Dodaj do ulubionych

Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi?

11.06.07, 12:10
Jak juz pisalam w kilku postach zaczelam wcielac u corci PP. Brakuje mi
mozliwosic pogadania na ten temat z kims kto jest bardziej doswiadczony ,
podzielenia sie doswiadczeniami- to forum na stronie Pani to juz dla powaznych
osob i nie chce ich zasmiecac jakimis pytaniami.Czy mozemy jakos pogoadac na
ten temat innym forum - moze ktos ma ocohot zalozyc forum prywatne na ten
temat? Ja niesttey nie mam netu caly czas i mam tylko w pracy wiec na
zalozycielke i moderatorke sie nie nadaje. Ale moze ktos ma ochote? Moze
mamamiwi??
Obserwuj wątek
    • mamamiwi Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 11.06.07, 20:20
      Miła esko19 dzięki za wyróżnienie. Poczułam sie wywołana do odpowiedzi!!!!
      Ja na zalożycielke i moderatorkę forum także sie nie nadaje. Jeżeli jednak ktoś sie skusi i załózy takie forum, pewno będę zagladać, bo interesuje mnie wszystko co z PP jest zwiazane.
      Gdy chodzi o forum P. Anny, podkreślę dziewczyny jeszcze raz nie bójcie sie pytać. Ja także jakies półtora roku temu, jak wchodziłam w tą wiedzę zadawłałam tam mnóstwo można powiedzieć głupich pytań. Chyba trzeba sie troszke pouczyć na własnych błędach, takie jest życie. I nie koniecznie się z Toba zgodzę, że to jest forum dla bardziej doświadczonych, przecież co chwilę ktoś tam nowy sie pojawi.
      Pa
      • jj555 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 11.06.07, 21:29
        Ja właśnie zakupiłam książkę Odżywianie wg PP dla matki i dziecka i jestem na
        etapie czytania i porównywania np z zaleceniami Jolanty Zdzienieckiej Karmimy
        małe dziecko. I ogólnie dobija mnie to, że te książki często się mijają.

        A porównując jeszcze do diety przeciw grzybiczej to już w ogóle nijak to się ma,
        np do polecanej tu na forum książki Grzybice

        wg PP np. dzieci wogóle nie powinny do 3 roku życia jeść mięsa i jajek bo nie są
        im potrzebne, wręcz powodują za szybki sztuczny wzrost. Raczej żadnych surówek
        wszystko gotowane, bo wtedy dzieci ponoć lepiej przyswajają i wynika z tego, że
        te substancje dobroczynne wcale się nie wygotowują. Jeśli coś jest ciężkostrawne
        to dłużej gotować (czyli wyższe Ig)... i jeszcze wiele innych takich przykładów.

        Robi mi się mętlik w głowie, ale jednocześnie ta książka do mnie przemawia, np
        to, że jedne potrawy chłodzą inne ogrzewają, no i wraca do łask rosół jako
        zdrowe danie i dodające sił i że dzieci powinny jeść tylko te dania raczej
        ciepłe, bądź neutralne. (tu konflikt, bo znowu każą jabłka np gotować, bo przez
        gotowanie stają się potrawą cieplejszą podczas gdy normalnie są chłodne, a ponoć
        gotowane jabłka, bądź kompoty nie przedstawiają żadnych wartości)

        To takie moje przemyślenia jakbyś miała ochotę pogadać na ten temat.

        Acha, o jakim forum dziewczyny pisałyście, bo chętnie poczytam ?
        • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 12.06.07, 08:13
          Dzieki dziewczyny za posty. Co to ksiazek o PP to jest ich wiele na rynku i
          niektore maja faktycznie nieco inne podejscie, ale akurat te roznosci nie
          dotycza zasad PP tylko akurat przemyslenia autorki na temat co nam sluzy co
          nie, biorac pod uwage jeszcze klimat w jakim zyjemy - tak jak u Anny
          Ciesielskiej. Ja czytalam Filozofie zdrowa i Filozofie życia tej autorki, oraz
          kilka ksiazek Bozeny Żak-Cyran.
          I dlatego warto siegac po ksiazki polskich autorow a nie np. Pani Temelie itp bo
          one patrza z punktu widzenia wlasnego regionu. I ja i inne polskie autorki nie
          zgadzaja sie z tym ze dziecko nie powinno jesc miesa i jajek - to sa cenne
          zrodla bialka, wapna i innych, tyle ze w rozsadnych ilosciach i gatunkach
          (glownie chodzi o mieso, bo jajka sa na duzy plus i mozna czesto jesc) Reszte
          rzeczy o ktorych piszesz zgadza sie z tym co ja czytalam. Powiedz - co pisala na
          ten temat ta Pani Zdzieniecka?
          Co do forum o ktorym pisalam to chodzi o to na stronie:
          www.centrumanna.pl/
          Co do jablek czy kompotow to w ogole podobno owoce nie sa zbyt wartosciowe i
          raczej nie powinno sie ich za duzo spozywac, a jesli juz to nie te wczesne, a
          bardzo dojrzale. Kompot jest ok jesli gotujemy go z przyprawami - gozdziki,
          cynamon, imbir wtedy ma cieplejsza nature. Co do owocow ze nie sa szczegolnie
          wartosciowe to slyszalam opinie od jednego swietnego dermatologa ktory takze
          poleca kuchnie PP - gdyz owoce tak naprawde sluza to rozmnazania drzew, roslin i
          nie sa glownym plonem, tak jak sa nim warzywa. TO troche szokujace stwierdzenie
          ale cos w tym jest.
          Co do forum prywatnego to moze zoabczymy jak wiele osob tutaj zajrzy i wykaze
          zainteresowanie.
          • ninson1 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 12.06.07, 08:51
            Witajcie! Ja mam też mnóstwo głupich pytań podobnie jak Ty eska19 i odczucia co to forum centrumanna, bywa że nie wiem o czym piszą a czytam codziennie. Czym więcej czytam to wydaje mi się że robie same błędy. Ale skoro się uczyc to na własnych błędach. Chciałabym przyjrzeć sie jak to się robi prawidłowo, ale namacalnie. Najlepiej by było gdybym mogła mieć swojego promotora.
            • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 12.06.07, 08:58
              Namacalnie to chyba jedynie pojsc na kurs ktory Pani Ania organizuje - nt
              gotowania wg PP. Tamto forum jest tak dla tych co trzymaja sie scisle wskazowek
              Pani Ani. Ja chyba do konca nie mam przekonania i nie bede wdrazac tak w 100%,
              przemawiaja tez do mnie poglady Pani Zak-Cyran wiec chce tak wysrodkowac. (Jak
              np. picie goracej hernaty w upal - ja wiem ze to gasi pragnienie, ale zeby z
              termosem goracej hernaty isc do parku w upal..jak sie czasem napijemy
              chlodniejszego (nie zimnego) napoju to mysle ze nic nie bedzie. Troche jednak
              trzeba sie ochlodzic w upal,. bo latwo o przegrzanie zwlaszcza u maluszkow co sa
              non-stop w ruchu, do tego maja AZS i sie poca co wywoluje ogromny swiad.
              • luty71 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 12.06.07, 23:30
                Ja tez mam mnóstwo pytań - gdzieś wewnetrznie czuję, że monotonia diety mojego
                synka w dużej części odpowiada za jego problemy ale jak zacząć, jak nagle
                wprowadzić mu te wszystkie imbiry, miody itd? Próbuję w malenkich ilosciach,
                dla całej reszty rodziny staram się gotować wg przepisów zwłaszcza poranną
                owsiankę i obiady (widzę jakieś pozytywne efekty u męża - przede wszystkim
                zaczęły mu smakować moje obiadysmile i przeszły mu niestrawności na które cierpiał
                od długiego czasu - był chyba wychłodzony monotonna dietą na indyku) Własciwie
                wszystko przemawia do mnie w tej diecie oprócz jednego - na forum pani Ani
                piszą ludzie (tak przynjamniej zrozumiałam), że kiedy odzywiasz się wg.PP i
                zjesz lub wypijesz cos zakazanego to na skutek wychłodzenia zaraz wracaja stare
                dolegliwości lub dopada Cię jakieś choróbsko - jak na mój gust coś za szybko
                organizm wytrącony zostaje z równowagi. Najlepiej byłoby umówic się na
                konsultacje u pani Ani.

                PS napiszcie może dziewczyny czy widzicie już jakieś efekty po zmianie
                odzywiania Waszych dzieci.

                PS Zgadzam się, że w książkach pani Cyran też jest dużo cennych wskazówek.
                • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 08:25
                  Wg mnie nie musisz tak powolutku i w malych ilosciach u synka. Nie musisz na
                  razie wprowadzac miodu, cieleciny , ale imbiru troszeczke mysle ze mozna.
                  Co do posilkow to bedzie b, dobrze (i to juz bezie na duza skale PP) jesli
                  zadbasz o to by jadl cieple posilki, ale to wiesz, czyli np. rano owsianka, w
                  poludnie i wieczorem zupy, moga byc z dodatkiem kasz, owsianek itp. Obiadek tez
                  wg PP - ja tez mam problem z miesem wiec daje: indyka, czasami wieprzowine i
                  jajko (zamiast miesa), moga tez byc w poludnie np. grzanki z jakas pasta, a na
                  obiad np. zupa plus jakis omlet czy nalesniki - np,. gryczane. Tyle ze najgorzej
                  to znalezc czas na to, ale mysle ze warto i jakos sie ten czas znajduje. Ja
                  gotuje na kilka dni zupki dla dziecka (dla siebie tez ale roznie to bywa) i
                  owsianke tez z reguly na 2 dni. Obiadki mam czasem zamrozone (co nie jest
                  zalecane) albo ugotuje jakis gulaszyk i w sloikach zamknietych postoi tez pare dni.
                  Co do zjedzenia czegos zakazanego to mnie tez to zastanawia, choc z tego co
                  pisze Pani Ania, na poczatku PP bylo tak ze szybko reagowala, a teraz organizm
                  radzi sobie lepiej i nie reaguje tak od razu na "zakazany" owoc.
                  U nas poki co nie widac poprawy, ale sa te upaly i mala reaguje bardzo - skora
                  zaczerwieniona, miejscami jak poparzona i drapie sie wszedzie. Ale tez czasem
                  zgrzeszymi i dam jej np. biszkopty, a ona nie zje tylko jednego ale kilka,
                  inaczej jest placz a mi jej szkoda tak jej ograniczac. Ale tez nie mam innej
                  alternatywy, czasem pieke jakies "dobre" ciasteczka ale nie zawsze jest czas na to..
                  Pytanie: czy warto robic osobne forum? Co sadzicie?
                  • ninson1 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 08:53
                    Witajcie! Od razu mi lepiej ja czytam wasze posty. Mnie dopadają wątpliwości ostatnio za często. Bardzo się ucieszyłam że nie tylko ja je mam. A co do gotowania to na początku było dobrze, ale domownicy domagają się starych obiadków typu kluski na parze z jagodami albo pierogi z truskawkami i wtedy nie wiem co robic. Moje dzieci jedzą wszystko nie ma problemów z przyprawami, choć bardzo się bałam powoli przyzwyczaiły się do posiłków a przedewszystkim do ciepłej herbaty. Dochodzi to tego że nie chcą pić jak ostygnie. eska19 pisałaś wczoraj o napojach też mnie to zastanawiało ale dzieci wybrały ciepła herbata nic innego w tej chwili nie piją. Przekonałam sie na sobie że gorąca herbata zaspokoiła moje ogromne pragnienie nie wspominając męża, który pił litrami wodę mineralną a teraz do pracy herbatka w termosie albo na miejscu robi sobie kawę zbożową.
                    • asia889 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 10:28
                      I mi się nie udało wprowadzić 100% diety. Wygrał argument, że to jest niesmaczne. Może nie potrafię dobrze ugotować, dosmakować, a może domownicy uprzedzeni. Mojej najmłodszej alergiczce gotuję owsiankę. Po początkowych "be" miała okres zajadania się nią. I widzę, że tak jak któraś mama pisała skóra zrobiła się odporniejsza na alergen. Obecnie jest gładziutka, bez jednej krostki. Co do picia przyznam, że mnie samą skręca po wypiciu lukrecji.
                      • asia889 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 10:32
                        Dodam jeszcze, że mnie i córkę ominęła jelitówka w przeciwieństwie do reszty grymaśników.
                      • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 11:21
                        A jak robilas te herbatke? JA robie TLAI - i taka mi najabrdziej odpowiada, czyli
                        na 1,5 litra wrzatku
                        po 0,5 lyzeczki: tymianku, lukrecji, anyzu
                        odrobina imbiru
                        Mi i moim znajomym smakuje, nawet corcia polubila.
                        Co do diety to nic na sile. ALe przyzwyczajenia neistety nie daja czasami sie
                        zmienic. U mnie mąż zawsze lubil ostra, pikantna kuchnie i smakuja mu niektore
                        potrawy, bo np. zup to nigdy nie jadal i nie tknie.
                        Fajne czytac ze skora zrobila sie gladsza, byc moze to efekt dobrego jedzenia
                        np. owsianki, choc jesli dziecko nie przeszlo calkowice na te kuchnie to kto
                        wie..co wplynelo, moze po prostu slonce.
                        U nas niestety, poprawy nie widac, ale za to mam swiadomosc ze daje dziecko to
                        co dobre i zdrowe, a nie jakies szutczne czy zle przygotowane kwasne czy
                        wychladzajace produkty itp. Wiec i tak ta kuchnia mi odpowiada.
                        Co do cieplego picia to zgadzam sie i dobrze ze pijecie cieple. Moja corcia tez
                        jak dostanie zimna wode to czewto mowi : "zimna" i daje mi aby zrobic "ciepla".
                        Ja tez czesto pije cieple ale tez zdarza mi sie wypic chlodne.
                        • asia889 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 20:55
                          Robiłam tak jak pisałaś, tylko w proporcjach na 0.5 litra. Gotowałam 3 min. Może ta lukrecja robi się mdława po gotowaniu, lub jak postoi.
                          • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 10:20
                            Ja w zasadzie to robie na oko te herbatke i jak mi nie odpowiada - za intensywny
                            jest smak to bardziej rozcienczam i wtedy jest ok.
                            Jak jest za mocna to tez mi nie podchodzi, zatem nie wiem tak narpawde jakie ja
                            mam wtedy proporcje bo z tej ilosci co pisalam robie maly wywar.
                            Ale mozliwe ze ten smak ci w ogole nie odpowiada.
    • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 11:25
      Musze powiedziec ze dzis rano "zaszalalam" z PP, bo rano zrobilam sobie
      gotowana kawe, do pracy wzielam ciepla "owsianke" - ale nie te ciesielska tylko
      taka inna troche - papka z kasz, nasion itp. i Jeszce ugotowalam herbatke i tez
      wzielam do pracy. Nie do konca robie to prawidlowo bo biore napar tej hernatki w
      sloik i potem rozcienczam goraca woda. Nie wiem czy taki sposob mocno
      "psuje"..ale i tak n a pewnie lepsze niz tradycyjne herbaty.
      • idylla4 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 12:28
        Witajcie dziewczyny, może mnie zlinczujecie, ale mi nie podchodzą książki
        Ciesielskiej, dla mnie i dla mojego dziecka jej przepisy nie pasują, chyba
        poprostu mamy inną konstytucję, one są za gorące, dla dziecka z problemami
        skórnymi unika się gorących przypraw typu imbir, dużej ilości płatków owsianych
        czy kaszy gryczanej. Jest wiele produktów o których Ciesilska pisze, że są
        ble.., a w przypadku mojego dziecka się sprawdząją np. pstrąg, fasola, duszone
        i surowe jabłka itp. Jeżeli jedzenie ma leczyć, to ktoś powinien postawić
        diagnozę, najlepiej lekarz TMC.
        W Chinach owszem je się dużo gorącego jedzenia, ale oni w umiejętny sposób to
        równoważą, czy to zieloną herbatą czy kiszonkami. Bo niestety jedzenie gotowane
        nie ma enzymów pomagających trawić, dlatego nie wyobrażam sobie pomijania
        surowych warzyw czy owoców w lecie. W makrobiotyce o ile dobrze pamietam surowe
        warzywa zajmują mniej więcej 5% spozywanych produktów, ale wskazane są
        codziennie kiszonki typu miso. Jedzenie musi być zrównoważone, a gorące posiłki
        dla dzieci z chorą skórą to katorga, problemy skórne mogą się nasilić.

        pozdrawiam
        • ninson1 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 12:41
          Powiem tak, moja 6 letnia córka zawsze miała szorstką skórę a najgorsze były kolana jak tarka na łydkach robiły się liszaje. Od czasu kiedy je wg diety pp skóra jest gładka jak atłas nigdy takiej nie miała. Więc sama nie wiem jak to jest i kto ma rację, ale jak patrze na jej nogi to myślę jedno dobrze zrobiłam. Piją i jedzą tylko ciepłe posiłki nie gorące ale ciepłe i naprawdę jest efekt przynajmniej u mojej córeczki.
        • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 12:58
          Kto by cie tam zaraz linczowal..wink my na pewno nie smile
          A z jakich zrodel wiesz ze dla dzieci z problemami skornymi nalezy unikac
          goracych przypraw, platkow owsianych czy gryczanki? Swoja droga w diecie dzieci
          ilosc tych rozgrzewajacyh przypraw raczje jest mniej jak w diecie doroslych. I
          oczywiscie potrawy sa zrownowazone, nie mzoe ich byc za duzo. A np. mocno
          pikantne sa dania z np. wieprzowiny ktora jest wychladzajaca itp, czy z
          kurczakiem albo ryzem. Akurat chinska kuchnia jest jeszcze bardziej ostra i
          rozgrzewajaca, a nasza ma byc o naturze neutralno-rozgrzewajacej.Co do surowek
          to Ciesielska ich nie zabrania, ale zaleca ograniczanie, male ilosci. A
          calkowita rezygnacja w przypadku gdy trzeba doprowadzic organizm do rownowagi.
          W kuchni Pieciu przemian nie chodzi raczej o to czy jesc czy nie surowki ale o
          rownowage 5 smakow, gotowanie w oparciu o nature pozywienia itp. Inne zalecenia
          sa juz obserwacja autorek roznych ksiazek na ten temat i zgodnei z tym co nam
          odpowiada, co nam sluzy - tak mi sie wydaje , ale moze sie myle. Bozena Cyran
          akurat w lecie zaleca aby pozywienie bylo z przewaga surowek, a ciesielska
          akurat "zezwala" na surowki w lecie ale jednak w mniejszej ilosci. A kazdy zrobi
          to co mu pasuje. ZArowno jedna autorka jak i druga sa w doskonalej formie wiec
          pewnie oba podejscia sa dobre, tyle ze trzeba sie konsekwentnie trzymac wybranej
          drogi.
        • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 13:02
          a jeszcze dodam ze czesto po przejsciu na PP stan skory dzieci alergicznych sie
          pogarsza, co jest ponoc efektem oczyszczania organizmu a potem (predzej lub
          pozniej - zalezy od osoby) nastepuje poprawa. NA forum p. Anny jest mowa o tym.
        • jj555 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.06.07, 20:49
          wg mojego plakatu
          1)imbir jest gorący, ale
          2)owies jest ciepły a
          3)kasza gryczana chłodna......
          • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 10:17
            Ja czytalam ze kasza gryczana jest chlodna gdy sie je chlodną. Ciepla ma ciepłą
            nature.
            • luty71 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 14:07
              Od 3 dni gotuję Wojtkowi owsiankę oraz zupę i drugie zgodnie z PP -
              wprowadzilam mu miód, imbir, cynamon, kurkumę oraz cielęcinę i ... NIC tzn.
              jest ok! (odpukać narazie, wierzę jednak, że tak zostanie).

              Zadałam na forum pani Ani pytanie jak wprowadzać te silne alergeny i odpowiedź
              była taka: "Proszę pamiętać jedno: my nie żywimy naszych bliskich
              monoproduktami, monosmakami. Lecznicze działanie naszego pożywienia jest
              wówczas, gdy potrawa jest ZRÓWNOWAŻONA wszystkimi smakami, przyprawiona i
              ugotowana na ogniu. Inaczej dziecko zareaguje na samodzielny imbir, wołowinę,
              cytrynę czy miód, inaczej na całą potrawę, a jeszcze inaczej, gdy wyrzuci Pani
              z jadłospisu WSZYSTKO, co kwaśne-surowe-zimne, patrz tabelka z „Filozofii
              zdrowia”.
              • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 14:35
                Luty, a jak ma sie teraz wasze leczenie homeopatyczne? Czy łączysz jedno z
                drugim, tzn homeopatia plus PP, bo w sumie niewiadomo wtedy co pomoglo..??
                • luty71 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 14:54
                  od prawie miesiąca nie daję żadnej homeopatii, ciągle czekamy na nowe
                  lekarstwo, dzwoniłam dziś do pani dr - powiedziała, że właśnie myśli nad
                  Wojtkiem (tzn.analizuje wszystkie swoje notatki i moje sugestie) i w środę
                  wyśle następny lek - wiesz ja sama nie wiem od czego skóra lepsza (bo po
                  polepszeniu o którym pisałam, było znów mega uczulenie na nowe ziemniaki),
                  powoli przestaję sie nad tym zastanawiać i gotuję i się cieszęsmile Pozdrawiam
                  sedecznie Kasia
              • asia889 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 16:29
                Gratuluję udanego początku. Trzymam kciuki, żeby się udało pokonać choróbsko.
                • luty71 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.06.07, 22:40
                  Dziękujęsmile Tyle już razy wydawało mi się, że wygrywamy walkę z alergią, że
                  teraz nie myśle o tym, straram się rozgrzewać jedzeniem synka i cieszę sie z
                  każdej nowej wprowadzonej rzeczy.
    • jj555 Re: Pytanie o zboża wg Żak-Cyran 16.06.07, 11:53
      Właśnie czytam tą książkę o karmieniu dzieci i wyczytałam, że zboża w tym np
      kaszę jaglaną należy wcześniej na 6h namoczyć w wodzie zakwaszonej cytryną.
      No i tu moje pytanie jako totalnego laika: w jakiej wodzie: zimnej, gorącej,
      pokojowej??? i ile tej cytryny wlać, żebym nie przesadziła???

      Do tej pory poprostu tylko płukałam, parzyłam i gotowałam proso.

      I następne pytanie o maltozowanie: czy to robicie, czy mogę te migdały poprostu
      zmiksować mikserem, no bo do moździerza mi daleko???
    • jj555 Znalazłam forum..... 16.06.07, 21:10
      Makrobiotyka - to chyba podobna tematyka
      forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=46723
      co prawda na razie ruchu tam nie ma ale może z czasem....
    • jj555 Re: Do luty71 18.06.07, 13:30
      Na moim przykładzie mogę Ci wytłumaczyć jak działa to nagłe wychłodzenie
      organizmu tzn zjedzenie czegoś wychładzającego.

      Gdy zaczałam studiwać to pochłaniałam ogromne ilości herbaty i to doszłam do
      takiej wprawy że prawie gorącą mogłam pić, efekt był taki, że ja tylko zjadłam
      lody to odrazu angina. Po kilku latach doszłam dlaczego. A ponieważ moja miłość
      do lodów jest bardzo silna, więc przestałam kompletnie pić gorące, do herbaty
      zaczęłam np wlewać pół szklanki wody w temp. pokojowej i teraz mogę jeść lodów
      ile wlezie,a w lecie nie potrafię bez nich żyć, mamy gorąco w mieszkaniu i po
      zjedzeniu ciepłego objadu w upalny dzień potrafię zasłabnąć. I to nie tylko
      lodów dotyczyło, również rzeczy zjedzonych bezpośrednio z lodówki, np jogurt,
      buraczki, wszystko musiałam podgrzewać.

      Nie stosowałam wtedy diety PP, więc zdrowsza raczej nie byłam. Nawet więcej
      chorowałam przez to, że zjadłam coś zimniejszego (bo się zapomniałm). Ciągle
      płukałam gardło, bo co chwilę mnie coś bolało. Teraz zapomniałam o tym
      kompletnie. Czasem zabolą mnie migdały, gardła nie wypłuczę a następnego dnia
      jest już ok.
      • lineczkaa Re: Do luty71 12.07.07, 22:30
        Mam lepszy sposób na ochłodzenie herbaty. Kilka kostek lodu włożyć do gorącej
        herbaty. Mniejszy łyk herbata zimniejsza, wiekszy cieplejsza smile.
    • eska19 Jak u Was gotowanie? 02.07.07, 13:58
      Trzymacie nadal kuchnie PP? Jak reaguja dzieci?
      U nas Dominika uwielbia owsianke i w ogole ma ogromny apetyt i ciagle by jadla,
      chyba ze sie zapomni w zabawie.
      Skore niestey mamy w gorszym stanie - ale tez ząbkuje wiec stawiam ze to od tego
      oslabiona i zaburzona rownowaga. Pozatym ponoc po przejsciu na PP nastepuje
      pogorszenie co jest efektem oczyszczania i potem nastepuje poprawa. Jak jest u
      Was? Zatem mam nadzieje ze bedzie lepiej i czekam na te efekty.
      • jj555 Re: Jak u Was gotowanie? 09.07.07, 14:46
        Hej. A już myślałam że wątek ten umarł.

        Moja też ma Dominika na imię. Ja dopiero wróciłam z urlopu i właśnie ugotowałam
        po raz pierwszy owsiankę, no i nie wiem czy za słabo doprawiłam, ale mdła
        wyszła, a czy mała zje to się na kolację zobaczy. Ja będę powoli przechodzić na
        PP bo poprostu moje umiejęności kulinarne i radzenie sobie w kuchni bardzo
        raczkują i muszę powoli sobie to wszystko poukładać. Na razie pierwszy wniosek
        taki, że owsiankę będę gotować wieczorem, bo jak wzięłam się za to w porze
        dziennej drzemki córki, to już na obiad mi czasu nie zostało. Niby nic takiego a
        jednak trzeba stać nad garem bo co chwilę mi przywiera do dna.
        • eska19 Re: Jak u Was gotowanie? 10.07.07, 08:41
          Ja gotuje raz na 2-3 dni owsianke wieczorem i ostatnio sama zaczelam tez ja
          zjadac rano. Przywiera niestety, gdy sie doda kasze kukurydziana, wtedy co jakis
          czas mieszam. Czasem uzywam jaglanej i wtedy nie przywiera i nie trzeba w ogole
          pilnowac.
          Te przepisy w ksiazce Ciesielskiej sa tak fajnie napisane ze poczatkujacy
          kucharz sobie poradzi i w dodatku od razu wychodzi smacznie. Ja wczoraj np.
          ugotowalam krupnik. niby nic takiego ale smakuje pysznie...wink Kiedys jak
          gotowalam krupnik z innych przepisow lub z glowy to zupelnie inaczej smakowalo.
    • eska19 alergolog tez zaleca owsianke 10.07.07, 08:46
      Chcialam tylko dodac ze jak bylismy na kontroli u alergologa to bardzo
      pochwalila nasza nowa kuchnie, owsianką byla zachwycona - mowila ze oczyszcza i
      bardzo dobrze ze je. Zatem kazdemu alergikowi (i nie tylko) dobrze zrobi
      jedzenie owsianki.
      Jedynie z czym sie nie zgadzala to uwaza ze powinnismy jesc i surowe i gotowane
      bo jestesmy tak skonstruowani aby trawic i jedno i drugie.
      • renata_s2 Re: alergolog tez zaleca owsianke 10.07.07, 14:07
        W jedzeniu owsianki wg PP chodzi o to , żeby śniadanie było ciepłe, szczególnie
        w przypadku dzieci. Płatki mają naturę ocieplającą, wzmacniają żołądek, jelita,
        śledzionę, pobudzają apetyt i działają przeciwbiegunkowo.

        Surowe trawimy z wielkim trudem, surowe przede wszystkim wychładza, dlatego w
        odstawkę

        Pozdrawiam
        • mamamiwi Owsianka 10.07.07, 16:18
          Ojej, ten wątek jeszcze żyje!!

          Owsiankę powinno się gotować na szybszym ogniu wtedy się nie przypala, kiedyś sama o to pytałam na forum i uzyskałam właśnie taką odpowiedz.

          Pozdrowienia dla wszystkich gotujących a zwłaszcza dla Ciebie Rene, miło, że zajrzałaś!!
          • asia889 Re: Owsianka 10.07.07, 16:43
            A co to jest ten "szybszy ogień"? Ja ostatnio używam płytki na gaz.
            • mamamiwi Re: Owsianka 10.07.07, 21:45
              Wiadomo, że szybszy ogień to po prostu większy ogień i tyle.
              Kiedyś na początku gotowałam właśnie na gazie przykręconym do minimum i faktycznie kaszka kukurydziana się „łapała” do dna. Na pocieszenie Wam napiszę, że z czasem się dochodzi do wprawy.
              Na temat płytek na gaz nic nie wiem, bo nie stosuję.
              Pa.
              • luty71 Re: Owsianka 10.07.07, 23:02
                Staram się wiekszość naszego jedzenia gotować według przepisów z książki. Rano
                obowiązkowo owsianka (też przywiera - spróbuję z szybszymsmile ogniem)- dzieciątka
                bardzo lubią. Najbardziej cieszy mnie to, że udało mi się wprowadzic Wojtkowi
                cielęcinę, wołowinę , zjada normalne zupy na wywarach mięsnych, przeszedł też
                miód, cytryna, pora i przyprawy wszelkie - jedzenie nabrało smaku i zapachu.
                • eska19 Re: Owsianka 11.07.07, 08:29
                  JA jakos probowalam i z szybszym ogniem ale i tak mi sie przypala..Ale w sumie
                  po prostu trzeba od czasu do czasu zajrzec i zamieszac i jest ok.
                  Czy renata to Rene z forum p. Ani? Ja tez sie odwazylam i tam napisalam ...Wiele
                  madrosci tam jest i cenne uwagi mozna otrzymac. Ja sie dowiedzialam o wielu
                  bledach jakie popelnialam...
                  Przy okazji - moze ktos sie podzieli jak zrobic purre z ziemniakow? Jakos nie
                  udalo mi sie znalezc ani na forum ani w ksiazkach. I ja robie tak ze gotuje
                  ziemiaki z cebulka, przyprawami i potem troche wody odlewam, dodaje oliwy a
                  reszte miksuje i wychodzi papka ziemniaczana. corci i mi smakuje smile Ale pewnie
                  nie robie tego najwlasciwiej...
                  Chetnie sprobowalabym z innymi niedozwolonymi dotad produktami, ale czekam na
                  ladna skore i wtedy sporbuje. Poki co niedlugo wyjezdzamy na urlop i mam
                  nadzieje ze uda mi sie utrzymac PP u corci. Pozdrawiam!!
                  • aania14 Re: Owsianka 11.07.07, 09:39
                    Fajnie, że tyle osób próbuje pp, u nas też gotowanie ale nie do końcasadstaram
                    się ale nie zawsze mam czas na wszystko, Olafka pilnuję bardziej i jest dobrze,
                    chciałabym tylko mieć więcej wytrwałości w gotowaniu dla siebie i M, będę nad
                    tym pracować, ogólnie wszystko do mnie przemawia i potrawu smakują wszystkim,
                    ostatni hitem jest botwinka. Uważam że pomysł z forum prywatny jest super, z
                    pewnością zaglodalbym tam często, do dzieła!!!
    • magga7 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 11.07.07, 11:34
      Witam wszystkie mamy PP. Przygodę z kuchnią PP rozpoczęłam 2,5 miesiące temu
      (trafiłam na książkę P. Ani na tym forum - Mamamiwi opisywała jak karmi swoją
      rodzinkę). A że byłam akurat w okresie, gdzie miałam dziwne bóle brzucha, a mój
      najmłodszy syn od dłuższego czasu katar, postanowiłam zakupić książki. No i
      zaczęło się gotowanie. Oj było ciężko na początku. Same zakupy trwały długo,
      nie mówiąc o gotowaniu. Teraz jest już ok. Obiady są w całości "ciesielskie".
      Rano owsianka - ale jem tylko ja i starszy syn. Mały nie chce ruszyć. Mąż lubi
      ale za późno wstaje. Gotuję wszystko na dwa lub nawet trzy dni. Codziennie jest
      zupa, drugie danie z wołowiny lub indyka, kawa gotowana z cynamonem, kardamonem
      i imbirem. Po dwóch tygodniach stosowania PP mój dyskomfort brzuszny poprostu
      zniknął. Dlatego wierzę że służy mi to jedzenie, poza tym jest bardzo smaczne.
      Pięknie pachnie cały dom. Co do mojego synka - wiem że to alergia wziewna, choć
      testy nic nie wykazały. Byliśmy na urlopie - daleko od domu i katar ustąpił
      całkowicie. Po powrocie znów drażnią go pyłki. Ale jest lepiej i wierzę że
      nasze jedzonko mu pomoże. Nie zawsze oczywiście jest tak jakbym chciała - tzn.
      obiad dzieciaki jedzą właściwie bez problemów, ale niekiedy loda małego też jak
      jest ciepło. No i nie znoszą TLAI. Ale nie grymaszą już tak jak na początku.

      Aniu, pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję za pomoc. Jak masz chwilkę to napisz na
      maila co u Ciebie, jak Wiktor i Miłosz??
      • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 11.07.07, 12:34
        Fajnie ze sie podzielilas z nami tymi sukcesami.
        JA tez wierze ze corci przejdzie alergia dzieki temu jedzonku, tylko martwi mnie
        bardziej to co bedzie potem, czyli przedszkole , i rarytasy jedzeniowe w
        pozniejszym wieku. Troche zal bedzie odmawiac im tego co je wiekszosc dzieci,
        jak ciastka lody itp. wiadomo ze nie codziennie ale raz na jakis czas chociaz
        zeby sobie pojadly. Ale to chyba przy juz zdrowym dziecku bedzie do
        zaakceptowania? Eweentualnie wzmocnic potem jakąś kawką zbożową z przyprawami i
        bedzie ok?? To na to mamy z dluższym stażem na PP?
        • magga7 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 11.07.07, 14:27
          No właśnie z tymi łakociami, słodkościami, napojami, lodami, owocami są
          największe problemy, przynajmniej u mnie. Im starsze dziecko tym bardziej
          wymagające. Mam 10- latka, który na początku bardzo jęczał, narzekał. I do tej
          pory nie zmienił się niestety tak jak ja bym tego oczekiwała. A dlaczego? Bo
          jest dzieckiem, każdy z nas nim był i mając 10 lat nie bardzo chciałabym
          słuchać mamy, że wszystko co ja uwielbiam jest niezdrowe. Nagle wycofałam mu
          kulki z mlekiem, jogurty, owoce, słodycze wszelkiego rodzaju, serki, soki i
          wiele innych przysmaków. Więc się buntuje, nie rozumie. Poza tym on nie ma
          kłopotów ze zdrowiem, nie chorował na wcześniejszym jedzeniu, więc trudno go
          niekiedy przekonać. Jak chce mleko mówię, że nie ma bo mleko jest dla cielaków,
          a cielaków w domu nie mamy. Z tego wszystkiego co czytałam na forum i z książek
          wyciągnęłam taki wniosek, że jeżeli nic nam nie dolega to powinniśmy spożywać
          potrawy neutralne. Jak coś jest nie tak no to trzeba już bardzo bardzo się
          pilnować i wyeliminować bardzo dużo rzeczy. A tak to pamiętać przede wszystkim
          o tym, aby likwidować nadmiary smakowe, dobrze równoważyć. I staram się tak
          robić. Nie poradzę nic narazie że młodszy syn nie chce owsianki, wierzę że
          kiedyś polubi. Je za to chlebek z uszlachetnioną wędlinką, zupki, obiadki. Ja
          też niekiedy zjem coś co nie powinnam, ale parzę potem kawkę i jest ok. Co do
          przedszkola i szkoły - to już bardziej złożony problem. Można oczywiście
          pakować dziecku w termos obiad do przedszkola, ale mój syn nie ruszyłby go.
          Chciałby to co mają inne dzieci. Podwieczorków nie jada. A jadłospis
          przedszkola nie zawsze mi się podoba. Ale nie jestem jeszcze na takim etapie
          PP, aby radykalnie wszystko zmienić. Może przyjdzie taki czas. Pozdrawiam
      • jj555 Re: Jeszcze pytanie o Owsiankę 11.07.07, 22:42
        Zrobiłam po raz 2 i ciągle coś z nią nie tak. Jest taka mdła. Dziecko zajada ze
        smakiem ale ja nie mogę przełknąć, a dzisiaj jak próbowałam zjeść większą ilość
        to w ubikacji szybko wylądowałam, ja gotuję tą z przepisu dla dzieci (bez
        rodzynek) ale chyba jednak wypróbuję tą dla dorosłych bo wydaje mi się że
        będzie miała lepszy smak (chciałam córce dawać tą bez rodzynek bo mamamiwi
        pisała, że są śluzotwórcze). A może coś jednak robię nie tak???
        Czekam na radę. Z tym większym ogniem wypróbowałam i jest lepiej, zaczyna
        przywierać pod koniec gotowania, bo ja robię gęstą żeby córce z łyżki nie
        zjeżdżała.

        Na razie gotuję już ziemniaki z wody z cebulą i czosnkiem i gnitę na koniec, i
        tak mam puree.
        Dzisiaj ugotowałam wołowinę w kapuście - bardzo dobra chociaż wg męża za mało
        słona ale i tak wziął dokładkę, ale to robię specjalnie, żeby córka mogła jeść.

        No właśnie jak to jest z tą solą - od kiedy dzieci mogą jeść normalnie solone
        dania dla dorosłych?
        bo ja na razie jak gotuję to sypię zawsze połowę ilości soli podaną w
        przepisie, no bo to zawsze mniej.

        Pozdrawiam wszystkich gotujących wg PP

        Acha - wątek o zapchanym nosku w którym mamamiwi się wypowiada czytam prawie
        codziennie - bardzo cenne!!!
        • magga7 Re: Jeszcze pytanie o Owsiankę 12.07.07, 12:55
          Co do owsianki - to im dłużej się ją przyrządza tym jest lepsza. Mi też na
          początku nie smakowała, a dziś rano nie mogłam się jej najeść. Dużo zależy od
          ilości i proporcji dodawanych przypraw. Ja robię tak: wrzątek + kurkuma +
          kaszka kukurydziana + płatki owsiane (często błyskawiczne) + imbir+ sól + sok z
          cytryny + wrzątek + cynamon + masło + miód. I jest ok. Wcześniej dawałam za
          dużo kurkumy i nie smakowała tak jak teraz. Pozdrawiam
          • jj555 Re: Jeszcze pytanie o Owsiankę 14.07.07, 13:07
            Dzięki, zrobiłam wg Twojego przepisu i rzeczywiście jest lepsza, może jeszcze
            nie super ale już mnie nie mdli.
      • emml Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 12.07.07, 20:53
        Oj jak miła że gotowanie PP się rozszerz i to z efektami. Ja tak gotuje juz od 4
        lat mam swoje przepisy i nie tylko juz sie nie zastanawiam nad kolejnością jak
        to było pierwsze miesiące potem to juz rutyna. Kiedyś byłam u koleżanki i
        pomagałam jej robić kolację; ona mnie się nagle pyta a co ty tak się rozglądasz
        czego szukasz? Ja na to coś z drewna muszę przejść prze nie..? to już normalne
        u mnie ale nie znaczy że u wszystkich i śmiechsmile
        Jak ktoś będzie zainteresowany może do mnie napisać podam link do swoich
        przepisów i nie tylkosmile
        Co do ciesielskiej należy uważać nie wszystkim służy jest to głównie bardzo
        rozgrzewając przepisy
        • luty71 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 12.07.07, 22:20
          Ja chętnie poproszę o link do przepisów i nie tylkosmile
        • eska19 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 13.07.07, 08:30
          Ja tez poprosze te przepisy.
          Co do kuchni Ciesielskiej, to mnie wlasnie przeraza troche to ze poniewaz ta
          kuchnia jest taka rozgrzewajaca, to zjedzenie czegos wychladzajacego od razu
          powoduje jakies niedomaganie itp...Mi sie wydaje ze nie do unikniecia sa wlasnie
          od czasu do czasu jakies lakocie dla dzieka, czy chlodny napoj czy sok i teraz
          jesli po wypiciu czy zjedzeniu od razu bedzie wysypka, to w sumie dziwnie... Czy
          nie lepiej hartowac jednak organizm zeby nie bylo takich reakcji. Nie wiem czy
          ja bede w stanie byc taka radykalna, i ciegle dziecku zabraniac jak np. gdzies
          pojdziemy jesc tego czym czestuja...W domu moge gotowac wg PP, ale nie chce tak
          jej zabraniac innych potraw w pozniejszym wieku.
          • aania14 Ja też poprosze link do przepisów 13.07.07, 09:47
            io nie tylko z gory dziękujęsmile
            • emml Re: Ja też poprosze link do przepisów 13.07.07, 19:42
              Bardzo proszę to są niektóre podstrony mojej strony mam nadzieję że będą użyteczne
              www.lorenc.krakow.pl/mi/?page_id=4
              www.lorenc.krakow.pl/teksty/dieta.html
              • mamamiwi PP 14.07.07, 12:22
                Emml widzę, że może i faktycznie gotujesz według PP, ale także widzę, że absolutnie nie uwzględniasz energii jaką posiadają konkretne produkty z których tworzysz jakaś potrawę.
                A wiec np. nie piszesz już ze kasza jaglana jest śluzotwórcza, że ryż jest wysuszajacy a wszelkie nasiona mogą osłabić żołądek. Przykładów można mnożyć w nieskończoność.

                Piszesz o alergii, tu pozwolę sobie zacytować „Najważniejsze w alergii jest całkowita eliminacja alergenu.”, tylko ja się pytam po co? Przecież alergia to tylko zakłócona równowaga jin-jang. Jeżeli doprowadzimy organizm do równowagi to najzwyczajniej problem zniknie i nikomu już nie będzie potrzebny kalendarz pylenia jakichś roślin. No, chyba, że to jego hobby.

                A rosół z kury dla matki karmiącej i kompot z jabłek to po prostu szok dla mnie. No i właśnie wracamy do punktu wyjścia, jeżeli ktoś będzie stosował takie zalecenia to nigdy nie uwolni się od alergii, a nam chodzi przecież żeby sobie poszła.

                Pozdrawiam!!!!
                • jj555 Re: PP 14.07.07, 13:10
                  Ten rosół z kury to też Barbara Temelie w swojej książce zaleca, jako najlepszy
                  posiłek po porodzie, który stawia matkę po wysiłku na nogi.

                  Pozostawiam bez komentarza, bo ja się na tym nie znam.
                • emml Re: PP 15.07.07, 09:30
                  Dziękuję za uwagismile
                  1.To fakt nie piszę w każdym przepisie jakie mają znaczenie i jaką energię każdy
                  produkt. Ale dzięki postaram się napisać artykuł gzie będzie o działaniu i
                  energii np. zbóż
                  (Są to przepisy z których korzystają ludzie z którymi jestem w kontakcie i w
                  listach pisze wyszczególnienia np. której potrawy nie zalecam np. przy wilgoci)
                  2.W alergii w pierwszym stopniu leczenia jest rzeczywiście całkowita eliminacja
                  alergenu jeśli jest to możliwe np. produkt żywnościowy - tu mój rozum medycyny
                  akademickiej ma przewagę nad medycyna chińską ( choć traktuje je równorzędnie )
                  po oczyszczenie organizmu i przywróceniu równowagi w organizmie można myśleć o
                  kontakcie ponownym z alergenem - rozsądnie
                  3. Rosół z kury ( wiejskiej takiej prawdziwej) jest bardzo odżywczy , odbudowuje
                  soki, wzmacnia energię organizmu - Jest zalecany kobietom zaraz po porodzie
                  picie wywaru _ szkoda że się z tym nie spotkałaś pisze o tym Diolosy i Temelie
                  (polecam do studiowania)
                  " Zupa jest znakomitym środkiem wzmacniającym, wzmacnia szpik, mięśnie, ścięgna,
                  stawy, poprawia wzrok...Zalecana jest też dla kobiet po urodzeniu
                  dziecka...powoduje skurczenie macicy, likwiduje krwawienie, wzmacnia laktację.
                  Przeciwdziała wypadaniu włosów i osłabieniu zębów. Daj też wiele siły, dzięki
                  czemu matka nie męczy się wielokrotnym budzeniem w nocy..." wykłady Diolosy
                  Chyba wiesz że w czasie porodu i ciąży są najbardziej obciążone energetycznie
                  nerki przez co są słabe również zęby i włosy a rosół je wzmocni.
                  Podobnie jest z kompotem z jabłek ( nie pryskanych)- uzupełnia stracone soki w
                  czasie porodu matki!!
                  Z alergią dziecko się od razu nie rodzi no i tu wykluczasz tak w ogóle swoje
                  wcześniejsze zdanie o całkowitej eliminacji alergenu -jesteś przecież mu
                  przeciwna więc dlaczego chcesz wykluczyć kompot z jabłek.
                  A tak na marginesie jabłka same w sobie nie często uczulają - uczulenie na nie
                  jest raczej częściej wyniku uczuleń krzyżowych np. pyłek brzozy
                  Miłego studiowania i jeszcze raz dziękuję każdego nowy dzień nowy pomysł i
                  potrzeba studiowania i pisania artykułów.
                  • emml Re: PP 15.07.07, 09:32
                    przepraszam za składnie ale dzieciaczki przy mnie wesołesmile
                    • mamamiwi Re: PP 15.07.07, 10:57
                      Dla mnie kura, kurczak to jednak smak kwaśny. Smak kwaśny jest jin, odświeżający i zawsze wychładzający. A musimy pamiętać o tym, że kobieta po porodzie ma bardzo niska energię i na pewno nie podniesie jej pożywienie kwaśne. A co z pokarmem matki będzie on również miał naturę kwaśną, malutki organizm nie będzie się prawidłowo rozwijał. Musimy nie tylko zadbać o matkę, aby szybko wróciła do formy ale także trzeba mieć na uwadze dziecko i to o jakiej naturze pokarm dostaje.
                      Smak kwaśny jest nam potrzebny w niewielkiej ilości.
                      Oczywiście inna naturę ma rosół wołowo-indyczy, ja zawsze wyciągam z opresji moje dziecię takim właśnie rosołem. Na razie starsze bo młodsze ma w mleczku jeszcze.
                      I wiem na pewno, że z rosołem z kury by mi to po prostu nie wyszło, nawet bym się nie odważyła odkąd znam jego działanie.
                      A jabłka o każdej porze roku są kwaśne!
                      A dzieci rodzą się już z predyspozycja do alergii bo mamy się niewłaściwie w ciąży odżywiały. Wiem coś o tym. Mój mały że tak powiem nierozsądnie ma kontakt z alergenem i ma się bardzo zdrowo już od półtora roku (puk puk).
                      A co do Temelie to przenosi ona na grunt europejski TMC a nam trzeba wiedzieć o tym, że to co służy Chińczykom nie koniecznie musi służyć Europejczykom i odwrotnie.
                      Bardzo podoba mi się to, że jednak usiłujesz odciąć się właśnie od medycyny akademickiej, bynajmniej ja tak to odczytuję.

                      Pozdrawiam pięcioprzemianowo!!!
                      • emml Re: PP 15.07.07, 13:26
                        mleko matki zawsze jest zrównoważone energetycznie bo skład jego nie jest tylko
                        z tego co jemy same ale i z naszego organizmu( niestety a może na szczęście) -
                        tego co dostarczymy z pokarmem sobie to dziecko wyciągnie z nas samy z mlekiem
                        przykładowo są mikroelementy.
                        Ja karmię non stop od 2,5 roku a w tym byłam w ciąży i karmiłam jeszcze w 9
                        miesiącu starszą córczkęsmile
                        Choć są predyspozycje do alergii w rodzinie to jednak nie ma tego problemu
                        wołowina to dopiero uczula i jak ze sklepu to ja nie wiem co w niej jest tak na
                        prawdę
                        Każdy organizm jest inny i trzeba podchodzić do niego tak na prawdę inwidualnie
                        pozdrawiam miłego obiadku niedzielnego
                      • emml Re: PP 15.07.07, 13:40
                        jeszcze jedno pytanie z jakich źródeł korzystasz wzbogacając swoją widzę może
                        będę mogła się czegoś nowego nauczyć lub lepiej zrozumieć. chcę służyć ludziom
                        jak najlepiej....
                        Co do medycyny akademickiej jest ona dla mnie podstawą w wykształceniu ale
                        najważniejsza jst medycyna integracyjna, a w tym to żeby pomagać jak najlepiej i
                        nie szkodzić!!!!
          • halszka111 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.07.07, 20:36
            Tak sobie czytam o tej diecie pięciu przemian, i jest to wszystko bardzo
            pociągające, a potrawy pyszne, bo mam książkę Ciesielskiej i od czasu do czasu
            cos gotuje wg. tych przepisów. Ale cos tu jest nie tak> Bo skoro nie można sobie
            pozwolić na odstepstwo, bo organizm jest wyprowadzony od razu z równowagi (zdaje
            się żę mamamiwi podawała sama taki przykład, jak jej dziecko coś tam raz zjadło
            i od razu miało blokadę energetyczną, a i sama Ciesielska jasno sugeruje, że nie
            należy nic spozywać co nie jest wg tej diety przygotowywane) to tak naprawdę ten
            organizm nie jest w stanie równowagi, jest nienaturalnie podkręcany. Wg. mnie
            zrównoważony organizm nie tak łatwo wyprowadzić ze stanu równowagi. Gdzie tu
            jest błąd? Dieta zbyt rozgrzewająca? Nie wiem, nie jestem aż takim specjalistom.
            Ale Chińczycy, nawet ci którzy zyja w chłodniejszym klimacie północy, nie mają
            takiej obsesji na punkcie NIE spożywania owoców. W tej diecie istnieja zbyt duża
            obsesyjność w stosunku do niektórych produktow. I skąd ta niechęć do nasion i
            orzechów? To jest dość dizwne. I tu znów przykład chiński (bo przecież stamtąd
            się ta dieta wywodzi, przynnajmniej jej idea): Chińczycy namiętnie spożywają
            np.orzeszki ziemne i pestki słonecznika czy dyni.
            • emml Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.07.07, 21:14
              Bardzo dobre spostrzeżenie, nie łatwo zrobić blokadę energetyczną i tak nie jemy
              np. tylko lodów czy tylko kaszę gryczaną pożywienie jeśli jest urozmaicone nic
              złego sie nie stanie. Jeszcze trzeba zwrócić uwagę jaką mamy porę roku teraz gdy
              jest lato oczywiście możemy jeść więcej ochładzających pokarmów i więcej
              surowych owoców, ale i jemy kasze gryczaną która ogrzewa organizm. Na energię
              naszego organizmu wpływa nie tylko pokarm ale i styl życia. jak będziemy żyć w
              stresie a dobrze będziemy się żywić to i tak osłabiamy energię nerek a tym samy
              cały organizm. Jak będziemy siedzieć tylko przy komputerze a tylko będziemy
              dobrze jeść a nie będziemy uprawiać sportu ( poruszać naszej energii ) to i tak
              będzie zastój i i jej ubytek. Ważne jest by starać się by zachować równowagę na
              wszystkich płaszczyznach życia.
              Ale dobrze gotować codziennie a wcześniej popatrzeć za okno jaka pogoda czy leje
              i jest wilgoć czy piecze słońce jak dziś jakie rosną owoce i warzywa w ogródkach
              i dobrać sobie potrawę, popatrzeć na domowników czy leje im sie z nosa i
              zakładają 5 swetrów czy też chodzą porozbierani i nie mogą znaleźć sobie
              miejsca... I tak mamy cały piękny proces powstawania z serca naszych posiłków
              dla rodzin. I tak jesteśmy na co dzień w trakcie przygotowania posiłku w
              zgodzie z naturą a często pośpiech codzienny chce nam to odebrać. Dla mnie jest
              to przystanek i chwila dla siebie i zmysłów:zapachu, smaku, wzroku, dotyku
              Ale się rozpisałam a co do nasion
              Lepiej przegryzać nasiona niż słodycze na białym cukrze....
            • jj555 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.07.07, 21:57
              halaszka - zgadzam się z Tobą całkowicie. Ja na szczęście ogólnie nie jestem za
              tym, żeby coś kompletnie eliminować, bo jak wiadomo każda dieta jest zła.

              Zaczęłam gotować wg Ciesielskiej. ale to nie znaczy, że w sobotę odmówię sobie
              pizzy z pizzerii (muszę mieć jeden dzień wolny od gotowania) lub przestanę jeść
              pomidory, które w upały ratują mi życie. We wszystkim trzeba mieć umiar.
              Ja zresztą gotuję w tej chwili tylko owsiankę na śniadania i obiady, drugie
              śniadania i kolacje jemy po staremu,bo inaczej bym z kuchni nie wyszła, a
              przecież dziecku powietrze też potrzebne, ale rozumiem mamamiwi i jeśli jej
              dziecku to pomogło to wcale jej się nie dziwię, ja na szczęście takich problemów
              nie mam, choć dziecku trochęniektóre rzeczy ukróciłam.

              A przepisy Ciesielskiej są super dla takiego laika kuchennego jak ja, wszystko
              dokładnie napisane jak pokolei działać - pierwsza książka wg której chce mi się
              gotować i zachęciła mnie do tego właśnie skonstruowaniem przepisów.

              A tak w ogóle to polecam marchewkę duszoną - zaskoczona byłam jej smakiem,
              wychodzi poprostu przepyszna. A niby to tylko marchewka. Mój mąż zawsze
              marchewkę je na końcu obiadu a teraz zjadł całą jako pierwszą.
              • luty71 Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 15.07.07, 23:47
                Ta sama wątpliwość nasunęła mi się już jakiś czas temu - jeśli jedno martini z
                wódką (przypadek opisany na forum pani Ani) lub sok jest w stanie spowodować
                przeziębienie to coś za łatwo można wytrącić organizm z równowagi. Zresztą
                chyba przetestowałam to na sobie - przez pewien moment przyrządzałam wszystkie
                posiłki według książek i raz wieczorem pozwoliłam sobie na małe piwko - na
                drugi dzien byłam rozłożona - ból gardła, katar itd. Czyżbym aż tak schłodziła
                rozgrzany potrawami organizm, że zareagował chorobą?
                • emml Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 16.07.07, 11:43
                  Dlatego w pierwszym swoim poście pisałam że ciesielska ma zbyt jednostronne
                  podejście i za bardzo rozgrzewające wszystkie potrawy.
                • mamamiwi Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 16.07.07, 12:27
                  Emml wołowina uczula? Oj tutaj to się dopiero z Tobą nie zgodzę. My jemy sama wołowinę i nikt jakoś nie jest uczulony. Wieprzowinę jemy tak raz na pół roku może jak nam już straszna ochota na nią przyjdzie. I musi być na prawdę dobrze przyprawiona. My kierujemy się tak jak już wcześniej pisałam NATURĄ pożywienia i absolutnie niczym innym.
                  Co do źródeł z jakich korzystam to oczywiście są to tylko książki
                  A. Ciesielskiej. Ale przeszłam już chyba prawie wszystko np. czytałam Tombaka, interesowałam się ścisła dieta chińskich lekarzy, czytałam o diecie Kwaśniewskiego itp. Rozmawiałam juz kilkakrotnie z chińskim lekarzem. Mówił mi kiedyś, że inne przekonanie na temat np. soków i owoców panuje właśnie wśród ludności chińskiej a inne już w kręgach chińskich lekarzy. Ci ostatni by je najlepiej z diety wykluczyli.
                  A teraz o blokadzie energetycznej, owszem zafundowałam ja mojemu małemu. Widzisz Emml ja akurat mam taki talent. Jednocześnie jednak wiedziałam jak mu pomóc a nie pognałam z nim do lekarza jak większość matek pewnie by zrobiła.
                  A co powiedział by lekarz? Ojej ja bym tego raczej nie chciała usłyszeć. Jesteśmy tylko ludzmi, każdy popełnia błędy większe bądź mniejsze. Ja swoje akceptuję znam ich konsekwencje i idę do przodu. A Wy cały czas zadajecie sobie pytanie a co by było gdyby? Widzę, że z jednej strony strasznie chcecie a z drugiej już nie. Mój organizm mówi mi co mi służy a co nie, ja po prostu staram się z nim współpracować. Ja Was nawet rozumiem, bo na początku też tak miałam, różne strachy, wizje i takie tam. Dopiero z czasem przyszło spokojne gotowanie......
                  A kto Wam powiedział, że w taki upał macie się rozgrzewać? Może by tak bardziej neutralnie ugotować? Mój starszy synek zjadł wczoraj kawałeczek arbuza i co przeżył? Mówię Wam, że tak, ale ja wiem jednocześnie, że jak sobie tego nazbiera to potem to odchoruje i ja to wszystko akceptuje. Od najmłodzszych lat chce go wyczulić na takie rzeczy!! Potrafię powiązać to co jemy z naszymi dolegliwościami a przynajmniej się staram.
                  Słuchajcie Kobiety nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko ma swój sens i cel, nawet ta dyskusja jest po coś. Ja wiem już co ja uszczknę dla siebie z tej naszej rozmowy.

                  Lecę dać dzieciom pyszny obiadek!! Pa.
                  • emml Re: Do tych co stosuja kuchnie PP - np. mamamiwi 16.07.07, 14:23
                    To sprawa indywidualna i nie koniecznie jak coś uczula musi być uczulenie u
                    każdego, prawda? Smacznego i tak naprawdę się ciesze że są ludzie którzy maja
                    szersze spojrzenie na zdrowie i np. starają się dobrze żywić swoją rodzinę.
                    Smacznego!!!
    • eska19 Do Luty71 03.08.07, 14:42
      Przy okazji innych watkow natknelam sie na Twoj post ze macie problemy z
      gronkowcem na skorze. Czy nadal jestescie na PP? Czy mozna to wyleczyc bez
      stosowania takich lekow, masci antybiotykowych, jak np. ostrożen polecany przez
      A. Ciesielska? Probowalas? Co na to inne mamy doswiadczone w PP? Moja corka tez
      AZS na skorze, i kto wie czy tez nie gronkowca bo zmiany raz lagodnieja raz sie
      zaotrzaja, Teraz odwazylam sie na cielecine i mamy pogorszenie skory i drapanie.
      Mam pelno watpliwosci czy brnac w cielecine czy jednak odpuscic. Ale dieta
      oparta na indyku i wieprzowinie nie jest dobra ....Ty mialas tez takie
      watpliwosci i u was byl sukces, prawda?

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka