa otuchy. Kochana jesteś. Madziu, trzymam kciuki za mamę. Na razie. Ania Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 Re: Sałatka 2puszki i 1słoik ;-)) 28.07.04, 18:33 puszka kukurydzy, puszka czerwonej fasoli, słoiczek cebulek koktajlowych (srebrnych), szczypiorek, majonez. Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 przepisy 28.07.04, 21:20 I w ten sposób udowodniłyśmy sobie, że osobny link do przepisów nie jest nam potrzebny. Sama muszę przyznać, że tak jest ciekawiej - taki misz-masz, jak to któraś z Was kiedyś określiła, jest całkiem niezły. Jeszcze przypomniała mi się sałatka z serem feta: - feta w kostkę - zielone ogórki w kostkę - pomidorek w kostkę - trochę rwanych listków sałatki - majonez lub jogurt - jakieś pachnące zioła - odrobina pieprzu Mmmmm... jutro ją zrobię... Odpowiedz Link Zgłoś
amatylda trochę lżejsza ;-)) 28.07.04, 22:02 No i kobitki, jestem troche lżejsza - wyrwano mi tę paskudę ;-( Na razie powoli zanika znieczulenie i zaczyna ćmić jakis bólik na pół głowy, ale zastanawiam sie czy my laski po bólach i trudach porodu nie jestesmy trochę uodpornione na ból? No więc czekam na ten pierwszy ból, aż mi łzy w oczach staną i wtedy coś łyknę, a na razie wmawiam sobie, że nie boli )) Póki co, nie karmię - tzn. dałam Oskarowi sztuczne mleczko - 2 razy dorabiałam, bo nie wiem ile on je ) W sumie wypił 210ml i usnął A lekarz powiedział, że mam poczekać, aż zniknie znieczulenie i jeszcze godzinę i moge karmić, ale jakoś mu nie ufam - w końcu to facet, to co on może wiedzieć No zobaczymy ile Oskar da radę bez cycusia. Acha - znieczulenie pan mi dał jakieś takie specjalne, nie zwężające naczyń - bo by mi mogło mleczko zaniknąć (??). No i jestem też lżejsza o stówę ;-((( I czekają mnie jeszcze trzy ząbki. Wszystkie mądrości - ale chyba głupsza nie będę, co?? )) Bo biedniejsza o prawie pół tysiąca niestety tak!!! Dobrej nocki Mati ps zrobiłabym sałatkę jakąś, ale teraz tylko papu w kremach ;-((( Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaczekroza Re: przepisy, przywitanie, pożegnanie i takie tam 28.07.04, 22:04 Witam po przerwie.Padł nam komp, molestowałam męża o przyniesienie do domciu na kilka godzin służbowego laptopka, no i teraz szybciutko do was piszę.Jutro wyjeżdżamy do dziadków męża do Lubania, czeka nas znowu kawał drogi-ponad 400 km, ale co zrobić.W Lubaniu jest grób taty mego małzonka, nie bylismy w tamtym roku ze względu na kłopoty z moją ciażą, w listopadzie z maluchem też strach jechać, więc trzeba wybrać się teraz.Wracam w niedziele i cieszę się, że tempo jest spokojne. Składam spóźnione życzenia dla malwesowego Szymonka, ogromna buźka, niech rośnie zdrowy i kochany.Uściski dla pozostałych solenizantów.Witam Asię po urlopie,gdzie te fotki? Widzę,że nawet przepisy na sałatki się znalazły, ho,ho.To i ja dorzucę sałatka hamburska: ser wędzony w kosteczkę czerwona fasola z puszki pieczarki konserwowe frankfurterki w kosteczkę majonez Lubię też sałatkę z wędzonego kurczaka: wędzone udo w kostkę, rodzynki, pomidor w kostke, majonez. Acha, no i oczywiście zapraszam szymonkową Beatkę do Płocka, jak już nawiedzisz rodzinę męża to koniecznie musimy się spotkać)) Całuję was gorąco Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaczekroza loki Szymonka i kapelusz Wiktorii 28.07.04, 22:17 Nie no ja musze jeszcze raz, bo obejrzałam fotki.Gosiu, Szymonek jest piękny, ma takie super loki i kawał z niego chłopa.Uroczy))) No, a panna Wiktoria morskowa, ho,ho, ten kapelusz, no po prostu dama pełną gębą. Co by niegadać, lutowe dzieciaczki są najpiękniejsze. Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 Re: kapelusz Wiktorii;-))) 28.07.04, 22:37 Czuję się w obowiązku wyjaśnić sprawę kapelusza)) To prezent od babci - po prostu nie mogła się powstrzymać... Ja nie byłam szczęśliwa, bo średnio mi się spodobał, a i do niewielu ciuchów pasuje... No, ale po tylu komplementach od Was będziemy go zakładać codziennie...DD Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Sałatka z nogą :)), do Madzi, ciasto z wiśniami 28.07.04, 23:06 To ja też swoją "dyżurną" dorzucę: noga z biodrem kurczaka wędzonego, puszka kukurydzy, słoik (albo dwa) selera w zalewie łagodnej (najlepszy "ROLNIK"), duża papryka (najlepiej czerwona), majonez, sól (mało), pieprz (więcej ) Oczywiście co trzeba, to odsączyć lub pokroić, następnie wymieszać i wcinać ) Smacznego ! Aha, może byc też wędzona pierś kurczaka lub wędzona szynka, ale z nogą jest smaczniejsza, bo noga ma skórkę. Madziu Niecierpkowa, trzymaj się dzielnie. To zawsze tak jest, że w obliczu problemów zdajemy sobie sprawę, że rodzice to jednak najbliższe nam osoby. Dlatego mam nadzieję i szerze w to wierzę, że Twoje kłopoty ze zdrowiem Mamy szybko sie skończą. A co do innych problemów, to przeważnie niestety lubią się nawarstwiać, więc dlatego było ich tyle na raz. Teraz już na pewno wyjdziesz na prostą i będzie tylko lepiej ) Powtarzaj to sobie każdego ranka, kiedy Szymon się do Ciebie uśmiechnie. Żeby Ci poprawić humor, to przeczytaj, co dziś spotkało mojego Tatę: złapał dwie gumy (na odcinku 35 km), spadły na niego pudełka z górnej półki (na szczęście puste), przewrócił go pies (drobiażdżek - bernardynka chciała się niespodziewanie przywitać i nawet 130 kg/190cm tatusia tego nie wytrzymały ), a w drodze powrotnej do domu samochód nagle odmówił posłuszeństwa (awaria sterowania elektryką - zdarza się raz na 20 lat). W związku z powyższym Tatuś po powrocie stwierdził, że on się lepiej położy, tylko niech ktoś sprawdzi wcześniej łóżko, żeby się nie zarwało ) Co do jedzenia, to Szymek nie je jabłek ze słoiczków, ale startą papierówkę z działki to wsuwa, aż mu się uszy trzęsą (a kwaśna jest jak...). No i nadal nic nie wygrywa z dynią i królikiem. Ma zachcianki to moje dziecko ! Aha, ja poproszę ten przepis na ciasto, bo wszystko co jest z wiśniami albo ze śliwkami jest super (zwłaszcza ciasta - uuuuwielbiam !!!) Chyba wszystko na dziś; a nie, jeszcze jedno: przedwczesne, ale najlepsze życzenia imieninowe dla Marty ) Wiem, że wypadają jutro, ale nie wiem, czy uda mi się zajrzeć, bo będę świętować u mojej siostry - Marty ) Pozdrawiam wszystkich, Beata od Szymona Odpowiedz Link Zgłoś
margoja juz pół roku,salatka kurczakowa 29.07.04, 10:35 czesc dziewczyny, cos długo nie pisałam,ale czytam jak sie uda.duzo pracuje nad pracą(jak to brzmi))) No ale Wszystkiego co sobie wymarzą dla Naszych Półrocznych juz niektórych "Maluszków"))))Szymonka od Malwes i następnych juz też, teraz juz sie posypie... A mój Antoś juz niedługo też skończy ale 5 miechów!!!Ale jest duży już, czasem się zastanawiam,ze to łózeczko na długo nie starczy...zobaczymy Teraz wkłada stópki do buzi (wiecie co ja myslałam ze on tego nie bedzie mógł zrobic, bo ma takie "leberki"na udach)))ale zrobił i robi ciągle prawiea jakie dzwieki przy tym wydaje!!! Dostał marchewke po raz pierwczy i było tak jak pisala Morsk, wielkie zdziwienie, odruch zwrotnyale najlepsze jest to ze on to trzyma w buzi i nie połyka,nawet nie "memla")w końcu samo sie rozpuszcza. A wczoraj spróbowalismy z jakbkiem, ale miałam wrazenie ze nie bardzo mu posmakowało tak go wykręcało calego,ze chyba dam spokój,na szczęscie zadnych objawów typu wysypka nie ma. a sałatka kurczakowa jest taka: piers ugotowana w rosołku warzywnym ananas z puszki pokrojony kukurydza ogórek kiszony lub małosolny w kosteczke ryż ale można bez ryżu można dać rodzynki majonez sól pieprz zielona pietrucha można kurczaka zastapic tuńcyzkiem a ciasto z wisniami właśnie ide robic, ciekawe czy podobne??? Pozdrawiam ze słonecznej Gdyni!! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
margoja Re: juz pół roku,salatka kurczakowa 29.07.04, 11:39 jeszcze coś dodam skoro nikt nie pisze właśnie oglądalam zdjecia,Szymonek Malwes jest extra, taki delikatny chłopczyk, za to Antoś od Oli to już taki "męczyzna" mały))zastanawiaam sie czy kupic Antkowi taki kapelusik ale sie bałam ze bedzie spadal, jak to jest Olu? ale najlepszy to jest synek Niecierpkowy chyba(jesli nie to sorry za pomyłkę) w kapieli)) I tu pytanie, gdzie można dostać taki "hamak" do kapania?super!!! No a Wiktoria to już poza konkurencją))Bardzo ładnie jej w tym kapelusiku, no i w ogóle w tym kolorze chyba wrzuce mojego Antka, bo go już nikt nie pamieta Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal O "wypoczynku" 29.07.04, 12:37 Hej Kobitki! I nadal jestem nie w temacie, ale nadrobię, nadrobię. Widzę, że przerabiacie teraz jakieś smaczne jedzonka dla dorosłych - tak wynika z tematów postów. A że ja MUSZĘ zacząć lepiej wyglądać, to zostawiłam sobie te smaczliwości na deser) Ale chciałam Wam troszkę opowiedzieć o moich "wakacjach". Tak w ogóle to cieplutkie pozdrowionka, choć spóźnione, z Ziemi Lubuskiej, bo tam właśnie pojechaliśmy z wizytą do teściów. Z Wejherowa jechaliśmy w tamtą stronę 8h pociągiem. Dzieci sprawdziły się na 5-tkę. Byłaby 6-tka, gdybie nie towarzystwo Cyganów w przedziale i rewelacyjne pomysły Liwki, jakby tu "ocyganić" Cygana (przepraszam jeśli niechcący kogoś uraziłam). Udało jej się to, rodzinka dokarmiała moją córę słodyczami( Powrotna podróż była o wiele dłuuuuższa, bo niestety Świebodzin to takie fajne miasto, z którego trudno się wydostać do Trójmiasta. Zdecydowaliśmy się jechać PKS-em do Zielonej i stamtąd pociągiem do nas. W sumie nadrobiliśmy ok. 80km, ale było warto. Dzieci tym razem otrzymnały maksymalną notę za sprawowanie. Grzecznie spały i jadły jak należy. Tylko po powrocie, jak już leżałam z łóżku to dalej "jechałam") Byliśmy u teściów 2 tygodnie. I jak ja to wytrzymałam? Teściowa, złota kobieta, tylko że podstawą istnienia jest u niej jedzenie, więc nadrabiała dwa lata w dwa tygodnie tucząc Liwkę i wciskając jej wszystkie owoce działkowe (i nie tylko). A że moje dziecko jest dzieckiem miastowym i nie zwyczajna do takiej ilości owoców i warzyw to... nie nadążała (chyba wiecie gdzie)) Na szczęście Junior jeszcze nie wpadł w wir jedzenia. U babci uczył się dopiero jeść zupki, deserki i kaszki. I niestety smakuje mu tylko jabłuszko no, troszeczkę jeszcze kaszka z malinami. A mamusia oczywiście zawsze i wszędzie Jestem okropna i specjalnie siedzieliśmy tak długo u dziadków, żeby choć trochę załapali "bakcyla dziadkowego". Ech... Babcia załapała trochę, ale dziadek... Jak mógł to unikał naszych maluchów. Wiecie, że przez ten cały czas nawet nie dotknął Juniora Nie wspomnę o wzięciu na ręce, czy choć zagadaniu. Jednego dnia zadzwonili moi rodzice i tata od razu pytał się o Radzia. A jak się dowiedział, że Junior siedział w wózku (podtrzymywany) to bardzo się ucieszył i było to słychać. Po telefonie to aż się rozpłakałam. Kurczak! Jeden dziadek (mój tata) szaleje na punkcie wnuka, a drugi .... Oj, cieszę się, że wreszcie jestesmy w domciu, choć smutno, bo moi rodzice właśnie wyjechali na wakacje, a mieszkają obok nas... Przepraszam, że nie na początku. Ale. Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za życzonka dla Radzia. Było mi miło czytać wieczorem takie ciepłe słowa! Czy wyprałyście już plamy z marchewki na pieluszkach? Miałam pewien patent, nowy, ale zawiódł. Teraz robię to po staremu, czyli piorę w b. wysokiej temperaturze - do bólu) Coraz więcej z nas wraca do pracy. Mnie też to czeka - już w przyszłym tygodniu. Strasznie się denerwuję, zwłaszcza, że z uwagi na długi dyżur mogę wziąć Juniora ze sobą. Ale nie wiem co, a właściwie kogo, zastanę w pracy i czy podołam... Asiu, wczoraj czytałam o tym, że Natalka spadła Ci z łóżka. Wiem co czujesz. Liwka też to przeżyła. Wprawdzie sturlała się z łóżka - materaca (20cm) ale zrobiła to tak szybko, że wydawało mi się to niemozliwe. Jak to zobaczyłam to ręce tak mi się trzęsły, że nie byłam w stanie jej dotknąć. To było trzy lata temu... po roku już śmigała na własnych nogach tak szybko, że nie mogłam jej dogonić. I to dopiero była walka! o zabezpieczenie przed upadkiem! Wszystko przed nami młodymi Mamami) Jeszcze bym sobie z Wami popisała, ale obowiązki gosposi wzywają. Wysłałam męża na spacerek i mam tylko 1,5h na ogarnięcie naszego królestwa. Buźkuję wszystkie nasze kochane Maluszki. Pa! Odpowiedz Link Zgłoś
malwes Dziękujemy za życzenia!!! Mamy 1szy ząbek! 29.07.04, 15:28 Witajcie! Na wstępie chciałam baaaardzo ale to baaaardzo Wam podziękować za pamięć i życzenia "półurodzinkowe". W imieniu Szymona serdeczne dzięki i buziaki dla Wszystkich!!!! Dziękujemy również za "komplementy fotograficzne" - ktokolwiek go widzi a nie zna, to mówi, że dziewczynka ) Madziu, jesteśmy z Tobą. Myślimy o Tobie i o Mamie i mamy nadzieję, że szybciutko wróci do zdrowia. To strasznie przykre jak ktoś choruje i nie można mu pomóc. Fryteczko - współczuję Ci z powodu postępowania dziadka, na pocieszenie powiem Ci że Szymonowi dziadkowie, jedni i drudzy, widzieli go tylko raz, jak miał 4ry m-ce i jak dotąd chyba im to wystarczy (( A siostry moja i męża nie dotarły do nas ani przez 9mcy mojej ciąży ani przez 6m-cy życia Szymona (( Jak teściowie wtedy przyjechali o 10.00 rano i wyjechali o 16.00 dnia tego samego...to jeszcze w połowie wizyty musieli położyć się spać, bo chyba tak strasznie zmęczyła ich podróż 100km i parę chwil zabawy z dzieckiem. Byłam wtedy w szoku. Moi rodzice nadal są "zainteresowani" ale tylko telefonicznie i jak się im dziecko pod nos zawiezie (100km) ale jak były chrzciny dalekiego kuzyna to aż się wili ze strachu, że ich nie zaproszą a potem nie mieli problemu z pojechaniem 400km i z powrotem. Żeby było śmieszniej, to nakupowali prezentów a Szymon nie dostał od nich nic!!!! Ani jednej rzeczy - "bo nie wiedzili co mu kupić". Wiecie co...brzydko powiem....najbierw byłam w szoku, potem ropaczałam z żalu a teraz...olewam. Wiem, że to nieładnie tak mówić, ale ja poza mężem nie mam już rodziny a "obcy" ludzie szybko przestali mnie interesować. Szymusiowi dziś w nocy wyszedł pierwszy ząbek!!! A mąż znów w delegacji ((( Buuuuuu.... Pozdrawiam, Gosia Mopeczku - udanych wakacji - wszystko będzie dobrze...a oczy Szymon ma na 100% po tatusiu, i te rzęsy kilometrowe też )) Odpowiedz Link Zgłoś
niecierpek27 Ciasto z wisniami, hamaczek, choroba mamy 29.07.04, 15:30 Witam, Krótko treściwie i w punktach, hi, hi: 1. sałatki - dzięki za przepisy, którąś z nich zrobię w sobotę tyle jeszcze nie wiem jaką 2. a propo przepisow -czy któras z Was umie zrobić zupę cebulową??? - błagam o przepis 3. Hamaczek do wanny - kupiłam go na Lubelskiej w W-wie w hurtowni Bobas i My maja tam fajne zaopatrzenie w różne gadżety dladzieci - hamaczek wypatrzyła moja mama, Szymonek super sie w nim czuje i uwielbia kaiel, on sobie siedzi i bawi sie kaczuszką a ja go polewam wodą - normalnie jak jakis krolewicz 4. Mama, szpital - byłam dzis rano u niej - biedna bardzo cierpi... ma ranę wielkości około 25 cm na prawym boku z drenem, musi leżeć na boku lewym i ogólnie źle sie czuje, generalnie nie wycieli jej nerki bo po otwarciu okazalo się że nie jest "taka sflaczała" jak to okreslił lekarz, oczyścili ze zrostów i włozyli z powrotem i teraz dwa miesiące czekamy, jesli zacznie działac to OK jesli nie to znowu pod nóż tym razem do definitywnego wycięcia, szkoda mi mamy bo bardzo boli ją, ale jak to powiedziala do mnie "córcia jesli chociaz trochę tego mojego tłuszczu wycięli to już jest dobrze" - dowcipna do końca, hi, hi 5. Placek wiśniowy z kruszonką - pycha obłożenie i kruszonka 1 kg wydrylowanych wiśni 150g schłodzonego masła 200g mąki 120g cukru szczypta soli, 2 łyżeczki cynamonu Masło do miski pociąć w drobne kawałki, do tego wsypac mąkę, sól, cukier cynamon, wsadzić łapki i zagniatac -= ma powstac jednolita masa jak na ciasto kruche, potem do lodówki aby się chłodziło (będzie potem łatwiej ścierac na tarce) Ciasto: 150g miękkiego masła 100g cukru 3 duże jajka szczypta soli 375g mąki 3 łyżeczki proszku do pieczenia 100 ml mleka Utrzeć robotem maslo z cukrem, potem kolejno dodawać jajka, sól, mąke wymieszac z proszkiem do pieczenia i wsypywac ją na przemian z mlekiem. Ciasto powinno wolno i cięzko spływac z łyżki. Nagrzac piekarnik do 200stopni, na blachę wylać w miare cienka warstwę ciasta, położyć wiśnie i zetrzec kruche ciasto cynamonowe na wierzch. wstawić do piekarnika i piec około 35 minut. Nie moze nie wyjsc, jest latwe proste i przyjemne. uciekam troche posprzatac poki Szymek spi. forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12848157&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Wszystkiego po troszku i przepis na z.cebulową 29.07.04, 22:18 Witajcie! Wczoraj Norbercik Sylwi skończył 5 m-cy....Wszystkiego dobrego Słoneczko, duzo zdrówka i radości Wielki całus od Natuni A właśnie... Co się dzieje z Sylwią? Dawno Jej u nas nie było. Aniu, trzymam kciuki za Twoje mleczko. Bądź dobrej myśli. I tak jesteś bardzo dzielna A co do ludzi, którzy mówią, ze nie wolno dzieciom leżeć na brzuszkach podczas spaceru, to gorszej głupoty nie słyszałam. Chyba nie maja o niczym pojęcia. Kasiu, mam nadzieję, ze dobrze bawicie się w Lubaniu. Jak wrócisz od razu daj znać. Rita, nie przejmuj się teściem. Jeszcze kiedyś pożałuje. A plam z marchewki ja też nie mogę niczym sprać. Gosiu, gratulacje dla Szymusia Madziu, strasznie się cieszę, że jestes Tęskniłam za Tobą i Szymusiem. Musimy koniecznie się spotkac!!! Dziękujemy za życzonka dla Natuni przyszłej narzeczonej Szymunia Napisałam do Ciebie przed wyjazdem w góry, ale nie wiem czy dostałaś??? Uściskaj szkraba za te dwa ząbki Natunia też w nocy się kręci i często leży w poprzek łóżka i to jeszcze na poduszcze Zreszta długo by opowiadać o Jej róznych pozycjach Modlę się by wszystko z nerką Twojej Mamusi było dobrze. Zreszta na pewno tak będzie Myslami jestem z Wami i przesyłam dobre fluidy. Przepis na zupę cebulową: (Co prawda nigdy nie robiłam, ale teściówka robi często) Na 4 osoby przynajmniej półtora kilo cebuli Cebulę pokroić i poddusić na maśle dodając szczyptę soli, pieprzu i cukru (spróbuj i w razie czego czegoś dodaj-wedle uznania) Gdy się zeszkli zmiksować. Dodać wody i kostkę kogutka wołowego - zagotować Podawać z groszkiem ptysiowym Byliśmy dzisiaj z Natunią w Smyku po kojec. Właśnie się w nim bawi, chociaz za długo jak na razie nie chce. Blokuje Ją siatka a chciałaby wyjść dalej Raczkowanie do tyłu wychodzi Jej coraz lepiej, przesuwa się też na boki. Do przodu kombinuje. Gdy jest w pozycji do raczkowania podskakuje dwiema nóżkami do przodu a zaraz potem przesuwa dwie rączki. W ten sposób udaje Jej się kawałek przesunąć. Cos mi się wydaje, że nie długo będzie śmigać Ale się przy tym nagada i naśmieje Jak te nasze dzieciaczki szybko rosną..... Są już nasze zdjęcia. Może za jakiś czas dodam jeszcze jakieś. Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Kończę, bo mąż zrobił pyszną kolacyjkę, mniam, mniam Odpowiedz Link Zgłoś
