Dodaj do ulubionych

obrazacie sie na dzieci??

18.05.10, 19:08
dzieci znaczy bachory, tyle powiem wink jestem wkurzona na maxa na moje dzieci.
dwoch chlopakow. dzis ich widze tak: jeden 6lat niesmialy i rozpuszczony, jak
sie speszy zaczyna ryczec i swirowac, drugi 4 lata, rozpuszczony, na drugie ma
'nie'. poszlismy na zajecia, ktore wybral starszy, mlodszy natychmiast chcial
tez. poszukalam, zapisalam. joga dla dzieci, mlodziutka mila pani, w sumie 5
dzieci. starszy w polowie wybiegl z placzem, bo sie speszyl czy cholera wie
co, potem mala histeria, mlodszy pewnie by wytrzymal, ale po zajeciach zrobil
awanture, ze nie moze wziac klucza od szafki w szatni oraz ze ma ubrac kurtke.
w drodze do auta histeryzowal. sila go zaciagnelam. dal czadu. olewam
zastanawianie sie, dlaczego. wkurzylam sie, opieprzylam, zrobilam jesc i
powiedzialam, ze bawia sie sami.
teraz przylaza, zagaduja, a ja informuje, ze jestem zla. nie zrobie popcornu,
nie obnize siodelka w rowerze itd. mam mieszane uczucia co do tego swojego
focha, ale trudno. takie pochylanie sie nad dziecmi, szukanie przyczyn,
usprawiedliwianie konczy sie tym, ze widze, ze mlodzi sa rozpuszczeni i nie
mobilizuja sie. mala przciwnosc losu, wielki foch. zawsze staram sie wykazac
cierpliwosc, bywa zdecydowanie roznie, oczywiscie lajam sie za jej brak. taraz
mam kupe roboty i cierpliwosci po porstu nie ma, wiec nowa opcja - obrazona
mama. beda miala o czym im wspomniec przy nastepnej akcji wink
obrazacie sie na swoje dzieci?
Obserwuj wątek
    • anna_sla Re: obrazacie sie na dzieci?? 18.05.10, 20:42
      tak
      • paulutek Re: obrazacie sie na dzieci?? 19.05.10, 10:41
        Moi są jeszcze za mali zeby sie na nich obrazic ale przyznam ze
        nerwa na nich to mam baaaardzo czesto.Chyba nie jestem dobra matka
        bo jak pada i nie mozna wyjsc z domu to psycha mi siada i nawet nie
        chce mi sie zabaw wymyslac,wkurza mnie ich
        marudzenie,stekanie,niejedzenie.W ogóle to ich kocham bardzo ale
        czasem chcialabym trzasnac drzwiami i odciac sie od wszystkiego.Nie
        dziwie sie Tobie wcale bo czlowiek chce dobrze a póżniej sam wpada w
        swoje sidła.
    • analist73 Re: obrazacie sie na dzieci?? 19.05.10, 14:40
      Ja w podobnych sytuacjach ostrzegam, że będą się bawić sami. I dotrzymuję słowa.
      Po kilku takich akcjach zaczęli się hamować, bo wiedzą że wrzaskami nic nie
      osiągną.
    • iv-o Re: obrazacie sie na dzieci?? 19.05.10, 15:44
      Ja też się czasem obrażam na mojego łobuza, choć mniejszy. Jak już zakuma, że
      jestem na nie, to się łasi i przeprasza, wtedy w stylu superniani na dystans
      tłumaczę dlaczego mama jest zła/smutna czekam aż załapie i wtedy przeprosiny i
      już dobrze.
      • aguska25 Re: obrazacie sie na dzieci?? 25.05.10, 12:27
        jak moi maja gorszy dzien i to mowie ze mi przykro i nie mam ochoty
        na zabawy itp
    • kanna Re: obrazacie sie na dzieci?? 22.07.10, 12:33
      Nie, jestm dorosła, a moje dzieci nie. smile

      Obrazanie się na złe zachowania to tak, jakby sie obrażac, że
      szczeniak sika na podłogę.. człowiek sie może zezłościc, wkurzyć,
      ale potem ma się zabrac za wychowanie, nie obrażac..

      Czasem mówię :jestem na was strasznie zezłoszczona, prosze iść na
      górę. Ale to nie jest obrazanie sie, tylko danaie sobie czasu, zeby
      odetchnąc i sie uspokoić.
      • mbkow Re: obrazacie sie na dzieci?? 23.07.10, 23:17
        e tam, kwestia nomenklatury, bo zachowanie to samo
        • kanna Re: obrazacie sie na dzieci?? 08.08.10, 23:22
          Wcale nie, obrażam się np. na męża. i wtedy z nim nie rozmawiam big_grin
          Niech ma wink
          • anna_sla Re: obrazacie sie na dzieci?? 09.08.10, 21:48
            > obrażam się np. na męża. i wtedy z nim nie rozmawiam big_grin

            no bo w stosunku do dziecka tak się nie da big_grinbig_grin
          • mbkow Re: obrazacie sie na dzieci?? 13.08.10, 01:18
            nie moge sie nie zgodzic w tym temacie wink
    • monisienek Re: obrazacie sie na dzieci?? 27.08.10, 14:16
      Nie, ja tam się na nikogo nie obrażam. smile

      Jak dzieci histeryzują, albo mają jazdy, to karam: karne krzesełko,
      powrót wcześniejszy do domu ze spaceru, albo coś takiego...
      Jak przeprosi, wytłumaczę, pogadamy, to potem jest wszystko OK.

      Kilka razu o mało się tak prawie nie obraziłam, to mi się ryczeć
      chciało, że mi dzieciak wisi przy nodze, a ja mam focha... Nieee...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka