Dodaj do ulubionych

Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok

13.02.08, 14:26
Czytam to forum od dawna, bardzo mi pomogło w wielu sytuacjach. Jakiś czas
temu trafiłam na wątek o kąpielach podczas których "coś" wyłazi ze skóry.
Najpierw się uśmiałam, potem dłuuugo nie dawało mi to spokoju. Trzy dni temu
podczas kąpieli mojego czterolatka posmarowałam mu plecy miodem i mąką. I po
kilku minutach wyglądało to tak jak tu
biofil.net/phpBB2/album.php?sid=38acfd45060257a5c98ec0eee23d7953
to znalazłam w sieci
A tak u mojego synka po kilku minutach darcia myjką
fotoforum.gazeta.pl/3,0,1071566,2,1.html
Co to jest ?!
Obserwuj wątek
    • dlania Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 15:24
      A czy Twój syn jest chory, ma jakies niepokojace objawy?
      Tu jeszcze jeden obrazek, jak lubisz robaczki ogladać:

      pl.youtube.com/watch?v=GiHtUFuGgSA
    • pacia811 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 15:32
      nie wiem co to jest, ale czy zebrałaś to do badania?? może w jakimś
      labie albo u weterynarza mogliby stwierdzić cóż to jest???
      • monikab246 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 15:59
        chciala sie dowiedziec dokladni z czego jest ta mieszanka i w jakich
        proporcjach z gory dziekuje i pozdrawiam
    • enigmatic2 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 16:06
      faktycznie dziewczyny, coś wyłazi.
    • sigvaris Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 16:35
      Podobne czarne punkty (z drugiego zdjecia) miały moje dzieci.
      Tzn. po 1-wszej kąpieli córka 6 szt (tylko w trójkacie szyja -
      łopatki), syn 1 szt. Nie udało mi sie tego "zdjąc" gąbką. Musiałam
      to wyjąć. Nic sie nie ruszało smile
      Po drugiej- syn nic, córka 8 szt (obszar podobny). Także skończyło
      się na wyjmowaniu tego czegoś ze skóry. Niestety nie dałam tego do
      badań.
      • sigvaris Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 16:36
        Dodam, ze kąpiel i całe to czaru-mary traktowałam z pobłażliwym
        uśmiechem przez 1,5 roku smile No cóż. Tak było.
        • monikab246 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 16:42
          podbijam pytanie
          dziewczyny prosze was napiszcie mi jak zrobic te kapiel;miód+maka
          ale czy to sie miesza i jakie sa proporcje, chcialabym taka kapiel
          przeprowadzic u 4- letniego syna
          • gosiablo Ja zrobiłam tak... 13.02.08, 17:00
            Słuchaj, żadnych proporcji. Wsadziłam małego do wanny -woda ciepła, w jednej
            misce miałam miód, w drugiej mąkę. Posmarowałam plecy miodem, posypałam mąką -
            żadnych proporcji. Chwilę zadowolona posiedziałam, mąż wszedł do łazienki,
            pokazał mi kółko na czole. Minęło jakieś 5 min, zaczęłam te plecki delikatnie
            masować i ciarki mnie po plecach przeszły jak mi to zaczęło pod palcami rosnąć.
            Nie ruszało się - wylazło, ale trzeba było się nagimnastykować żeby zmyć.
            Wyciągalam paznokciami, w jednym miejscy po prostu zgoliłam.
            • monikab246 Re: Ja zrobiłam tak... 13.02.08, 17:23
              gosiablo dziekuje za odpowiedz a wiec ja dzisiaj tez probuje
              a i jeszcze jedno pytanko jaki to ma byc miod bo sa rozne
              rodzaj:lipowy, spadziowy i jaka maka-pszenna?
              z gory dziekuje za odpowiedz
              • kerstink Re: Ja zrobiłam tak... 13.02.08, 17:31
                Sztuczny.
                • gosiablo Re: Ja zrobiłam tak... 13.02.08, 17:39
                  Mój był prawdziwy -lipowy, ale myślę że to nie ma znaczenia. Mąka pszenna.
    • asia889 Gosiablo 13.02.08, 17:52
      A jesteś pewna, że to Twój czteroletni syn siedział w wannie, a nie mąż? Bo mój pięciolatek przy Twoim czterolatku to wyjątkowy mikrus smile)). Coś mi to podpuchą pachnie.
      • gosiablo specjalnie dla asi... 13.02.08, 18:11
        fotoforum.gazeta.pl/3,0,1071977.html
        • asia889 Dziękuję 13.02.08, 18:20
          Tu faktycznie wygląda na trochę mniej lat. Nie będę się już czepiać.
    • dlania Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 19:18
      Jedna z teorii wyjasniających fenomen "robaków" mówi, że to cieniuteńkie włoski,
      które obtoczone w mące i miodzie brązowieja i staja sie grubsze i widoczne.
      Dlatego tak trudno wyciągnąć te "robaki"wink
      Ja nie wiem, nie próbowałam, nie zamierzam. Nawet jeśli to robaki to dobrze mi z
      nimi.
    • beatamc Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 19:25
      zycie nie przestaje zaskakiwac...szok. Bede musiala sie zmusic jakos
      zeby to zrobic. Im wszesniej tym lepiej. Ale mam stracha.
      Skubanstwa czuja jedzenie dlatego wylaza...wow
      Tak sie zastanawiam czy najpierw na sobie wyprubowac. Ciekawe w
      jakich miejscach najwiecej ich jest, bo na plecach bedzie mi
      trudniej..moze brzuch i uda obsmaruje...brrrr
      Czy tak wlsnie wygladaja i zachowuja sie lamblie?
      • sweet.joan Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 19:31
        Smaruje się tylko plecy (nie brzuch!), szyję z boków (okolice węzłów chłonnych i
        ślinianek, twarz i ręce od barku do łokcia.

        Lamblie nie są widoczne gołym okiem.
      • dlania Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 19:46
        beatamc napisała:

        > zycie nie przestaje zaskakiwac...szok. Bede musiala sie zmusic jakos
        > zeby to zrobic. Im wszesniej tym lepiej. Ale mam stracha.
        > Skubanstwa czuja jedzenie dlatego wylaza...wow
        > Tak sie zastanawiam czy najpierw na sobie wyprubowac. Ciekawe w
        > jakich miejscach najwiecej ich jest, bo na plecach bedzie mi
        > trudniej..moze brzuch i uda obsmaruje...brrrr
        > Czy tak wlsnie wygladaja i zachowuja sie lamblie?


        Matko z córką.....
        • kasiapro1 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 13.02.08, 20:23
          Dziewczyny,jesli to sie nie rusza to pomyslcie troche,ze cala
          ta "masa" jaka nakladacie na plecy dziala jak maska oczyszczajaca
          pory,z ktorych pewnie sie sebum i zaskornikami wydobywa a nie
          robactwo.Przeciez my w tropikach nie zycjemy,to azjaci maja tego
          dziadostwa pod dostatkiem,tu by sie nie uchowaly.
          Takie jest moje zdanie,ja w to nie wierze i juz.
          To jak :brunet wieczorowa pora",wszystko mozna sobie wyobrazic.
          Zbadajcie to u Kmirskiej,to bedziecie mogly wted piac ze to
          wlosoglowka.
          Sorry,ale mi to zabobonami podjezdza
          • sigvaris Re: Dlaania, Kasiapro1 13.02.08, 21:47
            Miałam identyczne podejście do tego smile
            Niestety nie sądzę, żeby to była włosogłówka, ona cała jest ciemna. Jest też
            większa. To coś ma ciemny koniec jedynie - zobaczcie zdjęcia,
            Nie sądzę, żeby to był ulep z mąki, ani pozostałość po ziołach.
            Na "czystym" ciele spłukuje się to wszystko- ot, ręką z małą ilością wody.
            W miejscach gdzie wychodzą czarne (ciemne) punkty - nie ma śladu po mące, ani
            miodzie. Nie są to też włosy. To jest zbyt twarde, choć naprawdę małe (tak było
            u nas). U synka Autorki wątku to widać doskonale, włosy są tam gdzie są. Punkty
            są w innych miejscach.

            Najśmieszniejsze jest to, że byłam niedawno na wykładach, prowadzonych przez
            dwóch rosyjskich lekarzy. Oni tez mówili o tych kąpielach. Podali nazwę nawet
            tego co wychodzi. Ale wtedy też byłam na etapie słuchania tego jak bajki "o
            żelaznym wilku".. Mamy nagrany ten wykład. W wolnej chwili wrócimy do niego.
            • marlena7-75 Re: Dlaania, Kasiapro1 13.02.08, 22:06
              własnie jestem po kompieli moich corek starsza miała plecy czyste
              natomiast ta nłodsza [alergik] miała takie zanieczyszczenia choc
              przyznam ze jeden to jak wściekły wylazł ze skóry.Też sądze ze to
              jakies oczyszczenie skory ale również uważam ze to cos to robaczki
              ale jakie.
              • marzenak35 Re: robiłam te kąpiele 13.02.08, 23:06
                A czy to ważne jakie robaki czy toksyny ? Ważne żeby się tego
                pozbywać, bo to zatruwa organizm , robaki mają przecież swoje
                odchody , a toksyny zanieczyszczają i alergizują dzieci. Ja też
                robiłam te kąpiele , gdy nic nie pomagalo na kaszel , pomogły
                właśnie one . Córce robiłam 2 razy przez kolejne dni, raz przez 3
                godziny , drugi raz przez 1,5 - rezultat był taki, ze zniknął
                kaszel i wydzielina, która zajmowala już oskrzela.(a tego samego
                dnia bylam na kontroli u lekarza i kazal postawić dziecku bańki,
                aby nie doszlo do zapalenia oskrzeli). Przyznam, że sobie też
                robilam , ale po wysiłku fizycznym na aerobiku. Bez zmęczenia
                mięśni a raczej ich rozgrzania nic nie wyjdzie przez grubą skórę u
                dorosłych. O kąpielach przeczytałam na forum , uważam że warto
                sprobować takiej kąpieli , nie zaszkodzi a może pomóc.
                • luty71 Re: robiłam te kąpiele 13.02.08, 23:26
                  U syna - najpierw pojawiało się tego czegoś bardzo dużo - potem
                  coraz mniej - a po dłuższej przerwie zrobiłam kąpiel i nic nie
                  wyszło.
                  U syna znajomej - wychodziło nawet w miejscach nie posmarowanych
                  To przekonuje mnie, że to nie oblepione włoski - bo byłyby oblepione
                  w każdej kapieli. Nie ważne co wyłazi, grunt że wyłazi.
                  • beatamc Re: robiłam te kąpiele 14.02.08, 04:18
                    miod i maka, cukry i weglowodany ...a co uwielbiaja robale? Toksyny
                    tak same z siebie by przez skore nie wyszly, a napewno golym okiem
                    bysmy nie zobaczyly.
                    • enigmatic2 Re: robiłam te kąpiele 14.02.08, 08:39
                      dziewczyny, a jak długo trzymać ten miód z mąką na ciele?
                      • kerstink Re: robiłam te kąpiele 14.02.08, 08:47
                        Ja po prostu dobrze masuje wszystkie 'dozwolone' czesci ciala, glaszcze - moze
                        do 5 minut ? Potem myje. Tak zupelnie spokojnie i dla relaksu. Jak ja bym
                        chciala, zeby mi ktos zrobil taki super masaz !
                        • 71gosik Re: robiłam te kąpiele 14.02.08, 08:59
                          Ja zmywałam myjką i tak mocno tarłam, żeby to zczyścic, ze dziecku
                          chyba naskórek starłam, bo po tym zabiegu plecy były przez co
                          najmniej 2 tygodnie szorstkie, z czerwonymi punktami. I to mnie
                          odstraszyło od powtórki.
                          • asia889 Re: robiłam te kąpiele 14.02.08, 11:13
                            Ja miałam 2 podejścia. Za pierwszym razem nic nie wyszło, bo za krótko smarowałam. Za następnym zrobiłam 2 kolejne kąpiele. Przy pierwszej był wrzask, że "miód gryzie" i ramiona i szyja zrobiły się czerwone (wystraszyłam się, że może to smarowidło uczula). A następnego dnia zaczerwienienie było dużo mniejsze i "gryzienie" też nie takie dokuczliwe. Coś wylazło, głównie alergikom, podobnego do "glutków", jak dzieczyny opisywały, za drugim razem mniej.
    • setia Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 14.02.08, 11:47
      dzięki gosia za ten wątek! znałam te metody ale nigdy nie stosowałam, za to
      wczoraj mnie natchnęło i zrobiłam taką kąpiel starszej córce (4 lata). dziecko
      niby kilka razy odrobaczane (balsam kap.) a od kilku tyg kaszle mi w nocy i nic
      na ten kaszel nie pomaga. faktycznie pojawiło się kilka czarnych punkcików,
      mimo, że krótko te miksturę trzymałam na dziecku, bo ono z gatunku niecierpliwych.
      w nocy ani razu nie zakaszlała!!! jedynie rano kilka razy, ale to bez porównania
      z poprzednimi nocami. no szok. dzisiaj powtórzę te kąpiel i zrobię to trochę
      staranniej.

      • gosiablo Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 14.02.08, 13:05
        Po to właśnie to napisałam. Cokolwiek by to nie było - choćby i kosmici, wolę
        żeby w moim dzieciaku to nie siedziało. Ja też zrobiłam to bo małego męczył
        suchy kaszel oporny na wszystko. I też widzę dużą poprawę.
      • sigvaris Re: Setio 14.02.08, 13:59
        .. zadziwiasz mnie smile)
        Pozdrawiam.
        • setia Re: Setio 14.02.08, 14:31
          mam nadzieję, że pozytywnie, Sigvaris smile
          pozdrawiamsmile
    • sweet.joan Przeprowadzenie zabiegu 14.02.08, 14:21
      Skoro takie zainteresowanie, to proszę - treść ulotki dołączanej do ziół:

      24 godziny przed zabiegiem dieta bezcukrowa.
      Zaparzamy porcję ziół o nazwie „Mieszanka ziołowa do kąpieli” (oczyszczająca) w
      3 litrach wrzącej wody, pozostawiamy do naciągnięcia przez pół godziny. Wlewamy
      do wanny lub wanienki, uzupełniając niewielką ilością wody. Temperatura kąpieli
      dość ciepła. Wsadzamy pacjenta do wanny, dobrze jest aby przez kilka minut leżeć
      w ziołowej kąpieli z równoczesnym polewaniem całego ciała. Do oddzielnych
      spodków dajemy sztuczny miód i mąkę pszenną. Bierzemy na dłoń troszkę miodu i
      mąki i rozcieramy między dłońmi, smarujemy (wcieramy) w strefę pleców, a
      następnie spłukujemy ziołami z wanny. Czynność tę powtarzamy kilkakrotnie. Po
      kilkunastu ruchach na skórze pojawią się w porach pasożyty, które jak igiełki
      pokrywają strefę oczyszczaną. Wówczas maszynką do golenia lub nożem z ząbkami
      (taki z zestawu stołowego) ścinamy, golimy je i spłukujemy ziołami. Czynność
      wykonujemy tak długo, aż pasożyty przestaną wychodzić. Dalsze oczyszczanie
      przeprowadzamy w identyczny sposób w strefach szyi (ale tylko strony boczne),
      szczególnie okolice węzłów i ślinianek, twarzy i kończyn górnych od barku do
      łokcia. Na strefie twarzy, szyi szczególnie kobietom i dzieciom nie używamy
      maszynki do golenia. Podczas zabiegu utrzymywać dość ciepłą temperaturę wody w
      wannie uzupełniając co jakiś czas wrzątkiem. Po zakończeniu czynności pacjenta
      kąpiemy, podajemy do wypicia herbatkę z mięty i pokrzywy z dodatkiem soku z
      czarnej porzeczki. Co jeden-dwa tygodnie zabieg powtarzamy aż do skutku.

      Zamiast "pasożytów" proszę wstawić, co się komu podoba - toksyny, łój, włoski,
      kosmici wink
      Można wyciąć też ten hardcore z nożem wink
      • marlena7-75 Re: Przeprowadzenie zabiegu 14.02.08, 15:01
        a gdzie ta mieszanke oczyszczajaca kupujesz.te robaczki to nożem
        skrobiecie?
        • sweet.joan Re: Przeprowadzenie zabiegu 14.02.08, 17:45
          Zioła są do kupienia w Vega Medica w Warszawie.
          Na ulotce podany adres: Centrum Amis, ul. Mickiewicza 36 37-300 Leżajsk
          Znalazłam to w necie: www.centrumamis.bazarek.pl/opis/119751/pasozyty.html
          O, są tu nawet zioła o. Grzegorza.
          • sweet.joan Re: Przeprowadzenie zabiegu 14.02.08, 17:46
            Dodam, że w VM są chyba po 10 zł.

            A nożem nie ścinam, golę maszynką.
          • sweet.joan Zioła O. Grzegorza 14.02.08, 17:52
            Które są na pasożyty? Czy to któreś z tych:
            www.centrumamis.bazarek.pl/category/19519/ziola/1.html
      • asia889 Re: Przeprowadzenie zabiegu 2-gi opis 21.02.08, 18:03
        Znalazłam trochę inny opis jak przeprowadzać zabieg:
        www.natura-hertman.cba.pl/ziola/mieszanka.htm
        Uwaga: zioła można kupić znacznie taniej niż na tej stronie.
        • arim28 Re: Przeprowadzenie zabiegu 2-gi opis 21.02.08, 21:20
          Dziekuje, przyda mi sie, chociaz jeszcze sprawdze sklad tych ziol.
          Nie podoba mi sie opis (jezyk) ziol. Poza tym wyglada jakby
          przedrukowano z dwoch roznych zrodel.
    • 71gosik do łodzianek-gdzie te zioła w naszym mieście? 14.02.08, 18:00
      Udało sie je kupić gdzieś w Łodzi?
      Małgorzata
      • gucci77 Re: do łodzianek-gdzie te zioła w naszym mieście? 14.02.08, 22:43
        my też to robiliśmy naszej córeczce (4 lata), po konsultacji z alergologiem w
        VegaMedica i mój mąż jak widział te włosogłówki to był w szoku i już nie mówił,
        że to gusła... używaliśmy razem z ziołami... niestety tylko raz to robiliśmy bo
        zaraz pojawiła się ospa, ale jak tylko wszystko zejdzie to na pewno to powtórzę
        i sobie też kupię te ziółka... bardzo dużo było obok migdałków, ślinianek ...
        Marta ma problem z migdałkami... dla mnie to było niesamowite...
    • sandraa3 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 15.02.08, 10:56
      O kapieli czytam od dłuższego czasu. Nawet robilam mężowi ze 2 lata
      temu wink nic nie wyszło.
      Jedno mnie zastanawia: skoro to pasożyty to czemu się nie ruszają i
      czemu po ścieciu wychodzą dalej?
    • ad310 czy potrzebne sa ziola do kapieli? 15.02.08, 11:15
      ja robilam ze 2 razy corce ok. rok temu takie kapiele ale w ziolach
      kupowanych w VM.Podczas tych kapieli oczywiscie tak jak piszecie u
      nas tech wychodzilo to cos.Wychodzilo nie tylko z posmarowanych
      miejsc.Mnie do tych kapieli namowila dr M,mowiac ze w ten sposob
      wychodzi wlosoglowka.Podala mi nawet namiar na jakas babke kolo
      Lublina chyba ktora leczy ta metoda wlosoglowke.Teraz chce powtorzyc
      te kapiele tylko zastanawiam sie czy konieczne sa te ziola?czy wy
      robicie w ziolach czy sama maka i miod?
      • setia Re: czy potrzebne sa ziola do kapieli? 15.02.08, 12:03
        czy mogę poprosić o te namiary na lekarkę spod Lublina? będę ogromnie zobowiązanasmile
        • ad310 Re: czy potrzebne sa ziola do kapieli? 15.02.08, 12:21
          to nie jest lekarka to jakas "baba" kotra ponoc w ten sposob leczy
          wlosoglowke, tzn.miodem i maka.tyle ze ona chyba jakos sadza na tym
          dziecko i ze ponoc wychodzi wlosoglowka ale ktoredy to nie
          pamietam.nie wiem czy bede miala namiar na nia.bede musiala
          szukac.ten namiar dala mi dr M z VM,ale ja nie pojechalam tam,tylko
          sprobowalam sama wykapac dziecko w mace i miodzie
          • arim28 Moj maz i corka siedza w wannie wysmarowani miodem 16.02.08, 20:01
            gryczanym z maka pszennasmile
            Tak za pol godziny zobacze co z tego wyniknie.
            • arim28 Re: Moj maz i corka siedza w wannie wysmarowani m 16.02.08, 21:56
              Nic.
              • sigvaris Re: Moj maz i corka siedza w wannie wysmarowani m 16.02.08, 22:34
                Arim28 - miód musi być sztuczny smile Poważnie.
                • arim28 Re: Moj maz i corka siedza w wannie wysmarowani m 16.02.08, 22:51
                  No a ja extra po BIO jedzilam smile
                  Dziekuje.
                  W poniedzialek sprobuje ze sztucznym.
                  • sigvaris Re: Moj maz i corka siedza w wannie wysmarowani m 17.02.08, 00:34
                    próbuj w dniu 21 luty. Będzie pełnia. Nie wiem na ile to sie sprawdza - ciągle
                    szukam. Ale jest już na tyle blisko do pełni, że może warto tak dzień w tę lub
                    tamtę smile
                    Miałaś zioła do kąpieli? Czy tak bez ziół?
                    • arim28 Re: Moj maz i corka siedza w wannie wysmarowani m 17.02.08, 12:50
                      Bez ziol - nie mam mozliwosci kupienia.
                      Chociaz po przeczytaniu o kapielach tego co pisza dziewczyny mysle,
                      ze przeoczylam jednak pewne rzeczy i tak zupelnie NIC to nie bylo.
                      U corki na ramionach porobily sie takie galaretkowate grudki. Bylam
                      pewna, ze to maka z miodem ale dlaczego tylko na rekach? U meza -
                      (zadowolony z odzywczej maseczki smile) naprawde nic sie nie dzialo.
    • sigvaris Re: Obiecałam sprawdzić.. 17.02.08, 13:54
      co powiedziała rosyjska lekarka o kąpielach. Ano sprawdziłam.
      Mówiła, że to przywry, które są już pasożytem międzynarodowym, nie jak sugerują
      parazytolodzy tylko lokalnym. Nie są już lokalnym zjawiskiem, nie w dobie takiej
      migracji ludności.
      I chyba by sie zgadzało. Zerknijcie na to:

      "Przywrami nazywamy pasożyty wątroby i trzustki. Mają płaskie ciało o długości
      20 - 30 milimetrów i szerokości 8-12 milimetrów. Najczęściej występują cztery
      rodzaje przywry: ludzka przywra jelitowa i przywra wątrobowa (zwana motylicą
      wątrobową), przywra wątrobowa owcza i trzustkowa bydlęca. Wszystkie przywry
      występują u ludzi mimo, że nazwy sugerują inaczej.

      Zarazić się można po wypiciu wody pochodzącej ze stojących zbiorników wodnych
      lub zjedzeniu roślin podlewanych taką wodą, a zawierających larwy. Trafiając do
      przewodu pokarmowego, larwy przyrw wnikają do przewodów żółciowych, pęcherzyka
      żółciowego lub innych narządów i tkanek wraz ze strumieniem krwi lub przez
      otrzewną. Przenikają wówczas przez ściankę jelit do jamy brzusznej, kierują się
      ku wątrobie, wwiercają się w jej tkanki a potem w przewody żółciowe, gdzie po 3
      - 4 miesiącach zaczynają wydzielać jaja. Podczas przemieszczania młode przywry
      powodują mechaniczne uszkodzenie tkanek człowieka. Produkty przemiany materii
      przywr wzmagają wrażliwość organizmu człowieka i rozwój objawów ALERGICZNYCH.
      W początkowej fazie przywrzycy, obserwuję się mikro-martwicę i mikro-ropienie
      wątroby. W późniejszym okresie choroby następuje rozszerzenie prześwitu,
      pogrubienie ścianek i gruczołowate rozrastanie się nabłonka przewodów
      żółciowych, a czasmi ropieniowe zapalenie przewodów żółciowych.
      Objawy zakażenia przywrami: ogólna niedyspozycja, bóle głowy, osłabienie
      apetytu, pokrzywka, może pojawić się wysoka temperatura.
      Niedługo po tym pojawiają się bóle w nadbrzuszu i pod prawym żebrem. Wątroba
      staję się twarda i powiększona. Możliwe jest także powiększenie śledziony. Po
      pewnym czasie ostre objawy ustępują i zakażenie przechodzi w postać przewlekłą.
      Występują cykliczne ataki bólu oraz chroniczne zapalenie wątroby.
      Rozpoznanie choroby w fazie początkowej jest trudne, gdyż pasożyty zaczynają
      składać jaja po upływie 3 - 4 miesięcy od czasu wtargnięcia do organizmu.

      * Profilaktyka ogranicza się do picia przegotowanej wody i dokładnego mycia
      ważyw rosnących w wilgotnych miejscach".

      Z innego źródła:
      "Do najbardziej znanych przedstawicieli należą: motylica wątrobowa (Fasciola
      hepatica), przywra jelenia (Paramphistomum cervi), pasożytująca w przedżołądkach
      przeżuwaczy, przywra kocia (Opisthorchis felineus), pasożyt przewodów żółciowych
      zwierząt mięsożernych i ludzi, przywra żylna (Schistosoma haematobium),
      pasożytująca w żyłach człowieka (schistosomatoza).

      Przywry są rozpowszechnione na całej kuli ziemskiej, stanowią przyczynę licznych
      chorób ogólnie zwanych trematodozami, zagrażających zdrowiu i życiu ludzi i
      zwierząt."
    • sigvaris Re: Przywry 17.02.08, 14:04
      Może to jest powód, że u tak wielu matek badania kału nic nie dają, a dzieci są
      chore? Och te nieszczęsne badania kału. Za 3 lata na forum, przeciez żadna matka
      nie wyszła z wynikiem, że stwierdzona została przywra w kale. A one są!
      Sądzę, że b. powszechnie.

      Pasożyty są diabelnie podstępne. Moja wiara w diagnostykę - mocno sie zachwiała.
      Trzeba widać na wszelkie sposoby z tym walczyć.


      A owa Babcia z Chrzanowa (pod Lublinem) kąpie ludzi w ziołach z mąką i miodem i
      nikt nie wie, czemu jej ludzie masowo zdrowieją...
      Jasny szlag. Przywry - zupełnie zapomniany pasożyt.
      • arim28 Re: Przywry 17.02.08, 20:52
        Czy mozliwe jest zarazenie sie od drugiej osoby - dziecko od matki,
        ojca?
        • sigvaris Re: Przywry 17.02.08, 22:51
          Siedzę i czytam. Info o przywrach świadczy o jednym. Bardzo mało o nich wiemy.
          Tzn. od strony biologii, budowy itp. Chyba wszystko. Ale o życiu , sposobie
          pasożytowania w człowieku - jak zwykle info oszczędne lub często sprzeczne smile
          Oczywiście dużo więcej jest o przywrach u zwierząt - ale tak jest jak już wiemy,
          w przypadku wszystkich pasożytów..Chocby dla porównania: lamblia u zwierząt i
          człowieka - mega dysproporcje na korzyść opisów u zwierząt.

          Właściwie w kilku źródłach znalazłam potwierdzenie, że u człowieka mogą
          występować dwa rodzaje przywr: motylica wątrobowa (fasciola hepatica) i przywra
          krwi. W naszej strefie klimatycznej - dodam. Ale tu sie już zaczyna bałagan, bo
          de facto nie ma info, które wykluczałoby istnienie innych przywr w naszym
          klimacie (choćby na skutek migracji ludności)!
          Z drugiej strony nie znalazłam info wykluczającego, żeby przywry występujące u
          zwierząt NIE mogłyby się rozwijac w naszych organizmach. Raczej opis ogólny, że
          dla przywr żywicielem ostatecznym są kręgowce (no jakby ... człowiek, to tez
          kręgowiec). Niestety często wymienia sie je jako pasożyty zwierząt, które
          jemy.... lub z którymi żyjemy...

          Odpowiedź na Twoje pytanie, czy z człowieka na człowieka - raczej nie. Ale z
          naciskiem na raczej. Znalazłam opis ich przenikania przez skórę poprzez
          brodzenie w wodzie akwenów naturalnych. Jak to sie ma więc np. do basenów? Nie
          wiem. Ok. 9 dni w wodzie daje możliwość osiągnięcia przez jaja przywry zdolności
          do dalszego zarażania..
          Nie wszystkie przywry wymagają żywiciela pośredniego, choć to tez opisane jest
          niejednoznacznie.

          Część opisów mówi o bardzo spektakularnych objawach zarażenia u człowieka.
          Jednak to może świadczyć o tym, że TYLKO wtedy takie zarażenia sa wykrywane -
          dlatego opisywane. Bo znów trafiłam na info, że przy zarażeniu (nie masowym) -
          objawy mogą być bardzo "nijakie" - alergia, bóle głowy i takie tam..
          Nie ma wtedy bólu podżebrowego , powiększonej wątroby i innych rzekomo
          "częstych" objawów.
          Jedno pewne przemieszczają się często poprzez krew. Także przenikają przez tkanki.
          Mówi sie o kilku, które atakują cewke moczową do prokreacji (czyżby zapalenia
          cewki moczowej w 9 dobie życia mojej córki..?)

          Ale dalej odpowiem łącząc to z zapytaniem innej eMamy. Zwłaszcza w kontekście
          zarażenia matka- dziecko.

          • sigvaris Re: Przywry + przeniesiony wątek 17.02.08, 23:27
            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=75809956&v=2&s=0

            Marlena7-75 pyta jak to sie mogło wziąć u dziecka 9 msc, które pije przegotowaną
            wodę itd. Ano jeśli przenosi sie głównie z krwią i przenika do przez wszystkie
            tkanki... jak zdroworozsądkowo zanegować, że nie przenosi się z tą krwią do
            łożyska ciężarnej i dalej ...Tu również odpowiedź (sugestia raczej, bo w
            piśmiennictwie nic nie znalazłam) dla Arim, która pyta, czy można sie zarazić
            człowiek- człowiek. Może ciąża jest takim wyjątkiem, że można?

            Marzenak35 - pisze, że bardziej to włosogłowka, bo jest wszędzie. Przywra też.
            Bo jest w krwiobiegu. Piśmiennictwo podaje (choć głownie u zwierząt), że
            znajdowana jest w sercu, mózgu, płucach...
            Przywra krwi na pewno w swoim biegu po naszym ciele trafia do płuc i serca.


            Jeśli chodzi o włosogłówkę (o której tez ledwie wiadomo) - nie pasuje mi do niej
            kolor (brązowy, czy raczej ciemny w całości) i rozmiar. Włosogłówka ma do ok. 5
            cm długości. Po tym co widzę sama po kąpielach - to jakby nie to. Oczywiście, że
            moga to być jej larwy, ale dlaczego wtedy są w dwóch postaciach? Poza tym
            włosogłówka to robak obły. I ona powinna po "wyjściu" jednak żyć - jakoś sie
            poruszać. Miód, mąka jej nie zabija. To coś jest nieruchliwe i twarde (raczej) -
            dlatego mi to jakoś do obłych nie pasuje.

            Przywry są mniejsze (ok 10x od włosogłówki). Np. ta przywra krwi ma zdecydowanie
            inną samice i samca (może stąd te różnice w tym co wychodzi?).Tu opis: samce
            osiągają długość 10-15 mm i szerokość 1 mm, a samice długość 15-20 mm i
            szerokość 0,3 mm. Poza tym przywry może lezą do słodkiego, ale i po to tam
            mąka, żeby "zassały" mąki, to je może paraliżuje? zabija? Przywry mają bowiem
            charakterystyczne przyssawki.

            Po omacku troche błądzę, pewnie jeszcze nie raz zweryfikuję to co pisze.
            Już teraz na logikę wykluczam basen. Przywry krwi muszą mieć jednak ślimaka. Ale
            jeśli to nie są tylko te przywry? O ile generalnie są to przywry..


            Zonko9, co prawda M. też mówiła, ze to włosogłówka. Ale nigdy nie udało sie tego
            potwierdzić w badaniach. Sama pytała tychże lekarzy rosyjskich, czy im sie udało
            dociec, co to.... To po jej pytaniu padła odpowiedź: przywry.
          • munay Gdzie to zbadać? 18.02.08, 11:59
            Jak myślicie, gdzie, u kogo w Warszawie można zbadać to, co wychodzi
            podczas kąpieli? Czy ktokolwiek się na tym pozna? Czy uda się oskrobać
            tę mąkę, bez niszczenia "obcego"?
            • przeciwcialo Re: Gdzie to zbadać? 18.02.08, 12:06
              Proponuje 10 % rr formaliny albo 70% alkohol etylowy.
              Moze jakis zakład patologii albo uczelniany zakład parazytologii.
              Patolog po preparacie parafinowym okresli przynajmniej czy to ma
              strukturę tkankową.
              • sigvaris Re: Przeciwciało! 18.02.08, 13:07
                Co myślisz o tym, ze to przywry? Czy to bardziej prawdopodobne niż
                włosogłowka? Sama juz nie wiem co o tym myśleć.. Włosogłowka po tym
                co widziałam - wydaje mi sie za duża. Trudno powiedzieć jak
                wyglądaja jej larwy.. Przywry sa "bezkolorowe" jak podają opisy.. I
                bardzo małe.
                A że coś jest na rzeczy - no bo jest.
                • przeciwcialo Re: Przeciwciało! 18.02.08, 13:12
                  Skoro kraza w sporych ilosciach we krwi- wnioskuje po opisach mam
                  które kapiele robiły- to powinny byc dostepne w zwykłym rozmazie
                  krwi. A nie spotkałam się z czyms takim nigdy. Nie mam tu ksiazek-
                  nie dałam rady zabrac po feriach- ale nie bardzo mi to na przywry
                  wyglada. Ale ani pół paznokcia za to nie dam. Ksiazki bede mieć
                  dosłane, opracowałam tez które robale jaka metoda badać- tj.
                  sedymentacje czy flotacje.
                  P.s. Widziałm motylice w watrobie sekcyjnej. Jest spora.
                  • sigvaris Re: Przeciwciało! 18.02.08, 13:29
                    Dorosła tak, jak już osiądzie w wątrobie. Ale przywra krwi nie
                    osiąga takich romiarów. Poza tym nie bardzo wiadomo co sie dzieje z
                    nimi po tym jak złożą jaja cewce? czy tam zostają, czy krażą dalej?
                    Czy badania moczu obejmują także standardowo badania na okolicznośc
                    jaj przywry?

                    Znalazłam jeszcze coś ciekawego przy jednym z rodzajów przywr
                    (owcza) - zawsze wystepuje uczulenie u zarażonego na wełne i
                    lanolinę...
                    Poczytaj, a z tego co jest w necie - co wnioskujesz?

                    Aaa na tym wykładzie była Pani - uwaga z Sanepidu. Ale prowadząca
                    swoje wlasne badania. Pokazywała zdjecia ze swoich badań krwi. Nie
                    wiem, czy to tożsame z tym co robi w Sanepidzie. Pokazywała małe
                    glisty i inne pasozyty, które znajdowala u chorych.. Niestety opis
                    mikroskopu, którym sie posługiwała był dla mnie niezrozumiały. Jedno
                    pewne jakiś b. nowoczesny..
                    • munay Sigvaris! 18.02.08, 17:39
                      A uda Ci się odnaleźć nazwisko tej pani z Sanepidu? Może ona by nam to
                      zbadała? Ja spróbuję zapytać w Zakładzie Parazytologii na Banacha, ale
                      trudno zakładać, że przyjmą mnie tam z otwartymi ramionami. A szczerze
                      mówiąc, moja dociekliwość naukowa jest dość mocno krępowana pracą i
                      opieką nad (prawie już) trójką dzieci.
                      • sigvaris Re: Sigvaris! 18.02.08, 23:27
                        Nie nazwiska były na stojaku przed wykładowcami, ne spisałam teraz żałuję. Więc
                        nie nagrały się na dyktafon. Nie bardzo miałam jak pogadać z tą Panią. Po
                        wykładach było spore zamieszanie, a na sali było sporo lekarzy, więc było mi
                        trochę niezręcznie.. pchać się..
                    • sweet.joan Re: Przeciwciało! 18.02.08, 18:01
                      www.biologia.pl/artykuly/historia_pewnej_przywry.php3
                      www.gronkowiec.pl/przywry.html
                      • przeciwcialo Re: Przeciwciało! 18.02.08, 18:31
                        ja nie twierdzę że przywr bytujacych we krwi nie ma. Ale Polska nie
                        jest raczej miejscem gdzie wystepowałyby masowo.
                        • munay Re: Przeciwciało! 18.02.08, 18:38
                          Z drugiej strony, trudno to nazwać występowaniem masowym. Może takie
                          jest wrażenie, gdy się czyta te posty, ale trzeba pamiętać, że
                          trafiają tu osoby, które mają pewne problemy ze zdrowiem dzieci. Na
                          pewno (a raczej mam nadzieję) nie stanowimy reprezentatywnej próbki
                          społeczeństwa.

                          A może to jakiś całkiem nieznany, nowy rodzaj pasożyta i jesteśmy na
                          tropie sensacyjnego odkrycia? wink
                        • sigvaris Re: Przeciwciało! 18.02.08, 23:35
                          A na jakiej podstawie sądzisz, że nie masowo?
                          Inna sprawa, ze to forum alergie, a przy przywrach jak wół w każdym opracowaniu
                          jest napisane, ze dają alergiczne objawy (m.in.)...
                          • ana256 Re: Przeciwciało! 19.02.08, 00:17
                            www.ipar.pan.pl
                            Instytut Parazytologii PAN w Warszawie ul Twarda 51/15

                            moze po prostu tam zapytac?
                          • munay Re: Przeciwciało! 19.02.08, 11:48
                            Ja nie twierdzę, że nie masowo. Tylko mówię, że na razie nie mamy
                            podstaw, aby tak sądzić. To była odpowiedź na post Przeciwciała, która
                            pisała o tym, że to b. rzadko spotykane (więc w domyśle: raczej nie to
                            znajdujey u dzieci).
                    • przeciwcialo Re: Przeciwciało! 18.02.08, 19:15
                      W osadzie moczu to raczej przypadek niz standard takie znalezienie
                      jaja. Ja znajdywałam czasem jaja owsika ale one sa takie
                      charakterystyczne ze trudno je pomylic z czyms innym.
                      • arim28 POMOCY! 18.02.08, 20:27
                        Przedwczoraj robilam corce kapiel w miodzie i mace. Nic wielkiego
                        nie dzialo sie.
                        I dzisiaj podczas kapieli maz zawolal mnie i mowi popatrz - tam
                        gdzie smarowalam corce plecy i ramiona ma wysypke. Wlasciwie trudno
                        to nazwac wysypka, nie widac tego tylko czuc pod rekami, skora jest
                        tym usiana. Nie jest to zaczerwienione, nie swedzi.
                        Pytanie czy to moze byc uczulenie na miod gryczany?
                        Corka nigdy miodu nie jadla, nie chciala a ja jej nie zmuszalam.
                        Wczesniej miala alergie kontaktowa ale wygladalo to zupelnie inaczej.
                        • sigvaris Re: POMOCY! 18.02.08, 23:33
                          Jeśli wyczuwasz coś twardego (ja twarde włosy, tylko nie gęste, co tu i tam)) to
                          masz efekt kąpieli raczej. To dokładnie tak "czuć" pod palcami. Lekarka mówiła
                          mi, ze u niektórych ludzi ten efekt wyłażenia czasami jest z opóźnieniem. Nie w
                          czasie kąpieli, ale po.
                          Nie zagwarantuję Ci, ze to Wasz przypadek, ale słyszałam takie stwierdzenie od
                          lekarza, który zaleca te kąpiele.
                          • arim28 Re: POMOCY! 18.02.08, 23:43
                            To wyglada jak po opazeniu slonecznym.
                            Male wybrzuszenia jedno obok drugiego - twarde. Co mam t tym zrobic?
                            Czekac do pelni i kapac czy kapac jutro?
                            • sigvaris Re: POMOCY! 20.02.08, 14:09
                              Arim28, uciekł mi ten wątek.
                              Jak sytuacja? Teraz przeczytałam dopiero o oparzeniu?
                              Co się dzieje teraz?
                              • arim28 Re: POMOCY! 20.02.08, 19:23
                                Wysypka jest nadal plus pokazala sie na nadgarstkach. Nadal nie
                                swedzi i nie jest nawet zaczerwienione.
                                Podejrzewam alergie na miodsad
                                • sigvaris Re: POMOCY! 21.02.08, 00:02
                                  Albo reakcja alergiczna. Ja trochę inaczej rozróżniam/rozumuję alergię od
                                  reakcji alergicznej. Wiesz o co mi chodzi?
                                  Arim, czy te grudki nadal są? One są twarde, małe? Dużo ich jest?
                                  Kąpałaś dziecko od tamtej kąpieli w wodzie?
                                  Masz możliwość wykąpania jej w warunkach prawie takiej sauny w łazience, w samej
                                  wodzie z dodatkiem np. krochmalu?
                                  Czyli dużo pary (uzyskujesz lejąc najpierw bardzo gorąca wodę, potem dolewasz
                                  zimnej, aż do właściwej temperatury w wannie, cały czas dogrzewasz łazienkę).
                                  Dałoby radę delikatnie masować jej te grudki np. dużymi tamponami z waty
                                  bawełnianej?

                                  Czy ta wysypka -rozumiem bez zaczerwienienia - to same grudki? Wyczuwalne pod
                                  palcami, czy widoczne "gołym okiem"?
                                  • arim28 Re: POMOCY! 21.02.08, 10:02
                                    Taka kaszka wysypka, male, mikroskopijne pecherzyki - kiedys
                                    poparzylam reke i wygladalo podobnie z tym, ze u corki to nie jest
                                    zaczerwienione. Masz racje to jest reakcja alergiczna na miod.
                                    Widoczne to jest tylko przy odpowiedm kacie oswietlenia i wyczuwalne
                                    pod reka.
                                    Nadal jestsad Cale plecy, ramiona i nadgarstki oraz pod broda.
                                    Do tego doszly prawie calkowicie nieprzespane noce. Pobudki co
                                    pol.godz., 15 min. i placz, mowienie przez sen. Pytam czy cos ja
                                    boli- nic.
                                    Jezeli uda mi sie zdobyc sztuczny miod (z naturalnym juz nie bede
                                    probowac) powtorze kapiel. A moze slyszalam o jeszcze jakims innym
                                    zamienniku, nie wiem moze jakis cukier fruktozowy?
                                    Odnosnie kapieli, jak juz pisalam, sprobuje jak zdobede szt.miod. i
                                    zrobie z "parowka".
                                    W krochmalu nie chce probowac, corka ma bardzo sucha skore i
                                    krochmal tylko pogarsza jej stan.
                                    • sigvaris Re: POMOCY! 21.02.08, 13:11
                                      A gdyby już nie ryzykowac z miodem? Z samego cukru tez można zrobic
                                      ulep. Dużo cukru, mało ciepłej wody, rozmieszać.. Arim28 boję sie
                                      powtórki z miodem u Was..
                                      Sztuczny miod to pewnie rodzaj takiego ulepu z cukru plus dodatki.
                                      Tak sądze.
                                      I gdybyś poszukala w necie skladu i proporcji ziół do tych kąpieli..
                                      Może dałoby rade kupić składniki na nmiejscu?
                                      • arim28 Re: POMOCY! 21.02.08, 21:39
                                        dziekuje sigvaris za odpowiedzi.
                                        Przyznam szczerze, ze zaskoczyla mnie ta reakcja na miod. Corka
                                        jadala ciasta, ktore pieklam na miodzie i nic zlego nie dzialo sie.
                                        A tu przy kapieli taka wysypkasad
                                        Bede probowala jeszcze raz, tylko musze pomyslec jak to zrobie. Tym
                                        bardziej, ze nasz obecny pediatra juz nie chce ze mna rozmawiac,
                                        mamy skierowanie do szpitala na badania, che sie nas pozbycsmile
                                        • sigvaris Re: POMOCY! 21.02.08, 21:53
                                          Przyczyny tego stanu rzeczy mogą byc dwie.
                                          Reakcja alergiczna, którą z większego strachu trzeba zakładać.

                                          Jak i to, ze... Robale zaczęły wychodzić po kąpieli (co prawdopodobnie sie
                                          zdarza) i wysypka, którą widzisz to efekt "nie dokończonej kąpieli".

                                          Jeśli jest jednak tak jak podejrzewam, ze to przywry może tak byc. Przywra krwi
                                          ma przyssawkę. Lgnąc do cukru, natrafia na mąkę - to zatyka jej otwór gębowy,
                                          paraliżując ją. A właściwie ginie z braku środowiska wodnego. Przywry żyją
                                          bowiem w tylko w środowisku wodnym (80 % ciała to woda). Jeśli jak twierdzisz
                                          trzymałaś córkę za krótko, one mogły wyleźc do cukru, ale nie wylazły na tyle
                                          długie, żeby je zdjąć. Może byc tak, że to jednak trzeba naparować, namoczyć,
                                          nasmarować ulepem z cukru i mąki - i próbowac w ten sposób w tej chwili oczyścić
                                          skórę.
    • wiosenka21 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 17.02.08, 16:00
      Moze ma ktos namiary na tą panią od kąpieli "oczyszczajacych"?
      • one_monika178 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 17.02.08, 16:20
        ja tez bym prosila o namiary na ta "babcie"
        • marzenak35 Re: Odnośnie kąpieli 17.02.08, 17:21
          Do tych kąpieli zioła nie są konieczne .Zioła nie przyciągają tych
          pasożytów najwyżej je zabijają w wannie. Skóra dzieci jest cienka i
          wystarczy posmarować mażidlem z mąki i miodu sztucznego (dodaję
          trochę ciepłej wody),.Z mojego doświadczenia trzeba masować
          delikatnie plecy a nawet jeśli przyłoży się na dłużej ręce do ciała
          to one szybciej wyjdą. Dopiero po godzinie kąpieli i masowania
          wychodzi tego więcej .Ja kąpiele dzieciom robię przed telewizorem
          albo komputer wnoszę do lazienki. Wycieram najpierw gąbką a potem
          suchym ręcznikiem frote, robaczki zamieniają się w suche okruszki i
          odpadają i znów smaruję mazidłem - proporcje nie są ważne. Ja mam
          inny dylemat . Wydaje mi się , że jeśli z tym się walczy to one się
          bardziej rozmnażają.
          • sigvaris Re: Odnośnie kąpieli 17.02.08, 23:36
            A sadzisz, że one bardziej sie rozmnażają? Jakie masz obserwacje?

            A może brak tych ziół jednak powoduje, ze coś w tej kuracji nie gra?
            Jak poczytałam trochę o ziołach przeciwpasożytniczych, to wiele z nich ma
            działanie na tępienie przywr (włosogłowki, nie wiemy do końca co jest po
            kąpielach). Może gdy tych ziół w kąpieli nie ma, wtedy to nie działa tak jak
            powinno? Też tego nie wiem...

          • sweet.joan Re: Odnośnie kąpieli 18.02.08, 18:02
            Ale przecież kąpiele powinno się powtarzać, aż to coś przestanie wyłazić.
    • ad310 do sigvaris 18.02.08, 09:25
      piszesz o tej "babci" spod Lublina slyszalas cos o niej?ktos
      korzystal tu z forum z jej uslug?co ona leczy?bo mi dr M mowila
      kiedys ze wlosoglowke miodem i maka.
      • sigvaris Re: do sigvaris 18.02.08, 11:46
        Poza tym, że ta starsza pani kąpie ludzi w ziołach, stosuje miód i
        mąkę do tych kąpieli - nic więcej nie wiem.
        • gucci77 Re: do sigvaris 18.02.08, 11:55
          my tych ziół używaliśmy:
          biofil.net/sklep/product_info.php?products_id=29&osCsid=cc78427d480635dce2673a6d9666b64a
          jak tylko Marta wyleczy się zupełnie z ospy to napewno zrobimy jeszcze te kapiele...
    • setia Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 18.02.08, 13:37
      wkleję oddzielnie post zonki, bo wydaje mi się dość istotny, zwłaszcza zalecenie
      by nie smarować w okolicach serca.

      Re: dobra rada aptekarza
      nataszkam 03.11.05, 10:47 zarchiwizowany
      Akowniku- czyzby to działo się w miejscowosci o nazwie Otrocz lub
      jakoś tak? Ja
      pochodzę z Zamojszczyzny i taki zwyczaj pozbywania się pasozytów
      (chodziło albo
      o włosogłówki albo o owsiki) był znany w czasach mojej młodosci i
      stosowany
      własnie przez kogos w Otroczy (?).Do owej zielarki zjezdżały tłumy,
      bo
      faktycznie zdecydowanie polepszało stan "leczonych" dzieci. A oto ,
      co
      napisałam na tamtym forum:

      Smarowanie skóry miodem i ew, maką podczas ciepłej kapieli to stary
      zwyczaj
      pozbywania się włosogłówek. Te pasozyty nie bytuja tylko w jelitach-
      przeciez u
      części mocno zarobaczonych dzieci dochodzą do krtani i w ten sposób
      powoduja
      uciązliwy kaszel w nocy- toz to jeden z podstawowych objawów w
      robaczycach. A
      skoro przechodzą do dróg oddechowych, to na zewnątrz za słodka
      glukozą, która
      jest najlepszym źródłem energii, także wylezą. Mąka jest po to, by
      je po prostu
      zatjkać czy zalepic- stąd najczęściej juz się nie ruszają po
      przedarciu się
      przez skórę. Jesli uzywa się tylko miodu, to mozna zaobserwować jak
      się ruszają-
      widziałam na własne oczy podczas takiego "leczenia". Gdyby to była
      wydzielina
      z gruczołów łojowych czy toksyny, to wystapiłyby u KAŻDEGO, a nie
      tylko u
      części korzystających z tego sposobu. Wg starych zwyczajów nie
      smarowało się
      skóry miodem w okolicy serca i krtani, aby przełażące robale nie
      uszkodziły
      tych ważnych narządów.
      PS Taki sposób leczenia robaczyc mozna wyczytać w starych
      przedwojennych
      podręcznikach do medycyny. Mozna sprawdzić w bibliotekach.
      Przyjemnej lektury.

      • maman3 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 18.02.08, 17:10
        A co z tym rozmnażaniem? Bo to trochę ostudziło moje zapędy?...
    • xkiniax Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 19.02.08, 11:26
      A jakiej mąki używacie? Mój syn ma alergie m.in. na mąkę pszenną i
      gluten (reaguje wysypką), więc nie wiem czy powinnam, właściwie to
      boję się używać takiej mąki-żeby go nie wysypało. Czy raczej nie ma
      znaczenia rodzaj mąki? I jeszcze ten miód.
    • monika262 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 19.02.08, 15:55
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=58421685&a=58421685
      Wklejam link z naszymi "przygodami", kąpałam dzieci już w sumie
      trzykrotnie, za drugim razem (po dwóch tygodniach) nie wyszło prawie
      nic.
      Trzecia próba po upływie pół roku i znowu niestety sporo
      wychodzących niteczek choć i tak najwięcej za pierwszym razem.
      Wg dr Kalwajt z VegaMedica to włosogłówka...
      • lorence Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 19.02.08, 21:19
        smilePoprosiłam w niedzielę męża, aby nasmarował mnie mąką i miodem i
        zobaczył, czy cos wyjdzie ze mnie podczas kąpieli, twierdził, ze
        nic, ale może spodziewał się, ze zaczną wyłazić małe gadziny od 1-2
        cm, ale dzisiaj postanowiłam zrobić ją mojej półrocznej córeczce,
        na wyniki czekałam chwile, posmarowałam tylko plecki, bo jest tak
        aktywna w kapieli, ze trudno jest mi ją trzymać, zaczęły pojawiać
        sie małe ciemne punkciki, żałowałam, ze nie miałam latarki, jutro
        się przygotuję lepiej, a potem wyglądało to jak wągry, przepraszam
        za porównanie, nie było tego wiele, ale było, a że tak małe dziecko
        ma gładziutką, jasną skórkę, to widać było idealnie, powiem tylko,
        ze mała śpi bez przerwy od 19;30, a do tej pory wybudzała się po
        kilka razy....czekam z niecierpliwoscią na info na forum co to za
        dziadostwo i nie jest to "czary-mary".
        • annajulia2 Re: Wylazilo, wylazilo i przestalo.... 19.02.08, 21:45
          Ja tez zrobilam ta kapiel dwojce maluchow. Zrobilam im dwie kapiele,
          jak zobaczylam efekt za pierwszym razem to az mnie odrzucilo z
          obrzydzenia ... Ale stwierdzilam ze to chyba maka z miodem sie
          zaparzyla w tej kapieli w takie kluchy i zaprzestalismy.

          Potem przeszlismy na diete antygrzybowa i zaaplikowalam im kuracje
          balsamem kapucynskim i pod wplywem wizyty u dr M stwierdzilam ze
          zrobie kapiel jeszcze raz. Ziola nie sa drogie, sztuczny miod tez a
          gderanie meza na temat gusel jakos przezyje, he, he , he ..

          No i zrobilam wszystko tak jak poprzednio i nic z plecow nie wyszlo,
          nic....
        • monika262 Dorosłym nie wychodzi!!!! 19.02.08, 22:09
          Jest to kąpiel wyłącznie dla dzieci, dorośli nie powinni tego robić
          (opinia dr Mikołajewicz). Sama (nieświadoma jeszcze) kąpałam i
          siebie i męża i dopiero jak powiedziałam lekarce, że to dziwne, że
          dzieci miały to coś a dorośli nie to usłyszałam, że dorośli
          absolutnie nie powinni stosować tej kąpieli, bo ich skóra jest zbyt
          gruba i nic sie przez nią nie przeciśnie.
          • mazeb Re: Dorosłym nie wychodzi!!!! 19.02.08, 23:01
            ej, chyba nie do konca z tymi doroslymi... bo niby dlaczego ja tez
            mialabym zalecone? wink)
            Dzis powtorzylam kąpiel dzieciom - cora (13 mscy) czysciutka, nic,
            zero. Syn (4 l.) - plecy jak poprzednio, w ciapki oklejone, potem
            doszly barki, ale duzo mniej, po splukaniu mazi zostawaly "kluski",
            ale nie bylo to na wloskach, bo byloby wszedzie. Nie dalo sie tego
            zebrac do badania, niestety (syn byl baaardzo niecierpliwy,
            twierdzil, ze go to boli, wiec nie postawilam na nauke, tylko na
            zdrowie dziecka i lagodnie masowalam, co chwila splukujac
            ziolami)... Ale - zapytalam malzonka, czy na moich plecach (kilka
            miesiecy temu) tez tak bylo jak u syna teraz, to powiedzial, ze tak.
            czyli jednak nie zawsze nie dziala... u malzonka nie bylo na plecach
            tych grudek, ale tylko na karku, przy czym tylko u niego bylo cos, o
            czym piszecie - takie gumowe, kilkumilimetrowe, przezroczyste cos, w
            dodatku sztuk 1... wink) na serio nie mam pojecia co to jest. tamto do
            badania by sie nadawalo, ale wtedy bylam za "swieza" w temacie,
            hehe wink bo te grudki od synka to chyba nie... a szkoda...

            szukajcie i sprawdzajcie - ciekawa jestem baaardzo smile)
            m.
          • sweet.joan Re: Dorosłym nie wychodzi!!!! 20.02.08, 14:24
            Kiedy to dr M. taką opinię wygłosiła? Bo mnie od ponad roku goni do tej kąpieli
            i opowiadała o różnych przypadkach kąpieli dorosłych.
            • monika262 Przepraszam, chodziło mi o dr Kalwajt 20.02.08, 15:17
              Bo dr Mikołajewicz zleciła kąpiele dzieciom, ale kolejne wizyty
              mieliśmy u dr Kalwajt. Powiedziała, że dorosłym nie wychodzi prawie
              nigdy ze względu na grubszą skórę...
              Zapamiętałam to dobrze, bo sama zauważyłam z licznym postów na
              forum, że o ile dzieciom wychodzi dosyć często to ich rodzicom
              praktycznie wcale.
              Nie wiem kto ma rację, tak samo jak w kwestii powtarzania, że to co
              wychodzi to włosogłówka (to opinia chyba wszystkich lekarzy z
              VegaMedica).
              • marzenak35 Re:Dorosłym też wychodzi !!!! 20.02.08, 22:13
                Dorosłym też wychodzi.To dr Mikolajewicz powiedziala, że należy
                rozgrzać mięśnie, najlepiej po dużym wysiłku fizycznym. Robiłam
                sobie takie kąpiele . Za pierwszym razem pół roku temu wychodziło
                mniej niż teraz. Ostatnio specjalnie poszłam na aerobik, po
                godzinie siedzenia w gorącej wodzie zaczęło wyłazić i tak jeszcze
                przez 3 godziny. Nastepnego dnia znowu, jestem przerażona. Po
                kapieli zmniejszyła się chrypka.Na dalsze kąpiele nie mam sił . Mam
                poważne wątpliwości czy należy je robić dalej .Mnie wychodziło z
                karku i szyji, boków policzków i z ud. Boję się że to robactwo
                mnoży się bardziej jeśli się z nim walczy. Postanowiłam skorzystać
                ze sposobów dr Clark łykać mielone gożdziki, orzech czarny itp.
                Polecam tez książkę Siemionowej mozna tam sie więcej dowiedzieć,
                co jeść podczas kuracji ( zaleca np. tartą marchewkę na śniadanie i
                to wg mnie ma sens)Siemionowa przypomina stare metody , właściwości
                oleju lnianego i z dyni które leczą poranione jelito po inwazji
                pasożytów, mówi o jaskółczym zielu ( nalewka z glistnika - zabija
                candidę , ktora zajmuje miejsce po pasożytach) POdaje przepisy dań,
                przypomina o jedzeniu kwaszonej kapusty. A Kuracje u dr M są wg
                mnie haotyczne, niespójne i niekiedy nieprzemyślane. Podobno w
                szpitalu w Dziekanowie Leśnym jest jakiś stary parazytolog ,
                wybiera się do niego mój znajomy i mam mi przekazać więcej
                informacji o nim.
    • asia-24 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 21.02.08, 10:13
      mam pytanie.Moja Wiki (2.5) ma problemy z kaszlem laekarz mówi ,ze
      to alergia (w testach skórnych wyszło ,że na jajko) ostatnio z tego
      wywiązało się zapalenie płuc.Leczenie -dwa antybiotykie
      jednozceśnie.Podaje jej berodual i flixotide.Czy w jej przypadku
      taka kapiel ma sens.Poradźcie coś.Mała chodzi do żłobka i kał zbadam
      w felixie.
      • luty71 Re: Odnośnie kąpieli w miodzie i mące...szok 21.02.08, 23:37
        Jeśli w tym momencie nie gorączkuje i nie jest na antybiotyku to jak
        najbardziej.
    • ad310 zrobilam wczoraj kapiel 22.02.08, 08:34
      zrobilam wczoraj kapiel w ziolach,maka i miod.bardzo niewiele wyszlo
      na plecach tylko ale nie czarne nitki tylko biale.
      kiedys z rok temu jak robilam corce to wychodzily czarne i wiecej.
    • ad310 zrobila 22.02.08, 08:57

      zrobialam wczoraj kapiel i wyszlo niewiele bardzo bialych
      punkcikow.kiedys z rok temu jak robilam to wyszlo wiecej tego i byly
      czarne.wczoraj b.niewiele z plecow tylko
      • migotka_bober Re: zrobila 23.02.08, 15:23
        czy jest jakas granica wiekowa? moj syn jest alergikiem, ale zaczyna
        dopiero 5 miesiac, czy to za wczesnie aby go tak wykapac?
        • roneczka no wlaśnie? 14.03.08, 00:30
          Czy niemowlakom też można robić taką kąpiel?
          Mój ma 6 miesięcy?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka