good-day
04.12.20, 22:02
Witam.
Mam 2 synów - jeden ma 2 lata i 2 miesiące a młodszy 2 miesiące. Starszy syn byl dlugo przygotowywany na przyjscie braciszka. Zawsze byl bardzo czułym dzieckiem, uwielbial sie tulic, calowac. Taki przytulasek, pieszczoszek 😊
Od dwóch miesięcy jest z nami mlodszy syn. Starszy jest wobec niego bardzo czuły, caluje go, przytula, glaszcze, robi cacy cacy, by nagle zrobić bam... Bywa tak, że widze po nim ze jest w takim nastroju, że może chcieć uderzyc maluszka i jestem na to gotowa, ale bywa też tak, że robi to zupelnie z zaskoczenia...
Jeszcze przed narodzinami drugiego synka, starszemu zdarzalo się uderzyć mnie, tate, babcie czy kolege - synek zawsze sie z tego smial, ewidentnie nie rozumie, że robi źle. Po narodzinach młodszego synka bardzo sie to nasiliło, z tym, że pacnięcia kieruje tylko do mlodszego brata, ewentualnie innych małych dzieci, które nas odwiedzają.
Staram się byc czujna, nigdy nie pozwalam na to, żeby byli sami we dwójke, ale są takie sytuacje kiedy nie zdążę, kiedy zrobi to z zaskoczenia

na szczęście jako dwulatek synek nie ma dużo siły, ale zdarzyło mu sie kilka razy trafic otwartą rączką prosto w policzek mniejszego - co powoduje placz maluszka i niestety bywa też że mój. Każde jego uderzenie to moje wyrzuty sumienia, że nie obroniłam mniejszego, a powinnam przeciez...
Przy dwójce maluchów jest mnóstwo pięknych chwil chwytających za serce, ale zdarzają się też takie jak opisałam. Jest mi ciężko bo nie moge odejść na krok od synków, nie mogę zostawić ich samych nawet na sekunde bo nigdy nie wiem co starszy wymyśli.
Nie mogę i nie chce izolować starszego synka od młodszego, wiem że nie tędy droga, więc staramy się spędzać czas razem, pozwalamy mu na czułości względem maluszka, chociaz nie powiem...często z dusza na ramieniu..
Boję się tego, że mlodszy synek będzie miał jakiś uraz, że w jakiś sposob zapamięta te uderzenia, żee będzie przez to strachliwy, bojaźliwy - że jakkolwiek to na niego po prostu wplynie.
Starszemu staramy się tlumaczyć, ale a pomocą krótkich komunikatów, że nie wolno, że to złe. Są dwa dni super, przepelnione braterską milością i czulością, wydaje mi się, że może ten etap już mija i nagle powtórka z rozrywki. Nie wiem juz co robić i czy w ogóle cokolwiek da się z tym zrobic.
Pytanie do mam, które zmierzały się z podobną sytuacją - ile to u Was trwało? Jak sobie tym radziłyście