Dodaj do ulubionych

Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych historii !

17.06.04, 22:56
Witajcie mamuśki!
Na pewno wszystkie macie juz swoje maleństwa w ramionach. Teraz to dopiero
się zaczęło co wink)))) ! Moja maleńka kończy już 6 tygodni- cwaniara urodziła
sie 3 tygodnie za wszesnie i zrobiła nam niezła niespodzianke! Mam
nadzieję,że znajdziecie ten wątek i opowiecie co u was słychać jak maluszki,
czy wszystko dobrze.
Pozdrawiamy Ela I Martulinek (który własnie sie budzi wydając przy tym
niesamowite dzwięki)
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12835706
Obserwuj wątek
    • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 18.06.04, 18:37
      Witaj,

      Fajnie,że można kontynuować nasz wąteksmile)Mam nadzieję,że więcej mam wkrótce
      też się przyłączysmile
      Ja jako ostatnia "z terminem na 25 maja" urodziłam 04.06 córeczkę Polęsmile
      urodziłam 9 dni po terminie,Malutka ma 2 tygodnie i nie jest taka
      wcale "Malutka".Robi się teraz gruba; policzki jak namompowane i druga broda...
      Tata potrafi już zmienić pieluchę i pzrebrać dziecko,muszę jeszcze doprowadzić
      do ich wspólnej kąpielismile
      Ps.Sliczny ten Martulineksmile)

      Pozdrawiamy
      ania i Pola Paulina
      • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 18.06.04, 23:10
        Dziewczyny, witam ponownie!
        Moja Malutka urodzila sie 6 dni po terminie.
        (Chyba tylko jola.wie urodzila w terminie. Mam nadzieje, ze wkrotce nas
        odnajdzie i ona i inne dziewczyny. )
        Tymczasem moja Kruszyna przybiera na wadze. Urodzila sie malutka 52cm i 3,05kg.
        Dzis wazy juz 3,65kg.
        Jest slodka i kochana, robi swietne minki szczegolnie gdy spi, a jest strasznym
        spiochem - tak jak moj maz. Uwielbiaja wiec spac razem w naszym wielkim lozku,
        za to za nic nie mozna jej zmusic do spania w wozku czy koszyku.
        Fajnie, ze znow mozemy sie wymieniac doswiadczeniami, postaram sie tu czasem
        wpadac.
        Pozdrawiam
    • aninia1 Re: lekko zezuje?? 20.06.04, 10:07
      Witajciesmile

      Rzeczywiście trudno znaleźć chwilke zeby się zalogować.Sama robie to po kilka
      razy ,bo mała mnie woła co chwilasmile)
      Zastanawiam się czy tez tak macie: mojej córeczce ucieka 0czko,wychodzi jej
      taki lekki,chwilowy zezik..Czy to powod do niepokoju? Jeszcze nie byłyśmy u
      okulisty.Poza tym to ciągle śpi a ja i tak jestem zmeczona i niewyspana ale
      Baardzo SzCześliwasmile)
      Nie moge sie docszekac pierwszego spacerku,do tej pory ciągle lało i wiało a
      Malutka zaczeła kichać sad Mam nadzieje,że to nie alergia.

      Pozdrawiam i zycze przespanych nocysmile
      Ania i _Pola ( 2 tyg)


    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 20.06.04, 15:04
      Hej
      Moja maleńka też czasem tak robi, ale nie eydaje mi sie żeby to był powód do
      zmartwień. Piszesz,że jeszcze nie byłaś u okulisty-a wybierasz sie tam, wogóle
      czy odwiedzacie innych lekarzy niz swój pediatra?
      A tak z innej beczki to znów mam zmartwienie z moja mała- nie dosyc ze robiła
      mi kupki ze śluzem-na co pani doktor, że to nic złego- to jeszcze teraz ma za
      mało hemogloginy i podaje jej 2,5ml ferrum lek.Po tym mała ma zaparcie i juz od
      dwóch dni nic! Jeśli znacie jakieś skuteczne matody na zaparcia prosze o rade-
      pozdraiemy
      • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 21.06.04, 18:25
        Witam,

        Dzieki,ze mnie uspokoilas,to naprawde smiesznie wygląda smilePodobno wypada
        pojawic sie u okulisy .Na razie moja Mała Córeczka miała robione przesiewowe
        badanie słuchu w szpitalu.Powinno sie tez isc do ortopedy z bioderkami.Do
        okulisty nie wiem jeszcze czy pojde.Na razie czekam na wizyte pediatry u mnie w
        domu.Dotychczas byla tylko pielegniarka kilka razy-pomogla mi z
        pepuszkiem,zdjela szwy,,brrrrr itp.
        Córeczka robi kupki czesto,nawet skusilam sie na czekolade,zeby
        je "troszke"zagescić...Jeśli chodzi o ferrum lek to chyba nie pomogę,mam za
        male doswiadczenie.Jak napiszesz zapytanie na forum na pewno bardziej
        doswiadczone mamusie pomogą,trzymam kciuki!!!Lekarz na pewno wie co robi smile
        Postaraj się duużo pić wody niegazowanej a moze spruboj cherbatke na trawienie
        z serii hipp???

        Pozdrawiamy cieplutko chociaz na zewnatrz mrooozzz smile
        Ania i Pola
        • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 22.06.04, 17:17
          Witam Dziewczeta,
          jak Wy to robicie, ze macie czas na kompa tak czesto?, zazdroszcze.
          Tymczasem moja niunia zasnela w wozku na balkonie i ze smoczkiem w buzi.
          Dalismy jej wreszcie smoka, chociaz pelni obaw.. Zdecydowalismy sie na to, bo
          malutka okazala sie totalna cycomanka i nie wypuszczala moich piersi z ust
          przez co lezalam z nia calymi dniami w lozku i nie bylo mowy o zadnym spacerku
          czy zrobieniu czegokolwiek w domu. A czy Wasze malenstwa ssa smoczki?
          Aninia1 czy picie duzej ilosci wody niegazowanej i herbatki na trawienie o
          ktorej piszesz powoduje, ze dziecko nie ma zaparc? Moja mala ma ostatnio czasem
          z tym problemy. Aha, a czy ta herbatka na trawienie jest dla mnie czy dla
          dziecka?
          Odnosnie lekarzy to mamy juz za soba wizyte u pediatry, ktory zalecil podawanie
          witaminy D, a na poczatku lipca wybieramy sie do ortopedy. Polozna, ktora byla
          u nas w domu wspominala tez o neurologu, ale pediatra stwierdzila, ze to
          zbedne.
          Moja mala tez troche zezuje! Ale to podobno normalka wiec nie wybieram sie do
          okulisty. Szczerze mowiac mam juz dosc tych lekarzy, chociaz wiem, ze to
          konieczne.
          A w 6-tym tygoniu zycia dziecka szczepionka, pamietacie?
          To na tyle dzis.
          Pozdrawiam Was serdecznie.
          Do milego, mam nadzieje wkrotce.
          • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 22.06.04, 21:21
            .. nie no herbatka na trawienie to chyba raczej dla Dzidzi, bo to ona trawi..wink
            • aninia1 Re: cherbatki :-) 22.06.04, 23:30
              witam,

              Cherbatki są takie specjalne dla karmiącej mamy z serii Hipp,jest ich
              kilka :są też na trawienia i uspokajające-tez moze je [ic mama .Ja piję meliskę
              na wieczor,żeby Mała dała mi troszkę pospać w nocy,cherbatka trafia do mleka i
              tym samym do dzidzismileJeśli chodzi o smoka to na razie nie dałam i mam
              nadzieję ,że nie dam.Jak sie dziecko dossie do cycola to mam godzinkę z głowy:-
              ))Na razie wytrzymuję hihih chociaż ,nie powiem,żebym uwielbiała to uczucie
              ssania..
              Na komputer mam trosze czasu,bo Babcia zwariowała i cały czas wyrywa mi
              dzidzię i wogóle szaleje,gotuje i pierze i sprząta,szok! Po prostu dostała
              jakieś siły witalne i totalnie rozsadza ją energia.
              Lekarz jeszcze sie u mnie nie pojawił.Mam nadzieję ,że niedługo będzie ,bo
              moja córcia ma chyba krzywe nóżki (to po tacie)i rączki tez.
              Mam też problem z pieluchami,jak musze zakładać trzecią to mi ręce
              opadają.Nie mogę po prostu wyszuć ,kiedy ona kończy "akcję"..tez tak macie? Jak
              poznać ,że to JUZ wszystko zrobione? Jak tak dalej pójdzie to zbankrutuje na
              pieluchy.Apropos jakie pieluszki używacie?
              Pozdrawiam serdecznie,życze dużo zdrówka i dobrych myślismile

              Acha,na kiedy planujecie chrzcinki? Myslicie już o tym?

              Ania z córeczką Polą
              • rosiee Re: herbatki :-) 25.06.04, 08:33
                Dzieki za informacje dot. herbatek.
                Zainteresowalam sie nimi troche bardziej niz wczesniej i przydalo mi sie to
                wczoraj. Malutka strasznie plakala a wlasciwie powinnam napisac wrzeszczala czy
                ryczala, nie umialam jej uspokoic. Maz ktory byl akurat w sklepie kupil mi te
                herbatke uspokajajaca Hipp-a i troche pomogla.
                • aninia1 Re: herbatki :-) 25.06.04, 10:57

          • milulu Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 28.09.05, 13:12
            Witajcie Mamuśki!

            Ja jestem ta, która miała tremin na 26 maja a urodział WŁAŚNIE 25.05.05. (Ładna
            data). Teraz "najgorsze" mam juz za sobą a moje dziecko przypomina juz
            człowiekasmile. Niestety chyba troszeczke za dużo waży - ma 4 m-ce i 3 dni i waży
            9.100. Może któraś z Was napisze parę słów na temat "kilogramów" jej Malca.
            Chcę się dowiedzieć czy zbędne kilogramy nie przeszkodzają jej dziecju w
            siadaniu itd.
            Pozdrawiam,
            Ludmuiła z Łodzi.
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 23.06.04, 20:12
      dzis krótko-mala wpada w histerie po zelazie. czekam na fotki waszych skarbów.
      pozdr.
    • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 24.06.04, 09:31
      najpierw się ładnie przywitam, a potem przeczytam wszystkie posty smile)
      No więc witam się po drugiej stronie barykady! Dobrze jest czasem zajrzeć tu i
      ówdzie, jak ja na przykład dzisiaj na stronę ze zdjęciami Martulinka od nelki,
      bo tam znalazłam ten adres i bardzo się z tego cieszę, bo jakoś nie umiem
      odnaleźć się już na innych wątkach w innych forach: na "niemowlętach" te
      niemowlęta zwykle dużo starsze niż moje, o "laktacji" wolę nie czytać, bo
      wczoraj poczytałam niechcący o butelkowaniu i już nachodzą mnie głupie
      myśli...wink), a na "ciąża i poród"... ech, szkoda gadać, nie ta epoka... (nawet
      nie ma się z kim pożegnać i podziękować)
      Naprawdę nie wiem, jak to się stało, że się wyrobiłam w terminie 25.05. (bo
      termin porodu miałam na 6.06.), ale nie ja jedna, Monika (tupelo) też, to wiem
      na pewno.
      Poskarżę się wam: jestem chora z gorączką, na szczęście choroba przebiega
      szybko, za to burzliwie: wczoraj nie byłam w stanie podnieść mojego niemowlęcia
      (nie żeby tak ładnie przybierała, tylko ja taka słaba), dzisiaj jest lepiej,
      tylko w takich okoliczościach karmienie było dla mnie szalenie uciążliwe, jako
      jedyna rozrywka dla Madzi (bo nie mogę jej nosić na rękach i nie mam siły
      gadać, więć ją non stop "zatykałam"), zaczęłam się zastanawiać, czy nie
      wyparzyć jednak tych dwóch butelek, co to czekają w komodzie, ale dzisiaj widzę
      to już inaczej na szczęscie.
      idę czytać posty
      pozdrawiam
      • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 24.06.04, 09:49
        jestem wyrodna matka:
        -nie byłam z dzieckiem jeszcze u lekarza, ani lekarz ani połozna nie byli u
        mnie (z tego się cieszę, bo po co mają tu przyłazić)
        -próbowałam dać Madzi smoczka (dostałam taki specjalny kauczukowy fizjologiczny
        i ach i och) ale na niej to na szczęscie nie robi żadnego wrażenia i wypluwa
        gumę regularnie
        -pieluchy zmieniam w okolicach karmienia co trzy godziny, inaczej bym
        zbankrutowała (chyba, ze coś się wydostaje na zewnątrz, a zdarzyło się to do
        tej pory dwukrotnie), bo: używam pampersów tych z siateczką wewnątrz i ostatnio
        kupiłam huggiesy, fajnie wyglądają, ale tej siateczki nie mają, więc dziecko
        siedzi w kupie, jak ją zrobi i trzeba je częsciej przewijać, a w pampersie ma
        czysto, więc już wiadomo, jaka będzie następna paczka pieluch
        więcej grzechów nie pamiętam.... (oczywiście w nocy przeważnie śpi ze mną w
        łóżku, a na spacerki nie zakładam czapeczki, bo ma dosyc włosów, a jest ciepło,
        jak kiedyś założyłam, to się spociła, "kąpię" ja na ręce pod kranem czy wręcz
        pod prysznicem, bo nie zdecydowaliśmy się jeszcze na wanienkę, itp. itd...)

        W szóstym tygodniu wybieramy się na usg bioderek i szczepienia, ponieważ nie
        byłam jeszcze w przychodzni, to Madzia jest nie zważona, ale na oko widać, że
        ładnie przybiera, wyhodowała sobie już podbródek i niezłe pucki (fakt, że z
        puckami przyszła na świat), lekko zezuje, czasami, więc się w ogóle nie
        przejmuję, ale dziecko w tym wieku ma prawo mieć oczy
        jeszcze "nieskoordynowane".
        Kochane, czy:
        -kładziecie pociechy na brzuszkach i co one na to?
        -podajecie wit d?
        -podajecie wit c?

        Z herbatek polecam zioła Herbapolu Fitomix hetbatka laktacyjna, jest tam i
        melisa, i koper i rumianek, i inne, więc ladnie wpływa na trawienie dzidziusia
        (i wasze) i oczywiście produkcję mleczka (nie bócie się, zapalenia piersi z
        tego nie będzie!) no i jest o wiele tańsze od analogiczne herbatki hippa (ponad
        17 zł) o bardzo podobnym składzie (chociaż hipp ten skład utajnia, ale smak
        jest ten sam), fitomix kosztuje jakieś 5 zł, herbatka do zaparzania w torebkach.
      • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 24.06.04, 15:22
        Witam,

        Mam nadzieję ,że tutaj się zadomowimy na stałesmile

        jola- życzymy powrotu do zdrowia, pięknej pogody i samych słonecznych,ciepłych
        dni. (u mnie też by się przydało troszkę słońca,boją się wyjść na spacer z
        córeczką -tak wieje i jest deszczowo..) Mam nadziję,że wytrzymamy bez butelek ,
        a może i bez smoczków? Ja nawet nie mam żadnej butli,wogóle się na nich nie
        znam sad

        Pozdrawiam,

        Ps.Jak przyczepić tu link ze zdjęciami?
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=13663466&a=13663466
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 24.06.04, 20:10
      Witam!
      Jak to miło mała nakarmiona i spi!!! Piszecie o butli, ja się uparłam-żadnych
      butli i smoczków i co z tego jak mała ma za mało hemogloginy i musi jeść żelazo
      Cebilon wit E itd. łyżeczką czy strzykawką ani rusz , zostaje butla (i wielkie
      awantury!) Na szczęście jakoś ta butla jej nie przeszkadza w ciądnięciu mleczka
      z mojej piersi- ona chya nie lubi smoka! smile.
      U mnie bioderka i szczepienia już zaliczone, znalazłam też cudowną panią
      neonatolog- naprawdę wspaniała- polecam wszystkim w Poznaniu.
      Widzę kochanę,że dzięki mojej córuni doświadczam wszystkiego co najmniej 3 tyg.
      wcześniej niż wy smile, no ale zawsze zostają mi mamuśki które mają już
      doświadczenie i wychowały już swych potomków.A tak a propos- Jolu-szybkiego
      powrotu do zdrowia!
      Pozdrawiam wszystkie mamuśki zapraszam do obejrzenia nowych zdjęć Marty.

      ps. w sobotę wielki dzień- chrzciny!
      papa
    • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 24.06.04, 21:16
      Witam Mamuśki

      Hhaah Moja córcia też zrobiła się grubiutka - też stala się szczęśliwą
      posiadaczką drugiego podbródkasmilei pyzatych policzkówsmile

      Herbatki laktacyjnej się troszkę boję,bo nie chcę odciągać pokarmu,boję się
      tych wszystkich urządzeń.Na razie córcia wciąga wszystko i nie muszę tego
      robić,chociaż laktator czeka w szafce.Brrr.

