verdana
24.06.04, 13:41
Czytam i czytam i tak mnie zastanowiło - dlaczego nikt nie lubi kujonów? Ani
koledzy, ani prawdę mówiąc takze nauczyciele. A przecież to dzieci
spełniające wszystkie marzenia pedagogów - nie zawsze bardzo zdolne, ale
zawsze bardzo pracowite. W odniesieniu do uczniów możnaby - i słusznie -
mówić o zazdrości czy też niechęci do osób, ktore udawadniają, ze wszystkie
lekcje jednak da się odrobić. Ale kujonów nie lubią także nauczyciele
(zazwyczaj). Stawiają dobre stopnie, ale z odcieniem pogardy (Niezdolny, ale
jakie pracowity). Czy w charakterze tych dzieci coś szwankuje? Moze jest to
nirchęć do trochę bezmyślnego wykownywania wszystkich poleceń dorosłych, bez
głębszego zastanowienia się, czy są rozsądne. Faktem jest, ze w podrecznikach
od 220 lat pijawia się motyw "kujona" jako postaci negatywnej. Dlaczego?