wifeik materiały reklamowe 13.01.06, 21:17 ..my zamiast gazety dostaliśmy materiały informacyjne z bobovity/nestle, z gerbera juz dwa razy i z pampersa - w szpitalu też wypelnialam ankiety lecz nic gazetowego...mat reklamowe fajne... Odpowiedz Link Zgłoś
mama_tosi Re: Skończyłyśmy 7 miesięcy:))) 13.01.06, 22:04 ..... i czujemy sie już takie dorosłe!!! siadanie wychodzi na genialnie, pełazanie też a raczkowania są początki. W łóżeczku czy przy kanapie się podnosimy i czasem grymasiemy) Odczułam to cieleśnie, moje dziecko, które nie lubiło być noszone na rączkach dzisiaj miało odmienne zdanie na ten temat. od rano miała kiepski humorek była płaczliwa, szybko sie nudziła, wymagała ciągłej uwagi, zainteresowania. Wyciągała co i raz raczki, zeby ja wziąć i oczywiście nosić. Trudny był dla mnie ten dzień, padnięta jestem okropniem. Mam nadzieję, że to chwilowa zmiana u mojego dziecka. Przypomiały mi się słowa położnej ze szkoły rodzenia, która twierdziła,że z dzieckiem do 6 miesiąca można wszytko a potem juz robi sie rozumne stworzonko i jest trudniej. u nas się sprawdziło. Nadomiar wszyskiego jeszcze dostałam okres a dzisiaj piątek 13!!! Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Skończyłyśmy 7 miesięcy:))) 13.01.06, 23:27 Wszystkiego najlepszego dla Tosi. Niech rośnie zdrowo )))) Całuski Myślę, że ten jej "marudny" dzień był tylko przejściowy. Martynce też się czasem taki zdarzał, a szczególnie jak zaczynał się kolejny miesiąc, to dawała się we znaki swoim "innym" zachowaniem. Ja tez sobie ostatnio tak kilka razy pomyslałam, że do pół roku dziecko jest zupełnie inne niż w drugim półroczu, zachodzi wiele zmian w jego rozwoju, a my mamy musimy sie wielu rzeczy uczyć na nowo, chociaż wydaje się, że znamy juz dobrze swoje dzieciaczki. Z drugiej strony mnie takie zmiany sprawiają radość. Dzisiaj był właśnie taki dzień, bo stwierdziłam, że skoro Martynce dość dobrze już się siedzi, to zaczęłam ją sadzać na krzesełku do karmienia (wcześniej jadła na leżaczku). Oprócz tego, że mnie było wygodniej ją karmić obiadkiem, to ona miała cały czas zajęcie jak ją tylko na tym krzesełku sadzałam, siedziała na nim z zainteresowaniem, bawiła się i zaglądała co ja robię w kuchni. Poza tym wózek "przerobiłam" na spacerówkę i na spacerze, a potem w Tesco jeździła na siedząco i z wielkim zainteresowaniem wszystko oglądała. Do tego wszystkiego dorzuciałam jeszcze kąpiel w wannie na siedząco. Do tej pory kąpałam ją w wannie (wcześniej oczywiście w wanience), ale na takim plastikowym leżaczku, dzieki któremu nie musiałam jej trzymać i miałam wolne ręce. W taki oto sposób minął nam kolejny dzień, pełen wrażeń i nowości i byłoby super, gdybym też nie dostała miesiączki ((( No, ale żeby nie kończyć tak smutno, to dodam, że zrobiłam andruta z masą orzechową, wykompałam się i jestem gotowa by pójśc spać. Dobranoc wszystkim Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: Skończyłyśmy 7 miesięcy:))) 14.01.06, 01:38 Aga, wrzuć przepis na tego andruta. Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Może chcecie przepis na bananowca?? 14.01.06, 09:09 Ciasto: Jak umiecie piec biszkopta wedle wlasnego przepisu to upieczcie. Najprostszy przepis na biszkopta to:ile jajek tyle cukru i mąki; rozdzielamy np:8 żóltek od bialka i ubijamy na sztywną masę,mastępnie dodajemy powoli żóltka i po lyżcze cukru i mąki---razem po 8mąki i po 8 cukru,plaską lyżeczkę proszku do pieczenia lub sosy oczyszczonej--i mieszamy. Gdy uzyskamy gęstą jednolitą mase przelewamy ciasto do brytwanki(okrąglej lub jaką macie)i pieczemy okolo pól godainy w 180c---trzeba speawdzać wykalaczką najlepiej.Gdy biszkopt jest upieczony musi ostygnąć i dzielimy go na pól nitką lub nie(to zależy jaki duży jest biszkopt i czy czcemy mieć ciasto przekladane) Masa: okolo 1kg ladnych dojżalych bananów maslo cukier waniliowy i cukier puder galaretka bananowa lub żólta(nie zielona czy czerwona bo późniwj ciasto żle wygląda) 3 żóltka Galaretkę robimy najpierw(gdy zaczyna się ścinać to dodajemy ją do masy) Maslo miękkie rozdrabniamy do makutry banany też rozdrabniamy do makutry(lub innego naczynia)i ucieramy banany z maslem dodająć żóltka --po jednym i powoli dodająć cukier puder i cukier waniliowy-cukru pudru tyle jak slodkie chcemy mieć ciasto. Ucieramy na w miare calkowirą mase. Dodajemy galaretkę która zaczyna tężeć i mieszamy z masą. A drugą galaretkę szykujemy do dekoracji na górę ciasta---ta może być innego koloru. Wersja z nie podzielonym ciastem: Na ciasto wykladamy gotową masę i ladnie rozprowadzamy po calym cieście.Na wierzch ukladamy wzorek z plasterków banana i zalewamy tężejącą galaretką. jak wszystko stężeje to można podawać ciasto. Wersja z birzkoptem podzielonym: Na jedną część ciasta wylewamy 3/4 masy i przykrywamy drugą częścią ciasta. Na górę wylweamy resztę masy i ladnie rozprowadzamy ją i tak jak wyżej ukladamy wzorek z bananów i zalewamy tężejącą galaretką. Moje sugestje:Galaretek zawsze daję po dwie na np;powinno być na 2 galaretki litr wody a ja robię zawsze 2 galaretki w o,70l--wychodzą gęstsze i lepiej wiążą skladniki.Banany wiadomo skrapiamy cytryną.Nigdy nie wlewajcie gorącej galaretki bo rozpuści maslo lub wsiąknie w ciasto---zawsze tężejącą. Można dodać do masy utratą mleczną czekoladę---mmmmm pycha. SMACZNEGO ŻYCZĘ)))))) Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: Może chcecie przepis na bananowca?? 14.01.06, 11:55 Czy mi się wydaje, czy z tym bananowcem to trochę roboty jest? Ile czasu potrzeba na niego? Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Może chcecie przepis na bananowca?? 14.01.06, 14:17 Ja najpierw robie ciasto i galaretki.Potem zabieram się za mase.Mnie zajmuje to z godzine.Zawsze można najpierw upiec ciasto a potem zabierać siś za galaretki i zanim ciasto ostygnie i galaretki tężeć zaczna to minie trochę czasu a masa to max-10-15 minut. Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Może chcecie przepis na bananowca?? 14.01.06, 14:19 A jak się nie ma czasu to proponuję andruta z dżemem to zajmuje 5minut. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Może chcecie przepis na bananowca?? 14.01.06, 23:10 Znam ten przepis dokładnie w tej samej wersji co Ty. Mam go od teściowej. Ciacho jest szybkie i proste do wykonania, a smakuje...... mmmmmm. Polecam też je wszystkim. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Przepis na andruta z masą orzechową 14.01.06, 23:24 Wedle życzenia Kasiu )))))))))))) Składniki: - 1 szklanka mleka, - 3/4 kostki masła, - 1,5 szklanki cukru, - 1 cukier wanilinowy, - 10 dkg orzechów włoskich zmielonych, - 3 łyżki mąki, - 2 łyżki kakao, - opakowanie andrutów. Mleko, masło, cukier zagotować, a orzechy, mąkę i kakao zmieszać osobno. Gdy mleko, masło i cukier się zagotują, wsypać resztę i dobrze wymieszać, aż zgęstnieje. Przekładać andruty ciepłą masą, zawinąć, np. w papier śniadaniowy lub ten, w którym były andruty kupione i potem wstawić do lodówki. Ja jeszcze kładę na nim deskę drewnianą, taką do krojenia. Smacznego P.S. Własnie sobie siedzimy z mym lubym i kosztujemy andrucika. Pychotka. Zapraszam na kawałek )) Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam To ja się też pochwale...... 14.01.06, 23:32 ....osiągnięciami Fabcia ostatnich dni.To,że klęczy i próbuje stać to wiecie,że raczkuje to weż wiecie,że go wszędzie pelno to też już wiecie,ale czy wiecie,że pan F nauczyl się mlaskać i tak mlaska i mlaska i mlaska.Pokazuje na rzeczy i dotyka ich palcem wskazującym(tak jak my)-w swoim eventflo ma bębenek z kuleczkami i bardzo zabawnie obraca go sobie tymże paluszkiem a jak siedzi ze mną na lóżku i ma w zasięgu swojej nóżki tenże bębenek to obraca o nogaczką)Śmiesznie to wygląda) Raczkuje tak ostro,że zanim się obejże to wszystko już jest powyciągane z niższych pólek i szuflad)( Nakręcam filmiki z Fabciem w roli glównej i dziś oglądaliśmy je sobie z Fabciem i on patrzyl w telewizor i się śmial sam z siebie--haha)Patrzyl na mnie na telewizor i w śmiech i tak caly czas. Mówią,że dzieci w tym wieku nie rozumieją co się do nich mówi i ,że nie wiedzą co jest zle i czego nie wolno i co jest dobre itd,ale pan F jeśli chce coś zmajstrować np;zrzucić mi coś lub urwać liść z kwiatka to najpierw patrzy na mnie czy znowu mu powiem--NIE WOLNO FABCIU BO TO LADNY KWIATUSZEK--i się podśmiewuje i wyciąga rączkę do tej wypatrzonej rzeczy.On doskonale wie co wolno a czego nie wolno. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: To ja się też pochwale...... 14.01.06, 23:51 Oj ten Twoj Pan F )))))))))) Jest niesamowity ))))))))))) Wiesz co, coś jest z tym rozumieniem, też to dostrzegam u mojej Panny M. ))))))) Poza tym jak jesteśmy w przychodni na szczepieniach, to zawsze oglądamy plakaty na ścianach i jest tam taki jeden z rozpiską co w którym miesiącu dziecko umie, robi, itp. i nie pamietam dokładnie, ale chyba w 8 misiącu jest napisane, że dziecko rozumie co jest mu wolno, a co nie, rozumie polecenia, zakazy, ale je ignoruje, przez co wyglada tez tak jakby nie rozumiało. Oj, mądre mamy te dzieciaczki, mądre, nawewt pewnie do końca nie wiemy jak bardzo mądre. Obserwuję Martynke jak się czołga, raczkuję i tak sobie myślę, że to chyba ciążka praca dla takiego ciałka, bo gdybyśmy to my miały tak ciągnąć na rączkach ciężar całego ciała, oj zdyszłaybyśmy sie na pewno ))))) Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: To ja się też pochwale...... 14.01.06, 23:54 no i to jak byśmy się zdyszaly!!!))))))) Odpowiedz Link Zgłoś
izzy69 Re: To ja się też pochwale...... 14.01.06, 23:56 to moja Amelka też tak ma . jak mówię ,że nie wolno to przestaje i jak mówię ,żeby się na boczek przewrócila to też tak robi mimo że wcale nie zamierzała, a jak się pytam czy chce do mamusi to wyciąga rączki. Aha i jeszcze mój tata zrobił latem taki wiatraczek i on jest zamocowany do parapetu w kuchni i jak jest wiatr to się kręci. Amelka od małaego na niego patrzyła i teraz jak tylko wejdzie do kuchni to patrzy na wiatraczek,bo już wie gdzie go szukać, nawet jak siedzi tyłem do się do niego odwraca. Odpowiedz Link Zgłoś
monika450 wifek 15.01.06, 00:19 dzięki ci kochana ze chociaż ty zobaczyłaś naszego posta. Pozdrawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: To ja się też pochwale...... 15.01.06, 00:21 a Wy co też na bezsenność cierpicie ??? ))))))))))) Pora chyba już spać, co? Mój mąż sobie wymyślił dzisiaj, że na wakacje pojedziemy do Włoch i siedzi już n-ta godzinę przed interkiem i szuka campingów. Chyba go też pogonie spać. Do jutra kochane mamusie. Dobranoc Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: materiały reklamowe 13.01.06, 22:23 to też podostawałam. i próbki z bobovita i z hippa. Odpowiedz Link Zgłoś
jaiza materiały reklamowe i nie tylko 14.01.06, 09:44 Ja też oprócz gazet dostałam słoiczki i soczki oraz łyżeczki od Gerbera i Bobovity. Też zachwyciłam się umiejętnościami Oliwci, podobno tak jest, że dzieciaczki szczuplejsze szybciej się rozwijajaa ruchowo. Moja Elcia jest i długa i tłusciutka (zapraszam na "zobaczcie"). No, ale wczoraj zaczęła robic te "pompki", więc może niedługo zacznie raczkować. Boję się tego troche, bo w domu pełno rzeczy z małymi elementami np. zabawki Łukaszka i nie wiem co to będzie. Ciasno mamy, nie ma gdzie wszystkiego pochować przed małymi łapkami. Jak sobie radzicie z tym mamy z dwojką dzieci, Sgosiu? Wczoraj oglądałam też zdjęcia dziewczynek Magdypik, pamietacie ją z forum ciążowego? Jej córcia już pannica, stoi, wspina się, też byłam w szoku. Pozdrawiam, lecę na zajęcia, dziś pracuję na zaocznych, zaliczenia ... Pa! Odpowiedz Link Zgłoś
jaiza Re: materiały reklamowe i nie tylko 14.01.06, 13:02 P.S. Córcie Magdypik można zobaczyć wchodząc przez moje "zobaczcie", bo sie wpisała. Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Witam wszystkich 14.01.06, 22:05 Rzadko piszę (czytaj prawie w ogóle), ale czytam Was "od deski do deski". Udzielam się za to na forum czerwcowym zamkniętym. Może teraz zachęcona przez Jaizę popiszę również tutaj. Julka rzeczywiście zadziwia mnie swoimi postępami w rozwoju ruchowym. To istne żywe srebro. Wszędzie jej pełno i garnie się do życia z całych sił. Teraz jest na etapie wstawania przy czym tylko się da. Ćwczy tę umiejętność do upadłego (dosłownie). Tak jak gdy nauczyła się przewracać z pleców na brzuszek to praktycznie na plecach już nie leżała. Nawet przez sen się przewracała na brzuch. Podobnie z tym wstawaniem. Tylko upatruje celu, żeby się podnieść. Przyznam, że to chyba najbardziej męczący okres dla nas rodziców. Teraz trzeba ją pilnować cały czas. Jakiś czas temu jak "tylko" raczkowała było super. Chodziła co prawda za nami po całym domu, ale była w miarę bezpieczna. Teraz właściwie codziennie zalicza jakiś upadek. Płacze w niebogłosy, ale robi znów to samo. Dziś np zaczęła się puszczać. Stała kilka sekund i była tym nieźle zdziwiona. Mam nadzieję, że jej się to na tyle znów nie spodoba, że będzie to ciągle robić. Ja też miałam obawy co do drobnych rzeczy, którymi bawi się Aga, ale jakoś do tej pory udaje nam się uniknąć takich sytuacji gdzie Julka ma dostęp do tego. Wynika to pewnie z tego, że jestem teraz z nią non stop (z racji tego stawania), ale również Aga nie dopuszcza Julki do swoich zabawek. Po prostu je Julce wyrywa, albo kładzie poza zasięgiem małej. Ja w tej kwestii mam właśnie problem. Mam nadzieję, że to tylko taki okres i jej to przejdzie. Zabiera zabawki nie tylko siostrze, ale i rówieśnikom. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Witam wszystkich 14.01.06, 23:06 Witaj, nie pisywałaś ostatnio tutaj, a ja tak się czułam jakbyś to robiła. Chyba przez to, że regularnie oglądam zdjęcia Twoich dziewczynek na "zobaczcie". Masz wspaniałe córeczki i bardzo lubię je oglądać na zdjęciach, a Julka bardzo ładnie i szybko Ci rośnie. Jestem zachwycona jej postępami. Martynka dziś też zrobiła postępy, których z resztą trochę sie boję. Wykombinowała sobie, że może uklęknąć w łóżeczku przy szczebelkach, łapiąc się rączką za górną listewkę i próbuje wstawać na nóżki. Kiwa się przy tym w przód i w tył, a ubaw ma nie z tej ziemi. Oczywiście próbuje też póścić się rączkami, co już raz dzisiaj oczywiście skończyło się płaczem. Widzę, że teraz to na dobre zaczyna się cięższy okres i trzeba będzie mieć oczy wokół głowy. Chyba mnie to tak jakoś dzisiaj przygnębiło, że złapałam doła. Oczywiście jak to ja, nie wytrzymałam tego w sobie i uroniłam parę łez. Co śmieszniejsze było to podczas mycia kibla i wtedy do łazienki wszedł mój mąż. Wyobrażacie sobie co musiał sobie pomyśleć: "moja żona szoruje kibel i ryczy" )) Poprzytulał mnie, pogadaliśmy i już mi było lepiej. Czy Wy też tak macie, bo jak Martynka sobie coś zrobi, uderzy się, czy cos innego i zaczyna płakać, to ja ... czuję się wtedy jak najgorsza matka. Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Re: materiały reklamowe i nie tylko 14.01.06, 22:29 A ja dziś dostałam gazetkę! Kiedyś były jeszcze reklamowe gerbera i cośtam jeszcze, ale nie pamiętam. Jak urodziłam Hanię, to dostawałam słoiczki, a teraz nic. Hania byla szczuplejsza niż Martynka w jej wieku i rzeczywiście była bardziej ruchliwa, ale za to spkojniejsza, jak jej powiedziałm, że nie wolno, to nie ruszała, a Martynka to diabeł wcielony! już widzę oczyma wyobraźni jak nam zwala wszystko z półek, grzebie w koszu, szufladach, "przesadza" kwiatki. itd. Juz teraz rzuca z całą siłą zabawkami, ciągnie za obrus, firankę, obrywa mi kwiatki, wystarczy chwila nieuwagi, wczoraj tak rozbujała jeszcze nierozebraną choinkę, że mało brakowało a nie miałabym co zbierać. A jaka ma przy tym radochę! Na razie tez "ćwiczy pompki" i jeszcze nie raczkuje, ale jak zacznie, to drżyjcie wszystkie sprzęty! My mamy dość duże mieszkanie, więc widzę to tak, że łazienka, sypialnia i Hani pokój na codzień będzie zamknięty, bo i tak bawi się w dużym, a tam jest mnóstwo drobiazgów, które mogłaby wziąć do buzi, jakieś kredki, ciastolina, itd. Będę musiała pilnować, żeby nie roznosiła bez mojej wiedzy, no i zostaje przedpokój (stojące buty), kuchnia i salon, bo między nimi nigdzie nie mamy drzwi, więc muszę mieć oczy dookoła głowy...w duzym zagrożony będzie sprzęt rtv, wszelkie kabelki tatusia przy biurku komp. no i kuchnia, bo na pewno zajrzy do każdej szuflady... Julkę magdypik tez oglądałam, bo gdzieś wpadłam na linka, super panna! Pozdrawiam! PS. Z Hanią juz ok, u nas na razie żadnych oznak choroby, więc może się udało! Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 15.01.06, 13:19 Witajcie!! Chyba chorubsko ominęło nas wilkim łukiem. Oliwka coś mi pokasływała z nocy nie mogła spać ale przyszła koleżanka postawiła jej bańki i od wczoraj jest super. Mała już nie kaszle i widzę że czuje się leiej ale niestety jeszcze ma katar (( Wczoraj mieliśmy w domu impreze, przyszło ponad 20 osób (nie wiem jak my się pomieślciliśmy w mieszkanu 50 metrowym!), było super. Oliwka tańczyła ze wszystkimi była w swoim żywiole (zapraszam na "zobaczcie" jak wkleją zdjęcia). W pewnym momencie była tak śpiąca, dostała cyca i poszła spać a co jest najbardziej zadziwiające u małej w pokoju nie ma drzwi, więc wszystko było słychać!!!! Ale Oliwce to nie sprawiło problemu, głośna muzyka, młodziesz śpewająca a Oliwka spała i to ponad dwie godziny! Pozdrawiam.... Idę sprzatać po imprezie Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 15.01.06, 21:57 Zdjęcia z imprezki super. Widać, że fajnie się bawiliście, Oliwia z resztą też. Takie małe dzieci to mają fajnie, pobawia się, jak sie zmęczą to idą spać i nawet hałasy im nie przeszkadzają, a potem znowu zabawa. Nie wiem jak to jest, ale nasza Martynka tez już kilka razy świetnie sobie spała, gdy w domu było głośno i pełno ludzi. Pozdrawiam A co tu dzisiaj tak cicho?? Odpowiedz Link Zgłoś
sowikoj Po powrocie 16.01.06, 11:14 Długo mnie w domu nie było i za Wami nie nadążam niestety. Wczoraj pól dnia czytałam i dziś troszkę. Fajnie się czyta o WAszych smutkach i radościach. To wszystko jest takie krzepiące i ciepłe. Podnosi na duchu jak sądzę nie tylko mnie. A nabardziej to przebija z tych wszystkich postów po prostu wielka miłość. Tak trzymajcie dziewczyny! Smutki miną, a radości będziemy długo pamiętać. Wracam do czytania! Odpowiedz Link Zgłoś
cruk hehehe 16.01.06, 11:23 Pit ma nowa zabawe..wczoraj siedzial do mnie plecami i bawilismy sie na podlodze. W pewnym momencie zrobilam mu..uwwwaaagaaa puch i lekko pociagnelam do tylu. Zaczal sie tak smiac, ze malo nie pekl. Wyczekiwal w napieciu kiedy go "puchne" znowu - czy do tylu czy na boki i probujac lapac rownowage zasmiewal sie na calego Pit tez cmoka...szczegolnie gdy cos je dobrego albo..na kelnerki pol dnia potrafi tez przebierac orzechy wlsokie wkladac je i wyjmowac z koszyka, turlac po podlodze..proste jest genialne pare slow od Pitka bo zaraz mi klawiature zabierze: HBJAAK 75hhdld;cfdmsaNNNNNDF4GFT75TGGF EEW um, r4 Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: hehehe 16.01.06, 11:38 A pana F nową zabawą jest:klepanie mnie po golym brzuchu i jak klepnie mocno,że aż slychać a ja się zwine bo zaboli to wtedy tak się śmieje,że klękajcie narody))))) no i też pare slów od pana F bo się aż trzęsie: bck kdknlbj-ffrrds32f,.slir9ma.p0[gfdf98wjl,jlelrfd0,mdi-0m,j.w, m,f2 m, mdi 0nm,dmm ,bv nnm,g,./yciuopds8ius87x0-]ds;kvdfljhxdkcxu8ui23sci cxuyux oxkljo Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Jaki następny fotelik........???? 16.01.06, 11:46 .....będziecie kupywać??Od 9-18kg czy odrazu 9-36kg?? Ja mam chęć na Ramatti Venus Comfort 9-18kg w kolorze "miś granat" Tu go możecie go zobaczyć:www.allegro.pl/show_item.php?item=81493200#photo Mamy 0-13 kg tej firmy i jestem zadowolona bardzo.Ponad to te foteliki 9-18kg mają pozycje do leżenia co jest dla mnie ważne bo my często jeździmy i to daleko(w ferie Gdańsk a w wakacje Belgia-odwiedziny u chrzestnych Fabcia-i potem Chorwacja).Te 9-36kg mają tylko pozycje pólleżącą i siedzącą( Odpowiedz Link Zgłoś
ekim3 Re: Jaki następny fotelik........???? 16.01.06, 11:56 Na wsterpie pozdrawiamy wszystkie mamusie i dzieciaczki. My kupilismy Maxi Cosi Priori 9-18 kg. Tez nie polecam tych 9-36 bo nie maja pozycji lezacej a poza tym nasze maluszki jeszcze maja slabe kregoslupki a te 9- 18 sa lepiej do tego przystosowane. Zreszta stara zasada jak cos jest do wszystkeigo to jest do niczego wiec takie 2 w 1 nie sa do konca dobre. A mysle, ze ten 9-18 to tez jest zakup na lata, teraz dzieciaczki tak szybko na wadze nie beda przybierac, srednio twki starcza do 4-tego roku zycia wiec chyba warto. Mateuszek nic nie napisze bo sie bawi na kocu wiec nie bede mu przeszkadzac. ;- ))) ale tez sie zawsze rwie do klawiatury, a myszka jest hitem, nie raz mi juz forum zamknal )) Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: Jaki następny fotelik........???? 16.01.06, 13:29 Mi się podoba. My też mamy fotelik tej firmy. Właśnie w misie, tylko, że szary, a nie granatowy. No i jeszcze ten mniejszy. Ale Ty przecież o tym wiesz... I też jestem bardzo zadowolona, m.in. dlatego, bo jest obszerny i Sebek do tej pory ma dosyć dużo miejsca w nim. Kupiłabym go na Twoim miejscu. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Jaki następny fotelik........???? 16.01.06, 16:56 My w listopadzie kupiliśmy fotelik RÖMER KING TS plus 9-18 kg. Ma pozycję półleżącą i siedzącą i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. www.roemer.pl/K-KingTSPLUS.htm Natomiast zasada, o której pisała Ekim sprawdziła sie nam co do wózka. Mamy wózek firmy Jędroch model Pati NT. Jest to wersja głęboka i spacerowa, do wszystkiego, czyli do niczego. Dopóki Martynka była mała i jeździła w nosidle wstawianym do wózka głębokiego, to było OK. Później jak juz wyrosła z nosidła, to zaczęło się robić ciasno i robi sie coraz ciaśniej. Teraz używamy spacerówki, która okazała się totalna klapą. Wózek jest dalej ciężki, zajmuje nam cały bagażnik, ma mało miejsca do siedzenia, tak, że ramionka zakrzywiaja się do przodu, podnoszenie i opószczanie oparcia to normalnie męczarnia, pokrowiec ocieplajacy pasował na wózek głębioki, teraz tak sobie, podobnie z budką, czyli jak przyjdzie lato, to żeby osłonić Martynke od słońca, to będę ją musiała przykryć całą budką (bezsensu, kto to projektował!!!!) i już dalej nie chce mi sie wymieniać( Nie wiem co ja sobie wyobrażałam kupując go, ale teraz mam chyba już doświadczenie w tej sprawie i drugi raz bym go nie kupiła. Postanowiliśmy więc kupić nową spacerówkę. Jaką??? Jeszcze nie wiemy. Może coś mi doradzicie. Plisss Odpowiedz Link Zgłoś
izzy69 Re: Jaki następny fotelik........???? 16.01.06, 17:39 My w Sylwestra kupliśmy fotelik "renolux" do 18 kilo i tyz pikny i funkcjonalny. I widziałam fajną spacerówkę. suuuuuper. nie wiem co to za firma,ale chyba ją kupimy to wam napisze. Mój wózek jest fajny - Polak alu sprint- według "Dziecka" najlepszy wózek ubiegłego roku. Tyle ,że ma duże kółka takie oponki pompowane i nawet po złożeniu jest ciężki i duży , a my mieszkamy w dwóch miejscach i jeszcze budujemy dom więc dużo jeżdzimy i z tym dużym wózkiem trzeba się motać. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: hehehe 16.01.06, 16:37 Nas Martynka notorycznie "bije", chyba jakąś patologią tu zaczyna czuć ) A tak na poważnie, to w swojej całej radości wymachuje rączkami i szczególnie jak cos jeszcze w nich trzyma to lubi nas uderzać po głowie, twarzy, czy ramionach. Ot taka zabawa, a rodzice w siniakach ( Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Moja znajoma(24l)nie byla jeszcze.... 16.01.06, 16:48 ...ze swoją teraz 8-mio miesięczną córeczką ANI JEDEN RAZ NA POLKU-JEŚLI CHODZI O SPACER!!Uwierzycie?? Owszem przeniesie ją-Julkę do samochodu gdy jadą do lekarza czy do jej rodziców,ale żeby np.tak jak ja wyjść na 2-3godzinny spacer to nie mam mowy!! Bylam dziś u niej i pytalam dlaczego nie wychodzi z malą na spacery--bo moglybyśmy razem chodzić(bo jest moją sąsiadką)-to mi powiedziala,że dawniej baby nie wychodzily po wsi z dziećmi i ona też nie będzie i,że jak wyjdzie z Julką do auta to zaraz mala ma katar. No ale jak może nie mieć zaraz kataru jak to dziecko nie jest przyzwyczajone do świeżego powietrza!!A i jeszcze pytalam ją co Julka je,że jest tak niespokojna(ząbki na pewno to nie są bo niema nawet opuchniętego kawaleczka dziąselka) a ona mi mowi,że Julka je pierś i to co ona np.wczoraj pojadly boczku z chlebem i jajecznicy na boczku!! Mi aż ręce poadly!!!Dalam jej moich sloiczków z zupkami żeby spróbowala dać malej bo nie może dawac jej boczku smażonego i później się dziwić,że dziecko placze..... Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Moja znajoma(24l)nie byla jeszcze.... 16.01.06, 17:02 Widocznie są matki i "matki". Może ta Twoja sąsiadka tez tak była wychowywana i myśli, że tak ma byc, ale z drugiej strony, gdzie ona ma rozum. Ahhh... szkoda słów. "POLKU" - dobre )) Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik Re: Moja znajoma(24l)nie byla jeszcze.... 16.01.06, 17:38 pogratulowac rozumu...niczym na początku ubiegłego wieku! nie wiem czy teraz mała Julka tknie sie zupek ze słoików jak zakosztowała takiego naprawde dorosłego jedzenia! Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: Moja znajoma(24l)nie byla jeszcze.... 16.01.06, 18:26 Wiecie co tak naprawdę to najbardzoej szkoda maleństwa!! Ale matak swoją wine zobaczy dopiero później (o ile wogóle spostrzeże że to przez nią) jak dzicko skrzywdzi. Mała może mieć alergię albo (odpukać) być bezglutenowcem. Szkoda gadać. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Po powrocie 16.01.06, 16:34 Witaj Iwa. Masz racje chwila nieobecności i jeeeeeest co czytać, ale to chyba dobry znak )))))) Widzę, że nasze dzieciaczki też już tu zaczynaja pisywać, czyli teraz będzimy mieć dwa razy tyle do czytania ) Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik fotelik 16.01.06, 12:17 my kupiliśmy również maxi cosi priori - 9-18 kg...jesteśmy bardzo zadowoleni chociaz pierwsza przesiadka Maćka z kołyski na ten "doroslejszy" okropiona była rykiem i morzem łez- teraz już jest dobrzea kupiliśmy już w listopadzie bo w kołysce mowy nie było aby się Maciuś zmieścił, szczególnie w kombinezonie. witaj Iwa, dobrze że juz jesteś z nami Basia Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: fotelik 16.01.06, 16:23 A ja słuchajcie jestem zauroczona fotelikiem Deltim Mały Podróżnik www.allegro.pl/show_item.php?item=80248220 -znajdziecie go na tej stronie. Bardzo mi sie podoba ten fotelik i on właśnie ma tą regulecję półleżącą dla maluszka. Czy ktoś ma coś przeciwko niemu? Czy on jest niedobry dla mojej niuni?? Napiszcie co o nim sądzicie, bo może rzeczywiście nie jest odpowiedni. w razie co jak link nie zadziała to podaję numer aukcji na allegro 80248220 Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mama_tosi fotelik i inne sprawy 16.01.06, 21:05 witam mamy i dzieciaczki My kupiliśmy fotelik bebe confort 9-18, jestesmy z niego bardzo zadowolenie. Ma regulacje pozycji od półleżącej do siedzącej a także regulacje boków (tylko dość cięzko się zapina, troszku trzeba było się napracować na początku teraz jest ok). Tośka uwielbi w nim jeżdzić w kołyscy już dawno sie nie mieścila, taka duża baba z niej. Jazzmam jestem zaskoczona podejściem sąsiadku, dziewczynka na pewno będzie chorowita. Oj jak to głupota nie wybiera.... Basiu misja oświcenia tej kobietki przed Toba, może coś dobrego wyniknie dla Julki??!! Z przyemnaścia i smakiem czytałam Wasze przepisy na ciasta na preno upiekę coś z tego na dniach, już mi ślinka cieknie, mniam, mniam Wyobrażcie sobie, że mam dom dzieci z moją Tosią trójeczka. Przyjechały do mnie bratanica i siostrzenia lat 8 i9. wesoło, głośno i bałaganiarsko. Teraz doceniam spokój z jednym dzieciem. Ale oboje z mężem twierdzimy, że podoba nam się życie w stadzie. Teraz mam chwile spokoju bo pojechali na basen. Dziewczyny przeczytałam coś o prywatnym forum czerwcowym, napiszcie coś wiecej o nim.... jestem ciekawa.... pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Forum 16.01.06, 21:54 Tutaj jest to prywatne forum: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=30336 Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik "polko" i Deltim 16.01.06, 17:36 esti6 - my pierwotnie zastanawialiśmy się nad małym podróżnikiem ale jak go pooglądalismy "na żywo" to bardzo się rozczarowaliśmy, wydaje nam sie że ma male oslony boczne i wcale nie odebrałam go jako bezpiecznego fotelika - z drugiej strony podobno spelnia wymogi bezpieczenstwa no i kazdy przeciez ma swoje preferencje muszelka - u nas tak sie mówi - idziemy "na pole" a nie "idziemy na dwór" )))))) zauważyłam,że tu na pd Polski takie słowo jest ok ale w innych częściach Polski wywołuje usmiech na twarzymoja rodzina w w-wie to boki zrywa jak to słyszy... Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: "polko" i Deltim 16.01.06, 18:13 My też chodzimy na spacery na polko)) bo mieszkamy właśnie na południu. Co do fotelika to Julka jeszcze się mieści w kołysce, ale wkrótce przesiądzie się na fotelik swojej siostry Chicco Transit Jet (0-18 kg). www.allegro.pl/show_item.php?item=81525996 Aga ma prawie 4 lata i spokojnie jeszcze by mogła nim pojeździć. Waży niecałe 16 kg. Tak, że myślę, że rzeczywiście lepiej kupić taki do 18 kg, bo ma kilka pozycji regulacji oparcia. - Julka i Aga Odpowiedz Link Zgłoś
jaiza o tym i owym 16.01.06, 19:27 Jak Wam się te dzieciaczki ekspresowo rozwijaja, tylko pogratulować. Tę tabelę to ja chyba dla siebie umieściłam, ku pokrzepieniu Chociaż z drugiej strony wcale mi się nie spieszy do raczkowania Eli, bo mam teraz strasznie intensywny okres w pracy - sesja i nie maiałbym czasu jej pilnować, a tak lezy sobie Córcia na brzuszku na kocyku i bawi się zabawkami. Natomiast jak zacznie już raczkować, to bym chciała, by jak najdłużej, bo zdaniem fachowców czworakowanie sprzyja stymulacji mózgu a zbyt wczesne pionizowanie nie służy kręgosłupowi. A może Corcia pójdzie w ślady brata - intelektualisty, który jak miał 18 mies. rozróżniał kolory a jeszcze samodzielnie nie chodził a teraz siedzi na kolanach i zamęcza mnie, bym mu pisała przykłady na dodawanie i odejmowanie na kartce, nawet spokojnie popisać nie mogę Pozdrawiam. I Odpowiedz Link Zgłoś
jaiza coś się skopsało przy wysyłaniu 16.01.06, 19:30 Co Wasze Maluszki jedzą na kolację? Moja Ela zjada kleik ryżowy z jabłkiem, jakieś 120 ml i budzi się co 2 godziny na cyca w nocy. Czy to możliwe, że z głodu, jestem luż ledwo żywa?! Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: coś się skopsało przy wysyłaniu 16.01.06, 19:58 Mój pan F je na kolacje tzn.okolo 19-20tej keszkę mleczną na wodzie(smak obojętnie jaki) z deserkiem owocowym co drugi dzień na zmianę z "przysmakiem na dobranoc"-Hipp-a.Potem kąpiel i cycuś i spanko i od jakiegoś czasu przesypia cale noce (bez stosowania "uśnij wreszcie")no sporadycznie zje raz cycusia))) Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: coś się skopsało przy wysyłaniu 16.01.06, 21:28 Julka je ok 18.30 kaszkę ryżową na wodzie (ok. 80 ml) z połową deserka Gerbera. Potem kąpiel ok. 19.30 i pierś na dobranoc. Są dni, że budzi się dopiero koło 6 nad ranem. Wtedy dostaje pierś i śpi do ok 8, ale ostatnio częściej (przez ząbkowanie) budzi się ok.2-3. Wtedy biorę ją do swojego łóżka i już śpi ze mną do rana szukając co jakiś czas piersi. Myslę, że to nie z głodu. Jest po prostu do tego przyzwyczajona. W końcu tak jest co noc. Zresztą ona jak się przebudzi to possie chwilkę i śpi dalej. Tak, że nie jest to głód. Odpowiedz Link Zgłoś
izzy69 Re: coś się skopsało przy wysyłaniu 16.01.06, 21:38 Amelcia je butlę - 230 mleka i śpi do rana tzn. od 20 - 9 rano, bez budzenia na jedzenie. Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: coś się skopsało przy wysyłaniu 16.01.06, 22:33 Martynka dostaje przed kapielą deserek, a po kapieli (ok. 20.30) butlę i budzi się różnie, raz o 4 rano, raz ok. 7. Z innej beczki- zaraz po nowym roku opóścilismy materac w łóżeczku i dzisiaj musieliśmy zniżyć znowu o jeden poziom. Dlaczego??? Zobaczcie same na zdjęciach (jak tylko moderator je zaakceptuje). Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Re: coś się skopsało przy wysyłaniu 16.01.06, 23:18 Ale Wam zazdroszczę tego przesypiania nocy! U nas na razie Martynka oprócz cyca je w dzień tylko zupkę z mięskiem, deserków nie chce, soczki też tak sobie, chyba musze jej wprowadzić jakąś kaszkę, to wtedy może przemycę chociaz te owocki. Ponieważ ostatnio znowu ma katar, to budzi się częściej, ale wydaje mi się że odkąd wprowadziłam zupkę z mięsem, to lepiej śpi (czytaj: budzi się "tylko" co 3h a nie co 1,5...), pediatra nie zalecała nam kaszki na lepsze spanie, bo mała i tak dobrze przybiera, ale kto wie... Próbowałam ją karmić cześciej w dzień, żeby nie budziła się w nocy, ale nic to nie daje, wręcz przeciwnie, popija krótko, chyba za "chudo" i w nocy nadrabia bardziej treściwym pokarmem. U nas problem z budzeniem prawdopodobnie jest taki, że Martynka zasypia wyłącznie przy piersi, ja ją przekładam do łóżeczka, ona po jakimś czasie się budzi i płacze; gdzie ja jestem?! gdzie mama i cyc?! (przynajmniej tak piszą w książce "Każde dziecko może nauczyć się spać", którą wnikliwie ostatnio przestudiowałam, jak się budziła co godzinę...)no więc ja się obudzi i marudzi to ją karmię, próbowałam przeczekać, ale się rozkręca i rozbudza...może spróbuję kiedyś ja nauczyć zasypiać bez cyca, ale to nie takie proste... Tak więc po kąpieli je ok. 20, potem 23, 2, 5 i pobudka ok. 7.30. Oj, nie wysypiam się, niestety(( Odpowiedz Link Zgłoś
monika450 na noc 17.01.06, 00:07 przed kąpielą cysio i po kapieli cysio, kaszkę przed kapielą zacznę jej podawać za około 2 tygodnie. Narazie kaszka na wodzie z deserkiem raz dziennie około 10, a około 14 zupka lub danie i trochę deserku (4-5 łyzeczek). poza tym soczki, herbatki cały dzień do popijania i chrupki kukurydziane do pogryzania oraz jabłuszko skrobane czasem. Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 16.01.06, 20:05 Czyj był ten pomysł z orzechami włoskimi?! Jezu, jesteś wielka! Trochę orzechów w blaszanej misce i nie ma dziecka! Tylko muszę pilnować, żeby do buzi nie ładował. Ale pomysł rewelacja! Odpowiedz Link Zgłoś
sowikoj Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 16.01.06, 21:34 Ufff.... Nareszcie się odkopałam i przeczytałam zaległe posty Superancko. A tu tyle tematów! Więc może podaruję sobie swoje trzy grosze (choć orzechy wypróbuję jutro, bo padam na .... (po babcinych i ciocinych wizytach Ola ma "chorobę rączek" nie wiadomo czy da się wyleczyć :!) A z innej beczki - Nie macie zbędnych kodów z pampersów? Brakuje mi jeszcze 30 punktów a termin goni. Podeślijcie proszę (adres wyślę na priv jak ktoś ma na zbyciu) Odpowiedz Link Zgłoś
cruk Multibaby - sroda 12:00 Warszawa 17.01.06, 16:57 My sie jutro z Pitkiem wybieramy na Dume i Uprzedzenie a jak Wy? Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik Re: Multibaby - sroda 12:00 Warszawa 17.01.06, 17:43 a my byśmy też poszli ale w Zakopcu nie ma takich cudów techniki! Patrycja, napisz proszę jak to funkcjonuje...pytałam kilka postów temu ale chyba nie doczytałaś... Odpowiedz Link Zgłoś
cruk Re: Multibaby - sroda 12:00 Warszawa 17.01.06, 21:02 ostatnio sie minelysmy..a raczej bylysmy na filmie obie z bobami ale nie wiedzialysmy, ze jestesmy stad moje pytanie MultiBaby to seans dla mam z dziecmi w Multikinie. Organizowany jest tego samego dnia tygodnia o stalej porze. W kinie jest przyciszony dzwiek - czasem za bardzo, ale wtedy wystarczy poprosic i podglosnia - wiec maluszki sie nie przestrasza efektow dolby-surround, jest podniesiona temperatura - wiec nie dmucha zimnem z klimy, jest przygaszone swiatlo - na tyle by sie w miare komfortowo ogladalo i by widziec dokladnie co sie dzieje, gdzie jest raczkujacy potomek etc. Przy ekranie z boku po obu stronach sali sa przewijaki z calym magazynem roznej wielkosci pampersow (sponsor), chusteczkami higienicznymi i koszami na brudne pieluszki. Sa tez duze maskoty. W Wfce bilet kosztuje 10zl (zwykle normalny kosztuje cos kolo 20zl). Osoba dorosla ma 2 miejsca albo trzy dla siebie, dziecka i na bambetle. Jest przechowalnia wozkow/stelazy etc. Wiec zmotoryzowani wchodza sobie ze swoim fotelikiem a osoby ktore przyjechaly wozkiem moga wziac gondole jesli chca albo skorzystac z wypozyczonego lezaczko-fotelika. Foteliki i lezaczki mieszcza sie spokojnie na fotelu, mozna sie wiec zainstalowac, Boba tylem do ekranu zeby go miec na oku i karmic np. czy zabawiac a samemu rzucac okiem na ekran. Generalnie najwiecej spokoju w kinie maja mamy noworodkow i najmlodszych niemowlaczkow - bo te zwykle spia. Najwiecej zamieszania maja mamy ganiaczy i raczkowaczy bo dzieciaki non-stop wedruja miedzy rzedami albo wspinaja sie po schodach do gory i zsuwaja sie na dol Maluchy-rowiesniki naszych zwykle gaworza, zagladaja do tylu do sasiadow, bawia siee tc.Bywa oczywiscie ze trafi sie na mamy, ktore siedza w ostatnim rzedzie plotkujac glosno np. na temat upodoban i ekscesow seksualnych znajomego geja (autentyk), albo urzadzaja sobie mini przedszkole - co kompletnie przeszkadza ogladac - ale miejsc jest zwykle duzo i mozna sie przesiasc. Zupelnie nie przeszkadzaja placz czy okrzyki maluszkow Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: Multibaby - sroda 12:00 Warszawa 17.01.06, 21:54 Super sprawa,nawet nie wiedziałam że coś takiego jest. Odpowiedz Link Zgłoś
cruk zabawy i zabawki :-) 17.01.06, 14:20 ) trzeba pilnowac, Pit raz laduje je "garsciami" do dzioba - co jeden wezmie to myk - jakby ogluchl ze "nie do buzi", a raz bawi sie w przekladanie z lapki do lapki, ogladanie i ani mysli smakowac.. ale jak ze wszystkimi rzeczami trzeba pilnowac, bawi sie nimi tylko w mojej obecnosci, w kojcu ma tylko "swoje" zabawki ostatnio zafascynowaly go modele samochodow ktore jego Tata ma na polkach. Ale nie ma jakby odwagi "capnac i uciec", tylko delikatnie dotyka i brrrumka paszcza, tak niesmialo rusza paluszkiem kolka zeby sie krecily on moze tak godzinami, a mi kregoslup siada - nie zdejmuje mu modeli z polek - zeby "wiedzial" ze to "dekoracja" nie zabawki. "z zabawek doroslych" fascynujaca jest tez woda w butelce, gdy nie ma jej za duzo - tak 1/3-1/4 butelki i moze sie przelewac i mozna przez butelke patrzec i zagladac do niej oraz wszystko to, w co mozna bebnic - kubek stalowy, kubelek, fascynujaca tez byla miska - taka zwykla duza "micha lazienkowa" w ktorej Pit "pral" tetrowe pieluszki i klocki - zajecie na 20 min skupienia. Ostatnio tez ogladalismy i ukladalismy na stole rozne owoce i warzywa. Byl grapefruit, byla cytryna, mandarynka, pomidor (ale po wlozeniu wen palca i zrobienia dziury odpadl z zabawy), jablko i czosnek (fajny bo szelesci). Pit ogladal kazdy owoc/warzywo i ukladalismy w rzedzie obok siebie na stole. Staral sie "miziac" lapka skorki - jedne gladkie, inne chropowate, rozna wielkosc - jeden owoc da sie zlapac jedna reka, drugi jest za ciezki i da sie uniesc tylko przyciskajac do piersi Co do Pitkowego jedzenia - wciaz kroluje cys - bez ograniczen. Wprowadzilismy soki - ukochany to gruszkowy oraz jablko z dynia - marchew z jablkiem (umiarkowany entuzjazm). Po poludniu je zupke jarzynowa sama czy z krolikiem czy cielecina - ale nie zje sloiczka - max 2/3. Kaszek nie daje bo za ciezkie na noc jednak. No i przejechalismy sie na deserze jablkowo-jagodowym - jagod jeszcze nie toleruje. W nocy mielismy "prutowisko - czyli rykowisko. Musimy wiec z Pitkiem poooowoooolliiii i bez szarzy, bo brzuszek ma cysiusiowy za bardzo. Niepokoi mnie za to jedna rzecz - skoro juz piszecie o "biciu" - Pit w czasie usypiania - macha tak lapka - ta ktora ma wolna - ze wali sie poglowie. Gdy sie mu ja przytrzyma i pusci znow sie nia uderza w glowe. Robil tak jakies 3 miesiace temu, potem byla przerwa, przestal tak dziwnie sie zachowywac przy usypianiu, ale od tygodnia znow to sie powtarza (potrafi tez mnie szarpac za koszulke, dekold - lapie i puszcza - lapie i puszcza). Neurolog u ktorego bylismy na profilaktycznej kontroli niczego w tym dziwnego nie widziala. Ja gdzies czytalam, ze dziecko sie tak uderza czasem w glowe gdy boli je ucho czy wlasnie glowa. Ale zwykle bobo ma wtedy albo goraczke, albo marudzi. A Pit nie.. Czy ktorys z Waszych maluchow tez tak sie "obija"? Co do fotelika - Pit jeszcze sie miesci w MaxiCosi Cabrio, ale gdy troche jeszcze wagowo podskoczy idziemy w nr wiekszy Priori. Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik Re: zabawy i zabawki :-) 17.01.06, 16:25 cruk napisała: > > > Niepokoi mnie za to jedna rzecz - skoro juz piszecie o "biciu" - Pit w czasie > usypiania - macha tak lapka - ta ktora ma wolna - ze wali sie poglowie. Gdy sie > > mu ja przytrzyma i pusci znow sie nia uderza w glowe. Robil tak jakies 3 > miesiace temu, potem byla przerwa, przestal tak dziwnie sie zachowywac przy > usypianiu, ale od tygodnia znow to sie powtarza (potrafi tez mnie szarpac za > koszulke, dekold - lapie i puszcza - lapie i puszcza). Neurolog u ktorego > bylismy na profilaktycznej kontroli niczego w tym dziwnego nie widziala. Ja > gdzies czytalam, ze dziecko sie tak uderza czasem w glowe gdy boli je ucho czy > wlasnie glowa. Ale zwykle bobo ma wtedy albo goraczke, albo marudzi. A Pit nie. > . > > Czy ktorys z Waszych maluchow tez tak sie "obija"? > > Patrycja, u nas jest dokładnie to samo, Maciek mial sprawdzane uszy, glowa Go chyba nie boli no bo TO robi tylko przy karmieniu po kąpieli..jak zaczyna sie okładac to po prostu trzymam Mu na glowce moja reke....... Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 bicie po główce 17.01.06, 16:28 Patrycja, ja zauważyłam coś podobnego u Martynki jakieś 2-3 misiące temu, ale ona łapała się za uszko. Też wtedy sobie pomyślałam, czy aby ona nie ma jakiegoś zapalenia ucha, ale ani gorączki, ani płaczu, ani innych objawów przy tym nie było. Robiła to zazwyczaj przy piciu butelki wieczorem i zawsze po prawym uszku. Szarpała je rączką, miętosiła, wsadzała sobie paluszek do uszka. Po jakimś czasie przestała. Przypomniało mi się wtedy, że moja siostra jak miała jakieś 2 latka to tak robiła, gdy piłą butelkę, tzn. jedną rączką trzymnała butlę, a w drugiej musiała mieć smoka i tarmosiła nim po uszku. Myślę, że jak nie ma innych objawów przy tym uszku, czy biciu się po główce, to chyba nic złego się nie dziej, o ile nie narobi sobie siniaków. Możliwe, że Twój Pitek czuł się juz zmęczony (skoro go usypiałaś, to zblizała sie pora spania) i robił to bezwiednie, próbując zagłuszyć w ten sposób odgłosy z otoczenia, czy coś w tym rodzaju. Myślę więc, że nie masz czym sie martwić. Odpowiedz Link Zgłoś
cruk Re: bicie po główce 17.01.06, 16:56 dzieki Dziewczyny, to bicie po glowce nastepuje tylko po kapieli przy karmieniu-uspypianiu przed noca. W ciagu dnia tak nie robi. Gdy jest bardzo zaangazowany w jedzenie i mocno ciagnie cysia tak nie robi. Moze faktycznie w jakis sposob "odreagowuje" zmeczenie, nadmiar bodzcow w ciagu dnia. Ja sie wtedy staram mu ta lapke przytrzymac czy gladzic go i wyciszyc jeszcze. Zwykle to bicie oznacza dosc niespokojne zasypianie. Pit wydaje sie byc uspiony gdy najmniejszy ruch czy dzwiek potrafi go rozbudzic. Mruczy wtedy sobie i "puka" sie energicznie w glowe.. Gdy zasypia spokojnie, wtedy cale cialo ma wyciszone i zwykle zasypianie trwa max. kilkanascie minut. __________________________________________________ Zdjęcia Pitka Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik a u nas gorączka... 17.01.06, 16:29 po południu -w jednym uszku 38,1 st, w drugim 38,9!!, na zwykłym term. 38,2 st..Maciek znosi to bardzo dobrze, trochę więcej spał przez dzień,,,,dostał przed chwilą paracetamol, zobaczymy co będzie dalej, kataru nie ma, czasem "kaszlnie".....a język na pół brody wystawia.Czy to może być trzydniówka??? Mielismy dzisiaj do K-wa do lekarza na kontrolę jechać, wyniki morfo słabiutkie, żelazo niższe niż przed podaniem ferrum leku/a ostatnio byla znaczna poprawa/--i nie wiemy, czy to stan faktyczny czy laboratorium cos "skiepściło", musimy powtórzyc badania ale już w innym labor, w Krakowie ale to dopiero jak tajemnicza gorączka minie.... pozdrawiamy Basia i... Maćko Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 16:58 J pytalam o to bicie się po glówce naszej pediatry i powiedziala,że o ile dziecko nie placze a bije się po glówce i targa za uszy to znak,że ząbki idą(mogą być jeszcze glęboko,ąle już kości reagują).A gdy dziecko przy tym placze to albo uszka chore albo glówka boli---tak bylo u nas:walil się po glówce i plakal(uszy byly ok i temperatura też)i pediatra zapytala o spokój w domu a u nas akurat o to bardzo trudno-bo brat nade mnągra jak glupi(dostal lek przeciwbólowy i byl spokój na chwile.............. I wiecie co się dziś stalo??A no robie panu F kaszkę rano a on bawil się na podlodze za chwilę patrze w to miejsce gdzie się bawil a jego nie ma........no to nerwowo zaczęlam go szukać wzrokiem a on .......stoi trzymając się otela w drugim końcu pokoju i ni rz noga mu się nie ugiela!!!!!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 17:09 sprostowanie do ostatniego zdania bo coś mi a szwnkuje:.....stoi trzymając się fotela w drugim końcu pokoju i ani raz mu się noga nie ugiela!!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 20:39 Basiu to Twój Fabciu nie stawał jeszcze przy meblach?? Moja Oliwka staje przy czym popadnie już z miesiąc. To jest straszne bo np. wczoraj nabiła sobie trzy porządne guzy!! Naprawdę oczy trzeba mieć na około głowy. Odpowiedz Link Zgłoś
cruk Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 21:05 o.. Pitkowi sie zmienil ostatnio wyglad gornych dziasel przy jedynkach..i zaczelismy podejrzewac zebole, bo sie potrafi urazic zabawka.. Dzis zasnal spokojnie. A w domu u nas cisza, wiec spokojnie. Mr F. to numerek, hihi Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 21:35 Stawal często,ale w lóżeczku bo tak na podlodze mu nie pozwalalam(może i staną by wcześniej??)i dziś skorzystal z okazji,że bylam zajęta i prosze--oczy dookola glowy to malo!!Klęczal kolo komody popoludniu jak wrucilam z wc i co robil??PORZADKI W SZUFLADACH AŻ MILO!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
sowikoj Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 18:02 Basiu! Jak mały miał gorączkę tzn. że jest infekcja i prawdopodobnie była już w trakcie pobierania próbki do badania. Wtedy żelazo leci w dół i to mocno! tak że się nie przejmuj i jak będzie po wszystkim to wtedy powtórz badanie. (Robert tak zawsze miał jak była infekcja to żelazo w dół, a ponieważ i tak miał anemię.... ) A ten języczek to u olci też tak wyglądał jak miała trzydniówkę. Ale po za gorączką i po kilku dniach kilkoma plamkami zaledwie to nie było innych objawów. Na pocieszenie Ci powiem, że na drugi dzień gorączka już była mniejsza. Trzymajcie się cieplutko i dzielnie. Ślemy słoneczko i ciepełko. Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: a u nas gorączka... 17.01.06, 18:32 Basia trzymjcie się.Maćkowi ślemy cieple myśli i dajcie znać co i jak jest u was.Fabian też jest jakiś dziwny teraz wieczorem,wlśnie zsnąl,zmierze mu temperature jak się obudzi. Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 17.01.06, 20:23 A my byliśmy u okulisty i Sebkowi oczko (lewe) troszkę ucieka. Miał jeszcze wadę wzroku badaną i ma malusieńką nadwzroczność w jednym oczku (lewym). Prawe ma +1,5 lewe +2,0. Podobno takie małe dzieci mają nadwzroczność i mogą mieć nawet do +2,5. Ale lekarka powiedziała, żeby zaklejać mu oczka. Po 1 godzinę dziennie; 2 dni prawe, 1 dzień lewe. No to będziemy zaklejać. A dzisiaj dałam mu pół żółtka i go trochę wysypało na mordce (myślę, że to właśnie od tego). Czy to możliwe, że od żółtka? Jak tak, to co teraz? Próbować za miesiąc? Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 17.01.06, 22:18 Moja Julka też od jakiegoś czasu ma wysypkę na policzkach. Najpierw były takie małe chrostki, potem doszło zaczerwienienie i nie wiem od czego. Wydaje mi się, że to od tego, że ciągle jej się buźka brudzi to od zupki, to od kaszki, to od deserku i w związku z tym często się ją myje, wyciera. Bo właśnie najbardziej czerwone ma po jedzeniu. Kolejne podejrzenie to masło, które było w składzie zupki Gerbera. Nie zauważyłam wcześniej i jej dałam. Dostała w sumie 3 takie zupki. No i w końcu też się zastanawiam czy to nie przypadkiem żółtko, które od niedawna je. Sama nie wiem co robić. Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 17.01.06, 23:00 U nas tez jakies wysypki, na brodzie, pod szyją i na ramionach. Kaszelek i katar na szczęście jej słabnie, więc chyba wreszcie będzie lepiej i mam nadzieję, ze to nie było alergiczne pokasływanie, bo ja tez mam katar w odwrocie natomiast ta wysypka jak najbardziej: u nas mogła być od niewypłukanej bluzeczki, bo ostatnio odplamiałam vanishem po marchewce (a i tak nie zeszło jak trzeba(( a poza tym jadła tez zupkę Gerbera z masłem, bo akurat w piątek innej nie miałam, no i w niedzielę pozwoliłam sobie na łososia z frytkami a po rybce juz kiedyś było niefajnie, buuu...więc na razie nie szalejemy, a i czekoladki też do odstawki(( a myślałam że jak jej daję zyrtec to nic nie wyjdzie... magda! rzeczywiście odstaw to żółtko, bo to najprędzej mogło uczulić, jak nie jesteś pewna, to nie musisz czekać miesiąc, tylko spróbuj kilka dni po tym jak jej minie wysypka, jak wyjdzie, to będziesz na pewno wiedziała, ze to jajo, tylko sama też nie możesz w tym czasie nic nowego jeść. A jak nie zejdzie to musisz odstawiać coś jeszcze... Odpowiedz Link Zgłoś
izzy69 okulista 17.01.06, 23:50 My też byliśmy u okulisty-dzisiaj. Wydawało nam się,że jak się Amelcia na coś zapatrzy to jej jedno oczko stoi w miejscu. Okazało się,że jest wszystko dobrze. Tylko po badaniu dna oka (ale płaczu było !), wyszło,że jakieś żyłki są za jasne, a w 7 m-cu ciemnieją. ALe ponieważ Amelcia jutro kończy 7 m-cy i wogóle troszkę zawcześnie "była urodzona " przez wywołanie to ma jeszcze trochę czasu. Mamy przyjść na kontrolę za m-ąc. No i ma astygmatyzm po mamie. Trudno. Zapraszam do obejżenia nowych zdjęć na zobaczcie. Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 18.01.06, 11:52 u Sebka wysypka już zeszła; była malutka, tylko troszkę na policzkach. Ale on nigdy nie miał na nic uczulenia. Ja wielokrotnie zajadałam jaja, raz nawet dałam mu spróbować takiego usadzonego żółtka. I wtedy nic nie było. A teraz po połówce zółtka... Bo zupki nowej nie dawałam, więc to nie przez to. No cóż, zobaczę za parę dni. Odpowiedz Link Zgłoś
lucyna831 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 17.01.06, 22:30 Zauważyłaś sama to oczko?Jeżeli tak to jak bo mojej Zuzi też chyba ucieka.Z tym ZOLtkiem to spróbuj ugotować żółtko i wtedy zmiksować z zupką,jeżeli będzie to samo to nie dawaj przynajmniej miesiąc. Odpowiedz Link Zgłoś
monika450 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 17.01.06, 22:45 ale dziś zabkujemy ufff jestem padnięta, dziąsła czerwone opuchniente i to w kilku miejscach. Sama nie wiem czy to nie przypadkiem kilka tych zebów wychodzi naraz bo płacz nie z tej ziemi. Dałam paracetamol i usneła. Przechlapane z tymi uczuleniami bo nigdy nie wiadomo od czego i trzeba szukać......... Niestety! Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 18.01.06, 11:56 To oczko to neurolog zauważyła (mamy bardzo skrupulatną, która na wszystko zwraca uwagę - i dobrze) przy pierwszej wizycie, nic nie mówiła, tylko odnotowała sobie i powiedziała dopiero, jak byliśmy na drugiej wizycie i nie widziała poprawy. Ja to dopiero coś tam zauważyłam, kiedy lekarka zwróciła na to uwagę. No bo dla mnie to mój synek jest przecież idealny! Nieraz na zdjęciach troszeczkę widać. Ale okulistka powiedziała, że wrażenie zeza powiększa fakt, że Sebek ma jakieś fałdki (chyba powiekowe) nierówne. Co do żółtka, to wymieszałam z zupką, ale więcej tego żółtka było niż zupki, bo Sebek gardzi zupkami... Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Glupotka mala,ale wam opowiem:)) 18.01.06, 11:39 Za szybko wcislam enter--hihihi Wczoraj patrze sobie na moją zlotą rybkę a ona fik i plywa do góry brzuchem!!i się nie rusza!No to ja hop i ruszam ją a ona nic!!No to wyjelam ją i wlożylam do szklanki z wodą a ona zaczęla tak szaleć,że szok!!!! Zmienilam jej wodę(chociaż ta miala dopiero dwa dni)i w kuli to dopiero szalala!! Wniosek:mam teraz dwóch szantarzystów w pokoju--rybkę i Fabcia!! Ha ha ha ha ha ha.............. Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: Glupotka mala,ale wam opowiem:)) 18.01.06, 11:59 O, skubana! A rybka mojej przyjaciółki udawała martwą, jak zaczął do niej (tzn. do przyjaciółki, nie do rybki) przychodzić nowy chłopak... Odpowiedz Link Zgłoś
monika450 Re: Glupotka mala,ale wam opowiem:)) 18.01.06, 15:48 rybki to cwaniaczki - usmiałam się! Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Martynka chora:( 18.01.06, 15:53 Kaszel od miesiąca osłabł i juz myslałam, że idzie ku lepszemu a po tym jak obudziła się o 1 w nocy i nie spala do 3, bo nie dawala się odłożyć do łóżeczka Martynka dostała rano gorączki 38,7, wizyta domowa i po dwóch dotknięciach stetoskopem pani dr stwierdziła zapalenie oskrzeli(( Dostałyśmy antybiotyk. Hania nigdy nie brała żadnego, więc ciekawa jestem co będzie...mam nadzieję, że wreszcie wyzdrowieje, bo powoli się załamuję Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik Re: Martynka chora:( 18.01.06, 18:43 my też na antybiotyku, Maciek ma obrzęk górnych dróg oddechowych, długo ważyłam czy dac czy nie ale uszy są tak bliziutko więc jednak dostał..biedny taki, z rozpaloną głowinką - ciągle 38 st - nie wspomnę o nocy, rano ledwo patrzyliśmy z Mężem na świat! Ale będzie dobrze i nasze Bąble znowu będą zdrowe prawda? Trzymamy kciuki za Martynkę! Basia ps. Dzieki Patrycja za opis mamusiowego kina Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Martynka chora i Maciuś 18.01.06, 18:58 Biedaczki i Martynka i Maciuś. Trzymajcie się>będzie dobrze --musi być dobrze!! My jutro do szczepienia bo Fabciu już nie ma zapalenia blon śluzowych w buzi)) Mam nadzieje,że jutro nas zaszczepią! Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Martynka chora i Maciuś 18.01.06, 21:05 Ja też trzymam kciuki za te chore bidulki. Niech zdrowieją szybko Na dodatek idą takie mrozy ............... brrrr Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Re: Martynka chora i Maciuś 18.01.06, 23:23 Dzieki dziewczyny! ja tez się długo zastanawialam dawać czy nie dawać, ale dałam, może w końcu wyzdrowieje, zresztą juz chyba nie ma gorączki właśnie gadałam z renią , która jest naszym rodzinnym "alergologiem", no i stwierdziła że jak na zapalenie oskrzeli, to za mała ta gorączka i za krótko, może to tylko nadreaktywność oskrzeli spowodowana wirusem, i wcale nie trezba na to antybiotyku, wystarczyłyby te wziewne leki przez dłuższy czas (tylko małej juz się tuba znudziła(( i coś na zbicie gorączki, no ale trzeba by niunię dokładniej zbadać a nie tak po łebkach, bo ta pani dr co dziś wpadła do mnie, to chyba pobiła rekord w szybkości badania i stawiania diagnozy, no ale cóż... mam nadzieję, że ten antybiotyk jej nie zaszkodzi, no i że wreszcie przestanie kaszleć... życzę dużo zdrówka dla Maciusia i pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: Martynka chora i Maciuś 19.01.06, 08:47 Zdrówka dla Martynki i Maciusia. Zinnat jest antybiotykiem o szerokim spektrum działania, tak że na pewno Martynce pomoże. Ja go brałam jak Julka miała niecały miesiąc. Trochę się bałam, bo dobrze przenika do mleka kobiecego, ale konsultowałam się u 2 lekarzy i mi powiedzieli, że mogę. Moja pediatra powiedziała, że najczęstszym skutkiem ubocznym jest biegunka u dziecka i rzeczywiście Julka miała biegunkę, ale na szczęście wystarczył Lakcid i jej przeszło. Odpowiedz Link Zgłoś
sowikoj Re: Martynka chora i Maciuś 19.01.06, 10:44 Dziewczyny trzymajcie się! Amelka tak prawdopodobnie odreagowała stres. Postaraj się rozluźnic i dużo ją dziś przytulaj. na pewno pomoże. Biedactwo. Tak mi szkoda tych maluszków. Slemy z Olcią dużo słonka Oli w końcu się pokazały ! Dwie górne jedynki! I od razu spokojniejsza nieco, choć jeszcze nie do końca, ale różnica ogromna! Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Wiecie może co u Amelli2005???? 18.01.06, 19:01 Znowu za wcześnie nacislam enter---cholerka!! No wlaśnie czy któraś z nas wie co u Agnieszki?? Pochwalila się,że jest w ciąży i zniknela( A tak Ją lubilam czytać Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Wiecie może co u Amelli2005???? 18.01.06, 21:07 No właśnie. Dawno się nie odzywała. Pytałam też o nią niedawno, ale bez odzewu. Mam nadzieję, że z dzidizuisiem wszystko OK. Napiszę do niej na priv. Odpowiedz Link Zgłoś
monika450 choróbska 18.01.06, 22:47 wifek, sgosia -trzymajcie się dziewczyny.Zdrówka wam zyczymy! Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Homeopatia 18.01.06, 22:50 Dziewczyny czy któraś z Was jest zwolenniczką homeopatii? Ja byłam dziś u rodzinki (mają 14-sto miesiecznego chłpca)i ten maluszek strasznie im chorował, więc mama zaczęła stosować u niego leki homeopatyczne. I dzięki temu jest mniej podatny na choroby. Co Wy o tym sądzicie? Czy jest to dobre dla maluszków? Ja bym bardzo chciała żeby moja niusia nie chorowała, bo co wyjdzie z jednej choroby to zaraz łapie ją durga. Pozdrawiam.... Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Homeopatia 18.01.06, 22:58 Homeo jest ok--ja stosuję u siebie i zaczynamy u pana F.Na mnie dziala) A tak z innej beczki:Fabciu od wczoraj jest NIE DOZNIESIENIA!!!!!Z powodu górnych jedynek zaczynają się przebijać---o zgrozo!!ma tak napuchnięte jak poduszki!boli go biedaczka bo caly czas placze(Zobaczymy jaka będzie ta noc... Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: Homeopatia 18.01.06, 23:00 Smaruje mu te dziąselka żelem super dobrym i jest spokój na chwile,ale można nim smarowć tylko 3 razy na dzień(((( Odpowiedz Link Zgłoś
izzy69 nocny horror 18.01.06, 23:21 Dziewczyny wczoraj w nocy z moją Amelcią działo się coś strasznego. Jak już wam pisałam byliśmy z nią u okulisty i tam sie sporo nacierpiała,potem w domu od razu padała i co chwilę się budziła wypiła dwa łyki kaszki i znowu zasypiała. Koło 21 ubraliśmy ją w pidżamkę daliśmy jej mleka i do łózia. Zazwycza śpi 12- 13 godzin bez budzenie a tu tak po pierwszej obudził nie hałas - patrzę, a mój mąż trzyma Amelcię nad łóżeczkiem ,które jest całe zawymiotowane serkiem, calutkie zawalone wielkimi grudami, ona cała i nawet ściana na około łóżeczka (trzeba będzie odmalować). SZybciutko ją przebrałam troszkę pośćieraliśmy i wzięliśmy ją do nas do łóżka , usnęła. Ale za jakieś pół godziny obudził nas drugi atak. Zawymiotowała nasze łóżko. Też całe!Biedna była taka bladziutka. Obudziła się o czwartej bo była głodna . USnęła do rana,ale cały czas się w łóżeczku miotała przez sen. To już nawet nie chodzi o nas, bo ja pospałam rano,a mąż pojechał sobie później do pracy. Ona był taka biedna, ale nawet na chwilkę nie zapłakała. Nie wiem z czego to się mogło wziąć. Aż boję się dzisiejszej nocy. Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: nocny horror 18.01.06, 23:25 Wiesz może to ina kaszki?? Może była nie świeża albo coś z nią nie tak, może zaszkodziła albo (odupać) złapał ją wirus rota. ja Oliwce raz dałam kaszkę która stała ok.6 godzin (zrobiona) i mała po niej też wymiotowała ale malutko. Życzę żeby wszystko było dobrze.Pozdrawiam..... Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Re: nocny horror 18.01.06, 23:26 Boże, współczuję...A w dzień już nic się nie działo? To chyba była reakcja na stres... Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: nocny horror 19.01.06, 08:34 Może to rzeczywiście reakcja na stres, albo za dużo zjadła. U nas ostatnio Julka też wymiotowała po zupce. Trochę ją zagadywaliśmy podczas jedzenia, żeby zjadła cały słoiczek. Owszem zjadła, ale za chwilę po tym zwróciła go i jeszcze przez jakieś 3 godz trochę wymiotowała. Zjadła za dużo, albo jej po prostu nie podeszła ta zupka. Był to na szczęście jednorazowy wypadek, al ejuż w nią nie staram się wciskać jedzenia. Jak odwraca główkę to nie podaję więcej. Mam nadzieję, że Amelci już przeszło a i o tym przykrym wydarzeniu też już zapomniała. Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia5 Re: Homeopatia 18.01.06, 23:27 Ja tez wierzę, stosuję czasem u siebie i tez działa, ale nie znam się na tym, u dzidzi to nie wiedziałabym jak podawać... Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: Homeopatia 19.01.06, 08:27 Ja zaczęłam ją stosować jak byłam w ciąży. Syrop przeciwkaszlowy Stodal jest super. Działał na mnie i na 3 letnią wówczas Agę. Julce jeszcze nie dawałam żadnych lekarstw bo odpukać nie chorowała, ale czytałam ostatnio taki art. o homeopatii właśnie i podobno nie ma żadnych przeciwwskazań do stosowania nawet u takich maluchów jak nasze. Odpowiedz Link Zgłoś
cruk Re: Homeopatia 19.01.06, 11:39 w ciazy niczym innym nie leczylam przeziebienia - wszyscy prychali w pracy i zlapalam i tydzien po porodzie dostalam kataru i goraczki - a potem w 4 miesiacy. Karmie, wiec tez nic innego nie wchodzilo w gre. Co wiecej to byl okres gdy wszyscy dookola chorowali. Przy maluchu nie moglam sobie pozwolic na lezenie z nosem pod koldra, wiec stawalam na uszach zeby sie nie rozlozyc. W 4-5 dni opanowalam gardlo, przerazliwy katar, podczas gdy reszta skonczyla na 2 tygodniowej kuracji antybiotykami z zapaleniem gornych drog oddechowych wlacznie. Nie bralam nic ponad srodki homeopatyczne i rewelacyjnie zadzialaly w porownaniu z reszta rodzinki ktora nie brala i skonczylo sie tak jak sie skonczylo.Ale opinie sa rozne bardzo. Odpowiedz Link Zgłoś
mama_tosi Re: Homeopatia 20.01.06, 10:00 ja jestem zadowolona z korzystania lekow homeopatycznych. pomagaja zarowno mi jak i Tosi, dzieki temu uniklysmy juz dwukrotnie antybiotyku. Pozdrawiam wszystkie chore maluchy i zycze zdrowka Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Fabciu ma dziś-20 stycznia-Imieninki:)) 20.01.06, 10:09 I w związku z tym skladam Mu najserdeczniejsze Życzonka!!!))) Zapraszamy do odwiedzenia pana F na "Zobaczcie" Odpowiedz Link Zgłoś
ekim3 Re: Fabciu ma dziś-20 stycznia-Imieninki:)) 20.01.06, 10:13 Wszystkiego naj, naj naj dla Solenizanta Fabcia. Zeby nadal tak super sie rozwijal i byl ogromna pociecha dla Mamusi. Duzo, duzo zdrowka. Odpowiedz Link Zgłoś
sowikoj Re: Fabciu ma dziś-20 stycznia-Imieninki:)) 20.01.06, 11:01 Przyłączamy się do życzeń. Cieszę się, że z Amelką uż lepiej. Teraz musisz zachować spokój przy następnej wizycie. I spokojnie podchodzić do tego (tak jak tylko sie da), mała poczuje się pewniej i będzie OK. Trzymamy kciuki. To co piszecie o swoich maluchach jest przerażające! Nie będę spać po nocach przez to! Horror! Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: Fabciu ma dziś-20 stycznia-Imieninki:)) 20.01.06, 22:11 Fabciu sto lat dla Ciebie z okazji imienin. Rośnij zdrowo i bądź zawsze uśmiechnięty. Całuski dla Ciebie ode mnie i od Martynki. Odpowiedz Link Zgłoś
wifeik dziekujemy za wsparcie.. 19.01.06, 11:35 wiem, ze sie powtorze ale DZIEKUJEMY ZA WSPARCIE!Na Was mozna liczyc - zawsze!U nas podobnie jak u Sgosi lepiej, mysle ze ten antybiotyk troche pomogl. Dobrze, ze i Amelka ma sie dobrze, wyobrazam sobie jak byla wystraszona samym faktem wymiotowania, o Rodzicach nie wspomne - teraz byle naprzod, bedzie lepiej Iwa, gratulacje dla Olki za gorne jedyneczki a Tobie za wytrwalosc... a tej /wytrwalosci/ zycze Jezzmam i Fabciowi - niech Wam sie szybko meki skonczą i uwienczone zostana sukcesem w postaci bialych kielkow Lece, bo Macius juz sie obudzil - niestety tylko pol godzinki spal ale dobre i to! Basia Odpowiedz Link Zgłoś
jaiza Re: dziekujemy za wsparcie.. 19.01.06, 14:12 My też jesteśmy myślami z Martynką i Maciusiem, zdrowiejcie szybko. Amelka chyba w formie, bo Iza dziś nic nie mówiła! I. Odpowiedz Link Zgłoś
ekim3 zdrowka dla wszystkich 19.01.06, 14:51 Ojej, nei bylo mnei jeden dzien a tu tyle postow o chorobskach, buu ;-(( Trzymajci sie dziewczyny! Zyczymy szybkiego powrotu do zdrowka. Izzy, jak dzisiejsza noc??? Przeszly wymioty? I co, ktos ma jakies wiesci od Amelii2005??? Jak sie czuje i w ogole. Tez jestem ciekawa co u niej. I Mamadominika1 tez sie jakos dawno nie odzywala. Mateuszek, dzieki Bogu zdrowy. Dziaselka rozpulchnione ale zabkow jeszcze nie widac. Za to lobuziak sie z niego robi. ) Gdzie zadyma tam on pierwszy. Wystarczy troche z nim pofikac a takie smichy chichy odchodza ze hoho ) Pozdrowienia dla wszystkich. Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: zdrowka dla wszystkich 19.01.06, 16:38 No wlaśnie Izu napisz coś.... Jak się czuje Amelka??Jak minela noc?? Odpowiedz Link Zgłoś
monika450 Re: zdrowka dla wszystkich 19.01.06, 18:59 Oj bidulka Amelka tak mi jej szkoda. Czy już lepiej, odezwij sie Izy. Właśnie też zauważyłam że nie ma mamydominika już jakiś czas i Aga (amelia2005) też. Dziewczyny odezwijta się. Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 21:54 Nie wiem co sie stało z tamtym postem ale napisałm że u nas dziś straszne pustki (((((( Odpowiedz Link Zgłoś
esti6 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 21:51 ale tu dziś pustki (( Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 22:15 No to ja Wam coś napiszę; co nam się przydarzyło w noc przed Wigilią. W życiu się tak nie bałam. No więc obudziłam się nad ranem, bo - jak to się mówi - "coś mnie tknęło". Idę do łóżeczka Sebastianka, patrzę, a Sebek... nie oddycha. Mówię Wam, serce to miałam w gardle. I dopiero za kilka sekund tak gwłatownie raz złapał powietrze, jakby się dusił. I tak co kilka sekund raptownie łapał powietrze (tak, jakby szlochał po długim płaczu). No to szybko wyjęłam go z łóżeczka, a on mi przelewa się przez ręce i dalej nie oddycha. Zaczęłam go budzić, obudził się, ale to wcale nie pomogło. Dalej brał oddech co kilka sekund. Wzięłam go do pionu, zaczęłam zagadywać i zabawiać i mu [rzeszło. Ale co się strachu najadłam, to moje. Boże, tak się bałam, że to po prostu nie do opisania; te sekundy ciągnęły się jak godziny... Do tej pory nie wiem, dlaczego tak się stało. Sorry, że to piszę, ale musiałam to w końcu wyrzucić. Do tej pory czasem wstaję w nocy i idę sprawdzić, czy wszystko ok... Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 22:38 Ja też często sprawdzam Julkę jak śpi. Bardzo się boję, że mogłaby się udusić. Jak miała 3 mies. to mieliśmy taki wypadek: Spała z nami w łóżku. Ja mam czujny sen i jak śpię z dzieckiem to prawie się nie ruszam a jeżeli to bardzo ostrożnie. Śpimy na tym łóżku z mężem i z Julką pod dwoma kołdrami. Nagle ok 4 nad ranem przebudziłam się i patrzę Julka nakryta kołdrą i biedna ledwo macha nózkami. Na szczęście w porę się obudziłam i zareagowałam. Okazało się, że to mąż nakrył ją jego kołdrą. Od tej pory bardzo się bałam, żeby się sama nie nakryła kołdrą. Teraz już mniej bo chyba potrafiłaby się z pod niej wydobyć, ale i tak często latam do niej jak śpi. Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 22:44 Oj, ja już wiele razy zwracałam uwagę mojemu mężowi, żeby tak nie machał koldrą, bo też się zdarzało, że Sebek był pod kołdrą (ale tylko na chwilę). I chyba troszkę się uczulił, bo śpi jakby spokojniej, niż kiedyś. Odpowiedz Link Zgłoś
izzy69 u nas już wszystko dobrze! 19.01.06, 23:21 Amelcia spokojnie przespała całą noc i dzisiaj też było dobrze,choć popłakiwała bardzo, a u niej to raczej nietypowe. Bardzo Wam dziękuję,że tak się nią przejełyście. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie pocieszjące jest czytanie waszych słów. Kaszka była świeża,więc to chyba jednak przez okulistę. Aż boję się kolejnej wizyty za miesiąc. Ma zakrapiane 2-3 razy oczka takimi piekącymi kropelkami. Jaka u Was pogoda? U nas znośnie jakieś -5,więc nie zrezygnowałyśmy dzisiaj ze spacerku, mam nadzieje,że nic nam nie będzie, chociaż mnie trochę w kościach łamie. Dużo zdrówka życzymy małym chorowitkom.Trzymajcie się cieplutko. Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: u nas już wszystko dobrze! 19.01.06, 23:38 To super,że u was i u Amelki wszystko ok.... Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 23:30 A ja myślałam, że to tylko ja taka przewrażliwiona, a tu proszę, ale może słowo "przewrażliwiona" nie jest trafne, bo my chyba poprostu jesteśmy troskliwe mamusie )) Mnie co prawda nie zdarzyło sie nic takiego co Wy opisujecie, ale ja też odkąd Martynka się urodziła, to chodzę i zaglądam do niej czy oddycha. Czasem jej oddech słychać od razu jak wchodzę do pokoju, a czasem tak spokojnie śpi, że przykładam jej rękę do klatki piersiowej, żeby się upewnić. Teraz wiem, że ze mną jest OK )) Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Postępy ... 19.01.06, 23:39 Moja Martynka przechodzi w ostatnich dniach metamorfozę. Dopiero co zaczęła pełzać, a teraz to mi zasuwa po podłodze, że tylko na chwilkę głowę odwrócę, a ona już jest w drugim końcu pokoju, a najczęściej, to jest przy psie i go zaczepia albo przy kontakcie albo przy stoliku z gazetami i robi z nimi "porządki". Natomiast przedwczoraj wzięła się za stawanie na nóżki. Spodobało sie jej to bardzo i jak tylko jest w łóżeczku, w kojcu, czy siedzi ze mną na sofie, to od razu upatruje sobie "pionowe ścianki" (szczebelki w łóżeczku, uchwyty w kojcu, oparcie od sofy) i od razu staje na nóżki. Dzisiaj to to stawanie jej szło bardzo błyskawicznie i robi to bardzo sprytnie, podciąga się i klęka, a potem podsuwa sie na kolankach do "ścianki" i wyprostowuje nóżki stając na palcach, a potem podsuwa sobie nóżki, tak żeby być całkiem w pionie. Sprytnie to sobie wymysliła, tyle tylko, że jej w zasadzie nigdzie już nie mogę zostawić samej na chwilkę. Do tej pory w łóżeczku, czy w kojcu była bezpieczna, a teraz to zaraz "w pion" i buja się, a potem wystarczy, że coś zobaczy i puszcza się rączkami i leci .... i co, oczywiście jest płacz. Odpowiedz Link Zgłoś
jezzmam Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 19.01.06, 23:36 To ja też opowiem co nam przytrafilo się dwa razy... Pierwszy rz gdy Fabciu mial 3 miesiące-wzielam go do wózka i pojechaliśmy do ciotki(tej chorej na raka)odwiedzić ją.Przyjechalam z nim i Fabciu spal to wwiozlam go do pokoju i sobie spal.Po jakiejś pól godzinie sprawdzilam czy oddycha i nie oddychal!!O Boże jak ja wtedy skoczylam!!Aż ciotka się wystraszyla!Wzielam go na ręce a jemu glówka spadla!!!poprostu opadla!!no to ja malo myśląc przewrócilam go dogóry nogami i wlożylm palce do gardla i wyplynelo tak bardzo dużo śliny!!Podnioslam go a jemu dalej glówka opadla--myślalam,że umrę z przerażenia!!No to go spowrotem dogóry nogami i jeszcze raz palce do gardla i zwymiotowal!!i wziol taki glęboki oddech!!Popatrzylam na ciotkę a ona byla zielona ze strachu,ale zcząl oddychać normalnie. A drugi raz bylo niedlugo po tym pierwszym zdarzeniu.Byl u mnie Artur i ja karmilam Fabcia cycusiem.I tak sobie gadamy aż tu nagle Fabciu przestal ssać ja patrzę na niego a jemu jakby oczka mglą zaczely zachodzić!!i leci mi z rąk!!O Jezu ale się balam a Artur--Boże nie zapomne tego--poplakal się jak po wlożeniu Fabciowi palców do hardla zwymiotowal i zacząl oddychać!! Karmie go teraz zawsze przy zapalonym świetle i patrze caly czas na niego jak je i co chwile w nocy sprawdzam czy oddycha!! Nawet nie chce myśleć co by bylo gdybym tak spanikowala i go nie uratowala!!To mój skarb jedyny i jego tylko mam. Odpowiedz Link Zgłoś
madzias1968 Re: Mrozy 20.01.06, 09:25 Czy wiecie może do jakiej temperatury można wychodzić z dziećmi na spacer? W Warszawce dzisiaj - 20. To chyba ciut za zimno na spacery. M Mój Piotruś Odpowiedz Link Zgłoś
ekim3 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 20.01.06, 10:11 Dziewczyny jak czytam te Wasze przygody to az mnie ciarki przechodza. Na szczescie takie bezdechy zdarzaja sie podobno tylko w I-szym roku zycia wiec juz niedlugo bedziemy mogly przestac sie martwic. NAm sie nic takiego (odpukac) nie przydarzylo. Izzy, super ze Amelka juz zdrowa. Moze to byl przypadek i przy nastepnej wizycie u okulisty bedzie juz dobrze. Na wszelki wypadek opowiedz mu o tym co sie dzialo, moze cos zaradzi. A ja spojrzalam na termometr i mnie zmrozilo w domu 18,5 a na zewnatrz - 18,5. Brr, 36 stopni roznicy. Nie ruszam sie na krok. Podobno z takimi maluchami to tak do -10 mozna wychodzic. Pozdrowienia dla Wszystkich Odpowiedz Link Zgłoś
muszelka04 Re: MAJOWO-CZERWCOWE DZIECIACZKI I BARTUŚ III 20.01.06, 23:23 Po tym co się wczoraj naczytałam w Waszych postach, to nie mogłam zasnąc i nasłuchiwałam oddechu Martynki. Dzisiaj to chyba w ogóle nie zasnę jak przeczytałam co Esti napisała. Ostatnio trafiłam na wypowiedz dr Piotra Albrechta odnośnie śmierci łóżeczkowej i bezdechu, więc wklejam tutaj: kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,56303,2147208.html kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,56303,2725013.html Oby nam sie więcej takie rzeczy nie przytrafiały. Odpowiedz Link Zgłoś
emma_euro_emma Re: kolorowe życzonka dla Pana F:) 20.01.06, 11:27 od nas też mnóstwa uśmiechu i zdrówka Odpowiedz Link Zgłoś
magdapik Re: kolorowe życzonka dla Pana F:) 20.01.06, 11:39 My też dołączamy się do zyczeń dla Małego Fabcia Odpowiedz