      Też czekam na lekarza,on mnie ma poinformować o szczepieniach itp,bioderka też
      czekają,załatwie to po wizycie lekarza.
      Pozdrawiamy Was znad morza smile

      Ania z córeczką-teraz Tata ją niańczy hihih
      pa!

      Ania
      Napiszcięeco i jak organizujecie na chrzcinki?
      • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 25.06.04, 08:42
        Odnosnie pieluch to nie jestesmy oryginalne i uzywamy Pampers-y, chociaz byly
        tez Huggies-y. Niestety idzie tego duzo a cena nie jest zachecajaca, ale
        stwierdzilam, ze przynajmniej na poczatku, gdy dziecko robi tak duzo kupek to
        warto uzywac Pampersy, a szczegolnie 1.
        Niestety to chyba na tyle, dziecko juz mnie wzywa..
        Pozdrowienia
        Duzo zdrowia dla Joli
        • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 25.06.04, 10:31
          Dzięki za życzenia zdrowia, bardzo mi pomogły smile)- myślę dzisiaj o wyjściu na
          zewnątrz, choć smarkam i kaszlę, pogoda się trochę skiepściła, upał się
          stracił, temperatura troche mniej: będzie ponad 20 st. i bardzo dobrze.
          1. Huggiesy i pampersy wychodzą cenowo bardzo podobnie - mówię o cenach
          hipermarketowych. A w ogóle strasznie się rozpuścilam z tymi pieluchami:
          te "zwykłe" ceratowe na przylepce mi nie odpowiadają (to znaczy twierdze że nie
          odpowiadają mojemu dziecku smile), wolę te z flizelinki na rzepy, mięciutkie, z
          siateczką.... a jak sobie przypomnę codzienne pranie pieluch tetrowych za
          czasów syna, ich namaczanie i nieustający, hm, "zapach", no, może nie w całym
          domu, ale w łazience na pewno...człowiek ewoluuje...
          2. Nie odciągam mleka, bo to nie laktator czeka na mnie, ale ja na laktator:
          będę go miała w połowie lipca i wtedy, kto wie, może zamrożę jakąś porcyjkę
          na "czarną godzinę"? smile popijam herbatkę, ale czy ona spektakularnie wpływa na
          laktację to tego bym nie powiedziała, ma raczej działanie psychologiczne.

          Wczoraj po kąpieli Madzia szarpała się z cyckiem ponad godzinę (po najedzeniu
          się), ale nie dała go sobie z dzioba wyjąć, ja miałam już tego dosyć, oderwałam
          ją, wręczyłam mężowi ze słowami: "najedzona, wykąpana, ma sucho i nie marzy o
          niczym innym jak tylko żeby zasnąć, dokładnie tak jak ja!" zamknęłam drzwi do
          sypialni i... nie spodziewałam się, że mężowi uda się ją uśpić! Udało się mu to
          tak dobrze ze przespala nocne karmienie, ja sie obudzilam o 4.00 smile) i mysle
          sobie: cos jest nie tak! przede wszystkim: gdzie jest dziecko? Znalazłam ja w
          wozku, w kuchni, pod właczonym wyciagiem kuchennym!smile)) to maz zastosowal
          niezawodnie dzialajaca w jego przypadku metode: on zasypia przy kazdym
          jednostajnym szumie: wentylatora, suszarki, odkurzacza (chyba ze sam odkurza).
          mówie wam, jaja kwadratowe! nie mogłam jej dobudzic, wiec nakarmilam na spiaco,
          autentycznie nie otworzyla nawet oczu i nie zmieniła rytmu oddechu ani w
          trakcie, ani po karmieniu. Rano o wpół do ósmej to samo: nie mozna jej
          dobudzic! ale jak sie juz obudzila i najadła to przez półtorej
          godziny "rozmawiala" ze swoimi zabawkami w łózeczku.

          Pójde dzisiaj może do przychodni zważyć te "podbródki" i inne fałdki, pomierzyć
          i uzyskać oficjalne przyzwolenie na stosowanie witamin, które mąż wczoraj
          przytargał do domu smile) (doktor Wilczur, kurde, potem ja się będę przed
          padiatrą tłumaczyć...)

          Życzę wam bardzo miłego dnia!
    • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 26.06.04, 08:30
      sad( nie chcieli nas wczoraj w przychodni, dopiero w poniedziałek
      sad( Madzia męczy się z katarem a my z nią. To pewnie rykoszet mojego
      choróbska. Gruszka do odciągania wydzieliny wywołuje dziki ryk. A jak nie będę
      odciągać, to jej spłynie na oskrzela. I co do cholery robić? Dostanie dzisiaj
      wit.c. może się poprawi. Nie pytam was o cudowne sposoby na katar, bo ich
      pewnie nie ma.
      Tak bardzo wierzę w przeciwciała w pokarmie, że nie dopuszczam myśli zeby miała
      przejść przez to co ja.
      pozdrawiam
      • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 26.06.04, 12:17
        Witam,

        Niestety katarek musi "sam"przejśc lekarstwa na to nie ma sad Moja Niunia też
        podziębiona,kicha nawet kilka razy pod rząd. /wstyd się przyznać ale jeszcze
        nie zabrałam dziecka na spacerek w wózku.Mam od meża czerwony ale jakoś nie
        mogę się odważyć,pojechać nim gdziekolwiek../Poza tym jestem niewyspanaaa,chcąc
        nie chcąc wzięłam się teraz za odkurzanie,a córeczka od razu zasnęła ( wyciągu
        kuchennego nie mam sad ),a zmywarka albo pralka chodzą za cicho
        widocznie...Lekarza jeszcze nie było ,minęły 3 tyg.w poniedziałek bede dzwonić
        do przychodni.
        ojj obudziło się dziecko
        • rosiee kolka 26.06.04, 22:28
          Jak juz wczesniej pisalam moja Niunia jest niespokojnym duchem. Ostatnie jednak
          dni przechodzi sama siebie. Bylismy z nia u lekarza, stwierdzono kolke!
          Czy macie tez ten problem?
          Co robicie z dziecmi aby jakos pomoc im przetrwac /oprocz podawania
          medykamentow/?

          My spacerki mamy juz opanowane. To najmilsze chwile w ciagu dnia. Niunia spi,
          ja sobie spaceruje lub siedze na laweczce w cieniu i sie relaxujemy. Tez na
          poczatku nie mialam odwagi a poza tym Mala nie chciala lezec w wozku. Teraz nie
          wyobrazamy sobie dnia bez minimum 2-godzinnego spaceru. Pogoda sprzyja. A i
          kolka nie smie wowczas atakowac.

          No to na tyle, ide zmienic Meza przy Niuni.
          • jola.wie Re: kolka 27.06.04, 08:55
            Jak lekarz stwierdza kolkę?
            Madzia też miewa napady niewyjaśnionego "złego humoru", ale może to kłopoty
            brzuszkowe? Zresztą postanowiłam jednak ściśle selekcjonować to co jem, bo do
            tej pory się tego za bardzo nie trzymałam (z tym, że zdrowo jadam, bo tak
            jadam), ale powodem są nie tyle domniemane kolki co całkiem realne bąbelki na
            policzkach, które równie dobrze mogą być np. potówkami od kocyków (albo
            uczuleniem na srodek do prania, ale wtedy miałaby je wszędzie), z tym, że
            jako "potówki" już wyczerpały czas, w którym miały zniknąć....
            A jeśli chodzi o brzuszek, to Madzia już w szpitalu wykazała się solidnymi
            gazami (a trudno winić szpitalny wikt, naprawdę!) i tak też jej pozostało. Co
            podaje się przy kolkach? Espumisan? I kiedy? Przed jedzeniem, po jedzeniu, czy
            w razie potrzeby?
            Kurcze, dziewczyny, niech te nasze dzieci nie mają kolek!!!!
            Madzia na brzuszku nie chce podnosić łepetyny do góry i w ogóle drze się i nie
            chce leżeć. Nie dostanie za to punktu u pediatry, nie dostanie...

            Moja szwagierka poczyniła ostatnio dosyć celna uwagę (zaskoczyła mnie wink: że
            jak niemowlę płacze, to ledwo to słychać, ale matkę taki płacz aż w brzuchu
            świdruje, i ma rację, mamy chyba jakiś taki "wzmacniacz" w środku. Jak Madzia
            ryczy, to każda sekunda tego ryku wydaje mi się wiecznością, dlatego tak
            strasznie się boje kolek, bo to oznacza wielogodzinne takie ryki (pamiętam
            mojego kuzyna, który dawał cioci nieźle popalić) i jeśli chodzi o "przetrwanie
            kolek" to termin ten dotyczy chyba bardziej rodziców, niż
            samych "zainteresowanych"smile)
            Liczę dzisiaj na spacerek...
            pozdrawiam
            • rosiee Re: kolka 27.06.04, 23:25
              Pani doktor po zbadaniu dziecka i wywiadzie z nami - rodzicami stwierdzila
              kolke. Malej uciskala i opukiwala brzuszek, po czym stwierdzila ze jest
              napiety, no i diagnoza gotowa, chociaz ja sama nie mam co do tego przekonania.
              Nasze dziecko nie ma kolki popludniami ani wieczorami po kilka godzin, ale
              przec caly dzien potrafi sie zachowywac jakby miala kolke. Napina sie , placze,
              wrecz wrzeszczy, robi sie czerwona i trudno ja uspokoic, ale czasem sie udaje.
              Na spacerach nie placze, cycem zawsze sie uspokaja. No i czy to jest kolka?
              Na razie doktor zapisala Bobotic - krople, ktore mamy podawac po jedzeniu 3-4 x
              dziennie po 3-4 kropli, zobaczymy czy zadziala?
              Dzis bylismy kilka godzin u tesciow. Malutka spala i lezala sobie w wozeczku,
              zero kolki, co o tym sadzicie?
              Moze to rzeczywiscie napady "zlego humoru"?
              Pozdrawiam i zycze wesolych dni bez kolek i zlych humorkow
              • rosiee Re: kolka 27.06.04, 23:27
                ..tesciowie maja duzy ogrod i tam sobie nasza malutka tak milo wypoczywala..
                • aninia1 Re: kolka 28.06.04, 09:09
                  Witam,

                  Tem lekarz nadal się nie pojawił.. Bede dzisiaj obdzwaniac
                  przychodnię,cholerkaa. Nie wiem czy córcioa ma kolki ale zły humorki-owszem -
                  rana stęka,kiedt mamusie chce jeszcze pospać i wieczorami ,kiedy trzeba iść
                  spać.Te stękanie jest kolką? robi cze czerwoniasta i napięta ale po wzięciu na
                  rączki (jessu chyba ja juz przyzwyczaiłam..)od razu jej przechodzi.
                  W wózku nie chce jeźdźić,muszę ją wyciągać ,bo płacze.Może powinna ją
                  przetrzymać? Mi tez juz sie ten wózek nie podoba,bo jest czerwoniasty ..I tak
                  nie pjedziemy dalej jak do ogródka,przed domem.
                  Pozdrawiamy, zyczymy braku kolki (pisze jedna reka)
                  acha,moja dzidzia,tez ma cos na twarzy. Nawety nie wiem (przez tego lekarza)czy
                  to sa potówki czy uczulenie? wygląda jak mały pieguseksad Jak to rozróżnić?
                  Kiedy mija "czas" potówek?

                  Pozdrawiamy,
                  Ania i Pola (3 tyg)
                  Pozdrawiamy
                  • jola.wie "czas" potówek 29.06.04, 11:14
                    napisałam, ze potówki już wyczerpały czas, w którym miały zniknąć, miałam na
                    myśli, że do dwóch dni od pojawienia się już ich miało nie być, skoro zniknęła
                    przyczyna ich pojawienia się (przegrzanie).
                    A "czas" potówek mija dopiero wtedy kiedy skóra dziecka jest w stanie poradzić
                    sobie z temperaturą, kiedy gruczoły potowe zdążą wyprodukować taką ilość potu,
                    żeby schłodzić skórę, no i żeby ten pot miał gdzie odparować, właściwie to
                    potówki zdarzają się przecież i dorosłym.
                    Madzia spociła się leżąc policzkiem na polarowym kocyku, a jest ona jednak
                    sztuczny, ani potu nie wchłania, ani nie jest specjalnie przewiewny. Więc
                    myślałam, że te bąbelki to potówki.
                    • aninia1 Re: "czas" potówek 29.06.04, 23:09
                      No i dla nas nastał "czas potówek" i rzeczywiście może to być od tego
                      ślicznego ,różowego kocyka.Za radą pani położnej ,kąpię dzidzię dodając do wody
                      trochę nadmang.potasu,(taki lekko różowy kolor trzeba zrobić)no i nie
                      przegrzewam - a swoją drogą to BABCIUSIA tak ją opatulała a ja matka na to
                      pozwoliłam.. sad( Potóweczki powooli schodzą,niech schodzą ,bo az wstyd się
                      pokażac gdziekolwiek z taką biedroneczką .Już dostałam nawet doła,że taka matka
                      jestem...