zyt Re: Namiot i takie tam 29.07.04, 22:23 Cześć kobietki Ja byłam z moimi szkrabami pod namiotem w Krynicy Morskiej.Ja do wody nie wchodziłm bo mi nasze Morze nie odpowiada pod względem ciepłoty ale Kamil pluskał się całymi godzinami aż zsiniał .Emilka ma po mamusi wstręt do zimnej wody to siedziałyśmy w cieniu.Dużo się tu nazbierało do czytania,ale nadrobię.Za tydzień znowu jadę tym razem do mojej mamy do Ostrowca Św.Ale tam jest komp to może wejdę na czytanie. Gratuluję Malwes ząbka fajnie że juz macie jakiegoś u nas nic nie wskazuje na to by w najbliższym terminie coś sie wykluło. Te placki i sałatki...jesteście wstrętne jak tu dbać o linie ,ja sie pocę na fitnesie a potem zjadam wszystko co mi podleci pod rękę i już mam ochotę na placucha z wisienkami. Mam nadzieję że z mamą wszystko będzie dobrze trzymajcie sie. Pozdrawiam wszystkie i pewnie do niezielki bo teraz to ja mam taki zapieprz w pracy że ledwo zipię.Dobrze że mam nianię Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal Sałatka owocowa i coś jeszcze 29.07.04, 23:40 Dobry Wieczór! Dziś spotkałam sie z moją najlepszą przyjaciółką i się wygadałam! Już mi lepiej. Jestem na bieżąco z postami. Junior to już bardzo dobrze "obmacał" sobie swojego skarba, nogi pcha sobie prawie do gardła, w nocy wędruje z poduszki w nogi, kręci się jak młoda karuzela. A i niestety nie lubi bawić się na macie. Ale za to kocha ponad wszystko swoją mamusię)) Wszędzie mnie wypatrzy, usłyszy i tak pięknie wyciąga do mnie rączki. Kocham go! Fajnie, że mam tego facecika! Zytka dobrze powiedziała! Jak zgubić te kilogramy przy takich smacznych sałatkach i ciastach!! Ale i ja przyczynię się do słodkiego podniebienia. Sałatka owocowa: puszka ananasów puszka brzoskwiń pomarańcze/mandarynki bądź owoce sezonowe: arbuz lub truskawki (w większj ilości) 2 kiwi rodzynki 3-4 banany wszystko wymieszać, wstawić do lodówki Pycha! Idę spać bo mój Cycuś zaraz się obudzi. Cwaniak zawsze wyczai, gdy wychodzę z pokoju Trzymam mocno kciuki za mamę. Wszystko będzie dobrze, a nerka będzie pracować dobrze! Wczoraj z Liwką urządziłyśmy przedstawienie dla Juniora. Tańczyłyśmy przed Nim i śpiewałyśmy "4 łapy". Facecik szalał z radośći! jakby mógł to biłby nam brawo Ech idę spać. Buziaczki dla Maluszków. Do jutra Kobitki. Pa! Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Matejko żarłok, ojciec kucharz, matka zmęczona 30.07.04, 10:27 Mateusz żre za dwóch - jeden słoik 130 g to za mało (mowa o zupach i gotowych daniach) w sierpniu już są dostępne na targu warzywa gruntowe - nie podpędzane, więc z radością pójdę w niecierpkowe ślady i będę gotować zupki sama. Ojciec nasz popisał się wczoraj oryginalnym deserem: Melon "Galia" przekroić trzeba na pół, wyjąć łyżką pestki i trochę go wydrążyć. To, co wydrążono - posiekać, dodać jagódek, albo innych ulubionych owocków (malin, poziomek...), dodać jogurtu nat. albo śmietanki, podprawić cukrem i wymieszać. Potem napchać toto do melona i podawać najlepiej chłodne. Pyycha!! A ja padam ze zmęczenia - ten dom jest za duży, żeby go ogarnąć tak, jakbym chciała. Za dużo drobiażdżków do sprzątania. Odpuszczam - posprzątam przed odjazdem. We wtorek do pracuchy((((((((((((((((( Ja nie chcę((((((((((((((((((((((((((( Jutro wracamy do domu. Pozdrawiam Was dziewczynki i Wasze pociechy. Kasia. Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 żarłok, pisk, pokrzywa, powódź, życzenia 30.07.04, 11:19 Jak ja bym chciała, żeby Szymek był "żarłok na zupki" ! A on tylko dynia i dynia i królik, no i oczywiście Mamusia - mleczarnia. Ciekawe, kiedy nauczy się jeśc inne rzeczy ? A z umiejętności, to Szymek posiadł jedną nową, tylko średniej jakości dla otoczenia ) Otóż w trakcie zabawy skrzypi/piszczy i to jak. Na jednym oddechu potrafi kilka minut, zmieniając intonację. Dźwięk styropianu na szybie jest przy tym cichy i łagodny ! Pies się przemeldował na balkon, a ja chyba kupię zatyczki do uszu ) Moja fryzjerka powiedziała, że włosy najlepiej ratuje picie pokrzywy, tylko nie wie, czy można to robić karmiąc. Może wiecie coś na ten temat, bo nasza pani doktor się urlopuje i nie chcę jej głowy zawracać takim drobiazgiem. Edyta, czy u Ciebie wszystko w porządku ? Martwię się o Was. Jak zobaczyłam wczoraj zdjęcia z Rzeszowa, to zdrętwiałam ( Mam nadzieję, że Waszego domku powódź nie dotknęła. NAjlepsze życzenia dla dzisiejszych Półroczniaczków: Szymonka Niecierpkowego, Kubusia Beeci i Bartka Emilki. Niech zdrowo rosną i zdobywają świat ku uciesze i radości Rodziców ) Pozdrawiamy, Beata i śliniący się Szymon (naszych zębów nadal nie widać () Odpowiedz Link Zgłoś
ida92 re: powódź, dach, krowa, zabytek 30.07.04, 13:02 Na szczęście powódz szerokim łukiem nas omija, bo my na górce sobie mieszkamy i tak serio serio to nie w Rzeszwie, ale niedaleko Rzeszowa w takim mieście z bardzo ładnym Zamkiem, wiecie gdzie? Gdyby ktoś kiedyś miał ochotę go zobaczyć to zapraszam. Ale faktycznie jak oglądam Wisłok w telewizji to dreszcze chodzą po plecach strasznie sie podniósł, obok rzeki jest takie fajne osiedle szeregówek nie pokazywali go w tv ale jestem ciekawa czy juz do nich doszedł hmmmmmm. Nas za to zalewa z góry, od roku czekamy na pozwolenie na budowę tzn. na nadbudowę i zmianę dachu z koperty na dwuspad, dach jest stary z eternitu i cieknie, ale to strasznie cieknie. Wczoraj to już miałam omamy, że mi się woda do sypialni przelała przez strop, bo do kuchni to już i pod gipsem zrobił się paskudny pęcherz. Ciekawa jestem jak długo jescze będziemy czekać, ale panowie urzednicy też pewnie czekają hmmmmm. U nas pada prawie non stop od poniedziałku wieczór, teraz coś sie przejaśnia, i to takie falami nachodzące ulewy, zgniły wszystkie morele któe się jeszcze ostały, francuzy jak oszalałe wypełzły i pożerają jabłka, Antek warjuje bo na pole to ani wyjść, ja warjuję z nim musze isć na zkupy bo jutro idziemy an imieniny i pauje coś kupić, ani nie mam jak, w starym domu moich dziadków zawalił się komin i jest nadzieja ze się chałupina wreszcie rozleci. AAAAaa wiecie z ta chałupiną to ciekawa rzecz dom jest z XVIII w dokładnie ok. 1780 rok, w czasie wojny sie palił bo szurnieta dziewczyna do pasienia krów umyśliła sobie, że jak spali krowę to będzie miał życie jak w Madrycie (nie wpadła na pomysł, że straci pracę)więc dziś jest tylko połowa domu, ale ze ta połowa jest z tego wieku, co wiecie to rozebrać jej nie wolno, bo to zabytek, zabytek sie wali, pieniędzy na konserwcje nikt nie da bo sie wali, a rozebrać ni wolno bo zabytek ot co. Chyba sie przejaśnia i chyba pójdziemy na zakupy hurrrra, już się czułam jak w więzieniu, ale nie ma tego złęgo co by na dobre nie wyszło bo z tego wszystkiego posprzątałam w szafie i znalazłam jeansy które chyba w ciązy kupiłąm i w nie weszłam . No i zmykam bo już po spaniu. Wszystkiego najlepszego od nas dla wszystkich solenizantów. Edyta i Antoś Odpowiedz Link Zgłoś
aniutekm Życzenia 30.07.04, 13:50 Napisałam wczoraj posta, ale nie chciało mi wysłać(( Serdeczne życzenia dla Marty - wczorajszej solenizantki - dużo zdrowia, uśmiechu, spełnienia marzeń, radości i pociechy z Basieńki i wszystkiego czego tylko sobie zażyczysz!!! Szymonkowi od Madzi i Kubusiowi od Beatki Sto Lat z okazji dzieiejszej rocznicy. Duża buźka!!))) A rodzicom dużo siły, wytrwałości i radości z pociech!) Oj, coraz więcej tych półroczniaków))) Asia, dzięi za ciepłe słowa. A co do głupich rad - myślę, że każda z nas sie z nimi styka. Grunt to się nimi nie przejmować. Bo jak sama piszewsz czasem ludzie pojecia nie mają... Wreszcie po 4 dniach opadów zawitało do nas słońce))))))) Buziaczki dla wszystkich Ania P.S. Chyba jestem autorką 2500 postu ))))) Ale mi się trafiło))) Odpowiedz Link Zgłoś
malinka5 Mamy luty 2004-jak śpicie i jak jedzą Wasze boasy? 30.07.04, 17:26 mamusie miłe, jesteśmy z 17.02.04 -ja i Franek. Baaaaardzo jestem ciekawa jak mijają Wam nocki -Franek potrAfi budzić się na cycusia nawet 4 razy... Poza tym w zeszłym tygodniu pierwszy raz zaczęłam podawać zupke, i kaszkę, bardzo mu smakują. Napiszcie proszę jak dawkujecie swoim pociechom nowe jedzonko, jak często uzupełniacie to cycuszkiem, no jakie ilości słoiczków Wasze dzieci pochłaniaja, ile soczków wypijają? fajnie tu być z Wami pozdrawiamy, kasia i franio Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzonka 30.07.04, 20:56 Witajcie kochane! Ja teraz tylko na króciutko Wszystkiego dobrego, duuuużo zdrówka, samych radosnych dni i wszystkiego naj, naj, naj....dla narzeczonego Natuni Szymusia oraz Bartusia i Kubusia. Ogromniasty buziak od Natalki ciocia Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
svistak to tylko ja... 30.07.04, 21:44 ... Kubuś ma od kilku tyg. dwa zabki (szuka uparcie nastepnych) zjada z rozanielona mina dynie, jablka i marchewke (sloiczkowe wariacje na ich temat) oraz zupki mamusi... no i oczywiscie :"mama mem!" (czyli :"mama mleczko!"). soczki kiedys lubl, a teraz sa be!herbatka tez! chce cycusia!!! apetyt raz ma, a innym razem- nie (cho...a w mamuśke sie wdal!) spi raz ladnie (budzi sie tylko dwa razy) a innym razem nie (co godzinke pobudka dla mamy, a co od tego tu jest, no nie?) pytki (nozki) ma ciagle w buzce, a jak ich nie smakuje to "liczy" paluszki dloni, albo cwiczy obroty (z brzuszka na plecki itp.) spiewa sobie kolysanki, spiewa z akompaniamentem gitary, radia i ... bez akompaniamentu lubi wierszyki, ale nie lubi przebierania (a przebieramy kilka razy dziennie!) waga (na poczatku lipca 8200g, czyli 90 centyl)- w ogole to PRZYSTOJNEGO MAM SYNA- wzrost i inne wymiary :97centyl ! kolor oczu zaczal mu sie zmieniac: teraz ma granatowoszare z brazowymi plamkami ma cudowny perlisty smiech (i laskotki), no i... "calusny" jest probuje przybierac pozycje do raczkowania, chwytany za raczki siada, a nawet coraz czesciej staje na nozki. nauczylam go chrupac "Flipsy" !!! grzechocze grzechotka trzymana w raczce, a nozkami "wali: bam bam" w zawieszone zabawki z wielka radoscia... po aquaparku kapiel witana jest okrzykami radosci... ... spi prawie cala noc w lozeczku... .... tylko.... nie wiem jak go nauczyc samemu zasypiac, tzn. bez "bujania" na rekach- w dzien zasypia kolysany w wozku (chyba ze zeby mu przeszkadzaja) ale wieczorem... no... czasem uda mi sie go "umeczyc" i uspic przy piersi... ale czasem... (dziwne... od tych "hantli" powinnam byc chudzitka jak patyczek- tzn. jak kiedys- a nie jestem (( - wciaz nr "wieksza") chlip, chlip :'''-( no sil nie ma czasem na se... na sen- zawsze, ale na se...konczy sie na checiach...buuuu! s. PS> Nie podam zadnych przepisow... bo u nas to philosopus pichci ( fantastycznie! i jak podaje, a potem zmywa to jest taki seksowny )) Dzis dalam mu wychodne, bo od trzech dni siedzial zamkniety w kantorku przy swoim kompie i juz mial kwadratowa glowe, ale dla Kubusia tata jest zawsze supermenem! No nie do konca wychodne- bo poszedl filmowac pewien koncert- taka praca ze czasem trzeba- ale przynajmniej sie przewierzy, odch..."ukulturalni"...chociaz codziennie slucha amuzyki powaznej i niepowaznej... ... Boze, ja juz bredze... ide sobie, pa! s. Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re:Do malinki5 :-) 02.08.04, 10:55 Witaj Kasiu! Mam nadzieję, że u nas zostaniesz. Pisz jak najcześciej i napisz nam coś więcej o sobie i Franiu Moja Natalka już nie je z cyca (( Nie mam pokarmu buuuuuu Dostaje mleczko NAN H.HA hypel.2 Zjada zupki Gerbera. Najchetniej z indyczkiem. Zazwyczaj pół słoiczka dziennie, chociaż czsami też zje cały. Zależy czy ma chęc. Bardzo lubi jabłuszko i marchewkę Gerbera. Jak ma ochotę zjada od razu wszystko z jednego słoiczka. Soczków pije sporo, zwłascza jabłkowo winogronowe. Lubi też herbatkę koperkową, którą zresztą dostaje od samego poczatku. Oczywiście jak jest cieplej pije więcej Jak będziesz mieć czas to przejrzyj nasze posty. Duzo o tym pisałysmy. Zagladaj do nas i pisz Pozdrawiam cieplutko Asia i Natalka Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
atka99 ĆWIARTKA 30.07.04, 22:02 Ćwiartkę tysiąca naruszyłyśmy właśnie, więc czas na kolejne podsumowanie. Najpierw legenda. Podsumowanie będzie dotyczyło zarówno postów od 0 do 1600 (Pierwsza Seria – PS) , od 1600 do 2500 (Druga Seria – DS.) jak i Całości Wątku (CW). Wszelkie zmiany oznaczone będą NBW (Na Bugu we Włodawie przybyło/ubyło). 1. Ile mamy mam (TFB – Takich Fajnych Bab)? Różnie. Zależy jak liczyć. Szanowny Morsk nie wydał jeszcze regulacji w tym względzie. Na CW pojawiło się 69 nicków, ale niektóre z nich Morsk uznał już za nieaktywne jakiś czas temu, zaś pojawiły się nowe dziewczyny jeszcze na listę nie wciągnięte. Na potrzeby niniejszej ćwiarteczki uznałam, że Aktywną Mamą (AM) jest ktoś, kto zabrał głos co najmniej pięciokrotnie i nie dawniej niż trzy miesiące temu. W takim układzie AM=34.Naturalnie w każdej chwili jestem gotowa zmienić kryteria. Przy okazji macham łapą do : belcia22 dorjot dylan2002 silije.amj wombacica xemu które baaaaaaaaaaaardzo dawno już nie pisały do nas. 2. Ile postów dziennie? Średnio w CW 14 postów dziennie. A oto zestawienie po miesiącach: luty 4 marzec 8 kwiecień 7 maj 14 czerwiec 30 lipiec 19 Pozostaje mieć nadzieję, że ostatnią liczbę tłumaczy tylko sezon wakacyjny. 3. Kto pisze najwięcej? Mimo starannych analiz i chęci wykazania większych różnic okazuje się, że : Nieustająco tak w PS jak i DS. jak i CW mniej więcej 80% postów jest pisanych przez TE SAME 20 AM. Jedna jedyna zmiana w tej dwudziestce to Zyta, którą zastępuje (przenośnie oczywiście) BeataJ. A oto klasyfikacja pod względem ilości postów w CW : 1 mopek1 PS 4 NBW +3 2 malwes PS 1 NBW -1 3 kasiaczekroza PS 2 NBW -1 4 morsk2 PS 3 NBW -1 5 asialc1 PS 6 NBW+ 1 6 aleksandraantek PS 7 NBW +1 7 tjoanna PS 5 NBW -2 8 kasik8 PS 11 NBW +3 9 kajka.3 PS 10 NBW +1 10 amatylda PS 8 NBW -2 11 iska_moniska PS 12 NBW+1 12 margoja PS 9 NBW -3 13 arch.monika PS 19 NBW +6 14 nitkanitka PS 18 NBW +4 15 beecia PS 14 NBW -1 16 pietka111 PS 16 NBW 0 17 ida92 PS 13 NBW -4 18 beataj02 PS 25 NBW+ 7 19 niecierpek27 PS 20 NBW +1 20 natder PS 17 NBW -3 Uwagę zwraca duży udział TFB, które pracują albo się uczą i jeszcze znajdują czas, żeby podzielić się z nami radami, smutkami i radościami albo pomysłami na sałatkę )))))) Jesteście niesamowite, kobitki. 4. Rozkład ilości postów na dni: b.z. 5. Rozkład godzin :b.z. - dalej nikt nic nie napisał o 2 ani o 4 w nocy :- ))) Nieustająco jestem do dyspozycji w kwestii bardziej szczegółowych zestawień. Pozdrawiam gorąco: · Wszystkie maluszki · Wszystkie Mamy wypoczęte po wyjazdach · Wszystkie Mamy wymęczone po wyjazdach · Wszystkie Mamy wymęczone przed wyjazdami · Wszystkie Mamy wymęczone · WSZYSTKIE MAMY Myślę o Was ciepło A. Odpowiedz Link Zgłoś
atka99 Re: ĆWIARTKA 30.07.04, 22:05 Ćwiartkę dziesięciu tysięcy oczywiście, chyba mi ta ćwiartka co ją do tych ćwiartek wzięłam do pomocy troszki zabełtała błękit w głowie........... Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 Re: ĆWIARTKA 30.07.04, 23:54 ...Atka, spać przez Ciebie nie mogę!!! No muszę, po prostu MUSZĘ to skomentować... Spadłam o jedno oczko, ale to przez pójście do pracy. I na rzecz Mopka, więc nie mam żalu za zepchnięcie z podium)) Uprzejmie proszę Joannę, Matyldę, Idę i Natder o poprawienie wyników! Margoja jest usprawiedliwiona chwilowo. Za to pochwała należy się Nitce Sprowokowana przez Ciebie, Atko, odkurzyłam i przycięłam listę. Od razu mówię, że kryteria są subiektywne. Wyrzuciłam mamuśki baardzo dawno nieaktywne oraz takie które pojawiły się sporadycznie i nie zapadły mi w pamięci. Nie sprawdzałam czy minęły równo 3 miesiące od ostatniego postu)) Ale zostawiłam np Jagę i Xemu, tak po starej znajomości z Oczekiwania... Nie ukrywam, że do takich mamusiek mam szczególny sentyment...pewnie te "nieoczekujące" nie będą mnie za to lubić Jak któraś poczuje się pominięta i poszkodowana, to reklamacje rozpatruję od pon. do pt. w godz. 21.30-22.00 Nowa lista wygląda tak: malwes - Gosia (26.06.76) i Szymon (27.01.04 ), 1, W-wa, niecierpek27 - Magda (30.06.77) i Szymon (30.01.04), 1, W-wa, (gg 3064581) emilka_n - Ania i Bartek (30.01.04), 1, W-wa beecia – Beata (14.04.77) i Jakub (30.01.04), 1, Bełchatów (gg 4964077) jaga2003 - Aga i Franek (2.02.2004), 1, Kraków beataj02 – Beata (25.05.70) i Szymon (2.02.04), 2, W-wa, (gg 305299) arch.monika – Monika (5.10.73) i Dominika (3.02.04), 1, Katowice krokodylowa72 – Monika i Zosia (4.02.04), 2, W-wa, (gg 9022448) iska_moniska – Monika (14.12.68) i Tosia (5.02.04), 2, Banino, (gg 4164728) aleksandraantek – Ola (1.01.80) i Antek (5.02.04), 1, W-wa, (gg 3824705) xemu - Monika i Mikołaj (7.02.04), 1, Kraków pietka111 – Monika (30.03.75) i Przemek (8.02.04), 1, Gdańsk, (gg 9274031) zyt – Zyta (18.02.76) i Emilia (9.02.04), 2, Starogard Gd. morsk2 - Monika i Wiktoria (10.02.04), 1, Gdynia, (gg 2619477) tossca - Marzena i Szymon (10.02.04), 2, Legnica, (gg 625940) amatylda – Ania (23.04.77) i Oskar (10.02.04), 1, Gdynia, (gg 6029500) asialc1 – Asia (15.07.76) i Natalia (13.02.04), 1, W-wa , (gg 7153634) frytkal – Rita i Radek (13.02.04), 2, Wejherowo, (gg 1495384) kajka.3 – Kasia (30.12.67) i Mateusz (14.02.04), 3, Wrocław, (gg 1084947) margola102 – Gosia i Ula (15.02.04), 1, Poznań, (gg 7263654) atka99 - Agata i Zosia (17.02.04), 2, W-wa kasik8 – Kasia (27.09.76) i Maja (18.02.04), 2, Gdańsk, (gg 4140504) kasiaczekroza - Kasia i Antoś (19.02.04), 2, Płock, (gg 2925308) nitkanitka - Ola i Jagoda (19.02.04), 1, W-wa, (gg 1360219) asnopki - Asia i Mateusz (20.02.04), 1, W-wa (gg 1738183) natder – Ania (12.10.77) i Malwinka (20.02.04), 2, Łódź, (gg 1254551) mopek1 - Marta (30.10.74) i Basia (21.02.04), 1, Kraków, (gg 8967975) tjoanna - Joanna i Szymon (21.02.04), 1, W-wa dylan2002 - Julia i Emma (21.02.04), 1, W-wa ida92 – Edyta (5.05.74) i Antoś (22.02.04), 1, Rzeszów, (gg 3527384) aniaimax – Ania i Maksymilian (23.02.04), 1, Poznań svistak - Sylwia i Jakub Izaak (26.02.04), 1, Tczew sylwia12 - Sylwia i Norbert (28.02.04), 1 aniutekm - Ania i Kuba (1.03.04), 1, Lublin, (gg 204419) margoja – Gosia (22.03.78) i Antek (2.03.04), 1, Gdynia, (gg 8781026) poza klasyfikacją wiekową)) kasia_kp – Kasia (11.12.77) i Jaś (27.10.03), 1, W-wa, (gg 1867478) Przy okazji chcę się zapytać: - dlaczego Krokodylowa się nie odzywa??? - gdzie jest Pietka i petycja w sprawie macierzyńskiego??? - no i co z Kasikiem??? Może fanklub powinien przeprowadzić jakiś zmasowany atak na jej maila, żeby rzuciła choć 3 słówka...? Pozostaję z poważaniem, Monika PS. Chyba w jakiś weekend muszę nastawić budzik na 2-gą i popsuć Ci tą statystykę... Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Re: ĆWIARTKA 30.07.04, 22:56 Atka !!! Jesteś NIESAMOWITA !!!! Chylę czoło przed Twoją głową, inteligencją, maszyną czy czym chcesz ) Ale wczoraj popsułabym Ci statystykę ) Jako słomiana wdowa siedziałam przy kompie do 2.30 i miałam ochotę napisać kilka słów, ale stwierdziłam, że porządne matki o tej porze śpią (skoro ich dzieci również) ) A mój mąż właśnie powiedział, że mam niesamowity przyrost NBW - no to wyszło szydło z worka, kto tu luuuubi gadać ! Pozdrawiam i lecę utulić stęsknionego mężusia (3 dni go nie było) ... ) Beata od Szymona Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal niejadek 30.07.04, 23:47 Hej, ale dziś cicho... Pewnie ta piękna pogoda trochę nas zmęczyła Wiecie co, ten mój Ukochany to już trochę przesadza. Dziś tylko powąchał deserek z jabłuszka, soczek wylał sobie na ubranko, zupki to na siłę wcisnęłam mu może ze dwie łyżeczki, kaszkę natomiast porozrzucał wokół siebie. I co ja zrobię jak wrócę do pracy? Z dnia na dzień jest coraz gorzej. A wczoraj dowiedziałam się, że nie mam co liczyć na przerwy do karmienia (taki mam układ pracy i takie wredne są przepisy!) Mogę tylko liczyć na korzystnie ułożony plan. Dziś miałam okazję poznać pierwszą dziewczynę Radka Sąsiadka urodziła dwa tygodnie temu córeczkę. Jak na razie fajna z niej babeczka: śpi sobie spokojnie, nie miałczy. A ja to sobie dziś chyba nie pośpię, bo Junior już się wyspał i teraz chce się bawić. Co chwilę podchodzi do mnie z tatą i chichra się zalotnie (Radzio oczywiście, bo tato też ma oczy na zapałkę). Życzę miłej nocy miłe panie, buziaczki dla wszystkich dorosłych i mniej dorosłych dzieciaczków. Pa! PS. Atka - gratuluję skrupulatności i chęci w zestawieniach statystycznych. Statystyka to też mój konik, ale czasu niestety to ja już na to nie ma, oj nie... Odpowiedz Link Zgłoś
mopek1 Pozdrowienia z Teneryfy :) 30.07.04, 23:41 Wlasnie dopadlam kompa))) Jest super! Baska w samolocie nie spala, ale byla super grzeczna!!! Na miejscu jes fantastycznie, tylko strasznie grzeje! Kto pisal, ze tu lagodny klimat?????? W nocy owszem 25, ale w dzien 32-37 ((( Ale plywamy w oceanie (WSZYSCY!!!) i jezdzimy na wycieczki Pozdrawiamy goraco!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
malwes Dziewczyny - założymy sobie Skype'a? 31.07.04, 13:35 Na emamie już był o tym wątek - ucieszyłam się bo mąż używa i mówi, że naprawdę super. Skype umożliwa rozmowę "na żywo" w ramach połączenia internetowego, czyli w zasadzie "za darmo" ) Kto ma laptopa to nie potrzebuje mikrofonu a kto ma stacjonarny to tylko musi dokupić mikrofon. Mąż mówi, że można zorganizować telekonferencję dla 5ciu osób! Mogłybyśmy sobie gadać i gadać!!!! Rozmowy są szyfrowane. Na razie Skype jest freeware'm więc można sobie poszaleć. Ja się właśnie zabieram za testowanie! Ktoś dołączy?? www.skype.com Gosia Kto dołączy Odpowiedz Link Zgłoś
malwes Skype działa rewelacyjnie!!!! 31.07.04, 13:51 Dziewczyny, Zainstalowałam - zadzwoniłam do znajomego we Francji!!! Rewelacja - słychać super. Ja mam laptopa i nie mam dodatkowego mikrofonu ale słychać super! Do stacjonarnego najteńszy mikrofon kosztuje może ok 10zł. Mój login skypowy to malwes76 Kto do mnie zadzwoni??? Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Re: Dziewczyny - założymy sobie Skype'a? 31.07.04, 13:55 Gosiu ! Ja mam, korzystam i polecam. Wszystko sprawnie działa i to na takim najbardziej prostym, "dziadowskim" mikrofoniku. Namówiłam do tego Olę od Antka i po powrocie ma zainstalować. Zresztą już ktoś od nas zgłaszał, że ma i używa. Więc ja się dopisuję ) Kto następny ? Pzdr. Beata od Szymona Odpowiedz Link Zgłoś
malwes Re: Dziewczyny - założymy sobie Skype'a? 31.07.04, 15:09 Właśnie pogadałyśmy sobie z Beatką przez Skype'a. W wątku znalazłam, że Skyp'a mają także Asialc1 i Kajka.3. Kto jeszcze? )) Odpowiedz Link Zgłoś
zyt Re: Dziewczyny - założymy sobie Skype'a? 31.07.04, 22:45 Skype`a nie bedę miała bo niemam stałego łącza ,ale czy to oznacza że znikacie z forum? czasaami się zastanawiam jak wy macie na to wszystko czas,jak czytam te statystyki,listy itp to zaczynam się załamywać że jestem taka niezorganizowana,bo ja ledwie mam czas żeby zajrzeć na stronkę co 2 dni.Pracuję do 18.00 lub dłużej a potem to juz tylko dzieci które i tak zasypiają mi po22.00. Emilka nie chce zjadać tych deserków,wszystko jest be...Tylko kaszkę toleruje.Jutro skoczę do marketu to może kupię kolejny słoik, może coś jej zasmakuje. Pozdrawiam i lecę jeszcze posprzątać.Zyta Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re Skype'a,wesele,wino, raczkowanie, życzenia itp 01.08.04, 02:54 Hej, hej Właśnie wrócilismy z wesela. Nie mogę iśc spać, bo gdy zamykam oczy wszystko wiruje Wypiłam przez 6 godzin całą butelkę wina. Nigdy tyle nie piłam.Wesele było dobrego kolegi Michała. Nie znałam tam nikogo oprócz młodych i chciałam nabrać trochę odwagi. Udało się Bawiłam się świetnie, chociaż musieliśmy wracać bo teściówka by nie nocowała u nas na górze a moja mama nie mogła przyjechać bo jest w Dusznikach. Mój mąż nie lubi tańczyć, i nie umie buuuu, ale kilkanaście razy trochę poskakał Musiałam Mu tylko mówić jak stawiać kroki Uwielbiam tańczyć i Michaś stwierdził, że zapiszemy się na kurs. Jest kochany...Chce mi zrobić przyjemność. Wie że uwielbiam tańczyć... Na skaypie chętnie pogadam, chociaż ostatnio tego nie robiłam. Często rozmawiam w ten sposób z przyjaciółką, która wyjechała do Stanów. Chyba juz o tym pisałam. Natunia dzisiaj tzn wczoraj próbowała raczkować w naszej sypialni na wykładzinie. Wychodzi Jej to już coraz lepiej. Mała cwaniarka zaczęła przesuwać się do przodu. Ale nie potrafi jeszcze najpierw stawiać w przód jednej nogi i ręki, za to dwie. Fajnie to wygląda. Chociaż dzisiaj próbowała z jedna. Coś mi się wydaje że nie długo będzie smigać po podłodze Teraz słodko śpi i wcale na nas nie czekała. Jeszce jedno i biore się za pisanie do przyjaciółki. Wszystkiego, wszystkiego dobrego, zdrówka, szczęścia, samych radosnych dni i wszystkiego naj, naj, naj..... dla Oliwki i Emilki Całujemy Was z Natunią bardzo mocno Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: jeszcze jedno.... 01.08.04, 02:55 Agatko! Jesteś nie samowita z tym zestawieniem Odpowiedz Link Zgłoś
aniutekm Życzenia, do Mopka, staytstyka, smoczki 01.08.04, 11:02 Serdeczne życzenia dla mojego Kubusia, który za 10 minutek kończy 5 MIESIECY))) Bądź zdórw syneczku)))) Mopku! Super, że jesteście zadowoleni i wszystko jest OK. Baswcie się dobrze!)) Statystyka jak zwykle zrobiła na mnie wrażenie. Agatko!-chylę czoła)) No i pytanko na niedzielę - Do mam używających "smoków" - czy wasze maleństwa często ich używają, a jeżeli tak, to kiedy i jak zamierzacie ich od tego oduczyć?? Zmykam do mojego szkraba, poprzytulać sie światecznie))) Miłego dnia. Ania Odpowiedz Link Zgłoś
malwes Jadę do rodziców - nie wiem czy :(( czy :)) 01.08.04, 20:08 Aniutku! Wszystkiego najlepszego dla Kubusia!!! Agatko - statystyka mnie oszołomiła - Gratulacje!!! Jadę do rodziców - nie mam zbytnio ochoty bo boję się, że to się skończy kolejną awanturą... Ale trudno ( Najwyżej wrócimy wcześniej. Jedyna fajna rzecz, że to parter! I park pod nosem )) Rodzice mają stałe łącze więc będę tu pewnie zaglądać. Ze Skype'a też chyba będę mogła korzystać - tylko proszę, jesli będę z którąś z Was rozmawiać, to nie pytajcie 'Jak tam rodzice' - bo będą mnie podsłuchiwać gumowe uszy!!! Proponuję aby w ostatnich dwóch tygodniach sierpnia zorganizować spotkanie w Szczęśliwickim!!! To ostatni dzwonek przed jesienią, powrotami do pracy, itp... Pozdrawiam, Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Już w domu.. 01.08.04, 20:48 ... i po wakacjach. Za szybko się skończyły. We wtorek do pracyyyyy.... Atko - taaaakie mam oczy ze zdziwienia... Kubusiowi buziaki... Gosia - trzymam kciuki za powodzenie wizyty... Mój login do Skype'a jest taki jak do forum "kajka.3" zapraszam. A z forum nie zrezygnuję, bo słowo pisane to jednak trochę inaczej, niż gadane. Poza tym dociera do wielu. A pogadałam sobie dziś z Gosią. Fajnie było. Coraz krótsze posty mi wychodzą. Spieszę się do malucha. Zagadał dziś "ba...ba...ba" Pozdrawiam. Kasia. Odpowiedz Link Zgłoś
aleksandraantek Ale się za Wami stęskniłam :))))))))) 01.08.04, 20:56 Już wróciłam i poczytałam sobie a teraz będę nadawać uwag: 1. Skypa założę jak tylko wrócę do końca z tych wszystkich wyjazdów!!! Rozmawiać mogę i wogle ja mam dużo czasu dla siebie bo poza prowadzeniem domu opieką nad Antkiem i studiami nic nie robię!!! W to wszystko załatwiam w ciągu dnia więc wieczorki mogę z Wami spędzać!!! 2. Na spotkanie sierpniowe się piszę i to bardzo chętnie ) 3. Wróciliśmy z Mikołajek było supewr ładna pogoda całe dnie na dworku! Tam Antek nauczył się nowej rzeczy a mianowicie nauczył się pluć! Na dodatek to swoje prrrrrrrrrrrrry może robić przez parę minut non stop! 4. Co do jedzenia to Antek nie lubi jedzenia ze słoiczków i też bardzo lubi mięsko (tą nieszczęsną dzidzyznę) ale skoro byliśmy na mazurach a tata jesty wędkarzem to oczywiście Antek zaczął jeść i ryby i chyba nawet lepiej mu idą niż czerwone mięso Jeśli zaś chodzi o owoce to próbuje wprowadzić mu jabłko i niestet kończy się to potwornym krzywieniem i odruchem wymiotnym! No i nie wiem co teraz ani surowe jabłko ani soczek nie wchodzi w grę czasem zje pare łyżeczek jabłka gerebera albo jabłko z owocami dzikiej róży bobovity reszta jest beeee 5. Ktoś chciał wiedzieć o naszym kapelusiku jest z H&M (co prawda niemieckiego ale myślę że i u nas jest) i jest super nie spada i jest bardzo wygodny bo łatwo się zakłada 6. No i teraz wiadomość smutna dla mnie ale wesoła dla Was - jutro wyjeżdżam i znowu będziecie miały ode mnie spokój :0)! Rano wsiadam z Antonim do pociągu i jadę do Krakowa (w którym się nikt ze mną nie spotka bo się po fajnych krajach niektórzy wożą ) a potem jadę do Zakopanego (muszą po mnie wyjechać samochodem bo nie mam miejsc dla niepalących w expresie do Zakopca (( no i tu kolejny problem tam siedzi Nitka a ja mimo prywaty z Nią na gg (i okazało się wspólnych znajomych) nie mam Oli nr telefonu więc się nie spotkamy ((( 7. To już kończę i nie zawracam Wam głowy!!! Pozdrawiam Wszystkich składam zaległe i przyszłościowe życzenia wszystkiego naj naj naj!!! ola od Antka PS. Bardzo się cieszę że nie tylko Antek jest śpiewak i pozdrawiam Basię Callas!!! Antek właśnie w tej chwili śpiewa więc muszę znikać papapapa Odpowiedz Link Zgłoś
zyt Re: AQUA PARK 01.08.04, 23:37 Dziś moja rybka pływała i było nam dobrze,gorzej z Kamilem bo zaczął bać się wody a tak nam dobrze szło ,juz myślałam że będzie z niego pływak.Nie piszę dużo bo mężuś jedzie dziś do Poznani i muszę mu jeszcze kawy na drogę zrobic w termosie .Pa Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika straaaaaaaaaaasznie stęskniona!!!!!!!!!!!!!! 02.08.04, 01:31 Pobyt u rodziców rozciągnął się w czasie, niestety moja Mamusia pozbyła się laptopa bo "zabierał jej czas" i nie mogłam do WAs zaglądać buuuuuuuuuuuuuuuuuu ((((((((( A baaaaardzo się za Wami wszystkimi stęskniłam, jutro poopisuję nasze przygody (tak między praniem a sprzątaniem mieszkania w którym urzędował mężuś), bo teraz padam na nos, więc na szybko Gorąco pozdrawiam wszystkie Mamusie te pracujące i na urlopach, dzieciaczki całuję w główki i gilgoczę po brzuszkach))))))))))))) Acha my też mamy Skype'a, jestem do znalezienia pod tym samym namiarem <arch.monika>, do usłyszenia!!! Życzę dobrej nocy!!!!!!!!!!!!!!!Monika PS. Gosiu (malwes) zajrzyj do skrzynki. Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Życzenia, wyjazd, brzoskwinia, powrót 02.08.04, 09:04 Przede wszystkim najlepsze (choć spóźnione) życzenia dla wczorajszych Półroczniaków: Kubusia oraz Emilki i Oliwki. Duuużo zdrówka, duuużo uśmiechu, duuużo radości ) Cały weekend byliśmy nieobecni, ale tak "na raty". W sobotę zakupy, a potem (oczywiście) szanty w tawernianym ogródku ) Taki wieczorny spacer - Szymek trochę spał, trochę śpiewał, no i robił furorę jako najmłodszy szantymen ) A w niedzielę pojechaliśmy na działkę do moich rodziców i Szymcio odkrył owoc, który mu smakuje: jadł brzoskwinię !! JAdł, to mało powiedziane, on ją ŻARŁ !! Najpierw dałam mu polizać, posmakowało mu, więc się wessał, a potem ciągnął za rękę, żeby mu natychmiast dawać, krzyczał, jak mu zabierałam i tak mlaskał, jak prosiątko ) Faktycznie, te brzoskwinie są niesamowicie smaczne - miękkie, soczyste i słodkie; nawet lepsze od tych zagranicznych, pomimo że mniejsze i z jasnym miąższem. Mam nadzieję, że nie będzie po nich żadnych problemów; noc była spokojna i nie widzę wysypki, ale dokładnie go obejrzę, jak się obudzi ) A dziś wielki dzień: Artur wraca z obozu !! Nie było go 24 dni - szmat czasu. Wczoraj powiedział, że tęskni, ale chyba nie chce jeszcze wracać, bo mu tak dobrze w tym lesie i szkoda, że juz koniec ) Cieszę się, bo to znaczy, że się dobrze bawił i będzie miał masę wspaniałych wspomnień. Wszystkim wyjeżdżającym - wspaniałej pogody, wszystkim wracającym - spokoju i cierpliwości przy rozpakowywaniu i praniu, a wszystkim pracującym - dobrej organizacji i duuużo czasu dla Maluszków; zresztą tego ostatniego życzę wszystkim ) Pozdrawiam, Beata od brzoskwiniowego Szymona Kończę Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Re: Skype 02.08.04, 09:12 mój namiar: beatajur. Czasem jestem, jak mnie nie ma ) Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzonka i takie tam...wszystkiego po troszku 02.08.04, 11:32 Cześć Dziewczynki! 100 lat, zdrówka, radosnych dni i wszystkiego co najlepsze dla Frania i Szymusia Beatki. Całujemy Was z Natunią bardzo mocno Beatko, ja jakoś boję się dać Natuni jakiegoś innego owoca niż jabłuszko w słoiczku. Bedziemy w tym tygodniu na szczepieniu to podpytam lekarkę. Moja Natunia też bardzo piszczy i sobie śpiewa Monisiu, ucałowałam Natkę od Ciebie i pogilgotałam po brzuszku. Ale się zaśmiewała Koniecznie napisz jak było. Martuś, ale masz fajnie na tej Teneryfie.....Bawcie się dobrze i odpoczywajcie. Ucałuj dzielną Basieńkę. Na pewno jest bardzo szczęśliwa i zadowolona. Całe dnie na powietrzu.... Gosiu, trzymam kciuki za Twój pobyt u Rodziców. Będzie dobrze Ja oczywiście jestem jak bardziej ZA spotkaniem Już się nie mogę doczekać. Sylwuś, uściskaj Kubusia. Na pewno ma niezłą zabawę przekręcając się z brzuszka na plecki i odwrotnie. Gratuluje ząbków. Mojej córci coraz bardziej dokuczają dziąsełka, ale ząbków jeszcze nie widać. Wczoraj było tak ciepło, że cały dzionek byliśmy na ogródku. Teście robili obiad grillowy. Znieśliśmy na dół kojec Natuni, Jej matę i tam sobie trochę posiedziała. Kilkanaście minut bawiła się też na kocyku i poznawała trawkę. Obserwowała psa i naszą króliczkę, którą też wzieliśmy na trawkę. Posiedziała również z nami przy stole i batdzo się rozgadała Raczkowanie wychodzi Jej coraz lepiej. Brdzo dużo ćwiczy. Jest małym uparciuszkiem Teraz siedzi ze mną przed monitorem, bo kojec jest dzisiaj beeeee Sama ma ochotę coś Wam napisać i podpowiada mi, chociaż za bardzo nie rozumiem więc może niech sama coś nastuka i..,0..yny u z rf ui g,lf ,u 8 No dobrze będę kończyć, jescze później do Was zajrzę. Ostatnio coś mało piszemy??? Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaczekroza wszystkiego po troszku 02.08.04, 17:59 Witam po przerwie.Podróż w dzień męcząca-jechalismy ponad 7 godzin.Wracaliśmi więc na noc, wyjechalismy po 20.Antek spał non stop -czyli do 3.30 w nocy , i wytrzymał bez jedzenia ponad 9 godzin!!!Mój antek, który budzi się do cycka nawet 4 razy w nocy.Mąż wymyślił,że nagra odgłos silnika i będzie odtwarzał przy łóżeczku.Dziadkowie męza bardzo się postarzali, a babci zaczynają dokuczać problemy z pamięcią, zadawała te same pytania po kilkanaćie razy.Ach, ten czas...robi swoje.Byliśmy na łowisku i Antek zarzucał wędkę, muszę wrzucić jego fotki.Wyrzął się 2 ząbek!! Atko, jesteś dla mnie niesamowitą osoba, te statystyki są powalające, gratuluję i ciesze się,że Cię tu mamy i "pracujesz" dla nas całkiem bezinteresownie.Świetnie czyta się ote zestawienia.)) Malwes, ten skype to interesujący pomysł, ja jednak wolę pisać posty.Czasami żałuję ,że tak szybko wszystko się zmienia, np.kto teraz pize listy?Poznaliśmy się z mężem 13 lat temu, nie mieliśmy telefonów i mieszlismy od siebie ponad 120 km.Widywaliśmy się raz w tygodniu, a w międzyczasie codziennie słaliśmy do sieie listy i prowadziliśmy "zeszyciki", którymi wymienialiśmy się podczas spotkania.Wspominam to z rorzewnieniem, do tej pory mamy zachowane listy i kilkadziesiąt zeszycików.Gdybyśmy poznali się w dzisiejszych czasach, słalibysmy do siebie smsy, e-maile,rozmawiali na czacie albo za pomoca skypa. Pozdrawiam ciepło wszystkie mamusie, witam Kasię od Franka. Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal Re: wszystkiego po troszku 02.08.04, 20:43 Hej Kobitki! Ale u nas cicho... A może rzeczywiście wszystkie (prawie) przeniosłyście się na skypa? Mój mężulo stwierdził,ze mamy za wolne łącze (?), ale tyle co wiem taka forma porozumiewania się możliwa jest również na gadu gadu. Ale ja chciałabym nadal TU z Wami wszystkim pogadać sobie od czasu do czasu. Mój niejadek nareszcie coś już dziś załapał. 1/3 słoiczka deserku i tyleż samo zupki. Soki są beee. Odkryliśmy z mężem, że ja mu nie mogę dawać słoiczkowego jedzonka, bo Mu się kojarzę z cycusiem. Chociaż... zauważyłam, że z chęcią chciałby, żebym się z nim podzieliła moim jedzonkiem. Jak tylko może to wyrywa mi z ręki kawę (inkę zresztą), ogórek kiszony jest mniam mniam, marchewki też mi raz podskrobał, wczoraj rzucił się na chlebek. Doskonale wie (tylko skąd?, że lody liże się końcem języka.Nalezę do mam raczej zapobiegliwych, więc te dorosłe rzeczy daję mu dosłownie "na węcha". Odzywajcie się częściej, póki jeszcze jestem w domu, bo jak wrócę do pracy to zapewne nie będę nadążać nawet z czytaniem (jak Monika)( Buziaczki słodkie dla wszystkich Maluszków. Ucałujcie je w piętki. Pa! Odpowiedz Link Zgłoś
margoja ostatni 5-miesieczniak:) 02.08.04, 21:29 Pewnie wszystkie zescie juz zapomniały, jak to jest mieć w domku 5-miesięczne dziecko, no a my własnie obchodzimy dziś małe świeto Nawet Asia od Natki nie pamiętała( No a tak w ogóle to witam Was po wyjazdach-rozjazdach, nową mamę od Franusia też witam. A co do statystyki,to niestety spadłam, i dziekuję Morskowi za słowa usprawiedliwieniaCały czas piszę i piszę... Antoś ładnie podnosi główkę nawet jak leży na wznak,a stópki pakował sobie 2 naraz do buzi, szkoda ze nie zdążyłam zrobić zdjęcia Teraz ładnie śpi , więc idę do wanny... Pozdrawiam wieczornie Gosia od Antecka-kotecka Aha co do jedzonka to poza marchwią i marchwią+jabłko wsio jest beee Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: ostatni 5-miesieczniak:) 02.08.04, 21:49 Gosieńko, bije głową w ścianę za taką nie uwagę. Wybacz mi jednak dzisiaj, ale Natalka nie odstepowała mnie nawet na krok. Nie wiem czy to przez tę pogodę, ale wogóle nie chciała byc sama. Nawet jak siedziałam przy Niej to nie wystarczało. Siedziała mi na kolanach, trochę tańczyłysmy i chodziłysmy po mieszkanku. Wiem, że to zadne usprawiedliwienie. Juz wczesniej sie zorientowałam, że nie złozyłam życzeń Antosiowi z tym ze dopiero teraz mogłam usiąść spokojnie do kompa. Wszystkiego, wszystkiego naj, naj, naj..... Zdrówka, radości, samych szczęśliwych dni oraz pociechy ze wspaniałych rodziców dla cudnego Antosia. Ogromny buziak i wielki całus od Natuni ) Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika życzenia, upadek, tolo, zabawy itp. 02.08.04, 22:53 Rzeczywiście cicho u nas dzisiaj…,a ja dopiero teraz znalazłam czas na kompa, więc zaczynam… 1.przede wszystkim życzenia dla Margojowego Antosia na 5 miesięcznicę (wybacz Gosiu ale gdyby nie Twój post też bym Was pominęła, chyba dlatego że jesteście na końcu listy i nie zauważyłam, sorry odtąd będę pamiętać) No i oczywiście życzenia dla Szymona od Beatki i Franka od Jagi, półroczniaków, żebyście dzieciaczki rosły dalej zdrowiusieńko i radośnie. Dominika przesyła gorące buuuuziakiii)))))))))))))) 2. Niecierpku , Twojej Mamusi życzymy duzo zdrowia, oby żadne operacje nie były już konieczne i żeby Mama szybko do domku wróciła. 3.Dla Morska , Beeci i wszystkich pracujących mam :oby godziny w pracy Wam szybciutko mijały, a te w domu w magiczny sposób były dłuuugaśne ,żebyście miały czas nacieszyć się maleństwami. 4. Gosiu zyczymy udanych odwiedzin u rodziców, żebyście sobie wszystko wyjasnili 5. Mopku nie smaż się zanadto bo będzie jak w tej piosence „ no co ty robisz, no co ty robisz, jesteś przecież z Łodzi , a nie z Nairobi”, hi,hi,hi. A tak na poważnie to udanego pobytu Wam życzymy, dużo słońca i temperatury max30 stopniowej. Gdybym była złotą rybką to wiedziałabym że wszystkie życzenia się spełnią, a tak …..wierzę że się spełnią)))))))))))))))))))) Atko jesteś wielka, podziwiam za skrupulatność!!!!!!!!!!! Asiu cieszę się że w Dusznikach spędziliście tak miły czas, mam duży sentyment do tego miasta bo przez 16 lat rokrocznie spędzałam tam 2 tyg, ferii zimowych i większość weekendów szusując na nartach na Zieleńcu. Ech, to były czasy, mieszkaliśmy zawsze w ośrodku Blachownia , może mijaliście go w drodze na Muflon. A myśmy u mojej Mamusi mieli jak niebie, obiadki, las obok, spacerki ciągłe..szkoda było wracać Niestety Dominika dołączyła do Natalki i innych aniołków które zapomniały że nie mają skrzydełek i spadła nam z łózka ok.45cm wys. Nie wiem jak ona to zrobiła bo byłam z nią w pokoju, Mała leżała na środku łoża 2x2m, właśnie chciałam się z nią pobawić ale na stojącym obok stole zainteresowałam się jakimiś dokumentami, kiedy po kilkunastu sek obok mojej nogi usłyszałam huk i….leżącą na wykładzinie dzidzię(. Dominika w ryk, ja też z przerażenia, na szczęście moja mama była w domu, uspokoiła mnie, powstrzymała przed wyjazdem na pogotowie (faktycznie Malutka po chwili zaczęła się smiać, a zadnego śladu też nie miała) i wszystko dobrze się skończyło. Na pocieszenie dostała smoka tolo vel tabalugę vel najpopularniejszą zabawkę na naszym forum i nie wiem komu bardziej podoba się ta zabawka mamie czy córce ) (ach te niespodzianki: kwiatek ,lusterko czy groch w pupci) Dominika jest bardzo radosnym dzieckiem i już wykazuje całkiem konkretne cechy charakteru tzn jest uparta i na siłę nic się z nią nie zwojuje, wszystko po dobroci. Uwielbia samochody i na ich widok robi wielkie och i macha nóżkami z podniecenia, to samo zresztą gdy widzi zwierzątka, może to ruch tak na nią dziala.? Oprócz tego zainteresowała się włączaniem i wyłaczaniem swiatła, nawet nie wiecie jaka to dobra zabawa.))) A dokładnie pół roku temu zajadalismy z mężem późną kolację ostatni raz we dwoje:po francusku- bagietka, ser plesniowy i dobre wino czerwonem i nawet nie przypuszczalam że za 2 godz zaczną się reguralne skurcze porodowe..... Kasiu nie matrw się nie przejdziemy na skypa, co forum to forum (a mnie już namierzyły 2 mamusie, ale dziś naprawdę byłam strasznie zagoniona) teraz już naprawdę koniec -dobranoc. Monika Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 życzenia, pranie, pełny dom :)), plucie, życzenia 03.08.04, 11:14 I znów spóźnione ( życzenia dla Antosia od Gosi - słoneczka każdego dnia ! Tak mi wstyd, bo powinnam pamiętać, przecież Antoś jest dokładnie miesiąc po Szymku ) Ale na moje usprawiedliwienie, to wczorajszy dzień był zwariowany do entej potęgi: pogoda pod psem, marudzący i płaczący Szymek, powrót Artka, a do tego oczywiście ! mąż w delegacji... I wszystko spadło na mnie. Co do powrotu, to jak widać w tytule ) pierzemy... i pierzemy i pierzemy i końca nie widać. Dobrze, że dałam ciemne rzeczy... Za to niektóre rzeczy wróciły zupełnie czyste - bo "mamusie, zapomniałem, że mam jeszcze inne bluzki, a spodenki... to dałaś mi te zielone też ???" No i tak to wygląda ) Ale syn mi zmężniał, wyrósł i zrobił się bardziej "twardy". Jest opalony (nie brudny, sprawdziłam !), uśmiechnięty i zadowolony. Na szczęście - już cała gromadka jest w domu ) Lubię powroty... A jak rzeczy wyschną i ogarnę dom, to zacznę szykować i pakować nasz wspólny wyjazd... I znów się zacznie sajgon ) Szymek zaciekle pluje i, jak pisała Ola od Antka, może to robić baaardzo długo, aż mama nie zauważy, że ubranie do pasa mokre. Aha, i jeszcze sukces: po brzoskwini nie było problemów, nawet został łyknięty cały słoiczek jabłka ! Czyżby moje dziecko polubiło owoce ?? Co prawda, pamiętam jak Artek pięknie jadł brzoskwinie i maliny, a dziś nie bierze ich do ust... I jeszcze jedne życzenia - dla Dominiczki: duuużo zdrówka i radości każdego dnia Pozdrawiamy ciepło, Beata od Szymona-plujki ) Odpowiedz Link Zgłoś
amatylda ech muszę się odezwać.... 03.08.04, 12:16 bo mnie morsk skresli z listy )) Strasznie mi wstyd, że spadłam w rankingu napisanych postów ale... no właśnie nie wiem czemu - no w sumie są wakacje i mam remont ale chyba najbardziej przeszkadza mi zupełnie coś innego. Zwykle pisałam tu jak juz Oskar wieczorem zasnął a on... teraz zasypia po 23!! albo nawet i o 2 w nocy. Kolacje jemy z mężem w biegu, żadnego wolnego wieczoru, jakis sajgon. Dopiero od przedwczoraj jest trochę lepiej. Zasypia ok 22 i następny płacz jest po 40 minutach więc chociaż zdążę zrobić i zjeść kolację. No ale nie o tym chciałam. Dziewczyny!!! Muszę pomarudzić ;-( Wracam szybciej do pracy! Niby fajnie, bo wszystko się wyjaśniło na moją korzyść, wracam na swoje miejsce tak jak chciałam, koleżanka która za mnie była poszukała sobie innej pracy, no ale przez to wracam nie 1 wrzesnia tylko 16 sierpnia!! To za 2 tyg!!! A ja jestem nieprzygotowana, jakaś taka zdezorientowana tym wszystkim, chyba wystraszona i nawet wstyd sie przyznać latam co chwilę do wc ;-( Echhh. Wiem, że kilka z Was już pracuje. I mnie z 1 strony ciągnie do swoich a z 2 jakos tak się dziwnie czuję. Może to dlatego, że spadło to tak nagle na mnie, nie wiem. I jakaś taka jestem rozbita. Teraz też rozumiem co miałyście na mysli pisząc, że chcecie ostatnie chwile wykorzystać z maluchami na maxa. Ja tak patrzę na Oskarka jakby miał gdzieś wyjechac na długo. No niewątpliwie jest ogromny minus mojej pracy - godziny otwarcia biura ;-( Od 9:30 do 17:30. Jak wracam jest 18, robię i jemy obiad jest 19. I co?? Kąpiel Oskarka i lulu??? Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!! Muszę sobie to jakoś poukładać w głowie, zrobić rozkład dnia i "regulamin" dla babć Pozatym boję sie troche też o swoją "kondycję" bo Oskar jeszcze nie przesypia nocki tylko budzi sie co 2- 2,5 h!!! Jak ja potem mam logicznie myśleć? Może jakis plussssz zaczne brac hehehe. Musiała to z siebie wyrzucić, nie miejcie mi za złe... całuję i jeszcze się odezwę Matylda Odpowiedz Link Zgłoś
xemu ech - ja też - muszę się odezwać.... 03.08.04, 15:48 ...bo też mnie malwes z listy skreśli na co już właściwie zasłużyłam ... Ja też już wróciłam do pracy - niestety - choć nie moge narzekać bo przez jakiś czas jeszcze będę na 1/2 etatu (muszę przyznać że pracodawca sprawił się na medal, z czego bardzo się cieszę. Jesienia wracam na cały etat - Ale teraz do południa jestem z Mikołajkiem (niestamowite ale za 4 dni kończy 1/2 roku!)a po południu dyżur przejmuje babcia. Mamy więc we trójkę łagode przejście. Ale muszę przyznać, że też na razie nie moge sobie wyobrazić pracy na cały etat - będę mogła Mikołajka tylko wykąpać i do spanka buuuuu ((( Też - jak niektóre z Was - byliśmy na Mazurach. 10 h podrózy samochodem Mikołaj zniósł dzielnie. Pogodę mieliśmy w kratkę ale nie narzekamy bo zawsze nadawała się na spacerki. Wynajęlismy cały dom z ogrodem więc mieliśmy spokój i wolność. Z ciekawych doświadczeń - ponieważ nie mieliśmy wanienki, Mikołjek kąpał się z tatą pod prysznicem - i strasznie mu się to podobało. Poza tym mój syn zostanie chyba dendrologiem lub botanikiem - uwielbia wszelka zieleninę. Nie ma mowy żeby zasnął jeżeli ma w zasięgu wzroku drzewa Jedzonko: Mikołajek je chętnie wszystkie "słoiczki" przeznaczone dla jego wieku. Karmię go jeszcze piersią w nocy, rano i wieczorem ale b. chętnie pije też mleczko NAN HA, które daje mu rano tatuś. Zasypia sam wieczorem ok. 19.30 - ale niestety nie przesypia jeszcze całej nocy budzi się 2 razy i jest gotowy do zabawy o 6-tej rano (czasami o 5.30). Niestety nie działa na niego podawanie wieczorem kaszki Aha ząbków jeszcze nie ma i oczywiście woli siedzieć (oczywiście podtrzymywany przez mamę niż leżeć. Pozdrawiam wszystkie mamy i dzieciaczki - gorące życzonka dla wszystkich 5 i 6 miesięczniaków, xemu Aha szczególne pozdrowienia dla Basi i Mopka (kajam się i ... może jakieś spotkanko w weekend po waszym powrocie z ciepłyh krajów?) Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Byłam w pracy... 03.08.04, 17:33 ...pierwszy dzień za mną. Mateuszek zrobił mi niespodziankę i przespał całą nockę. O 5.00 obudził mnie budzik i zaczęło się... Przygotowałam się do wyjścia, a on dalej spał... o 5.40 obudził się, nakarmiłam go i uciekłm z domu. Dziś była z dziećmi moja Mamusia (77). Trochę było jej ciężko, ale przy pomocy dziewczynek poradziła sobie świetnie. Komentarz starszej córki o tym, co się dzieje w domu był taki: "Mateuszek zrobił Babci taaaką kupę, a Babcia do wycierania tyłka zużyła milion chusteczek..." No to tyle - idę jeszcze na spacerek. Pozdrawiam - Kasia PS. Padł mi mikrofon i Skype'a na razie diabli wzięli... Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal Szczepienie... 03.08.04, 18:22 Witam Słonecznie! Byliśmy dziś na ostatnim, czwartym szczepieniu. Junior przybrał jak należy więc nie muszę go dokarmiać sztucznie (mleko) i nie będzie miał robionych badań. Ufff. Waży już (a dla niektórych tylko 7.700g. Szczepienie zniósł dzielnie, choć uronił dwie WIELKIE łzy. Przy okazji dostałam skierowanie na badania dla Liwki - ASO, bo są dni, a właściwie noce, że strasznie wyje z bólu nóg. Jutro więc mamy wcześniej pobudkę i idziemy do przychodni na pobranie krwi. Brrr. Już dziś stawała w obronie Radzia, żeby czasem pielęgniarka nie zrobiła mu krzywdy strzykawką) Oj Matylda, wiem co przeżywasz z tym powrotem do pracy. Ja idę w piątek i jak tylko o tym pomyślę, to zaraz ściska mnie w dołku. Strasznie się denerwuję... Idę nakarmić Juniora i dam chwilę wytchnienia mojemu meżowi, bo od rana to On ma dyżur przy Radku. Pa! Buziaki dla wszystkich pięknych małych Panienek i przystojnych Facecików. Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Dziś tylko życzonka 03.08.04, 20:59 Dominisiu, Słoneczko. Wszystkiego dobrego, zdrówka, samych pogodnych dni, bezbolesnego ząbkowania i wszystkiego naj, naj...... Wielki buziak od Natalki Całuję Cię mocno Asia i Natulka Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal Re: LUTY 2004 03.08.04, 23:09 Hej! Jest tam kto??? Kurczak! Wysłałam właśnie zdjęcia na zobaczcie, i chyba pomyrdały mi się opisy do zdjęć. Najwyżej trochę się ze mnie pośmiejecie. Czy któraś z Was czytała "Polkę" Gretkowskiej? Przez całą ciążę męczyłam męża, żeby mi gdzieś wytrzasnął tę pozycję i nic z tego. Wreszcie ją zdobyłam, przeczytałam i... się rozczarowałam Rado uczy się spać w łóżeczku już od dobrej godziny A Liwka zrobiła mi dziś "dobrze" i z całej siły uderzyła mnie (niechcący) w bolącą już od kilku dni pierś. Myślałam, że zwariuję z bólu i poszłam się wyryczec do drugiego pokoju. Idę sobie, i tak nie ma tu nikogo. Pa! i dobrej nocki wszystkim kochanym Maluszkom.... Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaczekroza Polka ,Europejka, kojec i zyczenia 04.08.04, 08:06 Czytałam "Polke"Gretkowskiej będąc w ciąży i podobała mi się, trudno powiedziec jakby to było dzis.wówczas po trochu utorzsamiałam się z narratorką.Widziałam w księgarni "Europejke" i mam ochotę kupić. Dziewczyny, czy któraś rozglądała się za kojcem ?W łóżeczku Antek wpycha nogi między szczebelki, na łożu strach go zostawić, ale kojce sa piekielnie drogie, może macie namiary na coś sensownego w przystępnej cenie? Ale się tu cisza zrobiła!!!!!!!!! Serdeczne zyczenia dla kolejnej półroczniaczki:Zosi od Moniki-krokodylowej72. Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzenia i kojec 04.08.04, 09:07 Zosieńko, duzo zdrówka, tylko samych pogodnych dni, bezbolesnego ząbkowania i wszystkiego co najlepsze Buziaczki i ogromny całuś od Natalki Kasiu, my kupiliśmy kojec. Masz rację, że sa drogie. My wzielismy trochę lepszy za 390 zł, ale widziałam też za 200 z groszami. Tak jak wczesniej pisałam, na razie Natalka jeszcze się do niego nie przyzwyczaiła. Zaczęła raczkować i blokuje Ja siatka. Jest z tego powodu niezbyt zadowolona W związku z tym jak jestem w pokoju to rozkładam Jej koc i na nim szaleje Śpi nadal w łózeczku, a zwłaszcza w poprzek Zajrzę później, bo córcia mnie woła. Ale u nas cisza....Jak nigdy Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika Re: Życzenia i kojec 04.08.04, 10:53 Wczoraj zaczęłam odpowiadać Ricie że przecież ja tu jestem (na forum) i też się "zapytowywuję" gdzie reszta, kiedy maleństwo włączyło syrenę no i musiałam lecieć... W ciąży czytałam Polkę, ale spłynęła po mnie jak po gęsi, mam poważne wątpliwości czy to jest dobra literatura, ale Krytykiem nie jestem więc może się mylę, ale jakoś inne ksiązki Gretkowskiej narazie mnie nie ciągną. Kojec kupiliśmy jak już wczesniej pisałam ale był drogi, 400 zł, po 5% obnizce z kartą stałego klienta, ale wcześniej szukałam po necie, na allegro i jakoś nic tego typu w lepszej ofercie cenowej nie znalazłam. a z tego włoskiego jesteśmy bardzo zadowoleni i Dominika nie buntuje się w nim, może dlatego że przyzwyczajamy ją do kojca już przeszło 1,5 miesiaca. Wiem że można kupić zamiast kojca łózka turystyczne np.Chicco (była promocja niedawno po 300) ale bardzo duzo tego rodzaju kojców używanych jest na allegro. Są duzo mniejsze od tego naszego i maja miększą podłogę, więc do raczkowania gorsze, ale za to świetnie się kładają i doskonałe do podróży. A może Kasiu popytacie znajomych ze starszymi dziećmi? Może Wam sprzedadzą albo nawet pożyczą uzywany kojec???? No tak miałam na chwilę i znowu sie rozpisałam (niania z dzieckiem na dworze, a ja nie pracuję) Dziękuję w imieniu Dominiki za wczorajsze zyczenia. Dzisiaj pozdrawiam Zosię, wszystkiego naj, naj, naj w tak ważne swięto, i poproś mamusię zeby się do nas odezwała)))))))))))) Monika Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Re: Życzenia, kojec-łóżeczko, do Idy, ząbek !! 04.08.04, 13:47 Wszystkiego najlepszego dla Zosi; dużo zdrówka i uśmiechu oraz spełnienia wszystkich marzeń. Potwierdzam: kojec-łóżeczko turystyczne sprawdza się na 5+ !! Nie są to tanie rzeczy, ale warto. My kupiliśmy go na allegro, przed pierwszym wyjazdem do teściów i już na dłużej się nigdzie bez niego nie ruszamy. Narazie nie wykorzystywałam go jako kojca w domu, ale w trakcie ostatniego wyjazdu Szymek ładnie się w nim bawił, więc pewnie po powrocie z wakacji rozłożymy go na stałe. A propos wyjazdu: Edyta, błagam, oświeć mnie w sprawie ewentualnego (tfu, tfu, oby nie!) zalania Ożanny, bo mam stracha ( Kurcze, czy u nas nie może być normalnej pogody ? Albo susza, albo powódź, albo klęska urodzaju... A teraz się pochwalimy: Szymonowi dziś wyrżnął się pierwszy ząbek !! Rano jeszcze nic nie miał, a przed chwilą chciałam posmarować mu dziąsełko żelem i coś mnie ukuło, zaglądam - jest jeden, a drugi już tylko patrzeć. Ufff, nareszcie, bo ostatnie dwie noce były kooooszmarne i tylko mamusia była lekarstwem ... Pozdrawiam wszystkie Mamy i Maluszki zadowolona Beata od zębatego Szymka ) Odpowiedz Link Zgłoś
beecia choroby... 04.08.04, 14:50 Cześć dziewczyny! Składamy serdeczne życzenia dla Wszystkich 5-miesięczniaków, półroczniaków i wszystkich solenizantów!!! W notowaniach spadłam niestety( to przez ten powrót do pracy. Dziś byłam u lekarza i dostałam zwolnienie chorobowe do wtorku. Wyskoczył mi dysk albo coś innego się dzieje bo kręgosłup mi "pęka". Ból niesamowity, wykrzywił mnie w paragraf aż Jakuba nie mogę nosić( Rehabilitacja ma pomóc- mam nadzieję, zastrzyki wykluczyłam bo nie mogłabym karmić. Wczoraj z kolei byliśmy z Jakubkiem u lekarza bo miał temperaturę - 38 stopni. Albo ząbkuje, albo zaraził się wirusem opryszczki od mojej mamy, która już tydzień leży w łóżku z wysoką temperaturą i opryszczką. Mamy obserwować. Dziś nie ma temeratury ale na języczku pojawiła się czerwona plamka. Modlę się żeby nie była to opryszczka. A miało być tak pięknie - urlopik na piątek i jutro mieliśmy jechać w góry na weekend. Może wszystko będzie dobrze to w piątek pojedziemy. Beatko - gratulujemy Szymkowi ząbka! Polki nie czytałam - ostatnio mało czasu ... Przeczytałam niedawno "Sto lat samotności" Marqeza, można przeczytać ale nie zachwyciła mnie ta ksiażka. Kasiu jesteś dzielna! Pierwszy dzień za tobą, wszystko będzie dobrze! Ania, Rita - wiem co czujecie, niedawno też przez to przechodziłam. Pracuję trzeci tydzień i nadal jest mi ciężko zostawiać Maluszka rano. Myślę o nim cały czas, telefonuję, ciężko się skupić a pracy dużo, ale nie mam innego wyjścia. Dacie radę! Jestem z Wami! Buziaczki Odpowiedz Link Zgłoś
kasiek444 Pół roczku!!! Życzenia!!! 04.08.04, 18:23 Witam serdecznie!!! Wiem, wiem, w ogóle mnie nie ma na liście, ale daję słowo, bywam tu czasami, tylko po prostu nie mam czasu na częstą korespondencję! A dziś okazja szczególna, bo Kacperek za kilka godzin (22.25) skończy pół roku!!! Ależ ten czas zleciał. I muszę się podzielić radością! Więc ma już 8510 i 71,5 choć z tym wzrostem to chyba niezbyt dokładnie go zmierzyli ostatnio, bo w ubranka 74 już ledwo się mieści...Ma dwa śliczne ząbki i oczywiście potoki śliny... Nie wydaje jeszcze dźwięków typu ma-ma ani ba-ba, ale krzyczy i piszczy okropnie i czasami wydaje dźwięki jak jakieś małe zwierzątko. Uwielbia siedzieć a jeszcze bardziej stać! Generalnie jest grzeczny, tylko już się złości, jak czegoś nie dostanie. Tarmosi mnie za bluzkę, jak jest głodny. Je głównie z piersi, ale uwielbia desery owocowe i zaczyna jeść zupki.Jest zdrowiutki, nie miał jeszcze nawet katarku! Bardzo lubi zaczepiać ludzi na ulicy śląc do nich słodkie uśmieszki. Śpi ładnie. Teraz, jak jest cieplej, to się budzi jakieś dwa razy, ale potrafi już spać od 20 do 5 -tej rano i potem jeszcze do ósmej. Na razie jesteśmy jeszcze razem, ale wiem, że ta idylla będzie musiała się niedługo skończyć buuuuuuuuuu. Ale na razie staram się o tym nie myśleć! A więc składam życzenia wszystkim 'na dniach' sześciomiesięczniakom!!! Niech rosną zdrowo i będą największymi skarbami swoich mam i tatusiów!!! Pozdrawiam serdecznie Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 Re: praca, praca, praca... 04.08.04, 20:50 Jak tak dalej pójdzie sama się z listy skreślę... Za mało śpię, do pracy daleko, w pracy nerwowo, w domu brudno, dziecko wychowuje babcia, a ja jak już jestem z dzieckiem to padam na nos...(( No i w imię czego tak się szarpać? Potrzebuję Waszej porady w kwestii wychowawczego... Poważnie się nad tym zastanawiam... Wiem, że można podzielić na 3 części i najkrótsza 3 m-ce. Czy szef może się nie zgodzić? Akurat sezon urlopów. Wiem, że to teraz może być kłopot... A jak wygląda sprawa jak w trakcie wychowawczego znowu zajdzie się w ciążę (rozważam różne opcje...)? Córeczka woła, jeszcze zajrzę... Odpowiedz Link Zgłoś
beecia cisza 04.08.04, 22:37 Rzeczywiście cicho na forum... Morsku napewno nie jest tak źle jak piszesz. Jak możesz to idż na wychowawczy a napewno wszyscy odetchniecie. Buziaczki. Beatko my próbujemy morele z działki - smakują! Jakubek buźkę otwiera i nie może się doczekać kolejnej porcji do buźki. Śliczne te nasze dzieciaczki, lutowe i nie tylko, na Zobaczcie. Wysłałam Jakubka z Kazimierza to pewnie jutro się ukażą. A tutaj są wcześniejsze - zapraszam forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? f=621&w=13685306&v=2&s=0 Idę sie położyć bo kręgosłup bardzo boli, chyba nici z wyjazdu... Dobrej nocki Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 Re: praca, praca, praca... 04.08.04, 22:52 No, chyba widać, że forma spadła Wczoraj Wika miała podwyższona temperaturę wieczorem i była niespokojna. Podejrzewałam zęby, ale nic nie widać, a dziś już wszystko OK. Kupkowanie nam się znowu pozmieniało, ale to pewnie przez jedzene marchewki. Było co 4-6 dni, a od przedwczoraj codziennie (wczoraj nawet 2x). Marchewka wchodzi po 2 łyżeczki na raz, a potem jest prychanie... Dziś dostała marchewkę z ziemniaczkiem. Dziewczyny, jak tam u Was z witaminami? Ostatnio jest tak słonecznie i gorąco, dziecko dużo czasu jest na spacerkach, więc nie dawałam D3. A Cebion Multi mi się skończył i zastanawiam się czy jest sens kupić nowy? Uciekam, trzeba trochę pospać... Pozdr, Monika Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: szczepienie,marudzenie,wych. a ciąża, Kacperek 04.08.04, 23:49 Kasiu (kasiek444) jak miło, że napisałaś Odzywaj się cześćiej i pisz o Kacperku. Koniecznie. Kacperku, Słoneczko. Rośnij zdrowiutko, bądź zawsze pogodnym dzieciaczkiem i życzymy Ci z Natalką wszystkiego naj, naj, naj.... Wielki całus od Natalki Buziaczki Monika, ja już sprawdzałam jak z wychowawczym gdy zajdzie się w ciąże. Zostaje przerwany. Masz normalnie maciezyński i przedłuzony wychowawczy o te miesiące, których nie wykorzystałaś. Wit D3 podaję, chociaż nie codziennie. Gdy jest tak ciepło jak dzisiaj i Natka cały dzeń spędza na dworku to nie. A Cebion przestałam podawać już dawno. Beatko(beecia), mam nadzieję, że z Twoim kręgosłupem będzie dobrze. Staraj się dużo odpoczywać.Trzymam kciuki za Kubusia by było wszystko w porządku. Na pewno to nic groźnego. Przesyłam Wam dobre fluidy Beatko, gratulacje dla Szymusia W końcu pierwszy ząbek!!! Uściskaj Go mocno. Rita, trzymam mocno kciuki za Twój powrót do pracy. Cieszę się, że Radzio zdrowy i dobrze przybiera na wadze Ucałuj Go od Natuni Kasiu(kajka3), cieszę się że pierwszy dzień w pracy minął Ci spokojnie I że dałaś radę Monika, fajnie, że na Mazurach dobrze się bawiliście. Proszę o zdjęcia Matylda, wcale nie nudzisz W ten sposób możesz "nudzic" gdy tylko zechcesz Trzymam kciuki za Twój powrót do pracy. Będzie dobrze. Nie stety wszystkie nas to czeka. Monika(arch.monika), Szkoda, że Twoja Dominisia też musiała zaliczyć upadek. Całe szczęście, że te nasze Maluchy sa takie odporne I nic im się nie stało. Moja Natunia też jest takim małym uparciuszkiem i na siłę również nic nie możemy zwojowac. Tylko po dobroci Mysle, że to lepiej. Moja Mama zawsze ze mna wszystko załatwiała i załatwia do tej pory tylko po dobroci. Ani razu nie podniosła na mnie głosu i szczerze mówiąc jeszcze nie słyszałam jak krzyczy. Kasiuniu(kasiaczekroza), cieszę się, że dobrze się bawiliscie i że w końcu jesteś z nami Gratulacje dla Antosia za dwa ząbki Ucałuj Go mocno. Ja piszę listy. Nie ma to jak napisać odrecznie. To jest zupełnie co innego.... Mam nadzieje, że wiesz co mam na mysli. Bylismy z Natalką na wizycie kontrolnej. Waży 6300. Miała też dwie szczepionki. Przy pierwszej nie płakała. Zagadywaliśmy Ją i pokazywałam maskotki. Przy drugiej poruszyła nóżka i mocno Ja zabolało. Bardzo się rozpłakała. Strasznie tez chlipała, a uspokoiła się dopiero po wyjsciu z gabinetu. Poszlismy od razu na krótki spacerek, podczas którego słodko usneła. Od poniedziałku jest bardzo marudna. Wcale sama nie chce się bawić. Najlepiej jak jest u mnie na raczkach. Nawet obie nie możemy usiąść. Tylko spacerki po mieszkaniu. Wtedy jest najszczęsliwsza i usmiechnieta Ale się rozpisałam. Resztę napisze jutro, bo nie chcę Was zanudzać. Trzymacjcie się. Buziaczki Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzenia 05.08.04, 00:11 100 lat,100 lat....Wszystkiego dobrego, zdrówka, samych pogodnych dni, uśmiechów, bezbolesnego ząbkowania i wszystkiego naj, naj.... dla naszych słodkich Brzdąców Tosieńki i Antosia Oli Buziaczki i ogromniasty cału od Natalki Asia i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
aniutekm Wychowawczy, praca, życzenia 05.08.04, 09:16 Witam mamy i maluszki!!! W imieniu Kubusia dziękuję wszystkim pamietającym o jego małym święcie!) Ostatnio rzadko pisze ponieważ: 1. Kubuś śpi coraz mniej 2. Mam copraz mniej mleczka i w związku z tym wiecej czasu poświęcam na odciąganie. Moniczko-Morsku! - pracodawca ma obowiązek udzielić ci urlopu wych. - inna sprawa czy potem bedzie chciał z Tobą wspólpracować (((((((( To brzmi strasznie, ale tak bywa(( Aniu i Rito!! - rozumiem was doskonale i jestem z wami. Ja też za 4 tygodnie wracam do pracy. jest mi strasznie źle z tego powodu. Mojego bączka będzie wychowywała babcia, a ja będę miała tylko kilka godzin dziennie dla niego(( Mam poczucie, że tracę coś cennego - chwile które powinnam spędzić z moim dzieckiem.... Jeszcze do Moniczki - jeżeli masz możliwość, to nie szarp sie - idź na wychowawczy!!!! JA jestem teraz przez miesiąc i potem muszę wracać. Mamy kredyt na mieszkanie i niestety - z jednej pensji nie zdołamy się utrzymać(( Ale jeżeli byłaby taka możliwośc, to na pewno nie wróciłabym do pracy, tylko została z Kubusiem przynajmniej do roczku!!!! Życzenia zaległe dla: Antka-pięciomiesięczniaka oraz półroczniaków: Franka, SZymona, Domoiniki, Kacperka, Tosi i Antosia. Duża buźka od Kubusia i jego mamy) Pozdrawiam. Ania od Kubusia Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Re: Wychowawczy, życzenia 05.08.04, 10:23 Tak czytam i zastanawiam się, czy tylko ja zostaję na wychowawczym ?? Co prawda nie mam specjalnie wyboru, ponieważ (już kiedyś o tym pisałam) w firmie są w tej chwili zawirowania i gdybym wróciła dziś, to pewnie na krótko ( A poza tym przy takich zarobkach, jak moje, to lepiej zostać w domu. Będzie nam na pewno ciężko z jednej pensji, ale cóż - może za rok, jak skończą się problemy w zarządzie... Póki co cieszymy się wspólnymi chwilami i od jutra zaczynamy wychowawczy ) A o pracy pomyślę ... za kilka miesięcy. Wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, uśmiechu na twarzy i siły do zdobywania wielu nowych umiejętności dla Antosi i Antosia, naszego kumpla od spacerów i pogaduszek ) Dziękuję w imieniu Szymka za gratulacje z okazji wyrżnięcia się ząbka ) Jeszcze poproszę o rękawice ochronne dla mnie i coś na pierś ) Aniu, Szymek też śpi coraz mniej; ja zrzucałam to na ząbki lub pogodę, ale może to po prostu kwestia wieku ? Trzymam kciuki za Twoje zmagania z odciąganiem pokarmu; może wesprzyj się herbatką laktacyjną lub ziołami ? Asiu, może Natalka też marudzi w związku z ząbkami ? U nas tak to się właśnie zaczęło. Cieszę się, że Natka ślicznie rośnie i że była dzielna na szczepieniu. Ściskam wszystkie Maluszki i ich Mamusie, zwłaszcza te pracujące; jestem pełna podziwu dla Was. Życzę Wam dużo czasu dla dzieciaczków i siły do innych rzeczy. Pozdrawiam, Beata od Szymcia Odpowiedz Link Zgłoś
beecia krostki, temperatura... 05.08.04, 10:29 Wszystkiego co najsłodsze dla Tosi i Antka!! Sto lat!!! Kręgosłup wciąż boli( Niby rano było dużo lepiej ale teraz znowu bardzo boli. Kubuś dostał białe krostki na języku i czerwone na czubeczku języka a dziś nie ma pediatry... buuu Chyba po południu będziemy jakiegos lekarza szukać... Mąż nie może przełożyc urlopu na poniedziałek więc nie wiem czy pojedziemy jutro czy nie, chciałabym bardzo ale chyba jednak zostaniemy w domu ((((( Zobaczymy też co powie dziś pani na rehabilitacji Moniczko piszesz że Wika miała podwyższoną temperaturę, ile?? Bo Kubuś tez miał we wtorek temperaturę 38 stopni a w środę już ok. Zebów nie widać, nie wiem o czym to świadczy, pani doktor też nie wiedziała... bez komentarza... Miłego dnia Beata od Kubulka Odpowiedz Link Zgłoś
tossca Gonitwa, smutki, radości, piękności, zazdrość... 05.08.04, 13:52 Mam Was wreszcie! To znaczy „mam” ))) Goniłam, goniłam i dogoniłam – jestem z siebie dumna! Postaram się teraz być na bieżąco, bo takie doganianie jest męczące i czasem... smutne. Smutne, bo uświadomiłam sobie ile straciłam (smutków i radości) będąc „daleko” od „Klubu Wspaniałych Mamuś i Cudownych Dzieci”, ale musicie mi uwierzyć, że każdego dnia tęskniłam bardzo i zastanawiałam się, co u Was. Płakałam razem z Wami, gdy jakieś paskudztwo znalazło się w pobliżu – nie będę wymieniać szczegółowo, bo nie chcę przywoływać złych wspomnień, ale wiedzcie, że czułam jakby to dotyczyło mojego kochanego Szymonka i serce pękało mi na myśl, co w tej chwili musiałyście czuć. Oby przed nami wszystkimi były same dobre chwile! Cieszyłam się, kiedy któreś z NASZYCH Dzieciaczków zdobyło nową umiejętność. U nas jest tak: turlamy się po całym pokoju; próbujemy pełzać – ale ten pampers i głowa są strasznie ciężkie ))))); od dwóch dni chwilkę siedzimy z podparciem i nawet (!!!) nie składamy się wpół!, nadal kochamy najbardziej na świecie cycusia, choć jabłko też jest niczego sobie, a marchewkę mamy zamiar dziś spróbować; poprawiła się częstotliwość „bomb ekologicznych”: już nie raz na 5 dni, ale raz na 3 – to chyba również powód do dumy?; zważymy się i zmierzymy za tydzień, więc tu się nie pochwalimy. Aaaaa... no i jeszcze: wcinamy nogi i rączki, siusiaka jeszcze nie znaleźliśmy – a może wcale go nie ma?, śmiejemy się w głos – szczególnie kiedy starszy braciszek próbuje się przytulić... Zdjęcia są śliczne, przecudne, najpiękniejsze na świecie, the best i w ogóle!!! Rosną przepiękne księżniczki i cudni młodzieńcy. Ten LUTY 2004 (plus kilkoro styczniaków, marcowców i październikowiec ))) to jest dopiero niezły „wypust”! No i jeszcze ta paskudna... zazdrość... która mnie zżerala... I zżera nadal. Bo nie mam się z kim spotkać, nikt nie chce się ze mną spotkać – a Wy macie jak i chcecie... To niesprawiedliwe (chyba). Kajeczko, może umówimy się w połowie drogi? Po 30 km każda się przebiegnie i zrobimy piknik na trawie... Eeeeeech. A tak w ogóle to chyba nikt za nami nie tęsknił... Ok. Już nie marudzę. Znikam lepiej Buziaki (takie obślinione) od Szymonka dla wszystkich! Marzena P.S. Relacja z urlopu wkrótce. Odpowiedz Link Zgłoś
svistak ...jeszcze ja... 05.08.04, 18:53 ...zostaje na wychowawczym, bo MAM PRZYNAJMNIEJ DWA POWAZNE POWODY by na nim pozostac (obydwa wiaza sie z miloscia ), ale...oczywiscie ZAWSZE SA JAKIES ALE...(qrcze, jak tu zaufac systemowi w tym kraju- damy rade z jedna pensja czy nie?) wlasnie wyslalam moich facetow na spacer- MUSZE miec troche czasu DLA SIEBIE, bo "schizuje"...(mobilizuje sie psychicznie do cwiczen gimnastycznych....brrrr! jak ja tego nie cierpie, ale MUSZE jesli chce na roczek synka zalozyc swoje ciuszki a nie te koszmarki w ktorych teraz zasuwam )... ...eee tam... wole prysznic i marchewki + gazetke (straszna jestem, ale... to przez ten stres! zaczynam myslec o rodzenstwie dla Kubusia i... JESTEM PRZERAZONA... forsa, mieszkaniem, silami, czasem...- a raczej ich brakiem) ... mam doooool! svistak PS> doool u svistaka to taka norka w ktorej sie chowa przed swiatem wtula pyszczek w lapki i slychac cichutkie poswistywanie . Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal trochę tego, trochę tamtego... 05.08.04, 20:46 Hej Dziewczyny! To moje ostatnie podrygi na urlopie wypoczynkowym. Jutro do pracy!!!! Już wiem skąd to zapalenie cycka - stres! Mam nadzieję, że do jutra puści definitywnie. na razie okładam się kapustą, juz mi to bokiem wychodzi. Fuj! Jeszcze tylko jedna noc w domciu, a potem... robota! Już zaczęłam się pakować, bo wracam dopiero w sobotę na śniadanie. No a potem zaraz jedziemy do Ustki na krótki weekend. Tam mam spotkanie ludzi z ogólniaka. Fajnie będzie się spotkać po tylu latach. No a w niedzielę mamy z mężulkiem 6-ą rocznicę ślubu, więc sobie troszkę poszalejemy w mojej ukochanej Ustce, gdzie spedziłam 17 najfajniejszych lat mojego młodego życia Wczoraj byłam z Liwką na badaniach ASO, bo są noce, że wyje z bólu. Więc chciałam wykluczyć reumatyzm. Pielęgniarka pokłuła jej rękę i nic. Dopiero z paluszka udało się coś nakapać do probówki. Wspomnę, że pierwszy raz w życiu miała pobieraną krew i chyba na długo się zraziła. A ja ją starałam się tak pozytywnie nastawić mówiąc, że tylko chwilę ją zaszczypie. Ech... Asiu, Beatko dziękuję za miłe słowa. A tak na marginesie to "zobacznie: Luty 2004" polecają sobie na innych forach (linkach) jako super i fajne!!! Oj Moniko, strasznie Ci współczuję tych "roboczych" rozterek. rzeczywiście jak pracujesz 8h + dojazd, to musi Ci być ciężko. Tossca - jak możesz! Tu ostatnio nikt prawie nic nie pisze! Nigdy nie jest nudno, ale teraz aktywność coś mocno spadła. Niech no tylko zacznie padać nie Dziewczyny? Liwka po szaleństwie w piaskownicy wpadła do łóżka i nie mogłam jej już stamtąd wyciągnąć A teraz idę kąpać Juniora. Pa! Buziaczki dla wszystkich słodkich Maluszków - bez wyjątków! P.S. A dlaczego Natalka miała dwa ukłucia? Junior teraz miał czwarte szczepienie i to tylko jedno - w nóżkę. Odpowiedz Link Zgłoś
tjoanna wychowawczy, wózek, marchewka 05.08.04, 20:53 Ja też zostaję na wychowawczym! Jakoś sobie radzimy, mi jest z Szymonkiem cudownie (nie rozumiem kobiet, które TĘSKNIĄ za pracą!), no a tak w ogóle to leniwa ze mnie bestia i już. Moniko, jeśli możesz, idź na wychowawczy! Ten czas z Wiką nigdy już nie wróci... No i Tobie będzie o wiele łatwiej. Kupiłam wózek! Co prawda miałam spacerowy, dołączony do gondoli, ale wydawał mi się nader nieudany i stwierdziłam, że nowy trzeba kupić KONIECZNIE I NATYCHMIAST. No i żałuję Nie samej decyzji, ale wózka, który kupiliśmy. Pojechaliśmy do Smyka i z wszystkich propozycji najlepszy był Graco Ultima. Chciałam, żeby miał pokrowiec na nogi, pasy i był lekki. Z tym jest OK. ALE: nie jest obszerny, a Szymon jest duży, jakieś takie miękkie to siedzisko, nie ma przekłądanej rączki i Szymon jedzie tyłem (to jest okropne (( ) i turkocze na chodniku. W ogóle mam wrażenie że to taka plastikowa zabawka. Mąż do pomysłu nastawiony od początku sceptycznie, uważał, że wystarczy spacerówka, którą mamy, a już na pewno nie miał zamiaru wydawać na nowy prawie siedmiu stów (pierwszy kosztował coś koło 450). Więc nawet się z nim nie dzielę wątpliwościami tylko sobie w brodę pluję za swoją raptusowość w kupowaniu Ale wymyśliłam pocieszenie. Wygram jakiś super fajny wózek w konkursie jakiejś dzieckowej gazety, a ten sprzedam. O! Muszę się wypisać z klubu Mam Karmiących Tylko Piersią, bo Szymon wczoraj po raz pierwszy spróbował marchewki. I wiecie co? Tak mu smakowała, że mi zabierał łyżeczkę i chciał szybko szybko!! Tylko dziś coś czerwonego mu na brodzie wyszło, więc nie wiem, jak to będzie dalej... Spóźnione życzenia dla półroczniaków! Dziewczyny, robicie jakąś imprezę? My kupiliśmy Szymciowi prezent i sobie czeka. Ściskam mamy, które przeżywają trudne chwile w pracy albo mają kłopoty ze zdrowiem... I pozdrawiam wszystkie! Joanna PS. Morsku, jakbyś tak mogła w wolnej chwili dodać mój nr gg... 3466094 Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 poprawiona lista 05.08.04, 22:56 malwes - Gosia (26.06.76) i Szymon (27.01.04 ), 1, W-wa, (skype: malwes76) niecierpek27 - Magda (30.06.77) i Szymon (30.01.04), 1, W-wa, (gg 3064581) emilka_n - Ania i Bartek (30.01.04), 1, W-wa beecia – Beata (14.04.77) i Jakub (30.01.04), 1, Bełchatów (gg 4964077) jaga2003 - Aga i Franek (2.02.2004), 1, Kraków beataj02 – Beata (25.05.70) i Szymon (2.02.04), 2, W-wa, (gg 305299 / skype: beatajur) arch.monika – Monika (5.10.73) i Dominika (3.02.04), 1, Katowice (skype: arch.monika) kasiek444 – Kasia i Kacper (4.02.04 ), 1, Gdańsk (gg 3361511) krokodylowa72 – Monika i Zosia (4.02.04), 2, W-wa, (gg 9022448) iska_moniska – Monika (14.12.68) i Tosia (5.02.04), 2, Banino, (gg 4164728) aleksandraantek – Ola (1.01.80) i Antek (5.02.04), 1, W-wa, (gg 3824705) xemu - Monika i Mikołaj (7.02.04), 1, Kraków pietka111 – Monika (30.03.75) i Przemek (8.02.04), 1, Gdańsk, (gg 9274031) zyt – Zyta (18.02.76) i Emilia (9.02.04), 2, Starogard Gd. morsk2 - Monika i Wiktoria (10.02.04), 1, Gdynia, (gg 2619477) tossca - Marzena i Szymon (10.02.04), 2, Legnica, (gg 625940) amatylda – Ania (23.04.77) i Oskar (10.02.04), 1, Gdynia, (gg 6029500) asialc1 – Asia (15.07.76) i Natalia (13.02.04), 1, W-wa , (gg 7153634) frytkal – Rita i Radek (13.02.04), 2, Wejherowo, (gg 1495384) kajka.3 – Kasia (30.12.67) i Mateusz (14.02.04), 3, Wrocław, (gg 1084947 / skype: kajka.3) margola102 – Gosia i Ula (15.02.04), 1, Poznań, (gg 7263654) atka99 - Agata i Zosia (17.02.04), 2, W-wa kasik8 – Kasia (27.09.76) i Maja (18.02.04), 2, Gdańsk, (gg 4140504) kasiaczekroza - Kasia i Antoś (19.02.04), 2, Płock, (gg 2925308) nitkanitka - Ola i Jagoda (19.02.04), 1, W-wa, (gg 1360219) asnopki - Asia i Mateusz (20.02.04), 1, W-wa (gg 1738183) natder – Ania (12.10.77) i Malwinka (20.02.04), 2, Łódź, (gg 1254551) mopek1 - Marta (30.10.74) i Basia (21.02.04), 1, Kraków, (gg 8967975) tjoanna - Joanna i Szymon (21.02.04), 1, W-wa (gg 3466094) dylan2002 - Julia i Emma (21.02.04), 1, W-wa ida92 – Edyta (5.05.74) i Antoś (22.02.04), 1, Rzeszów, (gg 3527384) aniaimax – Ania i Maksymilian (23.02.04), 1, Poznań svistak - Sylwia i Jakub Izaak (26.02.04), 1, Tczew sylwia12 - Sylwia i Norbert (28.02.04), 1 aniutekm - Ania i Kuba (1.03.04), 1, Lublin, (gg 204419) margoja – Gosia (22.03.78) i Antek (2.03.04), 1, Gdynia, (gg 8781026) poza klasyfikacją wiekową)) kasia_kp – Kasia (11.12.77) i Jaś (27.10.03), 1, W-wa, (gg 1867478) Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika Jeszcze bardziej poprawiona lista 05.08.04, 23:19 Właśnie założyłam gg i dołączyłam mój numer ))))))))))))))) -------------------------------------------------------------------------------- malwes - Gosia (26.06.76) i Szymon (27.01.04 ), 1, W-wa, (skype: malwes76) niecierpek27 - Magda (30.06.77) i Szymon (30.01.04), 1, W-wa, (gg 3064581) emilka_n - Ania i Bartek (30.01.04), 1, W-wa beecia – Beata (14.04.77) i Jakub (30.01.04), 1, Bełchatów (gg 4964077) jaga2003 - Aga i Franek (2.02.2004), 1, Kraków beataj02 – Beata (25.05.70) i Szymon (2.02.04), 2, W-wa, (gg 305299 / skype: beatajur) arch.monika – Monika (5.10.73) i Dominika (3.02.04), 1, Katowice (gg 2650401 skype: arch.monika) kasiek444 – Kasia i Kacper (4.02.04 ), 1, Gdańsk (gg 3361511) krokodylowa72 – Monika i Zosia (4.02.04), 2, W-wa, (gg 9022448) iska_moniska – Monika (14.12.68) i Tosia (5.02.04), 2, Banino, (gg 4164728) aleksandraantek – Ola (1.01.80) i Antek (5.02.04), 1, W-wa, (gg 3824705) xemu - Monika i Mikołaj (7.02.04), 1, Kraków pietka111 – Monika (30.03.75) i Przemek (8.02.04), 1, Gdańsk, (gg 9274031) zyt – Zyta (18.02.76) i Emilia (9.02.04), 2, Starogard Gd. morsk2 - Monika i Wiktoria (10.02.04), 1, Gdynia, (gg 2619477) tossca - Marzena i Szymon (10.02.04), 2, Legnica, (gg 625940) amatylda – Ania (23.04.77) i Oskar (10.02.04), 1, Gdynia, (gg 6029500) asialc1 – Asia (15.07.76) i Natalia (13.02.04), 1, W-wa , (gg 7153634) frytkal – Rita i Radek (13.02.04), 2, Wejherowo, (gg 1495384) kajka.3 – Kasia (30.12.67) i Mateusz (14.02.04), 3, Wrocław, (gg 1084947 / skype: kajka.3) margola102 – Gosia i Ula (15.02.04), 1, Poznań, (gg 7263654) atka99 - Agata i Zosia (17.02.04), 2, W-wa kasik8 – Kasia (27.09.76) i Maja (18.02.04), 2, Gdańsk, (gg 4140504) kasiaczekroza - Kasia i Antoś (19.02.04), 2, Płock, (gg 2925308) nitkanitka - Ola i Jagoda (19.02.04), 1, W-wa, (gg 1360219) asnopki - Asia i Mateusz (20.02.04), 1, W-wa (gg 1738183) natder – Ania (12.10.77) i Malwinka (20.02.04), 2, Łódź, (gg 1254551) mopek1 - Marta (30.10.74) i Basia (21.02.04), 1, Kraków, (gg 8967975) tjoanna - Joanna i Szymon (21.02.04), 1, W-wa (gg 3466094) dylan2002 - Julia i Emma (21.02.04), 1, W-wa ida92 – Edyta (5.05.74) i Antoś (22.02.04), 1, Rzeszów, (gg 3527384) aniaimax – Ania i Maksymilian (23.02.04), 1, Poznań svistak - Sylwia i Jakub Izaak (26.02.04), 1, Tczew sylwia12 - Sylwia i Norbert (28.02.04), 1 aniutekm - Ania i Kuba (1.03.04), 1, Lublin, (gg 204419) margoja – Gosia (22.03.78) i Antek (2.03.04), 1, Gdynia, (gg 8781026) poza klasyfikacją wiekową)) kasia_kp – Kasia (11.12.77) i Jaś (27.10.03), 1, W-wa, (gg 1867478) Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Pozdrawiam z pracy... 06.08.04, 09:29 ...po cichutku. Matejko łapie myszy na zobaczcie... A poza tym przewala się od wczoraj z plecków na brzucho i gada be, be, be... Pa pa... Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
iska_moniska Witam, witam 06.08.04, 11:23 Po długim niebycie - jestem!!!! Pozdrawiam wszystkie e-mamusie z małymi Lutóweczkami, składam najlepsze życzenia imieninowo - urodzinowe i dziękuję za takowe dla Tosi, która wczoraj skończyła 6 miesięcy. Tosia jest nadal bezzębną radosną dziewusią. Waży 9kg i ma 76cm wzrostu (długości?). Byłyśmy wczoraj na szczepieniu i jestem zła jak diabli, ale nie na tzw. służbę zdrowia, tylko producenta Infanrixu IPV. Otóż wprowadził on na rynek nową szczepionkę - infanrix hexa - która różni się od infanrixu ipv tym, że ma jeszcze jeden skłanik - WZW. Ja miałam teraz szczepić małą infanrixem i osobno drugie kłucie WZW. Ale okazało się, że nie do zdobycia jest sam infanrix ipv, bo wproweadzono tę nową szczepionkę i wstrzymano dystrybucję tej pierwszej. I teraz najlepsze - cena szczepionki trzyskładnikowej - ok. 145 zł, a hexy - 228zł!!!! Rozbój!!!! No ale teraz to już po ptakach, Tosia zaszczepiona, nawet podwyższonej temperatury nie miała. U nas upały, na dwór wystawiam Tosię popołudniami. W temacie jedzenie nastąpił u nas pewien regres - nic poza cycusiem - sporadycznie świeże morelki i jabłuszka. Żadnych soczków!!! Może to te upały??? Napisze wiecej wieczorem, bo Tosia wzywa mnie do zabawy Odpowiedz Link Zgłoś
ida92 nie ma mnie, bo....... 06.08.04, 12:21 stado podstępnych trojanów pożera mój komp, który dziś idzie do przeinstalowania. W bólach ratujemy to co na dysku czyli zdjecia i inne dokumenty. Jak będzie po wsystkim to napisze co i jak, u nas ok. Pozdrawiam Edyta Odpowiedz Link Zgłoś
tossca Wychowawczy, marchewka... 06.08.04, 13:21 Ja również zostaję w domu z „maleństwem” – no, maleństwo to z niego żadne ))). Jak na razie złożyłam wniosek o wychowawczy do końca września 2005 r., a co będzie później to się okaże. Nie wiem jak wytrzymamy finansowo (jedna pensja i to w dodatku „budżetowa”, choć gdybym wróciła do pracy wyszłoby na to samo – na początku roku szef wprowadził wszystkim (oprócz mnie, bo byłam na zwolnieniu) najniższą krajową plus ewentualne premie za wykonanie planu sprzedaży – jak wiadomo nowe auta ostatnio marnie się sprzedają, więc moja pensja starczyłaby na opłacenie opiekunki (moja Mama niestety prawie nie widzi, a z Teściową dzielą nas poglądy na wychowywanie dzieci). Nie wspomnę o godzinach pracy – bardzo często wracałam ok. 20-tej, pracowałam w prawie każdą sobotę i sporo niedziel, no i o tym, że pewnie już w pierwszym dniu pożarłaby mnie tęsknota za moim grubasiątkiem. A więc będę z Szymonkiem i z Wami. No i jeszcze jedno: Szymon zachwycony marchewką!!! Chyba mu się coś pomieszało, bo nawet przy jabłku nie wydawał takich pomruków zadowolenia i w dodatku głośno oburzył się, kiedy skończyła się wczorajsza porcja. Czyżby w przeciwieństwie do Patryka, miał zamiar zostać „wszystkożercą”? Zmykam, bo się obudził i piszczy Buziaki Marzena z Szymonem Piszczałką i Patrykiem Marudą (bo mu gorąco, bo chce grać, bo chce bajkę, bo Szymon płacze, bo...) P.S. Świat powitałam 26.08.1974 Odpowiedz Link Zgłoś
beecia masaż, pleśniawki 06.08.04, 17:49 hej wczoraj byłam na rehabilitacji i na masażu..., hmm obiecuję sobie chodzić na masaż chociaż raz na dwa tygodnie - rewelacyjne ręce... dziś już lepiej ale jeszcze boli i nie mogę się do końca wyprostować, coś mi się nadwyrężyło w stawie biodrowo-krzyżowym, po części może od noszenia ośmiokilogramowego szczęścia... no i nigdzie nie pojechaliśmy, tylko leżę na balkonie (na płytkach!!) z nogami w górze a mąż na urlopie zajmuje się Małym a Maluszek dosłał dużo białych plamek na języczku, to chyba pleśniawki ale skąd się wzieły i jak im zaradzić?? Pozdrawiam serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Pleśniawki 06.08.04, 18:11 Cześć Beecia i czytające Mamusie. Pleśniawki - nie pamiętam, skąd się biorą (Mopeczek, jak wróci, to pewnie coś na ten temat powie), ale pamiętam, że stosowałam na nie wodny roztwór gencjany (cała buzia fioletowa) zawzięcie pędzlując pyszczydło w środku. Technika: na palec woreczek foliowy, na woreczek gazę jałową, umoczyć toto w gencjanie i pędzlować gębusię. Brzydko wygląda - dość szybko mija. Niektórzy stosują Aftin. Powodzenia Beecia z pleśniawkami i pleckami (też mnie bolą) Odpowiedz Link Zgłoś
beecia Re: Pleśniawki 06.08.04, 18:40 dzięki Kasiu za rady, niestety jutro dopiero będę w aptece (ach ta wieś!) mam nadzieję że Maluszkowi nie pogorszy się do jutra wysłałam zdjęcia na Zobaczcie i nie ma spróbuję jeszcze raz a tutaj są wcześniejsze zdjęcia naszego synka: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=13685306&v=2&s=0 zapraszam do obejrzenia Odpowiedz Link Zgłoś
kajka.3 Wesoły piątek 06.08.04, 18:45 W pracy piątek jest najmilszym dniem. U mnie też. A więc z radością wróciłam do domku prawie na skrzydłach. Matejko pod opieką dziadziusia, który w południe zmienił na stanowisku babcię. Wpadam do łazienki i myję ręce, żeby uściskać malucha i dziewczyny. Dzwoni telefon - proszę tatę o odebranie. Wycieram ręce i słyszę: - Słucham? - ... - Dzień dobry... Tak, jest już w domu. - ... - W tej chwili myje ręce. - ... - Tato... przy telefonie tato Kasi... - ... - Tato Kasi przy telefonie... - ... - Helenka??? (tak ma na imię moja mama) Kasia - tato zwraca się do mnie - mama chce z tobą rozmawiać OSOBIŚCIE... No to podchodzę do telefonu tłumiąc śmiech i słyszę: ...żebym potraktowała sprawę poważnie, bo to nie bagatela.... Mateuszek zrobił kupkę, dużą, owszem, ale na samym wieszchu COŚ leżało... takie małe twarde, coś jakby łuseczka... trzeba się temu uważnie przyjrzeć... zidentyfikować... schowałam (!!!) TO w chusteczkę... leży w kuchni koło chlebaka... i broń Boże tego nie wyrzucaj... to coś poważnego... Trzeba to coś rozkruszyć i zbadać... co to by mogło być... i dlaczego... przecież deserki, zupki... soczki... i ja sama karmię... może coś połknął... może zjadł... O Boże - pomyślałam - mam w kuchni kawałek Mateuszkowej kupy... koło chlebaka aaaaaaa... Szybko kończę rozmowę i galopem do tego zawiniątka - ostrożnie otwieram - a tam 1x1 milimetr - mała grudka, zielonkawa, rozkrusza mi się przez tę chusteczkę (koło chlebaka). Tato wymownym gestem bierze toto ode mnie i wyrzuca do śmieci ... Przecież do muzeum tego nie damy... - mówi... To był wesoły piątek... jeszcze się nie skończył... Pozdrawiam K. Odpowiedz Link Zgłoś
beecia Re: Wesoły piątek 06.08.04, 19:08 hihihi Kasiu potraktuj sprawę poważnie, masz super mamuśkę, nic nie przeoczy - pomyśl o tym w ten sposób)) czytam o tych krostkach i doszłam do wniosku że to chyba afty "Zmiany zapalne w jamie ustnej. Mają postać niewielkich, bardzo bolesnych pęcherzyków, otoczonych czerwoną aureolką. Występują na dziąsłach, języku, błonie śluzowej policzków. Zanim się pojawią, maluch robi się marudny, nie chce jeść, ma podwyższoną temperaturę. (temperatura była podwyższona teraz jest już ok) Po 1-2 dniach pęcherzyki pękają, tworząc drobne owrzodzenia pokryte szarobiałym nalotem. Pojawiają się w czasie infekcji i ogólnego osłabienia. Szczególnie podatne są dzieci ząbkujące, gdyż błona śluzowa jest wtedy rozpulchniona i łatwo się zakaża. Afty, a właściwie opryszczkowe zapalenie jamy ustnej, mogą się pojawić przy pierwszym kontakcie malca z wirusem popularnej opryszczki." No właśnie - moja mama przecież już tydzień leży w łóżku bo tak silnie zaatakował ją wirus opryszczki. Żeby zmniejszyć ból podczas jedzenia, należy karmić dziecko rozdrobnionymi produktami, kaszkami, grysikiem; nie podawać mu nic kwaśnego ani słonego. Płukanie ust płynami odkażającymi (Septosanem, Dentoseptem, rumiankiem) przyśpieszy gojenie. Skuteczny jest również Aphtin (w kroplach) i Tantum verde (w aerozolu). Afty znikają mniej więcej po tygodniu, nie pozostawiając śladów. Nie wszystkie owrzodzenia w buzi dziecka są aftami. Częściej przyczyną dolegliwości jest skaleczenie śluzówki przez ząb, twardy smoczek lub grzechotkę. W zapobieganiu najważniejsze jest dbanie o higienę jamy ustnej malca i dieta bogata w witaminy. a pediatra nie zdiagnozowała tego, tylko wysłała nas do domku z gorączkującym Maluchem bez żadnej recepty... brak sił... Wesołego piątkowego popołudnia życzy Beecia od Jakubka forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=13685306&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
zyt Re: zazdroszczę Wam 06.08.04, 21:50 Ja dopiero skończyłam pracę a jest już prawie22.00. Razem z mężem robimy od 6.00 do wieczora tyle jest ludzi. Mała jest chora bierze Bactrim i ciągle po nim zwraca,dziś się udało i na razie jest ok.Wraz z chorobą pojawił się pierwszy ząbek i tak czopki były na zbicie temperatury i przy okazji przeciwbólowe.Jestem tak zmęczona ,bo jeszcze w nocy wstaje do małej, że nic wam nie napiszę wiecej,Musze połozyc się i przespać choć chwilę.Jeszcze jutro i jedę do mojej mamy tam wypocznę.Ona ma kompa to poczytam co u was. ozdrawiam Zyta Odpowiedz Link Zgłoś
morsk2 wychowawczy 06.08.04, 22:56 Zdecydowałam się. Jeszcze 3 tyg. do pracy, bo sezon urlopowy, a potem biorę pół roku wychowawczego. Szef zapytany wprost czy będę miała do czego wracać, powiedział "na razie tak". Zobaczymy... Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: kaszka i wszystkiego po trochu 06.08.04, 23:54 Witam! Dopiero teraz gdy Mała usnęła mogłam usiąść do komp. Wczoraj od 8:30 byłysmy u mojej Mamusi i Babci. Natalka była zachwycona, bo cały dzień spędziła na powietrzu. Większość dnia bawiła się na kocyku w ogródku prababci. Byłysmy też na spacerku w lasku. Był też z nami Norbercik, mój 4 letni chrzesniak a Natki kuzyn. Była w Niego wpatrzona jak w obrazek. Cały czas patrzyła co robi i się smiała. Jak zacznie chodzic, to będą obydwoje szaleć Przez cały pobyt ani razu nie zapłakała ani nie marudziła. Tak bardzo lubi byc na dworku. Nawet nie chciała żeby Ja nosić na rękach. Wrócilismy przed 22:00. A dzisiaj cały dzień w domu buuuu Wyszłysmy tylko na chwilke. Szkoda, że to Legionowo tak daleko buuu Natalka cay dzień marudziła i popłakiwała. Większosć dnia musiałam nosić Ją na rączkach. Nawet nie mogłam usiąść, bo zaraz słyszałam niezadowolenia córci. Gdy Michał wrócił z pracy padłam i usnęłam na prawie dwie godzinki. Mam pytanie...Jak podajecie dzieciaczkom kaszkę? Mieszacie z wodą czy z mleczkiem? Lekarka pozwoliła podać Natalce, chociaż twierdzi, że na razie nie trzeba niczego dodawać do Jej diety. Mój chrzesniak jak miał 6 m-cy to juz próbował wielu rzeczy. I sama już nie wiem. Aniu, trzymam kciuki za Twoje mleczko. Też radzę popijać herbatki mlekopędne i może karmi? Jesli lubisz Beatko(beataj02), to marudzenie Natki to też myślę, że przez dziąsełka, a do tego ta pogoda. Jutro ma podobno padać buuu I bardzo nie lubi siedzieć w domu. Beatko(beecia), najlepiej to z tymi krostkami Kubusia idź jednak do lekarza. I nie pozwól by znowu odstawiła Cię z kwitkiem. Jak tak można?! A jesli to afty, to naprawde nie groźne. Sama mam je czasami. Niestety są bardzo dokuczliwe. Na szczęście dostaję od mojej Mamy specjalny płyn, po którym przechodzi bardzo szybko. Jesli to będzie to, to daj znać. Powiem Ci jak się nazywa, bo w tej chwili nie pamietam. Popieram chodzenie na masaże Marzenko, oczywiście, że tęskniłysmy Gratulacje dla Szymusia za nowe osiągnięcia Usciskaj Go mocno. Ciesze się, że marchewka smakowała Napisz koniecznie jak wakacje. Rita, ja tez często bywałam w Ustce. Mam rodzinę w Słupsku. A z tymi szczepieniami to już sama nie wiem. Jak tak czytam, to każde dziecko jest szczepione inaczej.Natka najpierw miała dwa razy elwaxB, 3razy TRIPACEL i 2 razy IMOVAX. Z tym, ze tripacel i Imovax tego samego dnia.Nastepne szczepienie na EuvaxB za 6 tygodni, a później dopiero jak skończy roczek. A jak tam pierwszy dzień w pracy? Wytrzymałaś? Joasiu, a nie ma mozliwości by oddać spacerówkę? Jak tam Szymuś? Co z tą krostką na brodzie? Z okazji 6 m-cy chcę zrobić małe przyjatko, ale chyba tylko dla nas trojga Kasiu(kajka3), zdjęcia Matejka z myszką super Gratulacje dla Brzdaca za przewroty. Ale się usmiałam z tej kupki, hi, hi, hi Od razu poprawił mi się nastrój Monisiu, to z Tosi już duża pannica Na to wyglada, że Natalka jest najdrobniejsza Zyta, gratulacje z okazji pierwszego ząbka Emilki Usciskaj Ją mocno. Niech szybciutko wraca do zdwówka. Przesyłam dobre fluidy.... Pozdrawiam Was cieplutko. Ucałujcie Dzieciaczki. Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
frytkal kaszka, pleśniawki, praca, Ustka 07.08.04, 10:56 Hej Dziewczyny! Asiu, Radkowi podaję kaszkę ryżową z owocami na wodzie. Pytałam się mojego pediatry - mogę podawać również mleczno-ryżowe bądź mleczno-kukurydziane. Ale jakoś nie chcę Juniorowi podawać sztucznego mleka. Chyba, że będę musiała. Pleśniawki - na szczęście moje dzieci nigdy tego nie miały, ale pod ręką zawsze mam aftin. No a teraz troszkę o mojej PRACY Wiecie jak fajnie było!!!! Poszłam sobie z Liwką i całym ekwipunkiem na 14-tą. Okazało się, że nie ma żadnych podopiecznych, ale i tak musimy siedzieć w budynku w razie gdyby policja kogoś przywiozła. O 17-tej przyjechał Junior i mój mąż. Cały dzień spędziliśmy na placu zabaw w mojej pracy. Liwka była wniebowzięta! hustawki, ziumy, piaskownica. Istne szaleństwo! No a Juniorek przy mamusi tez szczęśliwy. Wieczorem odwiedziła nas moja koleżanka, która mieszka na terenie ośrodka. Podagałyśmy, Junior usnął jej na rękach i tak spał jej do północy. Później się rozbudził i śpiewał na całego, bo z uwagi na wysokie i duże pomieszczenie roznosiło się echo. Wyspaliśmy się, nikt nikogo nie dowiózł i rano o 8-ej wyruszylismy do domciu. W środę kolejny dyżur. Życzcie mi mi równie udanego jak ten Ustka. Wczoraj wieczorem dowiedzieliśmy się, że facet wyrolował nas z noclegu. (...tu znajdziecie bardzo brzydkie słowa fuj!...) Ale mężulo dziś rano zorganizował jakiś hotel i jedziemy!! Liwka już nie może się doczekać morza. Ja i morza, i wspomnień! Pa Dziewczyny! Ucałowania dla wszystkich naszych Pociech! Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika Re: kaszka, pleśniawki, praca, Ustka 07.08.04, 14:33 No właśnie Mała zasnęła, mąż na spotkaniu, a ja powinnam sprzątać i ugotować obiad, ale od rana Dominika marudzi więc się zrelaksuję pisząc do was. Od kilku dni próbuj coś napisać, ale za każdym razem moje dziecię sobie przypomina że ma wtedy mamusię, albo się budzi i po ptokach…. Pisałyście o wychowawczych jakie są z tym kłopoty, nie dość że bezpłatne, to często nie ma powrotu do pracy, i wiecie, ja nigdy wojującą feministką nie byłam, ale to jest jawna dyskryminacja i mi się scyzoryk w kieszeni otwiera kiedy czytam jakie z tym kłopoty. Poniekąd pracodawcom się nie dziwię, ale tym bardziej państwo powinno o nas zadbać, a nie lokować ukradzione pieniądze na kontach w Szwajcarii..ech nie będę marudzić, ale to całe towarzystwo wzajemnej adoracji wysłałabym chętnie na orbitę okołoziemską …. Ja póki co pracuję w domu, ale to też nie wygląda wesoło, bo ostatni tydz. praktycznie zmarnowałam, jakoś nie mogłam się skoncentrować i moja produktywność była niemal zerowa….(((((((( jak tak dalej pójdzie to nie będzie nas stać na nianię, buuuuuuuuuuuuu Oprócz tego od kilku dni chodzę wsciekła bo: Niania na spacerkach usypia Dominikę na rączkach, bo inaczej Młoda włacza syrenę, piszczy (nauczyła się po upadku) i za Chiny sama nie zasnie, dodam że u mnie tez robi takie cyrki. Więc niania bawi się z nią na rączkach, pokazuje pieski, gołąbki i gdzieś po 0,5 godz Dominika pada i zasypia…Ale przed zasnięciem czasami jeszcze pomruczy, albo popłacze. Jakis czas temu jedna kobita z bloku obok zaczepila mnie czemu nosze dziecko na rekach, ze to niedobrze, ze jej wnuczuś zasypia sam, w każdym miejscu, i jest taki wspaniały itp., itd. Jakoś udało mi się od niej uciec, ale w środę zaczepila nianię i pyta kim ona jest (czujecie jaka bezczelna baba) czy babcią,czy ciocią, ta powiedziala prawdę, ale po stwierdzeniu tej baby że „mama sobie nie da rady z tym dzieckiem ,jak tak będzie na rączkach”, niania, odpowiedziała że to nie jej sprawa i żeby się odczepila, babę zatkało, ale jak zobaczycie tylko na 24godz. Na drugi dzień Domince bardzo ciężko było usnąć, wiał wiatr i ta pogoda chyba tak na nią wpłynęła, akurat wracałam ze spotkania (nie było mnie 1godz), kiedy usłyszałam wrzask mojego dziecięcia, biegnę do niani, widzę że ta próbuje ją jakoś uspokoić, ale dopiero na moich rękach Mała zamilkła, stwierdziłam ze wracamy do domu i przy cycusiu zaśnie, kiedy nad naszymi głowami, z balkonu usłyszeliśmy wrzask na całe osiedle „To dziecko tak się codziennie drze, ono nienawidzi tej baby, niech ją pani wyrzuci, itp.” No mnie kompletnie zatkało na takie chamstwo, nianię także, w domu oczywiście popłakałyśmy się, ja z przerażenia czy Dominika jest w dobrych rekach (ziarno niepewności łatwo zasiać w sercu matki), niania bo tak się stara, a tu ktoś taka opinię przede mną jej robi itd. Dodam że obserwuję Malutką i ta cieszy się kiedy przychodzi niania, nie marudzi jak ta bierze ją na ręce itp. więc chyba jest w porządku, chociaż cały czas jestem czujna. A ta wrzeszczaca baba to chyba jakas psycholka i kiedy usłyszała że ma się odczepić to dostala szału….Póki co niania chodzi pod moimi oknami, tak żebym ją cały czas widziała, a ja dziś uciekłam ze spacerku kiedy Dominika nie umiala zasnąc, bo znowu jakas najlepiej wiedzaca będzie mnie nawracać….. Narazie kończę. ale jeszcze wrócę. Pa pa Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika Wychowawczy, niania, głupia baba..:( 07.08.04, 14:35 Tak miał brzmieć wcześniejszy post Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzenia 07.08.04, 15:26 Wszystkiego, naj, naj, naj....zdrówka, bezbolesnego ząbkowania i samych pogodnych dni oraz wielu usmiechów dla Mikołajka Moniki i Anetki(może zajrzy). Całuję Was Słoneczka bardzo mocno. Olbrzymi całus i usmiech od Natalki Asia Napiszę później, bo teraz siedzimy na ogródku Zajrzałam tylko na chwilkę. Na razka )) Odpowiedz Link Zgłoś
beecia jeszce raz...wychowawczy...praca 07.08.04, 16:42 dziś po masażu trochę lepiej ale nadal sie nie mogę wyprostować( Kubusiowi zanikają same te krostki, a moze to złudzenie, kupiłam Aphtin i Tantum verde, oby szybko znikneły... Dlaczego musimy ciągle przeżywać dylematy, czy wrócić do pracy, czy wziąć wychowawczy, czy po wychowawczym będziemy miały pracę, czy przeżyjemy z jednej pensji..., coś ten nasz system nawala... Ja musiałam niestety wrócić, póki co to więcej zarabiam od męża, innego wyjścia nie było(... Życzę wszystkim szczęśliwych wyborów i jak najmniej rozterek Asiu - Kubuś je z wielkim apetytem kaszki. Robimy je na wodzie. Moniko olej tą &$@!(*%)! babę, obserwuj opiekunkę a na pewno się do niej przekonasz bo jest, z tego co piszesz, dobra w tym co robi Rito cieszę sie że pierwszy dzień w pracy minął tak dobrze, zobaczysz inne też będą takie! Zyto życzę aby Emilka szybko wyzdrowiała i abyście wypoczeły przez weekend, napisz co porabiacie. Pozdrawiam, papatki Odpowiedz Link Zgłoś
zyt Re: Wymazony urlop 07.08.04, 16:53 pakuję manatki i zaraz wyruszamy .jadę do mojej mamy do Ostrowca Św. Ona juz nie moze doczekać sie wnucząt.A ja będe się lenic.Mężuś jakoś nie chce spedzić tygodnia u teściowej to pojedzie sobie z tamtąd do zakopca ze swoja córą( bo pamietacie ze nas jest więcej) Emilka juz troszke lepiej i dziękuję za słowa otuchy. Ona nie cierpi tych wszystkich papek ze słoika i sama nie wiem co jej dawać,za to kaszkę Z wodą wsuwa ( tak na gęsto ) podawana lyżeczką Pa Zyta Odpowiedz Link Zgłoś
arch.monika Re: Wymazony urlop 07.08.04, 21:45 Zyta życzę udanego urlopu, odpoczywaj dużo, korzystaj z pomocy Babci ile się tylko da, a Emilce zmiana powietrza napewno dobrze zrobi, niech szybciutko wraca do zdrowia))))) Jeżeli chodzi o jedzenie, to spróbuj jej podawać zupki włąsnej roboty, np.got. marchew i ziemniak. U nas się sprawdzają, Dominika od 3 dni wcina nawet ok.100ml na raz, a po tych kupnych brzuszek ją męczył i miała straszne pierdzioszki w nocy. Kaszki jeszcze nie wprowadzalam, ale chcę spróbowałać w słoiczku "kaszkę na dobranoc" Hippa(?????)bo od 2 tyg. delikatnie się dietuję i Młoda w nocy wisi non stop na cycusiu (pewnie mleczko gorsze) Beeciu życzę powrotu do zdrowia, oby plecy przestały Cię boleć ,a masaże faktycznie mogą czynić cudaz tymi pleśniawkami czy aftami udaj się lepiej w poniedziałek do lekarza, warto być uspokojonym przez specjalistów. O których zrasztą cięzko w dzisiejszych czasach, kolezanka z 5 mieś bobaskiem w piatek wieczorem poszla do dyżurującej przychodni bo dziecko coś jej się nie podobało. Lekarka popatrzyła, osłuchała i stwierdziła "wszystko ok, jak coś w poniedziałek niech pani pójdzie do lekarza' Ale kolezanka zażyczyla jednak skierowanie do pediatry w szpitalu, pani doktor byla bardzo oburzona, że sie nie ufa jej diagnozie, a w szpitalu okazało się że dzieciak ma zapalenia gardla i antybiotyk konieczny jest od zaraz!! kończe bo mała krzyczy PA PA PA Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzenia 08.08.04, 14:15 Słodki Przemusiu, Wszystkiego dobrego, zdrówka, samych radosnych dni, bezbolesnego ząbkowania i wspaniałego dzieciństwa Asia i Natalka Natunia przesyła Ci najpiękniejszy bezzębny uśmiech Dzisiaj 6 m-cy kończy również Kacperek Gosi(magocha). Gosiu jeśli do nas zajrzysz uściskaj Brzdąca bardzo mocno, niech rośnie zdrowo i zawsze będzie pogodnym dzieciaczkiem Nie mam wogóle czasu więcej napisać. Może uda mi się później. Do usłyszenia Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Jak cicho.....Ziemniak,bujanie w kocyku i inne 08.08.04, 20:17 Jak dzisiaj cicho. Nic dziwnego. Taka ładna pogoda. Zazdroszczę dziewczynom mieszkajacym nad morzem Wczoraj co prawda byliśmy w domu, ale posiedzielismy na ogródku. Na szczęście było spokojnie i osoba, która mieszka z nami pietro nizej dała nam spokój, a tescie wyjechali w góry na dwa dni. Natunia bawiła się na kocyku, ale dziąsełka tak bardzo Jej dokuczały, że sporo marudziła. Dzisiaj było troszkę lepiej.Nie chciała jednak jeść zupki z indykiem. Tak zaczęła płakać, że za nic nie mozna było Jej podać zupki. Za to mleczko zjadła bardzo chetnie. Spróbowała również od nas troszeczkę ziemniaczka i bardzo Jej smakował Uwielbia gdy bujamy Ją w kocyku. Bardzo się wtedy śmieje. Ja też to lubiłam gdy byłam mała Dziewczyny, dziekuję za radę w prawie podania kaszki. Tez myslałam, zeby podać z woda, bo z mleczkiem za bardzo nie chciałam Jutro podam Natalce pierwszy raz. Mam nadzieję, że Jej posmakuje. Rita, cieszę się że pierwszy dzień w pracy miną tak spokojnie i miło. Oczywiście życzę Ci by zawsze tak było Monisiu, doskonale wiem jak wredne i #&@%*^$ mogą być sąsiadki. Też mam takie. I wiem, ze najbardziej je gryzie to gdy jestesmy szczęsliwi i zadowoleni i że wogóle na nie nie zwracamy uwagi. Oj, wtedy aż się w nich burzy. I bardzo dobrze! W zwiazku z tym nie zwracaj na nia uwagi, usmiechaj się i bądź najszczęsliwsza osobą na swiecie Beatko cieszę się, że Kubusiowi znikają krostki, ale zgadzam się z tym byś mimo to wybrała się z synkiem do lekarza. Lepiej to sprawdzić. Będziesz wtedy spokojniejsza. Zyta, to dobrze, że Emilka czuje się już lepiej. Na pewno u babci szybciej wyzdrowieje. Gdy będzie ciepło jak najczęściej bądźcie na powietrzu, odpoczywajcie i cieszcie się każdą chwilą Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
mopek1 Re: Wróciliśmy!!!! 08.08.04, 20:53 Było naprawdę super! Na początku bardzo się przestraszyłam tych upałów, ale okazało się, że Baśka znosi je lepiej niż my . Jak znajdę trochę czasu to wkleję zdjęcia na zobaczcie , będzie dużo, bo zrobiliśmy bardzo dużo!!! Po tych wakacjach jesteśmy ekspertami w robieniu rzeczy EKSTREMALNYCH z 5- miesięcznym dzieckiem )))))))))) Baśka poza tym, że leciała samolotem 5h to: była na wulkanie (2550 m n.p.m.), jeździła kabrioletem (uszy ma zdrowe!), pływała w basenie, poszukiwała delfinów w 5-cio godzinnym rejsie katamaranem, jadła mleko z butelki przygotowane na plaży (!!!), jadła hiszpańskie mleko z kaszką kukurydzianą, była noszona i obcałowywana (!!!) przez kelnerów itp... trudno wymienić co jeszcze, naprawdę moje dziecko baaardzo wiele przeżyło w te wakacje (ja też), ale było przy tym niewiarygodnie zadowolone, nie marudziło i samo zasypiało w łóżeczku!!! (w domu mieliśmy Sajgon z zasypianiem) Przepraszam, że nie odpisuję na wasze posty, ale nie mam czasu przeczytać – tony prania itd., jak się odrobię to poczytam Szczególne pozdrowienia dla Nitki, którą miałam ogromną przyjemność poznać, Olu! Dzięki za zdjęcia, śliczne, nie wiem, jak to będzie ale może faktycznie przyjedziemy na następne spotkanie warszawskie – teraz to już nie ma mocnych na nas! Serdeczne życzenia dla wszystkich którzy „coś” obchodzili w czasie naszej nieobecności! Pozdrawiam Mopek Odpowiedz Link Zgłoś
beecia rzeczywiście cicho... 08.08.04, 21:00 u nas coraz lepiej Kubuś jest roześmiany, radosny i szczęśliwy ja jeszcze skrzywiona ale już mniej boli, jutro znowu masaż jutro nie idę do pracy bo jeszcze jestem na zwolnieniu chorobowym, podobno mój prezes mocno niezadowolony z tego faktu, mam go gdzieś - @*^%@! w piątek były Jakubka imieninki, dosłał między innymi huśtawkę (plastykowe siedzonko montowane np. w drzwi) - prezent jeszcze nie sprawdzony dziś z kolei przyszła do mamy koleżanka i przyniosła plotki ze nasza opiekunka znalazła pracę, póki co to nic o tym nie wiemy, bo dziś wyjechała na tydzień do Łeby. Nie wiem co o tym myśleć... papatki Odpowiedz Link Zgłoś
beecia Witamy!!! 08.08.04, 21:09 Witamy serdecznie Basieńkę i Mopeczka!!! I czekamy z niecierpliwością na zdjęcia. No Basia to już prawdziwa dama, wie jak się zachować w każdej sytuacji, na pewno ma to po rodzicach! A oto nasz synuś: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=13685306&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
nitkanitka Dzień Dobry z rana :) 09.08.04, 08:50 Witam moje kochane koleżanki po długiej nieobecności! Nadrobiłam zaległości w czytaniu to mogę coś wreszcie napisać . 1. Aniutkum - wg mnie u mnie też z mleczkiem coraz smutniej, chociaż Jagoda nie narzeka, ale ja mam wrażenie, że biust mi „sflaczał” i staram się wypijać przynajmniej jedno karmi dziennie. Wg mojego męża jestem przewrażliwiona... Być może, ale skoro tyle czasu już karmię Małą to chciałabym dłużej... 2. Beataj02 – ja też biorę wychowawczy już od 28 sierpnia – od swoich urodzin – jestem jeszcze na wypoczynkowym. Zamierzam zostać z Jagodą całe trzy lata chociaż na razie napisałam podanie o roczny urlop z możliwością przedłużenia. Mam nadzieję, że w międzyczasie przyjdzie na świat siostra lub brat Jagody ! 3. Tossca – albo mi się wydaje albo Cię tu całe wieki nie było. Musisz nadrobić zaległości . To Ty też już panienka a nie lew ! 4. Tjoanno – lojalnie informuję, że tego dnia kiedy Ty podałaś Szymciowi marcheweczkę to ja podałam jedną łyżeczkę soczku jabłkowego – zalecenie lekarza. A teraz codziennie zwiększam ilość o jedną łyżeczkę i dziś będzie ich 6. Mam dojść do 10 – około 50ml – i nadal podawać w takiej ilości oraz dodatkowo dawać pół słoiczka przecieru z jabłuszek. A za dwa tygodnie od momentu podania jabłuszka mam dać coś z warzyw, na początku jednoskładnikowe potem mix . A miesiąc od podania soczku mam dać zupkę z mięskiem . Kurcze, a może to miałam podać miesiąc po pierwszych warzywach?!?! Byłam tak przejęta, że teraz nie pamiętam... 5. Iska.moniska – no ładnie z Twojego szkraba to całkiem spory klopsik... Jagoda w środę ważyła 7855g i lekarz stwierdził, że skoro przybrała 805g przez 6 tygodni to b. ładnie. To wychodzi mniej więcej 130g na tydzień a to podobno w ich wieku jest świetnie . A i jeszcze zmalała cm przez te 6 tygodni i ma 67 . 6. Kasjka.3 – no nieźle się uśmialiśmy z mężem z Twoich Rodziców. Super był ten piątek. A Maluszek nadal produkuje te cuda ??? 7. Morsk2 – b. się cieszę, że możesz „zafundować” Maleńkiej pobyt w domku. B., ale to b. żałuję, że nie wszystkie z nas mogą poświęcić swoim Szkrabom tego czasu – mam na myśli wychowawczy. Ta polska polityka „rodzinna”... 8. Mopku1 – byłam przekonana, że się świetnie będziecie bawić! A jak ta Maleńka Basia znalazła się na tym wulkanie? A jak sprawdzał się wózek na tamtejszych „traktach”? A co u nas? Pojechaliśmy do Zakopca w poniedziałek – jak już wszyscy wiedzą po drodze spotkaliśmy się z mopkiem1 i Basieńką. Mąż mój uwiecznił te wspaniałe chwile . Lało przez cały dzień i noc w, następnego dnia też lało bez przerwy więc postanowiliśmy obejrzeć pogodę na cały tydzień i po tym fakcie we wtorek po Wiadomościach spakowaliśmy się i spowrotem do centrum Polski . Wyjazd nad morze też się nie udał bo go w ogóle nie było. Całe 2 tygodnie urlopu miał ten mój chłop przegwizdane. Posiedzieliśmy trochę u Rodziców, trochę u Teściów i trochę w domku... Mam nadzieje, że ten wyjazd do Hagi (23-31 sierpnia) będzie bardziej udany! Trzymajcie kciuki proszę. W zeszłym roku też nigdzie praktycznie nie byliśmy bo lekarz zakazał latać i jeździć w dalekie podróże, nadal brałam turinal i takie tam... Jagoda wg mnie robi postępy z dnia na dzień. Ma dni kiedy nadaje jak Radio Wolna Europa, a są kiedy milczy jak nie powiem co – i te dni przeważają. Zębów brak i w ogóle się nie zapowiada. Za to pełza po całym pokoju – do przodu, do tyłu, w boki . Coraz częściej udaje jej się przekręcać na plecki z brzuszka bo na odwrót to już od dawna się przekręca. Ściskam Was mocno Nitka PS. Piszę ten post już od 6:41, ale moje Dziecię i mój Małż domagali się uwagi stąd skończyłam go dopiero teraz . PS. Chyba pierwszy raz zdarzyło się Jagodzie wstać tak wcześnie . Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaczekroza Witamy wypoczęte:Basieńkę i Jagódkę 09.08.04, 10:37 Witam Mopeczka z Basią i Nitkę z Jagódką!!!!!!!!!!!!! No to Baska użyła, zyczę aby wakacyjny zwyczaj zasypiania został jej na dłużej! No a nitce pozostaje pozazdrościć wychowawczego, tez bym tak chcciała, ale nie da rady.Jedna pensja nie starczy, a po zatym u męża wciąż zwolnienia z pracy, także od września do pracy o(((( Beciu, koniecznie rozmów się z opiekunką, miałam taką sytuację ze starszą córą, opiekunka odeszła z dnia na dzień, miałam ferie i siedziałam z małą w domu Siłą rzeczy opiekunka zarobiła o połowę mniej ,była uprzedzona,że tak będzie.Tym czasem po feriach zjawiła się i powiedziała, ze za taki grosze to nie opłaca się jej pracować.Córa miła wtedy 2 latka, i była z nią bardzo zżyta.Cudem załatwiłam miejsce w przedszkolu i taki mały brzdąć zasuwał na maluszki.Do tej pory wspominam to bardzo źle.Dlatego mam uraz do opiekunek. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
beataj02 Re: Dzień Dobry z rana :) - my też !! 09.08.04, 11:24 Nitko, cieszę się, że wróciłaś i mam nadzieję, że pomimo drobnych ) przeciwności jednak odpoczęliście ) Epidemia jakaś dziś z tym wczesnym wstawaniem, czy co ?? Szymek też obudził Tatusia do pracy o 6.15, dossał się na 30 minut i odmówił dlaszej współpracy w kierunku spania ) Więc troszkę podpieram się nosem ) Co do brania wychowawczego na raty, to moja kadrowa stwierdziła, że bezpieczniej (dla matki) jest napisać podanie na pełne trzy lata i ewentualnie wrócić wcześniej. Chęć wczesniejszego powrotu zgłasza się miesiąc przed i wraca się, tak jak po całym urlopie. Jesli podanie jest np. na rok, to można mieć pewne problemy z następnymi częściami. Zresztą, kiedy ich można nie mieć ? W naszym kraju (prorodzinnym - hahaha () urlop wychowawczy jest problemem, kobieta z dzieckiem jest problemem, w ogóle rodzina jest problemem - najlepiej, gdyby człowiek był pracującym robotem. Kajka, historia z zawiniątkiem świetna ) A czy Mama nie myślała o pracy np. jako detektyw ? Na pewno nic by nie przeoczyła ) Matejko informatyk ma minkę, jak kot, co złapał tłustą myszkę ) Monika, ty tej sąsiadce, to śmiej się w nos ) Każda z nas ma dookoła takie wszystkowiedzące panie, trzeba je po prostu ignorować. Wiem, że to nie łatwe, ale to Twoje dziecko i Ty je wychowujesz; koniec, kropka ! Beeciu, trzymaj się dzielnie, a masaże to sama radość ) Wiem, bo mam prywatnego masażystę - męża ) Wszystkim chorującym, ząbkującym, marudzącym itd Maluszkom życzą poprawy, a Mamusiom cierpliwości i dobrego humoru. My właśnie przerobiliśmy kolejne dwie ciekawe nocki, bo wychodził kolejny ząbek. Takim sposobem nie było nic, a w ciągu tygodnia są dwa !! I może narazie wystarczy, co ?? Bo padnę ) Mopku, trzymam za słowo ! Skoro podróże wam nie straszne, to zapraszamy na najbliższe spotkanie w Wawie. Coś była mowa o ostatnim weekendzie sierpnia, ale dokładnie jeszcze nie ustalono ) W każdym razie mam nadzieję, że się spotkamy. Ja co prawda będę się urlopować do 28.08, więc nie wiem, czy uda mi się zdążyć wrócić, ale jeśli to będzie niedziela 29.08, to jestem i będę. Jeszcze tylko życzenia: zaległe dla dwóch Mikołajów, Przemka i Kacpra oraz aktualne dla Emilki. Zdrówka i uśmiechu codziennie !! Moi obaj synkowie właśnie "padli" i śpią; pewnie coś się zmienia w pogodzie. Mam nadzieję, że na lepsze, bo za cztery dni wyjeżdżamy i to na przedgórze! Pozdrawiam, Beata od dwuzębnego Szymka Odpowiedz Link Zgłoś
szymon_tosscowy Parę słów od Szymona 09.08.04, 12:45 Witam drogie Koleżanki i Kolegów, no i oczywiście Szanowne Mamusie! Dziś parę słów ode mnie. Muszę się pochwalić, że chyba udało mi się wykończyć moją Mamuśkę )) Ale to tylko dlatego, że świata poza nią nie widzę i chciałbym aby bezustannie się ze mną bawiła, nosiła mnie i dawała cycusia średnio co pół godziny. Owszem: jabłuszko, marchewka, soczki i herbatka są w porządku. Ale nie ma to jak „stary” (ups, ale wyszło) sprawdzony cyc! )) A tak w ogóle, to postanowiłem, że już nie będę spał w dzień – ewentualnie zdrzemnę się dwa razy po 20-30 minut. I jeszcze jedno – uwielbiam bawić się z Mamusią (Tatuś niestety twardo śpi, albo dobrze udaje) o 3 w nocy. Robię sobie taką malutką godzinną przerwę w spaniu, a potem jeszcze przymykam oczy na dwie godziny. Po co spać, skoro świat taki ciekawy? Wciąż coś się dzieje, dni tak szybko mijają... Wiecie? Usłyszałam, jak Mama powiedziała do Taty, że jestem jakiś „wścieknięty” – o co mogło jej chodzić? A teraz o urlopie... W Dźwirzynie było super, choć pogoda nam nie dopisała, słonecznie (ale nie upalnie) było przez 3 dni. Nóg w morzu nie zamoczyłem, ale za to postałem i posiedziałem sobie na piasku, próbowałem nakarmić mewy. Przeważnie wiał zimny wiatr, więc Mama bała się mnie za bardzo rozbierać i większość czasu spędziłem w wózku. Podobało mi się na tyle, że każdy dzień rozpoczynałem o 5 rano. Tato i Patryk spali sobie słodko do 9-tej; a ja i Mama byliśmy już wtedy po zabawie i zakupach )). Spędziliśmy tam 11 dni i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam pojedziemy. Pewnego dnia po powrocie (pamiętam jak dziś, że była to środa) Tato wpadł na pomysł, abyśmy „wyskoczyli” w Bieszczady. Mamę zamurowało, potem wyznała, że najbardziej przerażało ją bezustanne „nadawanie” mojego starszego brata. Przemyślała propozycję i już w piątek „wyskoczyliśmy” (dosłownie, bo na 3 dni). Tam było super super super!!! Słyszałem, jak Mama mówiła Tacie, że nad Zalewem Solińskim „ładują się jej baterie” na następne miesiące. Zatrzymaliśmy się u dalekiej rodziny w Hoczwi, poznałem mnóstwo cioć, wujków, kuzynkę Kasię i duży brzuch jej mamusi, w którym podobno mieszka jakiś dzidziolek. Mama często wspominała panią „Idę” – że mieszka niedaleko, że ciekawe co u niej, że chętnie by się z Nią spotkała, ale nie przejeżdżaliśmy przez Rzeszów. I to chwilowo tyle, bo mam chęć znów pomęczyć moją Mamunię. Cmoki Szymones P.S. Przekazuję pozdrowienia od mojej Mamci Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Życzenia, Rocznica Ślubu Edytki 09.08.04, 14:31 100 lat, 100 lat.... zdrówka, radości, bezbolesnego zabkowania, samych szczesliwych i pogodnych dni dla ślicznej Emilki Buziaczki od cioci Asi i kumpelki Natalki, która przesyła uśmiech Edyciu, wszystkiego dobrego, dużo miłosci, samych szczęśliwych dni, pociechy z Antosia dla Ciebie i Twojej drugiej połowy z okazji 7 Rocznicy Ślubu Buziaczki. Asia Odpowiedz Link Zgłoś
asialc1 Re: Zawroty głowy, komary,na klęczkach .......... 09.08.04, 14:54 Cześć dziewczynki! Już myslałam, że nie uda mi się dzisiaj wstać. Natalka zrobiła nam pobódkę przed 7, jak nigdy. Wstałam, dałam jej jeść ubrałam się i wziełam za sprzatanie. Nie stety długo to nie trwało, bo zaczęłam mieć zawroty głowy, mdliło mnie, po prostu całe mieszkanie wirowało. A do tego jeszcze ta @ brrrr Mąż musiał jechac do pracy a ja padłam i nie mogłam się podnieść. Natunia ładnie bawiła się w łózeczku, na trochę przysnęła, a gdy się obudziła ledwo wstałam by dać Jej jedzonko. Zjadła i znowu do łóżeczka a ja obok do swojego. Na szczeście córunia była bardzo grzeczna, nie jęczała, nie płakała tylko ładnie się dalej bawiła. W końcu złapała się prawa raczką zabawki interaktywnej przymocowanej do szczebelków, lewą sięgnęła osmiorniczkę z karuzeli i uklękła. Mówię Wam jak fajnie wygladała, ale nie zrobiłam zdjęcia bo nie udało mi się podnieść i iść po aparat. A szkoda. Jaka była z siebie zadowolona Zreszta już od kilku dni podciaga się po wszystkim co się da. Po szczebelkach w łózku, po siatce w kojcu, po mojej nodze Teraz słodko spi, a mnie już przynajmniej pokój nie wiruje. Co za ulga. Natalkę okropnie pogryzły komary. A jak u Was? Smarujecie czymś ukąszenia??? Martuś, bardzo się cieszę, że wakacje się udały i Basia miała tyle przygód Okropnie jestem ciekawa zdjęć Mam nadzieję, ze to zasypianie Twojej córci zostanie Ale Jej zadroszczę pobytu na wulkanie....Musiało być super Beatko, ucałuj Kubusia. Życzę Mu zdrówka i wielu radości z okazji pierwszych imienin Olu, trzymam kciuki za ładną pogodę na wyjazd do Hagi. Jestem pewna, że będziecie się świetnie bawić Gratulacje dla Jagódki za postepy Ucałuj Ja mocno. Szymusiu Marzenki, daj czasami Mamusi odsapnąć i weź się za Tatusia Na pewno uda Ci się Go obudzić Cieszę się, ze wyjazd się udał mimo kiepskiej pogody w Dźwirzynie. Dobrze, że namówiliście Mamę na wyjazd w Bieszczady. To piekne góry i wspaniale że Ci się tam spodobało Poproś Mamę żeby wrzuciła kilka zdjęć. Całuję Cię mocno. Pozdrów Mamusię. Natunia się obudziła więc idę się z Nią trochę pobawić. Tyle godzin była grzeczna i dała mi poleżeć. Zajrzę później Asia Moja ukochana Natalka www.cichocki.net forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12524339 Odpowiedz Link Zgłoś
margoja Re: Zawroty głowy, dyplom,zobaczcie! 09.08.04, 15:42 hej, jakby cos to ja nadal czytam, tylko nie piszę, tzn piszę tylko nie tu)) Moja praca dyplomowa "już"na finiszu!!!!Muszę ją złozyć do 10 wrzesnia. Dzięki wszystkim za zyczenia dla Antosia!! Maluszek przekręca się w te i z powrotem, i tak smiesznie podkurcza nózki jak leży na brzuszku jakby chciał raczkować,ale sie nie posuwa Ja jeszcze nie mam @ ale też mnie męczą zawroty głowy no i boli mni brzuch jakby to już, ale nic się dalej nie dzieje, to ja już chyba bym chciała zeby przyszła ta @, wiedziałabym dlaczego mnie boli a nie tak bez powodu( No, a na Zobaczcie możecie podziwiać mojego Anteczka również!! Jak mąż wróci z pracy to szybko do lasu bo po południu u nas nie da sie wyrobić, tak gorąco i duszno,uffff.... Aha jeszcze o pracy i urlopach, wiecie, dostałam propozycje pracy, od zaraz, z jednej strony się ucueszyłam bo wiadomo jak trudno o nią no i jeszcze związaną z kier. studiów, Poszłam na dzień próbny, no i wyobraziłam sobie co sie bedzie działo z karmieniem w nocy, pobudkami rano, ściąganiem chyba w nocy lub w pracy, uczeniem się po pracy i robieniem obiadów nie wiem kiedy, o zajeciu się Antkiem juz nie wspominając.No i musiałam odmówić.Teraz jak czytam Wasze posty o wychowawczym, to myslę ze jednak dobrze zrobiłam,chociaż cały czas we mnie siedzi takie zdanie:"nie chciałaś tej pracy teraz, to jak będziesz chciała pracować nie znajdziesz zadnej", no i ciężko na duszy.... No to się wysmędziłam... teraz dalej pisanie pozdrówka Gosia&Antoś Odpowiedz Link