Dodaj do ulubionych

Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła !!!

17.01.07, 22:17
Mam dwoje dzieci córka 5 lat,synek 2 latka,chciałabym się was zapytać czy
chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła,ja jestem wierząca lecz nie
praktykująca ale myślę że dzieci powinny chodzić do kościoła i się z tym
miejscem oswoić(bo kiedyś trzeba)no to więc byłam dobrej myśli i zabrałam je w
niedziele na mszę św.Myślałam że nie wysiedzę tam do końca mszy i tak też się
stało,córka była już nie raz w kościele i za każdym razem to samo"mamo kiedy
idziemy do domu,kiedy koniec,nudzi mi się"mówi to tak głośno że ludzie patrzą
na mnie jak na wariatkę,ale to jeszcze nic mój synek na ogół grzeczne dziecko
chodził sobie grzecznie,akurat staliśmy koło ładnie zrobionego żłobka gdy
podszedł do małego Jezuska chwycił go na rączki,sianko wyleciało i w nogi a
ja za nim,ludzie zaczeli szeptać,a ja myślałam że się ze wstydu
spalę,odłożyłam dziecię na miejsce i stoję dalej a on jak gdyby nigdy nic
chodził dalej,na rękach nie chciał,siedzieć też,i w pewnym momencie podszedł
do księdza(siedzieliśmy w pierwszej ławce)ksiądz skupiony kazanie prawi a mój
synek uśmiechnięty podchodzi do niego i daje mu cześć,a ksiądz jak gdyby nigdy
nic daje mu rękę głaszcze po głowie,niektórzy ludzie(większość młodych)się
uśmiecha,a te stare babcie miny miały takie że aż strach patrzeć,no to ja
synka na rękę córkę za rękę i wychodzimy z kościoła,córka szczęśliwa że jedzie
do domu,a synuś chce z powrotem do środka.Nie wiem kiedy teraz znów pójdę z
nimi do kościoła może jak mały podrośnie.A wy drogie mamy chodzicie z takimi
małymi dziećmi do kościoła?
Obserwuj wątek
    • ibulka Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 17.01.07, 22:30
      Chodzimy z Mężem wspólnie i z całą Trójką Dzieci, tylko że nie na normalne msze
      rzecz jasna, a na takie przeznaczone dla Dzieci. Nikomu nie przeszkadza
      chodzenie, bieganie, gadanie itd., a jak komuś przeszkadza, to delikatnie
      mówię, iż to jest msza DLA DZIECI, dla dorosłych jest 5 innych i zapraszamy
      później/wcześniej :o)
      A sam Pan Jezus powiedział: 'Dopuście do mnie dzieci, nie zabraniajcie im
      przychodzić do Mnie!' :o)

      Oczywiście wykluczam darcie się, piszczenie, włażenie do prezbiterium itd., ale
      bez przesady - niech sobie łażą, gadają :o)
      • monikaj101 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 17.01.07, 22:35
        Masz rację, nawet nie pomyślałam o takich mszach dla dzieci,teraz w niedziele z
        nimi na pewno pójdę.
        • ibulka Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 17.01.07, 22:46
          U nas w kościele niestety odchodzi się już od tej tradycji, bo coraz mniej
          Dzieci przychodzi do kościoła... :o(
          W innych parafiach dalej jest to praktykowane. Takie msze są zazwyczaj trochę
          krótsze, a zamiast kazania ksiądz wychodzi do Dzieci i rozmawia z Nimi na temat
          przeczytanych Ewangelii.
          Oprócz tego Dzieciaczki nie są uziemione w wózku, ławce czy u Rodzica na rękach
          i msza wygląda zupełnie inaczej.
          A jeśli traficie na fajnego księdza z podejściem, to może być z tego fajna
          zabawa - modlitwa z trzymaniem się za łapki, śpiew do mikrofonu, uczenie
          modlitw po kawałku, 'zadania domowe' dla starszych Dzieci i nagrody, różne
          konkursy... :o)

          Powodzenia! :o)
          • mamachlopakow Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 18.01.07, 10:33
            Miałam ten sam problem z 3-letnim wówczas synem. Straszliwie się nudził i
            rozrabiał. W końcu jak przestał sypiać w dzień i mogłam iść z nim obojętnie na
            którą godzinę to wybrała mszę dla dzieci. Chodzimy do kapucynów, śpiewa schola,
            są gitary, perkusja... Synek patrzy jak zaczarowany! Jak kiedyś byłam chora i
            powiedziałam, że dziś do kościółka nie pójdziemy to był straszny płacz... Są też
            konkursy z nagrodami, ksiądz wychodzi na kazanie do dzieci włączają je aktywnie
            w różne "scenki", dzieci same mówią za kogo i o co chcą się modlić. Super
            msza!!!!!!!! Aż miło chodzić.
            • jeshua Co za pytanie! 20.01.07, 03:07
              Jak można w waszym katolickim społeczeństwie mieć jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie? Oczywiście, że chodzić, i to jak najczęściej! Przecież dziecko musi wyrosnąć na katolika, który stanowczo i twardo będzie bronił swojego Kościoła przed atakami laickiego, żydomasonokomunohomoliberalnego żywiołu. Takie zadanie stawiają przed wami dzisiejsze, niełatwe czasy, a wy musicie sprostać temu zadaniu.
              • sybir Re: Co za pytanie! 20.01.07, 08:10
                Ja z moim synkiem nie chodzę - myślę,że to może powodować złą karmę wink

                Isus
              • ap Re: Co za pytanie! 21.01.07, 09:16
                Przerażające, co to za wypowiedź i....podpis. SKANDAL
              • barwaldi Re: Co za pytanie! 22.01.07, 11:58
                Dziecko należy wychować na przyzwoitego człowieka. Otwartego na świat i innych
                ludzi niezaleznie od tego kim są i jakie maja poglady, tolerancyjnego dla
                odmiennosci i róznorodności. Z Twojej wypowiedzi wieje nienawiscią tak typową
                dla prawdziwych katolików. Boje się, że wychowasz swoje dzieci w nienawiści , a
                nie w miłosci bliźnich.
                • justa_79 Re: Co za pytanie! 22.01.07, 15:55
                  chyba źle zrozumiałaś wypowiedź joshua, nie dostrzegłaś ironii. przecież on
                  wyśmiewa się z katolików, więc sam nie może nim być!

                  a co do mszy, to u nas w kościele jest taka dla dzieci, myślę, że dla nich to
                  najlepsze rozwiązanie, chociaż ja sama wolę msze zwykłe. nie spodobało mi się
                  tylko, gdy ksiądz zasugerował rodzicom dziecka płaczącego na zwykłej mszy, że
                  kościół to nie przedszkole i że jest msza dla dzieci surprised każdy przychodzi, na
                  jaką mszę mu się podoba i ksiądz nie ma prawa sugerować, aby nie przychodzić z
                  dzieckiem na mszę zwykłą.
                • skrzynka67 Re: Co za pytanie! 23.01.07, 18:31
                  To nie jest wypowiedź typowa dla prawdziwych katolików, tylko dla tych, którzy
                  uważają się za jedynych prawdziwych katoloków. Prawdziwi katolicy nie zieją
                  nienawiścią do otaczającego świata ani innych ludzi, nawet jeśli ludzie ci mają
                  odmienne poglądy. W każdym razie w moim Pismie Świętym jest mowa o miłości i
                  miłosierdziu, a nie o nienawiści.
          • czousen Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 25.01.07, 15:40
            <załamka>, mowi im tez ze zostana podwojnie zbawione? niektorzy nie maja wcale
            szacunku dla tradycji
      • foczusia85 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 23.01.07, 12:12
        Ja mam 4-miesięcznego synka i uważam, że trzeba z dziećmi chodzić do kościoła.
        Nawet jeżeli ktoś nie wierzy, albo powiedzmy - tak średnio, to i tak Kościół
        jest najlepszym sposobem na przekazanie dziecku wartości. No bo w jaki inny
        sposób wytłumaczymy im pewne zjawiska, że ma być dobry i grzeczny, itd.? Msze
        dla dzieci są prawie we wszystkich kościołach. Grają tam zespoły, można
        klaskać. Dzieciom wtedy aż tak się nie nudzi. Oczywiście wszystko zależy też od
        księdza. Są czasem świetne kazania, konkursy z nagrodami dla dzieci. Trzeba
        poszukać odpowiedniego kościoła. Pozdrawiam
        • aiczka Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 25.01.07, 11:52
          Jeśli ktoś nie jest wierzący a mimo to jest uczciwy, uprzejmy etc. to widocznie
          znalazł sobie jakies powody takiego postępowania i może je przekazać dziecku.
    • nchyb Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 18.01.07, 12:50
      a czy Ty poszłaś na mszę dla dzieci, czy dla dorosłych?
      • nela1111 Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 18.01.07, 13:43
        msza dla malego dziecka to NU-DY-NA-PU-DY!!!
        Miejcie litosc na tymi dzieciaczkami, sama pamietam te koszmarne godziny
        spedzone w kosciele sad "no bo przeciez DO KOSCIOLA TRZEBA CHODZIC")
        dZIECI TAKIEJ POTRZEBY JESZCZE NIE WYCZUWAJA - SA PO PROSTU CIAGANE CZESTO
        WBREW WLASNEJ WOLI
        ja na szczescie z PL wyjechalam, tu sie troche inaczej podchodzi do wiary i
        religii i nikomu by nie przyszlo do glowy ciagac 2-3 letnie dzieci po
        kosciolach i tam je jeszcze uciszac i pilnowac zeby siedzialy w miejscu...
        Ale na szczesci w PL to tez sie juz zmienia, za pare lat ta cala schiza i
        histeria wiary sie unormuje i bedzie jak w pozostalych krajach Europy
        Patrzac na obecne cyrki w kosciele to sie nawet ciesze: wielu ludziom to
        wreszcie otworzy oczy i troche to glupie zaslepienie zacznie znikac
        • malamadziaaa Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 18.01.07, 14:00
          Oboje z mężem chodzimy do Kościoła i zawsze zabieramy ze sobą dzieci.Nie
          wyobrażam sobie iść do Kościoła i wstydzić się za własne dzieci tak jak to
          czytałam w postach wyżej.Moje dzieci są uczone,że Kościół jest miejscem gdzie
          przez godzinkę nie można rozmawiać i wygłupiać się.Moje dwie córki (3 i 8lat)
          wiedzą od maleńkiego,że nawet jak im się nudzi to nie ma mowy o chodzeniu po
          Kościele.Tego im nie muszę tłumaczyć-wiedzą i już.Ale dla mnie jest
          niewyobrażalne takie zachowanie jak wyżej w postach,idę do Koscioła po to aby
          wynieść coś z tej Mszy.Dziecko musi wiedzieć czym różni się zachowanie w domu,w
          piaskownicy i w Kosciele.
          • andaba Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła 18.01.07, 19:44
            Tak.
            Ostatnio na msze dla dzieci, bo synowie są zobowiązani służyć na tych mszach, ale u nas ta msza niczym się nie różni od normalnych. Jak proboszcz wyjdzie, to 1h i 20min murowane.
            Tyle, że chodzimuy z dzićmi od zawsze, a nie nagle...
            • balahala Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła 21.01.07, 14:24
              Tylko maluchom nie nudziło się w czasie kazania
              stale mieli coś do roboty
              oswajali sterczące z ławek zdechłe parasole
              klękali nad upuszczonym przez babcię futerałem jak szczypawką
              pokazywali różowy język
              grzeszników drapali po wąsach sznurowadeł
              dziwili się że ksiądz nosi spodnie
              że ktoś zdjął koronkową rękawiczkę i ubrał tłustą rękę w wodę
              święconą
              liczyli pobożne nogi pań
              urządzali konkurs kto podniesie szpilkę za łepek
              niuchali co w mszale piszczy
              pieniądze na tacę odkładali na lody
              tupali na zegar z którego rozchodzą się osy minut (...)
              wymawiali jak fonetyk otwarte zdziwione "O"
              kiedy ksiądz zacinał się na ambonie
              - ale Jezus brał je z powagą na kolana.

              Jan Twardowski.

              kobieto, której dzieci muszą siedzieć przez godzinę spokojnie, to wiersz swietej
              pamięci ks. Jana Twardowskiego dla takich jak TY i babć patrzących na
              rozrabiające maluchy ze zgorszeniem....
              • ebk123 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła 21.01.07, 21:53
                podpisuję się pod ty obiema rękami!
          • ja20034 Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 19.01.07, 19:57
            Mozesz mnie oswiecic ile 3-letnie dziecko rozumie ("wynosi") ze mszy?
            • papryczka_ag Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 25.01.07, 12:13
              A wspomniane wyżej czteromiesięczne???
          • narod.ovviec Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 20.01.07, 22:00
            > Nie wyobrażam sobie iść do Kościoła i wstydzić się za własne dzieci tak jak to
            > czytałam w postach wyżej.Moje dzieci są uczone,że Kościół jest miejscem gdzie
            > przez godzinkę nie można rozmawiać i wygłupiać się ...

            Słusznie i mądrze. Jak dziecko w kościele rozrabia to należy je po mszy zlać
            pasem na gołe dupe, niech wie, że obowiązkiem każdego Polaka jest uczestnictwo
            we mszy świętej w każda niedzielę bez znaczenia czy jest się obłożnie chorym czy
            nie. Tylko katolickie wychowanie daje szansę wyjść na ludzi.
            • gaiaa fajna stronka :)))) 22.01.07, 12:11
              Dzięki za linka, dawno się tak nie ubawiłam. Pisz częściej!!! smile))))
          • koloratura1 Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 21.01.07, 08:03
            malamadziaaa napisała:

            >
            > Nie
            > wyobrażam sobie iść do Kościoła i wstydzić się za własne dzieci tak jak to
            > czytałam w postach wyżej.Moje dzieci są uczone,że Kościół jest miejscem gdzie
            > przez godzinkę nie można rozmawiać i wygłupiać się.Moje dwie córki (3 i 8lat)
            > wiedzą od maleńkiego,że nawet jak im się nudzi to nie ma mowy o chodzeniu po
            > Kościele.Tego im nie muszę tłumaczyć-wiedzą i już.

            Biedne te Twoje dzieci...

            **************************

            A z gatunku ciekawostek:

            Moja jedna nieżyjąca już ciocia, która dzieckiem była jeszcze przed drugą wojną
            światową, miała zwyczaj ganiać po kościele i wybijać modlącym się książeczki z
            rąk. I nie było na nią mocnych.

            To tak, a'propos, wychowania: surowego - przedwojennego i obecnego -
            bezstresowego...
        • wujo_prezio Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 19.01.07, 18:26
          Sytuacja na zchodzie europy nie jest zadnym przykladem godnym powielania, abstrahujac od laicyzacjispoleczenstwa dzieci sa tak wychowywane ze strach na to wszystko patrzec,mieszkam od kilku lat w niemczech i obserwujac tutejsza mlodzierz coraz barzdiej nie moge sie doczekac powrotu do Polski, jak tylko sobie pomylse ze moje dzieci beda sie wychowywac w takim "klimacie"
          a co do zabieraia dzieci do kosciola uwazam to za bardzo dobry pomysl, dzieci musza od najmlodszych lat wiedziec ze w roznych miejscach nalezy sie roznie zachowywac, a Ty nela chyba za bardzo jestes zachlysnieta "zachodem" czyz nie?
          • piwi77 Sytuacja na Zachodzie może byc właśnie przykładem. 19.01.07, 20:20
            Nie ma fanatyzmu katolickiego w takim wydaniu jak w Polsce, mozna to nazywać
            laicyzacją, ale w tym sensie to zjawisko pozytywne. Nie wiem też co tak Cię
            razi w zachowaniu tamtejszej młodzieży, jest zadbana, życzliwa, ambitna i wiele
            innych dobrych rzeczy można o niej powiedzieć. Nie wiem skąd wyniosłeś (-aś)
            swoj pogląd. Czyżby nie z Radia Maryja?
            • wujo_prezio Re: Sytuacja na Zachodzie może byc właśnie przykł 19.01.07, 22:04
              Nie wiem czy zadbana mozna okreslic dziewczynke majaca 13 lat i wysmarowana makijarzem jak 50 letnia baba, nie wiem zyczliwoscia mozna okreslic np w dublinie rzucanie kamieniami w samochody, rozbijanie okiena dla zabawy przez guwnazerje majaco po 16 lat nie bojaca sie niczego, nie wiem czy ambitnosci mozna okreslic mlodziez zaczynajaca studia w wieku lat 26 i studiujaca do grubo ponad 30 lat, majaca brak ambicji i myslaca jedynie o imprezkach.
              Chyba zyjesz na ksiezycu, albo widzisz to co chcesz ogladac albo nigdy za granica nie bylas (es). Nie wiem ze wszyscy w polsce placza jaki tu fanatyzm katolicki, zmusza cie ktos do czegos na sile??
              • piwi77 Nie znam kryminogennych środowisk na Zachodzie, 19.01.07, 22:10
                obracam sie wsród normalnych ludzi, wcale nie tych z najwyższej półki, i
                opisanych przez Ciebie zdarzeń nigdy nie spotkałem. Nie wiem z kim Ty trzymasz.
                Bardziej podejrzewam jednak, że nawaliłeś sie bredniami z Radia Maryja.
                • wujo_prezio Re: Nie znam kryminogennych środowisk na Zachodzi 19.01.07, 23:04
                  Najwidoczniej nie chcesz widziec albo slabo patrzysz, ja obracam sie wsrod roznych ludzi i widze takie obrazki niejednokrotnie i nie sa to jaies odosobnione zjawiska.
                  a co ty tak z tym radiem maryja? jakis kompleks masz czy co?
                  • piwi77 Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 20.01.07, 09:52
                    w Polsce nagannych zachowań wśród młodzieży? A co do RM, to własnie ono
                    wyspecjalizowało sie w udowadnianiu dogmatu, że zachodnie jest złe bo
                    niekatolickie, a polskie doskonałe bo klęczące. Wielu wie więcej o Zachodzie
                    ode mnie, chociaż nigdy tam nie byli.
                    • wujo_prezio Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 20.01.07, 10:52
                      Nie brakuje mi w pl naganych zachowan, ale ty stwierdzilas ze zachod jest godzien nasladowania a nie jest
                      • piwi77 Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 20.01.07, 11:03
                        Nie wszystko jest godne naśladowania, w ogóle nie ma powodu, zebysmy
                        nasladowali innych, mamy w koncu swój rozum, ale potępianie wszystkiego, co
                        zachodnie, w czambuł, jest prymitywne.
                        • wujo_prezio Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 20.01.07, 12:35
                          JA wcale nie potepiam, uwazam tak jak Ty ze jest wiele rzeczy godnych nasladowana ale jest tez bardzo wiele niegodnych nasladowania, dyskutuje tylko z Twoja opinia ze " Sytuacja na Zachodzie może byc właśnie przykładem" bo uwazam ze sytuacja w tej materii nie jest dobrym przykladem
                      • koloratura1 Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 21.01.07, 08:09
                        wujo_prezio napisał:

                        > Nie brakuje mi w pl naganych zachowan, ale ty stwierdzilas ze zachod jest godzi
                        > en nasladowania a nie jest

                        Pod niektórymi względami - jest, np gdy idzie o laickość państwa.
                        • wujo_prezio Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 21.01.07, 10:50
                          Laickosc juz kilaka razy doprowadzila do upadku europy, obawiam sie ze w 90% przypadkow laickosc sprowadza sie do braku jakichkolwiek zasad a to dobre nie jest. Naturalnie nie jestem za panstwem wyznaniowym, ale na pewno totalen zlaicyzowanie spoleczenstwa do niczego dobrego nie doprowadzi.
                          • kropkacom Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 21.01.07, 12:01
                            wujo_prezio napisał:
                            > Laickosc juz kilaka razy doprowadzila do upadku europy, obawiam sie ze w 90% pr
                            > zypadkow laickosc sprowadza sie do braku jakichkolwiek zasad a to dobre nie jest

                            O ile wiem to właśnie religia była i jest motorem napędowym większości
                            konfliktów na świecie. A już zdanie ze niewierzący w Boga nie mają zasad jest
                            zupełnym nadużyciem. Chrześcijanie i inne religie nie mają monopolu na tworzenie
                            i wprowadzanie w życie zasad moralnych. Ateiści maja kręgosłup moralny a
                            katolicy 10 przykazań.

                            > Naturalnie nie jestem za panstwem wyznaniowym, ale na pewno totalen zlaicyzo
                            > wanie spoleczenstwa do niczego dobrego nie doprowadzi.

                            Czechy są laickim krajem i jakoś nie widze żeby wychodziło im to na złe.
                            • wujo_prezio Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 21.01.07, 18:28
                              > Czechy są laickim krajem i jakoś nie widze żeby wychodziło im to na złe.
                              in na dobre tez nie bardzo, pozatym czechy to taki narod ze co im kto powoe to zrobia, nie wazne czy zle czy dobrze, jakby im wladza powedziala ze maja wierzyc to by wierzyli. Laickosc czech wynika z tego ze w czasazch komunizmu kosciol byl stlamszony przez wladze a czesi sie temu ni eopierali, jak zreszta niczemu.
                              • piwi77 Zastanawiam się, czy słowo, Polska też piszesz 21.01.07, 18:52
                                z małej litery. Twój szacunek do blizniego ogranicza się chyba do własnego
                                kręgu światopoglądowego. Katolickie, smutne i warte jedynie współczucia.
                                • wujo_prezio Re: Zastanawiam się, czy słowo, Polska też piszes 21.01.07, 19:59
                                  to akurat nie ma nic do rzeczy, zwykle posty pisze ,malymi literami i nie ma to zwiazku z szacunkiem do innych osob z mojej strony. Do bliznich mam duzy szacunek. Obracam sie w bardzo roznych kregach. odmiennosc pogladow nie znaczy ze nie mamy dyskutowac
                            • jacek226311 Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 22.01.07, 00:38
                              wiekszosc wojen na swiecie wybuchalo w imie Boga. Cala Ameryka Srodkowa i
                              Poludniowa zdobyta byla w imie tegoz Boga. W jednym reku niesiono krzyz a w
                              drugim miecz
                          • koloratura1 Re: Co sie tak uczepiłes tego Zachodu. Brakuje Ci 22.01.07, 13:39
                            wujo_prezio napisał:

                            > Laickosc juz kilaka razy doprowadzila do upadku europy,

                            W jaki sposób?
                            Pomijając drobny fakt, że jeszcze nic nigdy nie doprowadziło "do upadku Europy",
                            skoro ta Europa wciąż trwa i ma się nienajgorzej.

                            > obawiam sie ze w 90% pr
                            > zypadkow laickosc sprowadza sie do braku jakichkolwiek zasad

                            Niesłusznie się obawiasz.

                            Skoro "laickość sprowadz się do braku jakichkolwiek zasad", to czy możesz
                            wyjaśnić, w czym gorsza jest Francja (państwo laickie) od Polski (państwo
                            katolickie)?

                            a to dobre nie jes
                            > t. Naturalnie nie jestem za panstwem wyznaniowym, ale na pewno totalen zlaicyzo
                            > wanie spoleczenstwa do niczego dobrego nie doprowadzi.

                            Nie podzielam Twego zdania.
                            Złem, i to ogromnym, są - w równym stopniu - próby odgórnej laicyzacji jak i
                            klerykalizacji.
              • bomola Re: Sytuacja na Zachodzie może byc właśnie przykł 21.01.07, 17:52
                w Polsce młodzież jest taka sama jak na zachodzie i to niezależnie od tego czy
                do kościoła chodzi czy nie.. tak jak ci wspaniali katolicy wkościele na kolanach
                a jak tylko z niego wyjdą to by sąsiadowi oczy wydłubali za cokolwiek
                To nie kościół i religia wychowuje dzieci to my dorośli i przykład jaki im dajemy
              • myszka_kiszka3 Re: Sytuacja na Zachodzie może byc właśnie przykł 24.01.07, 10:26
                Przede wszystkim "makijażem" , nie "makijarzem"!!! O innych błędach nie wspomnę.
        • aurita Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 19.01.07, 19:54
          To dziwne co mowisz , mieszkalam w Tunezji, we Francji i w Kanadzie, odwiedzalam
          czesto Niemcy i wszedzie dzieci tam na msze chodzily. (natomiast tych surowych
          babc bylo mniej)
          To nie zalezy od kraju w ktorym zyjesz tylko od Ciebie


          > ja na szczescie z PL wyjechalam, tu sie troche inaczej podchodzi do wiary i
          > religii i nikomu by nie przyszlo do glowy ciagac 2-3 letnie dzieci po
          • zaraki_kenpachi Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 20.01.07, 01:09
            aurita napisała:

            > To dziwne co mowisz , mieszkalam w Tunezji, we Francji i w Kanadzie, odwiedzala
            > m
            > czesto Niemcy i wszedzie dzieci tam na msze chodzily.

            "wszystkie dzieci chodziły" powiadasz?? pięknie generalizujesz... a ja Ci
            powiem, że byłem w zeszłym roku w Niemczech, w małej miejscowośći (ok. 1000
            mieszkańców) i tam NIKT do kościoła nie chodzi, bo kościół jest zamknięty (w
            gablotce obok wejścia wisi plakat "rekolekcje 1999") a najbliższy czynny jest w
            mieście (15 tys. mieszkańców) - odległym o 10 kilometrów... rozuniem, że będąc w
            Tunezji (tam to napewno "wszyscy" walą kupą do kościoła, biorąc pod uwagę, że to
            kraj arabski <rotfl>wink, Francji, Kanadzie, Niemczech odwiedzałaś tylko duże
            miasta i tam pewnie "ktoś" do Kościoła chodził, bo na pewno nie "wszyscy"... w
            innym wypadku opowiadasz po prostu bajki a jedyna granica, za którą byłaś to
            pewnie granica gminy, bo w Niemczech w Niedziele to ludzie idą na spacer, do
            knajpy, jeżdzą na rowerach, rolkach itp., ale kościół to raczej mało kogo
            interesuje... czego i Polsce życzę big_grin
            • zaraki_kenpachi Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 20.01.07, 01:14
              errata: na początku miało być "wszędzie dzieci chodziły" a nie "wszystkie"
            • wujo_prezio Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 21.01.07, 18:29
              a dlaczego tego zyczysz polsce, przeszkadza Ci w jakis sposob ze ludzie do Kosciola chodza?
            • wujo_prezio Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 21.01.07, 18:33
              Pewenie bylas w ddr
            • aurita Re: Ja nie chodzę... mąż chce, to chodzi... 22.01.07, 10:05
              zaraki_kenpachi napisał:
              > "wszystkie dzieci chodziły" powiadasz?? p


              sloneczko kochane, naucz sie czytac, napisalam WSZEDZIE a nie WSZYSTKIE. Co to
              ja w statystykach robie?
              W Tunezji chrzescijan jest malo ale sasmile
        • arius5 Tylko po co ? 19.01.07, 23:06
          2 i 5 latek nie sa swiadome wielu rzeczy, tym bardziej religii, do tego trzeba
          dojrzec wiekowo i mentalnie.
          Niech zaczna chodzic na religie, moze wtedy zrozumia, po co sie idzie do kosciola.
          Bo na razie to nie widze sensu.
          Mam znajomego, bardzo wierzacy czlowiek, ale nie chrzcil swoich dzieci, dopoki
          nie skonczyly 16 lat, twierdzil, ze kazdy musi to zrozumiec i sam zdecydowac,
          czy tego chce.
          • mis22 Do kościoła dzieci musza chodzić, bo zlaicyzują 20.01.07, 01:56
            arius5 napisał:
            > 2 i 5 latek nie sa swiadome wielu rzeczy, tym bardziej religii, do tego trzeba
            > dojrzec wiekowo i mentalnie. Niech zaczna chodzic na religie, moze wtedy
            > zrozumia, po co sie idzie do kosciola. Bo na razie to nie widze sensu.

            Aby mieć wierzące i praktykujące dzieci to trzeba je do tego wdrożyć tak
            wcześnie jak to jest możliwe. Muszą być przekonane, że tak jak człowiek musi
            oddychać, jeść, pić, tak samo musi chodzić do kościoła i wierzyć w Boga. W
            przeciwnym razie zobaczy, że można do kościoła nie chodzić i będzie jak na
            zochodzie Europy - puste kościoły.

            W krajach muzułmańskich takich jak Arabia Saudyjska, Pakistan, Iran - dzieci
            wysyła się do szkółek religijnych. Spędzają znaczną część swego czasu ucząc się
            religii i wdrażając do modlitwy. Dzięki temu te kraje mają ponad 95% wierzących
            muzułmanów, którzy swoje życie są gotowi oddać za swoją wiarę. Poza tym w
            Arabii Saudyjskiej za odejście od wiary ścina się głowę. W ten sposób nie ma
            problemu z odchodzeniem od religii.
            • arius5 Ale po co wiezic dzieci w religii ? 20.01.07, 02:33
              Po co zmuszac je do chodzenia do kosciola i do uprawiania bzdurnej wiary ?
              Co w tym zlego, ze koscioly w Europie sa puste ?
              Po co komu sa potrzebne wierzace i praktykujace dzieci ?
              Czlowiek NIE musi chodzic do kosciola, zeby zyc.
              Chcecie zrobic z Polski to samo co zrobiono z Iranu lub Arabii Saudyjskiej ?
              • sen.dzia.li Zła nie dostrzegasz 20.01.07, 05:39
                > Po co zmuszac je do chodzenia do kosciola i do uprawiania bzdurnej wiary ?

                > Co w tym zlego, ze koscioly w Europie sa puste ?



                To wielkie zło. Jak Kościół ma prowadzić swoją misję na Czarnym Lądzie, kiedy
                najlepiej wykształceni, a więc najzamożniejsi mieszkańcy Europy Zachodniej nie
                wspierają go finansowo, bo w ogóle go nie wspierają?

                Jak Kościół poradzi sobie w swoich działaniach na skalę globalną, kiedy kasa
                zacznie prześwitywać pustkami?




                > Po co komu sa potrzebne wierzace i praktykujace dzieci ?
                > Czlowiek NIE musi chodzic do kosciola, zeby zyc.
                > Chcecie zrobic z Polski to samo co zrobiono z Iranu lub Arabii Saudyjskiej ?
                • koloratura1 Ironia (?) 21.01.07, 08:17
                  sen.dzia.li napisał:

                  >
                  > To wielkie zło. Jak Kościół ma prowadzić swoją misję na Czarnym Lądzie, kiedy
                  > najlepiej wykształceni, a więc najzamożniejsi mieszkańcy Europy Zachodniej nie
                  > wspierają go finansowo, bo w ogóle go nie wspierają?
                  >
                  > Jak Kościół poradzi sobie w swoich działaniach na skalę globalną, kiedy kasa
                  > zacznie prześwitywać pustkami?

                  Rozumiem, że żartujesz...

                  Choć, zapewne, w tym kraju znalazłby się niejeden, który coś takiego napisałby
                  serio.

                  • kryszal87 Re: Ironia (?) 21.01.07, 23:13
                    Wiec, ja należe do tego niejednego bo mam nadzieje, że ironią to nie było.
                    Dzisiaj niestety wszędzie są potrzebne pieniądze.

                    A ty koloratura1 pewnie należysz do tej częsci społeczeństwa którzy we wszystkim widzą zło, jest im źle w życiu, chcą się dowartościować będąc modnymi czyli homofilami, antykatolikami, są antykoscielni..itd. to wszystko sprawia, że są przecież "wyjątkowi".
                    Niektórzy tylko tak potrafią zabłysnąć.
                    • sen.dzia.li Re: Ironia (?) 22.01.07, 04:29
                      Zbadajmy to. Czy rozumienie koloratury1 ("Rozumiem, że żartujesz") było
                      bardziej realistyczne, czy też wyrażane tu

                      > bo mam nadzieje, że ironią to nie było

                      nadzieje były bardziej realistyczne. By nie narażać wyszukiwarki na nazbyt
                      intensywną pracę, podam sam link do wątku, w którym pojawiają się moje
                      wypowiedzi.
                      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=13&w=55193650
                    • koloratura1 Re: Ironia (?) 22.01.07, 14:16
                      kryszal87 napisał:

                      > Wiec, ja należe do tego niejednego bo mam nadzieje, że ironią to nie było.
                      > Dzisiaj niestety wszędzie są potrzebne pieniądze.

                      Zgadzam się, że "wszędzie potrzebne są pieniądze".

                      Natomiast ironii dopatrzyłam się w rzekomym "rozdzieraniu szat" przez autora
                      sen.dzia.li nad kłopotami Kościoła, gdy idzie o "działania na skalę globalną".
                      Choć nie wykluczałam, że znajdą się nawiedzeni, którzy to wezmą serio.
                      I się nie pomyliłam...

                      > A ty koloratura1 pewnie należysz do tej częsci społeczeństwa którzy we wszystki
                      > m widzą zło, jest im źle w życiu, chcą się dowartościować będąc modnymi czyli h
                      > omofilami, antykatolikami, są antykoscielni..itd. to wszystko sprawia, że są pr
                      > zecież "wyjątkowi".
                      > Niektórzy tylko tak potrafią zabłysnąć.

                      Znasz mnie?
                      Mogę Cię zapewnić, że w swych opiniach na mój temat mlisz się kompletnie.
    • dorota.m1976 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 11:16
      Witam
      Moim zdaniem zuełnie niepotrzebnie wyszłaś z Kościoła.
      Czy naprawdę stało się coś strasznego , ze dziecko podało księdzu cześć
      czy tez dotkneło rączki figurki Pana Jezusa.
      Moj syn ma 6 lat i różnie to bywało w kościele.
      Pierwsza zasada - siadamy zawsze w pierwszych ławkach aby dzieci widziały
      ołtarz i to co się dzieje zamiast nóg i tyłków stojacych ludzi.
      Jeszcze w tamtym roku Jakub prowadził polglosem dialog z księdzem .W
      czasie kazania potrafilo paść pytanie : a dlaczego ten samarytyn tak
      zrobił ? a kto mu kazał ... Oczywiście upomnialam go ze pytania zadajemy po
      mszy i na wszystkie odpowiem ,ale nie wychodzę w trakcie.
      Nie przejmuj sie co inni powiedza
      • mysz56 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 11:46
        do Nela111-dajesz przykład Europy-tam według mnie za bardzo dba się o komfort
        wszystkich naokoło dzieci nie chodzą do kościoła bo nuda dorośli też efekt jest
        taki że np w takim podparyskim mieście w niedzielę jest 1 msza i kościł do
        połowy wypełniony,tam jest po prostu daleko posunęta ateizacja życia,żaden
        przykład jak dla mnie,my z dziećmi chodzimy do kościoła co niedzielę oczywiście
        na msze dla dzieci,początki były trudne a teraz dzieci traktują to jak chleb
        powszedni 8 i 5 lat
        • bomola Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 18:00
          a czy dzięki temu sa lepsi od swoich rówieśniów nie śadzę
      • juliapol Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 20.01.07, 16:43
        jasne, nie przejmuj sie co powiedza inni, twoje dziecko jest najwazniejsze!
    • aniemczak Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 13:34
      Ja od niedawna zaczęłam chodzić z małym do Kościoła (1,5 roku) i jestem
      całkowicie za mszą dla dzieci. Ja się nie stresuję, mały zadowolony, mnóstwo
      dzieci. Gdy jesteśmy u babci i tam idziemy do Kościoła, to ani ja nic nie
      wynoszę z tej mszy, ani dziecko nie czuje się ok, tylko babcie mają temat do
      obgadywania "jak to teraz wychowuje się dzieci". Mały co prawda nie szaleje
      jakoś szczególnie w Kościele, ale od czasu do czasu ma ochote się przejść, cos
      głośniej powiedzieć, zaczepiać dzieciaki i na Mszy dla dzieci jest to normalne.
      Jestem zdecydowanie za wprowadzeniem we wszystkich Kościółach mszy dla
      dzieciaków, gdzie kazanie będzie zrozumiałe i gdzie dzieciaki same będą chciały
      przychodzić.
    • madbet Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 14:23
      zdecydowanie polecam msze św. dla dzieci, jeśli nie ma takowych w kościele
      parafialnym, w ramach spaceru przejść się, podjechać dalej

      w mojej parafii funkcjonuje nawet coś takiego jak msza dla rodziców z małymi
      dziećmi - bez kazania, bez zbędnego przedłużania, b. krótka

      a gapiącymi ludźmi nie ma się co przejmować - często, niby słuchając z uwagą,
      nie potrafią powtórzyć o czym była ewangelia... jak wyuczone papużki powtarzają
      kolejne kwestie

      • preta zdecydowanie chodzic! 19.01.07, 17:53
        Kazdy oczywiscie ma swoj poglad na ten temat.
        Ja uwazam, ze do kosciola z dziecmi nalezy chodzic od najmlodszych lat i
        oswajac je z atmosfera tam panujaca. Bo to wyjatkowe miejsce, wiec i wyjatkowe
        zachowanie obowiazuje. Dzieciak uczony tego od malenkosci nie ma z tym
        wiekszych problemow. Oczywiscie optymalnie byloby chodzic na msze dla dzieci,
        albo uczestniczyc we mszy w specjalnych salkach dla rodzicow z dziecmi, ale nie
        wszedzie takowe istnieja.
        Nella ze swoimi teoriami na temat nudy w kosciele jest na dobrej drodze do
        ateizacji. Moze to i dobrze, ze zasila resze niewierzacych poza Polska a nie w
        kraju...
        Z obserwacji wsrod znajomych jasno wynika - jesli od malego konsekwentnie nie
        wymaga sie od dziecka uczestniczenia we mszy przez ta niecala godzinke, to w
        pozniejszym wieku latwiej dziecku przychodzi odchodzenie od kosciola.
        • piwi77 Re: zdecydowanie chodzic! 19.01.07, 21:39
          preta napisała:

          > Z obserwacji wsrod znajomych jasno wynika - jesli od malego konsekwentnie nie
          > wymaga sie od dziecka uczestniczenia we mszy przez ta niecala godzinke, to w
          > pozniejszym wieku latwiej dziecku przychodzi odchodzenie od kosciola.

          Rozumiem, że aby dorosły człowiek chciał chodzić do Kościoła musi mieć od
          małego wyrobiony odruch Pawłowa. Ciekawe to usłyszeć własnie od katolika...
          • mis22 Odruch Pawłowa wykształca się u wszystkich 20.01.07, 02:02
            piwi77 napisał:
            > Rozumiem, że aby dorosły człowiek chciał chodzić do Kościoła musi mieć od
            > małego wyrobiony odruch Pawłowa. Ciekawe to usłyszeć własnie od katolika...

            Pawłow nie był katolikiem ale jego odkrycie odnosi się do wszystkich. Jeśli
            chcesz mieć dzieci dobrze wychowane to musisz je wdrożyć do tego od kołyski. W
            przeciwnym razie jego przekonania potoczą się przypadkową drogą niezależną od
            woli rodziców. Im dziecko jest starsze tym trudniej jest je zmienić.
            • piwi77 Re: Odruch Pawłowa wykształca się u wszystkich 20.01.07, 09:41
              W naszym katolickim kraju jest jakies powszechne przekonanie, ze dzieci z
              natury mają skłonność do rzeczy złych i przez trud wychowania należy to
              zmienić. Jestem niewierzący, Kościół nie ma na mnie szkodliwego wpływu i moze
              dlatego jestem zwolennikiem tezy, że właśnie dzieci mają naturalna skłonność do
              dobrego i przez natrętne procesy wychowawcze łatwo to stłumić. Dzieci trzeba
              kochać i najlepiej niczego w nich nie zmieniać, żeby niczego nie zepsuć.
            • andrzej9927 Re: Odruch Pawłowa wykształca się u wszystkich 21.01.07, 12:15
              Z niektórych wypowiedzi wynika, że wszyscy muszą chodzić do kościoła,
              niezależnie od wieku, bo inaczej są, albo staną się złymi ludźmi. Niektórzy dają
              przykłady wschodniego zaangażowania w uczestnictwo w nabożeństwach. Ja,
              zauważyłem z pomocą podręczników historii, że większość wojen, podbojów i maskar
              powstało z pobudek religijnych czyli tak zw. obrony wiary. Więc, do luftu z
              takim głoszeniem miłości i szacunku do człowieka, a reszta z wykładów i świętych
              nauk zupełnie mnie nie interesuje. Pomijam przykłady kar za grzechy jakimi
              obarcza się dzieci przy pomocy nauki religii. Zanim mały człowiek zrozumie
              zależność między zdarzeniem a odpowiedzialnością, poznaje zło jakie człowiek
              jest w stanie wyrządzić drugiemu człowiekowi oraz nakaz miłości ze strachu. A
              najgorsze jest wpajanie przekonania, że jest marnym prochem, który niezależnie
              od starań, żyje wg. zapisanego w górze programu. Człowiek ma rozum i należy
              uczyć się z niego korzystać. To oczywiste. Ale nie przesadzajmy z tym religijnym
              wychowaniem. Wśród ludzi trwających zawodowo najbliżej ołtarza jest sporo
              negatywów, co dowodzi, że nie tam tkwi siła.
            • bomola Re: Odruch Pawłowa wykształca się u wszystkich 21.01.07, 18:03
              jeśli chceszmieć dobrze wychowane to musisz je tak wychowac i dac mu dobry
              przykład anie ciągać do kościoła 1 godz w tyg nie wychowa twojego dziecka !!
            • critto Re: Odruch Pawłowa wykształca się u wszystkich 22.01.07, 00:22

              > Pawłow nie był katolikiem ale jego odkrycie odnosi się do wszystkich. Jeśli
              > chcesz mieć dzieci dobrze wychowane to musisz je wdrożyć do tego od kołyski.

              Co to znaczy 'dobrze wychowane' w tym wypadku?? Twoim zdaniem nie mozna dobrze
              wychowac BEZ Kosciola? A co, jesli ktos wyznaje inna religie (np. judaizm,
              buddyzm czy hinduizm) albo nie wyznaje zadnej?? Myslisz, ze tacy rodzice nie
              moga porzadnie wychowac dziecka?? Poza tym, GDZIE wolnosc przekonan? Nawet
              osmioletnie dziecko moze zaczac filozofowac, miec swoje poglady, rozwazac sprawy
              mistyki. Co, jezeli beda one niezgodne z tym, co glosi Kosciol? Zmusisz je do
              zmiany pogladow? Sorry, ale tego nawet Bog nie potrafi, a jesli potrafi, to nie
              robi, bo nie uwaza za sluszne.

              Wiesz, ja do Kosciola chodzilem, rodzice mnie tam prowadzali... Ale z czasem mi
              przeszlo. Nie poszedlem do Bierzmowania, bo nie chcialem. Mam prawie 30 lat i
              swoje wlasne poglady na temat wiary (nie jestem ateista ani tym bardziej
              materialista). I jakos jestem porzadnym czlowiekiem - nie morduje, nie kradne,
              nie obrazam innych.
          • koloratura1 Re: zdecydowanie chodzic! 21.01.07, 08:23
            piwi77 napisał:

            >
            > Rozumiem, że aby dorosły człowiek chciał chodzić do Kościoła musi mieć od
            > małego wyrobiony odruch Pawłowa. Ciekawe to usłyszeć własnie od katolika...

            Może nie tyle - odruch Pawłowa, ile podlegać brainwashingowi od
            najwcześniejszych lat.
            Choć to - mniej-więcej na jedno wychodzi.
            • kryszal87 Re: zdecydowanie chodzic! 21.01.07, 23:32
              koloratura1 napisała:

              > Może nie tyle - odruch Pawłowa, ile podlegać brainwashingowi od
              > najwcześniejszych lat.
              > Choć to - mniej-więcej na jedno wychodzi.


              !!! Dla Ciebie wpajanie od małego wartości moralnych to pranie mózgu??
              Mnie od małego wychowywała babcia ucząc modliwy i dobrych zachowań.
              Teraz, mimo, że jestem jeszcze stosunkowo "świeżym" dorosłym to i tak czuje się dumny z samego siebie. Wiem, że moje życie ma cel. I inni wokół mnie też to widzą.
              I też mam zamiar swoimi dziećmi się chwalić wśród znajomych. Bardzo prawdopodobne, że Twoje jeżeli już masz spędzają popołudnia pod blokiem na paleniu trawki.(Jeżeli tak nie jest to gratuluje zdolności wychowawczych i rozumu dzieci) A gdy będziesz umierał(a) na łóżku w szpitalu podczas świąt, to będziesz musiał(a) zrobić to samotnie ze łzami w oczach.
              Niestety świadkiem takiej sytuacji byłem dzisiaj w szpitalu gdzie mój dziadek przechodził zabieg. Codziennie(bez wyjątku) odwiedza go kilka osób i nie tylko rodzinna. Jego sąsiad (w bardzo podeszłym wieku) rozpłakał się z żalu, że najwyżej go syn czasem odwiedzi z obowiązku....
              • critto Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 00:25
                wpajanie wartosci moralnych to jedno, a wciskanie na sile religii i wiary to
                drugie. Mozna zyc zgodnie z moralnoscia nie bedac wierzacym. Albo wierzac w
                zupelnie inna religie. Prawie kazda religia uwaza, ze tylko ona ma racje;
                dlaczego mialbym ufac akurat Katolicyzmowi, jesli
                • kryszal87 Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 00:57
                  Tak, ale post wyżej stwierdzono, że chodzenie do kośioła o pranie mózgu -a to według mnie wielka brednia.

                  Jeśli chodzi o wciskanie wiary na siłe to myśle, że to też jest znaczne wyolbrzyminie. Jeśli dziecko bierzemy do kośioła to wiarę mu pokazujemy, bo przecież gdy ktoś ma kilkanaście lat i choć minimalnie próbuje się zastanawiać nad życiem i światem to już jest wtedy świadom czy chce wierzyć w to czego go uczą czy nie. Jeżeli się nad tym nie zastanawia to znaczy, że jego wiara nie ma głębszego sensu. Chrześcijaninem stajemy się w chiwili *świadomego* zawierzenia swojego życia Bogu a nie w wyniku chrztu (czyli chrzest małego dziecka jest mało istotny pod tym względem) czy rozpoczęcia wizyt w kościele.
                  Pozatym myślę, że jednak nie zgadzasz się głównie z *kościołem* a nie *katolicyzem*. Niestety czasami ciężko nam zauważyć co jest dziełem samej, czystej religii a co kościła i jego formy.
                  • critto Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 01:46
                    kryszal87 napisał:

                    > Tak, ale post wyżej stwierdzono, że chodzenie do kośioła o pranie mózgu -a to w
                    > edług mnie wielka brednia.

                    oczywiscie ze takie stwierdzenie byloby brednia, ale czy na pewno o to chodzilo?
                    Nie wiem, nie znam autora tej wypowiedzi, ale np. ja sie odnosilem do "odruchu
                    Pawlowa", o ktorym z takim entuzjazmem mowila mis22. Uwazam, ze wyrabianie
                    takiego odruchu w dziedzinie religii jest nie do przyjecia: to ma byc swiadomy
                    wybor (jak sam zreszta mowisz), a nie programowanie, ktore moznaby nazwac
                    'praniem mozgu'. Dla mnie najwazniejsze jest, aby ludzie sie *nawzajem*
                    szanowali, bez wzgledu na religie lub jej brak. Podziwiam Kosciol katolicki tam,
                    gdzie tego szacunku uczy. Podziwiam szczegolnie s.p. Papieza Jana Pawla II za
                    jego wklad w ekumenizm.

                    > Pozatym myślę, że jednak nie zgadzasz się głównie z *kościołem* a nie *katolicy
                    > zem*. Niestety czasami ciężko nam zauważyć co jest dziełem samej, czystej relig
                    > ii a co kościła i jego formy.

                    Moze troche; ale z drugiej strony mam tyle opinii niezgodnych z nauczaniem
                    Kosciola, ze smialo moznaby mnie nazwac heretykiemsmile Zgadzam sie co do
                    najwazniejszych spraw etycznych - milosci blizniego, milosierdzia i pomocy
                    slabszym. Nie akceptuje natomiast np. typowego dla religii bliskowschodnich
                    (Judaizmu, Chrzescijanstwa i Islamu) uznania seksualnosci ludzkiej za grzeszna;
                    nie akceptuje akcentowania w Katolicyzmie (w Protestantyzmie juz nie) "sensu"
                    cierpienia; gdy slysze, ze 'cierpienie to dar wielkiej milosci Boga do
                    czlowieka', to flaki sie we mnie wywracaja; nie akceptuje doslownego rozumienia
                    wielu spraw, ktore ja wole rozwazac. Interesuje sie mistyka, religiami (Zachodu
                    i Wschodu) i filozofia i mam raczej nature filozofa (ew. mistyka-poszukiwacza),
                    niz wiernego jakiejkolwiek religii; pod zadna z nich nie moglbym sie podpisac
                    obydwiema rekami, ale kazda z nich szanuje.
                    • kryszal87 Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 10:01
                      >nie akceptuje doslownego rozumienia
                      wielu spraw, ktore ja wole rozwazac

                      Zacząłem się spotykac z ludzmi właśnie w celu zgłębiania religii. I szybko się przekonałem, że wiele rzeczy jest źle odbierane przez nas na co dzień. Ktoś coś przekręci, przekoloruje a dopiero dokładna analiza Pisma Świętego daje nam obraz problemu. Niestety i sami księża się do tego przyczyniają. Ja już odkryłem tyle ciekawych rzeczy w katolicyźmie, że na co dzień dają mi one siłę do życia. Np. świadomość, że nawet gdy będę grzeszył zdając sobie sprawę z Boga(czyli będę w niego wierzył) to i tak jestem zbawiony.
                      • prorok_abraham Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 12:38
                        kryszal87 napisał:

                        Ja już odkryłem t
                        > yle ciekawych rzeczy w katolicyźmie, że na co dzień dają mi one siłę do
                        życia.
                        > Np. świadomość, że nawet gdy będę grzeszył zdając sobie sprawę z Boga(czyli
                        będ
                        > ę w niego wierzył) to i tak jestem zbawiony.

                        Cholera, rzeczywiście odkryłeś Amerykę! Właśnie tu tkwi cała obłuda
                        katolicyzmu: Nie ważne co robisz i jak postępujesz, ważne że wierzysz w tzw.
                        Boga Ojca i jest wszystko OK.
                  • koloratura1 O, przepraszam! 22.01.07, 15:01
                    kryszal87 napisał:

                    >
                    > Chrześcijaninem stajemy się w chiwili *świadomego* zawierzenia swojego ż
                    > ycia Bogu a nie w wyniku chrztu (czyli chrzest małego dziecka jest mało istotny
                    > pod tym względem)

                    Wprawdzie jestem niewierząca, ale muszę Ci powiedzieć, że wygłaszasz herezję.
                    To właśnie sakrament chrztu świętego robi z człowieka chrześcijanina.
                    Spytaj księdza, jak mi nie wierzysz.
                    • the_dzidka Re: O, przepraszam! 22.01.07, 21:05
                      > Wprawdzie jestem niewierząca, ale muszę Ci powiedzieć, że wygłaszasz herezję.
                      > To właśnie sakrament chrztu świętego robi z człowieka chrześcijanina.
                      > Spytaj księdza, jak mi nie wierzysz.

                      I na tym polega jednostronne postrzeganie sprawy przez zbyt wielu katolików.
                      Zamiast myśleć - pytają księdza. A wszelkie przejawy myslenia traktuja jako
                      herezję.
                      Idąc twoim tokiem rozumowania - twoje dziecko stanie się chrześcijaninem
                      podczas aktu chrztu, którego będzie nieswiadome, a rodzice zdecyduja za nie. Bo
                      przeciez nikt takiego niemowlęcia o zdanie nie pyta. Natomiast gdyby ochrzczony
                      nie został, a mając np. lat 15 uwierzył w boga - to sie nie liczy, bo nie
                      było "pokropku"?
                      Ręce opadają. Własnie dlatego katolicy mówią, że jest ich w Polsce ponad 90%...
                      • koloratura1 Re: O, przepraszam! 26.01.07, 04:07
                        the_dzidka napisała:

                        > > Wprawdzie jestem niewierząca, ale muszę Ci powiedzieć, że wygłaszasz here
                        > zję.
                        > > To właśnie sakrament chrztu świętego robi z człowieka chrześcijanina.
                        > > Spytaj księdza, jak mi nie wierzysz.
                        >
                        > I na tym polega jednostronne postrzeganie sprawy przez zbyt wielu katolików.
                        > Zamiast myśleć - pytają księdza. A wszelkie przejawy myslenia traktuja jako
                        > herezję.
                        > Idąc twoim tokiem rozumowania - twoje dziecko stanie się chrześcijaninem
                        > podczas aktu chrztu, którego będzie nieswiadome, a rodzice zdecyduja za nie.
                        >
                        > Bo przeciez nikt takiego niemowlęcia o zdanie nie pyta. Natomiast gdyby ochrzczony
                        >
                        > nie został, a mając np. lat 15 uwierzył w boga - to sie nie liczy, bo nie
                        > było "pokropku"?
                        > Ręce opadają. Własnie dlatego katolicy mówią, że jest ich w Polsce ponad 90%...

                        Ależ ja się z Tobą zgadzam w 100%!
                        Też uważam, że jest to skrajna bzdura, ale tak właśnie JEST w kościelnych
                        (katolickich) "przepisach": jeśli Cię ochrzcili, jesteś chrześcijaninem, czy
                        chcesz, czy nie; do śmierci. Nawet, gdybyś dokonał aktu apostazji.
                        Podobnie, jak bycie księdzem czy mężem/żoną ( nie ma rozwodu, może być tylko
                        UNIEWAŻNIENIE - uznanie, za niebyłe).

                        Jeśli mi nie wierzysz,poczytaj, co głosi Kościół na temat tzw. Sakramentów
                        Świętych (ze szczególnym uwzględnieniem Sakramentu Chrztu Świętego).
                        >
                        • kryszal87 Re: O, przepraszam! 26.01.07, 18:51
                          Po raz kolejny pisze, że się nie znasz na rzeczy.
                          Już pisałem kim jest chrześcijanin a teraz pisze, że sakrament chrztu sprawia, że jesteśmy ochrzczeni i stajemy się członkami Kościła. Z tego członkowstwa zrezygnować możemy zawsze. Chrześcijanami stać się możemy tylko na własną prośbę.
                          Ale Pani jest uparta...
                    • kryszal87 Re: O, przepraszam! 22.01.07, 23:31
                      Nie, to ty wypowiadasz tutaj głupotę, jeśli jestes niewierząca to pewnie o wielu rzeczach nie wiesz.
                      Słowo "chrześcijanin" oznacza wyznawcę Chrystusa, osobę podążającą jego śladem. Chrzest ma mało z tym wspólnego. Słowo to zostało źle przetłumaczone na nasz język. W innych krajach jest OK. Prawidłowo powinno ono brzmieć "chrystianie".
                      Zgodnie z Pismem Świętym chrześcijanin to właśnie osoba świadomie oddająca życie Bogu. W kilku fragmentach się to pojawia.
              • koloratura1 Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 14:53
                kryszal87 napisał:

                > koloratura1 napisała:
                >
                > > Może nie tyle - odruch Pawłowa, ile podlegać brainwashingowi od
                > > najwcześniejszych lat.
                > > Choć to - mniej-więcej na jedno wychodzi.
                >
                >
                > !!! Dla Ciebie wpajanie od małego wartości moralnych to pranie mózgu??

                Oczywiście, że wpajanie wartości moralnych jest jak najbardziej słuszne.

                Brainwashingiem nazwałam wtłaczanie dziecku - od niemowlęcia nieledwie - do
                głowy różnych dogmatów, kłócących się ze zdrowym rozsądkiem.

                > Mnie od małego wychowywała babcia ucząc modliwy i dobrych zachowań.
                > Teraz, mimo, że jestem jeszcze stosunkowo "świeżym" dorosłym to i tak czuje
                > się dumny z samego siebie.

                Gratuluję samopoczucia! smile))

                > Wiem, że moje życie ma cel. I inni wokół mnie też to widzą.

                WIDZĄ, że Twoje życie ma cel?! Ciekawość...
                >
                > I też mam zamiar swoimi dziećmi się chwalić wśród znajomych.

                A czy ja Ci bronię?
                Na szcęście nie należę do kręgu Twoich znajomych...

                > Bardzo prawdopodob
                > ne, że Twoje jeżeli już masz spędzają popołudnia pod blokiem na paleniu trawki.
                > (Jeżeli tak nie jest to gratuluje zdolności wychowawczych i rozumu dzieci)
                > A gdy
                > będziesz umierał(a) na łóżku w szpitalu podczas świąt,

                Ojejku, dlaczego - podczas Swiąt?!

                > to będziesz musiał(a)
                > zrobić to samotnie ze łzami w oczach.

                Jednego Ci odmówić nie sposób: wyobrażni. Jakiejś takiej trochę spaczonej, ale
                zawsze...

                > Niestety świadkiem takiej sytuacji byłem dzisiaj w szpitalu

                "Takiej" to znaczy - jakiej? Jak ktoś umierał "na łóżku w szpitalu podczas
                świąt"? Dzisiaj? A jakie to świeto? Bo już mnie tak skołowałeś, że nie wiem...

                > gdzie mój dziadek przechodził
                > zabieg. Codziennie(bez wyjątku) odwiedza go kilka osób i nie tylko rodzinna.
                > Jego sąsiad (w bardzo podeszłym wieku) rozpłakał się z żalu, że najwyżej
                > go syn czasem odwiedzi z obowiązku....

                Może jakby miał córkę... smile))

                • kryszal87 Re: zdecydowanie chodzic! 22.01.07, 23:25
                  Pewnie jesteś dużo starsza ode mnie...tyle, że jak czytam twoje głupie odpowiedzi to mam wrażenie jakbym z dzieciakiem rozmawiał.
              • papryczka_ag Re: zdecydowanie chodzic! 25.01.07, 12:23
                A jaka wartość moralną czterolatkowi wpoi np. kazanie o tym że źle się dzieje w
                radzie miasta?
    • otzky Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 17:53
      Moiniko, nie traktuj tego jako potępienie - nie jestem z tych - ale sama
      piszesz, że jesteś "wierzącą niepraktykującą", skąd więc Twoje dzieci mają
      wiedzieć, że uczestnictwo w mszy jest czymś ważnym i poważnym, skoro nie jest
      (nie było) ważne dla Ciebie samej? Moim zdaniem nie da się rozdzielić wiary i
      praktyki - jedno bez drugiego jest puste. "Praktykowanie" będzie miało dla
      dzieci sens, jeśli wskażesz im jego związek z wiarą (i z życiem!). "Chodzenie
      do kościoła" nie wyczerpuje owego praktykowania, tym bardziej że dla dziecka
      godzinna wizyta na mszy raz na tydzień jest czymś mało zrozumiałym. Czy modlisz
      się z dziećmi? Opowiadasz im Bogu? Świadomy, a więc i spokojniejszy (mimo
      oczywistych przeszkód ze strony dziecięcego temperamentu)udział w mszy
      przyjdzie sam z czasem - ale również i w tej kwestii trzeba być dla dziecka
      autorytetem i wzorem. Niezależnie jednak od tego, jak byśmy się nie starali,
      dziecko zawsze pozostanie dzieckiem - trzeba wiele cierpliwości...
      Wszystkiego dobrego!
    • kbl ...z dziećmi do kościoła -mozna dostac sepse 19.01.07, 18:19
      Religa ostrzega: unikac wszelkich zgromadzen z dziecmi( tez : kina, teatry itp.)
    • alleluja_i_do_przodu A po co wogóle chodzić do kościoła? 19.01.07, 18:23
      i w dodatku ciągać tam dzieci? Chcesz żeby z potomstwa wyrośli ci TW ??
    • czerwony_pazdziernik Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 18:41
      ja byłam w dzieciństwie "ciągan" na nudne msze.
      I wyrósł ze mnie ateusz jak sie patrzy smile

      I dlaczego piszesz, że trzeba dzieci oswoić z Kosciołem, bo "kiedyś tzreba"?
      Tylko dlatego? Myśłalam, że do koscioła ludzie chodza bo czuja potrzebę a nie
      dlatego, że trzeba ....

      Ja żyje bez kościoła, nic mi on nie wadzi ani ja jemu te ż staram sie nie
      wchodzi8ć w paradę.
      Jak widać jednak nie "trzeba" oswajać sie z kościołem i chodzić do niego bez
      przekonania.

      ps) Mam córeczke, 2,5 roku i do kościoła nie chodzimy.
      Jak urośnie i będzie chciał niech sobie chodzi.
      Beze mnie niech sie nudzi smile
      • aga_tomek Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 19:04
        ja kiedys jak moje dziecko mialo 2 lata chodzilam do kosciola i zaznaczam ze na
        msze dla dzieci, po ktorejs mszy ksiadz mi powiedzial zebym nie przychodzila z
        dzieckiem do kosciola bo ona jest zbyt rozkojarzona i sie nie skupia calkowicie
        na mszy a wrecz przeszkadza innym uczestnikom we mszy sw, a przeszkazala tylko
        tym ze probowala spiewac tylko nie wbijala sie w chor kosciely a spiewala poza
        nim wiec dziekuje bardzo za takiego ksiedza... po takich slowach przestalam
        chodzic do koscola jak moje dzicko bedzie mialo potrzebe to sama znajdzie
        odpowiednia chwile
      • wj_2000 Ateusz pozdrawia ateuszkę 19.01.07, 23:13
        Odpowiadasz na :
        czerwony_pazdziernik napisała:

        Jak napisałem w temacie jestem niewierzący. Od czasu do czasu na śluby i
        pogrzeby chodzę do koscioła. Jako niewierzącemu, słowa kapłana wydaja mi się
        bełkotem! Czystym dżwiękiem, przypadkowym zlepkiem słów - no może mową w
        zupełnie nieznanym, obcym języku.
        Tak samo zapewne odbierane jest to wszystko przez małe dziecko (osoba dorosła i
        wierząca - nie wątpię - rozumie ten język i kazanie rezonuje w jego mózgu, jest
        odbierane jako sygnał niosący informację). Toteż jego odczucia muszą byc
        identyczne z moimi POTWORNYMI cierpieniami.
        A juz szczególną torturą jest, gdy wydaje mi się że to już prawie koniec, a tu
        nagle, jakby nowy akapit, czy nowy rozdział się otwiera. I sie to ciągnie,
        ciągnie, ciągnie.
        Jeśli kochacie swoje dzieci - oszczędźcie im to.
    • framp Nie chodizmy! 19.01.07, 19:19
      bo nawet dziecka nie ochrzciliśmy, więc co ono miałoby tam robić? mnie kiedyś
      tak właśnie ciągano do kościoła i dziś mam alergię na całą tą instytucję! do
      kościoła chodzi się z potrzeby duchowej, jeżeli ktoś tak czuje a nie dlatego że
      "trzeba", a ciągnięcie tam dzieci, które wogóle nie rozumieją o co tam chodzi to
      już absurd! w ten sposób tylko je zniechęcisz i kościół będzie im się kojarzył
      podobnie jak mnie - z instytucją narzucaną wbrew mojej woli i dlatego, że "inni
      chodzą"!
      • kreedka Re: Nie chodizmy! 20.01.07, 21:22
        Skoro cię "ciągano" to sie nie dziwie , że masz alergie na kościół. Rodzice
        powinni zaprowadzic i wytłumaczyć oraz byc przykladem, jesli ktoś jest
        katolikiem wierzącym to skąłda przysięge, że potomstwo jakie Bóg go obdarzy
        przyjmie i po katolicku wychowa. Ciekawa jestem ja dzieci szybko załapuja po co
        sie idzie do supermaketu, tu rodzice nie maja problemów z tlumaczeniem bo sie
        nie trzeba wysilac.
        • koloratura1 Też mi porównanie! 21.01.07, 08:33
          kreedka napisała:

          >
          > Ciekawa jestem ja dzieci szybko załapuja po co
          > sie idzie do supermaketu, tu rodzice nie maja problemów z tlumaczeniem bo sie
          > nie trzeba wysilac.

          W końcu supermarket znacznie ciekawszy!
          I mama kupi jakiegoś Marsa...
    • kobieta_rakieta Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 19:34
      kobiety zastanowcie sie powaznie nad tym co robicie swoim dzieciom,
      ja jako maluch bylam zmuszana do chodzenia do kosciola w kazda niedziele, na
      roraty, naborzenstwa majowe itd. efekt jest taki, ze dzisiaj jak slysze o
      chodzeniu do kosciola to mnie przechodza ciarki.

      a jak sobie policze z ilu godzin mojego dziecinstwa zoastalam okradziona na
      rzecz bezsensownego sterczenia w kosciele to mam potezny zal do moich rodzicow.

      dzieci powinny decydowac o tym czy chce byc katolikami, krisznowcami czy
      buddystami jak osiagna pelnoletnosc. rodzice nie maja prawa zmuszac malych
      dzieci do chodzenia do kosciola i praktykowania jakiejkolwiek religii.


      • ag65 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:06
        ciekawe, czy jak Twoje dziecko wybierze jakąś sektę i zerwie z Tobą kontakt też
        tak będziesz mówić. jasne, nie można kazać chodzić i nie tłumaczyć dlaczego.
        ale dziecko powinno wiedzieć, co jest dobre a co złe.
        • snowbabe Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:26
          Sugerujesz, że tylko w kościele można naczyć się tego co dobre a co złe??
        • lukjab12 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:28
          Jestem Ceremoniarzem i z mojego punktu widzenia nie powinno się dzieci w wieku
          0-5 lat przyprowadzać do kościoła. Ponieważ w jakimś celu się do kościoła chodzi
          . Dzieci tego celu nie znają bo są poprostu za małe.
          Do kościoła nie chodzi się po to aby popatrzeć na żłóbek czy coś innego. Dzieci
          nic z tej mszy nie wynoszą, a tylko "przeszkadzają" ludziom. Gdy sobie chodzi po
          kościele i powie coś głośniej to "pół-biedy". Gorzej jak płacze i wydziera się w
          niebogłosy. Wtedy msza nie ma sensu ani dla dziecka ani dla rodzica, ani dla
          ludzi obok. Można dzieci uczyć jak sie powinnni zachowywać w kościele i gdy są
          do tego "gotowe" to powinno się je zaprowadzić do kościoła. Ale to jest moje zdanie.

          I absolutnie nie powinno się zostawiać wybór wiary dzieciom. Do rodziców należy
          pokazania dobra i zła. A poza tym na na ślubie przyrzeka się: "[...]i wychowam
          dziecko w wierze katolickiej jakim mnie Bóg obdarzy". Więc łamiemy przysięgę
          Ślubu pozwalając dziecku w wieku np: 10-15 lat wybrać wiarę.

          A już największy absurd to jest ktoś kto się nazywa: "wierzący, ale nie
          praktykujący". Skoro ktoś się deklaruje, że jest wierzący (w wierze
          chrześcijańskiej) Jest zobowiązane do przestrzegania przykazań: 3. Pamiętaj abyś
          dzień święty święcił. Tu nie tylko chodzi o chodzenie do kościoła ale także o
          powstrzymania się od prac niekoniecznych...

          Coś mi długo to wyszło... ;D
          • koloratura1 lukjab12,... 21.01.07, 08:40
            ...kto to taki: "Ceremoniarz"?
          • bomola Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 18:20
            nie chodzę do kościoła bo nie wierzę w tą instytucję w takiej formie w jakiej
            funkcjonuje ona teraz w naszym kraju tu liczy się tylko kaska kaska kaska!!!
            modlę się codziennie i zyję zgodnie z zasadami kościoła no może poza ta jedną
            nie czuję sie gorszą katoliczką od tych tłumów wkościołach bo o tym jakim jestem
            człowiekiem katolikiem mówią moje czyny w dniu codziennym a nie to czy od czasu
            do czasu poklęcze w kościele
            • kryszal87 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 23:45
              Znajdź sobie swój własny kościółek gdzie nie odczujesz tych wad. Uwierz, że są takie prawdziwe kośioły, z prawdziwymi księżmi gdzie chodzą prawdziwi ludzie. Jeśli nie chcesz dawać na tace, po prostu nie daj. To nie jest przykazaniem żadnym, choć jałumużna jest napewno OK. Mimo wszystko księża to też ludzie którzy chcą mieć kablówke na plebani.
          • kryszal87 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 23:40
            > A już największy absurd to jest ktoś kto się nazywa: "wierzący, ale nie
            > praktykujący". Skoro ktoś się deklaruje, że jest wierzący (w wierze
            > chrześcijańskiej) Jest zobowiązane do przestrzegania przykazań.

            Jednak nie.
            Są ludzie którzy wierzą w Boga (że takowy istnieje, że stworzył świat) ale nic sobie z tego nie robią -za dużo wysiłku(wobec całego życia które doskonale wiedzą, że dostali właśnie od Boga). Nad dekalogiem zastanawiać się będą dopiero wobec oblicza Boga, a to już napewno będzie za późno.
            Z logicznego punktu widzenia lepiej być ateistą i "mieć z głowy" niż wierzyć a nie praktykować tej wiary. Bóg jednak nawet samą wiarę sobie ceni -lepiej dla nich.
          • aor Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 27.01.07, 00:54
            lukjab12 napisał:

            > Jestem Ceremoniarzem i z mojego punktu widzenia nie powinno się dzieci w wieku
            > 0-5 lat przyprowadzać do kościoła. Ponieważ w jakimś celu się do kościoła
            chodz
            > i
            > . Dzieci tego celu nie znają bo są poprostu za małe.
            > Do kościoła nie chodzi się po to aby popatrzeć na żłóbek czy coś innego.
            Dzieci
            > nic z tej mszy nie wynoszą, a tylko "przeszkadzają" ludziom. Gdy sobie chodzi
            p
            > o
            > kościele i powie coś głośniej to "pół-biedy". Gorzej jak płacze i wydziera
            się
            > w
            > niebogłosy. Wtedy msza nie ma sensu ani dla dziecka ani dla rodzica, ani dla
            > ludzi obok. Można dzieci uczyć jak sie powinnni zachowywać w kościele i gdy są
            > do tego "gotowe" to powinno się je zaprowadzić do kościoła. Ale to jest moje
            zd
            > anie.
            >
            > I absolutnie nie powinno się zostawiać wybór wiary dzieciom. Do rodziców
            należy
            > pokazania dobra i zła. A poza tym na na ślubie przyrzeka się: "[...]i
            wychowam
            > dziecko w wierze katolickiej jakim mnie Bóg obdarzy". Więc łamiemy przysięgę
            > Ślubu pozwalając dziecku w wieku np: 10-15 lat wybrać wiarę.
            >
            > A już największy absurd to jest ktoś kto się nazywa: "wierzący, ale nie
            > praktykujący". Skoro ktoś się deklaruje, że jest wierzący (w wierze
            > chrześcijańskiej) Jest zobowiązane do przestrzegania przykazań: 3. Pamiętaj
            aby
            > ś
            > dzień święty święcił. Tu nie tylko chodzi o chodzenie do kościoła ale także o
            > powstrzymania się od prac niekoniecznych...
            >
            > Coś mi długo to wyszło... ;D

            Ty ceremoniarz pocałuj mnie w trabkę. Z dzieckiem pójdę do chrztu dla papieru,
            żeby nie był napietnowany w tym dzikim, poj.....nym kraju. Zasady moralne wpoję
            mu uniwersalne, zeby był człowiekiem z zasadami , ale też z charakterem, żeby
            umiał ocenić co to zabobon, co smierdzi hipokryzją. Niech żyje wolność
            przekonań.
          • iza33 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 28.01.07, 19:37
            Polecam msze dla przedszkolaków. Mieszkam w Krakowie i w kościele przy ul.
            Kobierzyńskiej o godz. 10 jest msza dla przedszkolaków i młodszych dzieci.
            Nikomu nie przeszkadza jak jakiś szkrab wejdzie na ołtarz (czasem raczkując),
            zacznie płakać itp. Kazanie jest przeznaczone dla dzieci w tym wieku i zwykle
            poprzez bohaterów bajek ksiądz omawia jakiś problem z czytania na mszy. całość
            trwa ok 35 min. Tylko podziwiam księdza jak w takim rumorze może się biedak
            skupić, bo jak jest brzudka popgoda (zwłaszcza niż lub halny) to dzieciaki
            wariują na potęgę
        • kropkacom Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:36
          Do ag65. Mam dwa pytania. Innej alternatywy poza kościołem na pokazanie co dobre
          a co złe w życiu, nie widzisz? Czy jak ktoś za młodu na msze nie uczęszczał to
          od razu musi później wpaść w ręce sekty?
        • symbolique Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 17:00
          aga czyli jak nie chodzisz do kościoła to nie potrafisz wytłumaczyć dziecku co
          jest dobre a co złe? czy twoim jedynym moralnym drogowskazem jest ksiądz który z
          reguły przekazuje ludziom informacje o których sam nie mam pojęcia lub, w ktorte
          sam nie wierzy? chyba niepotrzebnie sugerujesz, ze jak w zyciu moim i moich
          dzieci zabraknie nauki głoszonej (jedynej słusznej) przez kościól to zostaną
          sekciarzami .
        • bomola Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 18:11
          toniby inne religie są złe? i wszyscy co nie myśła jak ty też?
      • magdarak Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:34
        Pewnie dlatego nie umiesz napisać "nabożeństwo"! A poważnie, to zgadzam się z
        postami, że dziecko od małego powinno się uczyć, że inaczej zachowuje się na
        placu zabaw, inaczej w kościele, a jeszcze inaczej w kinie. Na pewno mu to nie
        zaszkodzi, pomoże skupić się później w szkole. Niech sobie ogląda wklejone do
        książeczki święte obrazki
        • piwi77 To co proponujesz to tresura, przez ciagnienie 19.01.07, 20:59
          maluchów do koscioła chcesz ich nauczyć dyscypliny. Dziwię się, że nikt z
          piszących tu rodziców nie widzi prostej i jedynej recepty, aby dziecko
          rozwijało się prawidłowo. Dzieci trzeba kochać i im to okazywać, a reszta sama
          się ułoży.
          • wujo_prezio Re: To co proponujesz to tresura, przez ciagnieni 19.01.07, 23:07
            tak na pewno sie sama ulozy, dzieci oprocz kochania trzeba jeszcez wychowywac a nie czekas az sie samo ulozy. w takiej sytuacji nigdy nic dobrego nie wychodzi
            • inzynier2 Bez tresury nie będzie rezultatów 20.01.07, 02:14
              piwi77 napisał:
              > Dzieci trzeba kochać i im to okazywać, a reszta sama się ułoży.

              Jeśli Ty będziesz dziecko kochać i mu to okazywać to jest duża szansa, że też
              Ciebie będzie kochać i Ci to okazywac. Natomiast w sprawie religii powie Ci -
              mamo, przecież każdy samodzielnie myślący człowiek wie, że boga nie ma -
              dlaczego mam chodzić do kościoła? Musisz dziecko wdrożyć aby samodzielnie nie
              myślało, uchronić je przed niepożądanymi wpływami - wtedy jest szansa, że
              będzie katolikiem jak o. Rydzyk przykazał.
        • komorka25 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 22:28
          magdarak napisała:

          > Pewnie dlatego nie umiesz napisać "nabożeństwo"!

          A co to ma do rzeczy? Poza tym autorce wątku chodziło o mszę, a nie
          nabożeństwo. Tylko czy ty to odróżniasz?


          >A poważnie, to zgadzam się z
          > postami, że dziecko od małego powinno się uczyć, że inaczej zachowuje się na
          > placu zabaw, inaczej w kościele, a jeszcze inaczej w kinie.

          Owszem, tylko dlaczego uczyć tego w kościele podczas mszy - kosztem tych,
          którzy chcą w skupieniu sie pomodlić?


          >Na pewno mu to nie
          > zaszkodzi, pomoże skupić się później w szkole. Niech sobie ogląda wklejone do
          > książeczki święte obrazki

          Szczerze wątpię w to skupienie w szkole po bywaniu na mszy ze stadem
          innych "rozkosznych dzieciątek". A poza tym nie wklejam obrazków w książeczkę.
          Mam zbyt wielki szacunek dla każdej książki.
          • koloratura1 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 08:56
            komorka25 napisał:

            > autorce wątku chodziło o mszę, a nie
            > nabożeństwo. Tylko czy ty to odróżniasz?

            Ja odróżniam, chociażem niewierząca i - w konsekwencji - niepraktykująca:

            - msza św. to takie coś z czytaniem ewangelii, podniesieniem i komunią św., na
            pamiątkę męczeńskiej śmierci Chrystusa, zwana również Eucharystią (mylące, bo
            "eucharystia" to również opłatek, połykany przy przyjmowaniu komunii),
            - nabożeństwo to "uroczystość specjalna", np: majowe, czerwcowe, różańcowe,
            nieszpory...

            Tylko ciekawi mnie, jaka ma być ta różnica w (dopuszczalnym) zachowaniu się
            dzieci na mszy i na nabożeństwie.



        • koloratura1 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 08:42
          magdarak napisała:

          >
          > Niech sobie ogląda wklejone do
          > książeczki święte obrazki

          Najlepiej takie do kolorowania...
          I nie zapomnij wziąć mu ze sobą kredek!

      • mama_domika Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 21:40
        przecież gdy chrzcimy dziecko to obiecujemy Panu Bogu że je po katolicku
        wychowamy i mnie ta obietnica bardzo zobowiązuje !!!!!!!!!!!
        • koloratura1 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 09:03
          mama_domika napisała:

          > przecież gdy chrzcimy dziecko to obiecujemy Panu Bogu że je po katolicku
          > wychowamy i mnie ta obietnica bardzo zobowiązuje !!!!!!!!!!!

          A może niektórzy traktują ślub kościelny, chrzest dzieci, jako ukłon pod adresem
          pewnej tradycji i uroczystość z nią związaną?

          W końcu nie trzeba wierzyć w Kupałę i go czcić, żeby w nocy z 23-go na 24-ty
          czerwca palić ogniska i puszczać wianki na wodę.
          • kryszal87 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 23:50
            No niestety czasami to prawda. Być może właśnie aby dziecko samo w pewnym wieku się na to decydowało.
      • beatus7 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 00:07
        Ja z innej beczki nie możnba być wierzącym niepraktykującym, takie bzdury to
        wymysł komunistów " Pamiętaj abyś dzień święty święcił "
        • critto Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 22.01.07, 00:27
          mozna, bo wiara to sprawa serca, a nie nakazow. Poza tym mozna swiecic Dzien
          Swiety po swojemu, rowniez poza kosciolem; mozna spedzic go na rozmyslaniach o
          wierze, na spotkaniu z przyjaciolmi, na wyprawie w nieznane z rodzina
        • kryszal87 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 22.01.07, 01:00
          beatus7 napisał:

          > Ja z innej beczki nie możnba być wierzącym niepraktykującym, takie bzdury to
          > wymysł komunistów " Pamiętaj abyś dzień święty święcił "

          Też uważam, że można. Wierzący wierzy w Boga ale nie praktykuje jego nakazów. Czyli nie święci dnia świętego.
          Jest masa osób które uznają Boga, ale po prostu go olewają bo tak jest wygodniej.
          • ekumeniczny Nawroccie sie grzesznicy. Nadchodzi +++++++++++++ 22.01.07, 12:03
            Re: nie mozna byc wierzacym niepraktykujacym

            Droga inicjatorko dyskusji
            W pismie swietym pisze: " sama wiara nie wystarczy. Diabel tez wierzy (i to
            bardzo mocno) w istnienie Boga ".
            Nawet jesli ty nie dbasz o to co sie z toba stanie po smierci, nie masz
            moralnego prawa prowadzic ta sama droga swoich dzieci. Dlatego jesli kochasz
            swoje dzieci, powinnas je prowadzic do Kosciola. Nie badz naiwna. Komunisci i
            ich nastepcy globalisci wywodza sie z tego samego zrodla. Ich odwieczna
            przewrotnosc jest w Biblii doskonale udokumentowana.
            Pamietaj autorko, jeden Kosciol wiecej dobrego czyni dla spolecznosci niz dwa
            posterunki policji.
    • bibbi5 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:33
      chyba trochę przesadzasz. Czy ojciec Twoich dzieci był z Wami w tym Kościele?
      Mam również małe dzieci i uważam, że masz problem ze sobą, ok?
    • weronia17 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:34
      Jestem wierząca lecz niepraktykująca. Nie chodzę z dzieckiem do kościoła. Moje
      dziecko chodzi do I klasy, chodzi na religię i w przyszłym roku pójdzie do I
      komunii świętej.I wiecie co wkurza mnie najbardziej???? To że w szkole do
      której uczęszcza jest jedna lekcja agielskiego w tygodniu, basen co dwa
      tygodnie, a RELIGIA ? Otóż 2 lekcje religii w tygodniu? PO CO?
      • inzynier2 Po to jest religia aby dzieci do niej wdrożyć !!! 20.01.07, 02:19
        weronia17 napisała:
        > w szkole do której uczęszcza jest jedna lekcja agielskiego w tygodniu, basen
        > co dwa tygodnie, a RELIGIA ? Otóż 2 lekcje religii w tygodniu? PO CO?

        Głupie pytanie! Po to jest są niezbędne lekcje religii aby dzieci do niej
        wdrożyć. Uważam, że dwie lekcje tygodniowo to za mało - to nie będzie
        skuteczne. Powinny mieć minimum jedną lekcję religii dziennie jeśli chcemy aby
        Polska była krajem katolickim.


      • koloratura1 W przyszłym roku będzie jeszcze gorzej! 21.01.07, 09:08
        weronia17 napisała:

        > Jestem wierząca lecz niepraktykująca. Nie chodzę z dzieckiem do kościoła. Moje
        > dziecko chodzi do I klasy, chodzi na religię i w przyszłym roku pójdzie do I
        > komunii świętej.I wiecie co wkurza mnie najbardziej???? To że w szkole do
        > której uczęszcza jest jedna lekcja agielskiego w tygodniu, basen co dwa
        > tygodnie, a RELIGIA ? Otóż 2 lekcje religii w tygodniu? PO CO?

        Oprócz 2 lekcji religii w szkole będzie miało "trening" (nie wiem, ile godzin w
        tygodniu) w kościele, jak ma wyglądać uroczystość komunijna.
        • kryszal87 Re: W przyszłym roku będzie jeszcze gorzej! 21.01.07, 23:59
          buahaha...bardzo inteligentnie...
      • kryszal87 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 21.01.07, 23:57
        weronia17 napisała:
        >I wiecie co wkurza mnie najbardziej???? To że w szkole do
        > której uczęszcza jest jedna lekcja agielskiego w tygodniu, basen co dwa
        > tygodnie, a RELIGIA ? Otóż 2 lekcje religii w tygodniu? PO CO?

        Ja basenu nigdy nie miałem -jestem dobrze wysportowany
        Ja angielskiego w podstawówce nie miałem -posługuje się nim bardzo komunikatywnie
        Te rzeczy o mojej przyszłosci raczej nie zadecydowały, choć mogły pomóc.
        Religia pomogła mi odróżniać dobro od zła. Do dzisiaj jestem temu wdzięczny, bo tego bym pewnie nie nadrobił.
    • medor11 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 20:45
      My z żoną i naszym dwulatkiem chodzimy na msze do kościoła pod wezwaniem św
      Jakuba na Placu Narutowicza. Obok kościoła jest kaplica, gdzie w niedziele o
      11.30 są msze dla dzieci. Są krótsze, a poza tym dzieciaku teraz (jest
      karnawał) przynoszą instrumenty (bębenki, tamburyny, grzechotki, flety i co kto
      ma i grają same podczas mszy). Ksiądz tylko prosi, żeby nie zagłuszać liturgii.
      Msza jest w klimacie dla DZIECI. Po mszy wszystkie dzieci biegną do księdza po
      błogosławieństwo i zostają pod ołtarzem śpiewać kolędy. Ksiądz śpiewa razem z
      nimi. Na najbliższej mszy może być problem, bo człowiek który grał podczas mszy
      na gitarze ma jakieś inne zobowiązania ale szukał zastępstwa. Pod ołtarzem
      stale siedzi z dziesiątka dzieciaków. Dzieci też same zbierają na tacę.
      POLECAM.
      • komorka25 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 22:31
        medor11 napisał:

        > ... są msze dla dzieci. Są krótsze, a poza tym dzieciaku teraz (jest
        > karnawał) przynoszą instrumenty (bębenki, tamburyny, grzechotki, flety i co
        kto ma i grają same podczas mszy). Ksiądz tylko prosi, żeby nie zagłuszać
        liturgii.
        > Msza jest w klimacie dla DZIECI. Po mszy wszystkie dzieci biegną do księdza
        po błogosławieństwo i zostają pod ołtarzem śpiewać kolędy. Ksiądz śpiewa razem
        z nimi. ... Pod ołtarzem
        > stale siedzi z dziesiątka dzieciaków. Dzieci też same zbierają na tacę.

        No i to jest cos takiego, co mnie odstrasza. Nie znoszę przedstawień
        niesłusznie nazywanych mszami dla dzieci i w "klimacie dla DZIECI".
    • waclaw_grzyb Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 21:03
      Nie mam bacha więc na cholere sie mnie pytasz??
    • justyna1110 Re: Czy chodzicie ze swoimi dziećmi do kościoła ! 19.01.07, 21:26
      u nas jest msza dla rodziców z dziećmi i nikomu nie przeszkadzają ani krzyki czy
      chodzenie po kościele ksiądz jest cierpliwy kazanie jest przeznaczone dla dzieci
      niezadługie i jest bardzo miło.....
    • artbloo nie istnieje twór: wierząca - niepraktykująca 19.01.07, 22:50
      ew. istnieje tylko w celu wytłumaczenia swojego lenistwa czy po prostu braku
      wiary. Zapewne Twoi rodzice wyganiali Cię do kościoła i tak już zostało. Co do
      zachowania Twoich dzieci... no nie ma czym się chwalić na forum. To też
      świadczy o Tobie. Z Twojego wywodu wyczytałem między wierszami, że Twoje dzieci
      są takie niewinne a reakcja ludzi w kościele (moherów) jest .... dziwna.
      Krótko: nie chodź z dziećmi do kościoła. Pozostałe matki zachęcam.
      • arius5 Alez istnieje 19.01.07, 23:13
        Mozna wierzyc w Boga, ale nie w oszustwa, jakie nam wciska kosciol katolicki.
        Mozna polaczyc sie z Bogiem pomijajac ludzi w sutannach, ktorzy nic wiecej nie
        wiedza o Bogu niz kazdy inny czlowiek.
        Nie przyszlo to nikomu do glowy ?
      • koloratura1 Jak możesz?! 21.01.07, 09:13
        artbloo napisał:

        > Z Twojego wywodu wyczytałem między wierszami, że Twoje dzieci
        > są takie niewinne a reakcja ludzi w kościele (moherów) jest .... dziwna.
        > Krótko: nie chodź z dziećmi do kościoła. Pozostałe matki zachęcam.

        A co z niewinnymi duszyczkami JEJ dzieci?
        Mają być już na zawsze potępione?!