                      Pozdrawiamy
                      An9a z biedroneczką smile
                    • rosiee Re: "czas" potówek 03.07.04, 06:03
                      No i na mojego szkraba tez przyszedl "czas" potowek - wreszcie zrobilo sie
                      troche cieplej, a ja nie mialam odwagi ubrac jej troche chlodniej.
                      Zreszta, to wszystko przez babciewink Widac nie tylko moja ma sklonnosci do
                      opatulania wnuczki. Napatrzylam sie jak to ona robila, gdy byla u mnie w
                      pierwszych dniach po porodzie i teraz robie to samo. W ogole mijamy sie w wielu
                      sprawach jesli chodzi o pielegnacje niemowlaka i dochodzi do spiec miedzy nami,
                      bo na sile probuje mi wpoic pewne zasady na ktore ja tak latwo sie nie zgadzam.
                      Pozdrawiam o tej okrutnej porze, jak dla mnie to koszmar!
                      • aninia1 Re: babciusia 03.07.04, 12:39
                        temat rzeka...Kazda twierdzi ,ze za duzo nosze córeczkę na rękach ale
                        jednocześnie każda z nich az sie rwie,żeby ją potrzymać i pokołysać. ( i tak
                        to JA zostaję z tym kołysaniem nocą).A ttee rady,ZAWSZE czegoś się "dopatrzą":a
                        to za ciepło ubrałam a to za lekko,a to mam uważać ,bo wiatr ,mam wycierać (???)
                        dziecku język ,bo ma na nim jakieś narośl,co bedzie wieksza i wieksza az
                        dziecko przestanie ssac (jezyk ma przeciez biały od mleka! To naturalne!!!) na
                        chwilę położyłam córeczkę w foteliku,nie zdążyłam przynieśc poduszki, szłam po
                        nią a tu już słyszę : " Ooo,nie dała matka poduszki dziecku? ".."Nie dawaj jej
                        kciuka do ssania ,boo..(coś tam,zapomniałam) a mała a propos wcale go nie
                        ssała,tylko nadgarstek tak ustawiła..)
                        Az strach pomyśleć ,ze sama kiedyś bede babcią hihihih

                        Potóweczki jeszcze są ,może to uczulenie na te .. ?
                        Dzisiaj zalepiłyśmy pępuszek,będzie sliczny wink)
                        W poniedziałek przychodzi kolega do Poli a we wtorek mamy wizyte u ginki smile
                        • rosiee Re: babciusia/dziadunio! 04.07.04, 23:35
                          taaak, z tym kolysaniem i noszeniem tez nie moge babci odzwyczaic, to jest
                          silniejsze od niej, gdy zwroce uwage raz to nastepnym razem znow jest to samo,
                          nie ma mocnych na te nasze babciunie..
                          ale powiem Wam, ze jest znacznie gorzej jak dziadek zacznie sie wtracac, sam
                          nie ma zielonego pojecia o czym mowi, ale jest przekonany o swojej wiedzy co do
                          pielegnacji niemowlat..
                          tuz po porodzie prawie codziennie mialam pomoc w postaci babc i innych czlonkow
                          rodziny, wreszcie zapragnelam pobyc sama z dzidzia, bo doszlo do tego, ze po 3
                          tygodniach np. nie potrafilam sama wykapac swojego dziecka..
                          szczegolnie jesli chodzi o kapiel widze, ze malenka jest szczesliwa jak kapie
                          ja mamusia i tatus, wczesniej (bez obrazy) codziennie ktos inny nagle
                          przychodzil wrzucal ja do wody, bylo tez i tak, ze byla spaecjalnie budzona w
                          tym celu, szkoda dziecka, co?
                          A jak u Was z kapielami? Kapiecie codziennie, o stalej porze, macie jakis
                          specjalne rytualy i jakich kosmetykow uzywacie?
                          Ja zastanawiam sie jak kapac 6-cio tyg. szkraba, wiecej wody, inne kosmetyki,
                          kiedy szampon, szczegolnie dla tak "kudlatego" dziecka, Jola moze Ty sie
                          wypowiesz w tej kwestii, Twoja malutka tez przeciez ma bujna czupryne, prawda?
                          • aninia1 Re: babciusia/dziadunio! 05.07.04, 17:07
                            Tak to jest ,ze jak sie ma Maluszka w ramionach to człowiek sam się zaczyna
                            BUJAĆ,hihi U mnie dziadek się nie wtrąca,grzeczniutki jest - czasami potrzyma
                            (jak dostanie) i z tego jest powodu bardzo szczesliwy i to mu wystarczysmile
                            jeśli chodzi o kąpiel to też zauważyłam ,że jak Tata jest obecny przy kąpieli
                            to dzidzia jest bardziej spokojnasmileCo prawda moja córcia nie ma takiej bujnej
                            czuprynki jak Wasze Maluszki sad ale też główką myję.Podejrzałam ze szpitala:
                            płyn shower (niebieska butelka) z serii Rosssmana,bardzo fajny,ładnie
                            pachnie,od pierwszych dni go stosuję.No i dodaję do kąpieli
                            nadmanganiany.Póżniej dziecko "oliwkuję" oliwą z oliwek.Kosmatyki na pewno bede
                            stosowała polskie-Bambino i Skarb MKatki czekaja w szufladzie.(pianke matka już
                            zużyła samasad(
                            Moja córeczka skończyła miesiąc a ja nadal nie umiałabym jej sama
                            wykąpać ,bo jak można ?jedną ręką trzeba trzymać główką a drugą nalewać płyn
                            (mydełko),szorować nóżki?W szpitalu nauczyli mnie,żeby lać dużo wody,wtedy
                            maluch nie marznie- i jak wtedy umyć mu dupkę??Potzrebny TATA - ja się ciesze z
                            tego ,bo przez to nawiązują KONTAKTsmile
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 28.06.04, 11:48
      Hej, witam po dłuższej przerwie i bardzoooo męczącym weekendzie.U nas juz po
      chrzcinach.Jejku to było naprawdę męcząca, na szczęście chrzciny wyprawili nam
      dziadkowie małej-były naprawdę sliczne.Gdybym sama miała sobie poradzić z kawą
      i kolacją dla 20 osób to mała ochrzciłąbym pewnie za pół roku!!!!!
      Ale nie wszystko było takie milutkie! Koło godziny 19 (akurat gdy moja
      cioteczka nosiła naszego szkraba na rękach) rozległ się przerażliwie żałosny
      płacz- wręcz nie możliwy do ukojenie. Boże to był jakby krzyk, szok, nasz skarb
      nigdy tak nie płakał.Wzięłąm ją szybko do jej pokoiku i starałam uspokoić,
      pomogła po czasie pierś, ale na tym się mie skończyło- gdy się najadła wszystko
      wymiotowała-leciało jej nawet z nosa!!!!!! Przerazające!!!!! Uspokoiła się
      tylko na chwilę- niestety do 23 były wielkie płacze z chwilami
      spokoju.Zastanawiałam się czy to nie kolka- objawy wg. gazety-nieukojony płacz,
      zaciskanie piąstek, kopanie nóżkami, szeroko otwarte oczka, burczenie w
      brzuszku- wszystko się zgadzało!!!!!! sad((((((( Zadzwoniłam do pani doktor -
      stwierdziła, że na kolkę jest trochę za duża-2miesiące- raczej to ból brzuszka
      z powodu żelaza i możliwa reakcja na gości!Poleciła masarz brzuszka, ciepłą
      kapiel i ciepłą pieluszke na brzuszek a na koniec LEFAX.Pomogło w końcu o 23
      mała padłą tak zmęczona ,że obudziła się koło 4 nad ranem.W niedziele była
      bardzo spokojna i mało jedząca- moze to reakcja na Lefax.Dziś na szczęscie jest
      taka jak zawsze!Mam tylko nadzieję, że to nie była kolka i że dziś po południu
      znów nie będzie płaczu.
      Jednak bardziej wydaje mi się, że była to reakcja na chałas i poruszenie jakie
      panowało w domu! (mam nadzieję,że to tylko to)!!!!!!
      Mam teraz nauczkę! Gdy przyjdzie większa ilosc gości małą na sekunde do wóżka a
      potem do pokoiku!żadnego oglądania!
      Pozdrawiam i udaję się na spacerek po burzy, powdychamy trochę powietrza
      Niedługo będe miała zdjęcia z chrzcin a narazie wyglądamy tak:
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12835706
      • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 29.06.04, 11:04
        Nelka, wydaje mi sie, że twoje przeczucia co do przyczyny dolegliwości dziecka
        są słuszne. Mysmy kiedyś mieli gości (znajomi z dwójką dzieci) i pierwsze
        półtorej godziny upłynęło sielankowo, ale następne to był po prostu koszmar:
        darcie, wrzask, wiszenie na cycku. Dzieci dawały nieźle popalić bo ich dwoje
        plus moich dwoje mimo napominań nie dało się spacyfikować, zrobili sobie
        obóz "chłopaki" i "dziewczyny" i toczyli jakieś boje, mąż pełnił honory
        gospodarza ze wszystkimi konsekwencjami, a ja uwięziona w sypialni z mleczarnią
        na wierzchu płakałam ze złości i bezsilności. Jeszcze do połowy dnia następnego
        było echo tych odwiedzin (Madzia była niespokojna), a ja postanowiłam, że
        powtórki przez ładnych parę miesięcy nie będzie! Niemniej jednak chrzciny
        ciągle jeszcze przede mną sad(( gdyby to miało ode mnie zależeć, to obyłoby się
        bez świętowania, autentycznie!
        Buuuu, nie mogę oglądać zdjęć na "Zobaczcie", bo coś mi się w komputerze
        popieprzyło i choć jest już odwirusowany, to zepsuł się program który oglądanie
        tych zdjęć umożliwia i one się po prostu nie otwierają!
        Wczoraj u lekarza okazało się, ze Madzia "dołożyła" sobie w miesiąc 1 kilogram,
        myslalam, ze wiecej, ale to chyba choroba mnie tak oslabila smile), mam jej dawać
        wit. c i d i czekać aż bąble z buzi znikną....
        Zostałyśmy od dzisiaj same, cała reszta rodziny rozjechała się wczoraj na
        wakacje....Dwa tygodnie przed nami...tylko jedna zalatana babcia będzie do nas
        czasem wpadać, zamierzamy ruszyć z Madzią na towarzyski podbój świata!
        pozdrówka
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 29.06.04, 13:45
      Mój szkrabik chyba sobie powolij unormował rytm dnia i teraz mam czas dla
      siebie. śpi jak susełek, pewnie pośpi tak do 15!Co do sobotnich krzyków to
      jestem już w 100% przekonana, że były spowodowane zbyt dużym rozgardiaszem
      panującym w domu.Malutka od tego czasu jest juz spokojna. Hmm no tak ale w
      sobote znów impreza- babcia wyprawia imienimy!!!!!! Ale już postanowiłam,
      przywitamy gości przez 5 minut a potem do pokoiku i zakaz wchodzenia
      komukolwiek!Mam nadzieję,że to nam się uda.Ciekawe czy wychodzicie z
      maleństwami na spacer , u mnie ostatnio tekie wiatry,że strach wychodzić !!!!
      Dziś jesteśmy włąśnie na etapie obsługi woreczków do zbierania moczu! To
      dopiero sztuka użyć takie coś!
      Pozdrawiam serdecznie
      A jak mi się uda to forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?
      f=621&w=12835706umieszcze tu zdjęcia z chrzcin!
      • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 29.06.04, 21:07
        Aninia1 moja malutka tez nie chciala polezec nawet 5-ciu minut w wozku. Teraz
        bez spaceru sie nie obejdzie i sa to najmilsze chwile dnia dla mojej niuni i
        dla mnie. Ona przesypia grzecznie caly spacerek, a ja moge psychicznie odpoczac
        od jej placzow i zrelaksowac sie na sloneczku, cos poczytac.

        Potowki nas chyba nie dopadly chociaz mam wrazenie ze to dziwne, bo dosc cieplo
        ja jeszcze ubieram. Napiszcie prosze jak ubieracie swoje szkraby w cieple dni.
        Z jednej strony powinno sie takim maluchom zapewniac duzo ciepla, z drugiej
        jednak tak latwo jest przegrzac dziecko.
        Jednak wokol oczek pojawialy sie zupelnie biale kropeczki, nie wiem co to moze
        byc. Wszelki krostki ktore pojawialy sie do tej pory jak szybko sie pojawialy
        tak szybko znikaly. Tymczasem te kropeczki sa juz dobrych kilka dni. Co to moze
        byc?

        Moja Kamilka konczy dzis 4 tygodnie. Konczy sie okres noworodkowy.
        A do ktorego roku zycia dziecko jest niemowlakiem?

        Pozdrawiamy cieplutko
    • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 02.07.04, 12:33
      Witajcie Mamusie smile_

      Moja córcia NADAL NIE LUBI SWOJEGO WÓZKA a ja chciałabym już odjechac nieco
      dalej niż do ogródka. Niedługo wizyta kontrolna u ginka...nie chce o tym
      myślewc ;-/ Pogoda do kitu co chwila ubieram dziecko do wyjscia na spacer tylko
      po to aby za chwilę je rozebrać.Zresztą i tak ona (ja też) najbardziej lubi
      spać smile)
      hmmmm chyba też się położę po nie do końca przespanej nocy.

      Pozdrawiam,Ania z córeczką
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 06.07.04, 12:42
      Witam!
      moja mała 3 skończyła dwa miesiące (to już prawie dorosły bobas wink.Nareszcie
      moge powiedzieć,że sie wysypiam- mała je koło 24 potem koło 5-6 ,potem 9 i
      błogi sen do 11 oczywiście często razem z mamą!Dostałam od niej niedawno
      wspaniały prezent - wielki szczery uśmiech- taki z otwarta gębulką aż!!! To
      było niesamowite!szczególnie,że naczekałam się na ten usmiech prawie 8
      tygodni!!! Zastanawiam się czy wychodzicie teraz na spacery z dzieciaczkami,
      bo mi jakoś nie uśmiecha się spacerowanie z wózkiem i odganianie tych
      wstrętnych "przecinków" Ostatnio było tego tyle,że nie wychodziłam na spacer!U
      was też są te wstrętne robalki?A co do babciusiów i dziadków to wolę się nie
      wypowiadać- szczególnie o babciusi!!!!! Można by książkę napisać- potrafi
      człowieka do szału doprowadzic!
      Pozdrawiamy Ela I śpiący Martulinek.
      • rosiee na brzuszku 12.07.04, 22:27
        Uwaga, moja niunia spi juz od 5-ciu godzin na brzuszku. Przespala pore kapieli.
        Co prawda nie spala dzis wiele w ciagu dnia i teraz moze odrabia zaleglosci,
        co? Zreszta, na brzuchu zawsze spi najdluzej i "najtwardziej"wink Na poczatku
        gdy ja sie uklada nie jest zbyt szczesliwa z tego powodu, ale potem, jak widac!

        Bidulka nie wie nawet, ze jutro czeka ja ciezki dzien - szczepienie.

        Odnosnie seksiku to zapomnialam co to takiego i na razie nie chce mi sie
        przypomniecwink

        Tymczasem zegnam na tydzien lub dluzej,
        moj maz zabiera mi komputer, korzystam w domu z jego laptopa, ktory sluzy mu
        (choc nie czesto) w pracy.
        • aninia1 Re: szczepienia 13.07.04, 12:08
          Witam!!


          Dziewczyny-Mamusie! nie wiem czy powinnam o tym pisac..Moja przyjaciółka
          (jest w ciąży)pokazała mi broszurkę Pani Doktor za stanów (skończyła mecycyne i
          jeszcze jakieś studia),gdzie owa Doktor ostrzega przed szczepionkami.Chodzi o
          ich skład...Czy wiecie co dokładnie jest w szcepionkach-oczywiście oprócz
          bakterii danego wirusa ???... U nas niestety szczepienia są obowiązkowe,można
          nawet doczekac sie sprawy sądowej...

          Rzeczywiście dobry pomysł z układaniem Maluszka na brzuszkusmile)Zaczęłąm
          stosować i jestesmy baardzo zadowoleniwink
          a ja nie moge sie doczekac kiedy sie polog skonczy,to chyba juz niedugosmile)
          Musze sie tylko zastanowic nad zabezpoieczeniem hihih Mam nadzieję,że doktor-
          krawiec,dobrze sie spisał...

          Pozdrawiamy,
          Pa!
          ps.C o za pogoda,co chce sie z dzieciątkiem wybrac na spacer TO PADAsad(
          • rosiee Re: szczepienia 13.07.04, 22:33
            aninia1 napisała:
            > Witam!!
            > Dziewczyny-Mamusie! nie wiem czy powinnam o tym pisac..Moja przyjaciółka
            > (jest w ciąży)pokazała mi broszurkę Pani Doktor za stanów (skończyła mecycyne
            i
            >
            > jeszcze jakieś studia),gdzie owa Doktor ostrzega przed szczepionkami.Chodzi o
            > ich skład...Czy wiecie co dokładnie jest w szcepionkach-oczywiście oprócz
            > bakterii danego wirusa ???... U nas niestety szczepienia są
            obowiązkowe,można
            > nawet doczekac sie sprawy sądowej...


            ale co my biedne zuczki mozemy zrobic, nie szczepic?
            mojej Malej sie dzis udalo, uniknela szczepienia
            czy wiecie, ze jest nowy kalendarz szczepien?
            nowy, ale nie wiem od kiedy, moze juz od jakiegos czasu, na pewno nie dluzej
            jak od miesiaca
            w przychodni nie mieli jeszcze tych nowych szczepionek, musialam zamowic w
            aptece, bedzie na jutro i beda kluli moja Mala Kluske, bidulka (mamusia tez
            przezywa)
            Caluski
            • aninia1 Re: szczepienia 14.07.04, 22:03

              Szczepić trzeba ,nie ma wyjścia..
              Położna mi powiedziała,że jest jakaś "inna" szczepionka. Ale Droga ;-((((
              Kosztuje ok.120zł,ona nie pamiętała jak się ta szczepionka nazywa (..)ale ją
              polecała i chyba się wykosztuję,ale ją właśnie zamierzam kupić.My na
              szczepienie idziemy w preyszłym tygodniu.
              Acha ,do okulisty (położna mówiła) należy się udać po skończeniu przez
              dziecko 3-go miesiąca zycia.
              Ja też się trzęsę odnośnie tej szczepionki..taka malutka rączka a taka wielka
              igła...No trudno,pomimo tego,życzę uśmiechu i "szybkiego" szczepienia smileNas
              tez to czeka.
              • aninia1 Re: szczepienia :-(((((( 21.07.04, 12:38


                Nio i stało się .Dzisiaj....Nie mogłam spać w nocy..Córeczka dostała dwie
                szczepionki ( a moze i wiecej) Dostała jedna przeciwko żółtaczce (po raz
                drugi,bo pierwszą dostała w szpitalu)a drugą: Infanrix DTP(moze byc
                gorączka,zapaśc ,stan podobny do wstrząsu,nieustanny ,nie daj ący się uciszyć
                głośny płacz trwający dłużej niż 3 h,drgawki z gorączka lub bez gorączki w
                ciągu 3 dni po szczepieniu..).Dostała w obie nóżki (...), ja we łzach.Więcej
                nie pójdę...Teraz Pola śpi a ja ciągle we łzach,same m i sie cisną..
    • aninia1 Re: Słońce,kremik..? 07.07.04, 12:16
      Cześć !

      Powiedzcie jakimi kremikami smarujecie dzidziusie na spacerki? Czy używacie
      spacjalnych wysokich filtrów? (ja mam na chwile obecną Bambino,filtr tylko 6 :
      ( Wystawiacie dzidzie na sloneczko? Chociaz troszke (np.rączki czy nóżki)?
      Moja córcia chyba nie lubi słonka ,bo się krzywi,kiedy jakić promyk trafi na
      jej buziesmile

      Ojj lece ,bo mnie wzywa-ją obowiazki smile)

      Pa!
      • rosiee Re: Słońce,kremik..? 07.07.04, 23:07
        Witam,
        wg zalecen pani z podforum "kosmetyki dzieciece" uzywam Nivea z faktorem 30.
        Jest to krem dla dzieci od pierwszego dnia zycia. Nie rozsmarowuje sie zbyt
        dobrze, ale chroni buzie mojego Pysiaka. 6 to chyba troche za malo na lato, nie
        wiem najlepiej zapytaj na tym forum - polecam.
        Kamilki nie wystawiam na slonce mimo, ze ma posmarowana buzie, to w wozku mam
        postawiona budke i parasolke, ktore chronia ja przed sloncem i wiatrem. Skora
        takich malenstw jest kilka razy ciensza i delikatniejsza od naszej wiec trzeba
        uwazac.
        Ale sie nawymadrzalam.
        A ja tym razem nie lece do dziecka, bo nauczylismy ja spac na brzuszku i w tej
        pozycji przesypia kilka godzin, znacznie dluzej niz w innych pozycjach. Tez
        polecam.
        Dziewczyny, zostawilybyscie swoje Malenstwa na dwa dni pod opieka dziadkow? Na
        poczatku sierpnia mamy w rodzinie slub i wesele na ktore chcielibysmy pojechac.
        Czy 2 i pol miesieczne dzidze mozna tak zostawic, nie bedzie tesknila i
        cierpiala? (bo ja to na pewno). Co byscie zrobily na moim miejscu? Pa
        • aninia1 Re: Słońce,kremik..? 09.07.04, 09:38
          Rosiee dzięki!!
          Ta pani z forum polecala mi bardzo drogi krem Avene ;-( Wcale sie nie
          wymadrzałaś,pomoglaś mi smile
          Ja też kladę dzidziunie na brzuszkuale po to,żeby głowkę podnosoła i ćwiczyła
          karczycho!!..A ona mi zasypia...
          • jol5.po wiadomości od joli.wie 13.07.04, 20:18
            Puk, puk z innego wątku (moje dziecko urodziło się już w XII.03, a część w ogóle wcześniej), ale przez mnie, jak przez dobre medium przemówi Jola.wie smile)

            Cześć kochane koleżanki,

            ?zaległe? posty z naszego wątku dostałam wczoraj dzięki uprzejmości jednej bardzo miłej Joli z Wrocławia, widzę, żeście bardzo zajęte i nie macie czasu pisać.

            Ja, zadufana w sobie istota, założyłam, że zauważycie moją nieobecność (mam nauczkę, hihi), z której i tak czuję się zobowiązane wytłumaczyć, bo była ona PRZYMUSOWA (dlaczego pisze ?była?? potrwa jeszcze, a ja nie wiem jak długo) Otóż mój komputerek spłatał mi figla i pewnego pięknego czwartku przestał otwierać strony www. Naprawa ciągle jeszcze przed nami. Korzystam z uprzejmości znajomej, z która jestem w kontakcie mailowym i ona mi mailem wysłała posty, zwrotnie wklei niniejszą wiadomość do wątku.

            (Nelka1313!!! Napisałam do ciebie na adres gazetowy!!!!!)

            A teraz do rzeczy:

            Madzia urosła w 1.5 miesiąca o 7 cm na długości i 1670 g na wadze! A ja ciągle się zadręczam, czy mam dość pokarmu! Chyba przestanę, chociaż od paru dni ?zbieram? na wieczorne karmienie, otóż dziewczątko spędza późne popołudnia i wieczory przy moim cycku i po kąpieli nie ma co jeść! Ratunkiem od tego jest wieczorny spacerek, ale same wiecie, jaka durna jest pogoda! Trzy razy udało nam się wyjść tylko przed klatkę schodową, bo natychmiast zaczynało lać! Oddoję więc trochę do buteleczki o 9.00 i 12.00 (jakieś 30 ml, nie więcej) i wieczorkiem podaję. Żebyście widziały, jak się dławi smoczkiem, jak pluje, nie chce za żadne skarby (dlatego nie ma u nas zastosowania żaden smoczek-uspakajacz, choć mamy ich trzy), pije z tej butelki dopiero, kiedy jest zwrócona w stronę mojej piersi, a i tak patrzy na mnie oczami pełnymi niezrozumienia. Tak sobie jednak myślę, że warto może tak na wszelki wypadek przyzwyczaić ją do smoczka, prędzej czy później przyda się umiejętność picia z butelki.

            Madzi nie wypadł ani jeden włos z głowy i ludzie się zatrzymują na jej widok zdumieni, jakie kudłate dziecko. Widzą to, bo Madzia... nie znosi czapeczek i kiedyś na spacerze tak długo ryczała, aż jej nie zdjęłam tej czapeczki, po czym w ciągu kilku sekund zasnęła (zajrzałam do mojego albumu i, niestety, choć jesteśmy z Madzią podobne, to w kwestii owłosienia głowy byłam jednak w tyle, choć się wtedy wszystkim wydawało, ze jestem niezwykle kudłata).

            W kwestii ubioru na spacerki przekonałam się, że ?tyle warstw co ja plus jedna? to jest za dużo, Mała natychmiast dostaje potówek, dostała nawet potówek, kiedy w jednej koszulinie jechała przez jakiś czas wystawiona na słońce (no tak akurat świeciło, nie dało się nijak zasłonić). Na bezpośrednie słońce nie wystawiam wcale, zawsze zasłaniam, poniekąd ze względu na oczy: słońce takie dziecko strasznie razi, nawet jak ma oczka zamknięte, dorosły to sobie ubierze okulary przeciwsłoneczne, a taki maluch co?

            NIE CHCE LEZEC NA BRZUSZKU, drze się, szoruje nosem o podłoże, wcale nie przyjdzie jej do głowy, żeby tę głowę podnieść, podnosi za to ramiona i wtedy ląduje twarzą na macie i do widzenia! Jak tu takie dziecko usprawnić? Moje dziewczyny chyba tak mają, Anka też nie chciała na brzuszku (pominęła też inne etapy rozwojowe, ale chodzić zaczęła w wieku 8 m-cy!). Syn za to od najmłodszych miesięcy robił ?kobrę? bez problemu. Masujecie swoje dzieciaki? Moja to uwielbia!! Masaż po kąpieli, taki solidny, wytrzymuje wtedy nawet leżenie na brzuszku (jak masujemy plecki i dupeńkę).

            Ostrzeżenie: dziecko zapomina ludzi (niby mało odkrywcze), a przekonałam się o tym następująco: w niedzielę w nocy wrócił mąż z córką po dwutygodniowej nieobecności i Madzia się go normalnie boi, na rękach się wije i wrzeszczy, dopóki jej nie zabiorę! bardzo to przykre dla niego, a żebyście wiedziały jak przykre dla mnie, bo ja z utęsknieniem czekałam aż się ktoś pojawi i mnie odrobinę przy niemowlęciu wyręczy!!!! w nocy chciał ją uspokoić, to się tak rozryczała, ze hej!

            No, starczy tego jak na jeden raz, mam nadzieję być z wami w kontakcie (nelka!)

            pozdrawiam serdecznie

            jola

            ps/ nosze się z zamiarem nosidła, macie nosidła? sa takie od 2-go miesiąca, trochę się boję ze za wcześnie, ale sporo czasu spędzam z Małą na rękach, a robi się coraz cięższa i coraz ruchliwsza...
            • rosiee jola, jola 13.07.04, 22:26
              > Ja, zadufana w sobie istota, założyłam, że zauważycie moją nieobecność (mam
              >nau
              > czkę, hihi

              Mowiac szczerze to nie raz myslalam o Tobie Jola. Jednak przyzwyczailam sie juz
              do tego, ze od czasu jak mamy dzieci to nie zawsze mozemy pojawiac sie tu tak
              czesto jak w czasie ciazy (tak przynajmniej mysla pewnie te mamy, ktore maja
              pierwsze dziecko, a do ktorych i ja sie zaliczam). Przeciez na "Ciaza i porod"
              tyle nas bylo, a ostalo sie zaledwie kilka, reszta nagle gdzies zniknela.


              > A teraz do rzeczy:
              > Madzia urosła w 1.5 miesiąca o 7 cm na długości i 1670 g na wadze!

              Kamilka urosla 4 cm i przybrala na wadze 1300.


              >A ja ciągle
              > się zadręczam, czy mam dość pokarmu!

              ? Kobieto!
              Mnie wszyscy dookola chwala za przyrost wagi dziecka, a Ty sie martwisz?


              >Oddoję więc troch
              > ę do buteleczki

              nie wiem czy to dobry pomysl Jola, raczej chyba nie, bo obilo mi sie gdzies o
              uszy, ze dziecko zawsze wiecej wyciagnie niz najlepsza odciagaczka


              > Madzi nie wypadł ani jeden włos z głowy i ludzie się zatrzymują na jej widok
              zd
              > umieni, jakie kudłate dziecko.

              Tak, moje tez kudlate od urodzenia i wszyscy mi powtarzali, ze nie dlugo tak
              bedzie, bo sie jej te wloski wytra, tymczasem na razie jest po "staremu"wink


              > W kwestii ubioru na spacerki przekonałam się, że ?tyle warstw co ja plus
              jedna
              > ? to jest za dużo,

              Tak, na poczatku to bylo OK, ale teraz to juz mozna je chyba ubierac noralnie a
              nie opatulac jakeskimosy.


              > NIE CHCE LEZEC NA BRZUSZKU, drze się, szoruje nosem o podłoże, wcale nie
              przyjd
              > zie jej do głowy, żeby tę głowę podnieść, podnosi za to ramiona i wtedy
              ląduje
              > twarzą na macie i do widzenia!

              Moja Malizna to nawet nogi podnosi z wysilkuwink


              Masujecie swoje dzieciaki?

              Mowiac szczerze, to bedac w ciazy bylam nawet na jednogodzinnym kursie masazu
              niemowat. Byl instruktaz i dostalam materialy pomocnicze - musze do nich znow
              zajrzec, bo wydawalo mi sie to fajna sprawa, ale jakos takl teraz zupelnie o
              tym zapomnialam.
              Jola uzywasz do masazu oliwki czy czegos takiego, czy szorujesz ja na sucho?


              > Ostrzeżenie: dziecko zapomina ludzi

              no wlasnie zastanawiam sie nad zostawieniem Malej na dwa dni w sierpniu, ale
              przez tak krotki okres czasu to chyba nas nie zapomni, co?


              > ps/ nosze się z zamiarem nosidła, macie nosidła? sa takie od 2-go miesiąca,
              tro
              > chę się boję ze za wcześnie, ale sporo czasu spędzam z Małą na rękach, a robi
              s
              > ię coraz cięższa i coraz ruchliwsza...

              tez sie zastanawiam, ale jakos nie moge sie przekonac, poza tym nie mam pojecia
              jakie sa najlepsze i jak dlugo lub raczej jak ktotko mozna dziecko w czyms
              takim nosic?


              Moj maz okazal sie wielkim laskawca i pozostawil mi kompa jeszcze na dzis, o!


              Jola czekamy na Twoj powrot, myslimy o Tobie, a jakze!
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 14.07.04, 14:03
      Witam
      Jolu nikt nie zapomniał o Tobie! po prostu podobnie jak rossie byłam
      przekonana,że twoja dzidzia nie daje ci dojść do komputera! ale widze,że to
      złośliwość rzeczy martwych!
      Dziewczyny co do szczepien rozumiem was bardzo dobrze-sama bałam się przed
      pierwszym. Mała dostała szczepionkę połączoną z szczepieniem przeciw HIB.Na
      szczęscie moje obawy nie sprawdziły się i mała przeszła ja bardzo dobrze!!!!
      Polecam wszystkim te nowe szczepionki, bodajrze Infrax, maleństwa o wiele
      lepiej je znoszą niż te obowiązkowe i dodatkowo szczepi się na HIB.Za dwa
      tygodnie mamy następne szczepienie- na szczęscie tylko jedno kłócie!
      Moja mała ma już 10 skończonych tygodni i waży 4930g co do wzrostu to jeszcze
      nie wiem ale rozmiary 62 są juz akurat (dodam,że miała 47cm przy narodzinach)
      Co do lezenia na brzuszku spróbowałam i udało się- jak tylko mogę chwilę dłużej
      przy niej posiedzieć to układam mojego aniołka na brzuszku! Ostatnio wieczorem
      zrobiła się marudna- nawet bardzo a jak ją połoze na brzuszku to prześpi z 3
      godziny!!!
      A teraz z innej beczki. Ja zagorzała przeciwniczka butelek i smoczków- jeszcze
      w ciąży- musiałam się poddać!!!!! Od dwóch dni mała ma najlepszego
      przyjaciela "SMOKA' już nawet spać bez niego nie chce.Działa jak zaczarowany
      jak tylko mała go dostanie jak ręką odjął, mija marudzenie, płacz i maleństwo
      błogo zasypia!!!! A co do butelek to trudno- mała dostaje żelazo a teraz
      jeszcze coś- bo dość mocno ulewała (choc dla mnie to były wymioty)i nie robiła
      kupki- no i dostała następne lekarstwo! Już powolij mnie to dobija mam
      wrażenie,że je tylko same leki!!!!!!!
      Mała ma smoka Aventu, ale widzę,ze troche sie jej odciska na buzce, moze macie
      mamuski jakies inne smoczki sprawdzone???? słyszałam,ze Nuk jest dobry, bede
      wdzieczna za uwagi na ten temat!!!!
      Uf, ale się napisałam, jednak ten smok ma swoje dobre strony- mała śpi jak
      aniołek!
      A co do leżenia to mała przeokropnie nie lubiła leżec na brzuchu- juz mnie to
      martwiło powolij-ale ostatnio zrobiła mi niespodzianke i slicznie podniosła
      główkę!!
      Mam to na zdjęciach które umieszczam na moim wątku na zobaczcie!!!
      Pozdrawiamy Ela i Martusia
      • rosiee smoczek/szczepienie 14.07.04, 18:33
        Witam,

        Nelka u nas tez smoczek jest najwiekszym przyjacielem nasze Kluski. A ja
        chcialam wychowywac dziecko bez smoczka, podobnie jak Ty. Szybko sie jednak
        poddalam, bo juz po 3-cim tygodniu, gdy Mala niezle nam dokazywala.
        Podejrzewalismy wtedy kolke, pewien pediatra (na dyzurze) nawet ja stwierdzil,
        chociaz dzis juz albo jej przeszlo, albo to bylo cos innego.
        Teraz w kazdym badz razie smoczek ratuje sytuacje w miejscach publicznych
        (chociaz nie zawsze, bo te ekstremalne sa nie do opanowania), sluzy do
        usypiania i do pociumkania czasem w ciagu dnia.
        Dzis stwierdzam, ze to swietny wynalazek, Mala zreszta tez. Od poczatku miala
        ogromna potrzebe ssania. Druga noc jeszcze w szpitalu przespala ze mna
        przyklejona do cyca, potem juz w domu przez pierwsze tygodnie tez bylam
        uziemiona totalnie, dziecko non stop wisialo na mnie. Mialam az poranione
        brodawki, to bylo na prawde trudne. Stad wzial sie u nas pomysl na smoczka!

        Dzis natomiast bylysmy na szczepieniu. Kluli Mala dwa razy, to byla szczepionka
        skojarzona: Infanrix - DTPa i Hiberix. Byla dzielna, troszke poplakala w
        trakcie uklucia, ale tuz po tym bylo OK. Teraz w domku widze, ze jest bardziej
        niespokojna niz zwykle. Caly czas spi, budzi sie tylko na jedzenie co 2 godz.
        Przy okazji zmieniam jej oklady z sody. Chyba zmierze jej tez temperature, bo
        jesli bedzie miala goraczke to trzeba podac lek przeciwbolowy. Ale jesli dobrze
        spi to moze nie ma takiej potrzeby.
        Mamusia chyba bardziej przezywa od dziecka..

        Jak widac komputer jeszcze mam w domu, maz laskawca pozostawil na kolejny
        dzien, chociaz szczerze mowiac to go chyba po prostu zapomnial dzis ze soba
        wziac, he.
        • nelka1313 zostane sama? 14.07.04, 18:37
          Właśnie! MAM TU ZOSTAĆ SAMA?
          • aninia1 Re: smoczek? 14.07.04, 22:26
            Witam,

            Czy to znaczy ,że tylko my jesteśmy BEZ SMOKA?? Nie kupiłam żadnego ,bo jak
            zobaczyłam broszurę ze smoczkami to nie wiedziałam ,który wybrać?..no i tak
            zostało..Mała lubi sobie pociumkać cycola ale jak zasnie to go..wyciągam
            hmmmmmm.Wogóle to stwierdziłam,że chyba źle dziecko karmie,bo strasznie mi
            cmoka przy piersi,połyka chyba przy tym powietrze i marudzi.Wciskam więc cyca
            głębiej ,a ona sie dławi..??!! W każdym razie położna dzisiaj stwierdziła,że
            dzidzia ładnie przybiera,(1,5 kg podobno - to by się zgadzała,bo kręgosłup mi
            wysiada powoli...) i że bardzo urosła.Tata się przestraszył,martwi się ,żeby za
            wielka nie była..
            Pozdrawiam,oczy już mi sie zamykają (cos jakbym była niedospana hihih)
            • jol5.po jola.wie 16.07.04, 18:40
              szczepienie, smoczki, nosidła i in.
              Cześć,
              w nawiązaniu do mojego ostatniego posta (rosiee) smile), to spiesze sprostować, że z tego szczęścia i radości walnęłam się o 200 g przy podawaniu przyrostu wagi, ale 1470g w 6 tyg to i tak nieźle, nie? Tak się tym strasznie przejmuję, bo moja córeczka, ta co już jest na świecie, bardzo słabo rosła jako niemowlaczek, ale za to (ze względu na swą filigranowość) stanęła na nogach mając 8 miesięcy!!! Filogranowośc z biegiem lat gdzieś się zatraciła smile)), ma 7 lat, a wygląda na 3-cią klasę.

              szczepionka
              zaszczepiłam dziecko szczepionką skojarzoną z polio (tatuś kazał, jest specjalistą od szczepionek), ale był mały cyrk, bo kalendarz szczepien, który jest w przychodni, nie dopuszcza szczepienia dziecka 6-cio tygodniowego na polio, najnowsze wytyczne w tej sprawie owszem, ale przychodnia nimi nie dysponowała, tatuś na urlopie, musiałam podpisać papier że szczepię na własną odpowiedzialność, wyobrażacie sobie ten stres?! Ale Małej nic nie było, nawet się jej samopoczucie nie zachwiało po szczepieniu, super! Zresztą jako wyrodna i nieodpowiedzialna matka wytargałam dziecko nazajutrz po szczepieniu w odwiedziny do cioć mieszkających 40 km od nas, dzien był upalny, wróciłyśmy późno. I NIC! Nie zapominam o podawaniu wit.d, bo robię to po kąpieli i stoi w łazience na półce smile), ale notorycznie zapominam o podawaniu wit.c. sad((

              smoczki
              Mimo, że Madzia go nie znosi (ale Madzia nie znosi żadnego z nich!), polecam smoczek kauczukowy Chicco Physiological (fakt, nie wiem, ile kosztuje, dostałam go w prezencie), wygląda mi na taki, który nie może się "odcisnąć" na buzi. Jest cały, razem z tarczką i uchwytem, odlany z kauczuku, ma kształt brodawki i konsystencję ludzkiego ciała, jest przeznaczony dla noworodków i naprawdę nie pojmuję, dlaczego moja córka tym pluje. To znaczy udaję, że nie pojmuję, oczywiście pluje wszystkim, z czego nie leci. Podaję jej mianowicie ściągnięte mleczko w butelce ze smoczkiem tej serii i dopóki nie poczuje, że z tego leci, z wyrazem najwyższego obrzydzenia międli w buzi ten smoczek, poczym w magiczny sposób się na nim zasysa, na tak długo dopóki z niego leci. I to jest własnie powód, dlaczego nie lubi smoczków, dlaczego wisi na moim cycku i dlaczego ja się martwię czy nie mam przypadkiem za mało pokarmu! No bo co mi z tego, że pięknie przybiera, jak ją muszę co 1,5 / dwie godziny karmić!!! To jest średnia, bo Madzia zalicza jedną 3-godzinną i (przy odrobinie szczęścia) jedną 2-godzinną drzemkę w ciągu dnia, a kiedy nie śpi, to jak się jej znudzi gaworzenie chce do cyca, przyśnie przy tym na kwadrans, budzi się, gada, marudzi, do cycka... i tak w kółko. Stąd też mój "wieczorny problem" z pokarmem, sciągam po nocy, bo wtedy jest najwięcej, a podaję wieczorem, oczywiście, kiedy Mała obdoi już obydwa cycki, a po butelce znów do cycka! Ludzie, nie mam już siły! Moja mama, niby tytułem wspomnień, mówi, że ja się uspokoiłam dopiero jak dostałam co cztery godziny porządną butlę. Oczywiście nie smie mi niczego sugerować, ale "czy w lecie nie dopaja się dzieci...?" Jednak na szczęście sama przyznaje, ze jej wiedza na temat karmienia naturalnego jest znikoma, i że sama się przed laty poddała po pierwszym miesiącu, zarówno przy pierwszym dziecku, jak i przy drugim.

              nosidełko
              jest takie Chicco, a własciwie dwa, przeznaczone od 2-go miesiąca (do 8-go), z usztywnionymi pleckami, jedno za 150, drugie za 230 zł. To droższe jest odrobine solidniejsze, ma dopinaną taką rynienkę chroniącą głowę dziecka, a paski można przestawić tak, żeby dziecko w pozycji "półwiszącej" spało (tak jak na ręku). Cena wydaje mi się trochę za wysoka, ale tak po prawdzie to nie mam pojęcia, co i za ile oferuje konkurencja. Poczekam jeszcze chwilkę, może się znajdzie jakiś sponsor, jak nie, to kto wie? może się na to szarpnę. Nie mam motywacji do wydawania fortuny na doposażenie mojego ostatniego dziecka, rozumiecie? smile)) Chociaż z drugiej strony żadne z moich dzieci nie mialo takich fajnych rzeczy jak Madzia! A wracając do nosidła to moge tylko polecić! Świetne urządzenie, synowi 12 lat temu uszyłam sama takie nosidło, córce kupiłam (i oddałam "do ludzi", ale nie wiem, których smile, teraz też jakieś skombinuję, to pewne!

              masaż
              masuję po kąpieli oliwką normalną, to znaczy my używamy kosmetyków nivea baby, zaczynam od nózek (kolanek) w kierunku stópek i do góry i tak wiele razy, bo Madzia to uwielbia! Uśmiecha się przy tym, zaczyna gaworzyć, no jest w siódmym niebie! Potem szyjka-klatka piersiowa-brzuszek (tu stosuję coś co zapamiętałam z pierwszej szkoły rodzenia: lewą ręką ruch wachlarzowy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, jednocześnie prawa ręka głaszcze brzuszek łukiem w kierunku pachwiny, wszystko razem pomaga bączkom wydostac się na zewnątrz smile)) i jest dla dziecka bardzo przyjemne!). Następnie ramionka od barków w kierunku dłoni (łapki są troche chłodniejsze, więc je Madzi kładę na brzuszku i ona wydaje z siebie taki warczący odgłos na znak, ze czuje różnicę temperatur! smile)). Potem wywracam na brzuszek i masuję plecki i pupkę i to już nie jest takie rozrywkowe, więc robimy to sprawnie (wiecie, to nieszczęsne leżenie na brzuszku!)

              zapominanie ludzi
              im mniejsze dziecko, tym krócej pamięta, zostawiłam Ankę na prawie dwie doby jak miała sześc miesięcy, ale nie doznała "uszczerbku"wink) (za to ja musiałam w nocy po imprezie ściągac pokarm ręcznie i to była masakra, mąż już słodko spał, a ja wściekła (ryczałam ze złości i bólu - przepełnienie piersi) nabijałam sobie siniaki na biuście)
              zostawiłam Marka w wieku 8 miesięcy na (już nie pamiętam ile) tydzień? dwa? (studia, sesja) i MNIE NIE POZNAŁ!!!!!!!!!!! To było przerażające doświadczenie, w miarę możliwości się na to więcej nie narażę, myślałam, że mi pęknie serce. To dla matki chyba gorsze doświadczenie niż dla dziecka.

              dosyć tego! Madzia tu rządzi! smile))
              pa
              jola
    • aninia1 Re: UŚMIECHNĘŁA SIĘ DO MNIE!!!!!!!! 19.07.04, 10:07
      Dziewczyny!!!

      Moja córeczka się do mnie uśmiecha!! ŚWIADOMIE!!!! Jak do niej gadam i
      prosze ,żeby się uśmiechnęła to otwiera w uśmiechu tą swoją bezzębną jakpę!!
      Taka się śliczna wtedy robi,że pękamy z dumy!!.. Jest taka malutka i taka
      ciekawa świata, :podnosi wysoko główkę,żeby lepiej wszystko widzieć! A ja noszę
      ją (..coraz trudniej..)i pokazuję świat! Chciałabym bardzo,żeby była
      szczęsliwa,spotkała na swej drodze życia prawdziwych przyjaciół ,była
      wesołą ,zadowoloną dziewczynką.Tylko ,ze ten świat bywa czasami taki okrutny i
      zły i jak ta moja okruszynka da sobie w nim radę?..Mam czasami takie
      schizy,wtedy zalewam się łzami i zasypiam na mokrej poduszce...
      Oto moja kochana córeńka smile
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=13663466&a=13663466
      • nelka1313 Re: UŚMIECHNĘŁA SIĘ DO MNIE!!!!!!!! 19.07.04, 10:39
        No to super!
        Sama pamiętam jak czekałam na pierwszy usmiech.Mała zaczynała powolutku, ale
        teraz uśmiecha się bardzo często! Zresztą tak samo często jak ryczy!!!!
        Ostatnio muszę ją bez przerwy nosić na rękach, a po kapieli to juz są istne
        histerie!!!!!!!!!Nie chce wogóle jeść z piersi-muszę odciągnąc mleko do butli a
        jak się już trochę naje to walcze z nia o piers-jakoś sie na razie udaje, ale
        boje sie ze ta mała terrorystka wogóle przestanie pić z piersi!!!!!!!!!!!
        Zaczynam się zastanawiać czy przypadniem nie mam za mało pokarmu!!!
        Pozdrawiamy
        a tu jeden z pierwszych uśmiechów mojego szkraba:
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12835706
        • jola.wie to ja (na chwilkę)! 19.07.04, 10:55
          na chwilkę, bo kto wie, ile moje szczęscie potrwa i będę mieć dostęp do stron forum....wink
          Spróbujcie różnych dźwięków, Madzia śmieje się (!) jak się do niej gwizda i to gwizdanie rozwiewa jej włoski! smile)) oczywiście na nas to też działa i ryczymy ze śmiechu! Teraz już tak będzie bo dziecko w tym wieku zaczyna naśladować miny, jakie robią do niej ludzie, a zwłaszcza uśmiech. Madzia własnie prowadzi ożywioną konwersację z robaczkami z mobile nad jej łóżeczkiem. Może też się jakoś porozumiewają?smile) Nie wiem, ale na to wygląda.

          Dziewczyny, minęły dwa miesiące, czy pamiętacie jeszcze jak to było, kiedy naszych dzieci nie było? Pamiętacie swoje ciążowe problemy? Pamiętacie jak czułyście się w ciąży? Pamiętacie, jak bałyście się co to bedzie? I jak będzie?
          I jak jest? Fajnie, nie? wink

          pozdrawiam
      • rosiee Re: UŚMIECHNĘŁA SIĘ DO MNIE!!!!!!!! 20.07.04, 00:06
        Moja kochna Kluska tez sie juz usmiecha!
        Najpierw robila to tylko gdy sie ja rozsmieszalo lub po prostu smialo do niej.
        Dzis podejrzalam ja jak usmiechala sie do pieska maskotki - slodki widok.

        Wyprosilam notebooka chociaz na wieczor.
        Stwierdzam u siebie uzaleznienie od forum!
      • rosiee do Aninia1 20.07.04, 00:10
        Czesc Aninia1,
        pamietasz jak obiecalas mi w jakims watku (bodajze o jedzeniu jablek), ze
        przyslesz mi dietke, ktora stosujesz przy karmieniu?
        Napisz na adres gazetowy.
        Czekam z niecierpliwoscia.
        Dzieki.
        • aninia1 Re: do rosiee 21.07.04, 12:02
          Cześć !

          Przepraszam ,za dużo tych wątków .Już podaję 'Tobie link:
          zdrowezywienie.w.interia.pl/diety.htm#karmienie
          U mnie dietka sprawdza sie idealnie z jednym zastrzezeniem: piję mleko i to
          całkiem nie małosmile Teraz Malutka skonczyła miesiąc,więc powoli wzbogacam tą
          dietkęsmile

          Pozdrawiamy

          Ania&Pola
      • jola.wie nosidło 20.07.04, 21:36
        Słuchajcie! (czytajcie!)
        Wprawdzie się nie szarpnęłam nań, ale stałam się posiadaczką nosidła na niemowlę (dostałam od kolezanki, która przetestowała na dwóch dzieciach swoich i była bardzo zadowolona) i pierwszy "raz" wyglądał tak, że kiedy tylko Madzia znalazła się w nosidle na wysokości piersi, jako że należy do tych, co to nie mają nigdy dość, zaczęła przysysac się na oślep do domniemanego cycka i porobiła mi na bluzce mokre plamy! smile))) uśmiałyśmy się z koleżanką jak nie wiem co!
        Ja w ogóle nie mogę jej nosić na rękach w celu noszenia na rękach, kiedy biorę ją na ręce, to ona myśli tylko o jednym i natychmiast "szuka". Jedyną mozliwa pozycją jest pozycja pionowa pt. "dziecię zarzucone na ramię". Ależ te maluchy mają węch!
        • nelka1313 Ratunkuuu 20.07.04, 22:34
          Jolu szczerze ci zazdroszcze takiego ssaczka wink)). Moją małą coś ostatnio
          napadło! Za nic w świecie wieczorem nie chce cycka! Wścieka się jakbym jej
          jakąś trucizne podawała.Histeria zaczyna się przed kąpaniem.Na początku
          myślałam,że to brzuszek, dopiero niedawno pokapowałam się o co chodzi. Mała
          chce mleko z butli!!!!!!! Po zaciętej walce jaką z nią odbywam w końcu ulegam,
          ściągam mleko i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki zapada błoka cisza-
          słychac tylko sapanie pijacego mleko dziecka!!!! Zaczyna mnie to przerazac!
          Teraz jest tylko wieczór a co jak wogóle nie będzie chciała cycka- jak na razie
          w dzien nie protestuje.Nie mam pojecia jak ja tego oduczyć, nie mam sumienia
          wysłuchiwac tych płaczy i walczyc z nia o cycka! Czy ja jestem skazana na
          powolne przejscie na butle????? A tak chciałam karmic do 4 miesiąca!
          A to wszystko przez żelazo które pije dwa razy dziennie z butli.Nauczyła się ze
          po kąpaniu jest butka i koniec!!! ( chociaż czasem nawet tego kąpania nie musi
          być i jest ryk)a co jak strace pokarm? je co prawda ostatnio co 1-1,5 godziny
          ale wieczorem ściągnęłąm tylko 60 ml!!!!
          Teraz może z innej beczki, dośc tego lamentu.

          Myslę,żeby kupić jej matę edukacyjną, dziś rozbawiła mnie niesamowicie gdy jej
          włączyłam karuzele nad łóżeczkiem, najpierw patrzyła z zainteresowaniem, potem
          dołączyły sie do tedo rączki nóżki, na koniec to były juz przeogromne uśmiechy
          i wielkie gadanie, aż okrzyki typu " achhhh, eee". Nie wiem czy nie jest za
          mała na matę, ale mysle,że ją to zainteresuje.Jak na razie to te maty maja
          tylko jedna wada- cena!!!! Wiele osób chwali sobie Zoo TINY Love- kosztuje
          250zł. Szok!!! Warto wydawac tyle kasy? No tak ale przecież rozwój dziecka jest
          bardzo ważny- i badz tu madry rodzicu!
          Zapraszam do obejrzenia uśmieszków mojego skarba.
          pozdrawiam
        • aninia1 Re: nosidło 21.07.04, 12:05
          Hihhih

          Moja córeczka tak się czasami próbuje przyssać do tatusia,jak ją trzyma nie
          pod tym kątem co trzeba.Też się naśmialiśmysmile

          Pozdrawiamy
          Ania &Pola
    • nelka1313 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 23.07.04, 12:22
      Widzę,że zostałam tu sama.Na dodatek mam dziś doła! Moja mała odmówiła
      piersi!!!! Za zadne skarby nie chce z niej pić! Udaje mi sie nakarmic ja tak
      tylko w noc i jak jest spiaca! A potem- laktator i butla!!! brrrrrr ~!!!!!!!
      No i prawda jest zeby butli ni podawac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! sad((((((((((((((
      • rosiee problemy z karmieniem/i takie tam 24.07.04, 22:52
        U mnie tez problem z karmieniem.
        Nelka, czytalam o Twoim problemie na "Karmienie piersia" i boje sie, ze mam
        podobny problem.
        Trwa to juz od jakiegos czasu, ale zauwazylam, ze sie nasila i zaczyna mnie
        niepokoic.
        Moja Malutka od jakiegos czasu w trakcie jedzenia zaczyna po prostu
        rozpaczliwie wrzeszcec. Nic nie pomaga w jej uspokojeniu, jedynie smoczek na
        chwile, ale tez nie zawsze. Podniesienie do odbijania, zmiana piersi, itp. Po
        prostu je sobie spokojnie i je, a tu nagle ryk i koniec z jedzeniem. Raczej nie
        jest to sygnal na to, ze jest najedzona, bo czasem jeszcze z obrzydzeniem skusi
        sie na kilka pociagniec.
        Od czsu do czasu karmiona jest butelka, gdy mnie nie ma w domu, ale to bywa na
        prawde rzadko. Zastanawiam sie czy to nie przez butelke. Na razie sa to tylko
        moje domysly, nic innego nie przychodzi mi juz do glowy. Boje sie jednak
        sprawdzic czy mam racje i podac butelke w takiej chwili, chociaz wtedy bym sie
        dowiedziala. Na razie biore ja na przetrzymanie, moze jak nie doje raz czy
        drugi a butelki nie dostanie to przestanie sie wyglupiac, co? Mam nadzieje, ze
        jeszcze nie za pozno.
        Ostatnio, gdy zostala z babcia to zostawilam strzykawke do karmienia, ale
        babcia i tak dala z butli. Moze sprobowac jeszcze z lyzeczka?
        Jak myslicie, panikuje?
        Co byscie zrobily na moim miejscu?

        Aninia dzieki za link o diecie.

        Jola, z tego co pamietam to mamy chyba ten sam typ wozka, Deltim Premier,
        nieprawdaz?
        Czy kolka w Twoim wozku tez tak niemilosiernie skrzypia? Jesli tak to jak sobie
        z tym poradzilas?
        Moj Maz twierdzi, ze to nie problem nasmarowania, ktore tu nic nie pomoze, ale
        jakis wady konstrukcyjne.
        Jak u Ciebie spisuje sie ten wozek?

        Pozdrawiam cieplutko
    • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 25.07.04, 16:52
      Witam,

      Z butelko łatwiej jest pić Maluszkowi,robi się on leniwy nie chce mu się ssdać
      piersi. Dlatego ja nawet nie myślę o smoczkach,butlach itp.Na razie
      wytrzymujemy i nie ma problemu z karmieniem i cycuś jest dobry na wszystko.

      rosiee może sprubój pić cherbatkę z rumianku - ona łagodzi smak mleczka ,gdy
      zjesz coś "niedietetycznego"

      Ja mam wózek Driver 4XL Implasta i jestem bardzo zadowolona- ma wielkie kółka
      jak taki mały traktorek ale wszędzie nim podjadę smileCzerwoniasty hihih ale
      podobno taki kolor jest modny..

      Dzisiaj byłyśmy na plaży nad morzem.Super było - szkoda,że tylko pół godzinki
      i nie mogłam sięwylegiwac na słoneczku,tak jak uwielbiam.Córeczka oczywiście
      leżała na leżaczku w krzakach w cieniu ,pod parasolem.Podobało jej się.Mam
      nadzieję,że po tych wrazeniach da mi pospać w nocy.Chociaż i tak nie mogę
      narzekać.Zasypia na dobre ok.22 ,budzi się 2-3,później ok 7 rano a następnie
      koło 10 i wtedy wstajemy.

      Po szczepionkach ani śladu .Aż mi wstyd ,taka jestem panikara...Mam
      nadzieję ,że wybaczycie..

      Pozdrawiamy
      ania&Pola
      • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 26.07.04, 13:05
        Jezu, bardzo wam współczuję tych problemów z karmieniem, nie wiem, co mam wam poradzić i wiem, ze nie pocieszę was tym, że ja praktycznie non stop chodze z cyckami na wierzchu w gotowości do karmienia, nie mogę nigdzie wyjść, ani ubrać się w coś co przeszkadza ?dostępności? biustu (nie mogę patrzeć już na ubrania w których non stop chodzę), nie chce mi się z nikim spotykać, bo nie przy każdym wyciągnę cycek, nie mogę zaplanować dwóch godzin w których NA PEWNO nie będę karmić i to nie chodzi o karmienie, tylko o ?wiszenie na cycku?, smoczka mały upierdliwiec nie przyjmuje, ale drzeć się umie bardzo przekonywująco!
        Pewnie jest tak jak piszecie, to znaczy wynika to z ?łatwości? picia z butelki w porównaniu z piersią, ale rosie nie zastanawiałaś się czy Kamilka nie ma jakichś problemów brzuszkowych w trakcie karmienia? (Madzia jak chce zrobić kupę, przysysa się do piersi i w trakcie ssania (jelitka pracują) wypuszcza w pieluchę, co tam ma i już! Nie robi tego niestety bez wysiłku i wtedy zaciska dziąsła na brodawce, a to boli!). Skoro ściągasz pokarm, to znaczy że masz go dużo i Mała drze się nie z irytacji, że mało leci. Ja bym spróbowała eksperymentu z butelką, jak będziesz wiedzieć, to wtedy coś celowo będziesz mogła przedsięwziąć, na przykład wyeliminowanie butelki w ogóle, niech się Mała nauczy, że wśród oferowanych sposobów podawania pokarmu ten z udziałem piersi jest najprzyjemniejszy. Ale równie dobrze może się okazać, że butelkę też z obrzydzeniem odrzuci. Życzę ci w każdym razie powodzenia. No i Nelce oczywiście też, z tym, że tu nie mam koncepcji co i jak....
        Co do wózka, to jestem z niego póki co bardzo zadowolona i nie ma on opisywanych przez ciebie dolegliwości, choć kiedyś kółko skrzypiało, ale to było wtedy, jak pakowaliśmy i wypakowywaliśmy podwozie i ściągaliśmy kółka, zabłociły się, piasek dostał się na ośkę, z tym że po umyciu problem zaniknął. Radzę zakupić puszeczkę WD40 i pryskać jak tylko coś będzie chciało skrzypieć, to cudowny środek, czy na metal czy na plastik - od razu pomaga! Z problemów z wózkiem mam taki, że w czasie jazdy ściąga mi go na prawo, a to dlatego, że ciśnienie w oponkach po prawej jest mniejsze niż po lewej, a to dlatego, ze zawsze zapominam dopompować kiedy już znajdę się w domu, pamiętam o tym jedynie na spacerku!!! (o, właśnie, poroszę syna o usługę, skoro już sobie przypomniałam!). Z tym, że tak jak piszesz, to MOŻE być wada konstrukcyjna, bo nie wszystkie egzemplarze muszą być takie same, ale spróbujcie najpierw z WD40, a jak nie pomoże, to może można reklamować? Zauważyłam też że nie można przeładowywać torby, lepiej dac ją wtedy na dół, ja zresztą "półeczkę" eksploatuję niemiłosiernie, bo wożę na niej wszystkie zakupy, ale jak na razie jeszcze spełnia swoją funkcję!

        Trzymajcie się
        ps/ syn wypompował powietrze z jednego koła, po czym stwierdził, że on nie umie napompowac tą pompką! smile) (typowy facet, zostawił mnie z problemem)

        Aninia! Wszystkiego najlepszego! dziś są twoje imieniny! smile
    • jola.wie zapomniałam o kwiatku... 26.07.04, 13:07
      (@)->--
      • nelka1313 to ode mnie też 26.07.04, 16:55
        wszystkiego najlepszego dla Ani w dniu imiemin!

        U mnie po staremu- co do butli to próbuje małą oszukać- karmie na śpiąco albo
        zamykam sie w pokoju i próbuje ja najpierw oszukac smokiem a potem ładuje
        piers.Czasem to pomaga czasem nie!
        My dzis juz po drugim szczepieniu! Dałam małej skojarzona szczepionkę i śpi
        cały dzien z małymi przerwami.
        A i w sobote przezyłam cos niesamowitego.Udało nam się z mezem wyjechac na pól
        dnia.Nie było nas od 12 do 20.Mala została z babcia- podobno był jak
        aniołek.Kiedy wrócilismy wziełam ja na raczki i przytuliłam.Potem odłożyłąm na
        chwile na kocyk.Mała spojrzała na mnie wymownie zrobiła buzie w podkówkę i
        zaczęła zewnie płakać prawdziwymi łzami.Az mnie w gardle ścisnelo kiedy
        zobaczyłam ten zal- znowu mnie zostawiasz!!!!! wiełam mała na rece a ona bardzo
        mocno sie wtuliła i tak zostałą godzine!!! To niesamowite jak te dzieci szybko
        rosna i zaczynaja rozumiec otaczajacy świat.
        A i kupiłam mate edukacyjna- arke noego bo zoo nigdzie nie było.Po prostu
        rewelacja -mała potrafi przelezec na niej 15 minut co w jej wykonaniu jest
        duzym osiagnieciem.
        • rosiee Re: to ode mnie też! 26.07.04, 22:12
          Aniu, najlepsze zyczonka przyjmij

          coz, mowiac szczerze to ja tez dzis przyjmuje zyczonka.., ale kto moze o tym
          wiedziec skoro wciaz ukrywam sie pod moim ukochanym nickiem

          Jola, a moj wozek sciaga w lewo!, zastanawialam sie dlaczego, ale moze
          faktycznie u mnie to tez kwestia niejednakowo napompowanych kol.
          Ogolnie to jestem z niego zadowolona, gdyby nie to skrzypienie. Chociaz pasy do
          noszenia gondoli to tez ktos bez sensu zainstalowal, bo jak dziecko jest w
          srodku to zjezdza cale do tylu. Dla mnie to wazne, bo musze niestety nosic
          gondole na 2 pietro, cale szczescie stelaz zostawiam na dole.
          A koszyk na zakupy, calkiem ok, u mnie tez eksploatowany na maxa.
          No i ta cicha budka, super sprawa.

          Odnosnie maty to nosze sie z jej zakupieniem juz od dawna, tyle tylko, ze ZOO
          nigdzie nie ma! Ostatnio juz mialam kupic Arke Noego, bo stwierdzilam, ze
          calkiem fajna, ale okazalo sie, ze moge sobie zamowic ZOO. Porownam i wybiore,
          bo ekspedientka niestety nie wiedziala czym sie roznia, oprocz ceny /zabojczej,
          zreszta/.
          Nelka, a czy Twoj Smerfik wykazuje zainteresowanie ta mata? Mnie sie podoba,
          ale czy moj Krasnal ja polubi, oto jest pytanie, wyrzucac w bloto tyle kasy to
          mi sie nie usmiecha.

          A z karmieniem, to nie chce eksperymentowac sama z butelka, bo nie chce jej o
          niej przypominac. Ale z tego co wiem to z butli ciagnie jak smok! W ogole
          ostatnio chyba zmienia jej sie odnosnie jedzenia. Kiedys potrafila wisiec 1,5h
          na cycu, potem wystarczala jej godzinka, teraz je po 40-30 min albo krocej i
          wydaje mi sie, ze sie nie najada, a i przerwy robi sobie dluzsze. Czy dzieci
          tak maja, ze sobie z czasem zmieniaja te sprawy? Nie wiem, czy nauczyla sie
          szybciej ssac, czy nie kocha juz tak bardzo cycawink
          Trudno wyczaic.
          • jola.wie Re: to ode mnie też! 26.07.04, 22:33
            Rosie! Ania jesteś czy Grazynka? smile) ~(a może jeszcze inaczej?) wszystkiego
            najlepszego!

            "Chociaz pasy do
            >
            > noszenia gondoli to tez ktos bez sensu zainstalowal, bo jak dziecko jest w
            > srodku to zjezdza cale do tylu. "

            te pasy są pomyślane na gondolę bez budki, jak się zdejmie budkę, wtedy gondola
            łapie poziom

            Kiedys potrafila wisiec 1,5h
            > na cycu, potem wystarczala jej godzinka, teraz je po 40-30 min albo krocej i
            > wydaje mi sie, ze sie nie najada, a i przerwy robi sobie dluzsze. Czy dzieci
            > tak maja, ze sobie z czasem zmieniaja te sprawy?

            wydaje mi się że w miare karmienia z cycka lepiej leci i dzieci lepiej sobie
            radzą z połykaniem, na początku nie mogłam wydusić z piersi ani kropli mleka
            (co nie znaczy że go nie miałam), a teraz spokojnie odciągam pokarm i ładnie
            leci - dlatego pewnie karmienie coraz krócej trwa.

            tyle na razie
            pa
            • rosiee Re: to ode mnie też! 26.07.04, 22:50
              jola.wie napisała:
              > Rosie! Ania jesteś czy Grazynka? smile)

              Ania - tak jak Twoja corcia.
              Dzieki za zyczenia.
              • aninia1 Re: to ode mnie też! 26.07.04, 23:16
                kochane dziękuję za pamięć i życzenia!!


                Wam Anusie ta duża i ta malutka - spełnienia marzeń i wszystkieg NAJ NAJ!!
                • nelka1313 Re: to ode mnie też! 27.07.04, 10:18
                  No to dla drugiej Ani też wszystkiego naj!

                  Co do maty to moja mała ładnie się na niej bawi.Też miałam obiekcje czy warto
                  ja kupować, za tyle kasy, ale wydaje mi się,że warto.Ja niestety mam Arkę ale
                  też jest fajna- w Zoo jest dodatkowe duże lusterko i dwie melodie w macie.Mała
                  uwielbia lezeć na niej oczywiscie w granicach rozsadku wink))). Najbardziej
                  spodobało sie jej własne odbicie w lusterko-żółwiu i grzechotka ośmiornica z
                  dłuuugimi mackami.Chyba dokupie jeszcze małej lusterko-takie do ćiwczenia
                  brzuszka, bo to fajna sprawa-malec lezy na brzuchu i patrzy w to lustro- udaje
                  mi się tak dosc długo ja przetrzymac!Oczywiscie kazdy maluch jest inny a mója
                  smerfetka 3 konczy trzy miesiace i pewnie osiagneła juz wiek interesowania sie
                  takimi zabawkami.Choc pani doktor powiedziała ,ze w jej przypaku mozna sie
                  posługiwac wiekiem korykowanym, czyli trzy tygodnie mnie, wiec moze młodsze
                  maluszki tez sie juz zainteresuja mata.Zreszta jak nie od razu to za jakis czas
                  na pewno.

                  Co do wózka to ja mam Roya Implastu.Dla mnie rewelacja! a kolor czerwony smile))

                  pozdrawiamy
                  • aninia1 Re: mata edukacyjna ? 29.07.04, 00:27
                    Kobietki,

                    Napiszcie co to za mata,jakiej firmy i gdzie można ją kupić?
                    Dzięki
                    Ps.Dopiero teraz mam chwilkę czasu...

                    Pozdrawiamy!!
                    • nelka1313 mata 29.07.04, 16:39
                      mozesz sobie ją tu obejrzeć:
                      www.tinylove.com/
                      pierwsza to zoo- której nigdzie nie mogłam dostać, druga to arka- mamy ja w
                      domku.
                      i zapraszam na Zobaczcie, tam moja kruszynka na macie:
                      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=12835706
                      • rosiee mata / wyczyn / karmienie 31.07.04, 00:17
                        Zamowilam, ale coz z tego jak i tak nigdzie ich nie ma, nawet w hurtowniach i
                        nie wiadomo kiedy beda;-(
                        Nelka napisz mi, jesli mozesz, jak dokladnie wyglada ta Arka Noego, bo sie nad
                        nia teraz zastanawiam. Moze wiesz tez czym one sie roznia?

                        Dziewczyny, moj Pysiak od wtorku lezac na brzuszku dzwiga glowe i podnosi
                        klatke piersiowa podpierajac sie na przedramionach!
                        Bedac na wizycie kontrolnej w srode u lekarza, pani doktor stwierdzila, ze to
                        dosc wczesnie na takie wyczyny. Mamusia jest dumna.

                        Kloptow z karmieniem ciag dalszy. Dzis nasz Koralgol zostal z babcia na 4
                        godziny, dostala butelke (druga babcia tez okazala sie niereformowalna i
                        niestety nie podala lyzeczka ani strzykawka). Gdy wrocilismy do domu, moje
                        piersi pekaly, a ona pojadla 15 minut i koniec.. Marudzila troche, czy chciala
                        butelki? Postanowilam sobie, ze jesli to na prawde nie bedzie konieczne to nie
                        bede jej juz z nikim zostawiac. Wydaje mi sie, ze inni tego po prostu nie
                        rozumieja. Z pokolenia naszych matek niewiele kobiet karmilo piersia.

                        Pozdrawiam
                        • nelka1313 arka 02.08.04, 16:06
                          Ogólnie to od zoo rózni sie tym,że nie ma duzego lusterka i melodii w
                          kwaitkach.Ma za to dwa otwierane okienka-w jednym szeleszczacy papier, w drugim
                          piszczałke.Wiszace maskotki to wielorybek, osmiorniczka, zółwik z lusterkiem,
                          tecza. Jest w dosc osrtych kolorach-co tez podoba sie malej.Co do Zoo to
                          powiedziałabym,ze jest bardziej"bajerandzkie", ale ja nie chciałam czekac do
                          konca sierpnia zeby je kupic, bo na koncu okazałoby sie ze mala z niego
                          wyrosła.Z arki jestem tez baardzo zadowolona!

                          Co do karmienia to u mnie w lodówce juz 180 ml odciagnietego mleka.Wczoraj była
                          tylko butelka, dzis mała duzo spi i na spiaco jakos "przemycam" jej piers, ale
                          juz sie pogodziłam z odciaganiem.
                          pozdrawiam
                          • aninia1 Re: podnosi główkę WyyyyYSOKo!!! 02.08.04, 23:22
                            Witam,

                            Moja córeczka też wysoko podnosi główkę - nawet 90 stopni!Dzwida się na łapkach
                            i gada do mnie!!!!!!!!!!Czasami mam wrażenie,że zaczyuna "pełzać albo
                            zaczkowasć..Najbardziej lubi mi opowiadać RANO jak sie obudzi i ślicznie się
                            uśmiecha.Poza tym przesypia już 6 GODZIN w nocy od ok 22-4 rano!! Udało mi się
                            nawet wyrwać na impreske w sobotę!!! Co chwila patrzyłam na zegarek -DLACZEGO
                            po mnie mąż jeszcze nie dzwoni???Nareszcie powoli odżywam! nawet paznokcie
                            maluje.
                          • aninia1 Re: podnosi główkę WyyyyYSOKo!!! 02.08.04, 23:22
                            Witam,

                            Moja córeczka też wysoko podnosi główkę - nawet 90 stopni!Dzwida się na łapkach
                            i gada do mnie!!!!!!!!!!Czasami mam wrażenie,że zaczyuna "pełzać albo
                            zaczkowasć..Najbardziej lubi mi opowiadać RANO jak sie obudzi i ślicznie się
                            uśmiecha.Poza tym przesypia już 6 GODZIN w nocy od ok 22-4 rano!! Udało mi się
                            nawet wyrwać na impreske w sobotę!!! Co chwila patrzyłam na zegarek -DLACZEGO
                            po mnie mąż jeszcze nie dzwoni???Nareszcie powoli odżywam! nawet paznokcie
                            maluje.
                            • jola.wie Re: podnosi główkę WyyyyYSOKo!!! 03.08.04, 09:32
                              No, może nie tak wysoko, ale coraz bardziej się jej leżenie na brzuszku podoba
                              (jeśli można to tak nazwać smile).
                              Moja też "opowiada" z rana, kiedy budzi się wyspana, jeszcze najedzona z nocy
                              (a własciwie z "nadrana"), wtedy jest najbardziej gadatliwa. Ale słodkie te
                              dzieci już, no nie? Mniam, mniam wink)) pychotka...
                              Jak wygląda arka noego przekonałam się dosyć szybko po zainicjowaniu przez
                              nelkę tematu, bo dnia następnego, kiedy to Madzia dostała od naszych przyjaciół
                              zabawkę z tiny love, mianowicie taki pałąk ze zwisającymi zabwkami i do tego
                              była załączona książeczka z wyrobami tiny love, powiem wam, ze bardzo mi się to
                              wszystko podoba!!! A z pałąka zwisają: balonik, samolot i ufo (!), w baloniku
                              jest melodyjka, w samolociku grzechotka, a ufo ma wszyte lusterko i Madzia
                              potrafi do tego nawijać nawet ze 45 minut!!! Do tego rzecz jest uniwersalna, bo
                              można ją przymocować do łóżeczka, do wózka, do bujaczka i w ogóle praktycznie
                              do wszystkiego, bo ma bardzo zmyślne uchwyty.
                              Jaki repertuar prezentują wasze dzieci? Madzia na
                              razie: "a...buuuu", "a...guuu" przy czym "a" jest wysokie, a "buuu" i "guuu"
                              niższe, próbuje też pokrzykiwać, uśmiecha się, wciągając powietrze głośno
                              na "iiii!", a jak jest w nastroju "komunikacyjnym" wtedy rozdyma dziurki od
                              nosa (co jest bardzo śmieszne), oraz każde kichnięcie komentuje "aaa"
                              lub "eee". Bujne włosy suszmy suszarką, co na szczęscie lubi, bo myć trzeba
                              codziennie, żeby się ciemieniucha nie wdała.
                              Teściowa zadaje mi trudne pytania: "ile razy w ciągu dnia je?" oraz "ile zjada
                              na jeden posiłek" na które to pytania nie umiem odpowiedzieć, bo nie liczę, ile
                              razy przystawiam tego głodomora! W piątek ważyła 5600 smile Pora
                              zacząć "wychowywać".
                              Trzymajcie się! (jestem na wsi na "urlopie", co piszę w cudzysłowiu, bo mam
                              wątpliwości, czy aby mnie ten termin dotyczy! smile) urlop od urlopu
                              macierzyńskiego! moja mama twierdzi, że trmin "urlop macierzyński" jest
                              absurdalny, a co gorsza, wprowadza resztę społeczeństwa w błąd (że niby to taki
                              odpoczynek), powinno się to nazywać "etat macierzyński", jak myślicie?)
                              pozdrawiam was (ide na słońce póki świeci, może nałapię piegów)
    • asiunia51 Re: Chcę się przywitać 06.08.04, 16:23
      Witam was serdecznie!!
      Jestem chyba niezbyt rozgarnięta bo szukałam was wszędzie
      tylko nie tutaj aż nagle przez przypadek tu trafiłam i bardzo się cieszę,
      że was znalazłam.Chwilowo tylko tyle bo dzieci wzywają ale później
      napiszę coś więcej.
      • nelka1313 Re: Chcę się przywitać 06.08.04, 19:06
        witam serdecznie! Bardzo się ciesze,że przyłącza sie do nas nowa osoba bo nasz
        watek troche podupada! mamuski albo na wakacjach, albo odciete od netu wink))
        pozdrawiamy
      • rosiee Re: Chcę się przywitać 08.08.04, 23:38
        Witam Was dziewczyny, a przede wszystkim nowa kolezanke.

        Wlasnie wrocilismy z pierwszego wyjazdowego weekendu z malutka. Mielismy
        odpoczac a moj maz stwierdzil, ze bardziej sie umeczyl. Biedny.
        W sobote bylismy na slubie i przyjeciu weselnym a dzis juz relaksowo na
        zielonej trawce tu i tam. Zdecydowalismy sie pojechac z malutka, chociaz
        rozwazalismy opcje zostawienia jej z dziadkami. Ale nie, znow dostalaby butle.
        To mial byc dla nas taki sprawdzian przed wakacyjnym wyjazdem. We wrzesniu
        planujemy wspolny wyjazd na tydzien.

        A przed wyjazdem jeszcze zaliczylysmy wizyte u lekarza. Podobno zagazowalam
        moje dziecko! Zastanawiam sie tylko czym. Macie jakies doswiadczenia w tym
        temacie? Czy to moze byc po owocach /pojadlam troche za duzo agrestu/, albo po
        gotowanej kolbie kukurydzy? A moze to zupelnie cos innego, ale co?

        Zakupilismy w koncu mate: Arka Noego. Fajna. Pysiakowi tez sie podoba i jak ma
        dobry humorek to potrafi sie zabawic pol godzinki!

        Na razie
        • rosiee wakacje 11.08.04, 22:18
          Czyzbym pisala sama do siebie?

          Dziewczyny - wszyskie jestescie na wakacjach?
          My na razie wybieramy sie od jutra na 4 dni do tesciow na zielona trawke.
          We wrzesniu natomiast planujemy wyjazd na tydzien. Kierunek Mazury, albo
          okolice, chyba, ze znajde cos ciekawszego. To bedzie nasz pierwszy wyjazd
          wakacyjny z Babelkiem, wiec sama nie wiem czego szukac, jak daleko jechac,
          jakie warunki wymagac? Jesli macie juz jakies doswiadczenie to koniecznie
          napiszcie.

          Pozdrawiam i czekam na odzew.
          • aninia1 Re: wakacje 20.08.04, 15:18
            Hej!!

            Ja tez musze na wakacje ,bo zwariuje!!
            Marzy nam ie Chorwacja.Ja sie troszke boje,bo maluszek nie był nigdzie dalej od
            domku.Z drugiej strony bardzo chce sie gdzuies wyrwac od codziennosci.Nie mam
            pojecia jak to bedziesmile

            Pozdrawiamy
            Ps.Podobno dobre są gospodarstwa agroturystyczne,gdzie ejst cisza,spokój i dużo
            zielenismile
          • aninia1 Re: wakacje 22.08.04, 16:50
            rosiee!

            Mój mąż to wymyślił CHORWACJE w paźdierniku.....Chciałąbym bardzo gdzies
            wyjechać alw sama nie wiem jak taka daleka (samolot) podróż ma się do 3-
            miesięcznego dzidziusia.?)
            Musze wypocząć ,pomimo tego,że sama mieszkam nad morzem (a propos,moźecie
            zajechać do mnie ,bo wynajmuję kwatery , i maluszki też przyjeżdzają
            zibi99.spanie.pl/ )

            noo i juz płacze.........Eh
    • asiunia51 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 06.08.04, 20:07
      Hejka!
      Młody właśnie ucina sobie drzemkę a starszy się kąpie
      więc mam chwilkę na opowiedzenie wam co u nas słychać.
      Kamiluś ma 2,5miesiąca rośnie jak na drożdżach,jest bardzo pogodny
      i towarzyski (jak marudzi to lepiej z nim pogadać niż nosić na rękach)
      i właśnie dzisiaj śmiał się na głos.U nas w Szczecinie od kilku dni straszny
      upał i dzidziusia wysypało wydaje mi się,że to potówki bo jest cały w drobne
      krosteczki(ma "szorstką" skórkę)może któraś z mam
      zna dobry sposób na pozbycie się tego?
      Poza tym karmię sztucznym mlekiem(niestety) i przez
      miesiąc walczyliśmy z kolkami.Starszy brat ślicznie opiekuje się
      Kamilusiem pod warunkiem,że ten nie ryczy.Ogólnie jest fajnie
      tylko trochę mało czasu.
      Pozdrawiam.Asia
      • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 06.08.04, 23:39
        Witam,

        Moja córeczka 4-go sierpnia skończyła 2 miesiące. Potrafi mówić - kiedy mnie
        woła -" Ejjjjjjjjjjj" a czasami w odpowiedzi mówi mi :"O-
        kejjjjjjjjjjjj"chcialabym napisac cos wiecej ale chyba pojde sie polozyć.A co
        do etatów to mam tyle ich,że nie nadązam...
        • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 17.08.04, 08:59
          cześć,
          witam wszystkie, wóciłam już do domu. Żal mi było wyjeżdżać (!?) ale trudno,
          trzeba było, dziciary do szkoły, trzeba je wyposażyć i ogólnie przyzwyczaić do
          wstawania wcześniej niż o 10.00!!! To sie tyczy starszych, bo Madzia wstaje
          najpóźniej o 6.00! Za to zrezygnowała ostatnio z nocnego karmienia, co ma swoje
          dobre strony w postaci większego kawałka czasu, jaki przesypiam jednym cięgiem,
          a złe w tym, że mam nad ranem piersi kwadratowe od pokarmu, a Madzia zjada
          jedną, druga muszę odciągać... no cóż, nie można mieć wszystkiego....
          Dzidzia strasznie wydoroślała przez te dwa tygodnie, bawi się już piąstkami,
          dużo gada, wie czego chce, głowe trzyma pewnie choć ostatnio coraz więcej sie
          rozgląda i ta głowa czasem nie nadąża! Na brzuszku pięknie podnosi główkę i
          gada ślicznie przy tym, jak jednym ramieniem bardziej się odepchnie od podłoża
          wtedy ląduje na którymś boku, i jest bardzo towarzyska, denerwuje się kiedy
          przestaje widziec nad sobą twarz...
          Na "wczasach" wybrałam się ze starszymi dziecmi na basen, bez Małej! Wspierana
          przez rodzinę że powinnam tak zrobić bezwzględnie, zostawiwszy im duuużo
          udojonego mleka, pojechałam, ale ta sama rodzina już wkrótce alarmowała o
          powrót, bo nikt nie umiał podać Madzi mleka z butelki - nie chciała pic i już!
          Zachowałam zimną krew, odesemesowałam, zeby spróbowali łyżeczką i pojechałam po
          basenie jeszcze na zakupy! wrzuciłam ich na głęboką wodę smile), jak wróciłam,
          Madzia spała, mleka nie udało się jej podać! Na szczęście trauma nie
          pozostawiła żadnych trwałych śladów smile), a ja zyskałam poczucie wolności
          (poniekąd) które niesamowicie uskrzydla! Polecam.

          tyle na dziś, bo musze do sklepiku, dzieci wołają jeść, bułeczek i jogurcików
          im się zachciewa, kurcze!
          pozdrawiam
          • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 20.08.04, 00:00
            Hej!!

            Moja niunian też zaczyna bawić się piąstkami-bierze do buzi i ślinismile Zaczyna
            gadać ,aż się cała pienismile Wodzi oczkami za grzechotką ale nie chce jej
            jeszcze łapaćsad
            • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 20.08.04, 16:53
              ufffffffff, ale upal, 30 stopni w cieniu

              Kamilka tez to ciezko znosi, lezy w samym pampersie i dalej jej goraco, gdy
              biore ja taka nazekajaca na raczki to tez nie jest dobrze, bo mama przeciez
              jest goraca, wiec odlozona chyba lepiej sie dzis czuje niz zwykle. Wachlarz z
              kolorowej gazetki okazal sie dobrym pomyslem, zrobilo sie troche chlodniej i
              bylo sie czym zabawic przy okazji.
              Jedzonko jest co godzine lub nawet czesciej, bidulka chyba jest spragniona.
              Zastanawiam sie czy nie zaczac jej dopajac w takie upaly, ale za bardzo nie
              wiem czym i ile tego podawac, a poza tym boje sie podac jej butelke, bo jak na
              razie (odpukac) nasze problemy z karmieniem minely od czasu jak Kamilka od
              dluzszego juz czasu nie widzial butli na oczy.
              Ciekawe jak tam u Nelki z karmieniem.

              Wakacji nie mozemy sie juz doczekac, bo siedzenie w dusznym miescie przy takich
              temperaturach to istna paranoja.
              Ty Ania to powinnas sie czuc non stop jak na wakacjach, chociaz rozumiem Twoja
              chec zmiany otoczenia chociazby. Chetnie pojechalibysmy nad morze, ale to chyba
              dla nas na razie za daleko, chociaz klimat nadmorski pomoc jest najlepszy dla
              takich szkrabow. Prawdopodobnie pojedziemy na Mazury lub gdzies na Podlasie,
              zobaczymy jeszcze. Szukamy wlasnie gospodarstwa agroturystycznego, najlepiej na
              odludziu, wsrod zieleni, lasow i lak. Moze znacie takie miejsce godne polecenia?

              W miniony weekend dziecko nam sie rozgadalo niesamowicie. Wczesniej owszem bylo
              gadanie raz dziennie przy karmieniu, teraz nawija kilka razy dziennie i juz nie
              tylko do mamy;-( Mamy pzry tym kupe smiechu i zabawy.

              Coraz fajniejsze te nasze szkraby, co?
    • michas2004 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 21.08.04, 07:45
      Witam majowe dzieciaki i ich mamy!
      Mam na imię Ela i mam dwóch synów starszy ma 6 lat a młodszy 3 miesiące urodził
      się 19.05 (termin 21.05).
      Rozwój takiego dzieciątka jest tak szybki, że z dnia na dzień widać nowe
      postępy.
      Mam do Was kilka pytań jeśli macie ochotę to proszę o odpowiedź.
      Karmię wyłącznie piersią mały ssie smoczek (silikonowy NUK)jaką butelkę kupić i
      z jakim smoczkiem. Słyszałam że AVENT jest ok ale smoczek jest zupełnie inny
      niż NUK, będzie chciał pić?
      Jak ubieracie maleństwa śpiochy czy dresik a może pajacyk?
      Mam nadzieje że zagoszczę tu na dużej!
      Pozdrawiam !
      Ela, Kubuś (6.07.1998) Michaś (19.05.2004)
      • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 21.08.04, 15:22
        michas2004 napisała:
        > Witam majowe dzieciaki i ich mamy!
        > Mam na imię Ela i mam dwóch synów starszy ma 6 lat a młodszy 3 miesiące
        urodził
        >
        > się 19.05 (termin 21.05).
        > Rozwój takiego dzieciątka jest tak szybki, że z dnia na dzień widać nowe
        > postępy.
        > Mam do Was kilka pytań jeśli macie ochotę to proszę o odpowiedź.
        > Karmię wyłącznie piersią mały ssie smoczek (silikonowy NUK)jaką butelkę kupić
        i
        >
        > z jakim smoczkiem. Słyszałam że AVENT jest ok ale smoczek jest zupełnie inny
        > niż NUK, będzie chciał pić?
        > Jak ubieracie maleństwa śpiochy czy dresik a może pajacyk?
        > Mam nadzieje że zagoszczę tu na dużej!
        > Pozdrawiam !
        > Ela, Kubuś (6.07.1998) Michaś (19.05.2004)

        Witam nowa mame,
        ekspertem nie jestem ale ze swojego krotkiego doswiadczenia moge odpowiedziec
        na pytania.
        Otoz:
        Moja Pyza tez ssie smoczka NUK silikonowego i wcale jej nie przeszkadza jak od
        czasu do czasu gdy mamusia robi sobie wolne od dziecka dostaje mleczko z
        butelki ze smoczkiem AVENT-u.
        Odnosnie ubranek to na poczatku moim ulubionym byl pajacyk: jednoczesciowy,
        luzny, rozpinany na calej dlugosci, przez co wygodny do zakladania, a pod nim
        body - dla noworodka to byl strzal w 10!
        Spiochy nigdy mi sie nie podobaly, ale dostalam kilka zalozylam i stwierdzilam,
        ze sa calkiem praktyczne. W cieple, ale nie gorace dni zestaw spiochy + body
        swietnie sie sprawdza.
        A dresik? Takowego nie mam, ale jesli chodzi o spodenki i gore oddzielnie to
        strasznie niewygodne, wszystko Mala ma pod szyja, a ja boje sie o pieluszke
        ktora nie jest tak dobrze podtrzymywana jak w body, spiochach czy pajacyku, ale
        wyglada to ladnie i na wielki wyjscia mamy np. sukieneczke + majteczki.
        Mamy nadzieje nowa mamo, ze to Ty nam raczej bedziesz mi doradzac, bo to moje
        pierwsze dziecko i zawsze mam mnostwo watpliwosci.
        Pozdrawiam
        • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 22.08.04, 15:58
          Hej!!

          ja tez najbardziej lubie ubiereać Maluszka w bodysmile Mam dersiki malutkie ale
          najczęściej spodnie "idą" do góry pod pachy a bluza/koszulka jest prawie na
          szyi i ciąglr tylko naciągam to wszystko na dółsmile))Body jest najfajniejsze -
          na to można założyć śpiocha albo spodenkismile

          Na temat6 smocvzków i butelek sie nie wypowiedam smile bo nie mam zadnej z tych
          rzeczy,tzn mam ale nie uzywamsmile Lece ,bo Poleczka mnie woła!!!
      • aninia1 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 22.08.04, 16:17
        Hej Ela!
        Majowa Mamusiusmile)!!

        Gratuluje dzieciaczków !! Ja też bardzo chciałabym drugiego dzidziusia!!Jeżeli
        finanse za rok-dwa pozwolą to będziemy się z mezlulkiem staracsmile
        Teraz moja córeczka nabrała trochę ciałka i uwielbiam przyutulać jej
        cieplutkie,kochane ciałko.Strasznie ją kocham,to niesamowite uczucie!
        Cieszę się ,że do nas przyłączyłaś ,mam nadzieję na dłużejsmile)

        Pisz,czy Michaś łapie już grzechotkę? moja na razie tarmosi mi bluzkę przy
        karmieniusmile czasami nawet mocno ją złapie ,albo łańcuszek ciągnie nie mówiąć o
        włosach,których sporo mi wyrwała- zawsze znajdzie jakiś wystający kosmyksmile))


        Buziaczki dla Machasia!!
        • jola.wie Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 22.08.04, 18:46
          Cześć mamo Kuby i Michasia! smile
          Rosiee, szkoda że moi teściowie nie przyjmują letników, bo warunki mają takie
          jakich szukasz. zresztą to w górach (no, może trochę z tymi "górami"
          przesadziłam!)

          Dziewczyyynyyy!!! Nie mam siły już do karmienia non-stop, Madzia UWIELBIA się
          przyssać i KATEGORYCZNIE odmawia przyjęcia pokarmu z czegoś innego jak z
          piersi. Na nic smoczki takie, śmakie, łyzeczki i inne kombinacje, no i na co ja
          to doję?! Gdzie moja upragniona wolność?! W stanie głębokiej hibernacji w
          szufladach zamrażalnika, aż minie termin przydatności do spożycia. Będę musiała
          wszędzie torbić się z Madzią, a nie wszędzie się da. Mam taki kiepski nastrój
          po tych upałach, gdzie tez poiłam w odstępach najwyżej godzinnych. Ech...!


          Ubieram w body, ostatnio, po kolejnej "dostawie" NOWYCH ubranek (ciocia!),
          rozstałam się bez sentymentu ze wszystkimi kaftanikami i innymi koszulkami, w
          większości nawet nie użytymi od trzech miesięcy, out! (znaczy do piwnicy w
          oczekiwaniu na następną "potrzebującą"). Same korzyści: w szufladach więcej
          miejsca, i tak zauważyłam, że obracam cały czas pięcioma-sześcioma zestawami,
          reszta to mydlenie sobie oczu.

          Więcej problemów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję....... smile))
          Rodzina wzywa!
          Narazicho!
          pozdrawiam was wszystkie gorąco, mam poczucie rozłąki z wami, ciekawe czemu wink
          • rosiee Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 23.08.04, 00:14
            jola.wie napisała:
            mam poczucie rozłąki z wami, ciekawe czemu wink

            Jola cosik za rzadko sie udzielasz ;-(
    • michas2004 Re: Termin na 25 maja - ciąg dalszy naszych histo 22.08.04, 19:26
      Witam Mamusie (majowe i nie tylko)!
      Cieszę się że mogę gdzieś opowiedzieć o swoich pociechach.
      Mój Michaś dzisiaj w nocy chciał mnie wyssać, spał od 20 do 24 a później co
      godzinkę cycuś do 7.40 nie płakał tylko stękał.W ciągu dnia normalnie co 3-4
      godz. a po nocy dostałam takiej nadprodukcji że chciało mnie rozsadzić, ale już
      jest ok. jak śpią wasze dzieci?
      Mojego starszego karmiłam 2 lata i dopiero jak odstawiłam to się wyspałam, a
      teraz to chyba powtórka z rozrywki.
      Najważniejsze że zdrowi!!
      Pozdrawiamy!!
    • rosiee Re: wakacje 23.08.04, 00:11
      Ania, dzieki za propozycje ale to stanowczo dla nas za daleko. Dzis wlasnie
      przegladalismy oferty w internecie i w gre wchodza Mazury, Podlasie i
      najblizsze im okolice. Morze wiec odpada, a Swinoujscie to ho ho..
      Chorwacja, fajnie tez mi sie marzy, ale nie z moim dzieckiem, przynajmniej na
      razie.
      Kamilka ostatnio miewa humorki i potrafi mekolic calymi dniami i dobrze jej
      tylko na raczkach i w ciaglym ruchu, wiec usiasc na chwile tez nie mozna..
      Poza tym te upaly nas wykanczaly. Jadla co godzine lub nawet czesciej, na
      spacerach (mimo, ze poznych - wieczorowych) plakala, szybko pragnela pic wiec
      skrocily nam sie do godziny. Wczoraj juz bylo chlodniej to i spacerek byl
      dluzszy ze spankiem.
      Chorwacja na razie nie dla nas;-(
    • aninia1 Re: Wielkie wyjście:-) 23.08.04, 00:26
      Hej!!

      Muszę sie pochwalić ,że w sobotę (hmm przedwczoraj) byłam z koleżankami
      na "baletach" SAMA!!W babskim groniesmile Dzidzia została pod opieką
      tatusia,hihi. a ja się wyszalałam,wytańczyłam ,wyśmiałam za wszystkie czasy-
      nogi już na koniec odmawiały posłuszeństwa,koleżanka na bosaka tańcowała. Po
      prostu odżyłam!Dwie godziny zabrało mi szykowanie się ale było
      warto.przeistoczyłam się z takiej domowej na taką bardziej wyjściową-nawet
      szpilke włożyłam,które kocham- a ostatnio przecież klapki i klapki
      bllllleeeee.Nareszcie poczułam się tak jak lubie a nie tylko w kółko pieluchy i
      pieluchy i odkurzanie. Takie ,można powiedzieć ,zakończenie sezonu.Jedno
      wyjście a tyle radości ,jestem normalnie szczęśliwasmile noo i mąż bardziej
      zadowolonybig_grin
      Zyczę Wam chwili tylko dla siebie,trochę wytchnienia,przerwy w dążeniu do
      bycia ideałem,wzorem matki,kobiety i kochanki..A propos,jak to sie pozmieniało
      hihihi( to nie ma nic wspólnego z egoizmem-wręcz przeciwniesmile

      Pa!!

      Ps.Czy Wasze dzieciaczki łapią już grzechotki? Nie daje mi to spokoju?? kiedy
      Maluch powiniem sięgać po zabaweczki??

      Pa!!
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka