asikx
07.03.04, 10:26
Ratunku !!!! Zwariuję!!! Nade mną mieszka sobie rodzinka z dzieckiem - tak na
oko półtora roku - dwa latka. I to dziecko spędza większość czasu biegając
przez całą długość mieszkania. Ja to odbieram tak:
tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup
i nawrót i z powrotem
tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup-tup.
I takich nawrotów od okna w jednym pokoju do okna po przeciwnej stronie bloku
jest kilka-kilkanaście.
I tak zaczyna się dzień - np. dziś w niedzielę ten tupot obudził mnie o 6.30
a wieczorami słychać go do 22.00. W ciągu dnia niezliczoną ilośc razy.
Wiem, że jestem potworna, nie pozwalałabym dziecku normalnie życ itd. itp.
Ale jestem w ciąży, dość często boli mnie głowa, bywam rozdrażniona i na
deser to tupotanie nad głową. Po porstu zamiast budzić się we mnie instynkt
macierzyński i miłość do mojego malucha - głównie myślę jak by tu wlać w
tyłek gówniarzowi piętro wyżej.
Jak sobie przypominam z dzieciństwa to mnie mama nie pozwalała w mieszkaniu
biegać, grać w piłkę jeździć na rowerku - motywując to właśnie tym, że pod
spodem mieszkają ludzie....
Czy ja byłam głupio wychowana i mam idiotyczne wymagania - a piętro wyżej
mieszkają normalni luidzie z żywym dzieckiem - czy jednak mogę iść poprosić o
trochę litości? Do tej pory nic nie mówiłam ale już mi się ulewa.
RATUNKU!!!!
PORADŹCIE COŚ MĄDREGO.